Szef Marvela wściekły na zachowanie Disneya względem Johansson. Kolejne aktorki chcą pozwać firmę
To może zamiast pozywać Disney'a niech wszystkie zawiedzone panie zaczną pozywać rządy krajów które zdecydowały o zamknięciu kin ?
Wiele z tych filmów wchodziło na ekrany kin w czasie kiedy w dużej ilości państw kina zwyczajnie były pozamykane lub tylko częściowo otwarte a ilość zakażeń była nadal spora - więc hybrydowe premiery były jedyną opcją.
Przecież nie można było w nieskończoność przekładać premier, niektóre z tych filmów miały prawie roczną obsuwę...
Tym zajmie się sąd.
Ale w którym miejscu kontraktu miała napisane że film wyjdzie tylko w kinie.
Niech wini managera że w kontrakcie nie uwzględnił zysków z premiery, a zyski z premiery w kinie.
Tak ja to widzę.
Od zawsze aktorzy większego formatu mają % od zysków kinowych, druga sprawa kontrakt był podpisany sporo przed pandemią i disney miał z nią rozmawiać na temat rekompensaty i olał sprawę i tyle :P Najlepsze z tego wszystkiego jest woke wars jakie się rozpętało w internetach, różne "organizacje" popierają S.J. :D. Słodko jak szybko Disney odczuwa power of the left side na własnej skórze :D
Bo jak widać dla nich liczy się tylko kasa, która zaślepiła im umysł i nie rozumieją, że to nie są obecnie czasy kiedy puszczasz film do kin i zarabia on krocie. Do tego czy czasami te filmy z powodu przesunięcia podobnie jak Bond nie generowały strat?
To ja w takim wypadku też muszę pozwać mojego pracodawcę że w czasie pandemii odesłał mnie do domu, zamknął miejsce pracy i miałem płacone tylko 80% podstawy bez żadnych dodatków. Przecież to też złamanie umowy bo niczego ze mną nie renegocjował.
Według tego co robią te panie wszyscy pracownicy we wszystkich państwach którzy zostali z tytułu pandemii poszkodowani powinni natychmiast składać pozwy.
Aha, czyli mają pracować za darmo, bo jest pandemia? A dlaczego Ty chcesz pieniadze za chodzenie do pracy? No jak to tak być łasym na kasę. Ludzie nigdy nie przestaną mnie zadziwiać .
Ale one dostały grube wynagrodzenie za swoją pracę. A że niektórzy są tak ślepo zachłanni, że nie potrafią myśleć niczym innym tylko portfelem to tutaj mamy tego oznaki.
Bolszewicki argument. Nieważne, ile już otrzymały. Ważne, że według umowy należało im się więcej.
"A że niektórzy są tak ślepo zachłanni, że nie potrafią myśleć niczym innym tylko portfelem to tutaj mamy tego oznaki."
ale to samo można powiedzieć o Disneyu XD zaślepiła ich chęć kasy więc kombinują jak najmniej zapłącić, a jak najwięcej zarobić XD
Jeśli sam się o siebie nie zatroszczysz o swoje dobro, nikt się o to nie zatroszczy. Kto ma racje, lotto mnie, będą walczyć, jak każdy z nas walczy na co dzień - albo prawie każdy - by zamiast 500zł dostać 1000, zamiast 10k zarabiać 12k, albo zamiast kontraktu na 16k zrobić 20k. Albo jak Scarlet na inne rozmiary. Ot, wartość rynkowa człowieka inna ;) Z tą różnicą że o aktorach się mówi na portalach plotkowych i gry online :D z jakiegoś powodu, to wywołuje kotrowersje, a to że Janek poszedł po podwyżkę do szefa o 1000zł już nie. A jednak.. to to samo ;) Albo szef nie oddał za paliwo, bo coś, a Janek miał w umowie że dostanie zwrot kosztów wszelakich..
1. miała w kontrakcie zapisane, że jej wizerunek będzie tylko w kinach i za to otrzyma % od biletów. Wtedy dystrybucja onlineowa pozbawia ją dochodów z korzyścią Disneya.
