Windows 10 i Windows 7 – sytuacja po 5 latach pojedynku
Jaki pojedynek? Windows 10 to naturalny rozwój Windowsa 7, oparty na tej samej architekturze z mnóstwem usprawnień i ułatwień.
Windows 10 to pierwszy windows w historii, który w mojej ocenie jest prawie bezobsługowy.
Każdy wcześniejszy od win3.11 aż do Win 8 wymagał więcej zaangażowania i sypał się często.
Wind 10 używam już trzeci rok na kilku urządzeniach i poza tym, że potrzeba dysku SSD żeby działał szybko i płynnie, to nic (złego) się nie dzieje, każdy hardware działa włącznie z kilkuletnimi drukarkami, 10 letnim skanerem, czy tabletem graficznym, który ostatnie sterowniki miał pod windows XP.
Do tego Windows Defender zastąpił mi plujące reklamami i zamulające darmowe antywirusy i jest to w miarę przejrzysty Windows.
Napewno w porównaniu z Windows 8, którego kafle działają mi do dzisiaj na nerwy, jest skokiem Hulka do przodu.
Szpiegowanie? Co dzisiaj nie szpieguje? Powylaczalem wszystkie te pierdoły i udostępnianie, ale nie jestem pewien, czy moje dane na Windowsach są bezpieczne. Robię fizyczny backup i nie korzystam z chmur.
No i hardware świetnie śmiga na Windows 10. Móje laptopy z 2012 i 2013 roku lepiej działają na windows 10 niż działały na Win7 i 8.
Ten pierwszy miał jakieś problemy z USB na Win7, nieraz wolno działały, rozpoznawały z opóźnieniem itd i to na sterownikach oryginalnych MSI do windows 7.
Na defaultowych sterownikach windows 10 wszystko działa z USB lepiej i bez żadnych opóźnień.
Nic nie dogrywalem że sterowników oprócz sterów do GeForce od Nvidii rzecz jasna.
Wyjściowe sterowniki Windows 10 działają lepiej niż te dedykowane na Windows 7.
Więc może moja opinia będzie niepopularna, ale uważam Windows 10 za najlepszy OS jaki stworzył Microsoft, lepszy nawet od Windowsa 2000, którego swego czasu uwielbiałem.
Cieszy mnie to, że Microsoft skończył z patologia polegająca na wydawaniu nowych Windowsów co 2 lata.
Jeden windows cały czas rozwijany to jest to.
Kupujesz raz i masz na całe życie hardwaru, tak powinno być.
A że wymaga te 4-8GB pamięci i SSD, żeby działać OK, no cóż, takie mamy czasy i taki software, którego wymagania co do pamięci macierzy czy RAM nie liczy się już w megabajtach lecz gigabajtach.
Dopóki nie nastanie moda na ekologię i oszczędność zasobów w IT, dopóty tak to będzie wyglądać.
Smartfony też już widzę po 8+GB pamięci RAM i uważam to za totalne marnotrastwo.
Sam mam telefon z 4GB pamięci i już to uważam za dużo za dużo jak na takie małe przenośne urządzenie.
Nie wróciłbym do Windows 7, nawet na laptopie z 2006 podnosiłem licencje z Win 7 do 10 po zmianie dysku na SSD i działał lepiej. Minimum to 4GB RAM i 120GD dysk SSD (nawet najwolniejszy na SATA będzie 10x szybszy w odczycie małych plików -a takie głównie ma system operacyjny- niż najszybszy HDD).
No to świetny "pojedynek" skoro windows 7 był z góry skazany na porażkę przez sam Microsoft
Warto wspomnieć, że statystyki pokazują tylko główny używany system (system z którego odczytano dane w momencie ich pobrania). Bo nie jest żadnym problemem mieć zainstalowanego tak Windows 10 jak i Windows 7 na tym samym komputerze. Sam tak działam od początku instalacji Win 10, oba systemy nie widzą się wzajemnie i nie mieszają sobie w MBR, co umożliwia im działanie autonomiczne i bez konfliktów.
Na nowych kompach nie zainstalujesz najczęściej już 7.
U mnie gryzą sie 7 I 10. Musze mieć wszystkie 6 dysków wyłączone ze sprawdzania błędów. (NTFS)
Sam mam 2 systemy, bo to wygodne. Czasem jakiś staroć nie idzie na dyszce to odpalam 7, a w szufladzie nawet xp czeka w razie potrzeby :)
Jaki pojedynek? Windows 10 to naturalny rozwój Windowsa 7, oparty na tej samej architekturze z mnóstwem usprawnień i ułatwień.
