Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Felieton To nie polityka jest problemem w grach, tylko jej brak

12.03.2021 15:23
dj_sasek
1
38
dj_sasek
153
Freelancer

Problemem jest wciskanie ludziom tego na siłę tam gdzie to nie jest zupełnie potrzebne i w proporcjach, które nie odpowiadają rzeczywistości. Tylko tyle.

12.03.2021 19:22
arianrod
26
26
odpowiedz
6 odpowiedzi
arianrod
60
Generał

Jak widzę komentarze o tym, żeby nie mieszać polityki do gier, książek czy seriali to zawsze mam dziwne wrażenie, że komentującym wcale nie przeszkadza prezentowanie poglądów w danym medium, ale to, że prezentowane poglądy nie są tożsame z ich poglądami.
A takie już prawo autora, że może sobie wspierać takie poglądy, jakie chce i nie ma obowiązku zadowalania wszystkich odbiorców.
Prawem odbiorcy jest natomiast rezygnowanie z tych dzieł, które mu się, z różnych względów, nie podobają i z którymi się nie zgadza. Natomiast narzekanie spod znaku "autorze, twórco, jak śmiecie mieć poglądy inne niż ja i jeszcze prezentować te swoje poglądy, a nie moje" to już zwykła dziecinada.

post wyedytowany przez arianrod 2021-03-12 19:34:34
12.03.2021 15:43
Miodowy
7
16
odpowiedz
18 odpowiedzi
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

W tekście jest chyba więcej o kwestiach kulturowych i obyczajowych niż Policznych.

A co do chęci zawierania polityki w grach jest zawarty pewien błąd myślenia:
więcej polityki - dobrze, ale jakiej? "Jedynej słusznej"? Systemowo narzuconej? "mojszej racji"? Przyjmowania bezrefleksyjnie prawd w pakiecie i indoktrynacji?
Sam autor podaje drobne przykłady gdzie gdzie wydawcy mogli by jednak sobie odpuścić (no chyba, że uważa inaczej).

Bo na pewno jeśli będzie polityka to taka dobra i oczekiwana?
A może by tak nie ładować ludziom przy każdej okazji swojej wizji świata?

post wyedytowany przez Miodowy 2021-03-12 15:44:31
12.03.2021 15:28
4
13
odpowiedz
4 odpowiedzi
Ścianołaz
19
Legionista

"Zwrócę uwagę tylko na jedno: praktycznie wszystkie zarzuty przeciwko dziełu studia Naughty Dog, zarówno te wprost odnoszące się do poruszanych w grze kwestii społecznych, jak i te bardziej zawoalowane, dotyczące np. sposobu poprowadzenia fabuły, zamknąć można w krótkim: „Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”. " - Jako osoba zachwycona The Last of Us Part II proszę, by nie sądzić, że wszystkie zarzuty odnośnie tej gry są tak samo słabe, niezbyt merytoryczne, a ich autorzy oczekiwali rozrywki zamiast poważnych tematów. Są także narzekania na gameplay, mechaniki, pretensjonalność, problemy z narracją (mówię o kolejności podawania nam wydarzeń), niekiedy brak subtelności przy pewnych wątkach i motywach itd. Nie podzielam tych zarzutów, ale nie wsadzajmy wszystkich ludzi, którzy nie lubią TLOU2 do jednego worka z napisem "Mają problemy z polityką, mają problemy z tym, że Joel zginął, mają problemy z tym, że gramy jako Abby". Serio, czytałem mnóstwo opinii o tej grze i to nie jest takie proste. Jeśli taka narracja będzie kontynuowana, to ludzie zachwyceni TLOU2 będą wychodzić na fanboyów, którzy nie akceptują merytorycznej, krytycznej i negatywnej opinii innych.

post wyedytowany przez Ścianołaz 2021-03-12 15:36:43
12.03.2021 18:35
JackXP
22
10
odpowiedz
1 odpowiedź
JackXP
115
Pretorianin

Mnie podoba się w jaki sposób kwestie polityczno-społeczno kulturowe porusza Rockstar Games. Dużo jest tego nawet w na pozór lekkim i rozrywkowym GTA V. Mamy dość obszerny wątek krytyki działań służb specjalnych, metod inwigilacji, bezcelowości tortur jako metody pozyskiwania informacji, czy tez nierówności rasowych.
Oprócz tego kampania prezydencka z karykaturą Hilary Clinton i Donalda Trumpa.
GTA IV to z kolei obszerny komentarz na temat bezsensowności konfliktów zbrojnych "Starzy i zgorzkniali wysyłają młodych aby się wzajemnie zabijali", zaskakująco dojrzałe słowa jak na grę w której (na pozór) tylko się strzela i kradnie auta. Albo sensu i zasadności samej zemsty, czy daje ona ukojenie, cokolwiek zmienia?
GTA San Andreas pokazywało wątek żywcem wzięty z LA lat 90 i pokazywało nierówności społeczne.
Manhunt krytykował rosnące w popularności Reality Show w stylu Big Brothera, gdzie w dystopijnym świecie przyszłości ludzie będą oglądać reality show w którym ludzie wzajemnie się mordują.

