Unia graczy nie gra
1) cyrlicę podkreśliło, bo pisze się "cyrylica" i jest taki wyraz w słowniku...
2) Czy gry zdrożeją, czy potanieją? Jak już, to zdrożeją, w ramach dostosowywania cen.
3) Czy czasopisma nadal będą dołączać pełne wersje gier do swoich numerów? Jak dołączały, to i będą dołączać. Gdyby tego nie robiły, to sprzedaż spadłaby im na ryj.
4) Czy produkcja gier w Polsce będzie wzrastać, czy wręcz przeciwnie: wszyscy programiści pouciekają? Pewnie utrzyma się na tym samym poziomie. Szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi. Gra to gra, a czy amerykańska, polska czy czeska to sprawa wtórna.
5) Czy doczekamy się od rządu formalizacji kwestii ustalania kategorii wiekowych gier? Może i tak, ale w Polsce nikt nigdy nie przejmował się tego typu ograniczeniami, więc nie widzę powodu, dla którego miałoby się to zmienić
6) Czy piraci giełdowi będą się mieć gorzej? Im się bardziej wody w d... nalało przez to, ze można ściągać z sieci niż przez te akcje policji. Pewnie będą funkcjonować równie dobrze jak do tej pory.
7) Czy pojawią się na rynku nowi wydawcy lub bezpośredni dystrybutorzy zagranicznych producentów? Pewnie tak.
yuppie ---> proszę jeszcze raz o komentarz bo po zmianie tytułu materiału (błąd) zniknął twój komentarz.
(jeszcze raz :))
gladius ---> ty chyba jakiś premier jesteś, ze tak wszysto wiesz :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-04-30 12:49:32]
Soulcatcher ----------------> napisałem, że z mojego okna widać helikopter.
Soulcatcher - rozgryzłeś mnie...
Wypatrywanie szansy na ukrócenie piractwa w tym, że firmy będą żądać odszkodowania od rządu zupełnie mija się z rzeczywistością (przynajmniej polską). Kto wyłoży pieniądze na odszkodowanie dla firmy komputerowej? Premier? Minister od czegoś tam? Nie. Wyłożymy my wszyscy. Rząd zajmnie się tym problemem gdy znajdzie się lobby, które za pomocą łapówek uruchomi kogo trzeba. Mam nadzieję, że nasza rzeczywistość pod tym względem również się zmieni. Oczywiście na lepsze, bo na gorsze to już chyba nie może ...
Cytat:
"A jeżeli rzeczywiście zdarzy się, że rząd dostanie po kieszeni, zapewne długo na wyroki czekać nie będzie trzeba."
jackowsky ---> niestety co dzień się okazuje ,że może być jeszcze gorzej
Czyli w zasadzie bez zmian... ;-)
Jeżeli idzie o VAT na rzeczy downloadowalne, to UE sama ma problemy z egzekucją tego prawa i raczej doliczania VATu w praktyce z racji specyfiki netu spodziewać się nie należy - w/g mnie za parę lat VAT będzie na to zero, bo to dla dobra rozwoju rynku UE.
Kategorie wiekowe - prędzej czy później zmieni się to, bo tak jest w cywlizowanych krajach - to być powinno i może UE kiedyś wytknie brak uregulowań w tym zakresie - póki co to zaniżanie poziomu wiekowego przez dystrybutorów, szkodzi rynkowi.
Sam fakt bycia państwem członkowskim UE, może przynieść szereg korzyści rynkowi gier w Polsce bo zaczną nas postrzegać jak spory rosnący rynek, a nie kraj z domenami *.ru gdzie kradnie się wszystko bez zobowiązań - gdzieś czytałem, że np. dla M$ Polska jest większym rynkiem zbytu niż Rosja - bynajmnie nie ze względu na fakt, że w klimacie chłodniejszym pingwin się bardziej przyjmuje.
