Tesla S Plaid zapaliła się, zamykając kierowcę w środku
Nie oszukujmy się, wszyscy wiemy jak wyglądają instrukcje do pojazdów, i zresztą nie tylko do pojazdów. Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot, kto będzie czytał 300 stron takiego bełkotu od deski do deski? Poza tym zazwyczaj do manuala sięga się w tedy, gdy nastąpiła jakaś awaria i szukamy rozwiązania problemu, nikt raczej nie czyta instrukcji całej po zakupie nowego samochodu.
Nie oszukujmy się, wszyscy wiemy jak wyglądają instrukcje do pojazdów, i zresztą nie tylko do pojazdów. Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot, kto będzie czytał 300 stron takiego bełkotu od deski do deski? Poza tym zazwyczaj do manuala sięga się w tedy, gdy nastąpiła jakaś awaria i szukamy rozwiązania problemu, nikt raczej nie czyta instrukcji całej po zakupie nowego samochodu.
Dziwne, bo jak jeździłem Teslą, to miała awaryjną klamkę do otwierania drzwi od kierowcy...
Zależy od modelu. Z tego co kojarzę to niektóre mają ją ukrytą pod dywanikiem, a niektóre w ogóle jej nie mają dla tylnych drzwi.
Przydałaby się fotka jak ta dźwignia wygląda i czy nie jest ukryta gdzieś pod obudową.
I jakim cudem otworzył drzwi które były rzekomo zamknięte samym napieraniem ciała?
Tak to jest zilustrowane w instrukcji.
Teraz muszą dodatkowy osprzęt dać dla idiotow, młoteczki do tłuczenia szyby jak w autobusach.
Wybaczcie, ale założyłem konto tylko żeby odpowiedzieć na ten komentarz, a że forum jest bardzo nieintuicyjne, nie będzie to pięknie wyglądało. (do wszystkich postów mogę dać odpowiedź, tylko nie do pierwszego -.- ).
"kto będzie czytał 300 stron takiego bełkotu od deski do deski?"
Każdy normalny człowiek? Nie wiem, ja jak kupowałem swój samochód to 2 razy przeczytałem dwie instrukcje które do niego przyszły, zanim do niego wsiadłem. Co prawda miałem na to czas, bo czekałem aż samochód z fabryki wyjedzie, no ale ciągle... Nie wiem, skąd się to wzięło - kupujesz nową rzecz, na której zapewne Ci zależy i nie wiesz do czego ona jest zdolna, no bo "głupi nie jestem, instrukcji czytał nie będę", coś ala "[Tutorial] skip, skip skip" a potem "kutwa jak to się podnosi?!? Głupia gra.". Samochód dzisiaj to nie jest to samo co samochód kiedyś, zwłaszcza o Tesli mówiąc. I nie wsiadłbym do takiego samochodu, nie wiedząc jak z niego awaryjnie wysiąść. Jak ja czytałem moje instrukcje to specjalnie zwracałem uwagę na takie rzeczy, czyli jak awaryjnie wejść i wyjść z auta, oraz jak odpalić silnik, mając dostęp keyless a na przykład Ci bateria w "pilocie" padła. To nie jest jakiś ipod za 500zł, tylko pojazd, któremu powierzasz swoje życie, no ale "ja nie będę czytał instrukcji, przecież głupi nie jestem". A potem mamy takie sytuacje...
"Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot"
Nie wiem, jakie i skąd instrukcje brałeś, że masz taką opinie. Prawda, są one napisane charakterystycznym językiem, no ale nie przesadzajmy. Są tak pisane bo muszą być coraz bardziej idioto odporne ze względu na opadające IQ świata, ale ciągle są precyzyjne i da się z nich dowiedzieć tego co trzeba.
"Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot"
Nie wiem, jakie i skąd instrukcje brałeś, że masz taką opinie.
Czasem trafiają się instrukcje rodem wprost z translatora. Sam z instrukcji jakiegoś aparatu fotograficznego, mającego głośnik (loudspeaker), dowiedziałem się, że aparat jest wyposażony w "głośnego mówcę", a instrukcji do aparatów fujifilm to już w ogóle nie czytam po polsku, preferując anglojęzyczne, bo nie mogę patrzeć jak "frame" uparcie nazywają "ramką". Te 5 ramek/s, zamiast 5 kl./s jest po prostu nie do zaakceptowania.