12.03.2021 15:58
dzl
10
9
odpowiedz
1 odpowiedź
dzl
96
John Yakuza

Polityka w grach nigdy sama w sobie nie była problemem. Jest, była i będzie. Oto, że taki Metal Gear Solid jest w sumie antywojennym manifestem Kojimy nikt się nie burzył i nie burzy do tej pory.

Zanim przejdę dalej muszę odnieść się do pewnego fragmentu tekstu.
Zwrócę uwagę tylko na jedno: praktycznie wszystkie zarzuty przeciwko dziełu studia Naughty Dog, zarówno te wprost odnoszące się do poruszanych w grze kwestii społecznych, jak i te bardziej zawoalowane, dotyczące np. sposobu poprowadzenia fabuły, zamknąć można w krótkim: „Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”.

Gdy ja krytykowałem strukturę samej narracji w tej grze to jakoś nikt się do tego nie odniósł. Są inne tytuły, jak Silent Hill 2, czy Nier:Automata, które nie są przyjemne, a ich ukończenie pozostawia gracza z niesmakiem. Całe te piruety wokół TLOU2 to nic innego jak robienie na siłę z gry męczennika dorabiając do tego ideologię. Autor widać grał w za mało tytułów. Gorąco polecam poszerzyć gatunkowo bibliotekę o coś z po za banieczki AAA.

Gry aspirują do bycia filmem, tylko że film pokaże to samo dużo efektywniej. Podobnie z książką. ND kompletnie nie skorzystało z siły medium jakim są gry, tą samą historię można bez problemu przełożyć na srebrny ekran bez straty dla przekazu. Zresztą, już kiedyś był podejmujący tej samej tematyki co TLOU2, koreański "Oldboy".

12.03.2021 19:00
lordpilot
👍
24
8
odpowiedz
lordpilot
211
Legend

Bardzo dobrze napisane, podpisałbym się pod całością oburącz, zwłaszcza pod ostatnim akapitem.
Gier dla dojrzałych odbiorców, poruszających trudne tematy, "wkładających kij w mrowisko" nie ma na rynku zbyt wiele (choć ofc. i tak jest lepiej niż te 20-30 lat temu, o wiele lepiej!), są w mniejszości, więc tym bardziej trzeba o nie dbać:). A jak ktoś takowych produkcji nie lubi, to wystarczy w nie nie grać, to naprawdę nie jest żaden obowiązek. Sam nie mam z tym żadnego problemu, niech każdy sobie gra, w to co lubi.

12.03.2021 15:49
Persecuted
8
4
odpowiedz
1 odpowiedź
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Tekst ogólnie spoko, ale nie zgadzam się z tym fragmentem:

„Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”. Granie w The Last of Us: Part II było i dla mnie doświadczeniem trudnym, czasem wręcz bolesnym. Tak jak bolesnym doświadczeniem może być np. czytanie książek Cormaca McCarthy’ego, które niewątpliwie zainspirowały twórców. Ale książek tych nie czyta się po to, aby spędzić miło wieczór, czyta się je, żeby dowiedzieć się czegoś o nas samych.

Za Wielkim Słownikiem Języka Polskiego:

Rozrywka - zajęcia wykonywane dla przyjemności i zabawy, odrywające od codziennych obowiązków oraz przyjemność czerpana z tych zajęć.

Jak dla mnie powyższa definicja idealnie pasuje do dzieł opisywanych przez autora (tzw. trudnych). Bo chociaż obcowanie z nimi nie bawi nas w tradycyjny sposób (np. dostarczając nam satysfakcji, uśmiechu na twarzy i samozadowolenia), to jednak konsumujemy je dla własnej przyjemności, wynikającej przede wszystkim z chęci poznawania czy zgłębiana jakiejś tematyki. I tak, chociaż czytanie książki np. o krwawych praktykach kultur mezoamerykańskich nie jest dla mnie przyjemne w klasyczny sposób (bo to jednak dosyć makabryczna lektura), to jednak samo zdobywanie wiedzy na ten temat daje mi przyjemność, satysfakcję i spełnienie, bo mnie to po prostu bardzo interesuje i fascynuje. Czy zatem można to nazwać rozrywką? Moim zdaniem jak najbardziej tak, bo gdybym nie odnajdował w tym przyjemności, to bym tego po prostu nie robił.

post wyedytowany przez Persecuted 2021-03-12 16:05:30
13.03.2021 07:43
33
4
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany1357218
2
Chorąży

Miodowy

"A może by tak nie ładować ludziom przy każdej okazji swojej wizji świata?"

