Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Nowe plotki o Fallout New Vegas

04.01.2010 18:35
Nolifer
1
Nolifer
166
The Highest

Tym razem ja bd pierwszy sorki....

04.01.2010 18:38
2
odpowiedz
zanonimizowany681236
1
Konsul

a szkoda... spóźniłem się troszeczkę :(

04.01.2010 18:47
3
odpowiedz
zanonimizowany650525
4
Generał

Dobrze, że za NV zabiera się Obsidian, czyli praktycznie Black Isle. Liczę na prawowitego następcę F2 :)

04.01.2010 19:13
4
odpowiedz
Econochrist
114
Nadworny szyderca

Liczę, że nie będą robić go na silniku od gry The Elder Scrolls.

04.01.2010 19:15
5
odpowiedz
aaaaasssss
43
Pretorianin

Pożyjemy zobaczymy, ale mnie się bardzo podobał Fallout 3, oby ten tytuł pojawił sie jak najwcześniej.

04.01.2010 19:16
Harry M
6
odpowiedz
Harry M
188
Master czaszka

Gra super i na PCa będzie juuhu

04.01.2010 19:54
7
odpowiedz
TobiAlex
193
Legend

Schygneth dobrze? I otrzymamy produkt pokroju NWN2 - prawie 4 lata po premierze a gra ma nadal bugi, które istnieją od dnia premiery. WoW

04.01.2010 19:59
Sensai3D
8
odpowiedz
Sensai3D
146
Generał

TobiAlex -> a fallout 3 i oblivion nie mają?

04.01.2010 20:04
9
odpowiedz
zanonimizowany668247
168
Legend

TobiAlex -> a fallout 3 i oblivion nie mają?
Ja jakos zdalem obie te gry, i jakos nie spotkalem zadnych bugow :O Gralem z patchami odrazu.

I otrzymamy produkt pokroju NWN2 - prawie 4 lata po premierze a gra ma nadal bugi
Obys sie mylil...

Co do silnika to moze byc z TES, mi to wszystko jedno, bo i tak nie zepsuje mi to przyjemnosci z grania, no i oczywiscie mody :D

04.01.2010 20:18
10
odpowiedz
tariel
41
Centurion

studio Obsidian robi dobre gry wiec o jakosc gry nie musimy sie martwic.

04.01.2010 20:27
fresherty
11
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

Szkoda, że za Fallouta zabrali się ludzie z Obisidan. O ile dzieło Beth jest kontrowersyjne, to Obsidian ma talent do tworzenia średnich sequeli... KotOR 2 był bardzo średni (oczywiście w porównaniu z oryginałem), a Neverwinter Nights 2 praktycznie zabił (dla mnie) legendę pierwszej części... No, ale co tam - ważne że Beth robi TES V :)

Econochrist -> Na 90% będzie to dalej ulepszony Oblivion :)

04.01.2010 20:35
12
odpowiedz
zanonimizowany149563
55
Generał

Na pewno gorzej niż Fallout 3 nie będzie. Gra bez modów jest co najwyżej dobra, a w zasadzie średnia. Nie mam złódzeń, że Bethesda chciała zrobić krwawą jatkę a nie solidnego RPG'a i skupili się na VATS'ie i jego głównym założeniu, czyli ręka, noga mózg na ścianie w zwolnionym tempie. Reszta jest strasznie spłaszczonym pseudo RPG, w którym od jakiej postaci by się nie zaczęło, bardzo łatwo można dojść do super herosa wyspecjalizowanego w niemal wszystkim. A potem więcej rozwalania głów i coraz nudniej...

04.01.2010 21:11
Mastyl
13
odpowiedz
Mastyl
161
Za godzinę pod Jubilatem

Jeśli to informacje prawdziwe, to bardzo dobrze. Pojazdów brakuje w F3, początki w stylu DA to też bardzo dobre rozwiązanie, które mam nadzieje wprowadzą masowo inni producenci.

