Chrupki Curly - coraz mniej w paczce. To samo dotyczy ciastek.
Kiedyś paczka Curly była naładowana do pełna, później do połowy. Dziś zakupiłem i autentycznie pomyślałem, że pójdę to zwrócić... Patrząc na wielkość opakowania to chrupkami jest wypełnione góra w 1/4. Od razu przypominają mi się niektóre ciastka. Opakowanie na 30 cm, a w środku, elegancka plastikowa wytłoczka, dokładnie zabezpieczająca te 5 ciasteczek przed uszkodzeniem...
Strategia marketingowa. Zobaczyli ze maja nas w garsci i ze bedziemy kupowac drogie marki, wiec wrzucaja mniej do opakowan. Tak jest ze wszystkim, a tylko idioci daja sie na to ciagle nabrac.
Downsizing
Rada- nie kupować takich produktów :) Mnie też to strasznie wkurza. Jedyne co można zrobić to głosować portfelem.
Strategia marketingowa. Zobaczyli ze maja nas w garsci i ze bedziemy kupowac drogie marki, wiec wrzucaja mniej do opakowan. Tak jest ze wszystkim, a tylko idioci daja sie na to ciagle nabrac.
umarl mirencjum, niech zyje mirencjum
Bullzeye_NEO - dobrze że nadal żyją ślepi wyznawcy wszystkiego, co kapitalistyczne i dobrze reklamowane.
Albo mi się wydaje albo na paczce zawsze było napisane ile ich jest w środku...
a ktos broni Ci przeczytac na opakowaniu ile gram produktu jest w srodku? ba, nawet dla ulatwienia czesto cena jest za ogolny przelicznik np. 1kg i mozesz sobie porownac, ktore produkty taniej wychodza :)
pablo397=> a jest info o ile zmniejszyła się zawartość paczki? :)
Poza tym- jakie to ma znaczenie? Wiadomo że konkretne ceny, ceny za kg/l są podane zawsze i można je sobie sprawdzić. Jednak wiadomym jest że ludzie tego nagminnie nie robią (mówię o zawartości opakowania, nie cenie) a marketingowcy nie kładą się spać i coraz to nowsze produkty mają kombinowane opakowania.
Niemniej nawet jakby świat stanął na głowie i pojawiały by się uczciwe informacje to nadal miałbym z tym problem- choćby kwestia przenoszenia, transportu i ochrony środowiska. Coraz więcej powietrza, coraz więcej folii, papieru i plastiku i coraz mniej produktu. Więcej trzeba wypychać siatki, mniej się mieści w tirach (w małym, ale jednak, stopniu odbija się to na cenie).
Ogólnie to suczysyństwo i skrajna głupota i strzelanie sobie w stopę- dla mnie takie produkty są spalone i tyle.
Jednak wiadomym jest że ludzie tego nagminnie nie robią
Poczułem się taki wyjątkowy...
Ogólnie to suczysyństwo i skrajna głupota i strzelanie sobie w stopę
Ja tam wolę jeść czipsy/ciastka, niż okruchy. Wolę kupić 100g + duże opakowanie, zamiast 100g + małe opakowanie za tą samą cenę.
dla mnie takie produkty są spalone i tyle.
No spoko. Nikomu (prócz sobie) tym nie szkodzisz.
Nasza, onegdaj, sztandarowa firma Wedel, robi to samo już od lat. Kiedyś cukierki czekoladowe to były bomby, dziś to 3/4 tamtych a cena...?! E. Wedel w grobie się przewraca.
Hrabo i Biedronka czekają :)
Akurat Biedronka ma doskonale opanowane "ciut mniejsze" opakowania różnych rzeczy.
Poczułem się taki wyjątkowy...
Brakuje Ci tego że ktoś mówi że jesteś wyjątkowy?
Jesteś wyjątkowy.
Ja tam wolę jeść czipsy/ciastka, niż okruchy. Wolę kupić 100g + duże opakowanie, zamiast 100g + małe opakowanie za tą samą cenę.