Kiedy jest panika nie ma czasu na szukanie dźwigni.
Elektroniczne zamki...życzę sukcesów
Instrukcje może znać np kierowca, a co z pasażerami gdy ten straci przytomność?
Rodzina kierowcy też powinna znać. Podone partnerka czy kochanka.
A obcej hołoty nikt normalny Teslą woził nie będzie.
Trzeba wozić kilka młotków bezpieczeństwa i tłuc szyby. Albo kupić Teslę Cabrio.
A jako wóz służbowy?
W sumie gdyby doszło w komputerze i u nas do błędu to auto podczas jazdy zamknie "centralny" i drzwi od środka zablokowane na amen. Jakoś nie słychać jednak o takich przypadkach
Wiele aut automatycznie zamyka centralny podczas jazdy. Nagła awaria zasilania i też możemy zostać zamknięci w aucie. Dlatego warto mimo wszystko przeczytać instrukcję. I posiadać w kabinie młoteczek do szyb, ja mam jeden w schowku pod podłogą :).
Jesteś pewien? Bo aż sprawdziłem w instrukcji dla mojego - w przypadku awarii zamka/zasilania, jak jesteś w środku, nie trzeba wybijać szyby - wystarczy pociągnąć za uchwyt normalnie używany do otwierania drzwi.
Jest to logiczne i jestem praktycznie pewien że tak działa każdy samochód w jakim znajduje się taka klamka. Po co wymyślać jakieś dziwną metodę odblokowywania drzwi, gdy mamy fizyczną klamkę, którą można bez problemu podłączyć do mechanizmu otwierającego?
Oczywiście zawsze ktoś może wpaść na pomysł że manualne klamki to przeżytek i to usunąć... niemniej jednak czasami bezpieczeństwo jest ważniejsze niż wygoda.
W moim gdy podczas jazdy zamkne drzwi bolcami lub przyciskiem "panic" - od środka trzeba 2 razy złapać za klamke - pierwszy podnosi bolec, drugi drzwi.
Ale centralny na postoju blokuje drzwi na amen. By złodziej nie wyszedl drzwiami nawet gdy wejdzie szybą. Czyli teoretycznie auto może sie zablokować.
BTW Zużyli również 28 000 galonów (105 tys. litrów) wody – ilość, którą departament normalnie zużywa w ciągu miesiąca. (…) Dla porównania typowy pożar samochodu spalinowego często można szybko ugasić przy użyciu około 300 galonów (1,3 tys. litrów) wody, co mieści się w zakresie pojemności pojedynczego wozu strażackiego.
Ekologia!
Czekam na kolejną reklamę stygmatyzującą mnie, bo kupiłem nowy t-shirt.
Ale marnotrawstwo wody. Właściciele bogaci to niech palą im się samochody. Żadnego samochodu nie uratują z pożaru bo nie będzie tylu wozów strażackich. Może oto chodzi w Tesli aby nie było już czego ratować i właściciel zakupił nowy pojazd. Teslą trzeba jeździć blisko wody, a najlepiej przerobić koła na poduszki powietrzne i poruszać się tylko po akwenach wodnych :)
https://www.youtube.com/watch?v=FdYLGchyzeY
Jak dla mnie konkurencja robi zamęt i aferę. Elon Musk ma przeciwników i wrogów który z chęcią podkładają kłody pod rozwój technologii.
Nowe mercedesy mają poważny problem samozapłonu, dziwne że zawsze pisze się tylko o tesli.
Tym bardziej że Tesla i Benz to jedna drużyna.
Nie zmienia to faktu, ze statystycznie, auta elektryczne plona 11 razy rzadziej od spalinowych :)
Ok, ale w przeliczeniu na rynek globalnie, czy procentowo na liczbę aut danego typu poruszającego się po drogach? Bardzo łatwo można tak sobie manipulować danymi...
takie dane podaje sie w stosunku do przejechanych kilometrow, czyli np. Liczba zapalen na miliard przejechanych kilometrow/mil.
no wlasnie pytanie ile obecnie jest uzywanych aut elektrycznych? albo jak to zostalo uwzglednione w tych statystykach? wiadomo elektrycznych jest duzo mniej niz spalinowych. wiadomo, ze przeciez bedzie mniej plonacych elektrycznych niz spalinowych. sens w takich statystykach jest tylko jesli porownamy sobie procenty plonacych aut z 2 kategorii. spalone na wszystkie uzywane auta okreslonego rodzaju. 2 procenty z plonacych na wszystkie auta z kategorii spalinowych lub elektrycznych w zaleznosci od rodzaju spalonych aut. jak tak naprawde jest?
