Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Disney stracił ogromne pieniądze przez Indianę Jonesa i artefakt przeznaczenia. Chodzi o ponad 130 milionów dolarów

03.04.2024 11:18
Truskolodzixx
😂
2
7
odpowiedz
Truskolodzixx
2
Generał
Image

Jak to się mogło stać xD

03.04.2024 11:15
Link
1
3
Link
11
Generał

Jeśli Indiana Jones jest zrzędliwy i smutny starzec, a scenariusz jest taki, co napisali, to nic dziwnego, że film jest skazany na porażkę.

Jako bileter kina i wielki fan Indiana Jones oglądałem to i byłem dość rozczarowany. Już wolę oglądać 100 razy stara trylogia Indiana Jones i grać w przygodówki Indiana Jones and the Fate of Atlantis po raz kolejny, aniżel oglądać to.

Indiana Jonesa i artefakt przeznaczenia to nie samo co stara trylogia Indiana Jones. Nawet jeśli gra ten sam aktor.

post wyedytowany przez Link 2024-04-03 11:18:08
03.04.2024 11:18
Truskolodzixx
😂
2
7
odpowiedz
Truskolodzixx
2
Generał
Image

Jak to się mogło stać xD

03.04.2024 11:19
rafq4
3
odpowiedz
4 odpowiedzi
rafq4
162
Shadow in the darkness

Film był dobry, przyjemnie mi się go oglądało. Co do zarobków, jeszcze sobie wyrównają, bo film będzie latał po różnych serwisach streamingowych, a wiadomo, że nie za darmo, więc z czasem im się zwróci.

03.04.2024 11:27
Link
3.1
3
Link
11
Generał

rafq4
Film był dobry, przyjemnie mi się go oglądało.
Może, ale to nie samo co stara trylogia Indiana Jones. Dodam też, że wyszedł w roku 2024 o wiele za późno.

No, mnie to nie bawi, kiedy widzę, jak Indiana Jones starzeje się. Dość bolesna prawda. Wolę zachować wspomnienie o Indiana Jones jako młody i pełen energii człowieka.

Dobry przykład, że czasami nie warto wrócić do starzy bohaterowie i robić to na siłę. Tak jak nie warto robić nowa trylogia Star Wars na siłę. Chciwość i pazerność Disney tylko zaszkodzi.

A ty co sądzisz?

post wyedytowany przez Link 2024-04-03 11:32:00
03.04.2024 14:19
3.2
3
zanonimizowany1398480
0
Chorąży

Film był dobry, - to kwestia gustu, niemniej trudno go nazwać dobrym, raczej rozczarowanie i nuda, poziom kryształowej czaszki.

03.04.2024 14:52
3.3
2
Jerry_D
57
Senator

Niestety, starość dopadnie nas wszystkich, jeśli tylko nie opuścimy przedwcześnie tego świata. To że indy w ostatnim filmie nie jest już tak sprawny fizycznie jak kiedyś jest naturalne, spodziewane i trudno wymagać, żeby było inaczej. Tylko, że Indiana Jones nigdy nie był po prostu gościem walącym nazistów po pyskach i huśtającym się na biczu. Miał też spryt inteligencję i wiedzę, które pozwalały mu odkrywać skarby i wychodzić cało z rozmaitych opresji, w nie mniejszym stopniu, niż sama fizyczna sprawność.

Niestety, w Artefakcie jest przedstawiony jako stary, zgorzkniały, zniszczony przez życie człowiek, któremu brak inicjatywy i chęci do czegokolwiek. Prawdziwy Indy nadrobiłby braki fizyczne inteligencją i wiedzą, ale niestety tak nie jest. Top Helena musi go wyciągać z opresji, to ona ma nagle większą wiedzę i o wiele szybciej kojarzy fakty niż Indy.

Naprawdę żałuję, że nie poszli drogą Sully'ego. Indy jako mentor kogoś, kto bierze na siebie fizyczną stronę "archeologii", wcoąż przydatny, bo potrafiący wesprzeć nowego bohatera swoją rozległą wiedzą i wieloletnim doświadczeniem (i od czasu do czasu dając komuś w mordę, żeby pokazać, że wciąż nie jest bezradnym starcem).