Windows 10 to pierwszy windows w historii, który w mojej ocenie jest prawie bezobsługowy.
Każdy wcześniejszy od win3.11 aż do Win 8 wymagał więcej zaangażowania i sypał się często.
Wind 10 używam już trzeci rok na kilku urządzeniach i poza tym, że potrzeba dysku SSD żeby działał szybko i płynnie, to nic (złego) się nie dzieje, każdy hardware działa włącznie z kilkuletnimi drukarkami, 10 letnim skanerem, czy tabletem graficznym, który ostatnie sterowniki miał pod windows XP.
Do tego Windows Defender zastąpił mi plujące reklamami i zamulające darmowe antywirusy i jest to w miarę przejrzysty Windows.
Napewno w porównaniu z Windows 8, którego kafle działają mi do dzisiaj na nerwy, jest skokiem Hulka do przodu.
Szpiegowanie? Co dzisiaj nie szpieguje? Powylaczalem wszystkie te pierdoły i udostępnianie, ale nie jestem pewien, czy moje dane na Windowsach są bezpieczne. Robię fizyczny backup i nie korzystam z chmur.
No i hardware świetnie śmiga na Windows 10. Móje laptopy z 2012 i 2013 roku lepiej działają na windows 10 niż działały na Win7 i 8.
Ten pierwszy miał jakieś problemy z USB na Win7, nieraz wolno działały, rozpoznawały z opóźnieniem itd i to na sterownikach oryginalnych MSI do windows 7.
Na defaultowych sterownikach windows 10 wszystko działa z USB lepiej i bez żadnych opóźnień.
Nic nie dogrywalem że sterowników oprócz sterów do GeForce od Nvidii rzecz jasna.
Wyjściowe sterowniki Windows 10 działają lepiej niż te dedykowane na Windows 7.
Więc może moja opinia będzie niepopularna, ale uważam Windows 10 za najlepszy OS jaki stworzył Microsoft, lepszy nawet od Windowsa 2000, którego swego czasu uwielbiałem.
Cieszy mnie to, że Microsoft skończył z patologia polegająca na wydawaniu nowych Windowsów co 2 lata.
Jeden windows cały czas rozwijany to jest to.
Kupujesz raz i masz na całe życie hardwaru, tak powinno być.
A że wymaga te 4-8GB pamięci i SSD, żeby działać OK, no cóż, takie mamy czasy i taki software, którego wymagania co do pamięci macierzy czy RAM nie liczy się już w megabajtach lecz gigabajtach.
Dopóki nie nastanie moda na ekologię i oszczędność zasobów w IT, dopóty tak to będzie wyglądać.
Smartfony też już widzę po 8+GB pamięci RAM i uważam to za totalne marnotrastwo.
Sam mam telefon z 4GB pamięci i już to uważam za dużo za dużo jak na takie małe przenośne urządzenie.
Nie wróciłbym do Windows 7, nawet na laptopie z 2006 podnosiłem licencje z Win 7 do 10 po zmianie dysku na SSD i działał lepiej. Minimum to 4GB RAM i 120GD dysk SSD (nawet najwolniejszy na SATA będzie 10x szybszy w odczycie małych plików -a takie głównie ma system operacyjny- niż najszybszy HDD).
Jeden windows cały czas rozwijany to jest to.
Kupujesz raz i masz na całe życie hardwaru, tak powinno być.
Wszystko pięknie, ale... Chyba nie sądzisz, za te kilka-kilkaset (w zależności od formy zakupu, nie wspominając o bezpłatnej aktualizacji dostępnej wcześniej dla posiadaczy poprzednich wersji Windowsa) masz system na "całe życie", a rozwój, aktualizacje, czy nawet wypuszczanie nowych wersji jest zawarte w tej cenie czy może nawet darmowe? :)
Potwierdzam. Przez całe życie nie miałem tyle (względnego) spokoju z komputerem jak przez ostatnie 4 lata na windows 10. Robi co trzeba, nie zawiesza się, co podłączę to działa, a korzystam sporo. Ludzie marudzą a tak naprawdę win7 czy o zgrozo xp były dużo gorszymi systemami.
