Farathan to polski Gothic-like RPG; trwa zbieranie funduszy na Kickstarterze
Wyglada jak jakas generyczna gierka sklejona z darmowych assetow z Unity store po taniosci.
Wyglada jak jakas generyczna gierka sklejona z darmowych assetow z Unity store po taniosci.
Powiedział bym raczej, że to wygląda jak, również Polska seria Two Worlds, a nie jak Gothic
No spoko... ale przy tego typu projekcie zbieranie 150k żeby w grze był rosyjski i niemiecki dubbing? A za 570k po 1,5 roku od premiery dodadzą coop?
Jakieś dziwne te cele
tak, też mi się to kojarzy z typowymi scamami, a było takich wiele. Poza tym faktem jest co pisze Bociek69, że wygląda jak posklejane na prędko demo z darmowych asstetów.
Wygląda nieźle. Fajnie by było jakby to wyszło. Choć tak naprawdę, czekamy na Elexa 2, gothic dzieje khorinis i kroniki myrtany, to ta gra będzie jak narazie swego rodzaju następstwem ?? oczywiście w oczekiwaniu na wyżej wymienione tytuły. Niemnie, czekam z niecierpliwością!!
Jak na 2-osobowe studio to rewelka. Pamiętajmy, że to dopiero szkielet, jest jeszcze dużo do poprawy. Takich gier jest mało, a w Polsce na pewno znajdzie swoich fanów.
Dokładnie, w poniedziałek damy gameplay, za którego już chętnie będziemy zbierać cięgi, bo to już będzie alpha :)
Proponuję P. Krystynę Czubównę. ;)
A na jakim silniku powstaje gra ?
Gra składa się z gotowych assetów. Twórcy się z tym nie kryją; przyspieszyło to proces tworzenia.
Jej ... Gra w fazie produkcji i zbierania środków, robiona pewnie przez garstkę napaleńców i zamiast jakieś wsparcie, to negatywne opinie. Zaznaczę, że seria Gothic czy Elex to też nieby jakieś atrakcyjne gry jeśli chodzi o animacje czy ogólnie wartość wizualną
Nawet spoko wygląda, nie ma żenady. Tylko fajnie jakby gra miała jakiś charakter, jakby zrobili trailer, który fajną historię pokazuje, czy zróżnicowany świat, gdzie może nawet przy uproszczonej rozgrywce by się dobrze zwiedzało czy poznawało fabułę. Ale ogólnie lubię ten typ gier, więc będę śledził.
Fabuła numer 1, zwiedzanie numer 2, tak sobie to zaplanowaliśmy :) Dzięki!
Przedstawia się lepiej niż demo „odświeżonego" Gothica, jest nadzieja.... na pewno większa niż we wspomnianym Gothicu.
O ile w produkcie THQ twórcy się błąkają i nie wiedzą czego chcą tak twórcy Farathana - przeciwnie.
Oczywiście, że twórcy Farathana wiedzą czego chcą, pieniędzy, bo niczego ten teaser nie prezentuje. A pełna produkcja gry przez 9 miesięcy (data wydania 2021-12-22) jest tak nierealna, że nazwanie tej zbiórki scamem to i tak za mało.
Przynajmniej Remake ma z miejsca lepszy system walki, bo ten w Gothicu to porażka na całej linii, jak zresztą cała większość innych aspektów gry.
Tutaj na szczęście to ciut lepiej wygląda ale to ten sam motyw.
System walki w Teaserze to kompletna porażka. Jest zdecydowanie gorszy niż w pierwszej części Gothica.
Czyli dwuosobowe, amatorskie studio chce uzbierać jakieś grosze (w skali współczesnego game-devu) i zrobić za to ambitnego i rozbudowanego cRPG na 100 godzin? Nawet jeżeli to nie jest scam (czego wykluczyć nie można), szanse powodzenia tego projektu są w zasadzie zerowe, a finansowe wsparcie tej zbiórki to czysta... naiwność.