To ty chyba musisz naprawdę sztuki nienawidzić lol

Polityka była w niej obecna w zasadzie od zawsze a jej obecność w grach też nie jest czymś nowym, po prostu konserwy nawet jej nie zauważają.

12.03.2021 15:27
😢
3
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1281120
31
Pretorianin

dj_sasek Taka prawda, wszyscy o tym wiedzą, ale producenci nic z tym nie robią bo kontrowersja dobrze się sprzedaje

12.03.2021 15:23
misterŁŁ
2
2
odpowiedz
misterŁŁ
78
Generał

Frajda to brew pozorom nie jednoznaczne słowo. Frajdę dają np. horrory poprzez przeżywanie egzystencjalnego strachu.

Jeśli ktoś lubi Tlou 2:
To w porządku i nie bądź z tego powodu dupkiem jeśli ktoś z tobą się nie zgadza .

Problemem dla mnie nie była treść gry bo takie Spec Ops pokazało mi, że właśnie lubię czuć depresje i zastanawiać się nad tym, a bardziej mi przeszkadza, że gra była rozciągnięta i nie wykorzystuje faktu, że jest grą. Zamiast pokazać lub mówić co powinniśmy czuć, powinna gra umożliwić odczuć na własnej skórze.

post wyedytowany przez misterŁŁ 2021-03-12 15:28:25
12.03.2021 15:29
Xartor
5
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
Xartor
140
Konsul

A autor artykułu wykazuje brak zrozumienia że jak człowiek płaci 60$ niedługo 70$ za rozrywkę to tej rozrywki oczekuje. Jak ktoś chce pouczać ludzi to niech się nie dziwi że nie chcą za to płacić.

12.03.2021 17:02
Zdzichsiu
17
1
odpowiedz
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Więcej gier w stylu Spec Ops: The Line? Jak najbardziej!
Więcej gier w stylu The last of Us 2? Oby nie.

Można poruszać tematy polityczne z wyczuciem i finezją, traktując odbiorcę w inteligentny sposób. The Last of Us 2 nie robi nic rewolucyjnego względem rozgrywki i narracji. Dostarcza bezmyślną siekę, ale mówi jednocześnie, że bezmyślna sieka jest zła. Twórcy na każdym kroku starają się łamać oczekiwania odbiorcy w tani sposób, co w każdej innej historii byłoby krytykowane. Tu nie jest, bo marketing wykreował tej grze otoczkę dzieła sztuki, w której to autor stoi nad swoimi odbiorcami.

Główny przekaz TLOU poznajesz po pierwszych godzinach gry, a potem twórcy przez kolejne 15 powtarzają ci, że spirala nienawiści zła, a i tak każą ci (a może karzą cię) w niej uczestniczyć, by na sam koniec nawet nie dać decyzji, która sprawdziłaby, czy w ogóle coś z tego wyciągnęliśmy.

W Spec Ops: The Line główny twist, który zupełnie zmienia perspektywę na opowieść poznajesz na sam koniec. I to jest ciekawe pisarstwo, a nie pchanie młotkiem do głowy przekazu. Dopiero post factum orientujesz się, że gra przez cały ten czas coś ci sugerowała, ale aż do samego końca nie powiedziała tego wprost.

Twórcom z Naughty Dog zabrakło wrażliwości koniecznej do opowiedzenia historii tego kalibru. Nie muszę przez kilkanaście godzin patrzyć na gore, by zorientować się, że przemoc jest zła. Tematy poważne trzeba umieć wplatać w historię, a nie nimi epatować. I jest mnóstwo tytułów, które potrafią to robić.

.Edit
Zgadzam się z postem dzl

post wyedytowany przez Zdzichsiu 2021-03-12 17:35:15
12.03.2021 23:47
DocHary
31
1
odpowiedz
DocHary
64
Unclean One

Nie da się żyć bez polityki, oddziałuje na nas we wszystkim co ma jakiś związek ze społeczeństwem. Oczywiście można próbować ją ignorować, okopać się, odciąć, wyizolować, w ostateczności strzelić se w łeb.

post wyedytowany przez DocHary 2021-03-12 23:51:09
13.03.2021 12:00
madmec
34
1
odpowiedz
madmec
88
Generał

A potem bede czytal felietony dziennikarzy growych oburzajacych sie, ze C77 jest niedobry, bo niedostatecznie ukazuje skutki zmian klimatu w przyszlosci (nie zmyslam, ktorys z zachodnich pismakow tak to ujal).