O dziwo to samo mogę napisać. Przez 10 lat nie miałam żadnych problemów z 7'mką. Robi nadal co trzeba ,nie zawiesił się ani razu ,cokolwiek podłączę to działa a korzystam dosyć często (11-13 godz ,7 razy w tygodniu). Ludzie marudzą a tak naprawdę win 7 czy nawet xp to były/są naprawdę solidne systemy.
Nie tylko wy. O ile na win 7 pracowało mi się idealnie, tak może na początku win 10 miałem problemy (ale to było w 2016 roku) i od tamtej pory nie widzę potrzeby zmiany systemu. Ani nawet aktualizowania.
Korzystam z 10 ze 3 lata i muszę przyznać, że system jest stabilny, szybki i jak się dostosuje to można w miarę zrobić to co się chce, można powiedzieć że nie narzekam.
Jednak są mankamenty które strasznie mnie wkurzają, bo wyglądają jak typowe downgrady.
W 7 mamy zdecydowanie lepszą rozdzielczość w okienkach, napisy są ostre. Natomiast w 10 co mnie drażni niemiłosiernie mamy lekko rozmazane i można sobie to naprawić dodatkowym programem.
Dalej w windowsie 7 nie miałem najmniejszego problemu z dźwiękiem ale nastała era 10 i tutaj nie da się puszczać dźwięku na 2 kanały na raz. mam teraz od tego dodatkowy program, żeby w 1 momencie można było sobie normalnie film na tv przez HDMI z kompa puścić, a na PC można w słuchawkach pracować bądź grać w tym czasie.
Ostatni problem dla ludzi co mają podpięte 2 monitory i tu nie wiem czyja to wina podejrzewam, że widnowsa, bo na 7 śmiga normalnie. Otóż chodzi o okienka przy instalowaniu różnych rzeczy. Bardzo dużo razy już zdarzyło mi się, że starając się coś zainstalować okno wyskakiwało na moim 2 monitorze (TV - gdzie np. leci w tym momencie telewizja normalnie), a na moim głównym ekranie ni cholery się nie pokazuje. Opcja 1 przerwać komuś oglądanie włączyć w TV kanał HDMI z kompa i sobie przerzucić okienko albo wejść w ustawienia ekranu i dać "powiel ekrany" zabrać okienko i wrócić ustawienia.
Rozwiązania trwałego jeszcze nie znalazłem
Tak działa właśnie windows 10 - myślę że mogę go polecić innym ale nie raz mnie doprowadził do białej gorączki, tym bardziej, że pewne rzeczy działają na starych systemach o niebo lepiej.
E tam. Po prostu taka kolej rzeczy. M$ musi zarobić. Ale i do 10 się człowiek przyzwyczai jak musi.
Pojedynek to złe określenie:
Windows 10 jest preinstalowany na sprzedawanych gotowych laptopach czy komputerach stacjonarnych . Windowsa 7 nawet kupić legalnie na stronie Microsoftu nie można.
Jako że użytkownicy win 7 i 8 za darmo przejść na win 10 to wiadomo że to ludzi też przyciągnęło.
Ostatnie aktualizacje na win 7 które dodawały okienka przypominajki i inne notyfikację też się do tego przyczynić mogły.
Nadal korzystam z windows'a 7 i tak zdaje sobie sprawę z "potencjalnego niebezpieczeństwa" bo już nie ma łatek bezpieczeństwa. Ale polityka Microsoftu jakoś w ostatnich latach mi się nie podobała- obrzydzić jak tylko się da win 7 i wszędzie pchać informacje o super zdolnościach win 10. Jest to dobry system ,nie zaprzeczę , ale nie dla mnie.
Dlatego czy tego chce czy nie ,przy następnej zmianie sprzętu chcę spróbować swoich sił w Linuxie ,a dokładnie w Pop OS. Większość gier spokojnie na nim uruchomię , zamienniki dla programów z których korzystam też tam są (lub nawet wersje całkowicie na linuxa) więc jakoś się da.
Przy okazji:Ta wiadomość pewnie kłótnie w komentarzach wywoła.
Pop! OS jest świetny, widziałem i też mi się spodobał. Gdyby nie przywiązanie do niektórych aplikacji niedostępnych poza systemem Okienek czy Maka oraz gier, które mają problemy na Linuxie (tak, znam Wine, Lutris czy Proton) mój PC również zapewne siedziałby na którymś z pingwinkowych distro.
zawsze można mieć dwa systemy obok siebie zainstalowane :)
Zresztą Linuxy maja w sobie to coś. Wystarczy trochę chęci a możesz prawie wszystko zmienić w systemie. I to jest naprawdę coś fajnego.