Cześć, projekt ma się dobrze. Środki są na sam voice-over na resztę mamy własne. Zresztą prowadzę firmę od 8 lat, szkoda by mi było to marnować na scam, o którym pisałby każdy serwis o grach na świecie, bo kickstarter też by nie popuścił. Pozdrawiam
Bardzo fajnie, ale nadal śmiem wątpić, czy we dwoje dacie państwo radę sfinalizować projekt tej wielkości. Jak czytam w opisie, pan jest marketingowcem, pani programistką. A kto napisze scenariusz, zadania i dialogi? Zaprojektuje oprawę graficzną, mechaniki rozgrywki, świat, postaci, potwory, lokacje, przedmioty, questy itd.? Przygotuje modele, tekstury, animacje, mimikę twarzy, udźwiękowienie (inne niż głosy postaci) itd.? Wszystko pójdzie na outsourcing do Chin lub Indii czy będzie kupowane w paczkach z jakiegoś asset store'a? Nawet samo zaprogramowanie i zoptymalizowanie czegoś takiego to też zdecydowanie za dużo jak dla jednego kodera. Jak zamierzacie to wszystko udźwignąć przy tak skromnych zasobach finansowych i ludzkich? W jakim czasie?
Dużo większe i bardziej doświadczone studia (Piranha Bytes, Spiders czy Cyanide Studio) też próbowały robić duże cRPG "po taniości" i poniosły sromotną klęskę, czemu więc wam (mniejszym, mniej doświadczonym i z mikroskopijnym budżetem) miałoby się udać? Bo pasja i ambicje? Nie rozważaliście, by zamiast porywać się z motyką na słońce, zrobić jakiegoś moda do już istniejącej gry?
Masz rację są ryzyka, spore. Na ten moment jednak wszystko idzie w dobrym kierunku. Sporym testem będzie demo 30 marca na steamie, wtedy będziecie mieli też okazję ocenić czy to co robimy idzie w dobrym kierunku czy faktycznie będzie to kompletna klapa.
Ale taką krytykę jak Twoja bardzo sobie cenie. Uzasadniona, a nie byle dogryźć. Miłego dnia :)
Krytyką bym tego nie nazwał, bo póki co zwyczajnie nie ma czego krytykować. Te posty to po prostu wyraz mojego głębokiego sceptycyzmu i braku wiary w ten projekt, które nie wynikają jednak z mojej złośliwości czy zawiści, ale raczej z doświadczenia życiowego. Nie raz już widzieliśmy podobne przedsięwzięcia, które kończyły bardzo marnie (albo co gorsza nie kończyły w ogóle, tylko przepadały gdzieś bez wieści...) i póki co nic nie świadczy o tym, by tutaj miało być inaczej. Ot, wygląda to jak kolejna optymistyczna próba ambitnych zapaleńców spod znaku "zróbmy sobie grę marzeń!", bez faktycznego zmierzenia siły na zamiary. Tak szczerze to obstawiam, że nawet nie dociągnięcie tego państwo do końca. Gdzieś po drodze zjedzą was problemy z ogarnięciem rozrastającej się skali projektu, brak funduszy albo zwykłe wypalenie i utrata wiary we własne dzieło. Jeżeli natomiast wam się uda i jakość będzie przynajmniej zadowalająca, to będzie chyba pierwszy taki przypadek w historii game-devu'u.
""Jeżeli natomiast wam się uda i jakość będzie przynajmniej zadowalająca, to będzie chyba pierwszy taki przypadek w historii game-devu'u.""
Zabawne. Kiedyś wiele wybitnych gier stworzyła jednoosobowa lub dwuosobowa armia debiutując na rynku lub produkując drugą grę, gdy pierwsza była tylko nabraniem doświadczenia :)
Kiedyś tworzenie gier było o wiele trudniejsze bez tak dobrych silników jak obecne, które są bardzo proste w obsłudze np: Unity, UE4. Porównaj to sobie do Basica z C-64 chociażby.
