John Carmack: PS5 i Xbox Series X powinny być sprzedawane na aukcjach przez Sony i Microsoft
No jeśli w ten sposób mielibyśmy płacić producentom zamiast spekulantom/cwaniakom/nierobom/januszom, to popieram. Oczywiście zakładając, że nie ma tu innych haczyków.
Haczykiem jest to, że jeśli produkt teoretycznie kosztuje 2000, a na aukcji będzie się sprzedawał po 4000, to nigdy się nie doczekamy ceny sugerowanej, bo po co producent ma obniżać i mniej zarabiać, skoro i tak się sprzedaje.
Propozycja Carmacka oznacza większy zysk dla producentów (co samo w sobie nie jest złe), ale tak naprawdę niewiele zmienia dla konsumenta. I u spekulanta, i u producenta zapłaci 2 razy więcej. Tylko tyle, że pewnie, w razie problemów, u producenta prościej z gwarancją.
Ilość osób które są wstanie kupić sprzęt warty 2000 zł za 4000 zł jest ograniczona. Myślę, że nawet niewielka. Pomysł jest bardzo dobry, bo w ten sposób osoby, które chcą mieć ps5 za wszelką cenę by ją dostały, a inni tak czy siak będą czekać. Jedynie zaszkodziłoby to tym, którzy obecnie manipulują rynkiem.
Wiele by to nie zmienilo bo bocenia i spekulacji w ten sposob nie zatrzymaja. Caly temat to jedna wielka bomba zegarowa. Zaraz bedzie placz i zgrzytanie zebow po drugiej stronie lustra jak nastroje pro-eko zabija regulacjami ceny pradu kopalnego, ktory tu dominuje. Wcale by mnie nie zdziwila tez nowa oplata progowa od klasy energetycznej urzadzenia zgodnie z zasada, kto wiecej truje ten wiecej placi. Stac Cie na RTXa to zrzutka :)
Oj ja nie wiem, czy to na pewno dobry pomysł. Kiedyś opublikowałem zdj z akucji, gdzie PS5 poszło za 200000 zł (ostatecznie za 250000 zł). Także chyba nie jestem jedyny, który na to patrzy ze zgryzem.
To jest po prostu mniejsze zlo i wg mnie swietny pomysl. Wole zaplacic wiecej i kupic od producenta. Scalperzy to gorsza zaraza niz Covid.
Kolejny "mondry pomys" rekina biznesu.
Kolejny do kupki innych "mondrych pomysuf" które tu jest z były lansowane na GOLu, był nawet pomysł sprzedaży "na kartki".
XD
John Carmack wymyślił jak rozwiązać problem scalperów. Przypominam, że scalperzy uderzają przede wszystkim w konsumentów. Jakie jest rozwiązanie? Zwiększenie zarobków dla producenta, a konsument jak miał problem tak dalej ma problem. No genialne. Nie mam pojęcia jaki tu proces myślowy zadziałał.
Mysl biznesu jak z jakiegos monopolowego. Nie ma czegos takiego jak cena uniwersalnie najlepsza dla wszystkich bo na cene, popyt i podaz sklada sie bardzo wiele ZMIENNYCH czynnikow wykluczajacych na starcie Twoja utopie kapitalizmu. Zgadnij co by sie stalo gdyby kryptowaluty jutro zaliczyly 1000% wzrost albo wybuchly wzystkie fabryki TSMC itp itd. I co wtedy? Maja cene usredniac wtedy dla kopaczy czy graczy czy kogo skoro deficytowy produkt jest jeden i ten sam ale kupuja go ludzie do skrajnie roznych zastosowan.
Nie cierpię dyskutować z dzbanami, którzy nie potrafią czytać, wymyślają sobie co ktoś powiedział a potem oświecają go swoją mądrością obalając nigdy nie wypowiedziane tezy. Nie napisałem, że istnieje jakaś uniwersalna cena danego towaru najlepsza dla wszystkich. Każdy konsument ma inne upodobania, inne cele i inaczej wartościuje dane rzeczy. Jeśli cena wywoławcza jest niższa niż wartość jaką danej rzeczy przypisuje konsument to dochodzi do transakcji a jeśli wyższa to nie dochodzi. Producenci konsol i kart graficznych źle ocenili popyt albo swoje możliwości produkcyjne w rezultacie czego cena wywoławcza ich produktów jest tak niska dla tak wielu ludzi, że nie starcza ich dla wszystkich, którzy chcieliby kupić. Powinni zatem ją podwyższyć do takiego poziomu by produkty znajdowały nabywców w takim tempie w jakim są produkowane a jeśli tego nie potrafią to powinni sprzedawać je na aukcjach. Dzięki temu każdy konsument mógłby sobie wybrać cenę na którą może kupić pożądany towar a ten trafiałby w pierwszej kolejności do tych, którzy dają za niego najwięcej a więc tam gdzie jest najbardziej przydatny dla ogółu społeczeństwa. Ponieważ tego nie robią to zarabiają mniej niż by mogli a zyskują na tym spekulanci.
pożądany towar (...) trafiałby w pierwszej kolejności do tych, którzy dają za niego najwięcej a więc tam gdzie jest najbardziej przydatny dla ogółu społeczeństwa.
Kisnę...
Masz łapkę, bo bardzo mnie to rozbawiło.