Polityka w grach to nie jest duzy problem pod dwoma warunkami:
- jest zbalansowana albo ciekawa jako wizja artystyczna
- tworcy i krytycy beda ja traktowac z dystansem i nie bedziemy pouczani co sluszne a co nie, bo akurat teraz modne jest x/y/z.

O ile pierwszy warunek jest do spelnienia, to w drugi watpie, patrzac na to co sie dzieje w glownym nurcie.

post wyedytowany przez madmec 2021-03-13 12:01:26
13.03.2021 12:31
Metaverse
35
1
odpowiedz
Metaverse
63
Senator

niech odstosunkują się one łaskawie od tych, którzy od gier oczekują więcej niż jedynie rozrywki. I od tych, którzy takie gry tworzą
Zgoda ale przypadek TLoU2 jest inny bo wiele osob oczekiwalo takiej samej rozrywki i happy endu jak w jedynce a dostali kubel zimnej wody na leb. Ja bylem akurat pozytywnie zaskoczony ale rozumiem tez ludzi ktorym sie to nie spodobalo. Gdyby nie jedynka to wiekszosc niezadowolonych by sie pewnie odstosunkowala ale wtedy gra nie wzbudzalaby juz takich emocji bo nikt nie bylby zwiazany z bohaterami.

post wyedytowany przez Metaverse 2021-03-13 13:52:05
13.03.2021 18:05
41
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
Demilisz
193
Generał

Jedno jest pewne - źdźbło trawy w oku innych autor artykułu widzi doskonale, dużo gorzej z lasem wystającym z oczu kolegów po fachu.

Ion Fury - ResetEra, a za nimi część serwisów growych, rozkręciła fekalioburzę wokół napisu na butelce szamponu, a potem zaczęto wyciągać co tam twórcy gry pisali na Discordzie i poszła nagonka.

Kingdome Come - płacze o brak czarnoskórych postaci w grze

Animals Crossing - artykuły o kapitaliźmie i neokolonialiźmie w grze

Monster Hunter World - ponownie płacze na neokolonializm.

Hogwart Legacy - gra nie wyszła, ba, chyba nawet sekundy gameplayu nie widzieliśmy, a już mieliśmy wokół niej dwie afery.

Pomijajac Hogwart Legacy (bo niewiele o niej wiemy), trudno sobie wyobrazić gry bardziej nastawione na czystą rozrywkę niż wymienione. A jednak prasa growa znalazła sposób, aby rozkręcić wokół nich afery

można też na przykład zapomnieć o tym, że wspaniałe Dead Cells stworzyła banda anarchosyndykalistów, i seryjnie umierać, nie zawracając sobie tym głowy.

No i miliony Graczy właśnie to zrobiło. Dlaczego dziennikarze nie potrafili tego samego w przypadku Discorda twórców Ion Fury i kanału na YT Leavitta? To jest właśnie jeden z problemów: póki twórcy mają poglądy lewicowe to wszystko jest ok, ale jakiekolwiek skrzywienie w prawo i pędzi krucjata.

post wyedytowany przez Demilisz 2021-03-13 18:18:57
12.03.2021 15:39
Polterghost
6
odpowiedz
7 odpowiedzi
Polterghost
44
Pretorianin

Problemem jest wciskanie ludziom "jedynej słusznej wizji świata". Zamiast przedstawić kilka idei, pokazać ich wady i zalety, pozostawić interpretacje i wybór graczowi... twórcy wmawiają w co powinieneś wierzyć i co popierać.

12.03.2021 16:42
oo44wo
13
odpowiedz
2 odpowiedzi
oo44wo
43
Konsul

Ale przecież wbrew temu co autor insynuuje, istnienie kobiet, poc czy osób lgbt absolutnie nie jest polityczne. To że banda przygłupów wciąż się o nich oburza, jest kompletnie inną sprawą, i ma więcej wspólnego z moderacją, kulturą wokół gier i mediami.
Natomiast autorowi polecam odbić się od tytułów AAA, bo praktycznie zawsze będą one grały bezpiecznie pod względem fabuły...

PS: W sumie te "dyskusje" pod podobnymi artykułami zawsze przypominają mi powiedzenie że gracze wręcz uwielbiają politykę w grach, ale tylko wtedy gry się z nią zgadzają. Niesamowite jak pod tak niekontrowersyjnym artykułem zbiera się tyle osób by wymyślać powody by narzekać na "lewaków".

post wyedytowany przez oo44wo 2021-03-12 17:02:45
12.03.2021 16:59
Matysiak G
16
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

W dużej mierze są to zresztą ludzie, którzy tak się od tej polityki dystansują, że nie wytrzymują pięciu minut bez politycznej nakładki na zdjęcie profilowe na Facebooku. Ich intencją jest tylko i wyłącznie ograniczenie gier jako popkulturowego medium, zabetonowanie ich w stadium bezpiecznej rozrywki.