Jakie to ma znaczenie gdy są one są i tak np. w korytku plastikowym czy zapakowane dodatkowo w mniejsze opakowania ze zwykłej folii. Naprawdę uważasz że wypychanie opakowań dodatkowymi segmencikami oddzielającymi produkt, dokładanie wybrzuszeń, wklęsłych elementów (pozdrawiam choćby jogurty) i stosowanie większych opakowań niż trzeba jest dla Twojego dobra?
Jakie to ma znaczenie czy paczka czipsów jest na wymiar czy 1,5 razy większa jak i tak jest wypchana powietrzem??
No spoko. Nikomu (prócz sobie) tym nie szkodzisz.
A tu człowieku co chciałeś powiedzieć? Czyli Twoje rozwiązanie to nieprzejmowanie się takimi zagrywkami i kupowanie coraz mniejszej ilości produktu w opakowaniach i zezwolenie na dymanie przez marketingowców?
W czym sobie niby szkodzę, że nie nachapam się jakiegoś danonka czy czipsów? :D
Kto normalny przy zakupie produktu sugeruje się wielkością paczki liczy się waga produktu i na to się zwraca uwagę a poza tym płacisz za ilość produktu a nie za wielkość paczki więc nie możesz czuć się oszukany.
Ten sam produkt można by było sprzedawać w malutkich paczkach, ale produkt np. chipsy ulegał by nadmiernemu pognieceniu a duża ilość powietrza zapobiega temu.
Ogolnie to do mirencjuma mi daleko, bo ja nie narzekam na wszystko, a jedynie patrze w jaki sposob probuja nas oszukiwac marketingowcy. Moj protest bardziej odnosi sie do nieuczciwosci przedsiebiorcow.
Pamietam jak kupowalem Ice Tea w Lidlu, bedac przyzwyczajonym do tego, ze w "markowych" jak Lipton czy Nestea, jest zawsze margines, tj. odrobina powietrza u gory. Odkrecilem i nalane bylo pod korek, przez co wylalo mi sie na koszule. Prawda jest taka, ze gdyby Lipton nie wydawal kupy kasy na reklamy w telewizji, to butelka 1,5 litra nie kosztowala by ponad 5 PLN tylko jakies 3,50. Akurat ja nie jestem typem czlowieka podatnego na reklamy, malo tego - w zasadzie nie kupilem do tej pory NIC o czym dowiedzialbym sie z reklamy. Zazwyczaj kupuje to co jest sprawdzone. W wielu sklepach produkty "najtansze" jak np. Tesco Value czesto bardziej odpowiadaja mi niz drozsze odpowiedniki. Dzieki temu wiem co i jak kupowac.
Ostatnio lubuje sie szczegolnie w wafelkach o smaku kakaowym. Paczka duza, cena niska, a smak wyborny. Polecam
[25] Czyli zęby myjesz colodentem o smaku koli?
Bez urazy, ale produkty marki tesco, auchan czy z grosikiem to synonim dziadostwa i dziadowania (z wyjątkiem chemii) i denerwuje mnie tak samo jak prostactwo u człowieka wykształconego. A targowanie się o 10ml napoju czy bunt skierowany do reklam podchodzi już pod śmieszność.
Bez urazy, ale produkty marki tesco, auchan czy z grosikiem to synonim dziadostwa i dziadowania (z wyjątkiem chemii) i denerwuje mnie tak samo jak prostactwo u człowieka wykształconego. A targowanie się o 10ml napoju czy bunt skierowany do reklam podchodzi już pod śmieszność.
Nie probowales wiec nie pisz. Mi nie chodzi o targowanie sie o 10 ml napoju, tylko o to ze gdybym mial kupowac "markowe" produkty to naprawde bym przeplacal.
Gdybym mial tak patrzec, to nie zwrocilbym nigdy uwagi na takie rzeczy jak np. producent. Musztarda Sarepska Kamis kosztuje okolo 2,90. Ja kupilem musztarde Galeo, byla 1 zloty tansza. Jem ja z parowkami, bardzo smaczna. Patrze na producenta a tu zonk - Kamis.
Z niektorymi rzeczami sie zgodze, sam przejechalem sie na paluszkach rybnych TVL, ktore nie byly z fileta a z mielonej ryby i byly niesmaczne, ale wyciagam z tego lekcje, zeby nie kupowac tego na przyszlosc. A taka rzecz jak budyn w formie deseru (juz gotowy) - co tutaj da sie oszukac ? To tylko maka ziemniaczana, cukier, wsad waniliowy i bita smietana. Nie rozni sie niczym od drozszych wersji tego deseru. Wiec po co mam kupic drozszy ?
