Te „straty” to się nazywa inwestycja.
160 milionów zarejestrowanych kont graczy w tym 50 milionów aktywnych to wielki sukces, na to poszły te pieniądze.
Ile im wyszło 5-10 $ za aktywne konto, to za darmo.
zastanawiająca jest ta radość ze epickowi nie wychodzi, to tylko potwierdza to co od dawna jest pewne że gracze to nie jest najmądrzejsza grupa ludzi xD no ale nie moja broszka gdzie i na co pieniądze wydajecie ale jak widzę hadesa na steamie za 90 zł a na epicku za 30 zł czy satisfactorio to wybór jest prosty bo grac i tak będę na tej samej platformie która nazywa się komputer... Szkoda tylko że baza gier na epicku jest tak mala bo te 7 gier które tam kupiłem przy ponad 2k na steamia to trochę smutne no i nie szybko się to pewnie zmieni przez niechęć ludzi do epicka i dziwna miłość do grubego - no ale jak ktoś lubi przepłacać za to samo no to fajnie,fajnie ;)
Nie pisze tego jako fan czy antyfan, ale jako realista.
Artykuł mówi wyłącznie o ich sklepie nie o samym Epic Games i ich reszcie produktów.
Wszystkie osoby w zarządzie Epic Games doskonale wiedziały, że sklep będzie przynosił straty, celem było skłonienie jak największej ilości osób do przejścia na ich platformę i to się udało 160 milionów kont i 56 milionów aktywnych użytkowników.
Wszelkie straty są spowodowane ogromnymi inwestycjami we wszelakich deweloperów czasową wyłączność lub całościową, itp.
Mogę się założyć ze strategia działania jest wieloletnia i zakłada właśnie inwestycje, przeczekanie głównej fali hejtu (już dawno się skończyła) i dalsze działania.
Czy dziś ktoś jeszcze pamięta te wielkie oburzenie, zdarzają się niedobitki walczące z wiatrakami, ale większość ludzi ma to gdzieś lub się przyzwyczaiła. Wielkie korporacje nie są głupie, wiedza jak ludzie są niekonsekwentni. Ile afer miał Blizzard ile EA a rok w rok zarabiają jeszcze więcej.
Tak działa dziś ten świat przykład płacenia kartą czy zbliżeniowo też kiedyś ostatecznie wygra z tradycyjną formą płatności. Moza tupać i kszyczyeć, ale większości ludzi to nie obchodzi lub się przyzwyczaili.
Sam Epic Games w 2018 miał ponad 3 miliardy zysku a w tym pewno i wiecej gdyby nie inwestycje w Sklep.
Ja również nie lubię ekskluzywów w szczególności wymuszające zmianę platformy, ale to niczego nie zmienia, tylko pieniądze jak i technologia.
Ten sklep zacznie przynosić zyski dopiero za parę lat tak samo jak to, że będzie bardziej funkcjonalny.
Najważniejsze, że moja strata finansowa jest równa zeru a kilka darmowych tytułów ograłem
Jak na steam zaraz będą hulać gierki za 350zl to będziecie mniej optymistycznie podchodzić do sprawy.
Niech żyją używki!
No to czekamy do 2023 , nie ma łatwo ciężki rynek ale jak widać steam chciwy i nie chce dzielić się majątkiem , szukając gry i patrząc cenę jaka jest na steam do od razu wpisuje g2a
Żadna strata a inwestycja. Kiedy nowe pokolenie graczy fortninte będzie miało bogatą kolekcję gier na Epicu a sklep będzie bardziej funkcjonalny, to te osoby nawet nie pomyślę by kupić grę na Steam, bo Epic stanie się dla nich domyślnym wyborem.
Zobaczymy jak ta długofalowa strategia im się opłaci. Jak na razie wzrosty względem poprzedniego roku były dość mizerne, więc jeżeli plan nie wypali to raczej będą musieli zmienić strategię.
EGS nie jest zły per se. Mi podoba się, że zostawiają 88% z każdego sprzedanego tytułu developerom, tak samo z kuponami i darmowymi gierkami (sam nie korzystam i nie gram, ale jeżeli ktoś sobie dzięki temu pogra, bo normalnie go na gry nie za bardzo stać to bardzo fajnie).
Mimo wszystko, jak na razie narobili sobie tylko smrodu swoimi działaniami, przez co masa osób po prostu nie chce z tego sklepu korzystać "dla zasady". EGS też ma swoje problemy. Pal licho launcher w Early Access, ale nawet ekspozycja gier indie jest tam dość marna, bo Epic promuje na głównej prawie wyłącznie duże lub głośne gry.
