Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Felieton Maksuję Valhallę i coraz częściej łapię się na tym, że ta gra jest po prostu za duża

22.11.2020 15:09
Luke_f
8
55
odpowiedz
10 odpowiedzi
Luke_f
57
Pretorianin

Platynoza - choroba XXI wieku. Jak się nasyciłeś grą, to po co się męczysz? Podobno gry są dla przyjemności, a niektórzy robią z tego dodatkową pracę :D

Dla mnie to akurat dobrze, że gra jest duża - ja tam lubię sobie dawkować i nie mam parcia na to, aby wymaksować grę byle szybciej, bo inne rzeczy czekają. Jak mnie coś już męczy czy nudzi, to znaczy, że straciło swoją podstawową, rozrywkową funkcję, więc sobie odpuszczam.

22.11.2020 15:47
20
22
odpowiedz
7 odpowiedzi
Natanoslaw Drejkowski
1
Centurion

to nienormalne, wiecznie wam coś nie pasuje , za krótkie , za długie ... nie graj jak cie nudzi, idź sie przewietrzyć

22.11.2020 16:02
30
22
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany1146443
59
Senator

Maksowanie gier powinno być przyjemnością, a nie smutnym obowiązkiem. Dla mnie gra kończy się zawsze wraz z głównym wątkiem i napisami końcowymi, a fakt, że gra pokazuje mi np. 70% ukończenia nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia.

22.11.2020 15:36
SquerQ
😍
16
17
odpowiedz
SquerQ
61
Pretorianin

Dla mnie to wielki plus :)

Ostatnio przy każdej sesji łapię się na tym, że zrobię jeden quest główny, a pozostałe 2-3 h biegam za znajdźkami, podziwiam widoki, robię questy poboczne. Bardzo odpowiada mi taka rozgrywka :)

22.11.2020 14:57
1
kubaon
9
Pretorianin

Jesteście niepoważni. Sami narzekaliście w reckach często że gra jest za krótka, to jak jest za długa to też niedobrze. Zdecydujcie się

Ale fakt faktem że po co robić w grze 100% jak 30% to średnio znajdowanie jakichś głupich znajdziek które są mega wyukrywane?po co to komu. Liczy się fabuła a nie zadania typu,,zabij 5 złodziei w okolicy,,

post wyedytowany przez kubaon 2020-11-22 14:57:34
22.11.2020 15:02
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany960154
15
Legionista

Ja tam jadę tylko główne i po 4 godzinach jestem już w Anglii

22.11.2020 15:06
Crod4312
2.1
Crod4312
150
Legend

Z Norwegii to ja wypłynąłem w okolicach 15h ;)

23.11.2020 00:08
2.2
Natanoslaw Drejkowski
1
Centurion

Crod4312 człowieku cożeś ty tam robił tyle czasu ? Ja po 9h popłynołem do Anglii i już myslałem że sporo przegiąłem

22.11.2020 15:05
3
2
odpowiedz
laki2217
126
Generał

To jest ogólny problem ludzi, którzy robią gry na 100%. Dla nich gra jest zawsze za długa lub ma dziwne osiągnięcia do zdobycia. Total war miał jedno osiągnięcie, które wymagało grać sporą liczbę godzin (Narzekano na to). Niektórzy twórcy nabijają się z tego i robią bardzo dziwne osiągnięcia.

Edit: Jest "1000 hours achievement"

post wyedytowany przez laki2217 2020-11-22 15:06:14
22.11.2020 15:05
Tomaszki
4
odpowiedz
8 odpowiedzi
Tomaszki
19
Pretorianin

kubaon

Ale nie ma czegos takiego jak "fakt faktem" poniewaz fakt jest juz faktem ? wiec jak mozna powiedziec fakt faktem lol

22.11.2020 15:10
4.1
2
kubaon
9
Pretorianin

tak się mówi zwyczajowo, ulicznie.

22.11.2020 15:11
22.11.2020 15:12
4.3
zanonimizowany1343770
18
Generał

Niektórzy też mówią "poszłem". Zwyczajowo mówią.
Do tego piszemy, nie mówimy teraz ;)

22.11.2020 15:22
4.4
kubaon
9
Pretorianin

Niech każdy robi tak, jak lubi.

22.11.2020 15:29
Tomaszki
4.5
Tomaszki
19
Pretorianin

Panowie ja wiem ze tak sie "potocznie" mowi ale normalnie jest to okreslenie zle bo nie ma czegos takiego jak faktem faktem poniewaz sam fakt jest juz faktem :D

22.11.2020 15:39
4.6
1
zanonimizowany668247
168
Legend

Panowie ja wiem ze tak sie "potocznie" mowi ale normalnie jest to okreslenie zle bo nie ma czegos takiego jak faktem faktem poniewaz sam fakt jest juz faktem :D
No niesamowite odkrycie. Nie jesteś żadnym "inżynierem języka polskiego", więc nie masz prawa podważać poprawności wyrażeń ani też mowy potocznej. Wracaj do odrabiania lekcji :)

22.11.2020 16:18
😂
4.8
zanonimizowany668247
168
Legend

Inzynier jezyka polskiego HAHAA to zes zaje.... jak lysy glowka o kant stolu chlopaku : D DDDDDDD
Przecież to była ironia. Będziesz się uczył o niej w VII klasie podstawówki.

23.11.2020 00:09
4.9
Natanoslaw Drejkowski
1
Centurion

ojej, serio ?

22.11.2020 15:06
Crod4312
5
odpowiedz
Crod4312
150
Legend

Jeżeli ktoś chce robić praktycznie fabułę to nic nie stoi na przeszkodzie. Ja uwielbiam się bawić w AC i w Valhalle bawię się wyśmienicie. Nigdy nie maksowalem gier ale staram się zrobić jak najwięcej I faktycznie gra jest potężna. Tyle że dla mnie to zaleta. Cieszę się że poczynili pewne zmiany na + względem Odyssey i mam nadzieję że w dodatkach nie zepsują tego tak jak w dodatku o Atlantydzie.

22.11.2020 15:07
rafq4
6
4
odpowiedz
3 odpowiedzi
rafq4
162
Shadow in the darkness

Sam szczerze wole mniej napakowane gry, a bardziej treściwe. Jak np trylogia Mass Effecta, czy ostatni God of War. Gry, w których świat jest na w pół otwarty, ale nie na tyle duży i przepompowany zawartością poboczną i dodatkową, by męczyć się z eksploracją i ukończeniem gry. Sam nie raz się łapałem na tym, że cieszył mnie ogrom danej gry, jej mapy, miejsc do zwiedzania, po czym po niecałych dwóch tygodniach grania po kilka godzin dziennie entuzjazm opadł, a gra zaczynała nieco męczyć i do pobocznych aktywności bardziej się zmuszałem, niż robiłem je z przyjemności i ciekawości. Osobiście uważam, że żeby gra była dobra wcale nie trzeba jej ogromnej mapy i mnóstwa lokacji i aktywności pobocznej. Wiele tytułów pokazało, że wystarczy mapa średniej wielkości, lub na w pół otwarte lokacje, ale wypełnione ciekawą zawartością i treściwymi aktywnościami, by być naprawdę dobrymi. I ja również uważam, że tak zbudowane gry są lepsze, ciekawsze, bardziej angażujące i wciągające. Więcej akcji, fabuły, narracji, niezbędnego contentu, a mniej generycznych zadań pobocznych, nic nie wnoszących znajdziek, czy ogromnej i pięknej, lecz niestety na w pół pustej mapy.
Aa, i żeby nie było - nie piszę tego w stosunku tylko do Valhalli, ale ogólnie o grach z otwartym światem :)

post wyedytowany przez rafq4 2020-11-22 15:10:35
22.11.2020 15:54
Shadoukira
6.1
1
Shadoukira
94
Chill Slayer

Co do wielkości mapy to według mnie nie ma większego sensu robić mapy większej od tej w Skyrim, bo taka mapa jest wystarczająco duża aby za szybko jej całej nie zwiedzić, ale jednocześnie nie za wielka, dzięki czemu gracz nie poczuje się zbyt przytłoczony.
Co do samych map to wydaje mi się, że najlepiej zaprojektowane mapy, to były te w serii Gothic oraz późniejszych grach Piranha Bytes. Oni potrafią zrobić swoje mapy w taki sposób, że zachęcają one gracza do eksploracji i nie ma na nich żadnych znaczników, które podpowiadały by graczowi, że w danym miejscu znajduje się coś ciekawego/cennego. Po prostu w ich grach możliwe jest poczucie się jak poszukiwacz przygód, a nie zdobywca znaczników. W końcu nic nie cieszy tak jak przypadkowo odkryta grota lub opuszczony dom w głuszy, gdzie można zdobyć ciekawy/unikalny łup albo napotkać groźnego potwora, z którym będziemy w stanie sobie poradzić lub nie. Dodatkowo aby dostać się do niektórych miejsc czasami wymagane jest posiadanie odpowiednich umiejętności i nie wszystko można zwiedzić lub zdobyć od razu.
Co do zadań (głównych i pobocznych) to oczywiście powinny być one przede wszystkim ciekawe, bo jeśli zadanie jest interesujące fabularnie, to gracz nawet nie zauważy tego, że wykonuje właściwie w kółko te same albo bardzo podobne czynności, aby ukończyć pewne questy, bo będzie chciał poznać dalszy ciąg historii.
Co do aktywności pobocznych i znajdziek, to powinny one wynikać z samej konstrukcji świata, czyli tak jak wcześniej napisałem gracz eksplorując świat podczas questów lub po drodze do kolejnego questa, powinien przypadkowo natrafiać na różne rzeczy i wtedy sam zdecyduje, czy ma teraz ochotę zwiedzić napotkaną jaskinię, czy zaznaczy ją sobie na mapie i kiedy indziej ją zbada. Do tego dodać jakieś inne mniejsze aktywności w zwiedzanych miastach np. walkę na pięści, grę w kości czy inne ciekawe mini gierki, aby świat wydawał się ciekawszy.

22.11.2020 16:21
rafq4
6.2
rafq4
162
Shadow in the darkness

Shadoukira dobrze mówisz :) w grach Piranhii, jak drewniane by nie były, tak ich światy są po prostu ciekawe i zachęcające do eksploracji. Inna sprawa, że w kwestii lootu akurat się nie popisali w Elexie xD ta nadmierna ilość srajtaśmy w niemalże każdej możliwej lokacji zatrważała tam :D choć z realistycznego punktu widzenia, w czasach post-apo srajtaśma na wagę złota xD

22.11.2020 16:26
Shadoukira
6.3
Shadoukira
94
Chill Slayer

rafq4 Taki loot to też jest element eksploracji xD W końcu w nie każdej napotkanej skrzyni czy w innym miejscu musi się znajdować coś cennego, czasami trzeba zaryzykować życie, aby się dowiedzieć, że nasz wysiłek poszedł w kibel xD

22.11.2020 15:09
kęsik
😁
7
odpowiedz
13 odpowiedzi
kęsik
148
Legend

Ooo a jak ja coś takiego napisałem to było że wypisuje głupoty. Już Odyseja była zbyt duża, zbyt wtórna, zbyt rozwleczona i ostatecznie zbyt nużąca a tutaj jest jeszcze gorzej. Ja bardzo lubię długie gry i ich maksowanie, 130 godzin w Yakuzie 0 czy 153 godziny w Cold Steelu III wspominam super no ale w tamtych grach w żadnym momencie nie czuć było że gra jest zbyt duża, wręcz przeciwnie, chciało się jeszcze więcej. Gra musi po prostu mieć zawartość wysokiej jakości którą aż chce się maksować. Nowe AC tego po prostu nie mają. Byłyby one o wiele lepszymi grami gdyby były na 30-40 godzin bez zbędnego śmieciowego contentu. Przecież to jest praktycznie ten sam problem który miała DA Inkwizycja. Ubiszaft widać nadal niczego się nie nauczył na błędach swoich i innych.

post wyedytowany przez kęsik 2020-11-22 15:37:23
22.11.2020 15:28
JohnDoe666
7.1
JohnDoe666
55
Legend

Przecież to jest praktycznie ten sam problem który miała DA Inkwizycja. Ubiszaft widać nadal niczego się nie nauczył.
A co ma Ubi do Inkwizycji?

22.11.2020 15:32
Crod4312
😂
7.2
Crod4312
150
Legend

O i jest naczelny hejter nowych AC. A wspomnienie jakoby Ubi robiło Inkwizyce bo niczego się nie nauczyli podsumowuje wypowiedź "eksperta"

post wyedytowany przez Crod4312 2020-11-22 15:33:06
22.11.2020 15:35
7.3
laki2217
126
Generał

Ubi i inkwizycja? Chyba inkwizycje robiło BioWare? Może coś przegapiłem?

22.11.2020 16:07
Shadoukira
7.4
3
Shadoukira
94
Chill Slayer

Chyba nie czytacie ze zrozumieniem. Przecież tutaj chodziło o to, że Ubisoft nie tworzył swojej gry w otwartym świecie po raz pierwszy więc powinien wiedzieć, co jest fajne i działa, a co jest nudne, niepotrzebne i trzeba się tego z ich gry pozbyć.
Ubisoft na pewno obserwuje inne gry na rynku i bada opinie graczy, więc powinien wiedzieć, że taki DA:Inkwizycja został dosyć mocno zjechany za jego nudne questy i aktywności jak z MMO oraz za duży ale pustawy świat.
I chociaż gry od Ubi są nieco lepsze od takiej Inkwizycji, to nadal powtarzają jej błędy. Zresztą Ubi powtarza także błędy innych firm. Wydaje mi się, że ostatnio ubi skupił się dosyć mocno na kopiowaniu pomysłów z innych gier do swoich produkcji, jednak przy tym kopiuje także ich błędy.

22.11.2020 17:53
JohnDoe666
7.5
JohnDoe666
55
Legend

Shadoukira
Chyba nie czytacie ze zrozumieniem. Przecież tutaj chodziło o to, że Ubisoft nie tworzył swojej gry w otwartym świecie po raz pierwszy więc powinien wiedzieć, co jest fajne i działa, a co jest nudne, niepotrzebne i trzeba się tego z ich gry pozbyć.
A skąd pomysł że Ubisoft tego nie wie?
Z całym szacunkiem ale jeśli coś się nie podoba tobie i kęsikowi (nadwornemu hejterowi nowych AC na GOLu) to jeszcze nie jest powód żeby coś zmieniać.
Valhalla jest najszybciej sprzedający się AC w całej 13 letniej historii serii. Co więcej, ta gra sprzedawała się lepiej niż nowy COD czyli pokonała najbardziej "blockbusterową" serię w historii gamingu.
Gra ma również znakomite recenzje w mediach branżowych.
I teraz biorąc to wszystko pod uwagę, spójrz na sprawę że strony wydawcy/developera i powiedz mi czy oni faktycznie dostają od społeczności informację zwrotną że robią coś źle i mają coś poprawić.

22.11.2020 18:32
Shadoukira
7.6
1
Shadoukira
94
Chill Slayer

JohnDoe666 Akurat dzisiejsze recenzje, to średni miernik jakości gier, bo dzisiaj naprawdę trzeba się postarać aby gra zeszła poniżej oceny 7/10 (nawet taki Fallout 76 zbierał oceny w okolicach 5/10 lub 6/10, a średnia gra to to nie jest).

Co do sprzedaży to myślę, że sprzedaż podbiło po prostu ciekawe osadzenie miejsca akcji, bo wikingowie są dosyć popularni oraz obietnice Ubisoftu, że ta gra to będzie totalnie nowe i ulepszone doświadczenie w stosunku do poprzednich części serii (a wcale wielkiej różnicy nie ma), więc hype zrobił swoje. Dodatkowo CP2077 został przesunięty, a nowy CoD to kaszana więc nie ma co się dziwić, że ludzie się rzucili na AC. Wyszły jeszcze 2 dobre gry na PS5, ale najpierw trzeba mieć PS5.