Gazetki i gry zboundlowane - z jednej strony fajnie, ale jest jakaś granica sprzedaży wiązanej - nie są co prawda 3kolorowe stringi co już były dołączane do pism kobiecych, ale idealnie byłoby kupować co się chce bez 'dodatków' - oczywiście z odpowiednią ceną:)
Kupowalność - prędzej czy później UE rozwali monopol poczty, więc może taniej i szybciej będzie można kupować przez net, cena przesyłki pocztowej zaczyna się powoli zbliżać do kurierskiej więc jest tu pole do polepszenia.
Gry i internet - net będzie tańszy to tylko problem czasu: dotacje na rozwój netu regionalnego, klikukrotne zwiększenie kary za praktyki monopolistyczne od jutra (TP SA), zagraniczni operatorzy - nie od razu ale problem o ile i kiedy raczej.
Nowi gracze w sprzedaży - wielu z nas jest beneficjenatami wojen Empików z Mediamarktami itp. Dobra wiadomość jest taka, że kliku nowych sieci planuje się pojawić - Polska w UE - to z pewnością zachęca. Więcej wojen!!!
Czy gry będą droższe czy tańsze? - powiem szczerze, że niech nawet zdrożeją, ale obyśmy mieli więcej w kieszeniach! Wejście do UE jest jedyną szansą na wyrównywanie się poziomu życiowego w Polsce i krajach członkowskich.
Shuck, taki zapalony antykomunista z Ciebie, co ? Aż dziw że nie siedziałeś wtedy. Ale twojej mamie ten okropny ustrój chyba aż tak nieprzeszkadzał, skoro dała Ci na imię Borys.
Morgius--> A może Borys Godunow , albo Stan Borys... jak ktoś lubił w tych czasach ustrój (to może nie w Polsce )nadawano imiona typu "gidroelektrostancja'. Innymi słowy nie widzę związku przyczynowo-skutkowego.
Chciałbym się odnieśc do piractwa w kontekście wejścia Polski do UE.
Piractwo to według mnie jeden z głównych problemów na polskim rynku gier komputerowych.
Wydaje mi się,że gdyby zmiejszyć fale piractwa (nie da się kompletnie go wyeliminować) zyskalibyśmy My gracze
na niższej cenie i na większej ilości lokalizacji oprogramowania.Zgadzam się z autorem, że jedynyą drogą na ukrócenie tego procederu jest aby wydawcy pociągneli do odpowiedzialności państwo poprzez nałożenie na nie kar finansowych.
To by skłoniło państwo do lepszej walki i z piractwem ( od razu pojawiłyby się procesy pokazowe).Po znalezieniu kilku kozłów ofiarnych typowy gracz-pirat musia by się zastanowić czy warto ryzykować kare finansową lub areszt za nielegalne oprogramowanie. Być może zmieniłoby się pozwolenie społeczne na sprawy twórczości intelektualnej.
W tej sprawie jestem optymistą.
pozdro.
na poczatek pozwole sobie, na pogratulowanie autorowi lekkosci piora i doprawdy ogromnego profesjonalizmu w pisaniu tekstow wszelkiej masci. zazwyczaj nie czytam o tym, o czym sam dobrze wiem, a przynajmniej pojecie jakie w danym temacie posiadam nie mozna okreslic jako mgliste. bez niepotrzebnego wnikania w szczegoly obrazuje nam prawdopodobne kierunki ewloucji poslkeigo rynku gier komputerowych, bedacego jednoczesnie rynkiem europejskim. lektura rzeczywiscie nalezy do przyjemnych, a bogactwo od strony merytorycznej czyni ja nie dosc, ze rozluzniajaca to jeszcze stawiaca bardzo dobra pozywke dla umyslu zmeczonego dniem powszednim. mysle, ze shuck winien cmoknac swa wlasna dlon w gescie tryumfu ;]
przechodzac do meritum, czyli teoretycznych rozwazan na temat perspektyw polskiego rynku na arenie miedzynardowej, pokusilbym sie o stwierdzenie, ze nie bedzie gorzej. jednak nie bylbym przekonany co do tego, ze po przystapieniu do unii bedzie znacznie lepiej, o ile w ogole cos zmieni sie w tej materii. oczywscie, powolny rozwoj bedzie wymuszony przez czlonkostwo i zwiazana z tym koniecznosc dostosowywania sie do szeroko pojetych norm, lecz nie beda to jakiekolwiek gwaltowne zmiany.
