Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Opinia Nie było pięknie, ale przynajmniej mieliśmy gry - o Polsce lat 90

27.11.2023 12:39
cenzura
18
3
odpowiedz
cenzura
38
Pretorianin

Lata 90-te to jak dla mnie najpiękniejszy czas

27.11.2023 10:00
jedrula2403
15
1
odpowiedz
jedrula2403
5
Junior

Temat fajny, szczególnie do powspominania ale artykuł napisany na kolanie.

27.11.2023 22:04
27
1
odpowiedz
1 odpowiedź
buddookann
95
Konsul
Wideo

Może kogoś z młodszych zaskoczy fakt, że kiedyś cieszyło każde pojawienie się czegoś nowego na ekranie.
Czegokolwiek. Przechodziłeś nową grę i nagrodą dla ciebie była chociażby końcowy pokaz slajdów.
Instalowałeś grę od kolegi i byłeś podjarany co czeka cię w tej nowej wspaniałej przygodzie.
Często gry znałeś tylko z opowiadań kolegów.
Nie było Internetu. Odpalania filmów czy nawet muzyki. Za kartę dźwiękową robił zwykły brzęczek. Z grami męczyłeś się sam. Często ze słownikiem angielskiego w ręku. Ewentualnie w szkole ktoś coś podpowiedział jak się zaciąłeś.
Nie było czegoś takiego jak mała ilość FPS. Gry albo się odpalały, albo nie. Czasami sprzęt który kupiłeś pół roku wcześniej np.386 nie nadawał się już do niczego bo wyszło 486 i większość hitów chodziła tylko na tym drugim.
Innym zawodem była instalacja gry z np. 10 dyskietek gdzie 10 dyskietka posiadała błąd i trzeba było znów iść nagrywać do kolegi.

Fajna z kolei była radość z gier i niewybrzydzanie. Grało się w to co było. Zazwyczaj to co wpadało w ręce było już hitem na zachodzie. Dziś jest tyle gier że ciężko czasem wybrać w co ma się grać.

ps. Pamiętam jak oglądałem po nocach te losowe animacje z rozbitkiem (wygaszacz Windows) żeby zobaczyć jakąś nową scenę.
https://www.youtube.com/watch?v=6wKyK_nPUlQ

post wyedytowany przez buddookann 2023-11-27 22:06:49
26.11.2023 17:41
Kwisatz_Haderach
5
odpowiedz
3 odpowiedzi
Kwisatz_Haderach
14
Blade of Miquella

W fajnie zrobiony remaster Cadillacs and Dinosaurs by zagral. Imho najlepszy beat'em up w historii. Choc nie mam w tym gatunku az takiego doswiadczenia. Pewnie sa lepsze.
Cos w stylu remastera Zolwi Ninja ktore niedawno sobie kupilem na Steam (i ktory jest swietny) byloby super.

A do salony chodzilo sie przechodzic Mortal Kombat 1/2/3 z AI ustawione na ultra hard i tak chamsko zeskryptowane ze mozna bylo nim sterowac. ;)

Pamietam jak w MK3 ktos ogarnal kody (pewnie z jakiegos Secret Service czy innego Gamblera) jakie mozna bylo wpisac po pokonaniu Shao Kahna i wlaczalo sie "Supreme Demonstartion", ktore trwalo 20 minut. "Szef" musial przychodzic resetowac maszyne bo ktos chcial grac. ;)

Z innych gatunkow mam rwane wspomnienia jak np. gra w ktorej sterowalo sie malpa plujaca ogniem, albo "samoloty" z elfami na paralotniach (cos w tym stylu).
Tytulow nie kojarze juz.

Ciekawy jest takze sam design gier pod automaty, ktore byly robione tak zeby byc mega trudne, niewybaczajace bledow i "niesprawiedliwe". W niektorych bijatykach (np. W Street Fighter 2, Mortal Kombat 2) AI po prostu oszukuje (klatki niewrazliwosci, skrocone animacje, itd...) Cos jak Dark Soulsy tylko z 10 razy gorzej. ;).

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2023-11-26 17:48:48
26.11.2023 20:03
Iselor
9
odpowiedz
Iselor
27
Generał

Może raz byłem w typowym salonie arcade z automatami. Od 1994 miałem to szczęście że w domu był PC oraz Pegasus. Ominęły mnie wszelkie Amigi, Commodore itp. ale trudno. Miejscami szczególnymi były, zwłaszcza w drugiej połowie lat 90, kafejki internetowe oraz salony gier z PSXem.

26.11.2023 22:13
10
odpowiedz
Asami
16
Konsul

Lata 90 były właśnie piękne. Najlepsze czasy w moim życiu właściwie.