2. Bardziej prawdopodobna, że miała w kontrakcie po prostu % od biletów ale decyzją Disneya biletów było mniej i koniec faktów. I tu musi sąd zdecydować czy Disney swoją decyzją nie ograniczył dochodów SJ i jednocześnie zwiększył swoje. Byłoby to całkiem typowe ominięcie umowy w celu własnych korzyści. Jeśli SJ udowodni, że jej kosztem Disney taką korzyść odniósł, to wydaje mi się pewnikiem wygranie sprawy. Warto też mieć na uwadze, że tego typu sprawy w USA kończą się ugodami i tego bym się spodziewał.
Ogólnie to jest akcja "PR", aktorka jorgnęła się, że obecny wzór kontraktów jest do chrzanu i bardziej chyba zabezpiecza przyszłe interesy. Wątpliwe, żeby odmówiło Disneyowi udziału w kolejnych produkcjach bo zamiast 50 mln zarobiła 20. I tak nikt inny tyle za role jej (i innym też) nie da.
20mln dolarów extra które dostała Johansson za premierę w D+ to za darmo ?
Ciekawe w jakim świecie żyjesz...
Dla niej czy dla Ciebie?
20 mln to cała suma jaką za film, a nie ekstra bonus :P i najprawdopodobniej o to się rozchodzi myszka obiecała bonus i gówno dała :P
Ale przecież, żeby móc obejrzeć ten tytuł na D+ trzeba zapłacić i to wcale nie mniej niż w kinie. Tak samo Cruella - te filmy nie są w podstawowym pakiecie D+. Ale z drugiej strony, skąd możesz to wiedzieć, jak w Polska nie jest uznawana za na tyle atrakcyjny rynek, żeby Disney chciał wreszcie puścić u nas swoją platformę.
Jeżeli w D+ trzeba będzie płacić abonament i do tego za konkretne filmy to mało rynków będzie dla tej platformy atrakcyjnych. To byłaby żadna konkurencja dla Netflixa i HBO. Na HBO filmy DC są w pakiecie. Netflix nie ma chyba jakiś takich mega franczyz ale i tak ma tyle, że im starczy.
Disney ma prawo robić z swoimi inwestycjami co chce. Dostała dokładnie to co miała zapisane w kontrakcie bonus od sprzedaży biletów a to czy Disney który wydał na stworzenie filmu pieniądze chce to puszczać w kinie w tv czy pokazywać za darmo to już sprawa Disneya. Inaczej sprawa by wyglądała jakby to Scarlett sfinansowała cały film a potem przez działanie dystrybutora straciła. Ludzie to w większości prymitywy które za pieniądze sprzedałby swoje matki i dzieci. Była świetną młodą aktorką za czasów między słowami teraz to raszpla która wręcz irytuje na ekranie. W tym konflikcie to Disney ma rację jeśli by głównym lub jednym sponsorem tego "wybitnego" dzieła. Jeszcze dodatkowo szef Marvela który też ma identycznie zapisane zyski + to samo przy nowej Dunie. Kina to przeżytek i archaizm przyszłość to równoległe premiery albo jedyne premiery na VOD. Garze aktorów i tak są wyśrubowane a ryzyko zarobkowe zerowe.
No wlasnie nie, juz widac bylo po konflikcie tworcow filmow z Warner Bros, jak w kontrakcie bylo wydanie filmow na premiere w kinach a nie rownolegle z premiera na streamingu, musieli odkrecac czesc premierowych zapowiedzi z HBO MAX. Prymitywy to osoby ktore twierdza, ze znaja sie lepiej na zawartosciach umow niz osoby ktore je podpisywaly czy negocjowaly :).
Child of Pain - nauczy się czytać ze zrozumieniem. Użyłem słowa "jeśli" bo nie znam treści umowy. Niemniej jeśli umowa by była by tak jednoznaczna to sprawa nawet by nie trafiła do sądu (bo z góry jedna strona byłaby wygrana). Z przekazów informacyjnych wynika tylko że zarzut polega na równoległej premierze. Wszystko zależy kto ma prawa do własności bo ten kto ma może sobie z dziełem robić co chce. I pewnie tak było i w tym wypadku a chodzi o "hipotetyczne straty bonusowe" które są bo Disney postanowił że zrobi z własnym dziełem tak a nie inaczej. Zobaczymy czy dojdzie do ugody a jak nie to kto wygra. Niemniej publiczne napier... to są właśnie prywitwne zagrania szczególnie że wiadomo że plebs i gawiedź stanie po stronie uciśnionych bo złe korporacje.