Pal licho koszyk, w pierwszej kolejności tam powinny pojawić się jakieś porządne opcje sortowania zarówno w sklepie jak i laucherze bo jak na razie strasznie ogólnikowe mają te sortowanie.
Pytanie brzmi: Jak dużo zyskują dzięki temu że tracą?
W samym obrocie gier jako sklep są na stracie... ale jak dużo zyskali dzięki rozgłosowi, i temu że ludzie zainstalowali EGS dla darmowych gier... i zaczęli grać np. w Fortnite?
Działania całkowicie przemyślane baza klientów olbrzymia i większość ma już całkiem sporo gier (dodajmy b.dobrych gier). Sam mam strzelam z 400 i to właśnie znaczyć że wiele osób z egs zostanie nawet bez darmowych gier.
Perplexagon - nic nie trolluje. Po prostu tak się robi bieznes, często daje się tak duże promocje nawet ze stratą aby przyciągnąć klientów. Sam na EGS mam 311 gier (policzyłem właśnie bo wcześniej byłem poza domem i pisałem z komórki). Oczywiście że spora część z nich jest darmowa pewnie coś ok. 100+ było darmowych co nie zmienia faktu że wiele gier kupiłem które były wcześniej dostępne tylko na EGS. Mając już taką bazę gier traktuje tego klienta jaka drugiego z głównych na PC o ile tak można mówić
- na steam mam 4046 gier i 1338 DLC i dodatków
- na EGS - 311 gier
- Ubisoft wszystkie gry z Uplay+ z abonamentu
- EA Play Pro wszystkie gry od EA z abonamentu
- Xbox GP Ultimate wszystkie gry od MS z abonamentu
- Battle.net - w sumie tutaj mam wszystkie gry jakie są tych gier jest 15 + D2 z testu Alpha
Ja akurat mam dużo gier na steam ale jest sporo osób które mają mniej albo o wiele mniej więc u tych osób to właśnie EGS może stać się klientem dominującym szczególnie że na EGS są same tylko dobre lub b. dobre gry. Na steam prawie nie mam gier indie ale steam traktuje obecnie głównie jako klienta pod steam VR.
EGS z taką bazą klientów za parę lat będzie b. dochodowym przedsięwzięciem.
Morały takich bajek są krótkie i wszystkim znane ,jak jesteś bogaty to masz WYJ...NE .
Epic bardzo dużo daje za darmo. Nie tylko w grach, ale też dla deweloperów, którzy chcą tworzyć własne gry dzięki Quixel i UE4. Ludzie za to bardzo lubią ich krytykować :D
Za wszystko płacą grube miliony jak darmowe gry, wyłączność na rok oraz bon 40 zł. Ciekawe co się kiedyś stanie jak eldorado z Fortnite się skończy.
...12% prowizja, którą firma pobiera od deweloperów sprzedających swoje gry w ich sklepie w pełni wystarcza, by pokryć bieżące koszty działania.
W sumie mnie to nie dziwi biorąc pod uwagę prymitywność tej aplikacji.
Byłoby dobrze jakby konkurował jakością usług, a nie prostackim rozdawnictwem. To może działać wyłącznie na dzieciarnie, a Tim chyba zapomniał, że jest cała masa graczy w wieku 30+ i na nich darmowe rzeczy po prostu nie robią większego wrażenia. Najlepszym wyznacznikiem tego dziadostwa jest to jak mało ludzi tam cokolwiek kupuje. Zgarniają co najwyżej te darmówki i tyle korzystania z EGS.
EGS’s 12% transaction fee is sufficient to cover the variable costs of running EGS, including payment processing, customer service and bandwidth
Ciekawe jak liczą w tym przypadku kupony. Czy naliczają marżę za zakup (wliczając ją do powyższego) a zniżka z kuponu to koszt marketingowy, którego już tu nie wliczają. Wtedy powyższe zdanie jest trochę zakłamane.
Czy też może marżę pomniejszają o wartość kuponu. Niestety, dokument nie zawiera bardziej szczegółowych liczb :(
Warto dodać, że weszli na totalnie zdominowany rynek. W lipcu Epic zyskał 1,7 mld$ finansowania, ostatnio w marcu zyskali 1 mld$ finansowania. Sam Epic Games wyceniany jest na jakieś 28 mld (w jakieś 8 miesięcy ich wartość wzrosła o ok 11 mld$). I dodatkowo płynie strumień z fortnite. Piszą, że Epic nie spodziewa się by mieć skumulowany profit przed 2027 rokiem (koszt inwestycji w sklep wtedy mają się zwrócić). Jeżeli dalej ich działania będą korzystne dla graczy i twórców to dalej będę im kibicować. Poczynił ogromny rozwój, unreal engine co chwilę staję się coraz to lepszym silnikiem, który oferuje coraz więcej technologii: rad gaming tools, quixel, capturing reality itd. Oby tylko nie podnieśli opłat na licencje unreal engine na innych platformach niż epic.