Statystyki tylko co z tego jak sporo osób ma problemy z instalacją 7 na nowszych płytach przez brak wsparcia itp.
Co tu porównywać to wstyd dla Microsoftu
bo jakby nie patrzeć to aktualiazacja do 10 była za darmo to tego brak wsparcia i gry tylko pod 10, windows 7 nie miała szans pamiętajmy że 7 ma już ponad 10 lat.
Z tego co grupy użytkowników win 7 pisały to problem instalacji został rozwiązany przez społeczność.
No niezły "pojedynek" kiedy sztucznie ogranicza się kompatybilność siódemce xD
Co ciekawe, darmowy upgrade do 10 za pośrednictwem https://www.microsoft.com/pl-pl/software-download/windows10 i https://go.microsoft.com/fwlink/?LinkId=691209 wciąż działa, więc jeśli ktoś się jeszcze nie zdecydował to wciąż może ;)
Wiedźmin 3 na Windows 7, Geforce 1060 i najnowsze sterowniki, na ultra delikatne ścinki i micro freezy... Potem sprawdziłem na W10, na ultra hula płynniutko... wniosek niech każdy sobie sam dopowie. Nie wiem jak sytuacja wygląda z AMD.
wniosek niech każdy sobie sam dopowie. hmm sterowniki? :D
A tak na serio ,mogłeś mieć aplikacje w tle .
Przy okazji : Jakie CPU i ile klatek średnio?
U mnie choćbym bardzo chciał nie da się zainstalować niczego poniżej windows 10.
Kiedyś ludzie tak samo narzekali na W7, bo XP najlepszy, innego systemu nie potrzeba. Wyszedł W10, to W7 najlepszy, bo i tak wsparcie XP się kończyło i wychodziły problemy sprzętowe (wciąż mnie dziwi, że tak mało ludzi wiedziało o istnieniu 64 bitowego XPka, w tym i ja). Zwróćcie uwagę na to, że specjalnie pominąłem Vistę i 8, bo ludzie na równi udają, jakby te systemy nigdy nie wyszły, nawet sam Microsoft.
Tymczasem W7 cierpi i będzie cierpieć coraz bardziej na to samo co XP, czyli brak wsparcia nie tyle co Microsoftu, a po prostu nowego sprzętu. W pewnym momencie chciałem wrócić do W7 i na starcie był problem najpierw z portami USB 3.0, gdzie do samego ISO systemu trzeba było wgrać odpowiednie sterowniki (!), a potem był problem z instalacją na SSDku, który nie pamiętam nawet jak rozwiązałem. A i tak system ładował się nieporównywalnie wolniej od W10 na tym samym SSDku. A będzie tylko gorzej.
Zresztą W7 wcale tak wspaniały nie jest, przyzwyczajenie robi swoje i o ile musiałem się sam przyzwyczajać do W10, tak po tygodniu nie wróciłbym na siódemkę. Responsywność samego systemu jest po prostu lepsza i przyjemniej się z niego korzysta na co dzień niż z W7 (wciąż trzeba mieć SSD, ale to nie te czasy, że są jakoś super drogie). Szpiegowanie? Z tego co pamiętam, to te same elementy szpiegujące MS zaimplementował swojego czasu też w W7, by ulepszać system. No i wciąż mówimy o domniemanej prywatności z kontem Google czy FB...
Ja na przykład z chęcią korzystał bym z Linuxa, który jest na bieżąco aktualizowany i w wielu kwestiach lepszy od Windowsa (chociażby waga i szybkość), ale niestety większość programów i gier z których się korzysta, jest na nim niedostępna. Więc dziwi mnie, że ludzie tak boją się zmian.
Hmm cóż mi po prostu nie podoba się zbytnio polityka Microsoftu i z win 10 czułam się jakby M traktowało mnie jak idiotkę. Trochę rzeczy zmieniło swoje miejsc.
A co do Linuxa: chyba przesadzasz z tą większością programów i gier. Nowe programy często uwzględniają linuxa ,a starsze maja swoje odpowiedniki w linuxie. A z grami to mamy natywne wsparcie ,proton ,lutris wine więc nie jest aż tak źle.