Otóż to.

12.03.2021 18:38
Party Boy
👍
23
odpowiedz
Party Boy
5
Junior

Nic dodać, nic ująć - ze wszystkim się zgadzam, bardzo dobrze i trafnie napisane.

13.03.2021 16:58
eli0n
40
odpowiedz
3 odpowiedzi
eli0n
20
Generał

"realistycznym odwzorowaniem przemocy w pierwszej części serii Mortal Kombat"
Cóż począć, jeśli co najmniej raz dziennie nie wykonam komuś na ulicy "prostowania kręgosłupa" albo nie wyrwę mu gołymi gablami pikawki to cały dzień chodzę osowiały. ;-E

"(...)albo np. mordować nazistów(...)"

Mityczni naziści mode on buhahahahah - Brawa Autorze, błysnąłeś.

Gry wideo w ciągu ostatnich lat nie tylko wyprzedziły pod względem lokowanych i uzyskiwanych z nich środków finansowych biznes filmowy i muzyczny razem wzięte

Otóż to. Od lat na to wskazuję podobnie na to że to medium idealne jak srebrny czy złoty ekran do warunkowania graczy w szczególności młodych.
Grzech nie nafajdać im do głów jedynego słusznego światopoglądu. Stąd te wspomniane przez Pana (nie daj Bóg lesbijki) i wiele więcej.

Tylko prośba, tak na przyszłość, niech odstosunkują się one łaskawie od tych, którzy od gier oczekują więcej niż jedynie rozrywki.

Chcesz więcej niźli rozrywki Autorze? To szuraj Waść do gry w szachy. Odnajdziesz przy nich nie tylko rozrywkę ale podrasuje umiejętności intelektualne a jak się postarasz odnajdziesz moc nowych znajomych na wysokim poziomie intelektualnym dzięki czemu wiele się nauczysz. Jak wiadomo obcowanie z inteligentniejszymi od siebie choć może być trudne niesie ze sobą wartość a nie np. wy-kupie-nie dostępu do Szitflixa gdzie będą "fajdać do mózgu". Polecam.

Nie porzucą gier jako formy wpływu i nacisku na świadomość szczególnie młodszej widowni. Taki błąd nie wchodzi w grę.
Będziemy tego świadkiem coraz częściej aż będzie to na tyle "normą" aż ludzie przestaną na to zwracać uwagę. Młodsi w większości już tego nie widzą a my starsi wymrzemy.
Dlatego również jest niezwykle istotne aby zakłócić łączność międzypokoleniową. Aby sprawić żeby rożne pokolenia nie mogły odnaleźć wspólnego języka. (to się działu już kiedy ja byłem młody) Człowiek o większym przebiegu przynajmniej teoretycznie widział i zasmakował czegoś więcej. "Nie daj Bóg" gdyby się tym podzielił z młodszym. "Nie daj Bóg" żeby młodszy zechciał uznać iż staruch ma rację. To byłoby straszne.!
Prawda? :-]

13.03.2021 18:52
42
odpowiedz
zadymek01
48
Pretorianin

Ja tam mam gdzieś czy są tematy polityczne czy nie. Lubię w grach mieć wybór.
Tak że jeśli gra ma być "świadoma politycznie", to dobrze by było gdybym mógł w niej być zarówno PC jak i nie, i spotkać się z reakcjami na to zachowanie.

A jeśli gra nawet nie pozwala na wybór, bo gameplay do bólu liniowy, bo mocno zdefiniowana postać, bo sztywne dialogi, to po co w ogóle takie coś w grze? Co ja, gram by wysłuchać wykładu?

BTW Mam wrażenie, że artykuł został urwany, gdy autor dopiero co się rozkręcał.

13.03.2021 18:57
Marder
43
odpowiedz
Marder
249
Senator

Zwrócę uwagę tylko na jedno: praktycznie wszystkie zarzuty przeciwko dziełu studia Naughty Dog, zarówno te wprost odnoszące się do poruszanych w grze kwestii społecznych, jak i te bardziej zawoalowane, dotyczące np. sposobu poprowadzenia fabuły, zamknąć można w krótkim: „Granie w to nie było przyjemne, to nie była rozrywka”.
Jak nie było jak było. Świetna dojrzała historia dla dojrzałych ludzi. To że każą mi grać postacią która teoretycznie jest negatywna nie musi oznaczać że moja rozrywka na tym ucierpi. Zresztą po takim zabiegu każdy inteligentny człowiek domyśli się że w tej grze nie będzie wszystko tylko czarne i białe.

