Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Coś jest ze mną nie tak... Czy rzeczywiście do gier wciska się progresywne elementy "woke", bo... tak?

24.03.2024 11:02
5
4
odpowiedz
sabaru
13
Generał

Niech sobie jest co chce ale największym problem wydaje się jest że jak ktoś chce np. zrobić grę gdzie takiego czegoś nie ma. To w tedy powiedzą że jesteś nie normalny.

24.03.2024 11:59
Wen Chi Lee
👍
7
4
odpowiedz
Wen Chi Lee
1
Legionista

Coś jest ze mną nie tak...

Wszystko z Tobą jest w porządku. Nigdy nie daj sobie wmówić, że krytyka głupoty jest czymś złym.

24.03.2024 10:02
Goozys
2
3
odpowiedz
Goozys
12
Bis zu 4000 und bin weg!

Debilizm.

24.03.2024 13:31
kiera2003
👍
10
3
odpowiedz
kiera2003
102
Senator

Nie kupować. Ja szerokim łukiem omijam filmy i seriale z nachalną ideologiczną propagandą.

Nie muszę się wtedy niepotrzebnie denerwować i tworzyć wątku na forum.

post wyedytowany przez kiera2003 2024-03-24 13:33:41
24.03.2024 14:19
SULIK
15
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
SULIK
251
olewam zasady

czyli grając w grę nie zauważyłeś o co chodzi, ale doczytałeś na jakieś wiki którą chyba musiałeś specjalnie wyszukać, aby na nią trafić i czujesz się teraz oburzony, bo wciskają Ci na siłę "woke" ?

25.03.2024 15:38
21
3
odpowiedz
Gholume
75
Generał

Mam wrażenie, że temat został przez komentujących rozbuchany i nieco zignorowany. Jak dla mnie to problemem jest to, że "woke" po prostu dodaje się bezmyślnie. Przykład - Avengers: Endgame. Niby niewinna scena w walce, kiedy "kobiety razem silne walczo" ale w kontekście ta scena wygląda jakby była wyrwana z jakiegoś meetingu, w którym ktoś rzuca że powinno być więcej feminizmu. W produkcji dla publiki głównie męskiej, bo jednak świat bohaterów to była zawsze rozrywka w większości dla faceta.

I ja nie mam problemu z tym, że taka scena w ogóle występuje. Capt. Marvel to jest latający reaktor atomowy (i dostaje sceny gdzie swoją moc pokazuje, z czym problemu nie ma) a Wanda nie dość że jest OP to ma wystarczająco powodów, by Thanosa nienawidzić (i w sumie dostaje normalną scenę, gdzie Thanosa atakuje wkurzona). Ale robienie z tego takiego "women stronk" momentu jest sztuczne. To po prostu odrywa widza od tego, co się dzieje. Po co dodawać takie sceny, kiedy film sam w sobie pokazuje, że na polu walki są silne kobiety?

Ja nie mam problemu z tym, że na przykład Baldur's Gate 3 ma "woke" elementy i pozwala na wszystko. To jednak jest RPG, tutaj można wszystko i wolność wyborów powinna być jak największa. Ale jak losowo zmienia się bohaterom płeć, dokleja się bezmyślnie kompletnie takie sceny gdzie to jest po prostu na siłę bo "tak" to rujnuje się tym odbiór, immersję oraz jakość.

Uważam, że samo dodawanie do gry czy filmu postaci o określonej płci czy orientacji seksualnej nie jest problemem samym w sobie. To jest okej, kiedy to wszystko ma sens w świecie przedstawionym.

post wyedytowany przez Gholume 2024-03-25 15:41:39
24.03.2024 09:56
Digitalynx
😐
1
2
Digitalynx
36
Konsul
Image