Prawda jest taka, ze ja po prostu potrafie kupowac tak, zeby nie przeplacac. W Anglii wyemitowano program o jakichs biznesmenach, ktorzy musieli wyzyc tak jak samotne matki kilku dzieci, za jakies niewielkie pieniadze. I tam padl moral zeby kupowac mniej a dobrych marek. I to jest bzdura, bo kupowac trzeba umiec i nie polega to tylko na braniu najtanszych rzeczy w sklepie. Nie wiem nawet czy zdajesz sobie sprawe z tego, ze wiekszosc piw, ktore mozna kupic w sklepie produkuja jedynie 3 browary (Poznan, Zywiec i Carlsberg). Sa tez piwa z lokalnych browarow, ale to czesto niszowy produkt. A rozrzut w cenie jest nieporownywalny.
Dzieki temu ze umiem kupowac, to zawsze robie zakupy takie jak mam ochote, czesto nawet robie spore i nie biadole w kolko ze nie mam na nic pieniedzy. A ty jak chcesz to dalej plac i placz.
Wyjątkowo podle to się zachowali w firmie od soków Kubuś - w pewnym momencie przerzucili się na "nową, lżejszą butlę!" i wszędzie zwracali uwagę na mniejszą wagę butelki. I faktycznie - ze szklanej na plastikową, faktycznie było lżejsze.
Szczegół? Oprócz nowej butli, zamiast 1 litra, zaczęli sprzedawać butelki 0,9 l.
Sam się od razu nie pokapowałem, ciekawe ile osób do teraz nie zauważyło i jest święcie przekonanych, że nadal kupują 1 l :)
xanatos -> tak samo jest z olejem w Lewiatanie. Najtanszy olej (marki Lewiatan) kosztuje 4,99 ale tez jest go 0,9 a nie litr :P Co prawda w Lewiatanie i tak wychodzi ze jest najtanszy, ale ja zazwyczaj kupuje olej uniwersalny za 15 PLN butla 3 litry. Uzywam go glownie do frytek, na pare razy starcza, a jak na te cene jest bardzo przyzwoity.
I tutaj rada. Nie kupujcie najtanszego oleju w Auchan. Tamten po usmazeniu na nim frytek 3 krotnie byl juz zbrazowiony, natomiast Olej Uniwersalny (ten z kucharzem na etykiecie, dostepny np. w Kauflandzie) kosztuje tyle samo, a po 3 uzyciach kolor sie nie zmienil.
Wszystkie produkty teraz mają zmniejszoną zawartość. Ostatnio poprosiłem 1kg ziemniaków w sklepie, postawiła na wadze i wyszło 0,9... ;3
Każdy kuma ze w żabce najtaniej... kum kum...
Dziady. Tylko czekać, aż zaczniecie się targować w hipermarketach. Umysł biedaka zawsze będzie biedny.
Nie nazywaj biedakami ludzi co kupuja w biedronce. Albo w marketach. To chyba lepiej kupic nawet takie ziemniakmi w porzadnym sklepie co ma marke niz byle jakim osiedlowym w ktorym nawet nie wiadomo czy sprzedawczyni po rybie rece myla. Prawda?
Bez urazy, ale produkty marki tesco, auchan czy z grosikiem to synonim dziadostwa i dziadowania (z wyjątkiem chemii) i denerwuje mnie tak samo jak prostactwo u człowieka wykształconego. A targowanie się o 10ml napoju czy bunt skierowany do reklam podchodzi już pod śmieszność.
Ale wiesz, że w większości przypadków to ten sam produkt, a jedynie ze zmienioną etykietą i ceną? To coś jak "Saga", która jest "Liptonem" dla 'ubogich'?
ksips - wytłumacz teraz jaki sens ma pakowanie wysokiej jakości towaru w "tesco" i sprzedawanie za grosze? Jest odwrotnie - w większości to jest dziadostwo i tylko za tak niską cenę może znaleźć nabywców.