Oczywiście nie zapomnijmy o paru innych problemach. Salah, który pojawia się w filmie tylko po to, żeby być. I wiele rzeczy dziejących się bo tak było wygodnie scenarzystom. Typu Indy i spółka uciekają łodzią, gdy łódź zbirów jest unieruchomiona z totalnie rozwalonym silnikiem, a ci są w stanie bez problemu trafić za nimi przez całe Morze Śródziemne, bo obserwowali łódź Indy;ego przez lornetkę. Ech,niech ktoś uświadomi scenarzystów,że Morze Śródziemne jest większe od przeciętnego basenu, a ziemia okrągła, więc łódź Indy;ego po pewnym czasie zwyczajnie zniknęłaby za horyzontem i zbiry nie miałyby zielonego pojęcia, co dalej robią ścigani, bo może ten kurs to była zmyłka i zniknąwszy prześladowcom z oczu popłynęli w zupełnie inną stronę. A nawet, gdyby prawidłowo zgadli i popłynęli tym mniej więcej prawidłowym kursem uciekinierów, to z każdą przebytą milą morską ten kurs stawałby się coraz bardziej przybliżony, a margines błędu coraz większy. Po prostu odszukanie Indy'ego i spółki nie mogło być tak trywialne w przedstawionej sytuacji.

A ten dzieciak to jakiś niedoceniony młodociany geniusz. Trzeba popilotować samolot? W życiu nie siedział za sterami, ale da radę, bo przecież wcześniej słuchał uważnie w barze jakiegoś na wpół pijanego pilota, który tłumaczył sztukę pilotażu na mniej więcej takim poziomie: "a teraz przepustnica, klapy i siuuuu, lecisz!"

Poza tym Nie umiał pływać i połączony kajdankami ze zbirem wpadli do rwącej podziemnej rzeki, gdzie zostali porwani przez prąd. Niepotrafiący pływać dzieciak nie spanikował, że utonie, że nurt poniesie go gdzieś głęboko w podziemne tunele, gdzie nie znajdzie ani odrobiny powietrza. Ależ skąd! On po prostu całkowicie spokojnie wyłuskał zbirowi klucz z kieszeni, rozpiął kajdanki i spokojnie odpłyną w dal.A odpłynął, bo ktoś mu powiedział jak to się robi i z tego opisu pływać się nauczył.

03.04.2024 15:16
Link
3.4
3
Link
11
Generał

Jerry_D
Niestety, starość dopadnie nas wszystkich, jeśli tylko nie opuścimy przedwcześnie tego świata. To że indy w ostatnim filmie nie jest już tak sprawny fizycznie jak kiedyś jest naturalne, spodziewane i trudno wymagać, żeby było inaczej. Tylko, że Indiana Jones nigdy nie był po prostu gościem walącym nazistów po pyskach i huśtającym się na biczu.
Fizycznie to jedno, ale psychiczne to coś innego.

Niestety, w Artefakcie jest przedstawiony jako stary, zgorzkniały, zniszczony przez życie człowiek, któremu brak inicjatywy i chęci do czegokolwiek. Prawdziwy Indy nadrobiłby braki fizyczne inteligencją i wiedzą, ale niestety tak nie jest. Top Helena musi go wyciągać z opresji, to ona ma nagle większą wiedzę i o wiele szybciej kojarzy fakty niż Indy.
Dokładnie. O to mi chodziło. Na tym polega główny problemu.

W serii Batman of the Future jest inaczej, bo Bruce może już nie walczy jako Batman, ale nadal jest silny i mądry jako mistrzem dla młodego batmana. Nadal siedzi przy komputerem i pomaga młodego batmana, by dawać mądre rady i wskazówki w różne sytuacji. Nawet jako starzec też potrafi porządnie przywalić pewien "chuligana" za pomocą laska, a nawet posługuje się mechaniczna zbroja-batman (ta większa zbroja z wspomagacze), by unieszkodliwić pewien mutanta. Może nie jest silny fizycznie, ale nadal jest silny pod względem psychiczne i inteligencji.

Nawet naukowiec w trylogii "Powrót do przeszłości" ma więcej energii i optymizmu mimo wieku.

Albo widuję "babcia" na YouTube, co potrafi grać i się cieszyć z życiem.

A co robi Indiana Jones?

Na tym polega problem filmu "Indiana Jonesa i artefakt przeznaczenia". Nie na takiego bohatera oczekujemy. On przecież nie ma choroby, co zmusi człowieka do leżenia w łóżko i można nadal dużo zdziałać mimo starość. Można od niego zarazić depresji, dlatego nie mam ochoty oglądać ten sam filmu już więcej.