mowiac o tym, ze dobrze dzieje sie z rynkiem gier w polsce, mialem na mysli to, ze ceny sa coraz skuteczniej zbijane przez polskich dystrybutorow, a co jeszcze wazniejsze - nie ida w gore. jednak aby mogly isc coraz nizej, potrzebne jest zwiekszenie liczby sprzedawanych egzemplarzy, a czynnikiem zaporowym sa wlasnie ceny (o_0 paradoks) i zwiazany z nimi proceder piractwa, gdzie nielegalne kopie gier sa tansze od 4 do 10 razy ...
rozsadnym rozwiazaniem wydaje sie byc wprowadzenie odszkodowan za straty poniesione przez firmy developerskie, ale to wymagaloby znowelizowania kodeksu karnego w polsce (a jest to proces na tyle powolny, ze w momencie wprowadzenia takiej ustawy w zycie, na zachodzenie powstanie szereg innych rozwiazan ...). poza tym, opieszalosc polskiego wymiaru sprawiedliwosci skutecznie odstrasza potencjalne firmy, mogace rozscic sobie prawo do odszkodawnia z tytulu strat wywowalynch przez nielegalny obrot oprogramowaniem czy muzyka, wiec trudno upatrywac w tym panaceum na polskich piratow. o skutecznosci takich dzialan bedzie mozna mowic dopiero w moemncie, kiedy beda organizowane przy uzyciu miedzynarodowych (czyt. zachodnich) srodkow, a ich formula zblizona bedzie do ostatniej glosnej operacji fastlink. mowiac "formula", nie mam na mysli akcji wymierzonych w hermetyczne srodowisko scenowcow, ktorzy sa bogu ducha winnymi ludzmi obdarzonych talentem do robienia czegos, co potem rozne internetowe scierwa postaci p2p czy boardow rozpowszechniaja wsrod lasych na darmowe oprogramowanie gowniarzy. tego typu akcje winny byc wymierzane w nielegalne hurotwnie, tlocznie - osoby zwiazane z procederem o duzej skali, bo watpliwym wydaje sie lapanie drobnych bazarowych dytrybutorow. na tych przyjdzie czas po zlamaniu kregoslupa utrzymuajcego miesnie czarnego rynku, a byc moze niesprawnosc osrodkowego ukladu doprowadzi do autolizy drobnych zlodziejaszkow, przerazonych widmem _prawdziwych_kar_ ?
warto rowniez zadac sobie pytanie, czy w momencie otwarcia polskiego rynku, a wlasciwie wlaczenia go do ogromnego organizumu jakim jest rynek unii eurpejskiej, nie znajda sie na nim konkurencja w stosunku do obecnych wydawcow ? zdrowa i jakze potrzebna "wojna" moze doprowadzic do obnizki cen, a przynajmniej poprawienia sie jakosci oferowanych produktow (w postaci gadzetow, ekskluzywnych wydan itp).
patrzac jednak przez pryzmat obecnej rozsypki wladzy panstwowej i powolnego rozkladu spolecznych nastrojow, jestem dosc sceptyczny w stosnku do majacej nadejsc poprawy, zarowno w branzy komputerowej jak i zyciu codziennym - przynajmniej jesli chodzi o poprawe zycia statystycznego kowalskiego i jego budzet domowy. mam jednak niekryta nadzieje, ze integracja przyniesie nam wiecej korzysci, nizeli narzekan czego wam i sobie u progu tej wiekopomnej chwili zycze ;]
VinEze--> podałeś nietrafne przykłady, Stan Borys to pseudonim Stanisława Guzka, piosenkarza i poety. A Borys Godunow... to był car Rosji w XVI wieku :P Więc niewiem o co Ci chodzi.