Wynika to z finansowania czasowej wyłączności gier, które trafiają do sklepu oraz akcji rozdawania darmowych produkcji.
Ostatnio opłacili też budżety twórców, których gry jeszcze nie wyszły.
Ciekawe wydaje się również to, że 12% prowizja, którą firma pobiera od deweloperów sprzedających swoje gry w ich sklepie w pełni wystarcza, by pokryć bieżące koszty działania. Można wyciągnąć więc wnioski, że gdyby nie agresywne działania marketingowe Epic Games, sklep już teraz byłby w stanie na siebie zarobić.
No na tym to polega i zawsze polegało. Jest to długoterminowa inwestycja. Więc gdyby nie te agresywne działania marketingowe to teraz z tej prowizji 12% nie mieliby tyle ile obecnie mają.
Jednak tak długo, jak Fortnite będzie żyłą złota dla firmy Tima Sweeneya, tak sklep będzie mógł przynosić straty bez negatywnego wpływu na całą firmę.
Wiadomo, że Fortnite ale teraz mają jeszcze rocket league oraz fall guys pewnie za jakiś czas też coś dojdzie, oczywiście zarobki z tych gier to niewielki procent tego co robi fortnite w samym kwietniu 2020 fortnite wygenerował 400mln$,
fortnite In April alone, thanks to the pandemic, Fortnite revenue was $400 milliona
EBITDA za 2020 miała oscylować w około 1 mld $. I w dodatku jak pisałem zyskali 1,7 mld finasowania w lipcu 2020 i 1 mld w marcu.
No w tej chwili wygląda to genialnie, szczególnie po ostatnim raporcie z którego wynikało że cały EGS (wyłączając gry Epica - czyli Fortnite i Rocket League) w ciągu roku wygenerował obroty niższe niż Cyberpunk w dniu premiery na samym PC.
Te liczby (160/56mln) też nie robią większego wrażenia bo trzeba wziąć pod uwagę że każdy gracz Fortnite ma takie konto a do tego trzeba jeszcze dodać graczy Rocket League.
Z takich bardziej ciekawych statystyk:
- EGS w 2019 na PC: 102mln użytkowników, 680mln $ całkowitych obrotów, 251mln $ z gier third party, rozdane gry warte 1455$ na użytkownika
- EGS w 2020 na PC: 160mln użytkowników, 700mln $ całkowitych obrotów, 265mln $ z gier third party, rozdane gry warte 2407$ na użytkownika
Wniosek: 56% większa baza użytkowników, 3% więcej całkowitych obrotów, 5% wyższe zyski z third party i 65% wzrost wartości darmowych gier na użytkownika. Bardzo źle to wygląda (dla EGS), baza użytkowników wzrosła, ale to głównie osoby które zbierają darmowe gry. Epic rozdaje coraz więcej każdemu użytkownikowi a mimo tego średnia ilość pieniędzy wydanych przez użytkownika pikuje z zawrotną prędkością.
Biorę tylko darmówki, i to tez nie wszystkie bo i po co, tylko te co naprawdę mnie ciekawią, choć w zasadzie to do tej pory z tych co wziąłem, nie ograłem ani jednej.. Nie kupiłem ani jednej gry na Epicu, wszystko kupuję na Steamie. To nie jest jak wybór pomiędzy PS czy Xbox, więc zawsze pierwsza platforma na której już uzbierałem bibliotekę dość pokaźną będzie dla mnie tą najważniejszą. A poza tym, Epic jest strasznie biedny, sam wygląd aplikacji jest bardzo nieintuicyjny, po za darmowymi grami nie ma w tej aplikacji niczego, co by w tym momencie miało mnie zmusić do odejścia od Steama.
Zaraz zaraz - a to nie pamiętacie jak chwalili się jakiś czas temu imponującymi "PRZYCHODAMI", i prawie nikt nie chciał zwrócić uwagi chociażby na różnicę między przychodem, a zyskiem? ;)
Jak sie czyta komentarze urumod to tylko jeden komentarz jest wlasciwy (obrazek).