27.11.2023 07:55
13
odpowiedz
Fitnesiak&Gamer
3
Pretorianin

Ja na automatach gralem w tekkena 2.

27.11.2023 09:53
Pulser.X
👍
14
odpowiedz
Pulser.X
39
Pretorianin

Fajny28
Clickbait to ty masz na nazwisko, dobry artykuł, bo brakuje ostatnio tu takich. Autor powiedział tu całą prawdę o salonach gier w '90 latach

post wyedytowany przez Pulser.X 2023-11-27 09:53:42
27.11.2023 11:47
NOWAHUTANACZASIE
16
odpowiedz
NOWAHUTANACZASIE
12
Konsul
Wideo

To była świetna bijatyka tez obok Cadilacs and Dinosaurs:)
https://www.youtube.com/watch?v=GzPTDyKR9A4

27.11.2023 14:05
Devilyn
20
odpowiedz
5 odpowiedzi
Devilyn
206
Organised Chaos

Wychowywałem się w latach 90 i poza wiadomymi sentymentami bo byłem dzieciakiem to nie wiem jak można tęsknić za tym syfem. Rozwarstwienie społeczne, wszędobylska patologia, plaga dresiarstwa, bieda, wszystko szare stare i odrapane a moja szkoła wyglądała po wizycie czerwonoarmistów. Za nic bym nie wrócił do tych czasów.

27.11.2023 16:18
Dann
😱
22
odpowiedz
Dann
27
Pretorianin

Ja pamiętam flipery gdzie były i pinballe i gry video..

Asami napisał że "na flippery" chodzili ludzie którzy nie mieli "komputerów osobistych".
Ja w 1986 roku miałem w domu ZX Spectrum+.
Chodziłem na flipery i przed tym "mikro-komputerem" i po nim, gdyż gry video na "flipperach" miały o niebo lepszą grafikę niż domowy ZX Spectrum.

27.11.2023 16:24
Fasola Jasio
23
odpowiedz
Fasola Jasio
74
Generał

U mnie w małym podwarszawskim mieście też był taki "salon gier" ale byłem tam może z dwa razy. Za droga impreza biorąc pod uwagę kieszonkowe jakie dostawałem. Za to lata 90 to dla mnie tak naprawdę początek pasji do gier. Do roku 1994r miałem tylko Atari 65XE, które dostałem pod koniec lat 80tych. Z zazdrością patrzyłem u brata na podróbkę konsoli Nintendo czy u kolegi na wspaniałą Amigę 500, ale w końcu właśnie w 1994r dostałem "do nauki" mojego pierwszego PC 486DX2, 4MB ramu i 1MB Trident jako karta graficzna. I się zaczęło. DOOM, Tie Fighter itd. Przynajmniej raz w miesiącu kurs na giełdę komputerową przy ul. Grzybowskiej, a jak płyty CD weszły do standardu to jeździło się na stadion Dziesięciolecia.

27.11.2023 19:50
24
odpowiedz
XR4x4
21
Chorąży

Ośmielę się stwierdzić, że lata 90-te to był już w Polsce zmierzch ery "salonów gier". Prawdziwą erą "salonów gier" była druga połowa lat 80-tych, gdy powszechne były "wozy drzymały" z automatami. Po 1989 komputery osobiste i konsole stały się o wiele bardziej dostępne (wcześniej trzeba było albo pojechać "na zachód" albo kupić za dolary lub marki w Pewexie lub Baltonie, można też było upolować Timexa 2048 w Składnicy Harcerskiej), Pegasus pojawił się w 1991. Ta dostępność maszyn domowych zabiła salony.
W latach 80-tych salon gier był jedyną powszechnie dostępną możliwością obcowania z grami komputerowymi. Pierwsze salony były obwoźne (pierwszy "wóz Drzymały" w jakim byłem pojawił się w Sosnowcu na Osiedlu Piastów około 1982 roku, pamiętam, że można było zagrać w takie hity jak Asteroids, Scramble, Centipede, Galaxian, Defender, Space Invaders, Moon Patrol czy Frogger, więc w sumie nowości), stacjonarne salony w pierwszej kolejności powstały w miejscowościach turystycznych (pierwszy taki zobaczyłem w 1984 w Dziwnowie na wakacjach), później też pojawiały się w innych miejscowościach.
Pamiętam też totalą chamówę jaką była tzw. "dioda", polegało to na tym, że poza tym, że "życia" w grze były ograniczone a poziom trudności przeważnie był ustawiany na ultra-hard pazerni właściciela salonów montowali też układy ograniczające czas gry. Po upłynieciu określonego czasu zaczynała migać dioda zamontowana w automacie i jeśli nie wrzuciło się monety/żetonu w odpowiednim czasie to w chwili, gdy dioda przestawała migać odcinane było sterowanie. Pod koniec lat 80-tych przechodziłem bootlega Contry - Gryzora na jednym kredycie, "dioda" wydatnie ograniczała czas zabawy i zaburzała statystyki, bo bywało, że kredytów było nabitych tyle, że można było teoretycznie zagrać "za darmo" ale nie dało się sterować, bo "dioda" odcięła joystick i przyciski.
Pamietam też, że w drugiej połowie lat 80-tych pojawiły się "salony" z komputerami osobistymi (przeważnie w 99% 8-mio bitowymi), coś jak późniejsze kafejki internetowe, gdzie płaciło się za godziny i można było zasiąść przed Atari, Commodore czy Spectrum i robić co się chciało (a przeważnie się grało). Oczywiście czas wczytania gry liczł się w wynajęte godziny więc chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego najlepszą dostępność i najniższą cenę za godzinę miało w takich salonach 8-mio bitowe Atari z magnetofonem.