Piszesz mądrze, ale dochodzimy do tego momentu:
Powinni zatem ją podwyższyć do takiego poziomu by produkty znajdowały nabywców w takim tempie w jakim są produkowane
Czyli co ogłaszamy oficjalny komunikat że PS5 na premierę za 2290 a gdy okazuje się ze preordery na pierwsze egzemplarze znikaja w kilka godzin to podbijamy cenę do 3000? Taki jest twój pomysł? Zdajesz sobie sprawę że każdy kraj cywilizowany swoimi odmianami UOKiKu zjadł by Sony w butach na śniadanie?
Każdy pomysł, sugerujący sprzedaż w zawyzonych cenach, jest zły - niezależnie od tego do kogo trafi pieniądz, zniknie on z portfela konsumenta, a więc nie rozwiązuje to problemu.
Czy to jest na prawdę taki wielki problem, żeby Sony i MS odpalily sklepy internetowe i sprzedawały w normalnych cenach bez pośredników:
- koniecznosc zalozenia konta
- jedna konsola na jeden adres i konto
- capcha
Skutecznie zniecheciloby to przynajmniej część skaplerow
Ale niestety umowy... Ze sklepami, posrednikami itd
Najwidoczniej obu gigantom bardziej opłaca się aktualny stan niż zerwanie umów handlowych.
Potwierdza to jedynie tezę że pinionc>klient, a legendarne już "zarabiają na grach" to mit, którego miejsce jest na półce miedzy baśniami braci Grimm a Andersenem.
legendarne już "zarabiają na grach" to mit
Chyba sie jednak z tego wycofam...
Jak tak pomyśleć trochę dłużej, to scaplerzy znajdują nabywców konsol... A to oznacza, że ostatecznie trafiają one do odbiorców końcowych.
CO WIĘCEJ!
Odbiorców tych stać na zaplacenoe 200-300% ceny rynkowej, a więc ich stan majątkowy i moc nabywcza sugeruje, że będą również kupować gry w ilościach większych niż statystyczny Smith czy Kowalski...
Jestem o krok od teorii spiskowej...
Czy to jest na prawdę taki wielki problem, żeby Sony i MS odpalily sklepy internetowe i sprzedawały w normalnych cenach bez pośredników:
- koniecznosc zalozenia konta
- jedna konsola na jeden adres i konto
Aha, czyli Soni i MS ma ponosić dodatkowe koszt - wynajęcie/zakupienie przestrzeni magazynowej, zatrudnienie dodatkowych ludzi do obsługi towaru klienta, zatrudnienie dodatkowych ludzi do bezpieczeństwa IT, no i kwestia dostaw - tylko dlatego że grupka delikwentów nie moze kupić PS5 na premierę?
Poza ty dlaczego ma to robic Sony skoro robia to juz niektóre ze sklepów: https://www.euro.com.pl/konsole-playstation-5.bhtml?link=search#fromKeyword=playstation 5
Jedne sklepy mogą inne nie ale wciąż winne Sony.
Aha, czyli Soni i MS ma ponosić dodatkowe koszt
Nie - moga wykorzystać budżet, który powstanie w wyniku ominięcia pośredników.
wynajęcie/zakupienie przestrzeni magazynowej, zatrudnienie dodatkowych ludzi do obsługi towaru klienta, zatrudnienie dodatkowych ludzi do bezpieczeństwa IT
J. W.
tylko dlatego że grupka delikwentów nie moze kupić PS5 na premierę?
Od premiery minęło juz kilka miesięcy, ale w skrócie - tak.
Jedne sklepy mogą inne nie ale wciąż winne Sony.
Ciekawe rozwiązanie w Euro! Podoba mi się!
Pracuję w jednej z sieci sklepów - jeden z moich kolegow jest maniakiem PS i poluje na konsole od premiery (fakt bycia pracownikiem w żaden sposób tego nie ułatwia) a udało mu się dopiero w zeszłym tygodniu i to tylko i wyłącznie dlatego że jeden z klientów zwrócił konsolę w sklepie stacjonarnym. FART!
moga wykorzystać budżet, który powstanie w wyniku ominięcia pośredników
Co? Mogą wykorzystać budżet który POWSTANIE? Znaczy mają TERAZ wykorzystać pieniądze których nie mają, ale będą mieć jak już ominą pośredników? Znaczy jak już zarobią na tyle to cofna się w czasie z tym hajsem i zainwestują teraz?
No chyba że będzie po mojemu i najpierw trzeba zainwestować gruby hajs we wszystko o czym pisałem by w bliżej nieokreślonej przyszłości liczyć zyski większe niż teraz.
Należy sobie zatem zadać pytanie czy osoby odpowiednie w Sony nie wpadły na taki pomysł a wpadł anonek z GOLa. Czy tez może pomysł nie jest żadnym novum, ale osoby odpowiedzialne po wyliczeniu kosztów spuściły ten pomysł w kiblu?
PS. gdybyś miał kłopoty z pamięcią to z PS4 też był problem z dostępnością na premierę ale jakoś nie pamiętam takiej dramy jak z PS5
Hmmm... Nie sposób nie zgodzić się z tym co napisałeś.
Nie wziąłem pod uwagę "inwestycji" samej w sobie.
Tylko po co ten jad ;)
Jeśli chodzi o dostępność PS4, to tez nie pamiętam dramy, ale to może dlatego, że mimo wszystko konsole można było spotkać w sklepach stacjonarnych... Przez jakieś 3 minuty od otwarcia, ale zawsze! ;)