Co do odzewu społeczności, to na metacritic w stosunku do Valhalli 1/4 ocen graczy jest negatywna, a to nadal całkiem sporo. Przy Oddysey negatywnych wpisów jest prawie tyle samo co pozytywnych. Więc jak widać negatywny odzew graczy miał jakieś znaczenie, bo ubi zdecydował się mocniej postarać nad tą częścią, jednak nadal zbyt słabo.

Dla mnie największą bolączką ostatnich AC jest ten asasyn w tytule, bo po tych grach widać, że one już nie chcą być asasynem. Poza tym AC cierpi na brak porządnej fabuły oraz brak ciekawych zadań. Mnie osobiście w ogóle nie kręci bieganie po tym świecie i odhaczanie kolejnych znaczników na mapie. Sam gameplay w tej grze nie jest na tyle fajny, abym mógł się wciągnąć w tę grę i nie przejmować się jej fabułą.

22.11.2020 19:00
kęsik
😒
7.7
kęsik
148
Legend

Valhalla jest najszybciej sprzedający się AC w całej 13 letniej historii serii. Co więcej, ta gra sprzedawała się lepiej niż nowy COD czyli pokonała najbardziej "blockbusterową" serię w historii gamingu.

Jak po samym CoDzie widać, to że coś się dobrze sprzedaje to nie znaczy że jest lepsze/dobre. Nowe AC mają po prostu więcej potencjalnych odbiorców niż stare, do tego dla wielu bardzo ciekawy setting plus gra wyszła zaraz na premierę nowych konsol w momencie posuchy na rynku w pandemicznym roku więc w sumie dziwnym by było gdyby się dobrze nie sprzedała.

Gra ma również znakomite recenzje w mediach branżowych.

To jak wiemy praktycznie nic nie znaczy. Recenzenci mają tendencję do pomijania wad recenzowanych przez nich dużych mocno wyczekiwanych gier jak pokazał np. RDR2. Wystarczy jednak zobaczyć jakieś recenzje na Tubie i poczytać komentarze ludzi i zobaczymy że ich wrażenia z gry nie są już tak znakomite.

I teraz biorąc to wszystko pod uwagę, spójrz na sprawę że strony wydawcy/developera i powiedz mi czy oni faktycznie dostają od społeczności informację zwrotną że robią coś źle i mają coś poprawić.

No właśnie, Valhalla jest strasznie zbugowana i teraz jaki wniosek idzie do wydawcy? Możemy wydawać niedopracowane gry bo i tak kupują...

22.11.2020 19:23
JohnDoe666
7.8
JohnDoe666
55
Legend

Shadoukira
Hehe, czyli typowy wywód mający potwierdzić że masz rację kiedy to wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że nie masz :D.
Recenzje? Nieistotne bo przekupni (oczywiście) recenzenci zawyżają oceny...
Wysoka sprzedaż? Nieistotna bo na pewno by się sprzedało słabiej gdyby Cyberpunk wyszedł...
Pokonanie jednej z najlepiej sprzedającej się serii w historii gamingu? Nieistotne bo w twoim mniemaniu ta gra jest kiepska.
No i standardowy refrenik:
"Dla mnie fabuła jest słaba, misje powtarzalne a ja tak nie lubię więc się obrażam i Ubi musi to zmienić bo jak nie to wstrzymam oddech aż się zrobię fioletowy".
No sorry stary ale dla takiego wydawcy jak Ubi informacja zwrotna to wyniki sprzedaży a nie recenzje kliku frustratów na metacritic. Ile tych negatywnych recenzji ma chociażby Odyseja? Kilkaset? Jaki jest sens żeby wydawca opierał swoje zdanie na temat odbioru gry o wielomilionowej sprzedaży na podstawie tych kilkuset (w większości kompletnie niemerytorycznych) recenzji. To byłoby idiotyczne przecież.

kęsik
Chciałbym się jakoś odnieść do twojego postu ale w zasadzie robisz to samo co przedmówca.
Tłumaczenie dlaczego to nieistotne że gra ma miliony fanów kupujących grę na premierę, tłumaczenie że nie należy wierzyć recenzentom... Bla, bla, bla.
Nic świeżego, zacięta płyta tych samych argumentów i udawanie ślepoty na inne argumenty.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2020-11-22 19:33:03
22.11.2020 20:13
Shadoukira
7.9
1
Shadoukira
94
Chill Slayer

JohnDoe666
Widzę, że nie ma sensu z tobą dyskutować, bo i tak nie przyjmiesz żadnego argumentu i zaczniesz prowadzić swoje wywody, które odchodzą od tego co powiedziałem, ale i tak jeszcze dodam coś od siebie.

Recenzje? Nieistotne bo przekupni (oczywiście) recenzenci zawyżają oceny...
Gdzie powiedziałem, że sobą przekupni? Stwierdziłem tylko, że dzisiaj recenzenci nie potrafią podejść do czegoś krytycznie. Dzisiaj ciągle sypie się notami 7/10 lub wzwyż. Żeby doszło do tego, że gra dostanie niższą ocenę, to mus być ostro skopana. Nawet kiedyś słyszałem jak jakiś recenzent powiedział coś takiego "nie dam tej grze mniej jak 7/10, bo dzisiaj nikt tak nie robi", więc to tyle jeżeli chodzi o recenzje. Po prostu totalny brak profesjonalizmu i jak tu wierzyć takim ludziom?

Co do sprzedaży to jest fakt, przecież Cyberpunk to najgłośniejsza premiera tego roku i temu zaprzeczyć nie możesz. Takiego hajpu chyba nigdy nie było na żadną grę. Gdyby gra wyszła tego 19 listopada, to na pewno zabrała by pokaźną liczbę graczy Ubisoftowi. Co do CoD'a to nie odnoszę się do całej serii (bez sensu), tylko do ostatniej części, która nie dawno wyszła i jest słaba, więc to żadna konkurencja (zobacz sobie oceny od graczy).

A co do metacritica, to podałem go tylko jak przykład, który według mnie dosyć dobrze oddaje, to jak ludzie postrzegają ostatnie części AC. Czytając komentarze, na różnych stronach widać było, że faktycznie AC Odyysey ludzie kochali albo nienawidzili. Natomiast AC Valhalla już jest lepszy i gracze przychylniej na niego patrzą, ale nadal są rzeczy, które mogłyby być poprawione, jak właśnie fabuła, która jest po prostu słaba i służy tylko jako tło dla samej rozgrywki (kto ci chwali fabułę w ACV? prawie nikt).

post wyedytowany przez Shadoukira 2020-11-22 20:16:33
23.11.2020 00:22
Ogame_fan
👍
7.10
Ogame_fan
127
SpiderBoy
Image

Syndicate jest jednym ze slabszych AC I jakos recenzenci to zauwazyli :)

Valhalla jest swietna, tak jak I nowa formula serii dlatego gracze glosuja portfelem of Origins rosna glupi sprzedazy.

To jak wiemy praktycznie nic nie znaczy. Recenzenci mają tendencję do pomijania wad recenzowanych przez nich dużych mocno wyczekiwanych gier jak pokazał np. RDR2

Nie znasz sie kompletnie na ocenianiu gier stary. Zarzucasz nie raz REDAKCJI w ktorej masz kilku recenzent brak unifikacji ocen. Lol "co Ty wiesz o ocenianiu"
Ty lubisz gry jak Elex ktos woli Valhalle ale weno skoncz bo plyta juz tak zacieta ze od 3 lat napisales 187 razy to samo o AC.

Co do YouTube

Elex to jeden z gorszych crapow na youtube I?

post wyedytowany przez Ogame_fan 2020-11-23 00:29:25
23.11.2020 09:06
JohnDoe666
7.11
JohnDoe666
55
Legend

Shadoukira
Widzę, że nie ma sensu z tobą dyskutować, bo i tak nie przyjmiesz żadnego argumentu i zaczniesz prowadzić swoje wywody
Stary ty nie masz żadnych argumentów tylko gorzkie żale w stylu "opinie recenzentów nie zgadzają się z moimi więc w oczywisty sposób są nieprofesjonalni i nie znają się na swojej robocie".
Gdzie powiedziałem, że sobą przekupni? Stwierdziłem tylko, że dzisiaj recenzenci nie potrafią podejść do czegoś krytycznie.
j/w
Co do sprzedaży to jest fakt, przecież Cyberpunk to najgłośniejsza premiera tego roku i temu zaprzeczyć nie możesz. Takiego hajpu chyba nigdy nie było na żadną grę.
No mogę, mogę. Głównie dlatego że CDP Red mocno za wcześnie z tym hypem wystrzeliło i teraz raczej zauważa się trend że ten hype spada. Ta ostatnia zmiana daty premiery pokazała że wielu ludzi po prostu zbyło ją wzruszeniem ramion.
Oczywiście że dwie tak duże premiery obok siebie sprawiłyby że część klientów musiałoby wybierać, ale to że sprzedaż Valhalli byłaby niższa to jeszcze nie oznacza że byłaby niska.
Co do CoD'a to nie odnoszę się do całej serii (bez sensu), tylko do ostatniej części, która nie dawno wyszła i jest słaba, więc to żadna konkurencja (zobacz sobie oceny od graczy).
Mhm, żadna konkurencja mówisz? Gra która sprzedała rekordową ilość wersji cyfrowych w serii, nie jest twoim zdaniem konkurencją? Nie piszę tu o jakości bo na jej temat się nie wypowiadam, w tytuł nie grałem, piszę o walce o portfel klienta, a pod tym względem to jeden z najpoważniejszych konkurentów.
A co do metacritica, to podałem go tylko jak przykład, który według mnie dosyć dobrze oddaje, to jak ludzie postrzegają ostatnie części AC.
A moim zdaniem nie oddaje wcale. A przynajmniej nie wprost. Tych ocen jest po prostu zbyt mało w stosunku do ogółu graczy którzy zakupili tytuł. Co więcej gracze z negatywną opinią mają zazwyczaj dużo większą ochotę do wyrażania tej opinii niż gracze którzy po prostu dobrze się bawią. Dlatego w takich serwisach jak meta zazwyczaj stosunek opinii negatywnych do pozytywnych jest mocno przeszacowany.
Czytając komentarze, na różnych stronach widać było, że faktycznie AC Odyysey ludzie kochali albo nienawidzili. Natomiast AC Valhalla już jest lepszy i gracze przychylniej na niego patrzą
Absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem że budzenie skrajnych opinii jest jednoznaczne z niską jakością produktu.

23.11.2020 13:06
kęsik
📄
7.12
kęsik
148
Legend

JohnDoe666
Nic świeżego, zacięta płyta tych samych argumentów i udawanie ślepoty na inne argumenty.

No ale dlaczego miałbym przestać używać argumentów które są trafne? O jakich innych argumentach mówisz bo żadnych takowych nie zauważyłem?

Ogame_fan
Syndicate jest jednym ze slabszych AC I jakos recenzenci to zauwazyli :)

No właśnie problem polega na tym że jak wiemy recenzenci dosyć często nie są w stanie czegoś zauważyć :)

Valhalla jest swietna, tak jak I nowa formula serii dlatego gracze glosuja portfelem of Origins rosna glupi sprzedazy.

Rosną głupi sprzedaży co to znaczy? :D Pisałem ci już, nowe AC mają więcej docelowych odbiorców tylko że są to w większości zupełni inni odbiorcy niż fani AC. To że fanów Wiedźmina jest więcej niż fanów AC nie świadczy o tym że nowa formuła AC jest lepsza.

Nie znasz sie kompletnie na ocenianiu gier stary.

Bo ocenianie gier polega właśnie na tym aby ignorować oczywiste wady gry i dawać maksymalną ocenę i/lub wspominać pobieżnie te wady i dalej dawać 10/10. Bo liczy się tylko hajp! Ocena w recenzji to jest wyznacznik hajpu autora a nie ocena gry.

Zarzucasz nie raz REDAKCJI w ktorej masz kilku recenzent brak unifikacji ocen.

Chyba nie powinno tak być że lepsza gra dostaje gorszą ocenę niż ta słabsza gra bo "inny recenzent". Co to jest za wymówka? Skala ocen powinna być jednakowa. Jeżeli robię recenzję gry i piszę w niej że ta część jest lepsza niż poprzednia to powinienem jej wystawić lepszą ocenę niż dostała ta poprzednia. To kto pisze daną recenzję to drugorzędna kwestia.

Ty lubisz gry jak Elex ktos woli Valhalle ale weno skoncz bo plyta juz tak zacieta ze od 3 lat napisales 187 razy to samo o AC.

Aha, czyli można tylko pozytywnie pisać o czymś? Jak ktoś ma jakieś uwagi to niech siedzi cicho, konsumuje produkt i czeka na następny? Jak komuś się coś nie podoba to ma takie samo prawo do wyrażania swojej opinii jak ten komu się coś podoba i w kółku o tym pisze.

Elex to jeden z gorszych crapow na youtube I?

??? Na Youtube i na forach graczy można znaleźć bardzo pozytywne opinie na temat gry, dużo bardziej pozytywne niż te niekiedy kompromitujące się recenzje "profesjonalnych dziennikarzy" którzy krytykują grę bo na jej początku nie mogli ubić wielkiego stwora.

23.11.2020 16:47
Ogame_fan
👍
7.13
Ogame_fan
127
SpiderBoy

No właśnie problem polega na tym że jak wiemy recenzenci dosyć często nie są w stanie czegoś zauważyć :)

Czyli Twoja teoria o zawyzaniu ocen wyczekiwanym grom jest o kant d*** rozbić skoro Syndicate to jedna z gorzej ocenianych gier serii? Czy masz jakąś inną?

Jak komuś się coś nie podoba to ma takie samo prawo do wyrażania swojej opinii jak ten komu się coś podoba i w kółku o tym pisze.

Zgodzę się, tylko Ty marudzisz bez zagrania w te gry w każdym wątku, w każdym newsie to samo.
Ja nie lubię gier sportowych nie gram w nie, na prawie 2000 gier nie mam ani jednej gry sportowej. Ale nie siedzę i nie pisze w każdym wątku o tych grach jak mnie nudzą, bo w nie nie gram i mam co roku 150 innych tytułów do ogrzania.

Bo ocenianie gier polega właśnie na tym aby ignorować oczywiste wady gry i dawać maksymalną ocenę i/lub wspominać pobieżnie te wady i dalej dawać 10/10.

Ocena to SUBIEKTYWNE odczucia płynące z gry, i jeśli pozytywne odczucia płynące z gry przyslaniaja danemu recenzentowi kilka negatywnych odczuć to jasne że da większa ocenę niż ten który będzie miał mniej pozytywne odczucia.
Patrz Grey Miller IGN siedlisko zła i w ogóle dla Ciebie kłamca pewnie bo dał The Last of Us Part 2 10, dla niego RDR2 to gra 8/10 maks ale o negatywnych odczuciach mówił bo gra nie zrobiła na nim takiego wrażenia jak na innych recenzentach. Ot subiektywna opinia.
To samo robisz Ty z grami PB. Bo tam minusów nie brakuje a i tak oceniasz wysoko. I dla innych osób to jest ocenianie 'Po hajpie'.

Chyba nie powinno tak być że lepsza gra dostaje gorszą ocenę niż ta słabsza gra bo "inny recenzent". Co to jest za wymówka? Skala ocen powinna być jednakowa

No i to jest właśnie ten sam idiotyczny argument który powtarzasz od lat. Oczywiście że może tak być, bo każdy człowiek jest inny i ocenia gry pod względem indywidualnych odczuć płynących z rozgrywki. Dlatego mówię, kompletnie nie kumasz na czym polegaja i czym są recenzje.
Bo dla Ciebie lepsza jest tylko wtedy kiedy Ty tak mówisz. I cały świat, wszystkie redakcję i recenzenci mają się dostosować do tego co Ty myślisz.