Kiedyś nawet konwersje gier pod Amstrad, Spectrum, C-64, Atari, Amiga, Pc Dos, NES, automaty najczęściej kodowało się od zera. Syzyfowa praca i wyciskanie z zamkniętej architektury ile starczy mocy procesora i starczy pamięci. Obecnie modderzy są w stanie ze starszych maszyn z przed 30-40 lat wycisnąć więcej niż doświadczone studia pod presją wydawców, by wydali na czas. Pasjonatów nikt nie popędza i są w stanie złamać bariery, kiedyś nieosiągalne. To znaczy za 20-30 lat dla modderów zrobienie gry pod Ps4 Pro ładniejszej znacznie niż TLOU2 czy RDR2 będzie formalnością. Kiedyś wydawało się, że C-64 nie uciągnie takiej gry jak Eye of The Beholder czy Amiga nie uciągnie Doom, a teraz to możliwe. Mało tego zwykła Amiga 500 będzie w stanie to zrobić w 20 klatkach, gdy programiści uważali w 1993, że Amiga 1200 z dokupioną pamięcią 6mb nie uciągnie Doom w trybie okna nawet w 10 klatkach :)
Zabawne. Kiedyś wiele wybitnych gier stworzyła jednoosobowa lub dwuosobowa armia debiutując na rynku lub produkując drugą grę, gdy pierwsza była tylko nabraniem doświadczenia
Bo kiedyś gry miały inną skalę produkcyjną i inny budżet, a za kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy dolarów można było stworzyć produkt uchodzący za AAA swoich czasów. Dziś jest to w większości gatunków absolutnie niewykonalne, a RPG jest jednym z nich (bo te gry są po prostu baaaardzo złożone).
Kiedyś tworzenie gier było o wiele trudniejsze bez tak dobrych silników jak obecne, które są bardzo proste w obsłudze np: Unity, UE4.
Absolutnie nie prawda. Owszem, kiedyś trzeba było napisać (stworzyć) więcej elementów od zera, a dziś istnieje sporo gotowych narzędzi, niemniej ich obecność jest kompensowana (i to z ogromną nawiązką), przez złożoność współczesnych gier, które pod względem skali rozrosły się tysiące razy. Taki np. Wolfenstein 3D był hitem swoich czasów (1992 rok), jedną z pierwszych gier 3D (to nie było takie prawdziwe 3D, ale jednak) i kamieniem milowym w gatunku FPS'ów. Całkowity budżet projektu wynosił 25 tysięcy dolarów, a grę w kilka osób sfinalizowano w ok. 6 miesięcy. Żeby nie było, nie umniejszam twórcom z idSoftware, ale mimo wszystko ich dzieło to na tyle prymitywna technologia, że ja sam, pisząc absolutnie od zera w czystym C/C++ (bez dodatkowych bibliotek czy framework'ów), napisałem autorskiego klona Wolfensteina 3D (oczywiście bez grafiki, poziomów i całej reszty, mowa tu o samej tylko, ale jednak w pełni funkcjonalnej technologii) w około tydzień, a nawet nie jestem profesjonalnym programistą, tylko hobbystą samoukiem. Jasne, miałem do dyspozycji internet i dokumentację (a więc nie musiałem wymyślać koła na nowo, tak jak wtedy zrobił to John Carmack), niemniej powinno ci to dać pojęcie, że nie jest to rzecz specjalnie skomplikowana. Klona Doma napisałem w miesiąc, a teraz już od kilku miesięcy piszę sobie klona Quake'a (prawdziwe 3D to już więcej pierdzielenia jak dla jednej osoby ;d). Natomiast stworzenie w 2 osoby nowoczesnego cRPG 3D na 100 godzin jest porywaniem się z motyką na słońce.
Nawet pomijając kwestie kodowania i samej technologii, zostaje jeszcze projektowanie wszystkich elementów artystycznych (modele, animacje tekstury, dźwięki itd.), scenariusz, zadania, dialogi itp. Myślisz, że duet programista i marketingowiec temu podoła, gdy nawet profesjonaliści z wieloletnim stażem niejednokrotnie dają ciała, bo np. zabrakło im kasy / czasu?
Zabawne. Kiedyś wiele wybitnych gier stworzyła jednoosobowa lub dwuosobowa armia debiutując na rynku lub produkując drugą grę, gdy pierwsza była tylko nabraniem doświadczenia :)
Kiedyś tworzenie gier było o wiele trudniejsze bez tak dobrych silników jak obecne, które są bardzo proste w obsłudze np: Unity, UE4. Porównaj to sobie do Basica z C-64 chociażby.
Boze drogi co za brednie... Przeciez tego nawet nie ma co komentowac.
Ja życzę twórcom jak najlepiej. Szczególnie gdy są to projekty tworzone nie dla kasy, ale z potrzeby serca czy zrobienia czegoś, co w duszy gra, tak to nazwę ;).
