Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Konkretny kierunek studiów po którym znajdę pracę

16.08.2020 21:54
7
2
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

W obecnych czasach to chyba zawody techniczne i fizyczne szybciej dają pewną i dobrze płatną pracę - elektryk, hydraulik, dekarz, glazurnik, mechanik etc.

16.08.2020 20:44
3
1
odpowiedz
Padzislaw
9
Generał

Żadne studia prócz medycznych nie są pewnikiem pracy. Filologia to bardzo zły wybór.

16.08.2020 20:54
KiddoXGamer
5
1
odpowiedz
1 odpowiedź
KiddoXGamer
48
Konsul

ela.nauka.gov.pl/pl/rankings
Polecam stronkę, z tego co patrzyłem to jest naprawdę wiele kierunków na których nie musisz się martwić o pracę, filologia angielska na UW jest na jednym z wyższych miejsc jeśli chodzi o samo zatrudnienie.

post wyedytowany przez KiddoXGamer 2020-08-16 20:55:23
17.08.2020 10:06
Yoghurt
8
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Yoghurt
101
Legend

Do tłumaczenia żadna filologia nie jest potrzebna. Studia najwyżej systematyzują wiedzę i poszerzają horyzonty, ale nie radzę wybierać się na językoznawstwo, żeby się dopiero uczyć języka, lepiej iść z odpowiednim zasobem własnych umiejętności.

W tej robocie najbardziej przydaje się znajomość języka polskiego - żaden językoznawca nie zna całego słownika na pamięć, od nieznanych terminów ma google translate, PROZ i wikipedię. Natomiast jeśli nie umie chociaż przyzwoicie przełożyć tekstu na język ojczysty, nie znajdzie zbyt ciekawych zleceń (o ile je znajdzie w ogóle). Nie zliczę ilości tekstów, które trafiły do mnie do korekty przetłumaczone dobrze pod względem merytorycznym, ale brzmiące sztuczniej od wysrywów przeklejanych z google translate.

A co do ogólnego pytania w wątku - nie ma takich studiów, które zapewniają pracę, jeśli ktoś jest lebiegą. Nawet jeśli przebrnie się przez trudny i szanowany przez pracodawców kierunek, pierwsze kilka miesięcy roboty w dowolnej branży weryfikuje faktyczne umiejętności - a tych same studia nigdy nie dają. Skończenie prawa na UW nie oznacza, że ktoś z miejsca stanie się postacią z Magdy M. czy innej Chyłki, a machnięcie programowania na polibudzie nie otwiera natychmiast drzwi do pracy przy Wiedźminie 4.

post wyedytowany przez Yoghurt 2020-08-17 10:23:22
17.08.2020 10:59
10
1
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1295728
18
Generał
Wideo

Pewien filantrop na uchodźstwie już dawno powiedział co znaczą studia w Polsce.
https://www.youtube.com/watch?v=F82Uf4Zs6TQ

17.08.2020 14:32
15
1
odpowiedz
zanonimizowany1338120
2
Pretorianin

a po tem po studiach będziesz pracował w fabryce za 1900 zł a twoim kierownikiem będzie koleś po zawodówce

16.08.2020 20:06
1
Nexus_Prime
31
Pretorianin

Wyniki matur:
polski 56%
matematyka podstawowa 84%
angielski podstawowy 92%
angielski rozszerzony 82%

Póki co zapisałem się na filologię angielską w dwóch różnych miastach. Im bliżej końca rekrutacji tym więcej mam wątpliwości czy w ogóle mi to potrzebne.
Moje zainteresowania:
historia, filmy, gry, troszkę lotnictwo, ale zawód pilota już sb odradziłem (koszty licencji, badania lekarskie)
Niestety po historii jedyne co to nauczanie w szkole, a tego nie chcę - niskie zarobki, cięzko o pracę. To że lubię grać i siedzieć przy kompie to nie znaczy że myślę o informatyce, bo to jest jednak chyba nie dla mnie. Prędzej grafika czy animacja ale sam nie wiem czy bym wytrwał i się do tego nadawał.
Filmy, aktorem nie zostanę. Niby mam wyobraźnię i fabułę bym wymyślił to jednak to chyba bez przyszłości bo trzeba masę szczęścia i pewnie znajomości.

Tłumaczenie byłoby fajną pracą, ale czy taka filologia starczy, czy moze lepiej skończyć coś innego a zrobić certyfikaty i w ten sposób zostać tłumaczem? Najgorsze dla mnie to literatura na filologi, kompletnie mnie to nie interesuje, wolałbym uczyć się tylko języka i jak najwięcej go ćwiczyć a nie omawiać jakieś lektury :/

Doradźcie coś po czym dostanę dobrą pracę a jednocześnie mam jakieś szanse się dostać, bo polibuda raczej odpada, nie zdawałem fizyki ani matmy rozszerzonej, nawet jakbym się dostał to nie utrzymałbym się tam długo.