Ja np Bardzo lubiłem pierwszego Risena, dla mnie gra 8/10 I chętnie ogram znowu kiedyś ale nie siedzę i nie płacze że ta sama redakcja oceniła grę która lubię gorzej niż np Two Worlds które było dla mnie crapem. Ot to inna osoba mająca swój indywidualny gust. Proste.

Zachowujesz się identycznie co Ghost, tak jak on nie umiesz przyjąć do wiadomości że komuś innemu może się coś podobac/Nie podobać. Może czas najwyższy zrozumieć że w tych mistycznych redakcjach recenzji nie robia roboty, tylko ludzie z indyiwdualnymi odczuciami i subiektywnymi skałami ocen zakodowanymi w indywidualność i prefenerencje.

post wyedytowany przez Ogame_fan 2020-11-23 17:01:38
22.11.2020 15:09
Luke_f
8
55
odpowiedz
10 odpowiedzi
Luke_f
57
Pretorianin

Platynoza - choroba XXI wieku. Jak się nasyciłeś grą, to po co się męczysz? Podobno gry są dla przyjemności, a niektórzy robią z tego dodatkową pracę :D

Dla mnie to akurat dobrze, że gra jest duża - ja tam lubię sobie dawkować i nie mam parcia na to, aby wymaksować grę byle szybciej, bo inne rzeczy czekają. Jak mnie coś już męczy czy nudzi, to znaczy, że straciło swoją podstawową, rozrywkową funkcję, więc sobie odpuszczam.

22.11.2020 15:12
rafq4
8.1
rafq4
162
Shadow in the darkness

Ja uważam, że to bardziej kwestia ambicji dla ukończenia gry na 100%, co w pełni satysfakcjonuje gracza i sprawia, że czuje się wobec tej gry bardziej "spełniony".

22.11.2020 15:39
8.2
12
laki2217
126
Generał

Tylko ukończenie gry na 100% staje się po pewnym momencie staje się pracą a nie grą. Niektóre gry mają po prostu tak nienormalne osiągnięcia, że po prostu musiałbyś grać olbrzymią ilość czasu i męczyć ten tytuł do granic możliwości. Są takie osoby, ale oni potem są mocno ''przejedzeni' tą grą lub schematem rozgrywki.

22.11.2020 15:46
NightBosman
8.3
1
NightBosman
80
Konsul

O zgadzam się w 100% Żeby jeszcze te platyny z Assasynów były cokolwiek warte a one stosunkowo proste bo wymagają "tylko" czasu i każdy je prędzej czy później zdobędzie.

22.11.2020 15:50
8.4
zanonimizowany1299868
16
Senator

Ja też mam to samo.

22.11.2020 15:54
😍
8.5
sticky_dude
67
Generał

Luke_f
Mam tak samo. Lubię dawkować gry od Ubi, nawet jeśli sa dobre i pozytywnie zaskakują to nie można im odmówić powtarzalności. Wszystko w zbyt dużych dawkach ma szanse zmęczyć czy znudzić.
Wiele gier kończyłem na raty na przestrzeni miesięcy czy lat, np Wiedźmina 3, RDR2, AC Odyssey, Kingdom Come czy Personę 5. Zawsze wracałem wtedy gdy miałem ochotę i nigdy przez myśl mi nie przeszło że to nudne gry.
Gdybym miał skończyć wątek główny a później wracać do "męczenia" pobocznych aktywności już z powinności a nie dla przyjemności (bo ponoć dla niektórych poza powodem do narzekania to też droga do spełnienia rafq4 :S) to pewnie też pisałbym równie smutne felietony.
No ale niektórym pozostaje mieć nadzieję, że Ubisoft następną grę zrobi okrojoną żeby ez platynka wpadła.

22.11.2020 16:35
8.6
8
Brimstone
18
Pretorianin

Ten komentarz powinien widnieć zamiast tego felietonu.

22.11.2020 17:23
ezioauditore150
8.7
5
ezioauditore150
55
Pretorianin

Wy się jeszcze dziwicie? Ja już dawno zauważyłem, że zachowania niektórych osób na GOLU już dawno odeszły od jakichkolwiek norm społecznych. Oto komentarz jednego z redaktorów GOLA odnośnie AC: Valhalla:

"Ja oglądałem i już teraz wiem, że to będzie słaba gra, z którą spędzę przynajmniej sto kolejnych godzin, tak samo jak w Odyssey." - Źródło (link) poniżej:

https://www.gry-online.pl/S022.asp?ID=13914

post wyedytowany przez ezioauditore150 2020-11-22 17:25:47
23.11.2020 04:16
8.8
pawel 222
60
Szary Jedi

Tak na prawdę to co was to obchodzi czy jedne gra 200 godzin w jedną grę , a ty poliżesz tylko pudełko .

23.11.2020 12:57
Sh4d0w_1938
8.9
1
Sh4d0w_1938
54
Centurion

Moim zdaniem osiągnięcia powinny być tak zaprojektowane żeby platyna wpadała z przyjemnością. Przykładem takich idealnych platyn jak dla mnie jest God of War i Days Gone. W tych grach platyna weszła mi praktycznie sama bez żadnego parcia czy uczucia zmęczenia. Po prostu świetnie wyważyli poziom trudności z czasem potrzebnym na wymaxowanie. Grając w takie tytuły jak AC z jednej strony mam silną potrzebę na zaliczenie gry w 100%,, a z drugiej strony wiem, że nie jestem w stanie wytrzymać w grze tyle czasu ze względu na ogromną ilość rzeczy do zrobieni. Dlatego w Origins i Odyssey wbiłem mniej więcej po 100h i po przejściu fabuły i zadań pobocznych dałem sobie spokó. Latanie za znajdźkami po tak ogromnej mapie kompletnie mnie nie bawi. Dużo lepiej zrobił to God of War, gdzie znajdziek było niewiele do tego każda wymagała ruszenia głową, a nie tylko przebiegnięcia na sprincie danej lokacji żeby zebrać jakiś liścik czy też bezsensownego wspinania się kilka minut na budynek.

post wyedytowany przez Sh4d0w_1938 2020-11-23 12:58:00
23.11.2020 13:58
rebornnarsil
8.10
rebornnarsil
96
Krytyk

Dla mnie liczy się długość wątku głównego, to ona definiuje czy gra jest za długa. Jeśli wątek jest zaprojektowany np. na 60h, a ja gram 120h i się męczę, to znaczy że to problem mój, a nie gry.

22.11.2020 15:10
mohenjodaro
9
odpowiedz
2 odpowiedzi
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

uznam ją za zaliczoną dopiero, gdy wbiję platynę
A z tego co widziałem po liście achievementów, teraz nie będzie spacerku jak w Odysei i Origins ;).
"Zabij trzech przeciwników na najtrudniejszym poziomie trudności, stojąc równocześnie w ogniu", nie wiem czy ja dam radę wbić platynkę w Valhalli...

Jeśli zaś chodzi o AC... Ja już nie jestem takim graczem jak UVI. Nazywanie mnie casualem chyba jest przesadą, ale gram w kilka gier rocznie, nigdzie się nie spieszę. Ja sobie te gry z serii AC odpalam, w tle puszczam jakieś Kosmiczne Opowieści, Kanał Sportowy czy inną youtube'ową gadaninę i czyszczę te obozy oraz znaki zapytania... Nieźle się przy tym bawiąc.

22.11.2020 19:27
NewGravedigger
9.1
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Wystarczy zapalającą strzałą strzelić jednocześnie w garnek. Proste.

26.11.2020 10:30
konewko01
9.2
konewko01
38
Monsignore Monokuma

Nie ma takiego osiągnięcia, coś pomyliłeś ;)

22.11.2020 15:11
10
odpowiedz
damianyk
137
Nośnik Treblinek

Sam dopiero w tym roku wymaksowałem Origins, które zacząłem w 2017. Wtedy porzuciłem grę zaraz po przejściu fabuły, z perspektywą "będę to robił". Bo to takie gry w które gra się po godzinie dziennie. Mam chwilę czasu, odpalam AC i robię parę generycznych zadań, deaktywuję parę pytajników, aby tylko wyczyścić mapę. Nie wiem czy to tak naprawdę jeszcze granie, czy już obowiązek.

22.11.2020 15:11
11
3
odpowiedz
Jerry_D
57
Senator

To po co, u licha, robić platynę? Sam lubię osiągnięcia, jako pewną motywację (i dodatkowe zajęcie) do spędzenia większej ilości czasu z grą, która mi się podoba, ale po co się przymuszać, kiedy gra już zaczyna męczyć? Czy jak gra ma wyzwanie "podrap się po tyłku 10000 razy" to koniecznie trzeba je robić, w międzyczasie umierając z nudów, tylko dla wirtualnego obrazka i +1% na pasku postępu do wymaksowania gry?

Tak dla jasności, zgadzam się, że niektóre gry są niepotrzebnie przeładowane, ale przecież nikt graczowi nie każe robić absolutnie wszystkiego.

22.11.2020 15:19
12
odpowiedz
1 odpowiedź
Atrycz
7
Chorąży

Sory ale przy rozsądnym graniu to minimum 3 miesiące a nie miesiąc no chyba że gra po 4 godziny co dzien jest rozsądna ;)

22.11.2020 16:00
12.1
toyminator
74
Senator

Jest rozsądna. Jak ktoś ma tyle czasu :) Osobiście siedzę od lat przy kompie całymi dniami. Praktycznie od 10 lat z przerwami.Mam takie okresy. Teraz jestem bezrobotny, to znowu taki okres jest. Normalnie jak pracuję, to 2 godzinki dziennie w tygodniu na spokojnie.W Weekend dwa dni gram razem 15 godzin. Więc skończenie każdej gry, nie jest problemem. Na większe potrzebuję dwóch miesięcy .A co z czytaniem, i nnymi takimi? Mam czas,ale wtedy nie gram.

22.11.2020 15:20
ViQney
13
4
odpowiedz
ViQney
33
Centurion

Tak to jest jak robią na ilość a nie jakość

22.11.2020 15:21
14
3
odpowiedz
sadler
127
Konsul

Dla mnie w Odyssey i Valhalli, bohaterowie i postacie niezależne ich głosy, ruchy, gestykulacja to jedno wielkie drewno, przez co nie mam ochoty poznawać nawet fabuły. Nie wiem czy to kwestia silnika gry czy aktorów podkładających głosy. Nawet Unity i Syndicate, biją pod tym względem najnowsze części.

22.11.2020 15:29
15
odpowiedz
zanonimizowany1340046
5
Centurion

takie gry imo sa spoko jako odmozdzacze, cos co jak sie znudzi moze sluzyc jako zapychacz czasu jak nie chce sie zaczynac czegos ambitniejszego. ja w taki sposob gram w kingdoms of amalur czy kings bounty.

22.11.2020 15:36
SquerQ
😍
16
17
odpowiedz
SquerQ
61
Pretorianin

Dla mnie to wielki plus :)

Ostatnio przy każdej sesji łapię się na tym, że zrobię jeden quest główny, a pozostałe 2-3 h biegam za znajdźkami, podziwiam widoki, robię questy poboczne. Bardzo odpowiada mi taka rozgrywka :)

22.11.2020 15:36
LilXavi
👍
17
1
odpowiedz
LilXavi
34
Centurion

Dlatego nigdy w niczym nie robie platyny bo tylko bym sobie obrzydzał gre.
Jednak wydaje mi sie ze ''platynowanie'' valhalli jest mimo wszystko przyjemniejsze od platynowania odyseji przez to że aktywnosci na mapie sa bardziej zróznicowane i ciekawsze niz w poprzednich 2 czesciach i często opowiadaja jakąś mikro historie .
Z drugiej strony sam mam ponad 50 godzin i nie widze konca jestem po podbicu 4 regionów i rozumiem ludzi którzy tej gry nie skonczą.

22.11.2020 15:39
18
2
odpowiedz
camelop
26
Legionista

Z tych statystyk ukończenia gry czy dotarcia do jakiegos punktu nic nie wynika , autor artykułu chyba za bardzo graczy ocenia swoją miarą. Nie wszyscy albo nawet i polowa graczy nie ma na tyle czasu by grać nawet po godzine dziennie, a niektórzy mają czas grać tylko w weekendy i nie kupili gry by przejść ją w miesiąc a przeznaczyć na nią o wiele więcej czasu. Ja origins i odyssey z dwa lata przechodziłem na valhalle poswiece pewnie rowniez kilkanascie miesięcy. Mimo ze gre mam od premiery to tez w Londynie jeszcze nie byłem a wcale grą się nie znudziłem. niektórzy maja prace i rodzine i czas na rozrywke tylko na weekend i dawkuje sobie kilka gier na przemian to ze kupilem valhalle nie znczy ze bede grac od czasu zakupu tylko w nią :)

22.11.2020 15:44
19
1
odpowiedz
Balgruuf
39
Konsul

Nie ma czegoś takiego jak "za duża" gra. Nikt przecież nie każe wykonywać wszystkich zadań pobocznych czy też odwiedzać wszystkich lokacji w grze.

Natomiast jeśli ktoś ma ogromną potrzebę to robić nawet wtedy, gdy gra zaczyna mu się nudzić, to polecam zastanowić się nad swoim życiem bądź wybrać się do psychologa, bo to równie duży problem co potrzeba picia alkoholu czy palenia gdy nie sprawia to już przyjemności.

22.11.2020 15:47
20
22
odpowiedz
7 odpowiedzi
Natanoslaw Drejkowski
1
Centurion

to nienormalne, wiecznie wam coś nie pasuje , za krótkie , za długie ... nie graj jak cie nudzi, idź sie przewietrzyć

22.11.2020 15:59
20.1
sadler
127
Konsul

Haha płać i wypad. Ludzie wydając niemałe pieniądze na nowe gry mogą sobie je krytykować do woli. Dzięki temu, jeżeli gra jest crapem, to inni może zaoszczędzą ciężko zarobione pieniądze.

post wyedytowany przez sadler 2020-11-22 16:01:58
22.11.2020 19:31
20.2
zanonimizowany768165
119
Legend

A kto by się słuchał narzekaczy w temacie kupna?

22.11.2020 19:37
ReznoR666
20.3
ReznoR666
48
Forgive me the 666

"A kto by się słuchał narzekaczy w temacie kupna?"
Inni narzekacze.

post wyedytowany przez ReznoR666 2020-11-22 19:37:23
22.11.2020 23:59
20.4
1
sadler
127
Konsul

Według was krytyka i wytykanie błędów to narzekanie ? Pewnie kupujecie tylko produkty wychwalane przez producenta, tak jak nasz premier.

23.11.2020 00:04
20.5
Natanoslaw Drejkowski
1
Centurion

sadler krytyka ? człowieku co to odwalacie ostatnio ma z krytyką mało wspólnego. pseudofani udający krytyków a to zwykłe czepialstwo znudzonych histeryków i tyle ... proszę się douczyć czym jest krytyka

23.11.2020 00:21
20.6
sadler
127
Konsul

O co ci chodzi człowieku ? Jeżeli ludziom nie podobają się jakieś elementy danej gry to wypowiadają się w sposób negatywny. Tak cię to boli ? To nie czytaj tych negatywnych tylko pozytywne. A w przypadku Valhalli nie widziałem jakiegoś strasznego hejtu. Więc uważam, że przesadzasz z tymi histerykami.

23.11.2020 14:19
20.7
Natanoslaw Drejkowski
1
Centurion

Mówiłem ogólnie o tej waszej "krytyce" nie tylko o AC:V

22.11.2020 15:48
21
1
odpowiedz
imightbewrong
36
Centurion

Cieszę się że twórcy nie kierują się zdaniem ludzi czerpiących perwersyjną przyjemność z maksowania gier. Lubię przejść główny wątek + częśc pobocznych questów które mnie zainteresują i mieć poczucie że zawsze mogę do gry wrócić i będę miał co w niej robić. Nie mam potrzeby obrzydzania sobie gier poprzez wbijanie platyn.

