Cyberpunk 2077: Jeden na czterech graczy osiągnął maksymalny poziom reputacji
Ja za chwilę dobiję max poziom reputacji.Ani nie czuję satysfakcji, ani nie czuję, że mi to coś daje. Reputacja to jeden z tych niedopracowanych i nieprzemyślanych elementów w grze, które są, ale w sumie nie wiadomo po co i równie dobrze mogło by tego nie być.
Zdobyłem maksa za pierwszym przejściem gry. Nie wydawało mi się to specjalnie trudne. Czy ja wiem, czy trzeba z tego powodu od razu artykuł robić? :)
Ja za chwilę dobiję max poziom reputacji.Ani nie czuję satysfakcji, ani nie czuję, że mi to coś daje. Reputacja to jeden z tych niedopracowanych i nieprzemyślanych elementów w grze, które są, ale w sumie nie wiadomo po co i równie dobrze mogło by tego nie być.
To prawda. Wiele mechanizmów w grze jest dodanych na ostatnią chwile. Jakby redzi nie wiedzieli czy to zadziała, ale na wszelki wypadek dodajmy to. A że 8 lat to za mało dla nich do testowania. To wyszło jak wyszło.
A że 8 lat to za mało dla nich do testowania
kolejny dzień, kolejne pieprzenie farmazonów przez spoconą
Zalogowałem się żeby Ci odpisać.
Otóż tak się dotychczas wydawało. Ale są już na youtubie filmiki które zaczynają pokazywać że dzięki wyższym poziomom reputacji, oprócz tego że odblokowujesz nowe stroje, bronie, wszczepy, modyfikacje itp, to również w zadaniach pobocznych (nie wiem jak w głównym wątku) może się różnić sposób w jaki się do ciebie odnoszą postacie niezależne. Na przykład, w jednym z zadań szukamy pewną kobietę i możemy na targu o nią popytać. Przy niskim street cred gość nas zbywa odpowiedzią że nie wie gdzie może się ta osoba znajdować, a przy wyższym poziomie street cred nas rozpoznaje i mówi że to porządna dziewczyna jest i żebyśmy dali jej spokój, jednocześnie informując nas gdzie ona mieszka. Więc wyobraź sobie że przy następnym przejściu gry będziesz wykonywał zadania poboczne w innej kolejności i z innym poziomem street cred i już rozgrywka może wyglądać zgoła inaczej. W tej grze jest dużo rzeczy, których jeszcze długo nie odkryjemy :) No i na prawdę żal że miała taką premierę :|
Potwierdzam gameployowo to ta gra jest pusta jak karton.
System policji zenada, wybor pochodzenia zerowy, wszystko idzie rozwiazac wlatujac z bronia i nie trzeba zadnej taktyki czy wspomnianej reputacji. Umiejetnosci to typowe pasywki podnoszace +5% do statystyki i tyle, nic nie trzeba zonglowac zdolnosciami (jak np w diablo) czy sie zastanawiac co uzyc na jakiego bosa. Rozwoj postaci malo zachecajacy w zasadzie wogole nie czuc ze sie staje potezniejszy.
Walki nudnawe i wszyscy przeciwnicy tacy sami, AI beznadziejne.
Naprawde poza zrobieniem glownego watku nic nie zacheca zeby sie bawic dalej w tym swiecie.
gutry widzę że cie to mocno boli. Jest taki magiczny przycisk "Ignoruj" Użyj go na mnie od razu twoje życie stanie się lepsze.
Bociek69 Nie będę bronił AI bo jest jakie jest, ale od systemu rozwoju postaci to się proszę od(wiadomo co).
System jest bardzo ciekawy i daje wiele możliwości szczególnie jeśli podchodzimy do gry po raz kolejny możemy ją doświadczyć w zupełnie inny sposób. Twoje gadanie jest typowe dla ludzi, którzy oczekują od tej gry drugiego GTA, a to jest RPG bardzo ciekawe choć wciąż niekompletne.
Chodzi o "Legenda Afterlife"? Niby jest opisana jako - zyskaj maksymalną reputację, ale pokazuje, że 34,2% graczy to wbiło. Chodzi o coś innego?
Gra nie wyszła tylko i wyłącznie na Steam. Zakładam, że CDP podaje dane uśrednione ze wszystkich platform.
Zakładam, że CDP podaje dane uśrednione ze wszystkich platform.
Tak samo jak zakladali ze zlotego statusu juz nie przesuna, czy swietne dzialanie na PS4.