04.01.2010 21:42
<Bahamut>
14
odpowiedz
<Bahamut>
79
Konsul


kotor2 -> był lepszy pod wieloma względami od 1'nki - ciekawsza fabuła, zerwanie z typową konwencją SW (dobrzy jedy vs sithowie) lepsze postacie (Kreia), bardziej rozwinięty system walki szkoda tylko że przez lucas arts gra nie została ukończona w 100% (planeta droidów itp).

nwn2 -> nwn2 bliżej było do baldura niż nwn1, przez niektórych maska zdrajcy jest traktowana jak drugie nadejście mesjasza (ba niektórzy stawiają ją zaraz po tormencie) , gdy nwn1 był to samą robioną po raz enty bajką bioware (może nie licząc dodatków które fabularnie były lepsze, ale zryty system walki i żenujące do bólu walka z bossami nadal pozostała).

Gniew Zehira niestety już nie był najlepszy, a z oceną AP trzeba poczekać,
W kwesti fabularnej raczej powinno być lepiej niźli w F3 (na pewno obsydian ma lepszych scenarzystów niż bethesda) chociaż obawiam sie całokształtu gry, cóż pożyjemy zobaczymy...

04.01.2010 22:05
😃
15
odpowiedz
Misiaty
181
Śmierdzący Tchórz

Karac

To mnie właśnie fascynuje, ten mit, jakoby w F2 nie dało się stworzyć superherosa wyspecjalizowanego we wszystkim jak leci ;) Moim zdaniem było to znacznie prostsze niż w F3, gdzie przynajmniej jest ograniczenie levelowania i trzeba sobie wybrać, które zdolności chcemy rozwijać a których nie. Zresztą gra z modami (jest taki absurdalnie trudny forumowy mod, którego kiedyś próbowałem) jest w F3 absurdalnie-absurdalnie-absurdalnie trudna a przy okazji nudna ;) A F3 stwarza dużo możliwości myślenia, o ile oczywiście chce się myśleć. Zawsze w końcu można stworzyć postać 10 siły, 10 wytrzymałości i wtedy to właściwie nic nas od początku nie zatrzyma :) Ale jeśli pójdziemy w inteligencję, charyzmę i szczęście to na najwyższym poziomie trudności jest bardzo trudno.

Swoją drogą wracając do F2 - po odwiedzeniu drugiego miasteczka gra przestawała być praktycznie trudna. W F3 przed niektórymi przeciwnikami po prostu nie uciekniesz, w F2 to było zawsze możliwe (skok do krawędzi i w nogii). Poza tym sama walka była równie prosta, choć w F3 czasem może być trudniejsza (zwłaszcza dla postaci z małą wytrzymałością) - w końcu F2 to była turówka a turówki mają to do siebie, że są jak szachy. Jedynym problemem, przez całą grę, było zabicie na początku tego handlarza niewolnikami. Cała reszta? Banał :) Zwłaszcza w siedzibach raidersów czy jak im tam, szło się i kosiło.

Poza tym gry różnią się niewiele. Ot, tu jest po prostu 3d. Ja rozumiem, że sentyment często bierze górę nad rozsądkiem. Ale to przypomina mi lamentowanie, że za komuny było lepiej :) Wszak były szare, izometryczne ściany, stosunkowo mały świat (świat w F2 jest duży tylko na mapie. Gdyby nie fakt, że na słabszych komputerach podróż między jednym końcem mapy a drugim trwała czasem i kilka minut, to nagle się okazuje, że miejsc do zwiedzenia jest tyle samo co w F3. Albo i mniej. Nie liczyłem ile było miasteczek, domków na pustyni (hmm, nie było ich w F2? ;) ) i innych ciekawostek, ale w F3 co chwilę na coś trafiamy) oraz kilka postaci na krzyż w każdym mieście, zupełnie jak w F3 :D Jedynym co różni F3 od F2 to brak samochodu, który nie miałby sensu.