22.11.2020 15:50
NewGravedigger
22
3
odpowiedz
1 odpowiedź
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

AC Od była chyba jednak większa, tam ilość wysp i podróżowanie tym statkiem odbierało jakąkolwiek przyjemność.

AC V myślę, że byłaby całkiem ok, gdyby tam faktycznie poukrywano coś fajnego a nie bzdurne zapychacze.

22.11.2020 16:00
karateka12345
22.1
1
karateka12345
25
Konsul

W moim subiektywnym odczuciu, jest to problem wielu gier w tym głównie sandboxów. Brak przemyślanego contentu, chwalenie się większą mapą od X gry czy poprzedniczki, gdzie i tam występował ten sam problem.

22.11.2020 15:51
23
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany767782
113
Senator

Dla mnie tez jest za dluga, wole gry do 20h, a nawet i niekiedy takie co trwaja po 6h jak COD niz cos co zajmie 50h

22.11.2020 15:57
karateka12345
23.1
1
karateka12345
25
Konsul

Dla mnie głównym problemem, nie jest wielkość tych gier-map, a brak w nich dobrego, przemyślanego contentu. Ubi od lat tworzy AC i nie potrafi sensownie zagospodarować jednego miasta. To tyczy się wielu deweloperów.

22.11.2020 16:43
Herr Pietrus
23.2
Herr Pietrus
224
Ficyt

No, jeszcze żeby ten CoD kosztował tak 20-25 zł...
Za 250 zł to ja mógłbym kupic tylko jeden rodzaj gry - wyścigi.

Bo w takim F1, CARS czy MotoGP natłukę setki godzin w każdej części, którą posiadam (średnio co druga, co trzecia)

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2020-11-22 16:44:52
22.11.2020 15:53
24
odpowiedz
toyminator
74
Senator

A kto wam każe te platyny wbijać? Szkoda czasu na coś, co kompletnie nie ma sensu. Na steam też nie robię wszystkich osiągnięć, bo jest to pozbawione sensu. Ot fajna rzecz, ale żeby robić wszystkie? Jedynie w half life 2 zrobiłem wszystkie ;D Od tak, żeby przynajmniej raz zrobić wszystko.I po tym jak zrobiłem, stwierdziłem że to kompletnie głupie. Gdybym miał w takiej Yakuzie 0 zrobić wszystko, to bym chyba wolał stoczyć walkę z niedźwiedziem . A co do gier, to fajnie jak mają nie więcej niż 100 godzin. RPG z masą zadań, i pierdółkami mogą mieć te 150 godzin,ale nie więcej. Ogólnie w grach po 50-70 godzinach, zaczynam czuć pewne zmęczenie, i rzeczy które są źle zrobione, zaczynają mnie irytować. Z gier których chcę zrobić dosłownie wszystko, jest tylko Wiedźmin 3 w kolejce. Reszta gier to tylko Główne misje i poboczne.I co innego zrobię to zrobię,a jak nie to trudno.Nie szkoda wam czasu?;D Idealne pod względem zawartości,było Black Flag.Zrobiłem wszystko, gra nie zajęła więcej jak 80 godzin. I nie znużyła nawet trochę. To samo w Far cry.Zrobienie wszystkiego to jakieś 60-70 godzin.

post wyedytowany przez toyminator 2020-11-22 15:56:41
22.11.2020 15:54
A.l.e.X
25
odpowiedz
2 odpowiedzi
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Mam prawie 120 godzin za sobą liczę na conajmniej 80 jeszcze. Ta gra ma idealną wielkość i pokazuje kunszt ubisoftu. Gram inaczej dopiero jak zaliczę jedną lokacje na 100% biorę się za następną. Na pewno nie zaliczałbym niezaliczonych aktywności po skonczeniu gry.

22.11.2020 17:08
tgolik
25.1
tgolik
136
Generał

Ja mam 35 godzin gry, dwa regiony zaliczone (na ok 50-70%). I muszę stwierdzić, że w tak dobrą fabularnie grę jeszcze nie grałem. No może Wiedźmin 3 mógłby się równać.
Zwykle kończąc główny wątek gry mam ok 30-50% zaawansowania. Sądzę, że nie inaczej będzie tym razem. To, że niektórzy wbijają platynę zawsze mnie zdumiewało. Nie mogę pojąć jaki ludzie mają cel w zbieraniu tych wszystkich bzdetów, po które nawet nie chce mi się w grach schylić.

22.11.2020 17:15
V
😂
25.2
V
8
Generał

Kunszt ubisoftu

22.11.2020 15:54
BloodPrince
😉
26
odpowiedz
1 odpowiedź
BloodPrince
170
Senator
Image

Myślę, że w czasach abonamentu na gry jak GamePass, EA Play czy Ubisoft+ dłuższe produkcje, których nie da się ukończyć w jeden tydzień będą się pojawiać coraz częściej.
Odyssey od półtora roku próbuję wymaksować i po 180 godzinach gry powoli kończę podstawową mapą, a została mi jeszcze Atlantyda.
Oczywiście mógłbym się spiąć i ukończyć Odyssey szybciej, ale po co grać na siłę i się zmuszać? Dlatego UVi zluzuj trochę, platyna na pewno nie ucieknie, a przynajmniej będziesz się dobrze bawił jak zrobisz sobie nieco przerwy.

22.11.2020 18:10
Zmroku
26.1
Zmroku
78
Maciej Rakieta

GRYOnline.plRedakcja

Image

Ja kończę już wbijać ostatnie osiągnięcia z dodatków. Ok. 140h - czy polecam? Nie.
:D

22.11.2020 15:58
kolafon
😂
27
odpowiedz
1 odpowiedź
kolafon
80
Abatur

Mam już prawie 25h na liczniku i kończę dopiero pierwszy region w Anglii.

post wyedytowany przez kolafon 2020-11-22 15:58:27
22.11.2020 16:02
27.1
1
Natanoslaw Drejkowski
1
Centurion

szybko ci poszło

22.11.2020 15:59
JohnDoe666
28
odpowiedz
JohnDoe666
55
Legend

Ja szczerze mówiąc nie mam ciśnienia na maksowanie tak dużych openworldów.
Zazwyczaj po prostu kończę główny wątek a resztą bawię się do momentu w którym przestaje mi to sprawiać przyjemność.
Dlatego wielkość nowych AC nie przeszkadza mi nawet odrobinę, choć domyślam się że platyna w takiej grze to droga przez mękę. :)

post wyedytowany przez JohnDoe666 2020-11-22 16:00:10
22.11.2020 16:01
👎
29
odpowiedz
2 odpowiedzi
tnecek
22
Legionista

Kogo oni zatrudniają....byleby ponarzekać....

Dlaczego dużo zwartości to źle ? Niech będzie, za ok 250 zł dobrze, że można grę mieć na długo, że można dawkować...
Jak chcesz produkt, który skończysz w dwa wieczory to masz całych wachlarz innych wydawców...

Ludzi którzy lubią takie gry nazywasz "garstką pasjonatów"? Skoro tak, to dlaczego po ogromnym Odyssey, Valhalle kupiło dwa razy więcej ludzi już na premierę? Chyba ta Twoja "garstka" polubiła jednak ogromne gry i nie każdy jest tak zakręcony na magicznym 100% ....

Idę na odwyk od tego portalu a wiele lat go uwielbiałem :(

post wyedytowany przez tnecek 2020-11-22 16:01:59
22.11.2020 23:07
29.1
swiki
59
Pretorianin

Ponieważ zamiast ilości liczy się jakość. Wolę mieć głębokie jeziorko, niż ocean płytki jak brodzik. To tak jakby w filmie dawać statyczne ujęcia lokacji, kadr na postacie, które siedzą i nic nie mówią albo np. przebierają się w tempie 1:1 tylko po to, żeby wydłużyć seans.
Gry od Ubisofu przypominają mi dzieciństwo z GTA San Andreas, gdzie odpalałem grę i wpisywałem kody tylko po to, żeby strzelać do policji. Tylko za dzieciaka równie dobrze bawiłem się figurkami i wyobraźnia tworzyła resztę zawartości.
Dzisiaj ani nie mam czasu ani ochoty na to, żeby bawić się ze swoją wyobraźnią. Chciałbym, żeby to projektanci gry wykazali się wyobraźnią za mnie i stworzyli coś angażującego. Niestety znaczki na mapie to szczyt ich możliwości XD

23.11.2020 16:08
29.2
tnecek
22
Legionista

swiki
no tak, ale ludzie chwalą Valhalle właśnie za klimat i zmiany po Odyssey, gdzie mogłeś mieć takie wrażenie.
Oceny z praktycznie wszystkich większych redakcji, oraz liczby użytkowników pokazują, że nie ma tutaj takiego problemu jak piszesz....
"ocean płytki jak brodzik" - pokaż mi to wobec pozytywnyuch ocen z całego świata? (Odyssey od razu się oberwało)
skoro Valhalla jest taka płytka jak piszesz dlaczego wszyscy recenzenci ją chwalą? klimat, pomysł progresji, świat bez pytajników - nawet na gry-online wypuściły artykuł, że to pierwszy assasin który nie prowadzi bezmyślnie za rączkę...

Tego tutaj nie rozumiem:)

22.11.2020 16:02
30
22
odpowiedz
7 odpowiedzi
zanonimizowany1146443
59
Senator

Maksowanie gier powinno być przyjemnością, a nie smutnym obowiązkiem. Dla mnie gra kończy się zawsze wraz z głównym wątkiem i napisami końcowymi, a fakt, że gra pokazuje mi np. 70% ukończenia nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia.

22.11.2020 16:38
Shadoukira
30.1
Shadoukira
94
Chill Slayer

Ja jedynie w Wiedźminie miałem ambicję, aby odhaczyć każdy znak zapytania na mapie, ale Skellige mnie pokonało :D A tak poza tym, to robię w grze to na co mam ochotę i nie jeśli gra mnie nie fascynuję albo mnie znudzi, to w żadnym wypadku nie czuje żadnego obowiązku, aby ją nawet ukończyć i zobaczyć te napisy końcowe.

post wyedytowany przez Shadoukira 2020-11-22 16:43:31
22.11.2020 18:33
30.2
zanonimizowany1146443
59
Senator

Ja skusiłem się na dwie platyny (Horizon Zero Dawn i Spiderman), ale wbiłem je tylko dlatego, że nic nie było do zrobienia na siłę. Po prostu sobie grałem i osiągnięcia same wpadały. Niestety tak dobrze zaprojektowane osiągnięcia ma niewiele gier, dlatego w zdecydowanej większości je po prostu olewam. Nie ma sensu sztucznie wydłużać sobie gry, bo wtedy traci się całą przyjemność z grania.

Jeśli chodzi o Wiedźmina 3, to tutaj nawet przez moment nie pomyślałem o zrobieniu wszystkich pytajników. Było tego zdecydowanie za dużo. Robiłem tylko te, co miałem po drodze, a resztę olałem.

22.11.2020 19:32
MineBeziX
30.3
2
MineBeziX
60
Generał

Niestety tak dobrze zaprojektowane osiągnięcia ma niewiele gier, dlatego w zdecydowanej większości je po prostu olewam. Nie ma sensu sztucznie wydłużać sobie gry, bo wtedy traci się całą przyjemność z grania.
W takim wypadku nie powinno to się nazywać osiągnięciem. W ogóle uważam, że zrobienie gry na 100%, a wbicie np. platyny to powinny być dwie zupełnie odrębne rzeczy. Jeśli grasz, a "osiągnięcia" same wpadają, to nie są to osiągnięcia, bo każdy może je zdobyć. Dlatego mnie denerwuje, jak wpada mi taki achivek za ukończenie na przykład jakiejś głównej misji - no kurczę, skoro chcę przejść grę to MUSZĘ tę misję przejść.
Najlepsze osiągnięcia jakie do tej pory widziałem, to te z trylogii Crasha, bo zabrałem się za powolne maksowanie. Tam mają sens, bo grę możesz przejść na 100% bez robienia reliktów na przykład - a jeśli je zrobisz, to masz ponad 100%, co pokazuje, że robisz dodatkowe aktywności, które wymagają jakiegoś wysiłku.

22.11.2020 20:43
30.4
ViruS122
78
Centurion

Miałem tak tylko z days gone.

23.11.2020 07:26
30.5
zanonimizowany1146443
59
Senator

MineBeziX
W takim wypadku nie powinno to się nazywać osiągnięciem. W ogóle uważam, że zrobienie gry na 100%, a wbicie np. platyny to powinny być dwie zupełnie odrębne rzeczy. Jeśli grasz, a "osiągnięcia" same wpadają, to nie są to osiągnięcia, bo każdy może je zdobyć.

Ja jestem innego zdania. No chyba nie powiesz, że nie powinno się nagradzać graczy za ukończenie gry? Jest różnica między graczem, który poświęcił na grę 10 godzin, a takim, który poświęcił 50.

Według mnie platyna powinna wpadać po wykonaniu wszystkich misji głównych, pobocznych oraz aktywności, których nie da się pominąć podczas normalnego przechodzenia gry. Natomiast wszystkie osiągnięcia typu "zabij 100 przeciwników strzałem w głowę" powinny być dodatkowe dla ludzi, którzy chcą mieć 100% wszystkich osiągnięć, a nie tylko platynę, która w wielu grach nie jest gwarantem posiadania 100% osiągnięć, bo trzeba jeszcze ukończyć new game+ i zagrać na najwyższym poziomie trudności. Własnie w takiej rubryce z dodatkowymi osiągnięciami powinny być te wszystkie gameplayowe wyczyny.

post wyedytowany przez zanonimizowany1146443 2020-11-23 07:29:15
23.11.2020 15:11
MineBeziX
30.6
MineBeziX
60
Generał

Ja jestem innego zdania. No chyba nie powiesz, że nie powinno się nagradzać graczy za ukończenie gry? Jest różnica między graczem, który poświęcił na grę 10 godzin, a takim, który poświęcił 50.
Ukończenie? Tak. Ale ty mówiłeś, że podczas normalnego grania wpadajĄ ci osiągnięcia, czyli więcej niż jedno. I to jest ta plaga o której mówiłem - niby czemu mam dostać osiągnięcie za wykonanie misji, która jest wymagana do przejścia gry? Albo za pokonanie na przykład 20 wrogów, co jest podstawą danej gry? Bez sensu. Niektóre gry dzisiaj poszły o krok dalej i potrafią sypnąć osiągnięciem za przejście prologu, którego 90% to łażenie i słuchanie dialogów. Nie no, super osiągnięcie, nie ma co.

Natomiast wszystkie osiągnięcia typu "zabij 100 przeciwników strzałem w głowę" powinny być dodatkowe dla ludzi, którzy chcą mieć 100% wszystkich osiągnięć, a nie tylko platynę, która w wielu grach nie jest gwarantem posiadania 100% osiągnięć, bo trzeba jeszcze ukończyć new game+ i zagrać na najwyższym poziomie trudności. Własnie w takiej rubryce z dodatkowymi osiągnięciami powinny być te wszystkie gameplayowe wyczyny.
Nie gram na konsoli, więc nie wiem jak działa platyna, ale dla mnie sugeruje to maks maksów. Czemu nie może być złote trofeum dla gracza, który zrobił grę na 100%, a platyna dla gracza który dodatkowo się męczy? Na Steamie zresztą takich problemów nie ma, bo masz po prostu osiągnięcia i podany procent graczy, które je zdobyło, a jak zdobędziesz wszystkie to w pewnej rubryce na profilu wyświetla się to jako "perfekcyjna gra" i to jest spoko.

post wyedytowany przez MineBeziX 2020-11-23 15:12:48
23.11.2020 17:54
30.7
zanonimizowany1146443
59
Senator

Ukończenie? Tak. Ale ty mówiłeś, że podczas normalnego grania wpadajĄ ci osiągnięcia, czyli więcej niż jedno. I to jest ta plaga o której mówiłem - niby czemu mam dostać osiągnięcie za wykonanie misji, która jest wymagana do przejścia gry? Albo za pokonanie na przykład 20 wrogów, co jest podstawą danej gry? Bez sensu. Niektóre gry dzisiaj poszły o krok dalej i potrafią sypnąć osiągnięciem za przejście prologu, którego 90% to łażenie i słuchanie dialogów. Nie no, super osiągnięcie, nie ma co.

