Fatalna pod każdym względem "odpowiedź". Byłoby lepiej, gdyby Badowski w ogóle nic nie napisał.
A jak jeszcze raz usłyszę od jakiegoś prezesa czy szefa w CDPR, że wersja PC gry CP2077 jest powodem do dumy dla tegoż prezesa czy szefa, to się popłaczę ze śmiechu, a potem strzelę sobie setę, żeby przełamać gorzki smak rozczarowania. Bo skoro ktoś jest z czegoś dumny, to wcale nie zamierza tego znacząco poprawiać (a wersja PC też wymaga wielu poprawek).
Ciężko to nazwać odpowiedzią na artykuł.. koleś po prostu wybrał sobie 3 punkty do których się odniósł i zignorował całą resztę. Schreier jest naprawdę zajebistym dziennikarzem, szkoda, że tak mało jest takich osób w tej branży.
Papkin z cda kiedyś robił cos podobnego z Techalndem, ale widać, że studia boją się co ambitniejszych pismaków i tego jak bardzo chaotycznie powstają nowe gry.
Był taki artykuł parę lat temu w CD-Action i to raczej już od paru lat było wiadomo, że premiera w 2020 jest nierealna.
Ech, nawet ja, choć oglądam różne filmiki na temat wersji konsolowej, nie wiedziałem, że skala i jakość błędów jest tak przerażająca:
Wersja PC jest o lata świetlne lepsza i mniej zarobaczona (choć wcale nie może być "powodem do dumy").
Straszne. Posiadacze konsol mają prawo być wściekli.
CDP jak Bioware. Cyberpunk 2077 to jak kalka Anthem jeżeli chodzi o produkcję. Masa obietnic, kłamliwe trailery i zapowiedzi, obiecanki cacanki jak to gra będzie rewolucją, a okazuje się że projektu nie ma kto robić, silnik się nie nadaje, zespoły za dużo, management olewa feedback devów i jest zawsze taki jeden Badowkski (w Bioware też był taki ale nie pamiętam nazwiska) który uważa że wie wszystko lepiej, i jest specjalistą od wszystkiego - gameplay, fabuła, postaci, mechanka, projekt świata, dialogi - wszystko ma być tak jak On chce. I po 2-4 latach nagle wszysto musi być zmeniane, robione od nowa, reset. I potem na ostatnią chwilę sklejanie frankensteina i wypuszczanie bubla.
Bo choć CP2077 jest lepszą produkcją niż Anthem to obie są tylko cieniem tego co mogły być gdyby tacy Badowscy nie byli kretynami o ego większym od księżyca i umieli przyjąć feedback od tych którzy się lepiej na czymś znają.
Akurat w tym przypadku już zarzuty Schreiera są mocno naciągane. Jeszcze jakieś metoo zaraz wyciągnie na podstawie rozmów z anonimowymi pracownikami. Bez przesady nie róbmy z deweloperów biednych męczenników bezustannie tłamszonych przez zarządy bo to po prostu nie jest prawda. Rozmowy z byłymi pracownikami na temat jakiejkolwiek firmy to zazwyczaj jedno wielkie wieszanie psów.
Ciekaw jestem, czy którykolwiek z redaktorów takich serwisów jak ten ma chociaż minimum poczucia, że przyczynili się do tej sytuacji. Dostali zbugowaną wersję gry i mimo to wystawili oceny 9 / 10 i 10 / 10 ZAWIERZAJĄC producentowi.
I ja tu nie mówię o tym, że przeszkadza mi wycięta zawartość. Gra należy do producenta i producent ma prawo robić z nią co mu się podoba, ALE...
Brak JAKIEJKOLWIEK sensownej inteligencji policji, tłumu, NPCów, pustota miasta i nagromadzenie licznych błędów są czymś co absolutnie nie powinno pozwalać na ofiarowanie jakiegokolwiek kredytu zaufania CEDEPOWI.
