Sketches of Glory - odc. 8 - W internetach bez zmian
Czyżby zawarto tu sugestię, że Kwiść pisze swoje felietony z przeznaczeniem do szamba?
Komiks niby humorystyczny, tak jak wszystkie komiksy na GOL-u, ale mimo wszystko odnoszę dziwne wrażenie, że pokazuje on nie do końca jawny stosunek ekipy GOL-a do społeczności. Niby żartujecie, ale to taki żart z przymrużeniem oka i chcąc czy nie chcąc ustosunkowujecie się wobec swoich czytelników.
A tak na poważniej, mam pytanko. Naprawdę się dziwicie, że ludzie minusują wam artykuły i że w komentarzach często wylewa się szambo skoro potraficie wysmarować takie teksty jak np. news o jednym błędzie w grze (notabene błędzie który można znaleźć w KAŻDEJ grze), artykuł przywołujący gry z czołgami w kontekście prawdziwej wojny (to chyba były zdjęcia z wojny w Syrii) czy tekst "najgłupsze rzeczy jakie zrobili streamerzy live"?? Albo te tytuły: "12 gier nadchodzącego roku, na które nie czekasz, a powinieneś", "Top 6 buildów, których na pewno nie znasz", "10 filmowych przedmiotów, które odmieniły świat i sprawiły, że ludziom żyje się lepiej!"...
edit: Serio, nie bądźcie tacy bezkrytyczni wobec siebie, nie jesteście redakcją idealną. Niech za przestrogę robi to co stało się z filmwebem.
To kontrreakcja na wszystkie posty typu" gryonline schodzą na psy. Gryonline nie mają już o czym pisać. Gryonline jest głupie, a kiedyś było mądre.
Hehhe trafne .. tez to tak czasami widze:) Chociaz tak dla pelnego obrazu to co jest wrzucane tez czasami "podaje szambem" :)
Czyżby zawarto tu sugestię, że Kwiść pisze swoje felietony z przeznaczeniem do szamba?
Tak ale nie wiem czy masz sie z czego cieszyc bo to szambo sugeruje forum Gola gdzie jestes czytelnikiem co prawda nie takim ktory plywa w okolicach dna szukajac odplywu tylko utrzymujesz sie na powierzchni ale jednak slizgamy sie na tym samym gownie :D
Kwiść to zwykły hejter który się cieszy z tego że Redą się noga poślizgnela, gównoburzy jakoś nie było pod innymi artykułami krytykującymi CP 2077.
bardzo ciekawie i w humorystyczny sposob poruszony problem z ktorym jak zakladam muszą sie mierzyc dziennikarze czy osoby piszace artykuly w internecie.
Staraja sie wymyslec temat, opisac go w sposob ciekawy i humorystyczny jednoczesnie, zebrac materialy z kilku zrodel, dodac obrazki, napracowac sie, i ostatecznie publikuja go w necie.
a w komentarzach syf pod tytulem: brak przecinka gdzies w artykule, "znowu piszecie o cyberpunk"? , "czy autor skonczyl szkole podstawowa?", itp
widze to na wp. artykuly ciekawe ale w komentarzach polowa z nich to jechanie po autorze ze nie umie pisac. to mocno zniecheca do pracy :/
W zasadzie w większości tak, jednak w tym przypadku niekoniecznie. Tutaj (jak można się sugerować) osią jest obrona postaci Kwiścia. Jemu nie zarzuca się takich rzeczy lecz jego felietony... delikatnie mówiąc wpadają w dysonans z rzeczywistością, co wszystkich razi.
Niestety użytkownicy sieci bardzo lubią się niezgadzać i jednocześnie bardzo nie lubią czytać odmiennych opinii;) Jak komentarz głupi, nie ma się co przejmować, a jak kulturalny to zawsze warto odpisywać. W ten sposób można próbować coś zmienić i uczyć ludzi dyskusji.