No wpadały, ale nie tylko za główną fabułę, za różnego rodzaju poboczne aktywności również. No i to nie jest też tak, że za wszystkie questy dostaniesz osiągnięcie. Są one wyselekcjonowane.

Wydaje mi się, że twórcy dają osiągnięcia za główną fabułę nie tylko aby nagrodzić graczy, ale również po to, żeby wiedzieć jaki procent graczy dotarł do określonego miejsca w grze. Wszystkie statystyki ukończenia są brane właśnie z osiągnięć. Kiedyś nie dało się tego dokładnie określić, a dzisiaj wystarczy wejść w osiągnięcia i masz wszystko jak na dłoni. Według mnie jest to dosyć przydatne.

Nie gram na konsoli, więc nie wiem jak działa platyna, ale dla mnie sugeruje to maks maksów. Czemu nie może być złote trofeum dla gracza, który zrobił grę na 100%, a platyna dla gracza który dodatkowo się męczy? Na Steamie zresztą takich problemów nie ma, bo masz po prostu osiągnięcia i podany procent graczy, które je zdobyło, a jak zdobędziesz wszystkie to w pewnej rubryce na profilu wyświetla się to jako "perfekcyjna gra" i to jest spoko.

Platynę dostajesz jak zdobędziesz wszystkie osiągnięcia, ale jest pewien mały szkopuł. Teoretycznie zdobycie platyny oznacza zdobycie 100% osiągnięć, jednak działa to tylko na podstawce. Z tego powodu można wbić platynę i mieć jedynie 70% osiągnięć, tak jak ja mam teraz w Spidermanie, bo nie grałem w dodatki.

System na Steamie jest trochę nie fair, bo niektórzy deweloperzy potrafią po latach dodać zawartość i nowe osiągnięcia do gry, przez co gracze, którzy mieli "perfekcyją grę" nagle jej nie mają. Osobiście bardziej podoba mi się system z PlayStation.

22.11.2020 16:08
31
1
odpowiedz
jaalboja
47
Generał

Osiagniecia i platyna to tylko sztuczny twór by przeciągać grę. Skonczyłes fabułę, aleeee dodamy 10000 misji pobocznych i juz, siedz i rób. Albo dodamy osiagniecia dziwne i siedz i rób.

Czy ma to sens? nie ma. Gra ma cieszyc.

22.11.2020 16:11
Ogame_fan
32
odpowiedz
1 odpowiedź
Ogame_fan
127
SpiderBoy

No to chyba jak maksujesz to chyba oczywiste że jest duża. Ja w Norwegii siedzę 12 godzin, a kumpel w tyle już dawno w Anglii się rozgoscil.

Co kto woli, nikt przecież nikogo nie zmusza żeby maskować. Unity też można było przejść w 18 godzin albo siedzieć i zbierać skrzyneczki, to była dopiero masakra :)

22.11.2020 17:10
tgolik
32.1
tgolik
136
Generał

Ja w Norwegii tylko zrobiłem fabułę (ze 2 godzinki) i ruszyłem do Anglii. Pewnie tam już nie wrócę.

22.11.2020 16:12
Marcin W.
33
odpowiedz
1 odpowiedź
Marcin W.
5
Legionista

Ja mam tak, że od początku mieszam znaki zapytania z wątkiem głównym. W momencie kiedy poczuję, że zadania dodatkowe mnie męczą (np. przez ich powtarzalność), to robię już tylko wątek główny.

post wyedytowany przez Marcin W. 2020-11-22 16:13:43
22.11.2020 17:14
tgolik
33.1
tgolik
136
Generał

Dokładnie mam tak samo - gdy zmęczy mnie crafting wracam do fabuły. I za każdym razem obiecuję sobie, że nie będę odbiegał od wątku głównego, po czym znowu utykam gdzieś w terenie. Wydaje mi się, że w Valhallę można grać ignorując większość aktywności pobocznych. A że fabuła jest ciekawa to polecam takie podejście.

22.11.2020 16:24
😁
34
odpowiedz
Nylonbojtel
14
Legionista

Ja gram dla przyjemności z grania, a przyjemność ze zdobycia trofeum uważam za bonus i nieobowiązkowy cel. Ale jak widać można też odwrotnie

22.11.2020 16:27
Jack Greedy
👍
35
1
odpowiedz
Jack Greedy
4
Legionista

Dobrze, że powstają tak długie gry. Świetna sprawa zatopić się w przedstawionym świecie na długie godziny, inna sprawa, że świat realny często na takie granie nie pozwala.

22.11.2020 16:34
Herr Pietrus
36
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Tak samo jak Odyssey, nieudany Breakpoint... niektórzy piszą, że także Wildlands, ale mnie na tyle zachwyciła, że nie narzekałem. Ogrywałem jednak dłuuugo, w ratach. Nie powiem, ekonomiczne, w przypadku takich gier nastawionych na grafikę i gameplay... Chociaż czasem można przedobrzyć, jeśli gameplay jest nieudany albo wybitnie monotonny i powtarzalny - patrz Mafia III.

Z dwojga złego lepsza jednak gra za długa niż na 4 godziny!

Nie wyobrażam sobie np. krótkiego Far Cry!
No ale np. Far Cry przechodziłem.. ponad rok. Grają, kiedy miałem ochotę, a nie z przymusu.

No ale to trzeba kupić i sobie dawkować, grać, jak już wspomniano, dla przyjemności, a nie żeby jak najszybciej sprzedać używkę bez dużej straty.

Zaś nerwicę natręctw ponoć skutecznie leczą duże dawki SSRI.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2020-11-22 16:47:14
22.11.2020 16:51
37
odpowiedz
1 odpowiedź
Rvn10
91
Generał

Dlatego nie lubię sandboxów a te od Ubi to najgorsze co może być.

23.11.2020 07:56
37.1
menththethuethe
41
Konsul

Rvn10 Ta gra to nie sandbox. Co najwyżej gra z otwartym światem.

22.11.2020 16:59
Bieniu05
38
1
odpowiedz
Bieniu05
145
The100

tak dlugie gry powinny byc ale bez powtarzalnosci

22.11.2020 17:12
😂
39
odpowiedz
3 odpowiedzi
menththethuethe
41
Konsul

"Assasyn" sięgnął dna.

post wyedytowany przez menththethuethe 2021-01-12 15:08:50
22.11.2020 20:02
39.1
lis22
78
Konsul

Chyba gramy w inne gry.
Nie ma leweli, skalowania i tony sprzętu a la Diablo, więc gdzie tu hack n slash?

23.11.2020 01:59
39.2
zanonimizowany1264254
60
Konsul

Wątpię, że w ogóle grał, jeśli coś takiego pisze.

23.11.2020 07:55
39.3
menththethuethe
41
Konsul

lis22 A ja się pytam, gdzie tu "Assasyn" w tym? Hack and slash to rodzaj rozgrywki, który kładzie nacisk na walkę bronią białą. 20 przeciwników i napierdzielanka. To już nie jest Assasyn.

System walki jest tak pusty, że aż szkoda słów. Najgorsze, że to robisz przez 200 godzin.

post wyedytowany przez menththethuethe 2020-11-23 07:58:12
22.11.2020 17:18
roberto8316
😉
40
odpowiedz
roberto8316
97
Konsul

Gdyby platynowanie gier było nagradzane przez twórców poprzez znaczną obniżkę czy darmową dowolną wybraną przez siebie grę to jak najbardziej.

22.11.2020 17:53
41
odpowiedz
zanonimizowany1285878
24
Senator

Ja staram się maksowac gry ale nie po Ty by wbijać jakieś tam platyny, miedzi czy inne zekastwa. Po prostu lubię mieć w grze zrobione wszystko. Nie nużą mnie też powtarzalne zadania i wszelkiego rodzaju zapychacze więc gra mi się łatwiej.
Nawet nie sprawdzam na Steamie co tam wbiłem :)

post wyedytowany przez zanonimizowany1285878 2020-11-22 17:53:59
22.11.2020 17:57
MineBeziX
42
odpowiedz
MineBeziX
60
Generał

A czy ktoś każe ją maksować? Z założenia "maksowanie" ma starczać na dużo więcej, aniżeli sama podstawka, od kiedy pojawił się odpowiedni licznik pokazujący postęp.

Ja w grach staram się iść na 100%, ale jeśli napotykam irytujący fragment, albo "opcjonalny" punkt misji (gdzie potem okazuje się, że możesz wykonać misję po swojemu, ale 100% nie dostaniesz), to porzucam ten pomysł i po prostu gram, nie zważając na ten licznik ukończenia gry. Ktoś mi pistolet przykłada do głowy, żebym maksował?

22.11.2020 18:15
43
odpowiedz
gskgrek
26
Centurion

Nie sam rozmiar jest problemem, ale to że zwyczajnie robi się to nudne i męczące.
Sam jestem na 50% i dosłownie przed chwilą złapałem się na tym, że przewinąłem dialogi. Po 3h sesji muszę sobie zrobić przerwę.
Gra na początku ciekawiła, ale po 20-30h dochodzi się do wniosku, że postaci są płaskie, a fabuła sag nie potrafi zainteresować dłużej niż przez pierwszy akt. Dodatkowe aktywności to mechaniczne robienie tego samego. W dodatku czasem przygotowane tak, że człowiek zamiast czuć radość, że znalazł wejście do jakiegoś skarbu to się wkur**a bo przejście jest jak na dłoni, ale potrzebujesz dzbana, którego ni uja nie znajdziesz. Ubi próbuje trochę zbliżyć się do topowych zadań z Wieśka ale bardzo szybko ucieka w stronę Skellige. We wszystkich aktywnościach brakuje jakichś dopełnień. Przy okazji czyszczenia jakiegoś mini obszaru (nawet na mapie nie był oznaczony) trafiłem na wieśniak, który prosił o uwolnienie. Uwolniłem go i... w sumie tyle. Nawet dziękuję nie powiedział :D Dosłownie rozczarowałem się bo liczyłem na początek jakiejś misji z porwaniem w tle czy coś, albo chociaż rzucony tekst ala Wieśmak "Odwiedź mnie w wiosce a dam ci nagrodę", a tu pustka.

Oczywiście są urocze kwiatki jak misja z kotami czy wioska z Hobbita, ale to są tak rzadkie wyjątki, że dosłownie wyglądają jak wrzucone po to żeby ludzie się odczepili a recenzenci mogli za coś pochwalić.

post wyedytowany przez gskgrek 2020-11-22 18:17:16
22.11.2020 18:38
Kowalus20
44
odpowiedz
3 odpowiedzi
Kowalus20
142
Konsul

Nie jest za duża, jest idealnie duża ;) Odyssey było do wyrzygania, bo była nudna pod względem designu, powtarzalna, tutaj może i budynki różny układ się powtarza, to tereny są bardzo zróżnicowane i często jest poczucie nowego miejsca. Kampania zajęła mi ok 48h wystarczająco, żeby czuć się spełnionym, zrobienie wszystkich WAŻNIEJSZYCH znajdźiek, mysteries, czy walk z przeciwnikami, żeby mieć wszystkie kontrakty, max poziom, konkretny sprzęt wymaxowany, to dodatkowe ok 32h, łącznie 80h żeby mieć realny content wymaxowany. Potem to tylko bezsensowne zbieranie materiałów na ulepszenia rzeczy, których i tak nie założymy, chyba, że z przymusu, albo zmienimy play style, bo chcemy grać więcej niż te 80h, to już zależy od ludzi, są tacy co kręcą się w kółko przez 500h, no ale jak nie mają nic ciekawszego do roboty, lub innych gier.... to cóż

22.11.2020 18:48
konewko01
44.1
konewko01
38
Monsignore Monokuma

Nie zrobisz tego w 80 godzin. Ja mam 73, fabularnie jestem gdzieś w połowie, a wymaksowane mam... 4 regiony.

post wyedytowany przez konewko01 2020-11-22 18:49:58
22.11.2020 21:47
Kowalus20
44.2
Kowalus20
142
Konsul

konewko01

Bez przesady, pierwsze 5dni i było po fabule i to jeszcze z czasem na prace

22.11.2020 21:48
konewko01
😜
44.3
konewko01
38
Monsignore Monokuma

No to nie wiem jak ty grasz.

22.11.2020 19:11
45
odpowiedz
boy3
106
Senator

Podobno nie da się skupić na fabule tylko bo nie będzie się miało punktów mocy i trzeba grindowac je

To prawda?

22.11.2020 19:12
sakkra
😜
46
odpowiedz
sakkra
60
Generał

Mi odpowiadał Spiderman - taki nie za krótki nie za długi. Jeżeli faktycznie jest ponad sto godzin na platynę to chyba faktycznie mi się nie uda tego wbić :)

22.11.2020 19:13
Metaverse
47
odpowiedz
Metaverse
63
Senator

Ja mam takie podejscie do asasynow i ogolnie gier od Ubi ze robie sobie przerwy i nie spieszy mi sie wcale z ukonczeniem a tym bardziej nie zamierzam niczego maksowac. Dzieki temu nie odczuwam wcale nudy ani grindu. Odysei do tej pory nie skonczylem bo wpadlem kiedys na pomysl zeby dokupic sobie dlc tak jakby podstawka nie byla wystarczajaco dluga.

22.11.2020 19:14
Dzienciou
48
odpowiedz
Dzienciou
159
Generał

UV'iemu PS5 nie przyjechało więc coś markotny ostatnio :)

22.11.2020 19:27
ReznoR666
49
3
odpowiedz
ReznoR666
48
Forgive me the 666

Dla mnie z kolei gra się kończy wtedy, kiedy przestaję mieć chęci na dalsze granie. Główny wątek czy napisy końcowe czy platynowanie i kompletatorskie poboczne aktywności to raczej tylko drobne bonusy do samego procesu rozgrywki, a nie cele same w sobie. Czasami mam na nie ochotę, czasami nie, zależy jak bardzo mnie jakaś gra wciągnie. Nieoptymalne jest zmuszać się do czegoś, na co nie ma się tak naprawdę ochoty i usprawiedliwiać to sobie różnymi rzeczami, jak np. jakimś niskiej jakości obrazkiem osiągnięcia w profilu w .jpg czy jakąś liczbą.

Dlatego nie wydaje mi się, żeby podejście do tworzenia gier AAA z otwartym światem się zmieniło. To są gry tworzone dla wielu różnych ludzi o różnych gustach i podejściach do grania. To, że jakiś tam % kończy to czy nie kończy tamtego, nie oznacza, że te same procenty odpowiadają wszystkim. Każdy człowiek gra w inny sposób i w graniu liczą się dla niego inne rzeczy. Jeden lubi to, inny coś innego. Stąd m.in. taka duża rozbieżność % w statystykach. To co w ostateczności ma znaczenie w grach AAA a co pewnie niektórym ludziom się nie spodoba jak to usłyszą, to są wyniki sprzedaży. A to oznacza, że gry AAA są tworzone dla wielu różnych ludzi jednocześnie. Żeby zadowolić jak najwięcej kupujących tytuł i przy tym nikogo konkretnego jednocześnie. Dlatego taki duży rozmach i różnorodność i wiele rzeczy nieobowiązkowych w świecie gry.