Tymczasem redaktorzy zagrali z graczami w wystawili wysokie noty i w tej chwili CDP ma dla siebie usprawiedliwienie. Przecież na PC''tac jest tak wysoko oceniana nasza gra, zatem jakiekolwiek czepialstwo nie ma sensu.
DE FACTo obawiam się, że właśnie w wyniku postawy redaktorów wiele kwestii które bolą graczy NIE ZOSTANĄ naprawione.
Ja osobiście straciłem zaufanie nie tylko do CDPu ale też to redakcji GOL;''a i wielu innych tego typu serwisów. Tak się nie robi. Po prostu. Albo gra działa albo nie działa. Albo jesteście uczciwy, albo lecicie w kulki dla kasy, klików itp.
"Our game is good, y'all biased, I win, bye bye"- Badowski.
Wątpię żeby ta przepytana 20-stka była jedynymi ludźmi którzy wątpili w premierę w 2020, tak samo ciężko uwierzyć że nikt nie wiedział o bugach bo testerzy ich niby nie wyłapali. Gra została po prostu wydana w formie nieoficjalnego early access-u
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Powiedzmy sobie szczerze:
przyczyna większości problemów CDP(R) tkwi w fatalnym zarządzaniu. Badowski w pionie produkcji gier ponosi za to główną odpowiedzialność. Facet powinien zostać zwolniony dyscyplinarnie za niekompetencje i wielokrotne narażenie firmy na straty wizerunkowe i materialne. Oczywiście to nie jest tak, że zarząd, do którego B. należy, jest święty (wręcz przeciwnie). Chodzi po prostu o to, że Badowski, jak w soczewce skupia główne bolączki firmy - on kompletnie nie potrafi zarządzać wielkim zespołem, kompletnie nie wie, jak sprawnie planować i koordynować jego pracę, aby maszyna się gładko toczyła i wreszcie w ogóle nie zna się na projektowaniu gier - jemu tylko coś się wydaje. Jakby tego było mało, w firmie panuje fatalna komunikacja wewnętrzna i polityka personalna. Adam Badowski - facet po filozofii - był grafikiem, projektantem reklam i szefem artystycznym. Teraz ten człowiek jest szefem największego polskiego studia deweloperskiego i reżyserem jednej z najdroższych gier w historii tej branży! On się kompletnie na tym nie zna. Swoją pozycję zbudował na długoletnim stażu i odpowiednich stosunkach personalnych, a nie na najwyższych lotów kompetencjach oraz doświadczeniu designerskim, programistycznym i menadżerskim. Nawet w kwestiach artystycznych w CDPR są (a przynajmniej kiedyś byli) ludzie o klasę od niego lepsi. Gość powinien zostać odwołany z funkcji szefa studia w trybie pilnym. To nie jest wcale tak, że on szkodzi firmie od niedawna. Szkody zaczął wyrządzać znacznie, znacznie wcześniej, jeszcze w czasie produkcji W3. CD Projekt powinien zatrudnić menadżera z prawdziwego zdarzenia - człowieka, który zaprowadzi porządek, który wie, jak właściwie planować produkcję, koordynować pracę wielkich zespołów ludzkich, który doceni umiejętności i doświadczenie najlepszych członków ekipy. CDPR potrzebuje lidera, który poprowadzi i uskrzydli całą ekipę - kogoś, kto będzie pilnował zaplanowanego dużo wcześniej toru produkcji, normalnego - a nie morderczego - tempa pracy. CDPR potrzebuje szefa, który nie będzie głuchy na dyskusję wewnętrzną dotyczącą kształtu gry; człowieka który wysłucha mądrzejszych i bardziej doświadczonych w tych kwestiach specjalistów. Lider musi znać się na ludziach, musi promować najzdolniejszych, utrzymywać wysokie morale zespołów i ufać ich doświadczeniu. Absolutnie niedopuszczalne są jakiekolwiek formy mobbingu - ani ze strony lidera, ani szefów zespołów mu podległych. Krótko mówiąc - Badowski powinien zniknąć z zajmowanego stanowiska. Zarządzanie to słaba strona CDPR od czasów Wiedźmina 1. Jego producent, Maciek Miąsik, swego czasu powiedział, że W1 to doskonały przykład na to, jak nie należy produkować gier komputerowych. Jeśli CDP(R) nie podejmie żadnych zmian na tym polu, to nie tylko nie będzie lepiej - będzie znacznie gorzej. Co z tego, że firma wyszła na plus po premierze, skoro straciła twarz? Mogła zarobić znacznie więcej, uniknąć załamania reputacji wśród graczy, inwestorów i pracowników. Sytuacja w CDPR jest zła i wymaga daleko posuniętych zmian - odwołanie Badowskiego i zatrudnienie prawdziwego lidera to dobry początek.