Zresztą na koniec jeszcze jedna kwestia, co do tego małego świata F3. W F2 nie było szybkiej podróży. Trzeba było czekać, aż punkcik posłusznie przesunie się z punktu A do punktu B po kratkowanej mapie (ach, jakie to ekscytujące! ;P). W F3 większość graczy wracając z misji czy po prostu chodząc po okolicy, w pewnym momencie przenosi się do swojego domu. Gdyby tego nie było, cała gra byłaby 2 albo 3 razy dłuższa. I powiem więcej. Przejście z jednego końca mapy F3 na drugi trwa znacznie-znacznie-znacznie dłużej niż przesunięcie się punkciku z jednego końca mapy w F2 na drugi :D

P.S. Czy się nie mylę, czy głównym elementem wyposażenia w F2 były... hmm... czyżby bronie? ;) A jakich przedmiotów najczęściej się używało? Czyżby... hmm... broni? :D To tak odnośnie cytatu:

Nie mam złódzeń, że Bethesda chciała zrobić krwawą jatkę a nie solidnego RPG'a i skupili się na VATS'ie i jego głównym założeniu, czyli ręka, noga mózg na ścianie w zwolnionym tempie.

Jak sobie przypomnę ile trzeba było głów rozwalić w F2 żeby dojśc do szczęśliwego końca, to wychodzi mi, że jednak znacznie więcej niż w F3... Pod sam koniec powalaliśmy dziesiątki obcych, enklawiaków i bandytów na drogach... No ale to taki drobny aspekt ;) A to, że przechodząc z punktu A do punktu B musieliśmy po drodze odeprzeć trzy ataki bandytów, dwa roślin plujących kolcami i jeden obcych to jakoś nikt nie dostrzega :D No tak, w końcu tam w pewnym momencie nasz bohater był takim superherosem, że nic go nie powstrzymywało ;) A to ponoć F3 jest taki łatwy i monotonny ;)

04.01.2010 22:10
Lothers
16
odpowiedz
Lothers
191
Senator

Co nie zmienia faktu, że Fallout 2 jest w każdym aspekcie lepszą grą niż F3...

04.01.2010 22:12
👍
17
odpowiedz
zanonimizowany137897
15
Pretorianin

Zobaczymy co z tego będzie, czekam z niecierpliwością ;)

04.01.2010 22:14
😃
18
odpowiedz
Misiaty
181
Śmierdzący Tchórz

Lothers

Uwielbiam tego typu dyskusję. To zupełnie jak rozmawiać z Amiszem o przewadze zegarka mechanicznego nad słonecznym. "Wie Pan, ten zegarek działa też w nocy, przy zachmurzonym niebie i ma nawet podświetlane wskazówki. Poza tym jest ładny, elegancki i nie musi mieć wskazówki o długości jednego metra. Może go pan nawet zabrać ze sobą!". Na co Amisz z rzeczowym spokojem odpowiada "tak, ale mimo to zegar słoneczny jest w każdym aspekcie lepszy" ;) Na szczęście Amiszów jest tylko garstka i generalnie produkuje się zegarki mechaniczne a od słonecznych się powoli odchodzi ;);)

04.01.2010 22:19
Lothers
19
odpowiedz
Lothers
191
Senator

To może inaczej: F2 lepiej wywiązuje się z zadania bycia grą crpg. F3 ma ładną grafikę i świat ale porównując system rozwoju postaci, wolność wyboru, DIALOGI (ich różnorodność i przede wszystkim jakość), questy, fabułę, muzykę, bohaterów, autentyczność świata, humor - w każdej z tych kategorii przegrywa na całej lini z F2.