Nie przesadzam, bo próbowałem. Odpowiedniki to nie są programy których używam, te odpowiedniki są często uboższe w funkcje i działają topornie, a Wine jak fajny by nie był, nie dostarcza mi też 100% wydajności jak na Windowsie. Ba, te kompatybilne gry ze Steam tego nie robią. Ot grając w Rocketa z jakiegoś powodu gra cierpiała na mocny stuttering, i to nie w samej grze online, a podczas treningu solo, bez wyszukiwania gry w tle. Linux to nie jest Windows i już, i chyba nigdy nie będzie jego zastępcą, a najwyżej systemem "obok", dla takiego zwykłego użytkownika.
Kiedyś ludzie tak samo narzekali na W7, bo XP najlepszy, innego systemu nie potrzeba.
dokladnie, tylko wszyscy zapomnieli o opiniach, jakie mieli o XP zanim wyszedl SP2 ;-)
Obcowanie z Windowsem 10 było męką pełną stresu i niepewności czy nic się nie wywali przy aktualizacji. Od czasu zablokowania aktualizacji jest spokój i stabilne działanie systemu ale nikomu w życiu bym go nie polecił i z chęcią bym wrócił do 7.
Jak usunąłeś całkiem aktualki? Mnie już strzela pierun od tych zasranych aktualizacji
Nie wiem co wy macie z tymi aktualizacjami. Ja je rzadko widze, najczęściej jak sam wymusze sprawdzenie ich. Czasami aż miło zauważyć że system coś pobrał nowego.
Wiecej tego miałem w 7. I dłużej tam to trwało. Tu myk myk
Ale to chyba przez to że każdy ma inną wersje, inne źródło. W dodatku żadne chyba nic nie gwarantuje. Na to nakłada się chyba używany jeszcze sprzęt
oraz Window XP (0,50%).
Serio ktoś korzysta z Windowsa XP w 2020 roku?
Tak w wojsku korzystamy z WINXP. Jest obecnie najmniej atakowanym systemem.
I najmniej odpornym na ataki, brak aktualizacji itp itd.
W zamkniętym środowisku to każdy system będzie dostatecznie dobrze chroniony.
Dokładnie dobrze mówisz. I teraz uwaga "Whisper_of_Ice" nawet elektrownie w Polsce używają XP i mają zamknięte środowisko by być dostatecznie chronione.
U mnie w pracy też jest kilka komputerów z XP, Vistą...
Cała reszta na 10.
Ja tego nie neguje ale obecnie WXP jest dość topornym systemem i ma mnóstwo zacofania w sobie, wiem że ludzie korzystają z niego w biurach, mi bardziej w sumie chodziło czy ktoś z tego forum korzysta ;p.
Generalnie polubiłem i przyzwyczaiłem się do 10-tki. Najmniej problemów to jednak miałem z... DOSem 6.22 :D - żarcik. Ale 10 w moim przypadku ma 3 irytujące mnie rzeczy:
1) namolne odświeżanie w oknie eksploratora uniemożliwiające czasami pracę przez chwilę
2) nadgorliwy antyvirus, pozabijał mi wszystkie stare cracki - bydle!
3) sterowniki sata które dosłownie blokują mi 3 urządzenie sata, obojętnie co by to nie było; żaden wcześniejszy system mi tego nie robił, ani 7 ani 8 czy 8.1
Ps. Drukarki LaserJet 1018 za nic nie chce rozpoznać. I dobrze, że wreszcie wypuścili rozszerzenie do miniaturek plików mpeg2. Długo im zeszło.
Windows 10 do tej pory nie doczekał się stabilnego wydania, co więcej użytkownicy tego systemu robią za darmowych frajerów doświadczalnych, bo producent obciął budżet na badania.
Dlatego mamy oprogramowanie, które od momentu debiutu znajduje się w fazie eksperymentalnej - co nawet widać od pierwszego uruchomienia, bo wita nas pokraczny ekran, w którym żadne elementy środowiska graficznego nie są spójne.
Dlatego też najprostszej czynności na tym gównie zajmuje w cholerę czasu - to nieustanne przeklikiwanie przez dziesiątki poukrywanych zakładek.
Oprócz tego jest to system, który uprzykrza pracę na każdym kroku. Nie dość że olewa preferencje użytkownika i resetuje nieustannie wszystkie ustawienia, to potrafi bez zgody zrestartować kilka razy na dobę komputer - nieważne czy przeglądasz treści czy wykonujesz ważne obliczenia - komputer ma być uruchomiony ponownie ty głupi pajacu! My wiemy lepiej, co dla ciebie jest dobre.
System się zaktualizował i co dalej? Oczywiście nie uruchamia się i wywala komunikat błędu.