No właśnie, "hipotetyczne straty bonusowe". Scarlett dostała 20mln extra za premierę w D+ ale to za mało bo ona sobie wyliczyła że bez premiery w D+ zarobiłaby 50mln extra. Obliczyła sobie na podstawie czego ?
Najlepiej opłacany aktor w MCU czyli Robert Downey Jr dostał 75mln bonusu za najbardziej oczekiwany film w historii MCU czyli "EndGame", ale ten film zarobił 2,8 mld dolarów ! - Czarna Wdowa zaś do tej pory zarobiła "tylko" 343mln dolarów na całym świecie z wielu różnych względów, a jednym z nich jest fakt że zainteresowanie tym filmem jest niewielkie bo to jedna z mniej interesujących postaci w tym uniwersum (do tego martwa).
Nawet bez premiery hybrydowej ten film raczej nie dobiłby nawet do 600mln, więc z czego ta Pani wyliczyła sobie taki bonus ?
To korporacja myszki miki próbuje być teraz sprytniejsza przez puszczanie jednocześnie filmów na swojej platformie których podział nie dotyczy i mogą równie dobrze przegrać
Sam sie nauczyc czytac ze zrozumieniem i wyciagac wnioski. Jesli umowa byla jednoznaczna, jesli nie byla, jesli byla podpisana przed covidem gdy nikt nie myslal o covidzie, zerknij sobie jak wygladaly kwestie finansowe z Gal Gadot czy oburzenie Vileneva na syuacje z Diuna. Prymitywne to sa teksty specjalisty od wszystkiego.
Że co? Disney jest wlascicielem Marvela, sytuacja ktora opisujesz moze miec miejsce z Sony czy z Fox przed przejeciem.
Child of Pain - wszystko ci enrique wyjaśnił wyżej po co ci te wycieczki personalne to nie wiem ;)
SJ pewnie "sobie wyliczyła" tak jak muzyczne korpo wyliczają "utratę przychodów" przez piratów, którzy mają a nie kupili. I wygrywają sprawy a przecież takie liczenie to bzdury ale mają zagnieżdżenie w prawie.
To ile było utraconych przychodów orzeknie (ewentualnie) sąd. SJ w pozwie mogłaby sobie i 500 mln wpisać. Natomiast jeśli z takich średnich wyników w kinach dostała 20mln to 50 wcale nie brzmi jakoś abstrakcyjnie aczkolwiek ze sporą górką (jak w to w negocjacjach).
To chyba oczywiste, jak Disney wydaje w kinach to się musi z wszystkimi dzielić a jak na swojej platformie to cały zysk z amonamentu jest tylko jego
pomijając te finansowe dramy, Jezu!! ale to był słaby film! Lubię Marvela, ale ten był nie przyzwoicie nudny! Nuda, nuda, wszędzie nuda!
Jest w ogule jakaś szansa na to by marvel by wydostał się z pod disneya poszedł na swoje.
Właśnie w ten sposób aktorzy zaorają branżę kinową.
Szef Marvela niech lepiej się zajmie swoim podwórkiem bo nie długo sam straci pracę, już dawna są pod kreską przez tych złych konsumentów.
Johansson to zakłamana pizdeczka gdyby to nie był jej ostatni film w tym uniwersum to by zamknęła mordeczkę i siedziała cicho !
Mówicie że Disney czy inna duża firma to chciwa korporacja, tylko że Disney zatrudnia oprócz pani Johansson około 230 tysięcy pracowników którym co miesiąc wypłaca pensję. Polityka aby zarabiać to chyba credo każdej firmy. Aktorzy i aktorki na przykładzie Johansson , Blunt czy Stone widzą jedynie czubek własnego nosa. Szczególnie teraz w czasach nieciekawych dla kina otrzymanie za film 20 mln dolarów i narzekanie że za mało jest dość niesmaczne. Ukazujące pazerność i brak zrozumienia do istniejącej sytuacji w kinach. Bob Chapek, obecny szef Disneya zarabia około 22-23 mln na rok a zarządza firmą która przed pandemią miała zysk netto 11 miliardów dolarów. Pensję ma obniżoną ze względu na sytuację z kinami, bo jego poprzednik brał 50-60 mln dolarów rocznie.
Ona i Megan Fox to najgorsze aktorki jakie widziałem. Taki Steven Segal ma w sobie więcej emocji niż one dwie naraz.