Wiadomość Wyzwania mBanku - sprawdź konkurs graficzny i zgarnij nagrody pieniężne!

Dla osoby prywatnej może tak. Nie dla tak dużego banku.

HETRIX22 zrobić dobre logo to tylko z pozoru proste zajęcie. Ty widzisz proste kształty i kilka kolorów lub jeden ale zaprojektowanie dobrego znaku graficznego to nieraz kilka dni lub nawet tygodni pracy. Wszystko wydaje się proste, łatwe i oczywiste gdy widzi się gotowy produkt.

HETRIX22
Dla klienta może i się liczy efekt, ale najwyraźniej nie bierzesz pod uwagę wpływu samego klienta na skomplikowanie i czas wykonania zlecenia. Jednemu klientowi przedstawisz jeden, jedyny projekt i się zachwyci, projekt wykonany, kasa zgarnięta. Drugiemu przedstawisz 5 możliwych wariantów, z których sobie wybierze, co mu się podoba. A nierzadko zdarzają się i tacy, jak na załączonym obrazku, przy których czas i nakład pracy przy wykonywaniu zlecenia mogą niesamowicie urosnąć.

HETRIX22 śmieszy Cię a później w sieci widzi się masę projektów gdzie ktoś olał zasady projektowe, są skopane i ludzie się dziwią czemu nie wyszło. To, że czegoś nie widzisz to nie znaczy, że nie ma wpływu na końcową pracę. Podam Ci przykład od strony ilustracyjnej gdyż jak widzę z pierwszego postu to bardziej do Ciebie trafia. Gdy artysta bierze się za ilustrację np. w Photoshopie to robi szkice, wykreśla sobie perspektywę bryły postaci itd. stopniowo z tego wyłania się końcowy obraz. Ty jako odbiorca nie widzisz tych pierwszych zarysów szkicowych ale one mają ogromny wpływ na końcowy wygląd obrazu. Na to czy postacie będą miały właściwe proporcje (na przykład głowy nie będą za duże), czy w perspektywie się nic nie rozjedzie i będzie mocne wrażenie przestrzenności czy też facet na pierwszym planie będzie się wydawał większy od budynku w tle bo głębia jest spaprana. Podobnie jest przy takich logach. Nie widzisz całej pracy tylko końcowy efekt. I ja wiem, masz to gdzieś bo jako klient liczy się efekt. Tylko przez takie podejście bardzo często czytam na forach różnych płacze ludzi którzy dostali kupę zrobioną po taniości bo myśleli, że przyoszczędzą na dopłacaniu do grafika znającego się na swojej robocie.