Krytyczne biblioteki systemowe zostały uszkodzone.
Po procesie naprawy trwającym 7 godzin wreszcie się uruchamia, ale nie działają urządzenia peryferyjne potrzebne do pracy. A czemu nie działają? Bo bo któraś z aktualizacji coś namieszała, po godzinie użerania okazuje się, że odpowiada za to łatka KB473943, której odinstalowanie powoduje szereg jeszcze innych, dodatkowych problemów.
Nawet nie wiecie jaką odczułem ulgę, gdy porzuciłem to dziadostwo na rzecz Linuksa i Macintosha.
XXI wieczna wersja basni tysiaca i jednej nocy.
W lutym 2019 zainstalowałem 10tke testowo i lata do tej pory, wszelkie aktualizacje przyjmuje jak zimny browar [obecnie 2004]. Zaskakująco żadnych problemów, nie używam żadnych programów bezpieczeństwa. Nie przejmuje się żadnymi podejrzanymi stronami czy programami. 7ka prędzej polegała na froncie
ma to jakieś znaczenie na funkcjonalność?
Tak ,niektóre dystrybucje lepiej lub gorzej radzą sobie z np grami czy innymi programami.
Z ciekawości : Jaka konkretnie dystrybucja?
Obecnie używam Debiana i Arch Linuxa.
ma to jakieś znaczenie na funkcjonalność?
Oczywiście. Są dystrybucje przeznaczone do użytku domowego, jak i komercyjne, do zastosowań profesjonalnych.
Dla początkującego użytkownika wystarczy zwykłe Ubuntu, które jest bardzo proste w obsłudze, a ponadto bardzo dobrze działa na nim większość oprogramowania.
Dla początkującego użytkownika wystarczy zwykłe Ubuntu, które jest bardzo proste w obsłudze, a ponadto bardzo dobrze działa na nim większość oprogramowania.
Można też spróbować innych dystrybucji opartych na Ubuntu np Pop OS czy Mint. Są też dosyć przyjazne dla użytkownika i chyba nawet troszkę lepiej sobie radzą niż Ubuntu
Pracowałem na windows 10 i tragedia zawiesza się lub częsty komunikat "program przestał działać", a o grach to nie wspomnę. Wielkość gier nie chce działać. Po ostatniej aktualizacji tak samo z siebie usunęło mi kilka ważnych plików które były dla mnie istotne oraz moje sterowniki do drukarki. Jakaś tragedia. Wogóle mi się nie podoba cały system z kafelkami wygląda to dla mnie nie fajne. Może zainstaluje jeszcze raz Windows 10 gdy wyjdzie z "bety" i będzie można sterować aktualizacjami kiedy mają się instalować. Potrzebowałem coś pilnie pokazać a tu co aktualizacje czekałem, aż się zrobi z godzinę. Przy Windows 7 żadnych problemów nie miałem z tymi programami i grami. Przynajmniej mogłem wybrać kiedy mają się zainstalować sterowniki. Obecnie korzystam z 7 bo to jest moim zdaniem najlepszy system od 10. W7 nie jest też bez wad, ale ma ich zdecydowanie mniej niż W10, a mianowicie nie ma wsparcia na DirectX 12 trochę szkoda, ale no cóż, kolejną wadą jest to, że nie ma już aktualizacji przez co system nie jest do końca bezpieczny. Gdzieś czytałem o wsparciu by sobie przedłużyć do 2023 roku więc to nie problem. Co nie zmienia faktu, że nie przejdę na 10 do puki ona nie będzie wersją stabilną.Tak zastanawiałem się dlaczego system Windows 10 jest za darmo by przejść na niego i wszystko jasne większość która korzysta z systemu muszą się liczyć z utratą danych albo sterownikami bo to dalej jest beta od podajrze 5 lat ile można mieć betę systemu.
Jest tyle opcji na blokowanie windowsa 10, że aż zastanawiam się, czemu ludzie nie korzystają z tego, kiedy to jest faktycznie potrzebne ...
A jaku was z dyskami m.2 pod 7?
Tego nie potrafie z ciekawości zainstalować na z97, nie jest mi potrzebne pod 7.
Na 10 z automatu widzi, na nim mam główne gry.
7 niestety się zestarzała, ale 10 nie jest godnym następcą 7. Niestety.
Używam już od 4 lub 5 lat 10 i problemów nie mam zmyślonych przez ludzi