Koniec świata, nawet Bukary uderza w krytyczne tony, ten sam Bukary, co to rozpływał się nad wspaniałym, przemyślanym systemem rozwoju postaci, kapitalnie rozwiązanym skradaniem i golnie problemów z grą nie widział... ;)
A szambo jak widzę wybija coraz mocniej, tylko czy wyniknie z tego coś dobrego? Gry nie odpicują, to jasne, skończy się na kilku patchach.
Potem ogłoszą Wiedźmina 4 i stado baranów znowu zrobi 10 mln. pre-orderów.
Jason Schreier w odpowiedzi zaprosił Adama Badowskiego, ale też cały zespół do kontaktu w celu wyjaśnienia informacji przez niego podanych. Nie sądzę jednak, by ktokolwiek z CD Projekt RED się na to miał zgodzić.
Tryb sarkazm włączony.
A po co? Prawdopodobieństwo nie przyjdą, bo są obrażeni i nie będą marnować więcej czasu na kogoś takiego jak Jason, który nie jest już godzien ich uwagi w następnym razem. Jason sam jest winny, że nie umiał pilnować język i pisał artykuły nie mając odpowiednie fakty i dowody.
Tryb sarkazm wyłączony.
A wystarczylo trzymac sie trudnej lecz jedynie slusznej zasady "potrzebujemy tyle czasu na ukonczenie gry ile jest konieczne" i wydac gre gdy bedzie gotowa LUB wydac jako Early Access ( juz natychmiast z bugami) i nikt by nie mial do nich o to pretensji zwlaszcza gdy spia na kasie i nie przymieraja z glodu aby oplacic lokal i ludzi. Nerwowa atmosfera podczas produkcji podyktowana byla nadmiernym pospiechem aby szybciej przygarnac nadchodzace miliardy i taka jest prawda.
Gdy w gre wchodzi duza kasa, czlowiek staje sie niestety nieistotnym elementem sluzacym jedynie jako narzedzie do pozyskania tejze kasy, dlatego nie trudno mi uwierzyc we wszystkie stawiane tu oskarzenia.
Nawet fanatyk Redow czyli AngryJoe ocenił Cyberpunk 2077 słabiutko. Dokładnie na 6/10 (PC) i 4/10 (Konsole)
To co napisał Schreier to jakby zbiór wszystkich przecieków od 2017 roku (+ opinie z Glassdoor). Samo szefostwo CDPR wydało oświadczenie w 2018 roku, że odejście nawet ważnych pracowników nie zagraża projektowi więc może czas na to by Badowski odpoczął od zarządzania dużymi projektami, bo ewidentnie sobie nie poradził w przypadku Cyberpunka. To wygląda jakby skupili się na artystycznej stronie gry, a olali wszystko co było poza fabułą i projektem miasta (balans rozgrywki, fizyka, aktywności poboczne,optymalizacja itd.)
