Robicie z tych pracowników męczenników, tę całą crunchową bańkę pompuje internet i komentarze. To ich wewnętrzna sprawa, to sprawa każdego pracującego przy Cyberpunku. Przy tworzeniu gier pracują inteligentni ludzie, którzy pewnie zdają sobie sprawę z niedogodnień pracy przy tak dużych tytułach, szczególnie podczas pracy na ostatniej prostej. Utopijna wizja tworzenia gier przy kawce, gdzie wszystko jest dobrą zabawą, jest kolorowo i wesoło, sączy się kreatywna atmosfera, stres nie istnieje, terminy się spinają i wszystko się udaje, nie istnieje. Nie siedzę w CDprojekcie i pewnie, jak w każdej firmie, można wiele poprawić, ale nie kreujmy CDprojektu na jakiś obóz, gdzie ludzie nie mają wyboru.
Wszędzie gdzie jest w pracy jakiś termin to jest zadyma przed końcem. U nas sezon zimowy w pracy jest najważniejszy i zawsze wrzesień do grudzień są nadgodziny. Trzeba dotrzymać kontaktów no i albo się z tym godzisz albo szukasz innej pracy. Robią z tych nadgodzin w firmach IT nie wiadomo co. A co mają teraz powiedzieć ludzie ze służby zdrowia. IT to nie jedyna branża która ma nadgodziny w pracy - o matko i córko
A jak przeprosił to spoko, nie było tematu.
Zastanawia mnie dlaczego za opóźnienia zawsze obwinia się kierownictwo?
Szeregowi pracownicy wykonują ogromną większość roboty, ale to nigdy nie jest ich wina, że robota nie jest na czas. Bo oni na pewno zawsze uczciwie i należycie wykonują swoją pracę, każdy jeden z nich. I tylko managerowie są be i próbują narzucić nierealne terminy.
I wcale nie było tak, że pracownicy sami podawali estymaty na wykonanie swojej pracy, a potem rzeczywistość te estymaty zweryfikowała.
Założę się, że gdyby data premiery była wyznaczona na za pół roku, to za pół roku i tak bylibyśmy w tej samej sytuacji
Codziennie Od kilku lat zaglądam na Wasza stronę i czytam większość artykułów, ale robię sobie przerwę na czas nieokreślony, ostatnio mam wrażenie ze piszecie jedno i to samo o jednej i Tej samej grze w jeden I ten sam sposób. Za dużo razy powtórzyłem zwrot „jedno i to samo” ?? Słabo się to czyta ? No właśnie !
Przyznał się, że problem istnieje i nie został wymyślony. Za to szacunek. Przyznał się, że popełnia błędy i za to przeprasza. Za to szacunek. Pozostaje tylko czekać jeszcze na szczere słowa o postanowieniu poprawy, słuchaniu krytyki własnych pracowników i wdrożeniu ulepszeń na przyszłość, które zadowolą obie strony. Same słowa przeprosin to dopiero jeden krok w dobrą stronę. Bez dalszego działania w celu poprawy sytuacji stracą swoje znaczenie.
A ja bym chciał być w spisie twórców który się wyświetlają na końcu gry nawet jak bym miał marną zapłatę dostać. To jest w jakimś stopniu prestiż. Lecą napisy, a tu grafik komputerowy Jakub XXX Później szpan że się dołożyło cegiełkę przy tworzeniu tak dłużej gry :D O patrzcie tą ławkę to ja budowałem i tekstury to moja robota :)
Wszyscy zapominają (lub udają), że na to nakłada się pandemia, wymagająca innych procedur pracy. Nigdy dotąd żadna firma nie pracowała w warunkach lockdownu i pracy zdalnej. Organizacja pracy artystycznej to bardziej chaos twórczy i ciągłe zmiany i zwroty niż wystandaryzowany i zaplanowany proces wytwórczy. Nie bez przyczyn od stuleci funkcjonuje pojęcie „męki/cierpienia" twórcze, które są niczym innym jak crunch..! Wszelkie zaplanowane i sztywne procesy produkcyjne zabijają emocje i swobodę artystyczną... Żadne dzieło artystyczne nie powstało bez autocrunchu artysty..!
Przynajmniej przeprosił.
Bobby Kotick, nie przeprasza tylko wywala ludzi i dają sobie samemu premię.
Ta sama branża inny tok myślenia, podejścia o 360 stopni.
tgolik - to jest tylko pobożne życzenie i aktualne w chwili premiery a że premiera jest 10 grudnia (o ile) to 10% z zysku na pewno nie da 120 milionów, które dzielone na 1200 pracowników daje ok. 100K PLN - podatek i składki czyli jakieś 58K na głowę. Zawsze mi się podobało jak ktoś rzuca jakieś kwoty brutto to tak jakby podawać długość penisa wraz z kręgosłupem :)
Jedno jest pewne była taka scena w Immortals : Bogowie i Herosi jak rozmawiał król Hyperion z Lizanderem dokładnie obrazując czym jest szef i poddany :)
Eee tam.. pewnie dla wielu to wciąż wina Jasona Schreier'a...
Ratowania nieistniejacego juz wizerunku niegdys legendarnej firmy ciag dalszy jak przystalo na prawdziwa telenowele. Ciekawe do czego sie posunie jak akcje jeszcze szybciej zaczna tracic na wartosci.
Przeprosiny nie wystarczą. Niech da premie dla pracowników za nadgodziny, oraz obietnica, że nie poda daty premiery zbyt pochopnie. Jak w następny projekt powtórzy ten sam błąd, to przeprosiny nic nie są warte.
Mam wrażenie, że te przeprosiny było tylko na pokaz.
P.S. Dlaczego to pisałem? Wystarczy przypomnieć o crunch przy Wiedźmin 3 i wielokrotnie opóźnienie, czego było widać, że niczego się nie nauczył.
Ciekawe czy mają już jakiś pretekst na przesunięcie premiery z 10 grudnia? Bo jednak optymalizacja jest w dalszym ciągu zła, bo z powodu lockdown gra się nie sprzeda?
Nikt tak cie nie wykorzysta jak Polak. Polskie korpo to musi być gorsze niż kołchoz, współczuje...