Alex trolluje, wiadomo ale on pisze na serio. ;)
Co tu się dziwić, konkurencyjność sklepu jest dosyć mała. Już abstrahując od złego PR jaki ma firma przez Fortnite czy wykupywanie gier na wyłączność, darmówki (często bardzo dobre) to ich jedyna zaleta. Sklepowi brakuje funkcji społecznościowych jakie na steamie są normą, gracze mając wybór (odliczam fanboyów i hejterów) stawiają na bardziej rozbudowaną platformę, do której są przyzwyczajeni.
I właśnie dlatego nigdy nic u nich nie kupiłem, co oczywiście nie przeszkadza mi kolekcjonować u nich darmowych gier :)
Mam nadzieję, że im się zwróci. Bo wtedy będę mógł dalej przypisywać gry i nigdy w nie nie grać
jak upadnie to stracimy dostep do wszystkich gier, ktore nam rozdali wiec nie ma sie z czego cieszyc.
Można sobie robić podśmieujki, że "koszyk i acziki" przyniosłyby więcej graczy ale jednak coś jest na rzeczy. Rozwój platformy to kropla w morzu innych inwestycji i jest dla mnie tajemnicą czemu firmy nie inwestują w ten obszar. A Epic nie jest jedyny. Steam jest najbardziej rozwinięty ale miał na to wiele, wiele lat i generalnie panuje w nim marazm mimo wielu świetnych funkcji. Epic - szkoda gadać wgl. Uplaye i Originy czy nawet Xboxpass (nie pamiętam jak się program nazywa)? No dramat.
Ale i nawet NEtflix czy HBO GO... zero inwestycji, a są jeszcze gorsze niż Epic. W Netflixie w mojej liście nawet nie ma filtra film/serial :D
Czemu? Nie mam pojęcia. Przecież takie tam podstawowe funkcje jest w stanie zrobić trzech hindusów za miskę ryżu z curry.
szczerze ja nie wiem o co chodzi, ale jak mam kupić grę to zrobię to tam gdzie jest taniej
ostatnio coś dla syna kupowałem i wybrałem egs bo było te kilka % taniej.
Jakoś większa funkcjonalność stema do mnie nie przemawia, bo jak mam jakiś problem z gra to i tak korzystam z google
w sumie co do platformy to nie wiem jakie plusy ma ale, też syn ma tam kilka gier lego i był z jedną problem na stemie, a by go rozwiązać musiałem reinstalować system, więc sama platforma nic nie pomogła.
Szczerze to ja tęsknie za startami czasami kiedy się miało gre i ją instalowało na dysk, bez platform bez jakiś symlinków przez platformy i inne takie.
Panu juz podziekujemy, prawnik jesteś czy co? Ile ci tam Tim przelał na Paypala albo ile tam gierek dał w zamian?
jakie to przykre - epiczek forsuje swój monopol i jednocześnie niszczy rynek rozdawnictwami a i tak znajdą się "gracze" broniący tego korpo :/ Tymczasem steam cały czas dodaje nowe funkcje mimo że nic nie musi robić. i mimo to znajdą się fanbojki słineja bredzący że "grubas" nic nie robi i ma rzesze fanatyków
Jako, że jestem graczem wyłącznie konsolowym, nie rozumiem za bardzo skąd ten hejt na EGS? Ktoś mógłby przybliżyć?
Teraz taka moda na biznesy które generują straty.
Polityka zerowych stóp procentowych i biznesu na kredyt. Więc nic ważnego normalka będzie jeszcze ciekawiej.
Jak nic się nie zmieni to będzie "kto się dorobił i zgromadził majątek ciężka pracą ten frajer kto ma biznes na kredyt ten rządzi a jak urośnie za mocno to będzie miał finansowanie za Free w końcu nie może upaść"
Epic Games Store bez akcji rozdawania darmowych gier i umów zapewniających im gry na wyłączność raczej nie liczył by się dla większości graczy, więc zamiast postrzegania tych wydatków jako strata, należałoby pisać o nich w kontekście inwestycji jak pięknie zauważył to Soulcatcher.
Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł Mt 16,26
Ale jak to, przecież mieli tak dobrze zarabiać na exach... Ojej, jak to jest możliwe że tak nie jest?
Nie znacie się to długoterminowa inwestycja.
A darmowe tytuły rozdają coraz lepsze.
Jak to jedna wielka strata finansowa? Przecież domaru pisał że sklep super działa i ludzie coraz więcej kasy w nim zostawiają. Syfiasty nikomu niepotrzebny produkt więc nic dziwnego że nie przynosi zysków. Nawet twórcy/wydawcy już się od niego odwracają bo wiedzą ze to nie ma sensu. A przecież sytuacja się nie zmieni w przyszłości dopóki Epic nie przestanie stosować antykonsumenckich praktyk. Im szybciej ten kiosk trafi na śmietnik historii tym lepiej dla rynku PC.