post wyedytowany przez XR4x4 2023-11-27 19:55:52
27.11.2023 20:11
25
odpowiedz
XR4x4
21
Chorąży

Dodam jeszcze, że pierwsze doświadczenie multiplayeru zaliczyłem w salonie gier w Sosnowcu na Modrzejowskiej około 1986-87, gdzie można było pograć w Gauntlet w cztery osoby na jednym automacie. Automat był oblegany od otwarcia salonu do jego zamknięcia, ciężko się było do niego dopchać ale jak się już dorwało do manetek stawało się kimś w rodzaju celebryty. Każdy z graczy miał odrębny kolor więc zawołania typu "zielony, gdzieś k... wlazł, blokujesz nas" czy "czerwony pospiesz się" były codziennością. Gauntlet nie był egalitarny, czas gry zależał w głównej mierze od liczby wrzuconych monet, bogaci grali o wiele dłużej, tacy biedacy jak ja załapywali się tylko na parę minut, zwłaszcza, że poziom gry zależał od pory dnia - jak się dopchało na otwarcie salonu to można było pograć dłużej na niskich levelach, jak się przyszło po szkole to czas gry był o wiele krótszy. W tym samym salonie można było pograć w Ikari Warriors, niestety tylko na "miodowym" monitorze w "customowym" setupie, dopiero długo później dowiedziałem się, ze ta gra ma więcej kolorów.

27.11.2023 21:32
26
odpowiedz
Benekchlebek
13
Generał
Wideo

https://youtu.be/wYRaXbXvx2A?si=-LJcTjpQOdJD0ijp

To powinno dać niektórym do myslenia

28.11.2023 21:34
Cobrasss
28
odpowiedz
Cobrasss
198
Senator

Trochę to była by długa historia ode mnie, ale owszem Pegasus,, Brick games Gameboy Color i automaty to był mój debiut w świecie gamingu.
A tak ps1, game boy advance, dreamcast, amiga to tylko gościnie u znajomych i kuzynów.
No i Nintendo 64 :D które sobie stało w Hipermarkecie Hit między działem zabawek a elektrowniki, było tam kilka gierek co zmieniali co tydzień, i najbardziej zapamiętałem Smash Brosa
-Te Darek(Mój brat) patrz gra Mario gdzie Mario bije się z Pikachu, ten podszedł bliżej i patrzył jak zahipnozowany.

26.11.2023 18:39
6
odpowiedz
katai-iwa
45
Senator

W skrócie, nikt nie zarzekał.

26.11.2023 19:20
7
odpowiedz
3 odpowiedzi
Ohydny Czerwonodupny Pirat
66
Gracz raczej autystyczny

Niestety Capcom zjebał i nie załączył CaD do Capcom Beat'em Up Bundle. Cwaniaczki dodali Alien Vs Predator do swojego arcade stick'a, ale nie wypuścili jej jako DLC do ww. gry. No nic, pozostaje emulator CPS1

26.11.2023 19:29
raziel88ck
8
odpowiedz
8 odpowiedzi
raziel88ck
197
Reaver is the Key!

To ja już wolę dzisiejsze czasy.

27.11.2023 07:50
12
odpowiedz
Samaritan
13
Konsul

Sentyment za analogiem nie powinien przesłaniać rzeczywistości. Skupiamy się na współczesnych patologiach i problemach, zapominamy o tych dawniejszych. Na przykład jak bardzo skubano dzieciaki na automatach, jak wiele gier było kiepskich. W pamięci przeżyły te, które były najlepsze, albo wydawały się najlepsze. Jedno pokolenie dalej i już w miarę powszechna jest opinia, że te gry też robiły młodym kisiel z mózgu, a nie było nic lepszego niż karabin z patyka i dmuchanie żaby słomką.