04.01.2010 22:27
20
odpowiedz
Misiaty
181
Śmierdzący Tchórz

Lothers

Tak jak sądziłem, że głównym zarzutem będzie jakość crpga i fabuły. Czego kompletnie nie rozumiem. Fabuła w F2 była prosta jak drut - idź, przynieś nam GECK a potem jak już wszyscy umrą to uratuj świat. Nie wiem gdzie tu głębia i coś skomplikowanego. Twoje zadanie jest najprostsze jak można to tylko wymyślić. Zadania? Zabij tego, odzyskaj dług, napraw elektrownię, zabij rodzinę przeciwną, wygraj na ringu (tzn. przypakuj odpowiednio) etc. Nie było tam nic skomplikowanego, nic wymagającego myślenia. Ot zwykłe podaj, przynieś, pozamiataj. Zupełnie jak w F3 czy Baldurze. Nie trzeba kombinować, myśleć, walczyć z przeciwnościami losu. Chyba, że uaktywnienie komponentów w elektrowni (o ile dobrze pamiętam) w kolejności planet od słońca jest jakimś zadaniem przekraczającym zdolności Twojej percepcji. W innym wypadku zadania są podobne, a często wydaje mi się, że zabawniejsze, jak choćby prowadzenie badań nad książką czy ciekawsze, jak zadania dla starego historyka z Rivet City. A poza tym? Ten sam poziom prostoty fabularnej, jak w jakimś filmie sensacyjnym.

A jeśli mówisz, że system rozwoju postaci w F2 był inny niż w F3, to chyba jednak w F3 nie grałeś, bo systemy są identyczne :D Zupełnie jak wolność wyboru - w każdym zadaniu masz dwie ścieżki. Ot choćby to, że możesz je wykonać albo możesz skłamać, że możesz dokonać dobrego albo złego wyboru. I tyle.

04.01.2010 22:28
Sensai3D
21
odpowiedz
Sensai3D
146
Generał

Misiaty -> przynajmniej w F1 i F2 lokacje były ciekawe i było co w nich robić, dialogi tak samo, niektóre były zajebiste - jedne z lepszych w rpg-ach, system walki też ok - nie wiem na jakich poziomach przechodziłeś F1 i F2 ale jak na normal to nie masz co porównywać z F3 bo tam tylko very hard sprawia jakiekolwiek problemy ( normal i hard to tylko podjeżdżanie z vatsem i walenie w głowe i tak przez całą gre, może na początku jest fajne ale potem chce się rzygać ).Cała linia fabularna też była jakaś bardziej spójna, questy budziły jakieś zainteresowanie można było wczuć się w klimat, a w 3 3/4 gry to strzelanie na pałe, zbieranie śmiecia i bieganie w tą i z powrotem - gra fajna na raz, przejdziesz i zapomnisz a do 2-ki zawsze raz na kilka lat można wrócić chociaż też się już wypaliła skora zna się ją wzdłuż i wszerz.

04.01.2010 22:38
Lothers
22
odpowiedz
Lothers
191
Senator

Misiaty: system nie jest identyczny, dopiero za pomocą modów trzeba było dodać brakujące perki i i traity, nie lubię się powoływać na tego typu rankingi ale F2 jest na szczycie każdej listy "crpg wszechczasów" - chyba nie bez powodu. Mi osobiście gra w F2 sprawia o wiele większą przyjemność niż w F3. Do F2 wracam bardzo często, a F3 musiałem się zmuszać, żeby ukończyć ale każdy gra w to co lubi... Jeszcze jedna kwestia: F2 w Navarro, stoję przed wejściem do gabinetu szefa bazy, strażnik mówi, że wstęp mają tylko sprzątacze albo z przpustką, przepustki nie mam, więc mówię, że jestem sprzątaczem, a strażnik na to czy uważam go za idiotę, przecież właśnie mi o tym powiedział ;) Właśnie takie smaczki stanowią o przewadze F2, w F3 mogłem pobić kolesia, wyjść z budynku, dać żebrakowi wodę, a po powrocie moja ofiara rozmawia ze mną jak gdyby nic się nie stało... Aha, i nie można przeciwnikom strzelać w jaja ;)

04.01.2010 22:44
😊
23
odpowiedz
zanonimizowany149563
55
Generał

Misiaty

Zacznijmy od tego, że ja w ogóle nigdzie nie wspomniałem o F2 ale to mniej istotne:)