vineze chodzilo prawdopodobnie o to, ze podwazanie uczciowosci wypowiedzi shucka wyrazajacej mocno antykomunistyczne zabarwienie jego stosunkow do owczesnego ustroju, li tylko argumentujac to noszeniem prez niego imienia borys jest bezpodstawne. to, ze jego rodzice, byc moze pod wplywem swoich rodzicow, nadali mu imie o wyraznie radzieckim brzmieniu nie znaczy tak naprawde nic. kazda epoka w dziejach charakteryzowala sie imionami popularnymi, lubianymi, takimi ktorych noszenie bylo powodem do dumy. poza tym, imie nie rzutuje w zaden sposob na poglady, stan umyslowy czy wyznanie religijne, a tym bardziej przekonania polityczne. natomaist jesli chodzi o siedzenie - w owym czasie mogles isc siedziec, ale musiales na to w pewnym stopnu zasluzy. w koncu panstwo musialo cie utrzymywac, a karanie za li tylko poglady, nie majace wplywu na srodiwsko zwiazane z dana osoba nie bardzo sie kalkulowalo. aparat policyjny owczensych czasow (zazwyczaj w postaci ormo), mlodych ludzi o swiatlych umyslach i perspektywicznych pogladach, po prostu lapal w ciemnej bramie i okladal pala, bez powodu ...
pointa mojej wypowiedzi jest taka, ze ocenianie wiarygodnosci czyichs slow na podstawie imienia czy jakiejs innej niezaleznie nabytej cechy (np rudych wlosow czy garbatego nosa ;]) jest ... niepowazne, zeby nie rzec glupie.
p.s. bez urazy, ale takie odnioslem wrazenie i daltego napisal to co napisalem, nic osobistego morgius
peanut--> a mi chodzi o to, że w przeciwieństwie do autora tekstu mi wyjątkowo działają na nerwy ludzie, ktorzy gadają jak to za komuny było zle, zwłaszcza tacy cierpiętnicy majstrujący w kuchni czekoladę i podający demagogiczne argumenty. Poprostu pan Borys mógł sobie darować manifestowanie swoich politycznych poglądów.
Dobra inicjatywa, dobry pomysł. Warto przeczytać, oby wiecej takich. Tekst bardziej branżowy niż konsumencki, ale może to dobrze, bo raczej w tym kraju takich miejsc, gdzie mozna przeczytać coś takiego. Niestety pomiędzy odpowiedzią na dobrze postawione w leadzie pytanie autor starał się maksymalnie przedłużyć tekst, nie wiem czemu. To jest chyba ogólna cecha wszystkich tekstów tutaj. Stara metoda pracy z materiałem - wyrzucenie z niego wystkich niepotrzebnych i niezwiązanych zdań słów i mysli, bez których tezę można udowodnić - dalej jest chyba aktualna. Tutaj uzbierałem tego sporo. Poza tym, niestety zdanie: "W kwestii gier pecetowych wydawcy deklarują przywiązanie do ustalonych i dobrze funkcjonujących przedziałów cenowych" utwierdza mnie w smutnym przekonaniu że w rynkowym podsumowaniu autor gra pod dystrybutorów, bardzo poprawnie politycznie, a badanie tematu skończył na rozmowie z osobami, którym podziękowania składa na początku. Nie zgadzam się z niektórymi opiniami, no ale kim ja jestem żeby wymagać więcej :)
morgius, ja jakos nie potrafie zaklasyfikowac wypowiedzi shucka jako "poglady polityczne. bardziej sklanialbym sie do kategorii "opinie i przemyslenia" dotyczacych utroju politycznego, panujacego w polsce przeciez jeszcze tak niedawno.dla niektorych komuna i prl byly rzeczywiscie zmaganami sie z ciaglymi przeciwnosciami, kombinowaniem jak zdobyc talon na pralke czy telewizor, albo przywiesc ze wsi troche prawdziwej wedliny. owszem, trudno jednoznacznie stwierdzic - prl byl zly albo prl byl dobry, bo jest to bardzo subiektywne spojrzenie. za komuny nie bylo takiego bezrobocia, ludzie byli pewniejsi przyszlosci, ktora po prostu nie miala prawa sie zmienic pod przywodctwem wodza narodu, sterowanego przez mateczke rosyije. prawda jest, ze w owym czasie mozna bylo sie nakrasc co odzwierciedla obecna sytacja, w ktorej wiekszosc prominentow owczesnych wladz nadal czerpie zyski ze slabosci polskiego panstwa.