Mam nadzieję, że eksploracja będzie zrobiona z głową, że nie wszystkie ciekawe przedmioty bądź wyposażenie będą powiązane z jakimś zadaniem. Albo natrafimy na jakieś strzępki informacji o jakimś ukrytym skarbie. Albo w jakimś pniaku coś będzie ukryte, gdzieś tam jakiś szkielet leży, przy którym zbierzemy jakieś itemki bądź złoto. I forma zadań będzie zrobiona w taki sposób jak w Gothic 3, że możemy wykonać zadanie zanim je ktoś na zleci. A jakby jeszcze lokacje/krajobrazy były choć w połowie tak zaprojektowane jak u Piranii to też byłoby fajnie. Chęć odkrywania tajemnic świata (bez żadnych znaczników), odczuwalny rozwój postaci z istotnymi umiejętnościami i przyzwoity wątek główny to coś, co powinno być w grze:)
Ludzie. Odczepcie się już od tego Gothica. Otoczony kultem jak pewna osoba.
Powodzenia życzę i mam nadzieję, że prócz dobrej historii oraz mechaniki rozgrywki, świat gry również będzie ciekawie zbudowany.
Pierwsze screeny wyglądają dość "surowo", ale nie jest to coś czego nie można poprawić oświetleniem czy post-processem, nawet korzystając z gotowych assetów.
System walki, mimo że we wczesnej wersji wygląda całkiem nieźle. Czekam na jakiś gameplay.
Widzę jeden wielki minus... te cholerne liczby wyskakujące przy każdym uderzeniu
Za to przydałaby się (tak jak w Gothic) liczba pokazująca, ile zdobyliśmy doświadczenia za zabicie potwora.
A najlepiej by było, gdyby w menu dało się wyłączyć dowolny element interfacu.
Fajnie :)
Miłej pracy przy tworzeniu tej giereczki. Ja czekam. A moim zdaniem tym więcej elementów sandboxowych- z fizyką, tym gra jest ciekawsza. Ja bardzo lubię bawić się z silnikami fizycznymi hehe.
Muszę zapytać bo nie daje mi to spokoju
Jak wygląda sprawa z swiatem, tzn jak duży on będzie?
Od Khorinis do Onara idę 2,5 minuty. Nasz świat 15 minut. W oby dwóch przypadkach ignorując potwory.
MOD ENDERAL (czyli mieli gotowy, dzialajacy (jako-tako bo to Bethesda) silnik, assety, skrypty, animacje, dzwieki, dokumentacje, edytor, itd...) do Skyrima robilo 14 osob, przez 5 lat. Contentu w Enderalu jest na ok. 70h.
Jesli to by bylo reklamowane jako pure indie sandbox, ala gry takie jak Kenshi albo Outward...
Serio niech mi ktos powie, jak dwie osoby, ktore do tej pory programowaly w korpo dla szatana, maja zrobic open world rpga od zera? I to takiego:
"no fetch quests" (yea siur, skrypty napiszecie po obiedzie w czwartek), "AAA Quality" i tona innych buzzwordow.
W sumie to jest nawet za glupie na scam. Totalna amatorka i porywanie sie z motyka na slonce.
55 monsters,
335 Quest,
215 unique characters,
100+ hours of fun
Wiecie ile questow jest w Skyrim? 273.
To jest gra ktora moga zrobic dwie osoby -
https:// store.steampowered.com/app/691830/Avernum_3_Ruined_World/
albo to:
https:// store.steampowered.com/app/697550/It_Lurks_Below/
To jest albo cyniczny scam jadacy na nostalgia factor gothicowcow, albo totalna amatorka i pobozne zyczenia.
Hahaha dawno się tak nie uśmiałem :D skąd Ty to korpo wziąłeś? Ani jednego dnia nie pracowałem dla żadnej korporacji. Żona też nie.
Dokładnie jakby to miał być scam to napisałbym, że mam 20 osoby zespół i wydał kilkadziesiąt tysięcy na profesjonalnego gościa od filmów. Lubimy ambitne cele - w najgorszym wypadku polegniemy i jak ktoś się będzie czuł urażony zwrócimy mu pieniądze. Amen.
btw. Na stronie gry ani na nie ma zadnych danych kontaktowych, ani personalnych o firmie i wlascicielach.
Choc jak sie chce to mozna znalezc, kto to robi...
no coz....
.... mam nadzieje ze ksiazka jest lepsza niz gra.