"szef studia podkreśla, że ostateczny efekt prac jest lepszy niż to, co pokazano wtedy na targach"
To mnie szczerze rozbawiło - Nie, nie jest lepiej i wersji na PC też to dotyczy.
Wyszło jak wyszło. Mleko się rozlało niech CDPR skupi się na poprawieniu gry na wszystkie platformy i za rok mało kto będzie o tym pamiętał.
Nie ma co się dalej kłócić bo i tak nic to nie da. Co REDzi mają zrobić to zrobią, to czego nie planują nie zrobią. Poczekajmy na patche i ich efekty - jak komuś będzie pasować CP po "naprawie" to nadal będzie się w to bawić i czekać na MP/rozszerzenia fabularne, komu nie będzie się podobać po prostu oleje temat i będzie grać w inne gry.
Jestem ciekaw jakie CD Projekt ma obecnie plany. Bo udawanie, że gra jest świetna (jest, ale tylko pod kilkoma względami) im na dobre nie wyjdzie. Jeżeli chcą wydać fabularne dodatki to wymagane są przebudowy mnóstwa mechanik w grze. Bez zmian nikt nie będzie zainteresowany wydawaniem pieniędzy na fabularny content.
Czy może zrezygnują z dodatków i zaraz ogłoszą Wiedźmina 4?
No jak dla mnie to tutaj potrzebne są pracę na skalę No Man's Sky po premierze.
Pada dużo dużych słów, ale działań brak. Na razie mamy zapowiedziane dwa patche poprawiające błędy i opóźnienie wersji na nowe konsole. Czyli na razie zadeklarowali się na poprawienie bugów. To o wiele za mało.
Ba, szef studia podkreśla, że ostateczny efekt prac jest lepszy niż to, co pokazano wtedy na targach.
Moim zdaniem gościu powinien zamilknąć bo ledwo co w miarę udało się udobruchać klientów przeprosinami to teraz wychodzi ten pajac i znowu pluje na graczy. Jak czytam takie bzdury to mi się nóż w kieszeni otwiera. Praktycznie połowa zawartości i mechanik z dema nie istnieje w grze finalnej a typ uważa że teraz to lepiej wygląda.
Jedno trzeba przyznać - poniekąd "amunicji" Badowskiemu dostarczyli branżowi recenzenci i gracze, stąd może mówić takie oto rzeczy:
„A jeśli chcemy być tak szczegółowi, wizja przedstawiona w tamtej prezentacji ewoluowała w coś, co otrzymało mnóstwo ocen 9/10 i 10/10 na PC od bardzo szanowanych mediów branżowych na świecie. "
^^ No jakbym faceta nie krytykował, to tutaj powiedział 100% prawdy :). I zgodzę się z Tobą, że poprawione zostaną błędy, ale nie ma co liczyć na jakąkolwiek poprawę mechanik, inne poukładanie questów, zmianę niektórych systemów, etc. Możesz też przestać marzyć, że wróci metro albo kolej naziemna - tak się na pewno nie stanie. Patrząc bardzo realnie, to ja nawet nie liczę na to, że cokolwiek zrobią z tą nieszczęsną policją. W końcu gra 10/10 lub 9/10 to arcydzieło, co można by tutaj poprawiać :D? Rekomendacja od redakcji GOL-a, ale przede wszystkim od czytelników tego serwisu (najważniejsza NAGRODA "PUBLICZNOŚCI") też zobowiązują. Takoż wiele nagród branżowych i stosunkowo wysoka (86%) średnia na metacritic. Sami, poniekąd "stworzyliśmy tego potwora" i jakąś część pretensji możemy mieć tylko do siebie :).
Przebudowano (BARDZO MOCNO) "No Man's Sky", ba BioWare OD PODSTAW przebudowuje to nieszczęsne "Anthem" - marnie i wolno im to idzie, ale fakt pozostaje faktem, jakiś nieduży zespół nad tym dłubie. Tylko, żeby wiedzieć dlaczego w tym przypadku można, a w przypadku Cyberpunka 2077 nie będzie można wystarczy spojrzeć na recenzje albo na średnią na metacritic i już wtedy wszystko będzie jasne.
