BUDOWNICTWO Jakie mieszkania są najlepsze?
Witam serdecznie,
od dłuższego czasu poszukuję mieszkania i choć jestem z zawodu inżynierem budowlanym idzie mi to dość opornie. Czy macie może jakieś doświadczenia w tym temacie? Chodzi mi o to, czy lepiej wybierać oferty deweloperskie (u mnie w mieście w dużej mierze są to oferty od [link] - słyszeliście coś o tej spółce?) czy może lepiej zdecydować się na mieszkania z rynku wtórnego? No i gdzie ich szukać? Znam tylko portal [link] Może coś polecicie?
zamiast nazw pokazuje [link]
poszukujesz mieszkania w bloku czy domu (np szeregówce)?
On niczego nie poszukuje, tylko reklamuje.
Chodzi o mieszkanie w bloku.
Jakże wdzięczny jestem golowi za tą opcję [link] :D
To daje tyle zabawy ze spamerami
Tak, słyszałem o [a usunę nazwę firmy, żeby było weselej], ptaszki ćwierkają, że im nie idzie sprzedaż i wysyłają 12-sto latków w internety w celu reklamy ich chałup.
Moim zdaniem najlepiej będzie jak się rozejrzysz za jakimś domkiem holenderskim z drugiej ręki, biorąc pod uwagę ile Ci płacą powinieneś na coś takiego odłożyć w 40 lat.
graf_0, dokładnie, zabawa jest przednia, nawet Sylwester na GOL-u się może schować.
W kwestii mieszkania to ja polecam z drugiej ręki.
Wiadome czy z budynkiem coś się nie dzieje, i czy się nie sypie - jako inżynier budownictwa powinieneś się orientować jak takie bloki potrafią być budowane. Znam przypadek że budynek po 5 latach nadawał się do remontu a ludzie kredyty na 30 lat pobrali. W przypadku nowego to w sumie kupujesz kota w worku - dopiero po paru latach może wyjść że coś jest nie tak.
Przeważnie też sprawy formalno prawne są już uregulowane - a w każdym razie jak jeszcze nie są to nie brać.
Nie wiem jakich rad oczekujesz - to chyba raczej Ty powinieneś rad udzielać. No chyba, że faktycznie reklamujesz jak piszą inni :-)
PanPi - ale na taki domek to pasuje mieć działkę - a jak bym miał działkę to już bym się nie pierniczył z takim tylko postawił normalny :-)
jako inżynier budownictwa powinieneś się orientować
Dowcip miesiąca :D
A co do działki - masz rację, niestety w tym wypadku pozostaje jakieś dzikie rozbicie się w środku puszczy, najlepiej bez dostępu do internetu.