Jeff Bezos leci w kosmos, oglądaj z nami start statku kosmicznego New Shepard
^ głodujące dzieci są zmartwieniem ich rodziców, a nie miliarderów. I tym bardziej moim. I owszem, wolę podziwiać ludzi sukcesu, niż płakać nad nieswoim potomstwem.
Co za hipokryzja, mniej zamożnym ludziom wmawiają, że mamy globalne ocieplenie i trzeba ograniczać spalanie paliw kopalnych, a sami latają sobie w kosmos bo taki mają kaprys. Najmniejsza rakieta podczas startu spala 50 ton paliwa, jeśli miałbym taką ilość, mógłbym zatankować swoje auto 1112 razy. Cieszmy się razem z nimi póki jeszcze nam tego nie ograniczają.
Głodujące dzieci się ludziom "znudziły". Jakiś czas temu jeszcze szczeniaczki i koniki niektórych wzruszały. To trochę jak ze statystykami zabójstw - jedno morderstwo porusza. Tysiące umierających z głodu to już tylko liczba i statystyka. Ludzie to zwierzęta a empatia nie u wszystkich się rozwinęła niestety.
Kiedyś widziałem publikacje o tym, że wyliczone 100 firm było odpowiedzialne za ponad 60% globalnej emisji gazów cieplarnianych w danym roku, węgiel spalony w całej polsce między mniej więcej 1990 a 201X rokiem to było tylko nieco ponad 1% emisji na całym świecie w tych latach. Nie chciało mi się sprawdzać potwierdzenia tych informacji w zestawieniu z innymi badaniami, ale jeśli to prawda, to nawet jeśli 40mln polaków od dziś zacznie używać jedynie wiatru/wody/słońca, tak większej różnicy to nie zrobi, co jest w sumie dość smutne.
Las vegas świeci się dniem i nocą jak psu jajca - ale ty wyciągnij ładowarkę z gniazdka. Za to raz w roku robi się "godzinę dla ziemi".
^ głodujące dzieci są zmartwieniem ich rodziców, a nie miliarderów. I tym bardziej moim. I owszem, wolę podziwiać ludzi sukcesu, niż płakać nad nieswoim potomstwem.
Właśnie ja też nigdy nie rozumiem osób jak
Zresztą chcemy się rozwijać jako gatunek i takie podróże, jeśli będą częstsze, lepsze, tańsze, to też pomoc w tym rozwoju. Nawet jeśli teraz widzimy to tylko jako widzimisię bogaczy.
EDIT: To Ty jesteś tutaj "Janusz" Dan2510, bo właśnie wykazałeś się myśleniem "komuś nie może być lepiej, na pewno ukradł, powinien się podzielić". Filantropia ma swoje granice. Pewnie sam nie rozdajesz swoich pieniędzy, a nawet nie wspierasz żadnych organizacji datkami, a chcesz by inni to robili, bo po prostu są bogaci.
Dan2510 - Typowa osoba, która najchętniej by rozdała wszystkie pieniądze zamożniejszych biednym dzieciom w Afryce i przy okazji zahamowała rozwój cywilizacji, bo czyjeś dzieci tysiące kilometrów dalej głodują. Może też spojrzeć jak wygląda sytuacja w Polsce w biedniejszych rodzinach lub domach dziecka?
Tak jak Bezosa niezbyt lubię, to dobrze że prywatne firmy rozwijają podróże w kosmos.
To nie do końca takie proste. Człowiek sukcesu człowiekiem sukcesu, ale system który pozwala na tak nierównomierne bogacenie się społeczeństw, gdzie w dodatku jednostka osiąga takie dochody kosztem tysięcy wyzyskiwanych pracowników i czerpiąc swoje korzyści głównie kosztem ich braku wyboru i pracy za płace minimalne jest wadliwy. I tak - fanaberia lotu na orbitę jest właśnie tym - zabawą bogacza. O rozwoju to możemy mówić w przypadku Muska który rozwija technologię i ma jakiś plan który wspiera naukę. To tutaj - to zwykła zabawa najbogatszych. Pamiętajcie też żeby nie jeździć prywatnym autem za często, bo szkodzicie środowisku.
Popcorn w cenie? Rezerwuje pierwszy rzad...
Najmniejsza rakieta podczas startu spala 50 ton paliwa, jeśli miałbym taką ilość, mógłbym zatankować swoje auto 1112 razy.
nie wiedziałem że twoje auto jest napędzane ciekłym wodorem oraz ciekłym tlenem
Czy Łysy zostaje na górze?
Upatrujesz szansy na popularność i dostępność lotów orbitalnych dzięki zabawie Bezosa?
Oczywiście. Bezos dzięki pieniądzom spełnia zachcianki i zapewnił sobie miejsce w rakiecie, ale nie zmienia to tego, że to wciąż jest lot testowy. W tym typie rakiety będzie to pierwszy lot pasażerski. Mogę nie lubić Bezosa i krytykować Amazon z każdej strony, ale nawet jego lot może przynieść korzyści dla rozwoju programu kosmicznego.
Tak, lot testowy. Potem będą to loty pasażerskie dla najbogatszych jako nowa forma rozrywki. To nie ma nic wspólnego z rozwojem technologii która dotknie Ciebie, mnie czy miliardy ludzi wokół nas. Ja tu nie widzę nic bardziej emocjonującego niż pamiętny skok Baumgartnera. Ot - świat podziwia jak ktoś się bawi i ustanawia jakieś rekordy.
No i co z tego? Dla mnie jako konkretnej osoby nie ma to znaczenia, ale może mieć znaczenie dla ludzkości. Program kosmiczny to przyszłość. Dzięki niemu będziemy mogli kolonizować inne planety. Każda technologia rozwijała się w dokładnie ten sam sposób. Ten sam argument mógłbyś powiedzieć ponad 100 lat temu podczas rozwoju samochodów. Czy to, że nigdy nie leciałem samolotem oznacza zaraz, że samoloty mogłyby nie istnieć?
No jednak nie - to nie to porównanie. To jak byś powiedział że budowa luksusowych jachtów dla rosyjskich oligarchów wspiera rozwój transportu morskiego. To jest mistrzowski marketing i pr że ludzie postrzegają to co teraz się dzieje jako właśnie coś podniosłego i rozwijającego ludzkość czy technologię. Wystarczy posłuchać ich transmisji i tego czym się tam chwalą - kwestia dużych okien, wykończenia foteli, doświadczenia stanu nieważkości, wygody. I jeszcze raz - rakiety Muska to krok naprzód. To co tu się dzieje - nie.
Żeby nie było tylko "no i w p*zdu wylądował" ;) tak czy siak życzę powodzenia, a biednymi dziećmi, ekologią, globalnym ociepleniem itp... niech się zajmą odpowiednie organizacje do tego stworzone. !!!