lecz w pelni zgadzam sie z toba, ze narzucanie komukolwiek swojej demagogii, wtlaczanie na sile swoich pogladow politycznych lub przekonywanie do nich za wszelka cene jest niezgodne z etyka dziennikarza-redaktora i ogolnie przyjetymi normami moralno-spolecznymi. wydaje mi sie jednak, ze tutaj jest to po prostu pewien srodek ekspresji, tworzacy kontrast pomiedzy tym co bylo, tym co jest i tym co moze byc. ot, takie zreczne preludium do otworu ;]
no dobrze - kojarzenie imenia Borys z CCCP a tym bardziej z komunizmem to naditerpretacja, wymieniłem tylko 2 inne przykłady, poproszę a 2 imiona znanych komunistów o tym imieniu. Dla mnie Rosja i Związek Sowiecki to nie to samo. Trudno bowiem łączyć wprost nazwiska wielu poetów, kompozytorów, malarzy, myślicieli z reżimem.
Sam temat materiału nosił pewne elementy polityki przed którą nie da się w tego typu co by nie było ciekawym i na czasie temacie uniknąć. Oczywiście jak to będzie czas pokaże, a myślenie ma kolosalną przyszłość.
kojarzenie imenia Borys z CCCP a tym bardziej z komunizmem to naditerpretacja
jako zywo ;] toc juz nie o towarzyszy borysie, lecz prezydencie borysie jelcynie kazik spiewal:
"rozjechal parlament czolgami, swia sie cieszyl ze sie znalazl obronca demokracji ", postac barwa i kontrowersyjna, ale pomimo tego ze izolowala rosje politycznie, teoretycznie rzady sprawowala w panstwie demokratycznym ...
Piszesz pierdoły.Znalazł się styropianista!
Co ty wiesz o tym jak było ,nico.
Pisz o Unii !
A nie o komunie.
Bo komuna się z Tym bezposrednio łączy:) Sam wiesz nico, skoro tak mówisz...
"Europejskiej nie potrafię opędzić się od obrazów pośród których dorastałem. Sklepów, w których był tylko ocet, milicji roztrącającej łazikami pieszych na chodnikach, obowiązkowego języka rosyjskiego w szkole oraz generała Jaruzelskiego obwieszczającego w telewizji wprowadzenie stanu wojennego. Nie irytuje mnie fakt, że do liberalnej Europy prowadzą nas ci sami ludzie, którzy dwadzieścia lat temu nas upodlali."
Dobrze, że przemogłem się i kliknałem drugą stronkę artykułu, bo po tym wstępie miałem ochotę zrobić "wróć do głównej"
Śmieszy mnie zjadliwość w ocenach PRL'u, tym bardziej kiedy widzę coś takiego na serwisie poświęconym grom komputerowym. Ocena prawie półwiecza naszej - choć niektórzy chcieliby napisać nie-naszej historii nie jest na tyle jednoznaczna , żeby ferować tak jednoznacze "wyroki" jakie czytamy na wstępie tekstu.
Acha no i widze,ze jednak na tym occie dało się przeżyć... skoro żyjesz i jeszcze piszesz a tu już AD 2004....
Piots64 --> dla mnie ocena jest jednoznaczna, pamietam te czasy, żyłem w nich i cieszę się że nidy nie wrócą, bez żadnego ale.