Generalnie ja w RPG'ach zawsze najbardziej lubię gadać a najmniej walczyć. Dlatego w F3 postawiłem na charyzmę oraz inteligencję, natomiast w walce wyłącznie na małą broń palną (nie lubię tego laserowego szajsu), rozmowę i naprawę. Statystyki do walki miałem raczej mocno średnie. Ale co z tego jak błyskawicznie da się w grze dobić do 15 levelu, gdzie perki są co level a część z nich jest przegięta. Teraz niemal każdy ważny skill niezwiązany z walką (no oprócz wspomnianej broni palnej) mam powyżej 75 a taki speech na 100. Dodam, ze znalazłem do tej pory raptem 4 figurki a one dają niezłego kopa. Gra jest niezbalansowana i zdecydowanie za łatwa. Dominuję zwykła walka i przez to dla mnie jest już nudno. Omijać wrogów się nie da, jest ich za dużo, zwłaszcza w zamkniętych lokacjach. Więc rozwalam im łby bo co mi zostało.

Owszem, początek był bardzo obiecujący. Niepewność, strach przed wejściem gdziekolwiek, spory teren, swoboda, tajemnica i ogólnie przygoda. Ale z czasem wszystko to siada. Gra robi się płaska jak stół. Questów naprawdę fajnych jest jednak mniej od takich przeciętnych. Może ukończyłem 1/3 gry i pomimo blokady levelu na 20, i tak jestem gość. A jak jeszcze te 5 machnę i znajdę figurki to chyba samym wzrokiem będę zabijał;) Dodam, że gram na hardzie.

Mogła być wielka gra ale jak zwykle w ostatnim czasie, wyszedł średniak z dużą ilością prostackiej jatki.

04.01.2010 22:51
24
odpowiedz
GenMic
29
Chorąży

Mi tam F3 bardzo odpowiadał. Miał swój klimat i wiele ciekawych questów (questy poboczne są znacznie lepsze od tego głównego wątku, który jest dość słaby).
Jak komuś F3 nie przypadł do gustu to trochę szkoda, że nie dał się wkręcić w bardzo ciekawy świat z wieloma smaczkami.

Na zagram w nowego Fallouta ;)

04.01.2010 23:47
25
odpowiedz
zanonimizowany558607
1
Junior

Misiaty
"Zadania? Zabij tego, odzyskaj dług, napraw elektrownię, zabij rodzinę przeciwną"

Upraszczasz, facet. W dodatku w ogóle nie zauważasz - albo nie chcesz zauważyć - że poszczególne decyzje, nawet w pozornie mało istotnych zadaniach, mają tutaj wpływ na różnorodne zakończenia fabularne.
Elektrownia to nie jest zwykłe "pójdź i napraw". Gracz powienien rozważyć, jaki efekt przyniesie tego typu działanie. Zajęcie się tą sprawą może pomóc stanąć wiosce Gecko na nogi, z drugiej strony godzi to w interesy Kryptopolis. Można też znaleźć inne, kompromisowe rozwiązanie, co z kolei skutkuje podważeniem autorytetu Lynette.
New Reno i wątki mafijnych rodzin to jedno wielkie pole do popisu dla gracza. Ilość opcji, możliwości odgrywania roli czyni tę lokację jedną z lepszych w gatunku. Od tego, komu pomagamy, zależy rozkład sił w mieście, jak i praktycznie w całej Kalifornii.
Wspierając Bishopów doprowadzamy do sojuszu NR z RNK; pomoc Mordino prowadzi do utworzenia monopolu na handel narkotykami. I podobnie z resztą rodzin, choć, co oczywiste, każda ma inne priorytety. A że w niektórych trafiają się misje, w których trzeba usunąć niepożądane osoby (vide pozbycie się Rogera Westina), zebrać haracz, itp.? To w końcu mafia.
Inna sprawa, że w trakcie wykonywania poszczególnych zleceń, można skorzystać z perswazji i innych opcji dialogowych, wynikających z posiadania danych skilli.

"wygraj na ringu"

Ech, po prostu miałeś możliwość wybrania własnej ścieżki zawodowej. Jako bokser, gwiazda filmów porno, bądź alfons...

"jak zadania dla starego historyka z Rivet City."

Heh, no fajnie, tyle tylko, że z tego, co pamiętam, dobrych/cieakwych questów było może ze 3 w całej grze. Poszukiwanie androida, Deklaracji Niepodległości i wspomiana pomoc w pisaniu książki.