Nie tak dawno grałem w Jusant, świetną, piękną grę, która łączy w sobie cechy Grow Home z takimi produkcjami jak Abzu czy Journey. W całej grze główny bohater nie wypowiada ani jednego słowa, a całą warstwę narracyjną poznaje się przez listy i notatki zostawione w świecie gry. Całe doświadczenie jest natomiast nastawione na eksplorację i system wspinania się. I wiecie co? Właśnie z "LGBTQIA+ Characters Wikia" (nie pytajcie jak tam trafiłem) dowiedziałem się, że main charater - Bassa - "jest niebinarny". I zacząłem się zastanawiać, w zasadzie... Po co? Jak ważna i istotna jest ta cecha, żeby ją wkładać do gry, podczas kiedy dosłownie NIC ona nie zmienia ani nie dodaje? Jest w ogóle nie istotna. A skoro tak, to po co w ogóle ją zaznaczać, dodawać, jakie ma znaczenie? Później okazało się, że rzeczywiście gdzieś w jakiejś notatce była wzmianka o samym Bassa, napisana dziwnym, łamanym, "neutralnym płciowo" językiem, żeby zaznaczyć, jak to bardzo Bassa jest niebinarne. Wow. Czapki z głów, oklaski, łzy wzruszenia, stunning and brave.

Przed chwilą natomiast, grając w Dead Space Remake, w rozdziale ósmym znalazłem notatkę, którą macie na screenie, o członku załogi Rousseau, który... No właśnie. Uwierzcie, że na początku, byłem pewien, że są to po prostu literówki w tłumaczeniu, żeby dowiedzieć się, jej, once again, w DS, jest "diversity reprezentacja" i musiałU się pojawić niebinarne załogiszcze... BO TAK.

Serio, ja rozumiem, że część ludzi to debile i gdziekolwiek teraz zobaczą, nie wiem, czarnoskórą postać to krzyczą, że woke, marksizm i koniec cywilizacji. I ja wiem, że to bzdurne hiperbole. Ale serio, jest też druga strona tej monety i faktycznie zaczynam zauważać konsekwentne wstrzykiwanie tych treści do gier.

Branżunio, co jest z Tobą nie tak?

24.03.2024 10:16
Amadeusz ^^
3
2
odpowiedz
4 odpowiedzi
Amadeusz ^^
200
of the Abyss

Nie wiem, może jeden z twórców gry jest niebinarny? Może ma niebinarnego przyjaciela? Może widział jak traktuje się tych ludzi w internecie (niestety, i nie tylko) i chciał zrobić ukłon w ich stronę, pokazać że nie każdy pluje jadem i nie ma w tym żadnej głębszej agendy?

Może paradoksalnie dodaje to 'realizmu'? Bo ci ludzie istnieją, a ich reprezentacja w grach jest nadal absolutnie marginalna, to że jedna z pierdyliona postaci akurat się trafi z taką "przypadłością" to chyba na swój sposób oddaje rzeczywisty obraz rzeczy?

Ja się zastanawiam raczej dlaczego działa to w drugą stronę - jeżeli powstanie nowa "marka" (załóżmy np. spinoff Uncharted) i główna postać byłaby napakowanym białym przystojniakiem to nikt nie zwróci na to uwagi, a gdyby to był murzyn gej z krzywymi zębami to gacie milionów graczy na świecie byłyby obsrane, i oczywiście królowałaby narracja że LGBT wciska się na siłę ;) A nie mówię jaki byłby shitstorm jakby trafiła się główna postać trans.

Dodam że mnie to nie rusza, choć jestem tak hetero jak się tylko da - w gimbazie się randkowało, później trafiłem tą jedyną i zaraz nam stuknie 15 lat razem (oczywiście już zaobrączkowany). Póki nie psuje to narracji, nie psuje realizmu (jak np. czarnoskóry grający Krzysztofa Kolumba, czy białas Michaela Jordana), nie widzę w tym nic złego, i nie kojarzę przykładów wciskania na siłę w grach które przechodzę. Jak się trafia w grze gej i kogoś to oburza to mam złą wiadomość - idąc przez zatłoczony rynek dowolnego większego miasta mijasz ich dosłownie co chwilę ;)

post wyedytowany przez Amadeusz ^^ 2024-03-24 10:22:45
24.03.2024 13:14
mohenjodaro
9
2
odpowiedz
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Ja w odróżnieniu od filmów przesadnych elementów woke w grach nie dostrzegam. Może trzeci akt Pentiment wydał mi się trochę naciągany z silnym przesłaniem feministycznym, ale z drugiej strony skoro w średniowieczu mogła być Joanna D'Arc to na początku renesansu mogła się też trafić silna kobieta biznesu.