Nie ma sie co napalac ale jak na pierwszy projekt dwoch ludzi gameplay nie wyglada az tak zle.
Lepiej by bylo jakby tworcy nawiazali jakas wspolprace z ludzmi od Kronik Myrtany i Dzieje Khorinis i namowili ich do tego komercyjnego projektu Farathan.
Tamci maja doswiadzecznie i wiedza jak powinna wygladac gra w stylu Gothica.
No i pewnie fundusze udaloby sie uzbierac wieksze i zrobic gre duzo bardziej ambitniejsza.
Skały wyglądają bardzo nienaturalnie. Wielki słodki szczur także mało gustowny. Walka wygląda jak fajne drewno w rzeczywistości jest jednak dużo gorsza, co pokazują wyskakujące obrażenia. Nie ma znaczenia rodzaj uderzenia, siła ciosu z lewej czy prawej taka sama. Wszystko dobijają bardzo słabe odgłosy broni, które w dodatku są takie same przy trafieniu jak i pudle. To co jest pokazywane na pewno nie wyjdzie w tym roku jeśli ma pokryć choćby kawałek obietnic.
Najlepszym wskaźnikiem jakości powstających tytułów niezależnych jest ich długość. Jakość zabawy dzielimy na ilość godzin. Dzielnik w wysokości ponad 100 godzin oznacza klapę po całości.
Graficznie łatwo przewidzieć, że gra poza niektórymi miejscówkami będzie mieć ubogą architekturę, a to niestety rozłoży na łopatki każdy długi tytuł, bowiem świat zawsze będzie wydawał się pusty, a to da uczucie nudy.
Dubbing nie uratuje tego projektu. Gdyby pokazano np. wypełnianie dwóch czy trzech misji i w istocie byłoby to ciekawe, to to mogłoby uratować Farathan.
Te rzeczy, o których piszesz na pewno zostaną poprawione w późniejszym czasie, bo zazwyczaj tak się robi. Choć kibicuje twórcom, to jednak też uważam, że gra nie będzie mieć premiery w tym roku - wystarczy, że nagrania głosów się przedłużą i pojawi się opóźnienie. Do tego jeszcze korekta, testy - to potrafi trwać.
Będzie demo 30 marca, więc będziesz mógł sam przejść kilka misji :)
to wszystko o czym piszesz poprawiamy na bieżąco. To był tylko 1 test jak ten system się zachowuje już w świecie gry :)
pozdrawiam
Przygotowałem zapowiedź Farathana. Udało mi się pozyskać kilka informacji na wyłączność, więc można się dowiedzieć czegoś więcej. Kolega wyżej zauważył, że to sklejka różnych assetów. Tak, słuszne spostrzeżenie. Dwuosobowe studio zdecydowało się na ich zakup, żeby przyspieszyć pracę nad projektem. W tej chwili doczekaliśmy się początkowej wersji gry, więc później nie będzie to aż tak widoczne. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka innych elementów. Fabuła opiera się na niewydanej książce jednego z deweloperów. Co ciekawe, to małżeństwo. O frakcjach wiecie już z wiadomości, ale u mnie dowiecie się więcej. To samo tyczy się też rozbudowanej fabuły, która zawiera kilka ważnych fragmentów.
Ja natomiast uwielbiam świat Gothica 1 i 2 tak samo jak autorzy tej modyfikacji i uważam, że warto dorzucić swoją cegiełkę na dubbing. Nie ważne, że gra powstaje przy pomocy gotowych assetów itp. Najważniejszy będzie klimat, questy oraz open world bez prowadzenie za rękę. Zbliżam się do 40-tki a cieszę się jak dziecko. Dzisiejsze gry, mimo wspaniałej grafiki są często biedne pod kątem zawartości oraz bardzo ułatwiają przejście milionami podpowiedzi. Pamiętam jak zarówno Gothic jak i Morrowind robił na mnie wrażenie 20 lat temu. Ktoś wspomniał Enderala - i według mnie był on nieporównywalnie lepszy pod kątem zawartości niż taki Skyrim, gdzie brakowało całkowicie twórcom pomysłu na linię fabuły, natomiast wrzucili multum bardzo powtarzalnych questów pobocznych.
Trzymam kciuki! I czekam na demo, a potem na pełną wersję!