Reszta, prezentuje się wręcz żałośnie kiepsko. Bieganie po pustkowiach w poszukwianiu butelek Nuka Coli, skrzypiec czy innego badziewia. Utopijna Latarenka dzielnie opierająca się trudom tego świata, czy banda zbirów, którym wydaje się, że są wampirami. Kto kupuje takie bajeczki?
Miała być postapokalipsa, brutalna, mroczna, przedstawiająca ponurą wizję przyszłości, a wyszła z tego kiepska historyjka sci-fi i to raczej niższej klasy (choć nie twierdzę, że poprzednie Fallouty miały jakieś rewelacyjne wątki główne, co to, to nie - ale po to mija dekada, aby można było zaproponować coś świeższego, lepszego). Innymi słowy, byłem zawiedziony.

05.01.2010 00:03
26
odpowiedz
Powazny_Sam
67
Pretorianin

no coz, szkoda, ze nie ma potwierdzenia tych plotek, bo badz co badz info bardzo ciekawe. czekamy dalej na jakies oficjalne [mniej lub bardziej] szczegoly. mnie tez sie F3 podobal, choc do F2 sie nie umywa, ale ciesze sie ze obsidian robi new vegas i licze na cos grubego ;)

05.01.2010 00:20
27
odpowiedz
zanonimizowany288236
52
Konsul

Co tu dużo gadać- Fallout 1 i Fallout 2 to są crpg, natomiast Fallout 3 to dostosowany pod konsole action rpg. Niby to samo a jednak podobieństwo jest jedynie z nazwy. Zestawienie wszytskich gier to jak porównywanie Armed Assault do Modern Warfare. Niby podobna nazwa, identyczne realia, a jednak schemat zabawy skrajnie odmienny. Fallout 3, jak gatunek sugeruje, to jest strzelanka z elementami rpg. Walka w F3 to typowo causalowy, pseudoturowy fps który bardziej doświadczonym graczon nie sprawi żadnych problemów. Postacie są wykonane tragicznie! Mamy 2010 rok, na horyzoncie takie produkcje jak Mass Effect 2, a najnowszy Fallout znowu będzie bazował na technice przedpodopowej. Pomijając już fakt, że NPC wyglądają sztucznie i mizernie należy "docenić" fatalny dubbing. Dialogi w poprzednich częściach Falloutów były ich najmocniejsza stroną. Ilość cynicznego humoru i alluzji do dzisiejszej popkultury przyprawiał o zawrót głowy. Natomiast w Fallout 3 mamy mdłą i nieświeżą mizerię.

Misiaty---> Gadasz trochę od rzeczy. Mechanika w Falloutach 1 i 2 nie jest przestarzała tylko nie nadaje się na konsole. Ostatnio na rynku pojawił się oldschoolowy Dragon Age i bije rekordy popularności. Idąc twoim tokiem rozumowania F3 bazuje na starusieńkiej mechanice zapoczątkowanej przez takie dionzaury jak System Shock- znacznie starsze nawet od samego Fallout 1.

05.01.2010 00:24
Cainoor
28
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Szkoda, że na razie nie ma informacji o Fallout: New Vegas, ale być może to i lepiej. Po tym co tu przeczytałem mam mieszane uczucia. Mogliby zrobić takiego Fallout 3.5 i bym się nie obraził. Super gierka :)

05.01.2010 00:49
29
odpowiedz
zanonimizowany511433
57
Pretorianin

Mogliby zrobić takiego Fallout 3.5 i bym się nie obraził. Super gierka :)

Dla mnie jest oczywiste, że Obsidian robi Fallouta 3.5
F3 sprzedał się rewelacyjnie i niespodzianek tym, którzy go kupili nikt nie będzie robić.
A malkontenci niech sobie jęczą. Choć chętnie zobaczę, jak będą się zachwycać F3.5 tylko dlatego, że zrobił go Obsidian, a nie ta beznadziejna Bethesda. Zapewne każda, minimalna nawet różnica pomiędzy F3 a F3.5 urośnie w ich komentarzach do rozmiarów prawdziwej rewolucji gatunku ;)