16.08.2020 20:51
4
odpowiedz
4 odpowiedzi
zanonimizowany1293549
15
Pretorianin

Jak nie informatyka, to może studia prawnicze? Nie wiem, jaki jest próg na uczelniach, na których startujesz. Nie musisz być alfą i omegą z polaka, by dobrze kumać prawo. Wielu wybitnych absolwentów prawa było we wcześniejszej edukacji ścisłowcami.

16.08.2020 21:08
Jeyhard
👍
6
odpowiedz
9 odpowiedzi
Jeyhard
64
Generał

Filologia angielska jest akurat spoko, głównie jednak by się porządnie nauczyć języka (pod warunkiem, że się przyłożysz). Przy tym bankowo będziesz miał tam drugi język - do niego też przysiadź. Porządna znajomość języków obcych - szczególnie tych mniej "mainstreamowych" jak angielski czy niemiecki - może ci otworzyć sporo drzwi, niekoniecznie zagranicą i na zmywaku.

Co do przyszłości, jeśli nie interesuje cię informatyka, ze swojej strony bym radził pójść w copywriting (pewnie możesz uderzyć do chłopaków z GOLa, ciągle kogoś poszukują - świetny sposób na zdobycie doświadczenia i zarobek; na FB też nie brakuje grup gdzie szukają ludzi do współpracy) i/lub szeroko pojęty marketing, bo w tym coraz łatwiej o pracę i da się z tego naprawdę przyzwoicie żyć. Przed tobą kilka lat studiów - po wszystkim solidne opanowanie języka, doświadczenie w tworzeniu tekstów i znajomość działania marketingu internetowego to może być niegłupi plan.

Edytka - doczytałem, że niespecjalnie interesuje cię literatura. Bez tego słabo widzę rozwój zdolności językowych. :)

post wyedytowany przez Jeyhard 2020-08-16 21:13:08
17.08.2020 10:55
9
odpowiedz
katai-iwa
44
Senator

Matma podstawowa na dobrym poziomie napisana, więc spróbowałbym na jakieś studia techniczne złożyć papiery.
Ja studiowałem na łódzkiej polubudzie i wiem, że niektórzy się na informatykę dostali, nie zdawajac matmy, czy fizyki, na samym angielskim się dostali. Ale to było w czasach, kiedy matma nie była obowiązkowa.

17.08.2020 11:04
11
odpowiedz
9 odpowiedzi
zanonimizowany1340046
5
Centurion

madrzejszy doswiadczeniem doradzam nastepujaco - idz na filologie, a nastepnie skrec w jakies korpo. mocny angielski to najwazniejsza kompetencja na tym rynku - moga cie przyjac do roboty w oparciu o sam dobry angielski prawie wszedzie do pracy biurowej, wyjatek to jakas informatyka i ksiegowosc. z mocnym angielskim mozesz sobie pojsc na praktyki do firm podatkowych (big 4) - na start nie beda tam od ciebie niczego wymagac wiecej jak zaangazowania, nie musisz idac na rozmowe recytowac stawek podatkowych etc.

17.08.2020 13:41
Drackula
12
odpowiedz
5 odpowiedzi
Drackula
231
Bloody Rider

Ja ci podpowiem tak:

Skoncz jakies sredniej jakosci studia z finansami a do tego szybko zrob jakies:

a) BA+AML+KYC
b) BA+ BDA

Maximum zysku przy minimum wkladu :)

post wyedytowany przez Drackula 2020-08-17 13:45:18
17.08.2020 14:10
13
odpowiedz
2 odpowiedzi
kolega rumcajs
20
Centurion

Bycie tłumaczem jest w chwili obecnej bardzo mało przyszłościowe i zdecydowanie odradzam. Chyba, że znałbyś jakieś bardzo nietypowe języki i specjalizował się w czymś mocno technicznym.

Nauczyciel w małej peepeedówce to jest naprawdę niezły zawód, w dużym mieście wprost przeciwnie, wiadomo.

Korpo korpu nierówne, zrobiłbyś sobie jakąś podyplomówkę albo certyfikat z agile czy co tam będzie na topie i miałbyś elegancką karierę. Ale wśród nastolatków (faktycznych i mentalnych) rzeczywiście chyba pokutuje obraz korporacji rodem z jakichś studenckich żartów na kwejku i dżomonster, to nie będę namawiał.

17.08.2020 14:18
14
odpowiedz
kolega rumcajs
20
Centurion

W korpo można robić karierę bez technicznego wykształcenia i jakichkolwiek certyfikacji (które w praktyce i tak praktycznie nic nie dają). W te zresztą i tak lepiej bawić się robiąc kolejny skok i certyfikując się na koszt pracodawcy. Agile jest spoko do rekrutacji, bo jest modne i każdy managiero mniej więcej wie o co cho.

