Bardzo proszę:
*wyrzucić showrunnerów, którzy mają takie pojęcie o fantastyce jak ja o rolnictwie, ale mimo to próbują udawać, że się znają i czują
*zastąpić ten tandetny folk metal i disneyowski pop (przywodzące na myśl bezbudżetowe niemieckie filmy fantasy) jakąś klimatyczną średniowieczną muzyką
*nie silić się na dodawanie pseudo-głębi tam gdzie to nie potrzebne (np. ta kosztowna magia, czy jakaś dziwna magiczna rola renfri w życiu wiesia), a za to kastrując i spłaszczając wszystko inne
*zatrudnić jakąś nie-polską firmę do robienia cgi, albo najlepiej po prostu zmniejszyć jego ilość kostiumami
*unormalnić zbroje nilfgardu i parę innych dziwactw, proste rozwiązania są najlepsze
*nie skakać ch wie po co po wydarzeniach, każde opowiadanie to przecież zamknięta całość, która trzyma się kupy, a jednocześnie łączy z kolejnym. przecież to idealny materiał na serial, po co to psuć i robić z tego burdel?
*zastąpić triss i paru pobocznych aktorów kimś bardziej pasującym
*więcej logiki w tym wszystkim, przecież w książce wszystko jest spójne i wynika jedno z drugiego, tutaj jest jakiś jeden burdel
dalej mi się nie chce pisać, byłem nastawiony pozytywnie do serialu, nie czepiam się na siłę, ale wali to tandetą niewspółmierną do budżetu
Ja traktuje serial jak gry od redow, swiat wspolny itd, ale niekoniecznie musi to byc oddanie slowo w slowo ksiazki na ekranie. Pierwszy sezon byl spoko, ani arcydzielo ani totalna szmira, drugi obejrzę chetnie.
A myślałem że się czegoś nauczyli po 1 sezonie. Ale nie, zamiast trzymać się genialnej książki twórcy dalej wolą wprowadzać swoje beznadziejne zmiany.
Hamburgery robią to coś pod swoją publikę i jej oczekiwania. To samo przez się jasno tłumaczy dlaczego z punktu widzenia kogoś kto czytał opowiadania jeszcze w Fantastyce ten serial to zwykły badziew na poziomie seriali paradokumentalnych z naszych telewizji śniadaniowych.
Czyli dalej bedzie nijaki serial, jak wiekszosc na netflixie.
Serial był średni miejscami nudny nie które wątki nie potrzebne i sporo głupot.W drugim sezonie dostaniemy tego niestety więcej.
Pomijając już wszystkie żale w komentarzach, które nie mają ani jednego argumentu to zastanawia mnie fakt skąd opinia o tym, że jak ktoś książki czytał to serial musi mu się nie podobać, to trochę jak powiedzieć że jak ktoś czytał książki to gry też mu się nie spodobają bo przecież to też tylko mierna adaptacja.
Mam wrażenie, że część osób po prostu, nie może nie stwierdzić że to gniot bo jak to tak żeby amerykańcy wydawali adaptację Polskiego dzieła literatury, mam również wrażenie że część komentujących zapomina o tym że tak samo książki nie mają w sobie logiki tak samo gry i tak samo serial ponieważ jak ktoś już to w komentarzach zaznaczył "TAK BYŁO W SCENARIUSZU" co do samego serialu nie jest to arcydzieło ale w żadnym wypadku nie jest to zły serial, a już porównywanie go do Polskiej produkcji to jest czysty żart.
Pierwszy sezon mi się bardzo podobał i obejrzałem go 2 razy wiec czekam z niecierpliwością na kolejny sezon Wieśka.
Co pamiętam z serialu, na początku poczułem taki wstrząs, później mnie na wymioty wzięło i na końcu mi poduszka pękła.
Czy czekam na Wiedźmina, tak ale tego od Redów.
Pierwszy sezon był bardzo słaby, ledwo doszedłem do ostatniego odcinka. Drugiego oglądać nie zamierzam bo jest wiele znacznie lepszych seriali od tego gniota.
Serial mi się podobał i jak na możliwości, budżet jaki mieli wyszło to nieźle i przede wszystkim klimatycznie. Każdy ma prawo do krytyki ale merytorycznej, szukanie na siłę powodów dla których ktoś usilnie chciałby obrzucić materiał gównem to i ja znajdę nawet w Zielonej Mili czy Władcy Pierścieni. Gdyby nie odbiór na świecie i oceny drugi sezon by nie powstał co już może świadczyć samo w sobie o ogólnej ocenie serialu jak i odbiorze. Czekam na drugi sezon.
Ps. stawianie nowego wiedźmina z tym polskim z początku lat 2000 jest totalnie bezcelowe: o ile tamten wiedźmin momentami miał jeszcze klimat o tyle cała reszta była tak tandetna i nietrafiona tak bardzo, że jakiś twórca sam prosił aby go nie dodawać w napisach końcowych ze wstydu ;)
Niestety ale fani książek, którym serial się nie podobał są w mniejszości. I to zdecydowanej! Możemy sobie psioczyć na wszystko, ale autorzy widząc oceny i jaką to miało oglądalność są pewni że odnieśli sukces. I drugi sezon będzie tak sam...
Oceny mówią same za siebie. IMDB - 8,3, Metacritic - 75, nawet na rodzimym filmwebie serial ma śmiesznie wysoką średnią 7,6, gdzie wydawałoby się że to u nas najwięcej osób przeczytało wiedźmina i skrytykuje serial. Nic z tych rzeczy.
Serial jest całkiem OK, i mówię to jako fan książek od momentu gdy się ukazały.
TAK, było w I sezonie trochę rzeczy które były nietrafione albo nie wypaliły - ale całość dawała radę.
A płacze, cóż... parę lat pracy w dużej międzynarodowej firmie nauczyły mnie, że Polacy i Czesi, czego by nie robić będą mieli ból dupy. Jest to też powód, dla którego nie bardzo jest sens przejmować się ich opinią.
Świetny serial a wyniki oglądalności i bardzo dobre przyjęcie na świecie pokazały, że twórcy wiedzą co robią.
Jak dla mnie to ludziom się podobał, tylko dlatego, że dużo się w nim działo i nie musieli po prostu za dużo myśleć. Nie potrafię powiedzieć, co w tym serialu było chociaż lepsze niż poprawne poza grą Jaskra, Geralta, Myszowora, Ciri i Tissai oraz strojami. Ujęcia takie se, dialogi słabe i bez polotu. Muzyka mnie irytowała. Połowa aktorów wyglądała, jakby trafiła tam z przypadku, jednak prym wiodła Fringilla. Walki Geralta były wyłącznie efekciarskie. W prawdziwej walce w niektórych momentach zginąłby trzy razy zanim machnąłby tym mieczem.