Saga - rotfl.. pić się tego nie da. Zresztą podobnie jak Lipton, zresztą podobnie jak praktycznie wszystkie polskie herbaty. Zaraz jakiś LordPilot mi wyjedzie od zdrajców narodu bo powinienem chwalić bo polskie, ale jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek próbował herbatę np. z UK to wie o czym piszę. Porównać tego nie sposób.
Każdy kuma ze w żabce najtaniej...
Każdy, kto nie potrafi liczyć.
Naprawdę uważasz że wypychanie opakowań dodatkowymi segmencikami oddzielającymi produkt, dokładanie wybrzuszeń, wklęsłych elementów (pozdrawiam choćby jogurty) i stosowanie większych opakowań niż trzeba jest dla Twojego dobra?
Tak, za wyjątkiem tych wklęsłych jogurtów, gdyż takie widziałem tylko przez jakiś czas i chyba już je wycofali.
Jakie to ma znaczenie czy paczka czipsów jest na wymiar czy 1,5 razy większa jak i tak jest wypchana powietrzem??
Pisałem to już wcześniej. Nie wiem jak Ty ale ja wolę jeść czipsy, a nie okruchy.
W czym sobie niby szkodzę, że nie nachapam się jakiegoś danonka czy czipsów? :D
W tym, że przez zbyt duże opakowanie nie kupisz produktu, na który masz ochotę ;).
To jeszcze raz: Dla mnie osoba, która traci czas na czytanie etykiet i buszowanie po alejach sklepowych w poszukiwaniu najtańszych bądź z najlepszym przelicznikiem cena/jakość ma wyraźnie zbyt dużo czasu. A że nie lubię ludzi ani powolnych, ani mantyk, ani tych marnujących czas to pozwoliłem sobie użyć określenia dziady. Jestem z natury osobą energiczną a cechy o których wspomniałem pasują mi a) do bezrobotnych b) do studenciaków na sałacie mamusi.
@up
Zdaje się, że czas to pieniądz. Jeżeli pół godziny, spędzone na przejrzeniu asortymentu całego sklepu w celu znalezienia tych opłacalnych i nieopłacalnych produktów ma zaoszczędzić mi przez kilka miesięcy (przez które większość asortymentu pozostanie w podobnej cenie), chociażby złotówkę dziennie, to jak najbardziej się opłaca. Chyba, że zarabiasz więcej niż 100zł/h, to wtedy faktycznie można olać ceny produktów i wrzucać do koszyka to, na co się ma ochotę.
Spędzam w sklepie ok. 5 minut dziennie + stanie w kolejkach. Nie wyobrażam sobie kupowania w ciemno.
Niebezrobotny, studenciak, nie na sałacie mamusi.
ksips - wytłumacz teraz jaki sens ma pakowanie wysokiej jakości towaru w "tesco" i sprzedawanie za grosze? Jest odwrotnie - w większości to jest dziadostwo i tylko za tak niską cenę może znaleźć nabywców.
Duża część ceny produktu to opłata za 'brand' - czyli markę...
Ta sama sytuacja jest z sokami i napojami.
Ty swoją wiedzę czerpiesz skąd? Ja miałem taki przedmiot jak 'logistyka' na studiach i co nieco się dowiedziałem :P
ksips, nie koniecznie, sam pracuję w branży paluszkowo chipsowej i koszt to nie tylko marka, produkt musi dotrzeć do magazynów regionalnych(koszt transportu), czyli dochodzi koszt utrzymania magazynów (czynsz, media to jakieś 40000zł miesięcznie), na śląsku mamy przedstawicieli bezpośrednich, pośrednich, do tego dochodzą kierownicy, dyrektorzy regionalni, administracja (biurwy,magazynierzy) (łącznie jakieś 60osób z czego 10% to osoby ponad stan zatrudniane na wypadek chorób, urlopów) do tego należy doliczyć koszta lizingów samochodów, elektroniki, koszta paliwa plus oczywiscie koszta związane z produkcją w centrali czyli utrzymanie całej lini, koszta ziemniaków, przypraw (choć to najmniejszy koszt) w efekcie aby produkcja wychodziła na zero przedstawiciel dziennie musi upchać w terenie minimum towaru za 2000zł a to jest praktycznie paleta towaru. (oczywiście sklep do którego dotarł towar też musi na nim zarobić co oczywiście podwyższa końcową cenę )
ps. co do produktów, nie chcę sobie robić reklamy bo nie od tego jest to forum, ale osobiście polecam paluszki bahlsena bo jako jedyne na rynku są podwójnie wypiekane w efekcie są bardzo suche i smaczne i nie tak twarde i gumowate jak u konkurencji.