Samochody Tesli palą się10 razy rzadziej niż inne samochody. No serio? To inne samochody z silnikami spalinowymi same z siebie się palą na drodze? Jakoś nie zetknąłem się z takim przypadkiem zbyt często, a o palących się elektrykach co i raz słychać.
Druga sprawa: co to za tłumaczenie że kierowca nie przeczytał instrukcji i dlatego nie mógł otworzyć drzwi. To że nie mógł ich otworzyć tym gorzej świadczy o producencie, który nie przewidział takiej sytuacji awaryjnej. W przypadku pożaru wszelkie blokady powinny być automatycznie wyłączone, tak samo jak przy utracie zasilania elektrycznego. Jak widać elektryki potrafią być śmiertelną pułapką, która nie dość że zapala się samoczynnie bez powodu, to jeszcze uniemożliwia ucieczkę. Ten kierowca miał sporo szczęścia że żyje.
W Polsce co trzecie auto ma silnik diesla. A ten typ jest narażony na tzw. rozbieganie silnika. To może stać się nagle, w czasie jazdy, podczas postoju pod światłami. Jeśli nie zareagujemy odpowiednio ta sytuacja też grozi pożarem auta. Ciekawy jest też fragment z podlinkowanego artykułu - "Jeśli auto zostaje u mnie w warsztacie na hali na noc, to mechanik ma odłączyć akumulator, bo mieliśmy już przypadki samozapłonów, wolimy dmuchać na zimne" :)
Dobra, gaszenie pożarów opanowane, pora przejść na prawdziwie (a nie marketingowo) ekologiczny napęd - wodór. Dla mnie elektryki to ślepa uliczka, jedyne co może uratować tę nieekologiczną technologię (gratuluję tym, którzy uwierzyli w propagandę promowania aut elektrycznych jako przyjaznych środowisku, szczególnie tym, którzy nie mają zielonego pojęcia o produkcji akumulatorów, ich utylizacji oraz co się dzieje w chwili wypadku z samochodem elektrycznym (podpowiem, chodzi o dalsze używanie tego auta)), to kompletna rewolucja w dziedzinie magazynowania energii elektrycznej. Niby Rosjanie wymyślili jakieś akumulatory trzymające napięcie całe dekady, tyle tylko, że elektryczność w nich jest generowana z materiałów rozszczepialnych - a na puszczenie czegoś takiego swobodnie w świat nikt nie pozwoli (oby!).
Według mnie sytuacja bardzo niebezpieczna zważywszy na to jak trudno ugasić taki pożar... gdzieś czytałem kiedyś że np Porsche Taycan się zapalił będąc zaparkowanym w garażu. No to sorry ale w takim przypadku jak np masz dom jednorodzinny to zostaniesz bezdomnym. Baterie litowe to przestarzała technologia o tym mówiono już dawno, dawno temu. Wstyd że nie mamy jeszcze zamiennika.
tak jakby rozwoj cywilizacyjny byl prosty pomimo faktu, ze cywilizacja aktualnie znajduje sie niemal na samym szczycie. sprobuj cos nowego sklecic z niezmiennej i ograniczonej liczby pierwiastkow, sprobuj jakis nowy material wymyslic. malo, ze pierwiastki wszystkie poodkrywane to wiecej innych nowych nie ma. ciekawe jak? niemal wszystko odkryto. nawet atom sklada sie wylacznie z protonow, neuronow i elektronow. co mozna nowego wymyslic jak jest tylko taki rodzaj? zycie to nie bajka. nie da sie wiecznie rozwijac. to jest niemozliwe, nie mozesz jakas rzecz rozwijac w nieskonczonosc. dlatego nie ma zamiennika. zwyczajnie nieoplacalny. drogi tak czy siak. albo trudny do uzyskania albo skomplikowany albo po prostu drogi albo slaba alternatywa w stylu lepsza bateria, ale mniej ekologii albo na odwrot. nie mozesz ulepszac tylko pozytywne cechy bez konca.