Bardzo chętnie przeczytam gdzie ten dysonans z rzeczywistością. Bo jak rzeczywistość, to jedna słuszna opinia, to bardzo chętnie będę tym dysonansem. Pozdrawiam
ten dyzonans z rzeczywistością to raczej kulturalne określenie na "pie....i kocopoły", może łatwiej będzie poznać teraz ;)
Pierwszym z brzegu przykładem jest ostatni felieton na temat CP.
Po zapoznaniu się z zarzuconymi mu cechami jako kluczowymi do krytycznej opinii (które to zdawały się być wyolbrzymione + dużo sformułowań typu "nie lubię gier takiego rodzaju") i zerknięciu na listę ocenionych przez Ciebie gier - z wieloma wysoko ocenionymi tytułami, w których te cechy były wielokrotnie bardziej odczuwalne - nie można mieć innego wrażenia niż to, że opinia na temat CP jest złośliwością i/lub hipokryzją.
Innymi jest ten sugerujący, że rozwiązaniem problemów CDPR było wyłożenie większych pieniędzy - po prostu, każdy kto choć trochę interesuje się branżą od tej strony wie, że to tak nie działa (lub działa częściowo).
No to zacznijmy od crunchu. Cytat z mojego felietonu:
„Zwiększenie budżetu nie musi oznaczać zatrudnienia nowych pracowników czy płacenia więcej obecnym zatrudnionym. Dodatkowy budćet to przede wszystkim dodatkowe miesiące czy lata produkcji i to ich przede wszystkim developerzy starają się uniknąć.”
Jak rozumiem po premierze CP nadal uważasz, ze gra nie potrzebowała jeszcze roku pracy? Tak. To wina przede wszystkim okropnego zarządzania projektem, ale szefostwo samo siebie nie zwolni. Przesunąć premierę mogli. Powinni byli to zrobić rok temu, zanim wydali miliony dolarów na promocje produktu, który wtedy nie był pewnie nawet w połowie skończony. Woleli przyoszczędzić, bo przecież pracownicy dadzą radę. Opłaciło się. Zarobili całkiem nieźle.
2. Felieton o CP2077 to MOJE prywatne odczucia z gry.
„być wyolbrzymione + dużo sformułować typu "nie lubie? gier takiego rodzaju"”
Czemu wyolbrzymione? Bo Twoja opinia jest inna?:) Walka nie sprawia mi w tej grze żadnej satysfakcji, bo sztuczna inteligencja jest głupia jak but. Ale nie mam problemu z opinią innej osoby, która uzna, że AI jest głupie, ale jej to nie przeszkadza. Mi w Diablo 3 czy Inkwizycji też nie przeszkadzało (chociaż było na pewno lepsze niż w CP).
Specjalnie razem z moim felietonem na stronie został opublikowany felieton Marcina o tym, jak świetnie zwiedza mu się Night City. Ja odbieram grę zupełnie inaczej, ale nie lecę do komentarzy pod jego tekstem i nie piszę, że jest głupi i nie ma racji. Wręcz przeciwnie.
Super jest to, że dwie różne osoby mogą zupełnie inaczej grać w ten sam tytuł i czerpać przyjemność z zupełnie czegoś innego. Ja z filmowych zadań głównych, a on z pozornie bezcelowe eksploracji. Gdybym taki sam tekst napisał o przyjemności ze zwiedzania Hinterlandsów, wybuchło by dokładnie takie samo szambo jak w komiksie. „Bo jak to? Komuś podoba się to, co mi się nie podoba?!?!?! Jak on może pisać!”
Do takiego zachowania niestety przyzwyczaił nas internet, ale mam nadzieję, że jednak powoli zacznie się to zmieniać. Przynajmniej na naszej stronie. Jak bardzo by się nam to nie podobało, nasza opinia o grze nigdy nie będzie jedyną słuszną i zamiast zakrzykiwać drugą osobę, która się z nami nie zgadza, lepiej się z tym pogodzić. Często odmienna opinia jest zresztą dużo ciekawsza, bo pozwala spojrzeć na rzeczywistość z innej perspektywy. Nawet jeśli się z nią niezgadzających.
Pozdrawiam
"Nie jestem osobą przepadającą za grami, które same się przechodzą."
"Bardzo lubię poznawać dobrze napisane historie, ale od gier oczekuję jednak czegoś więcej."
