James Bond ma powrócić odmieniony; nowe wieści o kontynuacji przygód agenta 007
Szkoda, że Cavill dał się już wrobić w tego Wiedźmina. W "The Man from U.N.C.L.E." był świetnym Bondem.
Karolak zagra Bonda, a dodatkowo w tym samym filmie może się wcielić w kobietę z którą ma romans oraz w zły charakter.
Odmieniony Bond hmm ciekawe jak bardzo odmienny będzie.
Szkoda, że Cavill dał się już wrobić w tego Wiedźmina. W "The Man from U.N.C.L.E." był świetnym Bondem.
Kibicuję Cavillowi, ale chyba powinien zrzucić parę kilo do tej roli? Podobno bondowi weterani już w przypadku Craiga narzekali na zbytnią muskularność (dla fanów książek nawet Connery miał mieć zbyt postawną budowę) więc Cavill byłby już srogim przegięciem.
Z drugiej strony do Wiedźmina też bardziej by pasowała szczupła i żylasta sylwetka a kazali Cavillowi przypakować bardziej niż do Supermana. Ja rozumiem poświęcenie dla roli itd. ale tutaj przegięli w drugą stronę i Geralt Netfliksa wygląda bardziej na drwala niż na wojownika, którego ruchy przypominają taniec...
Aczkolwiek nie jestem żadnym znawcą Bonda więc zdaję się w tym aspekcie na zdanie innych.
To chyba nie byłby problem, przed Wiedźminem zdaje się nie był tak napakowany.
Dla mnie w ogóle ten jego Wiedźmin to jest porażka. Nie tylko przesadzili z koksem, ale ta jego mrukliwość (która oczywiście była akcentowana w książkach) w serialu jest rozciągnięta do takich rozmiarów, że brzmi to wręcz śmiesznie. Za każdym razem jak buczał pod nosem, jeszcze z tą udawaną pozerską chrypą a'la Jason Statham, to przechodziły mnie dreszcze żenady.
"Podobno bondowi weterani już w przypadku Craiga narzekali na zbytnią muskularność (dla fanów książek nawet Connery miał mieć zbyt postawną budowę)"
Ciekawe. O ile pamiętam książki, to wiadomo, że sprawny był, ale nie rzuciło mi się w oczy, żeby było powiedziane wprost, że jest bardzo drobny, czy umięśniony. Osobiście książkowego zawsze sobie wyobrażałem, jako kogoś, kto ma trochę zarysowane mięśnie, widać, że za biurkiem nie pracuje, ale też żaden z niego kulturysta.
Cavill to byłby fenomalnym Conanem, ma do tego idealny wygląd. Fajnie by było, jakby ktoś nakręcił film bliższy opowiadaniom Howarda.
W książkach Bond miał 183 cm wzrostu przy 76 kg wagi oraz szczupłą acz atletyczną budowę ciała. Włosy czarne, oczy niebieskie, blizna na prawym policzku (From Russia With Love, rozdział 6). Craig zupełnie nie odpowiadał książkowemu pierwowzorowi.
O, ale ciekawe że powiedziała że będzie to mężczyzna z wielkiej Brytanii bo po ostatniej części Bonda wszystko wskazywało że następcą będzie sami wiecie kto.
Statham nie ma aparycji na Bonda. Z twarzy to zabijaka.
Aparycji Craiga tez sie niektorzy czepiali a sprawdzil sie swietnie. Jak dla mnie Bond to ma byc wlasnie zabijaka.
Na Bonda zawsze byli brani aktorzy max lat 45 żeby utrzymał formę na kilkanaście lat grania. Skoro chcemy brać dziadków pokroju Stathama to równie dobrze możemy Willisa ściągnąć.
Statham jest tylko o rok starszy od Craiga ktory spokojnie moglby dalej grac Bonda. Forma nie zalezy tylko od wieku.
Ale wybór nowego Bonda musi być wyborem długoterminowym. I tak te filmy powstają w coraz większym odstępie więc nie wezmą Stathama, którego trzeba będzie po drugim filmie zmieniać. Forma formą, ale to wiecznie trwać nie będzie, wieku się nie oszuka.
No coz teraz pewnie nie wezma ale mnie by pasowal do tej roli wlasnie taki zakapior z Transportera :)
Koniecznie kobieta, koniecznie z bliskiego wschodu/ Afryki, koniecznie lesbijka.
Zapowiada się świetnie!
W wywiadzie z grudnia ubiegłego roku (o którym pisaliśmy tutaj) stwierdziła jednak, iż najprawdopodobniej będzie to zgodnie z tradycją mężczyzna z Wielkiej Brytanii.
Czytamy artykuł przed komentowaniem.
Ja widzalbym w tej roli Rzeznika z The Boys. Nadawalby sie idealnie. Nie jest Anglikiem, ale akcent ma fenomenalny...
Faktycznie, znakomity strzał. Facet jest w idealnym wieku żeby zagrać w 4-5 filmach, jest naprawdę przystojny, męski - pasuje do tej roli jak ulał.
Obstawiałem, że może to być Idris Elba, ale on jest młodszy tylko o 5 lat od Daniela, więc długo by nie pograł. Pewnie wezmą kogoś młodszego.
Henry Cavill byłby rewelacyjny w tej roli, nie wiem jednak czy wyroiłby, bo jest rozchwytywany, a tutaj prawdopodobnie do obsadzenia rola na minimum 10 lat.
Kilka razy wspominał, że jest bardzo chętny do rozmów o tej roli. Z tym rozchwytywaniem też nie ma co przesadzać. Jego superman cały czas jest na emeryturze i nie wiadomo czy będą go jeszcze chcieli (szkoda bo do tej roli pasuje znacznie bardziej niż do Geralta). Wiedźmin jest raczej łatwy do przewidzenia jeśli chodzi o harmonogram zdjęć. Co prawda gra jeszcze Sherlocka dla Netfliksa ale też nie jest to jakaś wielka rola.
A Bond to jednak postać kultowa i niewielu by się pewnie znalazło co by ją odrzuciło...
Producenci filmowi przy takich seriach szukają aktorów, którzy będą jednoznacznie się kojarzyć z ich postacią. A Cavill jest już kojarzony z dwiema innymi, popularnymi markami. Szanse na to, że zostałby nowym Bondem są więc niewielkie. Szkoda oczywiście, ale tak się to zwykle odbywa.
W roli Bonda widziałbym najchętniej Jamesa Purefoya (znany m.in. z roli Marka Antoniusza w serialu HBO "Rzym" - polecam, kto nie widział), ewentualnie wspominanego już Henry'ego Cavilla, choć akurat on jest nieco drewniany w swej grze i fizycznie zbyt przypakowany, ale to akurat można nieco skorygować. Jeżeli twórcy naprawdę będą chcieli odmienić wizerunek 007 to w tym wariancie typowałbym dwie kandydatury: James McAvoy lub Cillian Murphy (ten drugi pasowałby idealnie na przeciwnika 007 - jest świetny do ról niebezpiecznych psycholi). Pewnie są jeszcze inne ciekawe typy, ale nic mi nie przychodzi na ten moment na myśl.
Moze juz najwyzszy czas na LGBTBonda?
Jak zmieniac to po calosci.
Nigdy nie lubiłem tego aktora grającego Bonda.Kojarzy mi się ten aktor z Władimirem Putinem.
Czy Ty drogi użytkowniku Mantistiger masz inicjały RC może?