Podejrzewam, że 20 lat temu ten element w ogóle by nie wzbudził mojej uwagi i bym po prostu pomyślał, że ciekawie napisany watek, ale takie właśnie skutki nachalnego woke, że dzis nie oceniamy wątków tylko przyglądamy się jak czasem nieporadnie ktoś chciał w produkcji artystycznej zadowolić każda mniejszość wprost z Excela.

Jedynym motywem woke przez lata, który wzbudził moje rozbawienie i trochę jednak niesmak, był jak w Dragon Age Inkwizycja największy ork w grze wziął mnie na kolano i zrobił pogadankę tłumacząca jak to w jego kulturze najpotężniejsi żołnierze często zmieniają płeć. To było tak rozpaczliwe i na siłę doklejone, że aż śmieszne. Ale to raczej pojedyncze wypadki

24.03.2024 14:14
kęsik
📄
14
2
odpowiedz
kęsik
148
Legend

Ja na takie rzeczy w ogóle nie zawracam uwagi grając. Kompletnie mi to nie przeszkadza. Nie uważam, ze coś jest gdzieś wciskane na siłę. Jak jest to jest, i tyle. Nie ma co się na tym zastanawiać.

24.03.2024 12:48
madmec
😜
8
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
madmec
88
Generał

Ale przecież to ciebie strigerowala ta nieistotna cecha/ notatka w grze.

24.03.2024 16:21
Herr Pietrus
19
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Herr Pietrus
224
Ficyt

Z branżą nic, to z ludźmi jest jak zwykle coś nie tak. Naziole, lewaki, skrajni liberałowie, komuchy, ekoterroryści, fanatycy religijni - świat jest pełen popaprańców. I wszędzie się pchają nie tylko do filmów i gier.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2024-03-24 16:21:57
24.03.2024 10:24
Digitalynx
4
odpowiedz
8 odpowiedzi
Digitalynx
36
Konsul

pokazać że nie każdy pluje jadem

To teraz pytanie, a może ludzie bardziej plują jadem im więcej widzą wciskanych im treści, tylko po to by "były", a nie dodających czegoś wartościowego do samego dzieła?

Bo ci ludzie istnieją, a ich reprezentacja w grach jest nadal absolutnie marginalna

Może jest marginalna, tak jak samo jak marginalny jest procent, ułamek osób które się z tą nieheternormatywnością czy queerowością utożsamiają?

A to, że ten ułamek teraz rośnie, ma np. związek z wciskaniem tych treści nastolatkom, które, jak każdy, naturalnie w takim wieku, szukają swojej tożsamości i przynależności i odnajdują ją akurat w tych treściach, co nie koniecznie znaczy jeszcze, że są to ich świadome decyzje i odczucia?

Jeżeli powstanie nowa "marka" (załóżmy np. spinoff Uncharted) i główna postać byłaby napakowanym białym przystojniakiem to nikt nie zwróci na to uwagi

Może dlatego, że gry to medium nastawione na eskapizm i nie mają być odzwierciedleniem rzeczywistości tylko rozrywką i ucieczką od niej?

Dodam że mnie to nie rusza, choć jestem tak hetero jak się tylko da

Ale mówiłem o nie binarności - to "tożsamość płciowa", nie orientacja seksualna :3

post wyedytowany przez Digitalynx 2024-03-24 10:25:10
24.03.2024 14:07
Megera_
13
odpowiedz
Megera_
136
Wings of Fire

A teraz serio, Panowie, czy was to naprawdę interesuje, kto kogo pociąga, kto ma jaką tożsamość i przede wszystkim - czy jesteście czyimś materacem?

Cały temat tego osławionego "woke" wydaje mi się mocno przesadzony, i to po obu stronach barykady. "Problemy pierwszego świata", nic więcej.
Tak, wiem, że teraz to jest modne zwyczajnie, no ale za chwilę moda się zmieni, po co drążyć.