Mam wrażenie, jakby ta odpowiedź teraz płynęła bardziej z ego i impulsu/emocji. Na komentowanie całego artykułu (nie tylko 3 małych wycinków) był czas dany przez samego dziennikarza przed jego publikacją.
Sytuacja podobna jak przy "Anthem" (różnica - CP 2077 nie jest klapą, jest komercyjnym sukcesem):
^^BioWare wówczas również nie odniosło się do zarzutów Schreiera, choć pijarowcy kanadyjskiego dewelopera IMO zachowali się dużo bardziej elegancko, nikt tam się nie pluł, że nie było wypowiedzi pod swoim imieniem i nazwiskiem ;-).Odpowiedni odnośnik jest w zalinkowanym artykule. Natomiast Badowski w zasadzie nie polemizuje z artykułem Schreiera, punktowanie jakichś czwartorzędnych bzdetów nie jest polemiką. A skoro polemiki brak, to znaczy, że Schreier miał rację i wykonał rzetelną, dziennikarską robotę. Zgadzam się, że lepiej nic nie mówić, niż mówić głupio, pleść kocopoły.
ps. Ciekawostką jest dla mnie porównanie komentarzy :). Pod artykułem o "Anthem" nikt nie podważał warsztatu Schreiera, nie było też antysemickich wpisów. Ok, nie było też TaksówkarzaPL, nie miał tu wtedy jeszcze konta. Niemniej to ciekawe jest, no ale wtedy Jason pisał o nieprawidłowościach w kanadyjskiej firmie, nie w polskiej ;-).
Mówisz o wersji konsolowej?
Może miał po prostu szczęście i tyle. Ja na wersji 1.06 (najnowszej) już miałem kilka "game breaking" bugów w wątku głównym i pobocznych. Wiele z nich (większość) jest związana z kolizją obiektów, więc trzeba uważać gdzie i jak się strzela. Mogę więc przyjąć, że jak ktoś gra "po cichu", to połowy z nich nie zauważy albo i nie będzie ich miał, daleki jestem więc od nazywania kogokolwiek kłamcą. Jako gracz z długim stażem, od razu widzę, gdzie jest już pozamiatane i trzeba załadować zapis ;-). Ot choćby quest z Panam, ten gdzie
spoiler start
mamy odzyskać jej auto.
spoiler stop
Zalecane jest żeby przejść go po cichu, ale zrobiłem rozpierduchę :).
spoiler start
Bandziora trzymającego kluczyki zastrzeliłem tak, że upadł na skrzynie i się w nie wtopił :P. Kluczyków nie mogłem wtedy podnieść.
spoiler stop
Load i tym razem strzelałem tak, żeby rzeczony bandzior padł na "płaskim". I wtedy poszło :)
Takich rzeczy jest naprawdę mnóstwo, jeśli grasz "na rympał" zostawiając za sobą stosy trupów, a tak chce przejść za pierwszym razem, bo przyjemnie się w Cyberpunku strzela :). Już nie wspomnę o przechodniach, którzy np. potrafią iść w kierunku ściany, ale nie potrafią jej ominąć tylko drepczą tam w miejscu :P. Nie wiem czy takie "atrakcje" są też na PC, być może nie ;-). Są też rzeczy poważniejsze - w misji z Peralezami miałem dwa żółte dialogi, ale gra uparcie pozwalała mi wybrać tylko ten górny. Zaznaczam, że ten drugi nie miał żadnych obostrzeń typu wymagane posiadanie odpowiedniej ilości punktów wpakowanych w jakąś cechę.