Znajac ich PR to te dane trzeba podzielic przynajmniej przez 10.
Maksymalna reputacja zmienia jakieś dialogi npc czy to po prostu licznik poziomu?
Szkoda, że nie pociągnęli lepiej tej reputacji, tak samo wyboru kim jesteś, bo to tyle znaczy co zeszłoroczny śnieg. ;) Może wydadzą Enhanced Edition. Kto tam wie.
Biorąc pod uwagę osiągnięcia graczy z różnych gier, to ten wynik jest dobry. Jakby tak przejrzeć bibliotekę gier to niektórzy gracze nie wychodzą z prologu i są to wyniki typu 70-80% wszystkich graczy. Więc 1/4 graczy to jest sporo tym bardziej, że ten poziom dłużej się wbija niż ogrywa główny wątek.
Grając na luzie, nie spiesząc się nigdzie i czyszcząc mapę ze znaczników 50 lev reputacji osiąga się w okolicy 40 lev poziomu. Jeśli ktoś lubi zaglądać w każdy zakątek i sprawdzić każdy znacznik jest to banalnie proste.
Szkoda że gra nam utrudnia cieszenie się z gry . Ale reputacja wbita na maxa .
cyberpunk to na tyle dobra gra że właściwie nie mieć w niej calak to lekki wstyd ;)
cyberpunk to na tyle dobra gra że właściwie nie mieć w niej calak to lekki wstyd ;)
Skończ już, bo masz chyba lekkie rozdwojenie jaźni, lub wizyta u psychologa się kłania :) Nie chce mi się przewijać komentarzy żeby poszukać ale stawiam swoje obie ręce, że da się wyszukać Twoje komentarze na kilka miesięcy wstecz, w których to CP wychwalasz "gra dekady i 10/10", potem go szkalujesz razem z CDP i ich akcjami, a teraz znowu zachwalasz. Twoje zdanie jest tak niewiarygodne, że szkoda to czytać, a ilość "minusów" przy Twoich komentarzach tylko to potwierdza. W tym kraju bardziej zakłamany od Ciebie jest chyba tylko nasz premier.
Asasyn363 - to się nazywa samoozaoranie ;) jak ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem to właściwie powinien się cofnąć do pierwszych klas podstawówki ;)
wychwalasz "gra dekady i 10/10", - bo uważam cyberpunka 2077 za świetną grą w wersji pecetowej masz moją recenzje np. na steam gdzie grze wystawiłem 10;/10
szkalujesz CDP i ich akcjami, - bo CDP na wielu płaszczyznach z jednego z najbardziej lubianych deweloperów stał się jednym z najbardziej znienawidzonych powodem oczywiście jest stan wersji konsolowych i wprowadzanie w błąd inwestorów i graczy co do stanu gry na konsole
teraz znowu zachwalasz - tak zachwalam bo gra w wydaniu PCtowym jest świetna
to się nazywa samoozaoranie ;)
Gdzie tu samozaoranie? Miałem potraktować tą wypowiedź cyberpunk to na tyle dobra gra że właściwie nie mieć w niej calak to lekki wstyd ;) jako ironię czy pocisk po CP? Bo czytając te zdanie wynika dokładnie to co napisałeś. Chyba, że z tym "calakiem" to taki inside joke, który zrozumiesz tylko Ty :). Albo osiągnięcia są tak łatwe, że każdy zdobywa wszystkie nawet tego nie zauważając. Wtedy tak, nie zrozumiałem dowcipu, bo nie znam osiągnieć, które są w tej grze.
bo uważam cyberpunka 2077 za świetną grą w wersji pecetowej masz moją recenzje np. na steam gdzie grze wystawiłem 10;/10
No i tu kłania się to Twoje zdanie jest tak niewiarygodne bo CP koło 10/10 nigdy nie leżał i długo leżeć nie będzie. Rozumiem, że każdy ma inną opinię, ale gdy ktoś daje 10/10 tak często jak Ty, to znowu Twoje zdanie jest tak niewiarygodne. Gra na tyle nie zasługuje nawet w wersji PC, bo grafika, RT do screenów i sama fabuła, która równie dobrze mogłaby być przerobiona na "korytarzową" gierkę nie robi 10/10.
tak zachwalam bo gra w wydaniu PCtowym jest świetna
Po którymś patchu działa zauważalnie gorzej, NPC znikają na oczach gracza, policja się pojawia za plecami (niektórym nawet w aucie), podczas jazdy auta pojawiają się przed maską, w questach brakuje napisów i kwestii mówionych, a miasto nadal jest makietą. Świetna gra zasługująca na "dychę" :)
Dużo graczy nie ukończyło gry, i żeby osiągnąć ten cały max poziom reputacji to wystarczyło wyrzynać całą mapę z znajdziek co nie każdemu się chciało.