No, film ma sporo nielogiki, tak jak sam pisałeś.

post wyedytowany przez Link 2024-04-03 15:17:50
03.04.2024 11:26
wytrawny_troll
4
odpowiedz
wytrawny_troll
77
Exactor

No cóż zasada stare i sprawdzone ( w arkuszu Excela) nie zadziałała. Wygrała pazerność, która tym razem została ukarana. I dobrze. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym. Przede wszystkim Ford nie wiedział. A reszta? Reszty nie trzeba i tak jej mało.

03.04.2024 11:30
5
1
odpowiedz
MrProtek
15
Chorąży

Problem Disneya jest taki że starają się dodawać "ambitne/dramatyczne/polityczne" treści tam gdzie docelowy odbiorca tego nie chce. Jeżeli dalej tak będzie to najlepsze dni ich zarobków już dawno minęły, dodatkowo przez polityczne progresywne treści często ich filmy mają ryzyko blokady w niektórych krajach, dlatego często w tych krajach te treści się wycina bądź zmienia (co udowadnia że ta firma nie ma żadnych wartości moralnych bo jak zwykle łatwo machać tęczowymi flagami w Ameryce i Europie gdzie nie ma za to żadnych konsekwencji, ale w innych krajach gdzie znajduje się większość ludzi na świecie nie ma tak łatwo).

03.04.2024 12:01
Rumcykcyk
😊
6
1
odpowiedz
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Spoko o 10 zł podniosą cenę abonamentu i jakoś to będzie.

03.04.2024 12:16
7
odpowiedz
2 odpowiedzi
Amonguz
10
Pretorianin

Wina Covidu i rasistowskiej widowni.

03.04.2024 12:35
Xinjin
7.1
Xinjin
176
MYTH DEEP SPACE 9

a może dlatego, że ten film to kompletne guano?

04.04.2024 01:43
SpoconaZofia
7.2
SpoconaZofia
80
Legend

Kolega ma racje. To wina męskich szowinistycznych białych samców. Bo jak mogli nie polubić nieznanej nikomu babki, która aktorsko lepiej zagrała od podstarzałego aktora Białego.

03.04.2024 12:50
8
odpowiedz
utopiasobotwora
10
Chorąży

Kiedyś już Holiłud dostał po d..ie finansowo i powstał z tego w latach 70 nowy Holiłud. Jak dotąd najlepsze kino z USA

03.04.2024 13:03
Herr Pietrus
9
odpowiedz
3 odpowiedzi
Herr Pietrus
224
Ficyt

Disney zarabia coraz więcej, kurs akcji rośnie, przestańcie szerzyć głupią propagandę.

03.04.2024 13:13
Mówca Umarłych
9.1
Mówca Umarłych
118
Pan Milczącego Królestwa

Jedno nie wyklucza drugiego, ponieważ mowa jest tu o jednym filmie, a nie wszystkich inwestycjach Disneya.
Stracili na jednej (nie tylko zresztą tej), zarobili na innych i wyszli na plus.

post wyedytowany przez Mówca Umarłych 2024-04-03 13:15:47
03.04.2024 13:26
Truskolodzixx
9.2
Truskolodzixx
2
Generał

https://www.forbes.com/sites/petercohan/2024/04/02/disney-stock-up-34-as-trian-proxy-vote-threatens-bob-igers-turnaround/?sh=58dfc2e02f81 Rośnie? Niby rośnie ale tak naprawdę wraca do poprzedniego stanu, a jeszcze długa droga do tego. Jest ku temu powód. Disney potrzebuje wielkich zmian na stanowiskach kierowniczych.

03.04.2024 14:58
9.3
Jerry_D
57
Senator

"Disney zarabia coraz więcej, kurs akcji rośnie"
W zeszłym roku stracił (mniej lub więcej) na wszystkich, poza jednym ze swoich filmów. Streaming też wciąż ma na dużym minusie. Poza tym zarabiają na merchu i parkach. I tam na razie wychodzą na plus. A kurs akcji? Powoli odbija się po rekordowych spadkach. Czy są racjonalne powody wzrostu kursu> Niekoniecznie. Pamiętaj, że kursy nigdy nie są do końca racjonalne. Musk twittnął kiedyś "use Signal" i pewna spółka zaliczyła ok 700% wzrost cen akcji, bo ludzie się na jej akcje rzucili. Co najśmieszniejsze, Musk miał na myśli komunikator Signal, a nie tamtą firmę. Albo jakiś wydawca ogłosi opóźnienie premiery i kurs akcji od razu leci, chociaż w tej branży opóźnienia to coś całkowicie normalnego.