14.03.2021 03:34
Lechiander
45
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole
14.03.2021 04:05
Lechiander
46
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole
14.03.2021 04:31
Lechiander
👍
47
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole
15.03.2021 18:02
Wrzesień
50
odpowiedz
Wrzesień
58
Stay Woke

Jak sam autor zauważył
Gry wideo w ciągu ostatnich lat nie tylko wyprzedziły pod względem lokowanych i uzyskiwanych z nich środków finansowych biznes filmowy i muzyczny razem wzięte
I w związku z tym, pojawia się pytanie, czy w takiej sytuacji mogę jeszcze oczekiwać, że gra i ewentualne, podpadające pod wszelkie "polityczne" treści wciąż są autorskim tworem, zgodnym z pierwotną wizją twórców i tym, co chcieli mi w nich przekazać? Jeśli nad projektantem gier stoi duży wydawca, dla którego gra jest przede wszystkim towarem, który trzeba sprzedać, to jak mam odróżnić na ile finalna wersja, która do mnie trafia jest tym, czym w zamyśle autorów miała być, a na ile koniunkturalnym produktem przyklepanym pod ogólnoświatowe trendy?
Dlatego chociaż nie mam nic przeciwko politycznym treściom w grach, to zwyczajnie im nie ufam. Spłycę je sobie do poziomu rozrywki (ot choćby wspomniane TLoU do "gry o zemście") i to mi w zasadzie wystarczy. W to jestem w stanie uwierzyć i przyswoić.

20.03.2021 03:33
Lechiander
😂
51
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole

Jak widzę nikt nie kuma prostego przekazu autora.
OK, cudne to w sumie. :)
Dorabiajcie ideologie, gdzie jej nie ma , Wasz problem. :D
Cudne!
Adam ma rację!

12.03.2021 16:45
Mirollz
14
odpowiedz
13 odpowiedzi
Mirollz
19
Chorąży

Matko artykuł jest taką merytoryczną klapą że aż ciężko się go czyta. Kilka totalnie bzdurnych zdań-komentarzy generalizujących większość narzekających jako "(...)ludzie, którzy tak się od tej polityki dystansują, że nie wytrzymują pięciu minut bez politycznej nakładki na zdjęcie profilowe na Facebooku." Bzdurne zdanie o wpływie gier na kulturę - zamiast kultury na gry. Jakieś wymyślone bzdury że gry przestają być rozrywką i porównywanie do książek.... Jakaś masakra.

Autor najwyraźniej tak mocno zamknięty w swojej bańce, że zupełnie minął się z istotą problemu - którą nie jest, jak twierdzi wpychanie polityki do gier. A istotą problemu jest tu podejmowanie wyboru ideologicznego za gracza, albo inaczej, traktowania gracza jak idioty prezentując mu 'jedyną słuszną' wersję, która umyślnie jest przypasowana konkretnemu poglądowi na świat.

Gracz buntuje się, że poruszane są kwestie które zupełnie go nie obchodzą lub jawnie z nimi się nie zgadza - ale argumentowanie na zasadzie "jak się nie podoba to graj w inną gry" (które autor uważa za odmóżdżające) jest na poziomie 5 latka - nie ta zabawka to inna. I również nie chodzi tutaj o żaden eskapizm od zagadnień politycznych ale eskapizm od wylewającej się poprawności.

Zgadza się, że rozrywka przyjmuje różne oblicza i co bawi jednego może denerwować drugiego, natomiast celem rozrywki samej w sobie nie jest narzucanie światopoglądu :).

Przeciętnego gracza nie obchodzą problemy mniejszości (nawet jeżeli z niej się wywodzi) ukazywane w grach, nie obchodzi problemy snowflake'ów i innych politycznych krzykaczy - natomiast twórcy gier pakują różnego rodzaju kontrowersyjne treści TYLKO dlatego, że się klikają i się sprzedają - natomiast nie mają żadnej wartości w grze.

post wyedytowany przez Mirollz 2021-03-12 16:47:49
12.03.2021 17:26
18
odpowiedz
bluesme
90
Konsul

dj_sasek
Mnie najbardziej odrzuca grinding. Ale są tacy co to lubią....
Więc oni grają w swoje gry, a ja w swoje...

;]

12.03.2021 17:30
Szymekk
19
odpowiedz
Szymekk
4
Junior

Pełna zgoda, pozdro dla autora tekstu.