Ja również za niedługo będę ,iał 50 lvl i doskonale rozumiem dlaczego tak mało osób go zdobywa. Ilość bugów w zadaniach jest PRZYTŁACZAJĄCO DUŻA. Animacje postaci z którymi rozmawiamy, które są gdzieś na drugim planie - to wszystko woła o pomstę do nieba. Już nawet główny wątek cierpi na to samo. Rozmawiam sobie z Takemurą na mostku szykując plan na Hanako a ten nagle uprawia seks z powietrzem (animacja chwytania barierki, przy której nie stoi), a potem siup, i 7 metrów dalej jest. Przechodnie przechodzący przez postacie w trakcie rozmów, wnikanie postaci w ziemie do połowy, nierelane prowadzenie pojazdów spaprane po całości w trakcie misji przez AI (wjazd Panam do tej jaskini to jedna wielka posklejana kupa nieudanych animacji).... dosłownie jakby animacje były pod 30 fps a gra się w 60 i część kończyła się za szybko. Nie wiem jak można takich baboli nie zauważyć i ślepo zachwalać grę i wmawiać że nie ma błędów, ale przechodzę to już 2-gi raz na innym sprzęcie (PC) i nie ma mowy, żeby to był zbieg okoliczności, lub jakieś fatum, że inni tego nie mają. Glicze w misjach, unoszące się przedmioty, lub zanurzone połowicznie w tym na czym leżą, co uniemożliwia ich podniesienie (najczęsciej eurodolary i elementy do wytwarzania haków zbierane z pokonanych "androidów"), źle renderujące się elementy otoczenia (LOD oświetlenia na skrzyżowaniu, gdzie słup z sygnalizacją dla pieszych widoczny jest z dalsza, z bliższa słup znika zostaje sygnalizacja w powietrzu)... tego jest tak dużo, że nie dało się tego nie zauważyć przed wypuszczeniem gry. Może nie są to wszystko błędy uniemożliwiające rozgrywkę ale co z tego?! Są i walą po oczach jak kąpiel grubasa w majonezie. Nie da się normalnie cieszyć grą. DLC to powinni dać za darmo, wszystkie, dla tych co grę kupili i nie zwrócili jako zadośćuczynienie.
Różnica pokoleń i ludzi wychowanych na tablecie robi swoje. Homo tabletis nie doświadczy w pełni gry bo jego synapsy są przyzwyczajone do natychmiastowej gratyfikacji potrzebuje bombardowania bodźców aby gra była przyjemna xd ....
Każdy człowiek inaczej doświadczenia grę ponieważ ludzie którzy wpierw naczytają się komentarzy, opinii itp to z góry będą uprzedzeni i mózg podświadomie będzie na tym punkcie wyczulony. Niestety :( Dlatego nie warto przed zagraniem czytać i truć się opiniami jakiś gnomów którzy nie potrafią się wczuć w grę. Chodź i tak to wszystko zależy od nastawienia stopnia zaangażowania i wewnętrznych upodobań bo jedni lubią fantasy drudzy science-fiction itp. Tyle ile ludzi żyje tyle różnych światów i upodobań. Osobiście przed zagraniem starałem się nie zatruwać i może dzięki temu odkrywanie świata było dla mnie bardzo fajnym doświadczeniem. Grając odrazu czytałem każdą napotkaną drzazgę i czułem się jakbym czytał książkę bo tyle tego było. Mimo kulawej mechaniki i pewnych bolaczkow dostosowałem się do gry i grałem wg ustalonych reguł xd To się nazywa adaptacja nowych warunków po prostu hehe to wcale nie jest takie trudne uwierzcie mi wystarczy tylko odrzucić myśli związanie z porównaniem do innych gier itp To, że były glicze poprostu śmiałem się z tego bo gram w gry nie od dziś i przez 15lat grania w różne tytuły wiem jak działa..
