Baldur’s Gate 3 - odbiór gry i pierwsze 23 minuty na filmie
Wczoraj gra miała premierę we wczesnym dostępie, a gracze zaczęli już wystawiać jej opinie?! Mało rzetelne te opinie w pierwszy dzień.
Gra nie wyszła, a już są opinie. Na razie wersja demo, czekam na premierę. Zero tolerancji dla półśrodków.
Głównym celem, dla którego podejmuje się (trudną) decyzję o wystawieniu gry w Early Access, jest zbieranie feedbacku od graczy, czyli opinii o tym, jak różni ludzie odbierają grę. A potem poprawianie gry w oparciu o te opinie, aby wszystkim graczom grało się lepiej.
WHAT THE DEVELOPERS HAVE TO SAY:
Why Early Access?
“We’ve learned that working directly with our players during development makes our games better. RPGs this large, with so many permutations, thrive from feedback as new features and fixes are incrementally added to the game. Early Access gives players a chance to participate in development and it gives us an opportunity to explore different game ideas with a live community. We want to learn how you play the game and use that to make it a better experience for everyone.
Wsparcie finansowe od najbardziej dedykowanych graczy, którzy poświęcą swój cenny czas na testy i ew. feedback jest miłym i dodatkowym bonusem. Im więcej wsparcia otrzyma się na rozwój gry, tym więcej można przeznaczyć środków na jej rozwój, dłużej ją rozwijać, co z kolei przełoży się na jakość gry i może przyciągnąć więcej graczy, tym samym zwiększając zyski. Dobre, dopracowane produkty zachęcają również do kupna innych tytułów tego samego wydawcy/developera, jeszcze bardziej zwiększając zyski.
zrozumiałeś coś na opak. Może jesteś millenialsem, albo innym tworem współczesnej cywilizacji, ale kiedyś płaciło się betatesterom za granie w niedokończony tytuł.
Twórcy się wycwanili, bo steam oferuje taką opcję. Dla mnie jest to zwykłe frajerstwo zwłaszcza, że nie mówimy tu o żadnym indyku tylko (teoretycznie) tytule AAA.
Wydaje mi się, że wiek rozmówcy nie ma tu zbytnio znaczenia. O wiele bardziej co się liczy, to stopień zrozumienia tematu. Nie tylko z jednej strony (graczy) ale też z innych stron (developerów, wydawcy itd.). Warto sobie poczytać lub posłuchać o zaletach i wadach Early Access (dla wszystkich zainteresowanych stron). To pomoże zrozumieć temat w lepszym stopniu. Można zacząć np. od prezentacji na Game Developers Conference.
wiek ma to do tego, że może nie wiesz, albo nie pamiętasz, że w gamedevie było kiedyś takie stanowisko i to w dodatku opłacane, co w dzisiejszych czasach wydaje się nie do pomyślenia zwłaszcza gdy mamy na to jawne przyzwolenie konsumentów.
Warto trochę rozeznać się w temacie Early Access. To pomoże go lepiej zrozumieć.
https://yourlogicalfallacyis.com/pl/czarny-lub-bialy
https://yourlogicalfallacyis.com/pl/ad-hominem
Tylko, że Malaga ma rację, bo programy typu Early Access zastępują odpowiednie przetestowanie produktu przez producenta.
Przecież tak naprawdę merytoryczne sugestie w bardzo nikłym stopniu zostaną wzięte pod uwagę, bo pewne decyzje już dawno zapadły (np. elementy fabuły), więc gracze zostaną sprowadzeni właśnie do bycia prostymi testerami.
Do tego gorszymi, bo wewnętrzny tester może zawsze zrobić awanturę, że jakiś tam błąd ciągle nie jest naprawiony. A co może gracz? Co najwyżej ponarzekać na Reddicie, Steamie, czy innym forum.
Nie wiem jaki jest stan testerów u Larianów, ale nie świadczy to dobrze.
A przykład z rozwojem i cennym czasem bardzo dobrze widać na przykładzie Star Citizen.
Early Access jest pokłosiem prób dopasowania rynku dla klientów niedorosłych do otrzymania gotowego produktu kiedy będzie gotowy (czyli zwykłej cierpliwości), gdy on chce go TERAZ, JUŻ, NATYCHMIAST, jak małe dziecko, dla którego jutro jest wiecznością.
PS. Osobiście mam duże zaufanie do Larianów, ale nie aż tak, żeby nie mogli popłynąć na fali tegoż zaufania...
straszne kocopoły wypisujesz, a właściwie już nie wypisujesz tylko wklejasz linki, które mają cię obronić w dyskusji.
Twój problem polega na tym, że jesteś przytoczonym przeze mnie przykładem konsumenta, który nie tyle nie rozumie, co wspiera dewelopera w podjęciu decyzji pod tytułem "płacący betatesterzy".
I tak jak mówiłem, nie ma nic złego w EA o ile stoi za tym jakieś indie studio, które nie ma środków na dokładne przetestowanie tytułu i prosi o to graczy przy jednoczesnym wsparciu finansowym. W przypadku, gdy chodzi o tytuł AAA jest to na takim samym poziomie abstrakcji jak robienie donejtów Jeffowi Bezosowi.