Ach, w ogóle już tu nie wspominam o takich "drobnostkach" jak konsolowy interfejs, przypominający jakiś "placeholder" skopiowany żywcem z PC ;-). Toż to nie bug, tylko "feature" ;-)
Przy tej nieszczęsnej policji to chyba wykorzystali ten super złożony kod wzywania Płotki... zamiast gwizdu jest popełnienie przestępstwa i za plecami masz gliny:)
Adam Badowski zaznacza, że na spotkaniach dotyczących gry wszyscy używają angielskiego, podobnie jest w wewnętrznej komunikacji tekstowej.
No właśnie w artykule schreiera było wyraźnie napisane, że ta zasada była łamana podczas spotkań. Super odniesienie się.
I tak najlepsza próba kręcenia ogonem to "Przepytałeś tylko 20 osób, więc nie możesz powiedzieć, że większość wiedziała!" W sensie co, sugeruje że większośc nie wiedziała? Cedep zatajał prawdę o jakości gry na konsolach nawet przed swoimi pracownikami?
Krążą plotki że to Badowski jest odpowiedzialny za stan gry, wynikający ze swojego pedantyzmu i przeświadczenia o nieomylności. Podobno wrzucił masę pracy do kosza, tylko dlatego że mu się wizja projektu zmieniła... taki polski Nomura z niego, który zatopił FF15. Więc może to i dobrze że się pluje, może ktoś to w firmie zauważy i kopnie go w cztery litery? Choć patrząc po Nomurze to nie ma na co liczyć...
Tak będziecie wałkować cyberpunk aż do premiery wiedźmina 4?
Jak kilka osób wcześniej też uważam że lepiej by było jak by nie odpowiadał wcale, bo wyszło mu to tak jak sama gra niby jest ale trochę w tej wypowiedzi brakuje.
Po tym dla mnie jest jasne że sporo prawdy w tym artykule było.
Adam Badowski zdołał podważyć drobnostki, ale ważniejsze kwestie dalej będą na nim ciążyć.
A pies mu mordę lizał.
Ten filmik, kory został udostępniony w komentarzach mogę podsumować tak: Produkcja tego "dzieła" opierała się tylko i wyłącznie na kłamstwach i nic więcej. Człowiek na prawdę po tym wszystkim myślał, że otrzyma grę co najmniej "dopracowaną" i będzie trzymała pewien standard. Tutaj sukcesem jest marketing bo ilość gadżetów i cały" hype", którą twórcy sami pompowali wywiadami, trailerami i obietnicami gry RPG ludzie uwierzyli. Tutaj miała być gra, która dorówna RDR 2 dopracowaniem. Scenariusz, który też nie jest tym czym zapowiadali. Najgorsze jest to, że spora liczba graczy nie widzi problemu w tym, że firma podniosła poprzeczkę w oszukiwaniu w materiałach przedpremierowych. Na razie nikt się w tym nie odważył aż tak popłynąć by tylko sprzedać grę. Faktycznie, że gry potrafią się różnić od zapowiedzi, ale tutaj osiągnęli w mistrzostwo w tym czym nie powinni. Po prostu wykorzystali zaufanie fanów po wiedźminie a fani dalej firmę bronią bo gra może się podobać, ale takie praktyki nie powinny być premiowane. Zniszczyli całą swoją reputację i do tego Polska firma.
czy ktoś ma info na temat czy Mike Podsmith komentował stan gry oraz czy zamierza dalej udzielać licencji na swiat cdpowi czy ktoś ma jakieś info na ten temat.
Jedno jest pewne ludzie z cdp nie mają nikogo od kontaktu z mediami i wizerunku. Taka firma i nie ma żadnego speca który by im zredagował tekst i powiedział co moga a czego nie mogą mówić.