Jeśli komuś się nie podoba takie biznesowe podejście, to warto szukać sobie alternatyw w tytułach AA lub indie (Indie = Independent video game development). Tam jest naprawdę w czym wybierać. Wbrew pozorom, zadowolenie z gry nie jest wprost proporcjonalne do budżetu użytego w jej produkcji ani liczby fanów czy wysokości ocen końcowych czy też zapłaconej kwoty. No a przynajmniej nie dla każdego.

post wyedytowany przez ReznoR666 2020-11-22 19:46:24
22.11.2020 19:59
50
odpowiedz
lis22
78
Konsul

Dla mnie to pierwszy Assassyn z nowej serii w którym mam wrażenie, że mapa jest za mała i staram się jej nie odkrywać poza fabułą, żeby potem mieć co odkrywać. Ciekawe, czy Irlandia z DLC będzie osobnym bytem czy kolejnym rejonem na mapie?

22.11.2020 20:42
Persecuted
51
odpowiedz
1 odpowiedź
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

To z kolei może stać się punktem zwrotnym w podejściu deweloperów do singlowych sandboksów, bo dojdą oni do wniosku, że tak przeładowanych gier po prostu nie opłaca się tworzyć dla garstki pasjonatów.

Moim zdaniem oni to mają całkiem dobrze przekalkulowane. Długie gry nie powstają po to, żeby zadowolić i nasycić graczy (to raczej pozytywny dla nas efekt uboczny), tylko żeby maksymalnie wydłużyć czas zabawy. W jakim celu? Żeby walczyć z rynkiem wtórnym, który z ich punktu widzenia jest nawet gorszy od piractwa, bo nie daje ani zysku, ani nadziei na zysk w przyszłości. Im dłużej "męczysz" jakąś grę, tym później najdzie cię ochota na jej odsprzedaż, a w okresie "okołopremierowym" każdy tydzień takiej zwłoki jest na wagę złota. Taką samą rolę spełniają zresztą cykliczne i ograniczone czasowo "eventy społecznościowe" wewnątrz gry, które pozwalają np. na zdobycie unikatowego lootu, czy zapowiadane jeszcze przed premierą season passy. W końcu dlaczego ktoś miałby odsprzedać Valhallę już teraz i nie dać sobie szansy zwiedzenia średniowiecznej Irlandii albo Paryża? Wystarczy przecież tylko zaczekać kilka miesięcy... ;].
Wisienką na torcie jest możliwość relatywnie łatwej monetyzacji takich "długożyjących" gier, np. za pomocą elementów kosmetycznych albo boosterów, co samo w sobie potrafi generować niezłe przychody. Bo o ile zakup skórki do gry dla jednego gracza na kilka godzin wydaje się średnim pomysłem (no chyba, że są tanie, ja sam za jakieś 10 złotych - czyli na sporej przecenie - kupiłem zestaw wszystkich skórek do Tomb Raidera z 2013 roku i nie żałuję ;d), to w taką ogrywaną przez kilkanaście miesięcy łatwiej zainwestować parę groszy. Zwłaszcza jeżeli się gracza uzależni i wyrobi się w nim nawyk codziennego logowania (wiem coś o tym, bo sam przez kilka miesięcy odpalałem Origins na 15 minut dziennie tylko po to, żeby zgarniać codzienny loot - Heka Chest).

Oczywiście nie mogą z tym wszystkim przesadzić bo przegięta skala gry może zniechęcić graczy już na starcie i ci nawet nie będą próbować platynować, tylko skapitulują po paru godzinach, a więc będzie to efekt odwrotny do zamierzonego.

post wyedytowany przez Persecuted 2020-11-22 20:49:32
23.11.2020 04:26
51.1
zanonimizowany1341028
15
Chorąży

O chlopie to zes wtopil z origins, to jest gra której waluta premium( ta do skrzynek heka) to nic innego jak waluta w złocie. Tam zloto jest i do skrzynek premium i do normalnego ulepszenia ekwipunku itd. Ubisoft skopal robote bo normalnie cheat enginem sobie dodasz zlota i mozesz otwierac heki a wszystko co bylo w sklepie premium mozna bylo normalnie tam wylosowac. W odyssey poprawili swój błąd i zrobili dodatkową walutę orichalcum która przetrzymywana jest na serwerach w chmurze i nie da się jej edytować. W valhalli za to nie ma już skrzynek bo przestali ładować miliard powtarzalnych itemów jak w origins/odyssey więc gdyby dodali takie skrzynki to sami znów by sobie popsuli cały sens istnienia sklepu. I tak jak dla mnie jedyna gra w której faktycznie można było sobie z jeden strój kupić to odyssey. Dlatego że tam te stroje wyglądają ładniej, nie można ich "zcheatować" i jest lepsza edycja postaci niż w valhalli. Do tego tam da radę włożyć sobie pancerz jakiś dobry i tylko ustawić wizualnie grafikę innego. Valhalla jest nieco cofnięta pod paroma względami walki czy właśnie ekwipunku. I to strasznie wielkie drzewko też dla mnie wypada gorzej. Wolałem walke i umiejetnosci z odyssey natomiast prowadzenie fabuły lepsze w valhalli. Muzyka niedościgniony origins który jak dla mnie bije i valhale i odysejke. Tak samo origins to najładniejszy egipt ze wszystkich gier jakie powstały. Jeśli chodzi o sam projekt lokacji to też mi się najbardziej podobał origins. W skrócie podoba mi się że ubisoft ciągle kombinuje z tymi skrzynkami i coś zmienia bo widac że chyba im nie po nosie :P według mnie czegos takiego nei powinno być w grach single stroje skórki itd tylko do gier online. Mam wrazenie ze specjalnie stroje w grze sa mniej spektakularne i jest ich ogolnie mniej po to by ktos sobie dokupil chociaz jeden zestawik za 20-30zl do gry.
Niby wizualka ale to troche tak jakbysmy chcieli sprzedawac lody premium ale te lody tansze darmowe byly smaczniejsze. Trzeba sprawic zeby te lody tansze byly "mniej premium" po to zeby drozsze sie sprzedawaly.

post wyedytowany przez zanonimizowany1341028 2020-11-23 04:29:55
22.11.2020 21:20
52
2
odpowiedz
1 odpowiedź
SandalyJudasza
1
Junior

Osobiście uważam, że studia zwyczajnie robią zbyt często takie same gry. Ubisoft kojarzony jest z nowym AC co kilka lat. Activision z nowym CoD co rok. EA z BF co kilka lat. Brakuje nowości i eksperymentowania z kontentem. Duże firmy traktują swoje IP jako fabrykę pieniędzy

22.11.2020 21:43
konewko01
52.1
2
konewko01
38
Monsignore Monokuma

Ale w Valhalli jest sporo nowości i eksperymentowania.

22.11.2020 21:48
Sid67
😉
53
odpowiedz
Sid67
225
Generał

Szkoda mi życia na maxowanie rozciągniętych gier. Chyba, że to naprawdę daje frajdę i nie męczy. W sandboxach staram się przejść fabułę, a z rzeczy pobocznych tylko to co jest interesujące. Na przykład Mad Max był fajny i nie za duży ale np. osiągnięcie "Ukończ wszystkie jednorazowe wyzwania" już sobie odpuściłem bo dorabianie tego to już by była dla mnie męczarnia. W AC zbieranie wszystkich skrzynek, kokardek, flag itp. to też moim zdaniem przegięcie - o ile ktoś nie dysponuje nieograniczonym czasem na granie.

22.11.2020 22:15
Polterghost
👎
54
odpowiedz
Polterghost
44
Pretorianin

A tak, bezsensowne wbijanie bezużytecznych achievementów dla poczucia satysfakcji które trwa góra 5 minut. Problem nie jest z grą, a z tobą.

22.11.2020 22:28
Barklo
55
odpowiedz
Barklo
114
Generał

Jak się okaże że gra jest zbagowana i po zrobieniu 100% nie wpadnie platyna to dopiero będzie rozczarowanie .

22.11.2020 22:54
MDmaster
56
odpowiedz
1 odpowiedź
MDmaster
41
Centurion

Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że na pewno byłbym szczęśliwszy, gdyby z wszystkich możliwych platform zniknęły wszelakie osiągnięcia i trofea. Przyznaję, że jestem od nich uzależniony i przez to "maksowanie" wydłuża mi się czas gry czasem nawet dwukrotnie. Co wcale nie jest dobrym zjawiskiem.
Jak sobie uświadomię, że horrory takie jak Layers of Fear, czy pierwszy Outlast przeszedłem po 3 razy tylko po to, żeby zdobyć osiągnięcia, to sam się zastanawiam, co ja robię ze swoim życiem. Gry świetne, ale maksymalnie oskryptowane i po prostu nienadające się do powtarzania, a na pewno nie w przeciągu tygodnia. I to tylko dla bezwartościowej wirtualnej nagrody.
Osiągnięcia to moja miłość i przekleństwo. Lepiej by było, gdyby nigdy nie powstały, gdyby dalej było jak w pierwszej dekadzie XXI wieku. Na pewno przeszedłbym wtedy przynajmniej kilkadziesiąt gier więcej w swoim życiu...

23.11.2020 00:10
Persecuted
56.1
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Achievementy to często śmieciowe zapychacze, ale zdarzają się wyjątki, dzięki którym gra bardzo zyskuje. Np. seria Hitman od czasów Absolution ma swój własny, wewnętrzny system wyzwań (choć obok niego występuje też taki "normalny", powiązany z platformą na której grasz, np. Steam czy Playstation), który moim zdaniem zmienia te gry ze zwykłych, średniobudżetowych skradanek, w prawdziwe kopalnie dobre zabawy na dziesiątki godzin. Bo o ile samo przejście poszczególnych misji nie zajmuje zbyt długo i nie jest specjalnie wymagające, to już wyzwania potrafią wszystko wywrócić do góry nogami. Np. musisz zlikwidować wszystkie cele za pomocą wysokiego napięcia. Musisz ukończyć zadanie w stroju stracha na wróble. Musisz spowodować, że cel A zabije cel B. Musisz wszystkie cele wykończyć trucizną itd. Nieraz wymaga to niezłego główkowania (i zadania sobie pytania: "Czy to w ogóle jest możliwe?!"), ale też pozwala odkryć wszystkie smaczki w grze, jak choćby oskryptowane wydarzenia, możliwe interakcje pomiędzy NPCami, łączenie ze sobą zastosowań różnych przedmiotów itd. Odhaczanie tego wszystkiego daje masę frajdy i w pozytywny sposób wydłuża czas spędzony z grą.

post wyedytowany przez Persecuted 2020-11-23 00:14:34
22.11.2020 23:01
57
odpowiedz
swiki
59
Pretorianin

To mankament większości gier z otwartych światem. A Ubisoft to już jest dawno królem śmieciowej zawartości. Zbieranie "fragmentów animusa" z Blag Flag to już był szczyt wszystkiego bo sprowadzało się to stuprocentowo do "Idź i stań na tym znaczniku. Zrobione? Dobra, teraz po porostu idź z w następne miejsce." Jak chomik któremu się rozstawia chrupki na podłodze.
I sam się zastanawiam czy oni są świadomi, że odwalają fuszerkę i mają to gdzieś, czy myślą, że to jest ciekawe. Siedzą na spotkaniu i ktoś mówi, że ma super pomysł. Każmy graczowi iść od punktu do punktu. To najbardziej angażująca czynność, jaką jesteśmy w stanie wykombinować.

22.11.2020 23:04
Herr Pietrus
😁
58
odpowiedz
1 odpowiedź
Herr Pietrus
224
Ficyt

Niektórym to chyba naprawdę płacą za to granie :D
Po 3h musiałem sobie zrobić przerwę...
Szybko, szybko, coraz więcej ofert wystawionych na Allegro!
A, pardon, jeszcze: "Nie zdążę skończyć przed cyberpunkiem!"

23.11.2020 13:18
sakkra
😜
58.1
sakkra
60
Generał

Chyba zdążę przed cyberpunkiem :) ale raczej nie będę wybijać platyny jeżeli trwa to przeszło 100h zobaczę ile mi zostanie po zakończeniu gry

22.11.2020 23:06
Nerka
59
odpowiedz
1 odpowiedź
Nerka
156
Generał

Gdyby nie to układanie tych jeb!#*ych kopców z kamieni to bym miał dawno wyczyszczone wszystkie hrabstwa...

22.11.2020 23:13
NewGravedigger
59.1
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

hehe, też tego nie umiem robić.

A raczej nie mam zupełnie cierpliwości.

22.11.2020 23:10
60
odpowiedz
arachno
53
Centurion

Ogólnie uważam, że sandboxy to jest klątwa dzisiejszych czasów. Maksowanie poszczególnych rejonów, polegające na odkrywaniu różnych pytajników, a tymczasem rola świata sprowadza się wyłącznie do pojemnika na te pytajniki. Po wymaksowaniu rejonu zwyczajnie o nim zapominamy. Otwarte światy są wciskane mocno na siłę. Przeszedłem Wiedźmina 3 i tam pytajniki przynajmniej opowiadały jakieś historie, niemniej zwiedzanie morza na Skellige to były jakieś tortury i gdyby nie super muzyka, to pewnie bym je olał. Ponadto większość zadań była w dzienniku i można było je spokojnie wykonać. We wszystkich wcześniejszych odsłonach AC nigdy nie starczało mi sił, aby wyzbierać skrzynki. W AC:O zaliczyłem 96% zawartości gry, z pominięciem chyba dwóch pytajników, do których mi się nie chciało wracać, ale tam poczułem już mega znużenie. Odyssey nawet nie rozpocząłem, jak zobaczyłem, ile trzeba się tam napływać. Obecnie ogrywam RDR2 i tu jest to samo, ale w innym wydaniu. Może pytajników nie ma, ale większości czynności pobocznych nie ma sensu w ogóle robić. Dodając do tego irytująco wolny gameplay, animacje oraz mechaniki i dostajemy super realny świat, który byłby dobry do cowboy simulator, a nie do gry akcji. Więc latam od misji do misji, oglądam super wykreowany świat, który robi mi tylko za obrazek. Prawda jest taka, ze taki RDR2, nowe AC mogłyby zostać zaprojektowane jako liniowe gry akcji, i gry na tym pewnie nic by nie straciły.

22.11.2020 23:13
not2pun
61
odpowiedz
not2pun
110
Senator

Ja to po zakończeniu fabuły tracę ochotę grać w daną grę, czasem wtyczkę pokręcę sie bez celu, oo czym stwierdzam że bez fabularyzowanych zadań to już bez sensu gra sie robi.

22.11.2020 23:14
[Gammorin]
62
odpowiedz
[Gammorin]
81
Konsul

JA tam nigdy nie staram się ukończyć gry na 100% na siłę. Jak widzę, że są jakieś znajdźki to to mnie odrzuca. Nie powiem, bo jak coś mam po drodze to to zbiorę, ale specjalnie eksplorować całą mapę by znaleźć wszystkie "pierdółki"... To nie dla mnie. W niektórych grach rpg z otwartym światem jest przesyt tego, albo misji fedexowych. Wiadomo, że fajniej jak gra ma więcej zawartości, bogaty i rozbudowany świat. Mimo to w pewnych produkcjach to już poszło za daleko według mnie.

22.11.2020 23:15
NewGravedigger
63
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Co należy przyznać, to to, że w tej części przynajmniej nie ma tylu obiektów do synchronizowania, a do szybkiej podróży służą porty. Mam nadzieję, że ubi pójdzie jeszcze dalej i synchronizacja będzie wyłącznie rzadkim dodatkiem.

Podobnie zbieranie fragmentów kodu okupione jest dobrym główkowaniem.