Nikt tak na prawde nie chce gejów, tranzwestytów itp w grach i filmach, tak samo jak nikt nie chce oglądać murzynów w filmach i serialach, bo biali ludzie są po prostu ładniejsi i przyjemniej się na nich patrzy, ale trzeba udawać że się chce bo tak narzuca społeczeństwo i nikt nie może się do tego przyznać.
Oh wait, czekajcie, jednak zmieniam zdanie - niektórym się odkleiło :D

24.03.2024 14:22
Wrzesień
16
odpowiedz
10 odpowiedzi
Wrzesień
58
Stay Woke

Tak ze 20 lat temu bym pewnie też był oburzony. Teraz już nie. W Tiny Tina's Wonderlands zostałem mianowany giermkiem transseksualnego paladyna i żyję. Nawet mnie to trochę rozśmieszyło.

Edit: chociaż te "niebinarne" zaimki i pisanie po nijakiemu to faktycznie powinno się zaorać. Tu akurat jestem za.

post wyedytowany przez Wrzesień 2024-03-24 14:24:43
24.03.2024 14:47
17
odpowiedz
2 odpowiedzi
Jerry_D
57
Senator

"w Dead Space Remake, w rozdziale ósmym znalazłem notatkę, którą macie na screenie"
Dobry Boże, jak to daje po oczach! Żeby chociaż użyli formy "ono", zamiast tego całego "nu", to by było, że "gadało", "śmiało" itd., zamiast "gadału", "śmiału". Od razu by się lepiej czytało i było bardziej w zgodzie ze znaną mi polszczyzną. Naprawdę nie rozumiem, po co wymyślać koło na nowo, skoro w naszym języku mamy neutralną formę "ono" i odpowiednią do niej odmianę czasowników.

Poza kwestią językową, rzeczywiście nie wydaje się to służyć niczemu, poza tym, żeby było, ale że w niczym grze nie szkodzi, to niech sobie będzie, nie widzę problemu.

24.03.2024 14:56
Hayabusa
18
odpowiedz
12 odpowiedzi
Hayabusa
231
Tchale

Ad rem: wciska jak wciska. Jeśli robi się rzeczy w zamierzeniu pod rynek amerykański bo to wciąż zasadniczo najważniejszy rynek w przypadku gier to oczywiście wrzuca się rzeczy które mają największą szansę zażreć w przypadku tamtej publiki.

Ideologii jest w tym dokładnie tyle, co w samocenzurowaniu dzieł na rynek chiński, czy arabski - czyli zero, bo chodzi wyłącznie o kasę.

Akurat ludzie z lewicy którzy faktycznie oczekują lepszej reprezentacji często uważają, że wciskanie mniejszości na siłę to jest wyłącznie PR i kasa, a nie jakakolwiek idea.
I, niespodzianka, też woleliby żeby postacie z mniejszości były przede wszystkim ciekawe i sensowne, a nie umieszczone na zasadzie wrzućmy jakiegoś czarnego, krzyżyk odhaczony, jedziemy dalej, krzyżyk odhaczony, jest git.

11.04.2024 07:50
Persecutor
😂
24
odpowiedz
1 odpowiedź
Persecutor
43
Tosho Daimosu
post wyedytowany przez Persecutor 2024-04-11 07:51:10
24.03.2024 11:19
Flynn
😁
6
odpowiedz
1 odpowiedź
Flynn
2
Pretorianin

Lepiej nie czytaj książek Jacka Dukaja, a już zwłaszcza "Perfekcyjnej Niedoskonałości", bo twój mózg się zawiesi.

25.03.2024 14:56
20
odpowiedz
SetnyKonkret
2
Centurion
Wideo

Mniejszosci powinny byc szanowane, co do tego nikt nie ma watpliwosci, problem zaczyna sie kiedy to one probuja dyktowac warunki w wiekszosci przypadkow kompletnie oderwane od rzeczywistosci.

Bardzo lubie przypominac przypadek takiego brandu "dla kazdego mezczyzny" ktory postanowil troche popracowac nad rozpoznawalnoscia marki w social mediach i zaliczyl totalnego faila.