05.01.2010 00:56
Cainoor
😉
30
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

RexNebular - Co Ty, przeciez nic już nie doscignie ideału, jakim był Fallout 2, więc trzeba jechać równo wszystko. Prawdziwi fani Fallout grają 3x do roku w F2 i 1x w F1. Czasem przejdą misję w F:BoS ;)

05.01.2010 02:19
fresherty
31
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

[14] -> KotOR 2 miał fabułę tak pasującą do konwencji SW jak z przeproszeniem pięść do nosa, co jest wadą - albo tworzymy od początku realia, albo trzymamy się tego co mamy i ograniczeń przez to narzucanych - nie róbmy w realiach Star Wars gry aspirującej niemal w stronę dark sci-fi, bo to po prostu nie będzie grało...

NWN 2 - jedynka miała fatalny singleplayer, za to oferowała łatwy w obsłudze i jednocześnie bardzo rozwinięty kreator - Aurorę. Oferowała też przełomową i łatwo dostępną możliwość przeniesienia wrażeń, jakie daje prawdziwe RPG, do świata gier komputerowych. Dwójka oferowała odrobinę lepszą fabułę (chociaż tak luźno osadzoną w realiach FR, że szkoda gadać - patrząc na niektóre bzdury tam zawarte miałem ochotę po prostu wyłączyć tą grę) w zamian za skopaną mechanikę, znacznie większą dowolność w interpretacji reguł DnD, potwornie skomplikowaną w obsłudze i jednocześnie oferującą relatywnie mniejsze możliwości Aurorę 2. Dzięki tym zmianom scena MP NWN2 jest znacznie mniejsza i gorsza niż ta wokół jedynki...

05.01.2010 10:14
Koktajl Mrozacy Mozg
32
odpowiedz
Koktajl Mrozacy Mozg
195
VR Evangelist

Sam Fallout 3 byl prosty, nie wiem po co dali ten Vats skoro w shooterach strzal w glowe konczy sie smiercia badz najwiekszymi obrazeniami. Wystarczy celowac z bliska w glowe i wygrac pojedynek. Wolalbym aby bardziej samo strzelanie lepiej rozwineli bo to co bylo w F3 wyglalo naprawde slabo

05.01.2010 10:54
33
odpowiedz
AdamAureliusz
7
Legionista

nie ma sensu porównywać falloutów, gdyż są to różne gry tworzone dla róznych odbiorców.
Pierwsza część powstała dla ludzi, którzy dorastali ze świadomością, że w każdej chwili może zacząć się wojna atomowa, uczyli się, jak nakryć się gazetą i czołgać w kierunku najbliższego cmentarza, dla nich była to gra ważna.
Trójka wyszła dla pokolenia, które dorastało w bezpiecznym świecie, co najwyżej widzieli Busha i Gorbaczowa ściskających sobie dłonie. Ich nie razi zadanie polegające na zniszczeniu miasta bombą atomową o nazwie identycznej z tą zrzuconą na Hiroszimę. Dla nich to sci-fi, a nie jeden z możliwych kiedyś scenariuszy. Dla nich właśnie jest nawiązanie do jakichś rastamańsko-maoistycznych pierdół, wesoły świat, żywe kolory. Ludzi, którzy kupili Fallout 3 z sentymentu jest mniej, niż tych, którzy chcą jakiejś wypasionej gierki na kilka godzin z zajefajną grafą. Dla nich to po prostu kolejna młócka.

05.01.2010 20:10
Mastyl
34
odpowiedz
Mastyl
161
Za godzinę pod Jubilatem

Przychylam się do zdania misiatego - F2 ma tylko jedną rzecz, której F3 mu nie odbierze - sentyment. Cała reszta jest moim zdaniem krokiem do przodu.

17.01.2010 23:24
35
odpowiedz
zanonimizowany652707
26
Generał

Szkoda liczyłem na jakieś informacje o tym projekcie

Wiadomość Nowe plotki o Fallout New Vegas