Zawsze byłem bardzo daleki od wszelkich JP, HWDP i innych debilnych haseł, ale czym dłużej żyję, tym lepiej widzę jak bardzo spaczeni są policjanci.
Mógłbym tu napisać kilka historii, które mi się w ostatnich latach przydarzyły, ale przejdę do konkretów.
Mój brat ma dziewczynę (dziewczę ma koło 20). Nie mój typ, ale może się podobać (w sumie wg kumpli to mega dupa :P). Dziewczyna pracuje w restauracji. W zeszłym tygodniu do niej do pracy wpadło 2 policjantów i bajerowali obsługę srogo przez bite 2 godziny a byli na służbie, w mundurach i radiowozem. Szczególnie upatrzyli sobie właśnie dziewczynę brata, namawiali ją, że zawiozą jej do domu, pytali gdzie mieszka, ile ma lat, kiedy kończy pracę itd. Jakoś długo pracowała, więc jakoś ich zbyła, był weekend, spory ruch, poszli sobie.
Wczoraj jeden z nich (a nie dodałem, że obaj byli koło 40 :/) wrócił już w cywilniaku, siedział w restauracji chyba z 6 godzin popijając piwko, jak tylko dziewczyna skończyła pracę powiedział, że ją odprowadzi, nie zgodziła się, więc nalegał dalej i ogólnie po prostu lazł z nią, coś tam pogadali, mówił, że ma rodzinę, żonę, dzieci, blablabla, do niczego nie doszło, więc nie ma czego zgłosić, facet ma 40 lat i jest policjantem, więc ludzi zna, plecy ma.
Dziś dziewczyna brata kończyła pracę o 23, od 2 godzin nie możemy złapać z nią kontaktu (a ma ze sobą zawsze 2 telefony). Braciak akurat wrócił z roboty i poleciał w miasto ogarniać co się dzieje (sprawdzi knajpę i chałupę), może została na dłużej w pracy i ma zapierdziel (co by było dziwne w środę), ale może, no właśnie...
Co byście w takiej sytuacji zrobili? Ten policjant jest coraz bardziej nachalny, za wp$dol się pójdzie siedzieć (to mnie martwi, bo jakby zaczął np. macać czy przytulać na siłę dziewczynę to brat może nie wytrzymać), na policji to ich wyśmieją, bo facet jest starym psem a oni gnojkami, zresztą po takiej akcji mogłoby być jeszcze gorzej.
Dam znać jak dziś a Wy piszta co byście polecali w takiej sytuacji zrobić, wiem, że najbardziej logicznym wydaje się iść na policję jak facet będzie się dalej narzucał (dla mnie oczywiste jest, że chcę laskę zbałamucić), ale wiem, że policjanci są w Polsce praktycznie nie do ruszenia :/
Dzięki.
No i jest lipa, laski nie ma na chacie a pracę skończyła o 22, lece w miasto z bratem, kur$a ma$. Brat zesrany :/
TO NIE JEST PROWOKACJA
Współczuje i życzę powodzenia. Mam nadzieje, że dziewczynie nic nie jest. Ja bym się nie przejmował tylko od razu dzwonił na policję, nawet teraz. Restauracja ma jakis monitoring?
Zazwyczaj prowokacje mają w wątku podpis, że to nie są prowokacje.
b212 - nie podoba mi sie taka nachalnosc, to obrzydliwe. Ale nie podoba mi sie tez jeden smaczek plynacy z Twojej wypowiedzi, ktory glosi, ze czterdziestolatek nie moze sie zwiazac z dwudziestolatka. Jesli oboje sa dorosli i akceptuja taka roznice wieku to nie ma w tym nic zlego. W czasach dawniejszych taka roznica wieku nie byla niczym szokujacym. Dodam, ze jestem z partnerka, ktora jest mlodsza ode mnie o 13 lat, poznalem ja gdy miala 22, a ja 35. Jestesmy razem od lat 8 i stanowimy dobrana pare. Jesli napisze, ze to ona wkrecila sie we mnie i poznalismy sie na forum fanow Sapkowskiego to moze pomyslisz, ze patrzenie na te sprawy jedynie przez pryzmat wieku nie jest takie proste. Zycze by dziewczyna brata wrocila cala, sprawa okazala sie blahostka, a policjant dal jej spokoj, bo wyraznie nie jest zainteresowana. Jesli tez jest nachalny, aby w efekcie zycie kiedys go nauczylo rozumu.