27.11.2023 12:27
Herr Pietrus
17
odpowiedz
Herr Pietrus
225
Ficyt

Nigdy nie byłem w salonie gier, nie dostałem też ostatecznie żadnej podróbki NES-a, choć bardzo rodziców prosiłem. Nie dostałem też PlayStation (dzięki Bogu, gdyby nie to, pewnie byłbym dziś parszywym konsolowcen ;)), lata 90. kojarzą mi się więc co najwyżej z graniem na Pegasusie, a potem PC kuzyna.

Sam pierwszy komputer dostałem w 2000 roku, ale najlepiej wspominam, jeśli chodzi o gry, raczej lata 2007-2015

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2023-11-27 12:43:08
27.11.2023 13:21
Goten
😢
19
odpowiedz
8 odpowiedzi
Goten
54
Konsul

Tęskno mi do lat 90 kiedy to technologia nie była tak rozwinięta i nie było mody na granie ,w multiplayer wszelkich grach .

27.11.2023 14:06
Bryan Fury
21
odpowiedz
1 odpowiedź
Bryan Fury
5
Legionista

Mam starszego brata, który bardzo dobrze wspomina lata 90te, ja je ledwo pamiętam a w zasadzie trzy lata 1997-98-99 i to właśnie w tedy wychodziły legendy branży takiej jak Heroes 3 of might and magic, planescape torment, fallout, Baldur's gate, Half-life czy Tekken 3 i Tekken Tag Turnament. W tamtych czach szanowało się inteligentnych ludzi nie to co teraz.

26.11.2023 17:20
😊
4
odpowiedz
Benekchlebek
13
Generał

Oj chodzilo się na wraki (tak się w moich okolicach mówi na gry na automaty). Ile x ja się urywalem z lekcji, by pograc w takie gry jak Dark Seal, Snow Bros, Shinobi czy Wonder Boy

post wyedytowany przez Benekchlebek 2023-11-26 17:21:46
26.11.2023 22:51
11
odpowiedz
2 odpowiedzi
Smutny.Pan
17
Konsul

Z salonami gier miałem do czynienia za dzieciaka tylko wtedy, gdy jechałem nad morze z rodzicami, lub byłem tam na kolonii.
Bardziej ciągnęło mnie tam zawsze do cymbergaja (o ile był w danym salonie), ale w zwykłe gierki też się przyjemnie grało samemu lub z kolegami (ewentualnie z ojcem).
Metal Slug, Tekken 3, Mortal Kombat 4, Cadillacs and Dinosaurs, Alien vs Predator, Punisher czy Violet Storm, to tytuły które najbardziej utkwiły mi w pamięci.
Spoko czasy dla dzieciaka którym wtedy byłem. Jednak już dla portfela moich rodziców trochę mniej ;)
Niemniej obecny ja cieszy się, że tamte czasy minęły. Wolę mimo wszystko obecne.

post wyedytowany przez Smutny.Pan 2023-11-26 22:56:04
26.11.2023 14:41
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
Lukas1983
27
Chorąży

A gdzie Super Mario, gdzie Contra, gdzie Heretic? Gdzie "czołgi" i "bomber"? A poza tym w latach 90-tych mało kto siedział w komputerze. Grało się w grzyba z nożem, w rzucanie monetą do dołka i podchody.

26.11.2023 14:09
Kadaj
2
odpowiedz
4 odpowiedzi
Kadaj
61
Konsul

Byłem w salonie gier raz, na wrocławskim dworcu. Moją uwagę przykuła gierka bazująca na Sailor Moon, ale w wyniku wielkiego rozczarowania, jakie poczułem gdy po jakichś dwóch minutach zabawy musiałem wrzucić kolejny żeton, już nie wróciłem. ; p

26.11.2023 13:54
1
Fajny28
2
Legionista

Znowu CLICKBAIT, przecież wszyscy o tym wiedzą, więc po co ciągle o tym pisać jak było w latach 90 o salonach gier ? Ja nie mogę jak nie masz o czym pisać to nie pisz albo pisz o tym o czym nie było jeszcze napisane, w tym roku przeczytałem na paru stronach o grach juz chyba z 30 razy ten sam artykół o latach 90 i salonach gier jak to było. Wy wszyscy zgapiacie od siebie i robicie clickbait.

Opinia Nie było pięknie, ale przynajmniej mieliśmy gry - o Polsce lat 90