Epic walczy o podwyżkę dla samego siebie a nie o twórców i graczy a i tak są jacyś ludzie którzy im kibicują. To przechodzi ludzkie pojęcie jak można być tak naiwnym.
Widać że trolle Epicowe nawiedziły wątek, post 7 miał -9 a już ma tylko -2.
To niech dalej rozdają gry za darmo to zobaczymy jak to się skończy.
Co do apple vs epic (Coalition for App Fairness). To apple odmówił składania zeznań. Chyba po zażądaniu od fb i steama danych nie znaleźli zbyt wiele brudów i szukają dalej.
We strongly urge Apple to reconsider its position and to provide a witness to testify before the
Subcommittee in a timely manner.
Thank you for your urgent attention to this matter.
Może i strata, może i Epic jest jaki jest, ale stamtąd i z battle.net zawsze pobiera mi z pełną prędkością łącza, około 37MB/s. (światłowód 300Mb/s).
Tymczasem wielebny Steam, niezależnie od serwera idzie po 1MB/s, czasem 2MB/s czasem 3MB/s. Brawo :) Co z tego że kupiłem grę, skoro nie mogę jej normalnie pobrać. A to waga ciężka - prawie 100gb.
- o nie, Fortnite
- o nie, producenci jakiś tam gier zgadzają się na ekskluzywność na platformie Epic
- o nie, sklep Epica ma mniej funkcji, niż Steam.
Konkluzja: epic to szajs XD
Tim Sweeney jest uradowany tymi wynikami. Ta inwestycja okazał się fantastycznym sukcesem w dotarciu do graczy.
Nie da sie inaczej przełamać monopolu steam na rynku PC niz wlasnie wkladac ciezka kase i powolutku robic wyłamy w betonowym murze więzienia jakim jest steam, ktory odebral wszelka wolnosc, niezaleznosc i możliwość posiadania gier na PC (narzucił z pozycji sily zamiane zakupu na wynajem bez zadncyh praw i gwarancji).
Epic to obecnie jedyne ożywienie na rynku PC jakie mielismy od 2010 rokuz kiedy ten cholerny steam przejal rynek gier na PC.
Epic rozdal nam dziesiatki gier za darmo, co dal nam Steam?
Ja moge wymienic tylko to co zabrał, mody mozna sobie samemu wgrywac, sejwy samemu archiwizowac, a community miec na jakims komunikatorze. Nic steam nie dał i bez niego byloby tylko lepiej.
Jednakze obecni 20 latkowie nie znaja pieknych czasow wolnosci na PC, dojrzewali juz od dziecka w wiezieniu, nie znaja czasow sprzed steam, czasow kiedy nowa gra w pelnej Polskiej wersji w oudelku napremiere kosztowala 99 zl, co trzy miesiace roczne juz gry trafialy do kolekcji klasyk po 20 zl o to bez DRM. Nie bylo zadnych cholernych autoryzacji online, a jak byly jakies zabezpieczenia typu secuROM czy Starforce to wgrywalo sie cracka i juz plyty gra nie wymagala.
Ograles, sprzedales dalej to co nie chciales zachowywac w kolekcji.
Bylo jeszcze piekniej niz na konsolach. Bylo cudownie, a ludzie mieli pracę przy wydawaniu gier w pudelkach na lokalnyvh rynkach.
Dzieci i niedojrzali ludzie chwalacy Steam po prostu nie znaja wolności na PC lub wygoda i lenistwo przyslania im rozsadek.
Moze jeszcze dozyjemy dnia, kiedy Steam bedzie zmuszony oddac swoj monopol i przestanie lamac prawa konsumenta odmawiajac prawa odsprzedazy zakupionyc gier.
Moze potrzeba na to kolejnych 20 lat i wymiany pokoleniowej politykow i do wladzy dojdzie ktos, ktor dorastał juz w nowoczesnych czasach i widzial jak korporacje odbieraja nam wolność i prawo do posiadania rzeczy, za ktore zaplacilismy.
Software to rzecz, to produkt, a serial key to numer seryjny produktu i swietym prawem powinna byc mozliwosc odsprzedaży zakupionej rzeczy. Te licencja na ten jeden klucz jest nasza i zaden monopolista nie powinien miec prawa bronic dysponoeania ta rzecza.
Obecnie instytucje ochrony konsumenta sa slepe, nieudolne lub leniwe i taki Steam sobie rzadzi na c jak Stalin rzadzil w ZSRR majac w d.pie prawa czlowieka i dobre obyczaje. Steam sobie zrobil z PC prywatny folwark i pełne niewolnictwo.