"...wolę przeczytać książkę lub obejrzeć film, zamiast bezmyślnie klikać przyciski..."
"...ale to zawsze był V, którego przygotowali dla nas scenarzyści."
"...70–80% wyborów dialogowych mogłoby być dokonywane automatycznie i przebieg historii oraz odbiór V niewiele by się zmienił."
I wtedy nachodzi jedno, zasadnicze pytanie - jakim cudem obierając takie kryteria za kluczowe oceniłeś pozytywnie następujące tytułu:
Dragon Age 2 i 3, Final Fantasy XV, Final Fantasy XIII, Którykolwiek Assasins Creed, Until Dawn, The Walking Dead?
To właśnie tworzy ten dysonans.
Co do crunchu, to chyba treść zbyt przytłaczały takie fragmenty jak:
"Kapitalizm przygotował sporo rozwiązań takiego problemu. Kredyt. Emisja akcji. Dodatkowy inwestor."
A znalazłeś może w moim tekście też takie zdanie?
„ Tym bardziej więc byłem zaskoczony tym, jak świetnie bawiłem się przez kilka pierwszych godzin Cyberpunka 2077. Kilka godzin, podczas których głównie przeklikiwałem się przez kolejne dialogi.”
Bo widzisz, mój tekst nie jest tylko krytyką CP2077. Tak został odebrany, bo krytykuję inne elementy i cała reszta treści schodzi na dalszy plan. Poświęcam w tekście bardzo dużo miejsca na te elementy, które mi się w CP podobają.
Nie przepadam za grami, które same się przechodzą, a w tekście opisuję, że właśnie to przeklikiwanie się przez dialogi jest dla mnie w CP najlepsze i sprawia mi najwięcej przyjemności (chociaż im dalej, tym potrafi być z tym gorzej). Wszystko dzięki dobremu scenariuszowi i reżyserii. Nie każda gra to potrafi. Męczy mnie natomiast gameplay, który uważam za słaby.
Nie przepadam za grami ze słabym gameplayem, a interaktywność i kreatywność cenię w tym medium najbardziej, ale nie przeszkadza mi to w docenianiu historii w To The Moon czy w pierwszym sezonie Walking Dead. Wycięcie słabego strzelania/skradania/hakowanie nie przeszkadzałoby mi też w Cyberpunku. Wszystko dzięki dobremu scenariuszowi i reżyserii.
Tak samo potrafię krytykować fabułę Wiedźmina 1 i jednocześnie dobrze bawić się w Torchlight, w którym fabuła jest durna i bez sensu.
Wymieniasz całą listę różnych gier. Każda z nich jest dobra z innego powodu. I dla każdego ten powód może być inny. FF XIII nie oceniam bardzo wysoko, ale np. walkę uważam za bardzo przyjemną i satysfakcjonującą. Co to ma do mojej opinii o CP? Nie mam pojęcia.
Co tytuły mają wspólnego z CP - to, że wszystkie oceniłeś wysoko mimo, że zawierają cechy, które w tekście nakreśliłeś jako kluczowe w złym odbiorze tej gry. (albo przynajmniej ludzie tak to odebrali, bo nie byłem w tym odosobniony)
Przytoczony FF XIII (Tak, 8/10 to jest wysoka ocena) był kompletnym samograjem, który:
sam się przechodził, walka to mało angażujące wciskanie przycisków (a na pewno nie była elementem windującym grę tak wysoko), bohaterowie i fabuła byli kompletnie niezależni od poczynań gracza (sztampowo napisani zresztą) a wszystko dzieje się automatycznie itp.
Więc dlaczego w CP jest to takie rażące?
Teraz piszesz "właśnie to przeklikiwanie się przez dialogi jest dla mnie w CP najlepsze i sprawia mi najwięcej przyjemności" a we wcześniejszym tekście ludzie przeczytali "...wolę przeczytać książkę lub obejrzeć film, zamiast bezmyślnie klikać przyciski..."
Coż... Może to problem z przekazem. Musisz wiedzieć, że z boku ludzie widzą to nieco inaczej.