Zaraz jakiś LordPilot mi wyjedzie od zdrajców narodu bo powinienem chwalić bo polskie, ale jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek próbował herbatę np. z UK to wie o czym piszę
Hehe, widzę, że kompleksy u Ciebie wiecznie żywe :). Co do herbaty z UK - to co w niej takiego nadzwyczajnego ? Siostra mi czasem przywozi jak zjeżdża na parę dni do Polski i szczerze powiem, że uczty dla podniebienia to nie ma :/. No chyba, że kupi bezpośrednio w jakiejś herbaciarni, ale takowe są też od lat w Polsce (sam się czasem tam zaopatruje), więc znowu - bez różnicy.
No, ale pan emigrant znowu musiał dopierdolić dawnej ojczyźnie i napisać jakieś bzdety. Przemysłowa herbata z UK to lura jak każda inna przemysłówka, nie ma się czym zachwycać.
ps. Z angielskiego żarcia smakują mi szkockie ciastka :) Tym faktycznie mogę się zajadać i to zawsze będę zachwalał :)
Saga - rotfl.. pić się tego nie da. Zresztą podobnie jak Lipton, zresztą podobnie jak praktycznie wszystkie polskie herbaty. Zaraz jakiś LordPilot mi wyjedzie od zdrajców narodu bo powinienem chwalić bo polskie, ale jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek próbował herbatę np. z UK to wie o czym piszę. Porównać tego nie sposób.
Saga jest importowana zza granicy do polski i tu przepakowywana. Producenci Sagi mają siedziby m.in. w UK. Lipton także nie jest polską firmą.
Także nawet jakbyś kupował Sagę albo Liptona, to nie chwaliłbyś polskiego (a jedynie dostępnego w Polsce).
A propos marek jeszcze, to nie trzeba chodzic po sklepach i patrzec przez pare godzin na etykietki. Wystarczy prosciej - patrz kto jest wytworca. Ostatnio okazalo sie, ze najtansze kostki rosolowe dla Auchan robi nie kto inny a Prymat, ktorego to kostki byly drozsze i to wcale nie o 10 groszy. I to nie pierwszy raz sie z czyms takim spotykam.
Raz nawet zrobilem test podpuche. Kupilem snickersa oryginalnego i takiego z Lidla. Delikatnie rozkleilem papierek i zamienilem batoniki, po czym dalem go koledze, a ten rzecz jasna kompletnie sie nie zorientowal, mimo ze codziennie snickers musi byc.
Kto robi liste zakupow, w sklepie przechodzi od razu na miejsce, gdzie leza potrzebne produkty i ewentualnie postoi przy nich 2 minuty, w celu porownania, to wyjdzie mu ze nawet duze zakupy robi godzine. I dotyczy to kazdego supermarketu.
Na zakonczenie dodam tylko, ze dla mnie najlepsza pizza mrozona jest marki Aro z ostrym ketchupem. Jadlem ja przez cale dziecinstwo i nie zapomne tego smaku. Poezja
Tuminure -->
Pisałem to już wcześniej. Nie wiem jak Ty ale ja wolę jeść czipsy, a nie okruchy
Zdajesz sobie sprawe, ze srednia intligencji w naszym Narodzie (co to swiatu przewodzi) jest niska i ma to odzwierciedlenie na tym forum? ;)
Musisz napisac dokladnie bo inaczej nie zrozumieja i beda wciaz pisac te same bzdury jak to jest zle i jak to ich te wredne kapitalisty chca oszukac.
Wiec do wiadomosci madrych inaczej. Wielkie paczki pelne tego strasznego powietrza zapobiegaja zrobieniu z chipsow "maki" chipsowej. W tych waszych malutkich paczkach w ktorych by was nikt wredny nie oszukiwal to byscie tylko wy kupowali, jeden raz ^^.