Sukcesor Dragon Age Origins nadchodzi xD
A ten z kolei był sukcesorem Baldura;)
Do zobaczenia za jakiś rok :)
Szkoda, że jeszcze pewnie z rok czekania. Mam wielką ochotę w końcu w to zagrać po świetnym Divinity 2, ale nie chce marnować sobie wrażeń przez jakieś EA i wracać potem do gry za kilka miesięcy, gdy udostępnią dalszą część.
Nie zagram.Z względu na system walki, którego nie lubię. Aktywna pauza byłaby lepsza, niż głupia turówka. Z turówek lubiłem tylko Herosów 3.
Właśnie bardzo dobrze, że zdecydowali się na taki system - aktywną pause to miałeś w PoE/PoE 2 i wyniki sprzedaży oraz opinie graczy nie podzielały Twojego zdania (abstrahując od faktu, że oba PoE to b. dobre RPG).
Właśnie ten system aktywnej pauzy kompletnie odrzucił mnie od PoE2.
Turowy trochę poprawił sytuację, ale nie ma co ukrywać że system Lariana bije całą konkurencję na łeb.
Szczerze mówiąc mam wrażenie że aktywna pauzę lubią ludzie grający na najniższym poziomie trudności traktując rpga jak hns. Wtedy faktycznie aktywna pauza jest lepsza i walki szybsze ale jak ktoś chce podejść bardziej taktycznie to walka turowa jest najlepsza. A i uruchamiając walkę turowa w PoE2 w końcu zobaczyłem jak efekty czarów wyglądają bo wcześniej wszystko stało w miejscu. Pauza, rozkaz, sekunda minęła, pauza, rozkaz , pauza, rozkaz itd.
A co takiego daje aktywna pauza? Już w oryginalnych BG 1 i 2 ograniczała ona wykorzystanie mechanik z D&D2, choć bardziej odczuć to się dało w ICW3 czy NWN 1 i 2 gdzie było D&D3. Teraz mamy na D&D5 grę, gdzie naprawdę nie mam pojęcia jak można by wykorzystać część mechanik w czasie rzeczywistym.
Wydaje mi się, że Laschlo może mieć rację. Za aktywną pauzą tęsknią ludzie, którzy grają na zasadzie banda wojów i do przodu.
By nie było czy to w oryginalne Baldury, ICWD, NWN, Tyranny itd. grało mi się bardzo dobrze. Ale to co pokazał w związku z walką turową Larian w DOS a zwłaszcza w DOS2 to jest majstersztyk. Ba nawet ta w nowym Tormencie wypada ciekawie. W rezultacie osobiście wole mniej starć a za to dłuższe, ciekawsze, bardziej unikatowe. W POE stara formuła (aktywna pauza + dużo powtarzalnych starć) już zaczynała nużyć delikatnie mówiąc i irytować.
Moim zdaniem aktywna pauza była świetnym rozwiązaniem w tamtych czasach i niekiedy sprawdza się w obecnych, ale prawda jest taka że wszystko ewoluuje i system D&D także ewoluuje, czym Larian uzasadniał postawienie na system turowy. Dla mnie walki w systemie turowym są po prostu ciekawsze taktycznie, znacznie bardziej nieprzewidywalne i sprawiają mnóstwo frajdy.
Największym problemem jest tu zwrot "Early Access", ludzie nie rozumieją chyba do końca o co w tym przypadku chodzi, potraktujcie zakup Baldura jako PREORDER.
Jesteśmy przyzwyczajeni, że gry w early accessie są nieco tańsze, ponieważ ryzykujemy to, że gra nigdy nie zobaczy aktualizacji 1.0 i zostanie porzucona przez dewelopera po 2-3 latach rozwoju.
W przypadku Baldura jest to bardziej preorder na grę AAA, która bez najmniejszych wątpliwości wyjdzie za kilka miesięcy jako full release, po prostu w ramach preordera możemy przetestować obecny stan gry, zamiast zerkać w kalendarz i czytać posty na twitterze o przenoszeniu daty premiery.
To teraz pytanie czy mozna zrezygnować z tego pre ordera zagrając jedynie godzinę czy dwie i bedzie zwrot kasy?
Mało tego że tylko przetestować - możesz mieć realny wpływ na rozwój tej gry. Ja już podzieliłem się swoja opinią odnośnie pewnych rzeczy w BG3 i byłem bardzo miły zaskoczony kiedy odpisała mi pani Lead Writer'ka DOS2.
BG3 to nie Star Citizen który może kiedyś wyjdzie z alphy, za jakieś 12-15 miesięcy max. powinna być już dostępna wersja 1.0
Tak, można.
For Early Access games, the standard refund policy of with in two hours and two weeks from purchase apply.
Gra jest na Steamie, więc według samego TOS Steama masz takie prawo do KAŻDEJ gry zakupionej na platformie.
Z automatu zwracasz grę jeśli nie grałeś dłużej niż 2 godziny, przekraczając ten próg wnioski są tam jakoś osobno rozpatrywane.
Możesz też ją kupić na GOGu, tam polityka zwrotów jest chyba jeszcze bardziej na ręke użytkownika.
Dla mnie Baldur to był zakup day1 tak czy inaczej, więc kupiłem w early accessie, nawet gdybym miał jej nie włączyć przez kilka miesięcy do realnej premiery, cena i tak się nie zmieni, po prostu miałem luzem kasę w portfelu Steama.
No BG3 zapowiada się rewelacyjnie :) Dzięki za odpowiedzi.