03.04.2024 13:34
10
odpowiedz
Samaritan
12
Konsul

Merch pewnie też przyniósł pewne zyski. Trzeba by mocniej poszukać, żeby stwierdzić ile (jeśli) stracili, sama sprzedaż biletów to nie jest już dominujący element.

03.04.2024 13:36
11
odpowiedz
Squirrel
12
Centurion

Pomimo, że uwielbiam Indianę i Harrisona to Disney swoim chorym i nachalnym wpychaniem ideologii gdzie się da tak zniszczył wiele filmów mających potencjał, że mam ich w ****. Dlatego pomimo mojego sentymentu dla studia to jak dla mnie to mogą bankrutować, może oprzytomnieje ten chorywood.

03.04.2024 14:13
Alosik
12
2
odpowiedz
Alosik
16
Pretorianin

Ktoś kompletnie nie zrozumiał o co chodzi w serii tworząc ten scenariusz. Z wesołego lekkoducha zrobić przybitego smiercią syna, smutnego staruszka, do tego irytująca partnerka i podróże w czasie. Meh. Królestwo kryształowej czaszki odstawało od trylogii, a wciaż jest filmem trzy klasy lepszym.

03.04.2024 14:31
prawdziwy
13
3
odpowiedz
prawdziwy
14
Pretorianin

Nie dziwie się, bo Jones nie był tutaj bohaterem swojego filmu a do tego zrzędliwy, depresyjny człowiek, a nie takiego sobie go w ostatnim filmie oczekiwałem.

post wyedytowany przez prawdziwy 2024-04-03 14:33:05
03.04.2024 15:17
not2pun
14
3
odpowiedz
not2pun
110
Senator

Myślę że problemem nie jest to ile film zarabia, ale to ile kosztuje,
Wystarczy porównać koszt takiej Godzilla Minus One i widać że USA trochę się w kosztach zagalopowało, może płace może co innego, ale na pewno za dużo.
Dla porównania poprzednia część kosztowała z połowę mniej, a to też była spora kwota.

post wyedytowany przez not2pun 2024-04-03 15:23:59
03.04.2024 17:35
GreedyG
15
odpowiedz
2 odpowiedzi
GreedyG
1
Legionista

Disney ostatnimi czasy sie zblaznil. Czarna syrenka byla dla mnie szczytem absurdu. Snow White dolozyla swoje 5 groszy ignorujac oryginal, nazywajc ksiecia creepem i proba pokazu jakie kobiety sa silne i niezalezne. Przykladow jest wiecej.

Ja chce ogladac filmy, poznac ciekawe historie ktore zagraja mi na emocjach a dostaje przeslanki polityczne, ktore maja zmieniac moje poglady. Poprawnosc polityczna to rak tej branzy.

03.04.2024 19:26
15.1
Jerry_D
57
Senator

Wiesz, nie ma nic złego w silnych kobietach. Tylko po prostu trzeba je wprowadzać z głową, czego Disney zdecydowanie nie potrafi. Oczywiście ten współczesny, bo chyba nie ma wątpliwości, że taka animowana Mulan to była fajna, sympatyczna silna bohaterka.

03.04.2024 20:45
GreedyG
15.2
GreedyG
1
Legionista

Zgadzam sie w 100% troszke za malo rozwinalem mysl. Mulan byla w porzadku. Jedyne co mi przeszkadzalo to chodzenie po scianach o ile mnie pamiec nie myli ale to juz troche czepialstwo z mojej strony.

03.04.2024 19:52
Uruk-Hai666
16
odpowiedz
Uruk-Hai666
45
Generał

Co oni myśleli dali jak to Disney, silną, nie omylną feminę i starego zmęczonego życiem głównego bohatera, który i tak był tłem dla tej feminy.

03.04.2024 23:04
😂
17
odpowiedz
lo.enilno-yrg.www
2
Chorąży

Jak to mówią, get woke go broke czy jakoś tak.

07.04.2024 18:49
H@nys
😂
18
odpowiedz
H@nys
35
Centurion

Ojejku, jejku! Czyżby przez bezczelne wtłaczanie debilnych ideologii do filmu?
Zatem pora wyciągnąć wnioski ...

27.04.2024 16:31
19
odpowiedz
arthurd
0
Junior

wow, niespodziewane

Wiadomość Disney stracił ogromne pieniądze przez Indianę Jonesa i artefakt przeznaczenia. Chodzi o ponad 130 milionów dolarów