12.03.2021 19:32
NA7E
😢
27
odpowiedz
2 odpowiedzi
NA7E
16
Legionista

Poczułem się przez chwile jak na jakimś zachodnim serwisie growym... nie idźcie tą drogą

13.03.2021 12:33
Vociferus99
36
odpowiedz
Vociferus99
79
Pretorianin

Politykę da się wpleść do gry w różny sposób. Wg. mnie najlepszym przykładem gdzie zrobiono to dobrze jest "Disco Elysium", w zasadzie to nigdy nie spotkałem gry aż tak politycznej. Matuniu, w grze istniały nawet statystyki popieranych dotychczas przez protagonistę poglądów. Sympatyzować można było z komunizmem, rasizmem, kodeksem honorowym, faszyzmem, centryzmem i nie wiadać czym jeszcze. Za wielki plus ja uznaję też to, iż twórcy, którzy nie kryją się z zamiłowaniem do ideologii komunizmu to w samej grze tej idei też się mocno obrywa.

Polityka w grach jeżeli ma być to niech będzie, ale przedstawia różne jej warianty.
Czemu na przykład nie stworzyć bohatera/bohaterki, które nie kryje się z obrzydzeniem do homoseksualizmu, jednocześnie nie robiąc z postaci typowego prostaka i zwyrodnialca, bądź kogoś kto zdradził swoją ojczyznę, bo nie może się utożsamić i zgodzić z tym jak jego nacja zaczęła postępować (przedstawić zdradę jako coś niekoniecznie złego). Możliwości jest wiele.

post wyedytowany przez Vociferus99 2021-03-13 12:35:29
13.03.2021 16:17
Arachnos83
😂
39
odpowiedz
Arachnos83
7
Junior

O matko, ale bełkot. Szkoda mi życia na polemizowanie z autorem tzw. felietonu.

post wyedytowany przez Arachnos83 2021-03-13 16:17:33
14.03.2021 08:18
GreedyDodger
48
odpowiedz
GreedyDodger
49
Konsul

Gry powinny poruszać ciężkie tematy tak jak na przykład zrobiło to Spec Ops: The Line (moim zdaniem gra świetna pod względem fabularnym i porusza temat uniwersalny, z którym się wszyscy zgodzą). Powinny to być tematy ważne społecznie takie jak; bezsensowność wojen, głód, ludobójstwa, terroryzm, czy chociażby ostatnio nagłaśniany problem braku praw człowieka w chinach (mowa tu o prawdziwych prawach człowieka, a nie jakichś przywilejach tak jak w Europie). Poruszanie takich tematów jak to, kto z kim chodzi do łóżka i robienie z tego głównego atutu gry, nie jest tematem społecznie ważnym. Ktoś wcześniej wspomniał GTA, dla osób, które nie przykładają wagi do takich rzeczy będzie to fajna młucka, za to dla kogoś kto wniknie w to głębiej zrozumie przekaz. I właśnie tak powinny być tworzone gry, które chcą zmagać się z jakąś problematyką, a nie wciskanie czegoś na pierwszy plan i karmienie nas tą paćką.

14.03.2021 13:15
49
odpowiedz
Cesarz
8
Legionista

Gry już dawno stały się narzędziem wojny politycznej. Stały się tym samy czym stała się telewizja, kino, prasa i radio. Narzędziami propagandy. Jeśli propagowane treści są w zgodzie z Twoim postrzeganiem świata, to pięknie. Jak są przeciwne to już fuj! Wiele środowisk o różnych poglądach stara się nam na siłę wpoić ich postrzeganie rzeczywistości. Jedne chcą Cię zmienić, jedne nie. Jedne na siłę, inne perswazją, dyskusją, refleksją. Jeszcze inne chcą Cię po prostu naciągnąć na kasę. Jeśli jakaś gra rani Twoje uczucia to po co ją kupiłeś? Nie szukasz informacji o niej przed premierą? To Ty decydujesz swoim portfelem co wspierasz.

12.03.2021 16:18
Sasori666
11
odpowiedz
7 odpowiedzi
Sasori666
186
Korneliusz

Nie lubię narzucania tego co ktoś uważa co jest dobre, a co złe. Gry to nie filmy i jak coś nam nie pasuje, to my musimy w tym uczestniczyć.

12.03.2021 18:31
VentelTeiment
😢
21
odpowiedz
VentelTeiment
32
Centurion

Historia TLOU2 to tak jakby twórcy Life is strange zrobili drugą część i wybrali canon z jednego z dwóch zakończeń. TLOU2 dalej jest dla mnie ważne bo mają najlepszych artystów którzy udostępniają naprawde świetne prace na artstation. Szkoda tylko że Neil musiał przekazać swoją opinię polityczną...