23.11.2020 00:09
64
odpowiedz
tomzkat
102
Konsul

Ta gra to majstersztyk bo jest bardzo długa ale nie ma meczach powtarzalnośći jak to było w poprzednich częściach. Gra jest swietna ,ale Skyrim, Gothic, Wiedzmin czy Elex są lepsze .

23.11.2020 00:28
😊
65
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1285878
24
Senator

Nie ma takiego pojęcia jak "za duża gra". Są jednak tacy którzy daną grę chcą wymaksować choć ich to nuży bądź denerwuje. Po czemu to? Biedni Oni ;)

post wyedytowany przez zanonimizowany1285878 2020-11-23 00:28:29
23.11.2020 00:39
65.1
boy3
106
Senator

Nie ma takiego pojęcia jak "za duża gra"
A właśnie ze jest

23.11.2020 01:48
66
odpowiedz
pawel1812
55
Generał

Mi sie podoba bezsensowne hejtowanie gier. Najlepiej jeszcze, jak nie ma dużego popytu. Wtedy gra bardzo szybko tanieje.
Co do długości gier, to o ile jest ciekawa, mi to nie przeszkadza, zostawiam i jest do czego wrócić. Assasyny nudzą niestety dośc szybko. Z drugiej strony w takiego Wiedźmina ciężko wrocić, jak się samemu grało i oglądało. Mimo, że by się chciało.

Mi się podoba motyw ekonomiczny obok fabuły. Coś jak było w Piratach z Karaibów dawno temu. Niby twórcy próbują to jakoś zaimplementować, ale nigdy w takiej formie.

Osobiście fabuła w Assasynach mnie nie porywa,aczkolwiek pewnie zakupie Vallhalle jak pojawi się cena ~120zł.

23.11.2020 02:56
67
odpowiedz
sthoss
40
Chorąży

Dla mnie ten felieton to po prostu kolejna reklama tej gry. I to nawet nie specjalnie zawoalowana.

23.11.2020 03:09
zyyyygarekbue
68
odpowiedz
1 odpowiedź
zyyyygarekbue
79
Pretorianin
Image

Ja nie mam tego problemu, bo na kazda glowna misje biegam z buta robiac wszystkie poboczne/znaczniki po drodze :)

Odpuscilem se tylko ganianie tych $%&#^#^%& papierkow, bo mnie to... irytuje.

51h/27% mowi samo za siebie ;)

Zwiedzam, szukam, pstrykam artisticzne foty, slowem dobra zabawa.

23.11.2020 10:30
68.1
Alchemiqus
44
Pretorianin

Hahahaha, witaj w klubie :D ja narazie twardo za nimi biegam choć nic nie dają :D

23.11.2020 04:13
😃
69
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
pawel 222
60
Szary Jedi

Ciekawe czy wy w życiu też odkładacie ciasto po zjedzeniu połowy kawałka?

23.11.2020 09:05
Kaniehto
69.1
Kaniehto
59
Generał

jeśli już więcej nie mogę zjeść to tak

23.11.2020 09:07
69.2
zanonimizowany1289654
23
Centurion

Jeśli jestem już najedzony to nie jem na siłę, tak samo z grami.

23.11.2020 09:11
Dusty
69.3
1
Dusty
1
Junior

Cześć.

Ciastko nie jest odpowiednikiem nowego ACV. Dla ACV odpowiednikiem jest 10kg słodki tort. Konia z rzędem temu, kto taki przeje zanim się tort nie zepsuje albo nie trafi na stół kolejny.

PS. Podzielam zdanie, że zamiast w jakość idą w ilość (czyt. rozległość świata i ilość "znajdziek"). Po co, skoro statystyki graczy pokazują, że wystarczy połowa z tego? Nie lepiej pozostawić lekki niedosyt (jak np. LoU, Uncharted - miałem PS4 wiec do tego porównuję) niż ból brzucha z przeżarcia? Mam chyba niecałe 20% w głównej fabule i już czuję się zmęczony (a raczej zamęczony przez twórców) "otwartościa" świata. Chyba mi się już styl AC przejadł. :/

--
Pzdr

26.11.2020 19:31
69.4
pawel 222
60
Szary Jedi

To wy po połowie kawałka macie dość ? To jakby nic nie zjeść .

post wyedytowany przez pawel 222 2020-11-26 19:32:14
23.11.2020 04:19
70
odpowiedz
Pr0totype
161
Generał

Ja nigdy jeszcze platyny nie wbiłem, nie widzę w tym sensu. Gdyby za zdobycie platyny dostawało się np. wirtualne punkty, za które można kupić gry czy dodatki, to jeszcze jest sens poświęcania czasu, a tak to sztuka dla sztuki.

23.11.2020 04:55
71
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany1341028
15
Chorąży

Osobiście mi valhalla aż tak nie podchodzi jak poprzedniczki. Fabularnie niby lepiej, ciekawiej, gra jest bardziej zbita od reszty i to na plus. Nie siadł mi do końca klimat. Uwielbiam Egipt oraz Grecje bo to są mega unikatowe lokalizacje, ciepłe i akurat ubisoft świetnie je odwzorował. Eksploracja tam chociaż powtarzalna i rozwleczona sprawiała mi większą przyjemność. Możliwość wspinania się wszędzie i brak obrażeń od upadku mi to ułatwiały, w valhalli jest chyba najgorzej z parkourem bo nie raz postać potrafi się w dziwnym miejscu zablokować po to by za chwilę ruszyć wyżej. Valhalla jest też zdecydowanie najbardziej zabugowana. Szczerze mówiąc poza pewnymi ulepszeniami graficznymi i lepiej poprowadzoną fabułą nie ma tam kompletnie nic ciekawego. Walki spartan z atenczykami,bitwy morskie zostały zastąpione najazdami i szturmami na klasztory. Rozbudowa osady którą tak się chwalono jest płytka i ogranicza się do podejścia do tabliczki i wykupienia budynku, można osadę też ozdobić ale w prosty sposób- podchodzimy do takich słupków i sobie wybieramy czy ma stac pomnik czy drzewo. Mega to puste bez większej głębi. Moim problemem w tej grze jest przede wszystkim to że parkour, walka sprawiają wrażenie gorzej zrobionych a klepanie się jest bardziej chaotyczne i sztywne a dwie cięzkie bronie to padaka. Wpływa na to trochę pasek staminy oraz to że nasze ataki specjalne mogą zostać przerwane przez przeciwników, w odyssei było coś takiego że mieliśmy na sobie ochronę podczas wykonywania animacji. Teoretycznie walka jest bardziej upierdliwa ale czy trudniejsza? tak samo skille takie jak linka, wyskok i cios wypadają dla mnie jakoś gorzej. Walka we wszystkich asasynach jest prosta ale ta w valhalli momentami uderza drewnem i potrafi zirytować. Origins i Odyssey pod względem oprawy graficznej były zupełnie różne i to też było plusem, niby skrzynki czy tekstury potrafiły być te same natomiast w egipcie roślin praktycznie nigdzie nie było tylko w kilku oazach. To był zupełnie inny setting a tutaj mam jakieś takie ogólne wrażenie jakbym grał w brzydszą odysejkę bliżej jest odyssey do valhalli niż originsowi do odyssey. Vahlalla dla mnie w stosunku do poprzedniczki ma mniej ciepłą grafikę , gorszą wodę i widoki z punktów synchronizacyjnych. Graficznie valhalla na pewno jest nieco lepsza ale mi jakoś bardziej do oka wpadła odysejka. Animacje są gorsze chociażby to jak chodzi kassandra w stosunku do eivor. Eivor chłopa i babe dzieli tekstura twarzy a tutaj w odyssej jest znaczna różnica pod względem ruchów postaci. Origins był za to najciekawszy pod względem głównego bohatera bo miał ją nakreśloną od początku i z całej trylogii spodobał mi sie najmocniej. Generalnie mysle ze odyssey zostanie dla mnie najlepszą odsłoną i po kolejna czesc asasyna w tym settingu rpg akcji juz nie siegne a na pewno nie chiny bo to kompletnie nie mój klimat. Ta formuła wyczerpała się po valhalli tak samo jak stare asasyny. Albo wprowadzą wiele zmian i zrobią z tego jeszcze lepsze rpg albo nie wiem... własciwie co z tego mozna zrobic? rpg i gra akcji-skradanie jeszcze jako tako dało się przerobić, assasin jako strategia czy wyścigówka była by kiepskim pomysłem xD

Szczerze mówiąc nie wiem jak te gry posegregować od najlepszej do najgorszej. Najprzyjemniej grało mi się w odysejkę. Każda z tych gier ma coś unikatowego i w jednym miejscu gdzie druga kuleje wygrywa trzecia. Origins był najbardziej zacofany względem mechanik to był początek ubisoftu w grach rpg i to widać. Na pierwsze miejsce na pewno dałbym odysejkę, mialbym dylemat z tym czy origins czy valhalla. Patrząc na questy wygrała by valhalla, patrząc na muzykę czy lokalizację wygrałby origins.. i weź tu panie zdecyduj. Chyba wszystkim z tych gier dałbym po prostu ocenę 8 na sztywno ;D

Mam też wrażenie że po 130h w origins i 180h w odyssey valhalla po prostu już mnie męczy, gdyby to valhalla była pierwsza a odyseja ostatnia może gdzieś bym to inaczej umieścił w rankingu.

Sorry za taki miszmasz i brak przecinkow kropek ale pisze to dosc pozno zreszta i tak tego pewnie nie przeczyta wiecej niz jedna osoba :D

post wyedytowany przez zanonimizowany1341028 2020-11-23 04:56:21
23.11.2020 05:04
zyyyygarekbue
71.1
zyyyygarekbue
79
Pretorianin

A nastepny na 1000000% bedzie Starozytny Rzym, dopiero bedziesz mial zagwozdke ;)
(Fura smaczkow w Valhalli na to wskazuje)

23.11.2020 07:42
konewko01
71.2
konewko01
38
Monsignore Monokuma

Nie powiedziałbym, że Rzym.

spoiler start

W Valhalli jest masa nawiązań do AC III.

spoiler stop

;)

23.11.2020 08:27
71.3
;-p
88
Generał

Rzymu nie będzie- bo wiedzą że to "recykling recyklingu" (dlatego dali część o wikingu z pozostałościami po Rzymianach). Ta Trylogia zamyka pewnien okres i Starożytny Rzym do niego należy, ewentualnie wydadzą go na VR, albo mapka do season pass.

To z Ameryką, mogliby dać Majów i konkwistadorów (jednak wiemy że po części Valhalla jest odpowiedzialna z Bractwo w Ameryce, także nie potrzeba).

Na 95% Next-gen to Chiny (robi go Ubisoft Montreal 1 Team od pierwszych trzech części i Unity) także powrót do skrytobójców (z czym Azja się kojarzy)

Argumentami za pojawieniem się tego settingu świadczy to jak pompują markę w rynek chiński -manga Blade of Shao Jun, Komiks AC Dynasty, Książka o Shao Jun- The Ming Storm.
Po części sprzedaż Ghost of Tsushima (najszybciej sprzedające się IP od Sony, co pokazuje że settingi azjatyckie mają wzięcie).
Next-genowy egzotyczny setting pozwalający na rozwoju parkour i nowy system walki (wybaczcie ale Rzym do takich nie należy, zwłaszcza po ostatnich trzech grach)

Kwestia assetów- porszę bardzo: For Honor (postaci mają gotowe i animacje walki), BG&E2 budynki i system walki (częściowo). Ostatnio nawet dlc z season pass do Immortals pokazało Chiny- także o assety nie ma co się martwić.

Nastawiajcie się na Chiny jako kolejną część, gdzie będzie sobie mapę zwiedzać i wspinać na zabytki z tamtego okresu.

post wyedytowany przez ;-p 2020-11-23 09:14:48
23.11.2020 08:00
72
1
odpowiedz
1 odpowiedź
;-p
88
Generał

"Ło matulu"... Co to będzie jak te Chiny w next-gen dostaniecie- tam sam Pekin jest prawie 2x większy od takiego Paryża z Unity. To wtedy po 500h wam liczniki wam pękną.

23.11.2020 09:48
konewko01
72.1
konewko01
38
Monsignore Monokuma

Jeśli okaże się to prawdą z tymi Chinami to jestem jak najbardziej za.

Średniowieczny Pekin byłby spoko :)

post wyedytowany przez konewko01 2020-11-23 09:49:27
23.11.2020 08:15
73
2
odpowiedz
zanonimizowany1225506
49
Generał

Już Odyssey był za duży i nudny.

post wyedytowany przez zanonimizowany1225506 2020-11-23 08:16:51
23.11.2020 08:17
74
odpowiedz
Jak97
2
Junior

Ja mam tak szczególnie z grami Ubisoftu że muszę je wymaksowac i nie chodzi mi tu o wbicie platyny a o odkrycie wszystkich miejsc na mapie zebranie wszystkich znajdziek itp. Taki fetysz :)

post wyedytowany przez Jak97 2020-11-23 08:17:56
23.11.2020 08:35
75
odpowiedz
GeMbA_007
16
Legionista

Moim zdaniem to gracze są takim rozpieszczonym bachorem - powiedz im, że w kolejnej części, zawartość "pozafabularna" będzie okrojona a oni zaleją się płaczem i będą chcieli łupić i palić siedziby (w tym przypadku) Ubisoftu.
Ci co platynują (w tym ja [platyna w Odyssey rozłożyła mi się na dwa lata]) faktycznie mogą czuć się przytłoczeni ale to już nałóg, albo się z tym pogódź albo rzuć platynowanie :p

23.11.2020 09:31
😐
76
odpowiedz
Alherd
44
Konsul

A czemu to jest raptem problem? Przecież nie ma obowiązku każdej gry platynować. Ja często kończę na przejściu głównego wątku fabularnego, a nie ganiam się za achivementami. Do tej pory splatynowałem tylko jedną grę na PS4 - Sekiro - i to dlatego że chciałem, a nie że musiałem.
Jeśli komuś to sprawia przyjemność to fajnie że twórcy dali tyle zawartości że można w grze dalej się bawić mimo ukończenia głównej linii fabularnej. Ale nigdy nie rozumiałem po co męczyć się przez siłę wybijając platynę w grze która już nie jara.

23.11.2020 09:47
Koktajl Mrozacy Mozg
77
odpowiedz
Koktajl Mrozacy Mozg
195
VR Evangelist

Dla mnie, sandboxy aby byly ciekawe, musza miec coop - bez tego to jest zwyczajnie nudne... GR Wildlands bylo srednie, a podobny problem - duzy swiat, masa minizadan, ale fabula krotka ale to coop sprawial ze gre ukonczylem choc nie wiazalem z nia duzych nadzieji, to free weekend odmienil zdanie.

23.11.2020 10:01
darkpalladinPL
78
odpowiedz
darkpalladinPL
86
Konsul

po co te platyny ? nie czaje ?

Robisz co tam lubisz robić w danej grze kończysz i tyle. Po co się męczyć i robić coś na siłę?

uwielbiam Wiedźmina 3 - wykonałem chyba 90%misji pobocznych + główną fabułę + dodatki - Gra jest Mega WIADOMO. Ale na 50% znaków zapytania już miałem wy****ne - bo po co się z tym męczyć ?

23.11.2020 10:39
79
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
Alchemiqus
44
Pretorianin

Hmm a ja mam wrażenie, że Valhalla jest mniejsza niż Odyssey wszędzie bliżej i przede wszystkim niżej, mniej wspinaczki. W Grecji pomijałem praktycznie wszystko a w Anglii odhaczam wszystkie kropeczki :P
Jak dla mnie te gry znacząco się różnią bo w Valhalla wszędzie wbijam z buta a w Odysejce wszystko robiłem po cichu :D
Gra jest bardzo dobra i tylko marudy i malkontenci będą narzekać.