W czasach dawniejszych taka roznica wieku nie byla niczym szokujacym.
Ale przecież to były czasy zacofania i ciemnogrodu!
Tia przy mnie policjant nachalnie bajerował 17 letnie koleżanki tez miał koło 40-_-
A przy mnie policjant postrzelił mamę Bambiego ://
ad.1
wyluzuj chlopie - 40 latek i 20 latka to najciekawszy zwiazek z erotycznego pkt. widzenia - myslisz, ze Twoje potrzeby to takze potrzeby tej konkretnej 20 latki ? :)
ad.11
i co Bambi na to?
Współczuje sytuacji. Cóż nic innego nie mogę poradzić jak próba skontaktowania się z dziewczyną i wyjaśnienie całej sytuacji. A że trafiło na policjanta... Ech...
Napisz jak się cała sytuacja skończyła. Trzymam kciuki by oby jak najlepiej.
Dopiero wróciliśmy, laska się znalazła, poszła do klubu ze znajomymi :/ Dobrze, że szczęśliwie się to skończyło, ale i tak masakra, noc w dupę, tyle stresu, mam nadzieję, że brat jej da za to popalić.
A co do policjanta będę dawał znać jak się ma sytuacja, w sumie gdyby nie on to nie byłoby dziś tej sraki.
Mazio, zgadzam się z Tobą, przepraszam jeśli poczułeś się dotknięty, niestety mogę być uprzedzony, bo większość facetów, którzy uderzają do młodych kelnerek to ludzie 2x starsi od obiektów swoich westchnień i może nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że zwykle ich nie interesuje czy taka dziewczyna ma kogoś i jakie ma marzenia tylko czy poleciałaby z nimi do Grecji (dupa brata dostaje takie oferty średnio raz na tydzień :/).
No cos Ty, nie uraziles mnie. Po prostu chcialem powiedziec, ze nie kazdy zwiazek jest taki sam. Dobrze, ze jest ok.
Maziu, do końca ok nie jest, bo kwestią otwartą pozostaje fakt, że była ze znajomymi czy z jakimś fagasem. Ale to ustalimy jutro. Swoją drogą co Ty robisz o 6 rano na nogach (w Irlandii 5?)?! :(
Różnie między nami bywało, ale teraz uświadomiłem sobie, że w takim razie jesteś aniołem
No to się cieszę że sprawa się jako tako wyjaśniła, a wiadomo że teraz musicie wyciągnąć z niej czy aby w kule nie leci...
Nie lubie bezmyslnego przypieprzania sie Loon, ale i ja tez sie zmienilem. Tak ze, nie ma sprawy. I eot dla mnie.
40 latek bajeruje 20 latkę?
Też mam nadzieję robić to w jego wieku...
Dopiero wróciliśmy, laska się znalazła, poszła do klubu ze znajomymi :/
wot swołocz!
40 latek bajeruje 20 latkę?
Też mam nadzieję robić to w jego wieku...
chciałoby Ci sie użerać z małolatami po tylu latach w związku (zakładając, ze w tym wieku bedziesz miał rodzinę)? mi sie jakoś tak nie widzi, aczkolwiek 10 lat życia jeszcze przede mną.
jedyna zaleta to chyba seks z taką młodszą dziewczyną, ale osobiscie (jak by mnie juz tak przycisnelo i żona by mi nie dawała...) to wolalbym chyba pójść na *dorabiające studenki* od biedy jakieś kamerki internetowe - szybko, wygodnie i bez jakiegoś stresu, ze mnie ktos namierzy jak sie prowadzam z małolatami po miescie.
no ale póki nie będę miał tej czterdziechy na karku to nie zrozumiem takich gości co ryzykują swoją rodziną dla jakiejs blond dupencji.
pablo - to zakładając że rodziny bym nie miał. :)
Aczkolwiek powiem ci że wśród znajomych najbardziej zadowoleni ze swoich związków są faceci po rozwodach którzy znaleźli sobie nowe młode partnerki.
Choć naturalnie nie mające lat 20.