Wkurza mnie też obowiazek gadania w języku angielskim w Polsce. Jak ktoś podejmuje pracę w PL to niech się uczy polskiego jak mu nie odpowiada że rozmawiają z nim po angelsku. Ciekawe czy jakbym się zatrudnił w jakieś firmie w niemczech czy japonii to by w firmie rozmawiali po angielsku lub polsku ?!
a można było wystawić cyberpunka na nowe konsole jako "exkusiw" i mocne PC. Przesunąć jeśli trzeba ( bo i tak ciągle był przesuwany).
Ciekawe, że recenzje wielu znanych yutuberów w tym GO, nie jadą po grze. Są tam jakieś błędy, ale ogólnie gra ma świetne oceny.
Chyba bardziej chodzi tu o "grillowanie" - CDP to świetne studio, które mogło jeszcze bardziej umocnić swoją pozycje w branży. Tak więc dowalać kiedy słaby to norma w biznesie.
Kubeł zimnej wody CDP się przyda. Niech biorą przykład z No Men Sky - czyli zamknąć mordy, brać się do roboty i jakoś to przetrwać pokazując wyniki pracy.
Z drugiej strony po najnowszym patchu w CP nie ma za bardzo czego zmieniać. Jakieś tam nieznaczące glitche. Wersja konsolowa to inna bajka i dlatego te wypowiedzi nie są do końca na miejscu
beka z was dzieciaki nie znacie sie w ogóle na biznesie :)
CDP zostało pozwane juz przez kilka kancelarii ludzie. myslicie ze teraz zarząd może i powinien sie tłumaczyć jakiemuś gamoniowi co napisał angonke na nic ? Jason Schreier jest po prostu kłamcą zebrał niby od jakiś anonimowych pracowników informacje... a teraz Badowski odniósł sie do tego i pokazał ze ma gówniane info i nie prawdziwe... nie odnosi sie do najwazniejszych rzeczy bo nie może.. przeciez maja sprawy w sadzie o to tam bedzie trzeba sie tłumaczyc i pokazać dowody.... teraz gadanie o tym tylko bedzie skutkowało problemami w sądzie... ludzie nie wiecie jak to wszystko wygląda... widzicie tylko gre i czytacie durne artykuły ... nie macie pojęcia jak funkcjonuje świat... teraz Badowski ma się tłumaczyć jakiemus gamoniowi... a potem w sądzie będą mu przytaczali takie wypowiedzi... tu chodzi o grube pieniadze i dobro firmy... dobrze ze nie gada wszedzie i sie nie tłumaczy bo po co to komu... :)
Gram na ps4. Raz przeszedłem w ok 60h teraz mam ponad 40h więc mam ok 100h.
I co nie napotkałem na żadnego buga zero.
Płynność ok nie jest najlepsza ale grałem w gorzej zoptymalizowane gry. Doczytywanie tekstur jest ale nie aż tak duże. Jedyny problem to crashe które mam od samej premiery.
Jeżeli ktoś nadal nażeka na bugi i glitche to chyba nie ściągnął ani jednego patcha po zainstalowaniu gry. Nie widzę innego wytłumaczenia.
Kolejnym oskarżeniem, na które przygotowano odpowiedź, to jedno z bardziej absurdalnych w moim odczuciu, czyli mówienie po polsku pracowników studia przy osobach nie znających go, co miało prowadzić do dyskomfortu.
Absurdalne ? Jako osoba pracująca za granicą ponad 13 lat z własnego doświadczenia powiem że to normalka. Nie pamiętam ile razy zwracałem uwagę różnym ludziom by przestali mówić po polsku w obecności skonsternowanych ludzi siedzących/stojących obok nich - czy to w biurze, na lunchu, podczas zebrania, przy kliencie... Niestety aż nazbyt często reakcją było "a co mnie to obchodzi że on/ona nie rozumie"... I niestety Polacy w tym przodują.
Schreier dba o interesy swoich braci ze wschodniego wybrzeża Nowego Jorku w końcu te kancelarie muszą mieć jakieś podstawy gdy będą próbować wyłudzać w sądach pieniądze od Redów.