"zawierają cechy, które w tekście nakreśliłeś jako kluczowe w złym odbiorze tej gry."
"Przytoczony FF XIII (Tak, 8/10 to jest wysoka ocena) był kompletnym samograjem, który:"
No i wracamy do początku:) To jest TWOJA opinia. Twoja opinia o tej grze i twoja opinia o jej poszczególnych elementach.
Druga sprawa. Nie porównuj proszę ocen różnych gier, bo to jest idiotyczne. W dwóch różnych grach mogą być idiotyczne dialogi. Jedną mogę ocenić na 5, a grudą na 10. Czemu? Bo jest masa innych czynników, które wpływają na jej odbiór. Jak skrytykuje jedną grę za słaby rozwój postaci i nisko ją ocenię, to już nie może mi się podobać żadna gra ze słabym rozwojem postaci? Numerki przy recenzjach są idiotyczne, jak zaczyna się ich używać do tego typu porównań. Ogólnie numerki przy recenzjach są niestety wielkim problemem tej branży, ale to temat na inną dyskusję.
"Coż... Może to problem z przekazem. Musisz wiedzieć, że z boku ludzie widzą to nieco inaczej."
Zawsze biorę to pod uwagę i staram się, żeby przekaz był czytelny. Tekst czyta też kilka osób przez publikacją. Czasami uda się to lepiej, czasami gorzej, dlatego zawsze odpisuję na sensowne komentarze i dyskutuję. Tak jak to robię teraz z Tobą, chociaż mam wolne i chciałbym sobie pograć w CP;) O to w dużej mierze chodzi w felietonach. O wywołanie dyskusji na ciekawy temat.
"Dla samej opowieści wolę przeczytać książkę lub obejrzeć film, zamiast bezmyślnie klikać przyciski, żeby tylko zobaczyć kolejny zestaw dialogów. Tym bardziej więc byłem zaskoczony tym, jak świetnie bawiłem się przez kilka pierwszych godzin Cyberpunka 2077. Kilka godzin, podczas których głównie przeklikiwałem się przez kolejne dialogi."
Dwa zacytowane przez Ciebie zdania są tuż obok siebie. Jeżeli ktoś nie potrafi ich odpowiednio połączyć, to albo ma problem z czytaniem ze zrozumieniem, albo czyta już z założoną wcześniej tezą i dopasowuje do niej interpretację treści, albo najpierw czyta komentarze i z nich czerpie interpretację.
Przykładowo, popełniłem duży błąd umieszczając "pieniądze" w tytule tekstu o crunchu. W treści wyjaśniam, że pieniądze oznaczają również dodatkowy czas pracy, ale to nie miało już znaczenia. Każdy kto przeczytał tytuł, już wiedział co odpisze: "dodatkowi pracownicy to nie jest rozwiązanie problemu! Każdy to wie!". Po co zawracać sobie głową tekstem.
Nie piszę tego, żeby kogoś obrazić, ale to są powszechne problemy, które dotykają w sieci każdego. Mnie również. Czytamy szybko, kartkujemy i piszemy komentarze. Jak ktoś nam zwróci uwagę, to może przeczytamy tekst uważniej, ale najczęściej brniemy dalej w zaparte.
I oczywiście nie chodzi o to, żeby każdy zgadzał się z treścią felietonu. Jedynie o to, żeby dyskusja była o jego faktycznej treści. Tylko wtedy ma sens.
Nie piszę tego po złości - uwierz mi, że ludzie tak to właśnie odbierają zwłaszcza, że tekst w Internecie już taki jest - zwykle przeinaczony, źle zrozumiany, przeczytany po łebkach, odbierany przez emocje itp. Zapewne gdyby oprzeć go na normalnej rozmowie, gdzie druga osoba co chwilę może sugerować pewne rzeczy i korygować niesłuszne założenia, to jego ostateczny kształt był by zupełnie inny.
Przepraszam, jeśli napisałem wcześniej coś zbyt chamskiego.
W pełni się zgadzam, że taki urok internetowej dyskusji. Na spotkaniu przy piwie wszystko można wyjaśnić i przedyskutować. W internecie dużo łatwiej o niezrozumienie.