14.03.2021 03:17
Dann
😂
44
odpowiedz
2 odpowiedzi
Dann
27
Pretorianin

Kingdome Come - wydać DLC z czarnoskórymi postaciami !!!!
Animal Crossing - gdzie związki LGBT !!!!!

12.03.2021 19:03
MrStrangerPL
25
odpowiedz
8 odpowiedzi
MrStrangerPL
36
Chorąży
Wideo

Ja tam o The Last of Us Part 2 wiem głównie z tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=O4epCL7jQtE

Osobiście polecam, pięknie się ogląda. Typ komentuje wszystko, od wpychania swoich ideologii, przez nudne mechaniki, do nieścisłości fabularnych.

Can devleopers stop trying to make me feel like a monster when I do the one thing their game forces me to do in order to complete it?

post wyedytowany przez MrStrangerPL 2021-03-12 19:04:39
12.03.2021 22:09
hubert43
29
odpowiedz
hubert43
42
Pretorianin

"Tak, to nie jest rozrywka." aha, czyli kupując grę muszę być faszerowany polityką?! Nie po od uruchamiam grę, aby nie musieć przebywać dokoła tego co mnie nieustannie odpycha.
I tak gry to jest rozrywka.

12.03.2021 16:22
Persecutor
😂
12
odpowiedz
2 odpowiedzi
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Na szczęście jeszcze każdy może sobie wybrać swój rodzaj rozrywki, choć jak tak dalej pójdzie to za jakiś nie będzie z czego wybierać. Najlepszym przykładem polityki w grach jest najnowszy dodatek do wow-a w EU/USA sa tam postacie LGBT, a w wersji chińskiej nie ma :D Hajs się liczy dla wydawców więc należy głosować portfelem, jak coś się nie będzie sprzedawać to nie będą tego robić :)

post wyedytowany przez Persecutor 2021-03-12 16:27:34
12.03.2021 18:07
20
odpowiedz
2 odpowiedzi
Maldacena
28
Chorąży

Jeśli gry mają ambicje, być podobnie jak filmy i książki czymś więcej niż tylko pustą rozrywką, to takie produkcje jak TLoU 2 muszą powstawać. Zdecydowana większość osób które tak bóldupią o ten tytuł, to mentalne dzieci, nie ma co się ich zdaniem przejmować.

post wyedytowany przez Maldacena 2021-03-12 18:09:21
12.03.2021 21:48
BFHDVBfd
28
odpowiedz
10 odpowiedzi
BFHDVBfd
155
Ezio Auditore

Nie miałbym nic przeciwko, gdyby później gry podejmujące polityczne, szczególnie lewicowe ideologie nie były forsowane i wciskane na piedestał przez cały świat.

The Lasy of Us 2 jest grą dobra, ale z takimi dziurami fabularnymi oraz bezsensownym zachowaniem bohaterów, że po prostu nie zasługuje na te wszystkie nagrody które dostała.
Nawet lewicowy AngryJoe zmieszał z błotem TLoU 2, bo przynajmniej on nie jest zaślepiony swoją ideologią, jak co poniektórzy, będą bronić tej gry choćby nie wiem jak głupia była, a bo porusza tematy LGBT, czy pokazuje że kobiety to ogólnie większe badassy niż mężczyźni.
Mechanika gry także znudziła mnie po połowie.

12.03.2021 23:49
Tuthrick
32
odpowiedz
2 odpowiedzi
Tuthrick
27
Centurion

Postmodernizm jest jak wirus i ten artykuł jest tego smutnym przykładem. Czytanie tego sprawiło mi wręcz ból.

post wyedytowany przez Tuthrick 2021-03-12 23:49:39
13.03.2021 13:26
37
odpowiedz
11 odpowiedzi
Artur676
41
Konsul

Polityka-ok, ale dlaczego tylko jedna strona: poprawna politycznie lewacka ideologia?

12.03.2021 15:53
Krothul
9
odpowiedz
3 odpowiedzi
Krothul
59
Generał

W przytłaczającej większości przypadków polityka w grach oznacza celebrowanie i narzucanie lewicowych poglądów i standardów na grających i atakowanie oraz kranie ich gdy się z tym nie zgadzają.
Dlatego jestem przeciwny polityce w grach. Gdyby było inaczej to dlaczego nie ale takie jednostronne propagandowe dzieła mnie brzydzą.

13.03.2021 15:59
Ziemas
38
-11
odpowiedz
Ziemas
108
Drummer

Jeśli mieliby przemycać lewackie treści i propagandę lgbt+ to zdecydowanie lepiej jeśli tego nie robią, a niestety w obecnym "nowoczesnym" świecie byłoby to wielce prawdopodobne.

Felieton To nie polityka jest problemem w grach, tylko jej brak