17.08.2020 18:31
16
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1340046
5
Centurion

praca w korpo jest naprawde spoko. kasa jest calkiem spoko juz na studiach (jako praktykant w big four w podatkach mozna wyciagnac pracujac 40h/tygodniowo kolo 4k brutto, powiedzialbym calkiem zacnie), pracujesz z inteligentnymi ludzmi ktorzy faktycznie lubia pracowac (jak ktos pracowal kiedys w budzetowce to pewnie spotkal tych ludzi co siedza w jednej robocie 20 lat i kazdego dnia przypominaja wszystkim jak jej nie lubia), a sama praca naprawde nie jest taka monotonna jak w memach. czy jest rutyna? tak, tak jak w kazdej pracy poza branza kreatywna. najbardziej co odstrasza od korpo to nadgodziny (zwykle platne, chociaz to tez zalezy od stanowiska i firmy) ale to jest ogolnie domena dobrze platnej pracy, ze majac wyzsza stawke godzinowa/dniowkowa i tak musisz dymac wiecej godzin niz jakis potocznie mowiac robol.

17.08.2020 22:45
17
odpowiedz
1 odpowiedź
Lester53
44
Pretorianin

Problem w tym że wiele zawodów jest nudne przez 8 godzin. 8 godzin klepać kod jako programista? 8 godzin ślęczeć nad jakimś tekstem i go tłumaczyć? 8 godzin jeździc autem? I tak dzień w dzień? W takiej sytuacji myślę ze w wielu przypadkach staje się to nudne i męczące :P najlepiej chyba coś urozmaiconego

06.10.2021 11:44
18
odpowiedz
1 odpowiedź
EmiliaZofia
1
Junior

Hej, jestem doradcą zawodowym z dużym doświadczeniem zdobytym w pracy na uczelniach ze studentami, uczniami absolwentami. Powiem tak, moim zdaniem, podchodzisz nie z tej strony do tego wyzwania (żeby nie powiedzieć od d.. strony). Niema obiektywnie dobrej pracy. Różni ludzie się spełniają w różnych zawodach i różni ludzie zarabiają dużo w różnych zawodach. To nie jest taki prosty mechanizm, że po filologii angielskiej-->mało się zarabia i nie ma satysfakcji z pracy. Znam odwrotne przypadki. I to nie jest tak, że po filologii angielskiej, to można być tylko tłumaczem lub nauczycielem np. taka osoba (dobrze znająca angielski) ma większe szanse żeby (po uwczesnym dokształceniu się w zakresie rekrutacji) zostać rekruterem IT. Tak więc jest mnóstwo wiedzy o której dużo z was nie wie. Trudno wyciągać wnioski z małą ilością danych. W mojej opinii pierwszym ważnym krokiem, jest pójście za głosem (jakby to dziwnie nie brzmiało) serca. Zrobienie wglądu w siebie i poczucie co ja tak naprawdę chcę i po co. Ja mogę w tym pomóc. Przybliżenie się do odpowiedzi co? i jak? to zrobić. No i oczywiście pamiętam że to Ty jesteś twórcą swojego życia, a ja nie jestem wszechwiedząca. Oto moja stronka --> [link]

06.10.2021 11:46
19
odpowiedz
1 odpowiedź
EmiliaZofia
1
Junior

a to mój mail [email protected]

16.08.2020 20:33
Qverty
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Qverty
32
w olejku lub w pomidorku

wolałbym uczyć się tylko języka i jak najwięcej go ćwiczyć a nie omawiać jakieś lektury :/

Nic lepiej nie ćwiczy angielskiego jak omawianie utworów literackich po angielsku. Na filologii wszystkie przedmioty prowadzone są w języku angielskim, ja od drugiego roku na żadnych zajęciach nie mogłem nawet słowem odezwać się po polsku (na pierwszym roku jeszcze nam pozwalali zadawać pytania po polsku w ostateczności) więc nie ma przedmiotu na którym nie cwiczylbys języka.

Druga sprawa - po filologii angielskiej możesz zostać nauczycielem albo tłumaczem z czego tłumaczem najlepiej przysięgłym a egzamin na przysięgłego ponoć jest diabelnie trudny. Nauczyciele wiadomo - zarabiają słabo.

Wynik z matmy masz dobry, ja bym startował na jakiś kierunek techniczny a z angielskiego zrobił sobie certyfikat.

nawet jakbym się dostał to nie utrzymałbym się tam długo.

No to najwyżej odpadniesz. Co to jest za problem? Masz żonę i dziecko na utrzymaniu? Rok przerwy nawet jak odpadniesz krzywdy ci nie zrobi.

post wyedytowany przez Qverty 2020-08-16 20:36:16
Forum: Konkretny kierunek studiów po którym znajdę pracę