Soulcatcher--> wszystko tak jednoznacznie oceniasz, np. czasy w których teraz żyjemy ? Komunizm był złym systemem, zgoda, ale życie wtedy wg. opowiadań niektórych przypominało zesłanie na Syberie, istną katorgę, a tak chyba niebyło, czyż nie? CZy teraz jest tak wspaniale i różowo, da się wszysko załatwić etc. itd. ?
Soul - a czy ja coś napisałem o powrocie? Daleki jestem od nostalgicznych bajań o tym jak to dobrze było za Gierka :P
Napisałem tylko, że historia PRL'u nie jest tak jednoznaczna, jak się niektórym wydaje. Naprawdę z takich tekstów jak we wstępie artykułu, taki powiedzmy 13-15 latek, ze zdziwieniem w oczach pyta "jak wy żyliście". Otóż żyło się... normalnie na tyle normalnie na ile można żyć w "nienormalnym" systemie. Nikt cię nie pałował, o ile akurat nie byłeś opozycjonistą, zza węgła nie wyskaiwał ci UB'ek ( o ile nie byłeś Janem Marią Rokitą - polecam ostatnią "Politykę"), wbrew pozorom słynny ocet gościł na półkach jedynie w okresie Stanu Wojennego, a nie permanentnie, jak to próbuje się nam teraz wciskać. Tak mieliśmy okropne, hańbiące wręcz momenty w naszej PRL'owskiej historii, ot choćby marzec 68 czy Praską Wiosnę rozjechaną przez między innymi gąsienice naszych czołgów.
do czego zmierzam? Do tego , że nie można fałszować historii, obojętnie jaj by ona nie była. Ja rozumiem, że jeszcze przez długi czas "opinie" o ostatnim półwieczu będą nacechowane osobistymi doświadczeniami. Na pełną - obiektywną - wolną od choćby politycznych sympatii, historię PRL'u musimy jeszcze poczekać.
Piotr64 ---> zapewniam cię że historia PRL jest bardzo jednoznaczna, i w przeciwieństwie do wielu z was pamiętam te czasy osobiście, także nie muszę czytać w gazetach jak wtedy było i niktomu nie uda się wisnąć mi kłamliwej teorii o czasach ludzkiego komunizmu.
Czyli "ja wiem swoje i możecie mi naskoczyć bo i tak jestem mądrzejszy". Dyskusja nie ma sensu.
no ręce tylko załamać ;) szlag mnie trafi zaraz jasnego nieba... widać się w tej kwestii nie dogadamy. Pamiętanie "tych czasów" osobiście jest niewiele warte, bo jak widać, każdy ma swoją perspektywę ( i nie jesteśmy na tym forum wyjątkiem, dyskusja toczy się już od 89 roku jakby nie patrzeć) i naprawdę sprowadzanie tematu do poziomu " DOBRYM Polakom w PRL'u było ŹLE, TYLKO ICH PAŁOWANO i pili ocet a jedynie komuchy obrastały w futerko, żarli pomarańcze do niczego nie prowadzi.
Tak jak napisałem, wstęp artykułu jest AHISTORYCZNY, nacechowany "osobistymi doświadczeniami" i tak dalej. A na takie traktowanie histori, JAKA by ona nie była, pozwolić nie można. I mozesz mnie teraz nazwać komuchem be my guest.
Hm. Oczywiście nie będę się w dawał w polemikę, którą Morgius zaczyna od osobistego ataku na moje imię i do kompletu na moją matkę, bo - jak by to skromnie ująć - jest to poniżej mojej godności. Chcę jednak zainteresowanym, a nieobeznanym z prasą, przypomnieć lub uświadomić, że w tekście publicystycznym nie tylko mam po temu prawo, lecz nawet moralną powinność ujawnić swoje poglądy. A poglądy mam, jakie mam i wyrosły one z mojego doświadczenia, a nie z opowieści. Oczywiście nawet nie próbuję się porównywać z ludźmi, którzy stracili całe życie walcząc o Polskę od 1939-go począwszy - ja w tym ustroju nie doczekałem nawet osiemnastki. A język rosyjski, literatura rosyjska, rosyjskie piosenki i większość rosyjskich imion bardzo mi się podobają. Jeśli macie zaś problemy z odróżnianiem "rosyjskiego" od "radzieckiego", to w ogóle nie ma o czym gadać. Abstrahując już od faktu, że akurat Borys nie jest imieniem rosyjskim...