Rozumiem też Twoje podejście do internetowych wypowiedzi, ale nie jest ono dla każdego. Felieton to z założenia tekst, który jak ktoś to ładnie ujął „prześlizguje się” po temacie. Nie mogę w nim tłumaczyć wszystkiego i przedstawiać wszystkich nieuansów. Osobiście lubię też twarde stanowiska i ostre tezy zmuszające do dyskusji. Pozostaje tylko jaśniej prezentować swoje stanowisko i promować dialog. Odpisywanie na komentarze potrafi czynić cuda.
Dzięki za rozmowę i przy okazji kolejny temat na felieton.
Zgaduje, że komiks miał podsumować to, że zdarzają się sytuacje, gdy internet potrafi zamienić się w istne szambo.
PS. Kim jest ten głównodowodzący obok rysunkowego Kwiścia, bo wydaje się być skądś znajomy, ale tak jakoś nie mogę go dokładnie rozpoznać?
Najbardziej przypomina UVa;)
No wybaczcie, ale felietony na 3 akapity same się proszą o gejzer szamba.
Komiks niby humorystyczny, tak jak wszystkie komiksy na GOL-u, ale mimo wszystko odnoszę dziwne wrażenie, że pokazuje on nie do końca jawny stosunek ekipy GOL-a do społeczności. Niby żartujecie, ale to taki żart z przymrużeniem oka i chcąc czy nie chcąc ustosunkowujecie się wobec swoich czytelników.
A tak na poważniej, mam pytanko. Naprawdę się dziwicie, że ludzie minusują wam artykuły i że w komentarzach często wylewa się szambo skoro potraficie wysmarować takie teksty jak np. news o jednym błędzie w grze (notabene błędzie który można znaleźć w KAŻDEJ grze), artykuł przywołujący gry z czołgami w kontekście prawdziwej wojny (to chyba były zdjęcia z wojny w Syrii) czy tekst "najgłupsze rzeczy jakie zrobili streamerzy live"?? Albo te tytuły: "12 gier nadchodzącego roku, na które nie czekasz, a powinieneś", "Top 6 buildów, których na pewno nie znasz", "10 filmowych przedmiotów, które odmieniły świat i sprawiły, że ludziom żyje się lepiej!"...
edit: Serio, nie bądźcie tacy bezkrytyczni wobec siebie, nie jesteście redakcją idealną. Niech za przestrogę robi to co stało się z filmwebem.
A więc już wszystko wiecie drodzy czytelnicy. Wasze opinie to gó...o HAHAHAHA!!!
W tym komiksie brakuje jeszcze jednego obrazka na ktorym z drzewa lecia kasa. Bo to jest wlasnie cel niektorych takich artykulow. Prowokacja i gownoburza. Jak ktos napisze cos sensownego ale malo kontrowersyjnego to zainteresowanie jest dziesiec razy mniejsze wiec po co sie trudzic kiedy wstarczy zamiescic byle co z odpowiednim tytulem albo fotka na przynete i juz jest zadyma i kilkadziesiat osob pisze ze ma tego dosc.
Do jakości niektórych artykułów faktycznie można się przyczepić, ale obrazek jak najbardziej trafny. Ilość niepotrzebnego szamba jakie wylewa się w komentarzach jest nieporównywalnie gorsze niż artykuły.
Zajebista kreska, oszczędne chmurki i wiadomo o co chodzi. Plusik ode mnie.
Najlepsze są w tym szambie kurczak i świnka :)
Komiks świetny, choć tak jak poprzednicy już pisali - gównoburze i pomyje są z reguły czymś spowodowane. Nie każdemu pasuje, gdy ich ulubiony portal o grach niebezpiecznie zbliża się do poziomu pomponika.pl ;)
A może tak troche samokrytyki? Ot zdarzają Wam się dobre artykuły, reszta to dziennikarska kpina. Nic dziwnego, że taki % kciuków w dół, wiec nie tłumaczcie sobie tego haterami tylko zerowym poziomem pisanych artykułów.