Gilette. https :// www.youtube.com/watch?v=EkRxdtmJ4L4

25.03.2024 16:33
Widzący
😂
22
odpowiedz
3 odpowiedzi
Widzący
235
Legend

Hebanowo czarnoskóra Królewna Śnieżka i siedmiu niebinarnych Krasnoludków oraz buchająca płomieniami Królowa Śniegu.

To ma głęboki sens, jest przejawem progresywnego odczytania tradycyjnych tekstów.
O zakutych rycerzach i ich gorących rumakach aż boję się myśleć.

11.04.2024 12:12
25
odpowiedz
2 odpowiedzi
Benekchlebek
12
Generał

Grow Home? A mozna po polsku bo dorastający dom/dorastanie w domu za wiele mi nie mowi

post wyedytowany przez Benekchlebek 2024-04-11 12:14:08
24.03.2024 13:38
Tęcza
11
odpowiedz
2 odpowiedzi
Tęcza
0
Pretorianin

Na samej górze ktoś za tym wszystkim stoi i wiadomo kto, a jak się napiszę kto to twój post zostanie skasowany.

Ci na samej górze wykorzystują pożytecznych idiotów którzy uważają, że to tak na poważnie.

Są też niepożyteczni idioci którzy robią za ich agentów, a są oni wciśnięci wszędzie tzn. w każdej branży i jednym z takich osobników jest Neil Druckmann.

27.03.2024 17:49
23
odpowiedz
5 odpowiedzi
uiweo
2
Junior

Hoora napisał: Digitalynx, jeśli to pierdoła, to czemu ci to przeszkadza? Jest sobie postać niebinarna - stało ci się coś z tego tytułu?

Chętnie odpowiem na to pytanie, bo też mi to przeszkadza, a postawiłeś bardzo dobre pytanie.

Też jestem w pełni heteroseksualny od urodzenia i nigdy żadną nienawiścią do ludzi odmiennych etnicznie, rasowo, wyznaniowo czy seksualnie nie pałałem. Przeszkadza mi to jednak, bo ilekroć widzę te treści (przypomina mi się tutaj Deus Ex: Mankind Divided - w jednym apartamencie, który można okraść, wiszą zdjęcia rodziny dwóch gejów z dwójką dzieci), to jest to dla mnie obrzydliwe i niesmaczne. Wzbudza to we mnie taką reakcję, ponieważ stoi w sprzeczności z moją naturą. To tak samo jak odraża mnie pedofilia i gwałty - stoją one w skrajnej sprzeczności z tym, jaką jestem osobą i dlatego jest to dla mnie - z natury - obrzydliwe/odrażające. Taka jest moja naturalna reakcja na to.

Niestety na chwilę obecną w naszym świecie jest moda na LGBT, bo są oni aktualnie jedną z najbardziej krzykliwych mniejszości i całkowicie zgadzam się z każdym, kto uważa, że te treści wciskane są na siłę. Na siłę zmieniany jest nawet nasz język, którym posługujemy się od dawna. Na szczęście im bardziej ta mniejszość będzie naciskać na pozostałych, tym większy opór ich spotka i w końcu rozwalą się o mur nie do przejścia - naszą heteroseksualną naturę, której nigdy nie zmienią. Tak więc przyjdzie czas, że to szaleństwo się uspokoi.

Nie twierdzę oczywiście, że ten cały ruch LGBT jest po nic, bo fakt że ta mniejszość spotyka się z nienawiścią z powodu swojej odmienności jest faktem i sam potępiam przemoc zarówno psychiczną, jak i fizyczną stosowaną wobec osób odmiennych (nie tylko na tle seksualnym). Co innego jednak walczyć o swoje prawo do normalnego, ludzkiego, bezpiecznego życia w sprawiedliwym środowisku, a co innego wpierniczać się na siłę ze swoimi dewiacjami seksualnymi w życia innych ludzi, którzy mogą sobie tego nie życzyć.

Forum: Coś jest ze mną nie tak... Czy rzeczywiście do gier wciska się progresywne elementy "woke", bo... tak?