No i proszę. Następny kombatant który walczył z systemem. Zmuszany do nauki jęz. rosyjskiego, oglądania Jaruzelskiego w TV i picia octu zamiast jedzenia chleba. Może teraz wystąpisz o odszkodowanie za te wszystkie lata cierpienia, co? Ja też żyłem w tych latach i jakoś moja rodzina malucha się nie dorobiła, więc chyba nie było Ci aż tak źle jak tutaj smucisz. No ale zawsze tak jest, że najgłośniej krzyczą Ci którzy wcale tak źle nie mieli.
Chcę jednak zainteresowanym, a nieobeznanym z prasą, przypomnieć lub uświadomić, że w tekście publicystycznym nie tylko mam po temu prawo, lecz nawet moralną powinność ujawnić swoje poglądy.
To może jeszcze ujawnisz swoje preferencje seksualne przy okazji artykułu o grach komputerowych?
Pisze to wszystko bo nie cierpię takiego wpiepszania się w każda dziedzinę życia ze swoimi poglądami. Gość pisze o grach komputerowych, a przy okazji wciska się ze swoją ideologią na temat zupełnie nie związany ani z jego własnym artykułem, ani z serwisem dla którego ten artykuł jest pisany. Do tego powoływanie się na moralna powinność ujawniania swoich poglądów jest tak żenująca śmieszna, że nawet nie wiadomo co na to odpowiedzieć. Przez taka właśnie radosną twórczość mam czasami dość czytania, oglądania czy słuchania różnych informacji w gazetach, TV czy radiu. Każdy chce coś przepchnąć bo wydaje mu się, że jest to tak ważna sprawa dla świata, że musi to powiedzieć. To nic, że serwis jest o grach, to nic, że traktuje o zmianie (lub nie) rynku gier w Polsce po wejściu do UE. Ważne jest, że wiemy iż autor musiał kombinować czekoladę w kuchni, że mu Jaruzelski spać nie daje, że jego rodzina miała używanego malucha no i oczywiście, że ma moralne prawo ujawniać swoje poglądy. Śmiechu warte.
Zdecydowanie popieram opinię Soulcatchera i Shucka odnośnie PRLu. Oczywiście nie wszystkim w tych czasach było źle, na pewno nie rodzinom odpowiednio postawionych panów, których to rodzin nie było mało. Do niektórych nie dociera że ten system był tak bezsensowny z punktu widzenia rozwoju gospodarczego, że to mu zawdzięczamy w dużej mierze nasze zapóźnienie oraz że sam rozpadł się w wyniku kompletnego fiaska systemu gospodarczego jaki reprezentował.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-05-04 12:27:07]
wszystko o PRL moze i prawda, ale czemu "publicysta" uzywa schematów w stulu: ocet na póBkach, Jaruzelski, jzyk rosyjski w szkolach etc, przeciez ikonografia i nomenklatura tamtych czasów to nie tylko wytarte frazesy, mo|e by tak poszezyc wlasne slownictwo, umiejetnosci obrazowania, ze tak powiem?...
Dzoser -> system sam się rozpadł?? a ja myślę, że działaczom PZPR przyszło do głowy, że znacznie wygodniej będą sobie żyli uwłaszczając sie na majątku i żyjac w kapitaliźmie, a za sznurki władzy pociągać będą przy pomocy służb specjalnych, no bo co się zmieniło przez te 15 lat?
kto potrafił kombinować żyje lepiej, większość tylko trochę lepiej, 25% społeczeństwa ma gorzej, za to najlepiej żyje układ postPZPR-owski uwłaszczony na firmach typu Orlen, KGHM, PZU itd...