Polak stworzył dla Netflixa nowy serial wojenny. Jest zwiastun
Trochę słabo to wygląda. Tzn nie chodzi mi o styl artstyczny tylko o przeładowanie patosem... Plus ci głupi Niemcy biegnący prawie jak czerwonoarmiści na huuuuuuura... Ale to Netflix więc poziom i tak niezbyt wysoki.
Czy to rzeczywiście animacja? Wygląda bardziej na sceny z udziałem prawdziwych aktorów przepuszczone przez filtry by wyglądały jak narysowane.
Tak, animacja rotoskopowa (chociaż to ma być nowa technika o nazwie trioscope). Najpierw nagrywa się sceny z udziałem prawdziwych aktorów, a potem na bazie tego tworzy animację.
czyli scenariusz czyjś inny, pomysł również (bo na podstawie książki), produkcja netflix, aktorzy to aktorzy... Czy ten nasz Grzesiu o jakże polsko brzmiącym nazwisku Jonkajtys zrobił cokolwiek? A może miał tylko prawa własności do filtrów w filtrów/pluginu w adobe premiere albo after effects aby to wyglądało na niby taki cell-shading?
A tam pierdoły piszesz, przecież masz tytule jasno napisane "Polak stworzył dla Netflixa nowy serial wojenny." Co znaczy że nad tym serialem pracuje jedna osoba polskiego pochodzenia.
Przecież GOL by nas w bambuko nie zrobił, prawda?
Ale właściwie co krytykujesz? W świecie filmu reżyser, scenarzysta, producent i aktor to przeważnie zupełnie różne osoby. To jakaś ujma, że Jonkajtys nie stworzył projektu w 100% samodzielnie? Tak nie wygląda ta branża.
Przeniesienie powieści na ekran też nie jest niczym niezwykłym (chociażby "Fight Club" Davida Finchera jest ekranizacją książki Chucka Palahniuka).
Grzegorz Jonkajtys był jedynym reżyserem animowanego miniserialu, jest też autorem techniki, która została wykorzystana podczas produkcji. Tak więc nie tylko nagrał wszystkie sceny z aktorami, ale też pracował przy późniejszej obróbce obrazu. To sporo i nie widzę powodu, żeby umniejszać jego rolę w powstaniu tego projektu.
A czepianie się czyjegoś nazwiska jest poniżej wszelkiego poziomu.
Zachęcam jednocześnie do przeczytaniu kilku artykułów o Jonkajtysie, bo mężczyzna przebył długą drogę, żeby móc tworzyć takie produkcje jak ta.
Dretwe aktorstwo przepuszczona przez jakis filtr z instagrama zeby ukryc niskibudzet.
Thanks, but no thanks.
Jacyś dziwni ci niemcy szarża z dziwnie trzymaną przez niektórych bronią. I jakoś mi to L.A Noire przypomina
Po kiego wała ten kreskówkowy styl ? Żeby to jeszcze była prawdziwa animacja a to tylko jakiś filtr nałożony na obraz.
Ktoś chyba za dużo się nagrał w Valkyria Chronicles patrząc na ten styl.
Nie wygląda to dobrze, po prostu najechany filtr.
Przypomina mi to trochę jak Mamoru Oshi przyjechał sobie do polski i nakręcił "Avalon". Tak straszliwie był zawalony filtrami że ciężko się to oglądało (a i tak nie dawało rady zasłonić kiepskich efektów CG i choreografii walk).
Tyle że ci tutaj przecholowali z tym jeszcze bardziej. Ani to nie ma wyobraźni możliwości i stylu prawdziwej animacji, ani też nie daje poczucia uziemienia i realizmu z live-action, a jedynie sprawia że obraz jest w takim dziwnym, obrzydliwym rozkroku.
No i fabulalrnie też śmierdzi kichą i sztampą.
ps. na wszelki wypadek, tak wiem że to jak wyglądają poszczególne sceny w avalon, a sens [rozpoznanie wizualne między różnymi światami].
Może na wyższych opcjach graficznych będzie to ładniej wyglądało. Albo może wydadzą jakiś patch poprawiający grafikę. Jeżeli nie, to zawsze pozostaje czekać na remaster lub fanowskie modyfikację, które to wszystko naprawią.
Brzydkie. Już 4 pancernych wygląda lepiej.
Stylem to mi przypomina połączenie wstawek filmowych w grach z lat 90tych (np Wing Commander z Hamillem) ze Scanner Darkly. Z tym, że Scanner Darkly było lepiej zrobione.
Niezachęcające.