23.11.2020 10:56
Drackula
79.1
1
Drackula
231
Bloody Rider

Jak dla mnie te gry znacząco się różnią bo w Valhalla wszędzie wbijam z buta a w Odysejce wszystko robiłem po cichu :D

bo w odyseji miales skalowany poziom i uperdliwy system bounty. Atakujac z buta fortece, nie dosc ze zazwyczaj miales na glowie posilki to jeszcze czesto 2-3 najemnikow co dla wielu graczy konczylo sie zgonem.

23.11.2020 14:25
79.2
1
Alchemiqus
44
Pretorianin

Drackula faktycznie, bo jak zrobiłem zamieszanie w Forcie to spłacałem najemników, zabijałem tych od pochodni bo się nie dało na spokojnie tego ogarnąć. Nie mniej miło wspominam spędzony czas w Grecji :)

23.11.2020 11:16
80
odpowiedz
smc77
63
Pretorianin

Gdybym tak jak autor przepchnął najpierw całą fabułę, a później został z większością sandboxowego kontentu to też by mnie zbierało na pawia.Rozumiem oczywiście, że takie rozłożenie gameplayu wymusiła konieczność napisania recki przed premierą, ale moim zdaniem to prosta recepta na obrzydzenie sobie zabawy.

post wyedytowany przez smc77 2020-11-23 11:29:41
23.11.2020 12:11
Wielki Gracz od 2000 roku
81
odpowiedz
1 odpowiedź
Wielki Gracz od 2000 roku
173
El Kwako

Jako ktoś kto patrząc na swoją mapę w Odyssey nie widzi już żadnych punktów na mapie to powiem, że lekko martwi mnie ta informacja. Jestem typem kogoś, kto jak już gra to stara się robić wszystko, nawet wkurzałem się lekko na siebie samego podczas zwiedzania Grecji, że nie potrafiłem odpuścić, mimo że miałem już trochę dość natłoku tych niepotrzebnych miejscówek. Jeśli nawalili tego tutaj jeszcze więcej to czuję, że chyba tak jak Skellige po prostu część miejsc zleje. Szkoda, że zarówno technologia jak i sami twórcy potrafią stworzyć duży świat, ale albo zawalony pytajnikami, albo pusty jak mapa GTA. Za bliskiego ideału uznałbym ostatniego God of War w tej kwestii - świat nie był jakiś ogromny, a zawartość znajdywana na mapie służyła głównie rozwojowi postaci, często poprzeplatana jakimiś zagadkami, a nie podejdź zbierz i odejdź.

23.11.2020 14:39
81.1
Alchemiqus
44
Pretorianin

Jak dla mnie aktywność i wszelkiego rodzaju znajdziek w Valhalli jest mniej. Po za tym mapa jest mniejsza i wszędzie szybko się dostaniesz.
Większość skrzyń wymaga też odrobinę pomyślunku bo nie do każdej łatwo się dostać i nie ma powtarzalności.
Robię misję --> czyszczę wszystko do okoła --> kończę wątek główny w regionie to czyszczę pozostałości. Nie znudziło mi się jeszcze a mam 20h przegrane i kończę drugi region w Anglii.

post wyedytowany przez Alchemiqus 2020-11-23 14:40:10
23.11.2020 12:20
Matysiak G
82
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Jak maksujesz, to sam jesteś sobie winien.

23.11.2020 12:24
Qverty
83
odpowiedz
1 odpowiedź
Qverty
32
w olejku lub w pomidorku

Próbowałem platynować Odyssey. Odpadłem kiedy zobaczyłem że jedno z trofików każe odkryć wszystkie miejscówki na mapie a ja po 75h nie byłem pewny gdzie byłem a gdzie nie.
Jeśli w Valhalli jest gorzej to dziękuję bardzo.

Wzorem platyny powinny być takie gry jak Bloodborne. Nie jest nasrane 500 trofików z dupy, jest ich relatywnie mało i są konkretne bez zbędnego zbieractwa typu zbierz wszystkie 4000 piórek z dupy księcia czarnej doliny.

post wyedytowany przez Qverty 2020-11-23 12:26:38
28.11.2020 09:10
83.1
Kempii
45
Pretorianin

Z odkrywaniem mapy to wystarczy odkryć zakryte lokacje na mapie. Jeśli masz wszystko to pod wyspą Skiro czy tam Chiro jest mała wysepka której nie widać na maksymalnym oddaleniu ;) ja platynę wbiłem w 90h

23.11.2020 12:53
84
odpowiedz
Jikan
120
Generał

Osobiście nie jestem typem gracza, który musi zdobyć każde osiągnięcie w grze, w sumie to w ogóle nie zwracam na nie uwagi. Jedyny wyjątek to Path of Exile, ale to ze względu na darmowe mikro transakcje do zdobycia co ligę.
Natomiast, grając w gry Ubi ciężko się połapać co jest istotne, a co nie. Na czym powinniśmy się skupić, dlatego gra strasznie się wlecze. Pierwszy raz złapałem się na tym w Black Flag, gdzie atakowałem forty jak popadnie, by pod koniec okazało się, że nie ma to żadnego znaczenia. Potem Oddysey i bitwy oraz morskie starcia, kolejna rzecz sztucznie napompowana przez fabułę, która nie ma wpływu praktycznie na nic. Obu gier w końcu nie ukończyłem, bo tak się zająłem robieniem tych rzeczy opisanych powyżej, że kiedy uświadomiłem sobie, że było to bez sensu, zwyczajnie miałem już dość.

Na razie Valhalla mnie jeszcze nie odrzuciła od siebie, natomiast to dlatego, że walczę ze sobą i specjalnie zwracam uwagę, aby ponownie nie wkręcić się w ,,dużą aktywność, która nic nie daje".

23.11.2020 12:55
85
odpowiedz
1 odpowiedź
Cyber
52
Konsul

za krótka źle, za długa źle...nie będę komentować tego newsa. Zawsze znajdzie się powód do bezsensownej dyskusji.

post wyedytowany przez Cyber 2020-11-23 12:55:51
24.11.2020 10:57
85.1
DaZz007
48
Pretorianin

A nie może być w sam raz?

23.11.2020 13:08
86
odpowiedz
4 odpowiedzi
Tonho
1
Junior

W tej grze co mnie prędzej zniechęci do niej to nie to że jest za długa - lubię długie gry, tylko to że jest toporna (zwłaszcza sterowanie, ruchy itp.) Gram na PC i niestety widać po tej grze że jest to gra typowo konsolowa (sterowanie, grafika - gram na ultra) Daleko jej do Wiedźmina, czy nawet Skyrima.

23.11.2020 13:09
konewko01
😂
86.1
konewko01
38
Monsignore Monokuma

To ty chyba w Skyrima nie grałeś.

23.11.2020 13:16
86.2
Jikan
120
Generał

Wiedźmina jeszcze rozumiem, ale ze Skyrimem to trochę po bandzie pojechałeś.

Jak dla mnie gra nie jest brzydka, ale responsywność postaci jest delikatnie mówiąc dziwna. Wciskasz delikatnie jeden klawisz a postać już biegnie 10 metrów w jedną lub drugą stronę jak maratończyk, mechanika odskakiwania też jest ciekawa, myślę że tygrysek z Kubusia Puchatka by się takich susów nie powstydził.

W walce też tak średnio, ewidentnie dalej próbują kopiować system walki z wiedźmina, tylko co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie, jeszcze z 3 Assasyny i może walka będzie tak samo przyjemna jak w W3, gdzie faktycznie czuć tę postać.

23.11.2020 14:50
86.3
Alchemiqus
44
Pretorianin

Jikan
"co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie"
Mamo to Ty? :D

23.11.2020 16:00
86.4
Jikan
120
Generał

Alchemiqus31
W kuchni posprzątane? Pokój odkurzony? To do lekcji! A nie po internetach, powiem ojcu to zobaczysz.

23.11.2020 13:11
K4cz0r93
😐
87
odpowiedz
K4cz0r93
168
Drummer

Wizyta w Londynie niedługo po przybyciu? Nie pamiętam konkretnej liczby, ale mam chyba ok. 30h w grze i dopiero "zaraz" będę się tam wybierał. Robię sporo pobocznych aktywności, zbieram zdecydowaną większość skarbów z każdego hrabstwa, także po połowie Tajemnic z każdego z nich zrobione. Gram dość sporo, od pierwszego dnia, także jestem w stanie uwierzyć że ludzie grający dosyć regularnie w zdrowych dawkach, po prostu jeszcze tam nie doszli.

23.11.2020 13:24
MythicBlueKartofel
😊
88
2
odpowiedz
1 odpowiedź
MythicBlueKartofel
7
Legionista

To trochę prawda, że gra ma baardzo mnóstwo poboczności, aczkolwiek myślę że są one bardzo ciekawe, wciągające i satysfakcjonujące. Jestem dopiero w Asgardzie, a mam nabite około 50 godzin, a jak na razie zrobiłem w Anglii kilka misji fabularnych. Około 30 godzin zajeło mi wymaksowanie jednego hrabstwa.

23.11.2020 13:28
konewko01
😃
88.1
konewko01
38
Monsignore Monokuma

30 godzin zajeło mi wymaksowanie jednego hrabstwa.

Chodziłeś pieszo?

23.11.2020 13:26
Wojo17
89
odpowiedz
1 odpowiedź
Wojo17
145
Konsul

Ciesze się, że nie mam parcia na platyny i znajdowanie wszystkiego. AC Origin jak mnie zaczął nużyć każdy wątek poboczny to polazłem na glówny i nie odrywałem się od niego. O dziwo po kilku godzinach skończyłem grę zadowolony. Ok historia i jestem gotów na Odyseje. Z nią podobnie questy robiłem poboczne do momentu aż mnie ciekawiły (zdecydowanie fajniejsze niż w Origin 2x więcej natłukłem tu godzin) i jak już wdały się nudniejsze questy, myk do głównej fabuły. Biedni ci platyniarze.

28.11.2020 09:18
89.1
Kempii
45
Pretorianin

Zadania poboczne do platyny w odyseji trzeba było zrobić tylko u trzech osób, markosa xenii i doktora ;) resztę można było zlać moczem.

23.11.2020 13:37
90
odpowiedz
kerafaks
25
Legionista

Valhalla jest dla mnie najlepszą grą od czasów Wiedzmina. Jestem mniej więcej w połowie i w ogóle mnie nie męczy. Jak nieco znudzi mnie bieganie po mapie to odpoczywam łowiąc ryby

23.11.2020 15:26
😐
91
odpowiedz
VitJurek
52
Centurion

Dziwny ten artykuł. Otwarty świat cechuje się dowolnością, a co za tym idzie omijaniem pewnych treści, nie zrobieniem czegoś, przeoczeniem. Platynozaurusy sądzą że jak nie zrobią czegoś na 100% i ktoś nie poklepuje ich po ramieniu i nie powie "osiągnąłeś coś" to nie przeszli gry. Smutne.

23.11.2020 15:35
pixelynx
92
odpowiedz
pixelynx
5
Chorąży

Koledzy wyżej, widzę, ujęli wszystko tak jak trzeba, ale to jest w sumie ciekawy temat. Gry są coraz większe, coraz bardziej wypełnione treścią i mnogością opcji, ale po to, żeby każde podejście i doświadczenie było inne. To tak jak w Cyberpunku - wybierając konkretne opcje i ścieżki ominiesz inne, ale twój playthrough będzie jedyny w swoim rodzaju, unikatowy. Jeżeli natomiast chcesz poznać od deski do deski wszystko to co zaprojektowali twórcy to cóż, powodzenia. Tak samo jest ze znajdźkami i contentem pobocznym. Dla jednych będzie to płachta na byka - widzę setki znaczników to muszę wszystkie odkryć i mieć platynę. Ktoś inny potraktuje to odmiennie - gram sobie i eksploruję, co chwilę wpadając na coś ciekawego, ale traktując to bardziej immersyjnie, a nie w charakterze boksów do odhaczenia. No i tu wszystko zależy od samego gracza. Ja często tak mam, że na początku zakładam sobie wymaksowanie czegoś, ale w trakcie odpadam, kiedy zaczyna mnie to nużyć. Albo dobiję sobie jakiś element do końca, jedną znajdźkę, ale już osiągnięć nie robię. Bo tak jak jest napisane wyżej - kiedy z przyjemności zaczyna się robić przykry obowiązek to trochę mija się z celem. Po prostu.

23.11.2020 15:52
Rybus
😊
93
odpowiedz
Rybus
11
Legionista

To mój pierwszy Asassins i powiem wam ze jestem zadowolony, tym bardziej ze serial Vikings jest moim naj, takze nie mogłem sobie odmówic przejścia tej gry. ale bez perzesady względem platyny. Jak narazie gierka sztos i powoli do przodu
POZDRAWIAM

23.11.2020 17:15
94
odpowiedz
zanonimizowany1270450
20
Generał

Główny wątek AC Valhalla kończy się w momencie gdy na mapie sojuszy wszystkie prowincje zostają zaliczone: wówczas gra sama wyświetla informację, że ukończyło się grę i to co zostało do zrobienia. Oczywiście wątek główny jest dwutorowy: ten związany z postacią Sigurta, Eivora oraz Basima oraz sojusze przeciwko królowi Wessexu. Mi ukończenie całej mapy sojuszy zajęło 67 godzin, oczywiście po drodze często odchodziło się od głównego wątku, żeby trochę podpakować postać ale mniej więcej około 70 godzin trwa główny wątek fabularny. W dodatku statystyki pokazują mi,że zaliczyłem 86% gry. Co za tym idzie myślę, że do wbicia platyny wystarczy 90-100 godzin z czego około 70 to fabuła

post wyedytowany przez zanonimizowany1270450 2020-11-23 17:16:46
24.11.2020 01:08
95
odpowiedz
kubernator
13
Legionista

Troszkę przykro to się czyta redaktorze, że musi się pan męczyć by wymiksować grę. Wbicie platyny zazwyczaj jest zajęciem mało fascynującym. „Złap 5 czerwonych żab, zabij wroga skacząc z drzewa trzymając w jednej ręce topór z dwoma różowymi diamentami mocy uwalniającej spowolnienie czwartego stopnia czasu na wysokim poziomie trudności przy wschodzie słońca między 5 a 6 rano. Mnie jak gra uwiera, to w nią nie gram i nie mam żadnych wyrzutów, ze muszę coś zrobić. A to wbijanie platyn i szybkie przechodzenia gier są dla garstki fanów właśnie.

26.11.2020 10:01
96
odpowiedz
hemik9
114
Pretorianin

A po jakiego grzyba wbijać na siłę platynę. Ja osobiście lubię eksplorację, ale jam mam wyzwania typu "zrzuć 50 przeciwników z krawędzi kopniakiem", to daje sobie spokój. Gram dla zabawy i jak coś mnie już nie bawi to daje sobie spokój.

Nie uważam jednak, że rozbudowane gry typu AC kiedyś odejdą, mam wbite 2000 godzin w BD online, nigdy pewnie nie osiągnę "platyny", ponieważ jest to zwyczajnie niemożliwe. Najlepsze jest wyzwanie na wykonanie 20 000 questów. Poprzednie to 10 000, jak ktoś wykona 20 000 to pewnie zostanie dodane 40 000 i gra gitara :-)

26.11.2020 20:22
😃
97
odpowiedz
pawel 222
60
Szary Jedi

W końcu się dało za grę 200 zł więc ja wymagam żeby była długa , a nie jak Morales 12 godzin i po grze .

29.03.2021 17:04
Salim
98
odpowiedz
Salim
54
Crom

Ja jestem weteranem tej gry 2 razy ją przeszedłem za każdym razem ponad 200h i poziom 450+.

W sumie do maksa brakuje mi trochę rybek i 2-3 kamienne wieżyczki ale już mam dość , odpuściłem czekam na dodatek.

Felieton Maksuję Valhallę i coraz częściej łapię się na tym, że ta gra jest po prostu za duża