Narracja, fabuła to mistrzostwo, mechanika RPG jak dla mnie do akceptacji chodź mogła być lepsza. Taka moja opinia. Homo tabletis, za mało przebywa między ludźmi z tąd pandemia hejtu braku zrozumienia innych oraz wyrażania wrednych opini o wszystkim i wszystkich. Widzą drzazgę w cudzym oku a belki w swoim już nie... Żal mi was homo tabletis dlatego życzę wam powrotu do ZDROWIA xd
[link]
Czy fabuła w cyberpunku naprawdę tak się wszystkim podobała??
Cały główny wątek opiera się na postaci Johnnego i tyle.
Ogólnie cała gra wygląda tak jakby większość budżetu poszła na Keanu i zabrakło kasy na dokończenie gry.
Wiesz z opinią jest jak z dupą. Każdy ma własną. Fabularnie główny wątek jest świetny....to jest tylko moja opinia. Nikt z nas nie powinien odradzać nikomu zakupu jakieś tam gry, niezależnie jaka to by była. Każdy człowiek ma zdolność do samodzielnego myślenia i to MY sami musimy odpowiedzieć na pytanie: "Czy ta gra będzie warta kupna i zatrzymania jej". Mamy własne gusta, upodobania i poglądy. Dla mnie coś co może być ciekawe, dla innego może to być bullshit. Dlatego recenzje nie są wiarygodne, jak ktoś narzuca ci swój tok myślenia.
Przypomnijcie.. jaka gra nie boryka (lub nie borykała) się z dużymi problemami premierowymi..? Gram już od prawie 30 lat i nie znam takiego „ideału"..! Nie znam też drugiej takiej, która za zwykły standard premiery z optymalizacjami i bugami.. dostała tyle hejtu.. Chyba, że ma być ukrzyżowany za całą branżę..? :D
Toś tu chyba jest nie hallo..?
Zwłaszcza, że niektóre korporacje na tym zarobiły a są media, które nadal usiłują przygarnąć kasę..!?
Czyżby jednak - mimo wszystko - Cyberpunk 2077 był wyjątkowy..? Zauważyłem, że dla graczy sprawnych intelektualnie i wrażliwych emocjonalnie.. Cyberpunk - jest arcydziełem..
Heh, widzę że jechanie po Cyberpunku stało się naprawdę modne, coś jak jechanie po Ubisofcie, a prawa jest taka że o ile ta gra ma swoje olbrzymie problemy, tak system reputacji jest naprawdę fajnie zrobionym dodatkiem i bynajmniej nie odpowiada tylko za przedmioty u vendorów, ale także za to jak na nas reaguje część NPCów, co często dodaje nowe ścieżki rozwiązania problemu, czy nowe zadania. Ale jak wiadomo "wszystko w tej grze jest spieprzone" i można na tym skończyć swój wywód.
Mam nadzieję że w przyszłych grach studia ten system będzie rozbudowywany i dostaniemy choćby reakcje NPCów uzależnione od naszego kompasu moralnego (taki system paragona z ME, tyle że dobrze zrobiony), bo potencjał w tym jest spory.
Jak kiedyś wyjdzie patch 2.0 to może też wbiję maksymalny poziom reputacji i dokończę grę.
Tak wygląda ta cała sytuacja z cyberpunkiem xd [link]
no i po tej jakże ważnej informacji akcje cdr na giełdzie poszły w górę o 4 złote, ciekawe co napiszą w poniedziałek ...
jednak w porównaniu do innych produkcji statystyka wypada całkiem dobrze
Nie rozumiem tego tekstu, przecież oni tego nie porównywali, niby jak chcecie porównać trudność zdobycia maks reputacji w grach, które mają zupełnie inne zasady jej przyznawania i tym samym trudność???
Taa, to ja byłem ten zaangażowany w rozgrywkę, bo robiłem "poboczne poboczne" (te marne suchary od fixerów) i w zasadzie samo doszło do 50 poziomu bez problemu, desperacko szukałem w tej grze wartościowiej treści, niestety w 90% przypadków jej nie znalazłem.
Należy dodać że max reputację wbija się jakoś w 3/5 gry więc nie dziwi mnie fakt że dużo ludzi poprostu nie wytrzymało tyle bo ta gra sorry ale jest kiepska. Ja ukończyłem ale była to droga przez mękę i tylko dlatego że nie chciałem rozczarować Panam.
200 godzin za mną. Nie mogę się doczekać NG+ i jakichś DLC, bo mapa wyczyszczona do zera z wszystkich niebieskich maczug.
Bardzo podobało mi się, kiedy jechałem przez miasto na misję i po drodze wpadały mi telefony od fikserów z kolejnymi zleceniami.