MCU i Star Wars nie dostaną wspólnego filmu - twierdzi szef Marvel Studios
Przecież to chyba się dzieje w zupełnie innych uniwersach które nie mają ze sobą nic a nic współnego
Połączenie Star Wars z głupkowatym uniwersum Marvella? Nigdy nie słyszałem o bardziej chorym pomyśle.
Połączenie uniwersum Marvela z głupkowatym Star Wars? Nigdy nie słyszałem o bardziej chorym pomyśle*
Po trylogii Disneya można się już wszystkiego spodziewać. Nawet wlepiania jakichś idiotycznych podróbek nordyckich bogów do kanonu SW.
Na tym polega moim zdaniem problem z Marvellem: oni posklejali w kupę zupełnie nie pasujące do siebie światy i kazali im współgrać. Dla mnie to było nie do zaakceptowania, bo to jest zwyczajnie głupie i bez sensu, gryzło mi się to na każdym kroku. W przypadku Star Wars można narzekać że fabuła nie taka jak powinna być, że bohaterowie mało przekonujący czy że w ogóle prequele niepotrzebne, ale ten wszechświat jest niezwykle przemyślany, ciekawy, koherentny, wszystko do siebie naturalnie pasuje. Wszystkie elementy fabuły i bohaterowie to jeden świat, nie ma nienaturalnych importów z innych uniwersów ani klimatów, bo historia jest spójna.
Dlatego Marvell zawsze mnie odrzucał swoją głupotą, a nawet najgorsze Star Wars zawsze się podobały, bo to bodaj najlepiej zbudowane filmowe uniwersum w historii kina. I nawet średnio udane sequele (ja je akurat lubię, ale do pewnej granicy) tego nie są w stanie zniszczyć.
Chlopie ale o czym ty mowisz? W Marvelu i Star Wars jest pelno glupot tylko glupoty Star Wars to przez lata byla kwestia jednego czlowieka czyli dyktatora Lucasa. Od kiedy historia w prequelach czy wszystkich ksiazkach, komiksach jest spojna zwlaszcza, ze Lucas potrafil przyjsc i powiedziec "to nie jest kanoniczne pomimo tego, ze ksiazka jest na licencji".
Nie wyobrazam sobie, zeby to moglo zadzialac.
Historia i świat potrafią zaskakiwać. Z jednej strony w niezwykle ndalszej przeszłości to jakie cuda techniki zostaną, kiedyś wymyślone i skonstruowane oraz to, że człowiek zdoła, kiedyś postawić stopę na księżycu mogło się nie śnić nawet najbardziej proroczym filozofom i wizjonerom a z drugiej potrafiły być przypadki ludzi, którzy zdołali przewidzieć pewne przyszłe wydarzenia czy rzeczy, jak np. było w przypadku Mickiewicza. Jest, jednak coś nad czym warto się zastanowić: Czy X muzie potrzebne są niezwykle odległe crossovery, biorąc pod uwagę to, że to co potrafi świetnie się prezentować na fanowskich grafikach, autorskich crossoverowych komiksach, pewnych kreskówkach czy w grach łączących w jakiejś konkretnej koncepcji dwa różne uniwersa, nie koniecznie może spełnić pokładane nadzieję na dużym ekranie, gdzie może być za mało czasu na właściwe poprowadzenie prezentowanej historii w klasycznie przyjętych ramach czasowych a z kolei w przypadku zbyt dużych ram czasowych widz mógłby ulec znużeniu? Kevin Feige wystosował w moim odczuciu najlepsze możliwe stanowisko, bo chociaż branża filmowa dostroiła się właściwie do produkcji superbohaterskich a same produkcje superbohaterskie zostały postrzegane w należycie dorosły i właściwy sposób, tak pewne twory mogą pozostawać jedynie w kręgu rozważań, jednak czas zweryfikuje to czy miałyby one szansę na zaistnienie w rzeczywistości, bo kto wie, czy kiedyś nie doczekamy się dobrych lub nawet świetnych ekranizacji gier i egranizacji filmów?
* Świat komiksów przyzwyczaił nas do tego, że nie w nim zbyt wielu granic i fikcyjne uniwersa mogą się ze sobą przenikać w ramach specjalnego wydarzenia, w którym znani popkulturowi bohaterowie łączą siły, aby uratować Ziemię przed zagrożeniem. — Taka uwaga - powinno być: Świat komiksów przyzwyczaił nas do tego, że nie ma w nim zbyt wielu granic i fikcyjne uniwersa mogą się ze sobą przenikać w ramach specjalnego wydarzenia, w którym znani popkulturowi bohaterowie łączą siły, aby uratować Ziemię przed zagrożeniem.
* Feige co prawda odpowiedział, że na ma na taki crossover szans. — Rozumiem, że chodziło o: Feige co prawda odpowiedział, że nie ma na taki crossover szans. - czy może, jednak o coś innego.
* Nie wiemy, w który stronę pójdzie X muza za 10-15 lat, dlatego też nie wysuwajmy teraz zbyt pochopnych tez. — Literówka się wkradła. Powinno być: Nie wiemy, w którą stronę pójdzie X muza za 10-15 lat, dlatego też nie wysuwajmy teraz zbyt pochopnych tez.
Też sobie tego nie wyobrażam. W Gwiezdnych Wojnach w sumie główną rolę odgrywa moc, kojarzy się to bardziej ze sferą duchową i na pewno bardzo odbiega od kolorowych, agresywnych filmów Marvela, w których odpala się pioruny na toporze i młocie, albo podróżuje w czasie.
nie możesz się bardziej mylić. W Gwiezdnych Wojnach główną rolę odgrywa teraz "piniądz"! i jeśli tylko Disney wyczuje, że może natakim pomyśle zarobić to sfery duchowe, moce itd. nie będą stały na przeszkodzie.
Jaka moc? Przeciez moc to DNA, midichlorianwe krwi i tak dalej? Szkoda, ze filmy Marvela bardziej trzymaja sie kupy pod wzgledem kinematografii oraz nawiazan, relacji miedzy filmami.
Marvel to komiksy, a tam nie takie cross-overy przechodziły. W 1976 roku doszło do pierwszego spotkania Supermana ze Spider-Manem. W 1996 roku pojawił się cross-over DC i Marvela z pomysłem - do głównej miniserii opublikowano linię jednostrzałowców z bohaterami łączącymi cechy różnych postaci z obu wydawnictw (np. Dark Claw = Batman x Wolverine). W Polsce wyszły starcia Batmana z Predatorem I-III i Supermana z Obcym (omal nie "urodził" jednego). Na koniec - Conan B. wskutek przemijania praw autorskich do postaci i lat wydawania komiksów o nim przez Marvela stał się częścią tego Universum
Rozne dziwactwa, byly, tak jak napisales Aliens czy Predator, Terminator i tak dalej i tak dalej.
Przecież to chyba się dzieje w zupełnie innych uniwersach które nie mają ze sobą nic a nic współnego
To by było idiotyczne... chociaż pewnie mniej idiotyczne niż sequele...
Fajne byłoby połączenie Pokemon i Marvel. Pikaczu klepałby się z Thorem, a Blastojs z Hulkiem itd.
Mają jeszcze Obcego najlepsze co by wyszło to super film od Marvel : Avengers vs Jedi vs Alien :) a na poważnie że w ogóle ktoś o tym pomyślał to już powinien dostać porządną nagrodę :)
Widać że niektórzy to są antyfani Mcu i disneya. W moim zdaniem taki crossover może się udać jeżeli będą robić ludzie nadający do tworzenia takich filmów wysokich jakości.