To ze o czyms nie wiesz nie znaczy ze nie istnieje.
Znakomitym zamiennikiem dla baterli Litowych sa baterie sodowe. Sa tansze, bardziej ekonomiczne, nie pala sie i nie przegrzewaja etc. Jedyna wada baterii sodowych jest pojemnosc elektryczna, ktora jest niewiele wieksza niz polowa wartosci baterii Litowych.
Tak wiec na chwile obecna poza zastosowaniami mobilnymi, sa lepsza opcja niz baterie Litowe.
Wodór też nie jest idealnym rozwiązaniem, ze względu na niską wydajność i dużej ilość energii potrzebnej do jego wytworzenia. Teoretycznie jestem też za wodorem, ale zwróciłem uwagę też na jego wady, które również są problematyczne a nie jest to świeży pomysł. Obecnie stosuje się silnik elektryczny jako elektrownie wodorową. Jak chciałbyś jechać klasycznym silnikiem spalinowym i spalać wodór to trzeba znaleźć rozwiązanie jego prostego wytwarzania i próby zwiększenia jego kaloryczności w przeliczeniu na litr.
wydajnosc termodynamiczna wodoru w silniku spalinowym jest praktycznie taka sama jak silnika na benzyne, czyli w okolicach 20-25%.
Wydajnosc wodoru w ogniwie to conajmniej 60%.
Wiec masz odpowiedz dlaczego w rozwiazanich wodorowych nikt nie stosuje rozwiazania "spalinowego".
Jeszcze większe znaczenie ma to, iż wodór spala się bardzo gwałtownie (wybuchowo), co wymaga budowy wytrzymalszych/trwalszych silników, a w erze stosowania lżejszych i mniej trwałych materiałów jest to wręcz niemożliwe. Oczywiście takie silniki już powstawały, ale cechowały się gorszymi osiągami, większym spalaniem, wysokim kosztem itp.
Poza tym są inne problemy związane ze spalaniem wodoru w silniku, jak choćby powstawanie dodatkowych zanieczyszczeń np. dwutlenku azotu.
Trochę nie w temacie jestem, ale to teraz trzeba w nowych autach instrukcję obsługi przeczytać żeby wiedzieć jak się drzwi otwiera?
moze manuale nie sa calkowicie zbedne. jednak podawanie manuali w formie w jakiej podaja te manuale sprawia, ze sa malo uzyteczne. za duzo tego, za duzo zbednych szczegolow, czesto bez ladu i skladu, czesto trudno cos tam znalezc, cos tam sie miesza i jest malo przejrzyste. nie ma zadnych oznaczen, kategorii, brak priorytetowania jakichs rzeczy typu od najwazniejszego do najmniej waznego. brak jest tez wyraznego podkreslania jakiegos znaczenia. np w manualu mogloby byc cos takiego: 2 czesci: zwykly manual i manual awaryjny. manuale sa bo sa wymagane i musza byc dolaczane, wiec sa. dorzucaja te manuale bo musza to zrobic, ale nie musza dorzucac dobrych manuali, wiec wystarczy im dorzucac slabych manuali, byleby manuale byly.
Produkcja i eksploatacja samochodów elektrycznych generuje 2-krotnie większy ślad węglowy niż klasycznie napędzane auta. przeto nie dziwi, że Madka Natura chce wyeliminować osobniki które ją dwukrotnie więcej trują - czyli tych którzy kupili te pojazdy.
Był najszybciej przyspieszającym samochodem. Tesla SP 0-100 - 2.1s. Dodge challenger demon 170 - 0-100 -1.6s.
Powtarzalne.
Pożary Tesli teoretycznie nie powinny budzić emocji. Nie są zjawiskiem częstym – dane statystyczne pokazują, że samochody od Elona Muska płoną dziesięciokrotnie rzadziej niż pozostałe pojazdy.
tak tylko zwykły pojazd dosyć szybko można ugasić, a te baterie z elektryków to się palą nawet pod wodą czy też bez dostępu do tlenu