Tyler Rake: Ocalenie wielkim hitem Netflixa
Nie wiem czym się tu ludzie podniecają. Takie schematyczne pitu pitu.
Amerykanin z wschodzie, odbijający dzieciaka, zawiązuje się między nimi jakaś więź, a trup ściele się gęsto.
Meh... już to widzieliśmy.
Takie naciągane 6/10
bardzo dobry film i fajna rola hemswortha, takie troche polaczenie johna wicka z call of duty :-) jak ktos lubi filmy, ktore swietnie sie oglada z popcornem w lapie i nie trzeba za duzo sie skupiac nad fabula, to jeden z lepszych, ostatnimi czasy.
Na IMBD średnia ocena od ponad 82 tys. użytkowników wynosi 6,8, więc to taki typowy średniak z mocno wyeksploatowanym schematem.
Typowy film akcji z typową historią o więzi jakiegoś gówniaka z maszyną do zabijania. Mi się podobało, ale to żadne arcydzieło.
[krytyka start]
"Produkcja opowiada historię najemnika (w jego roli Chris Hemsworth), który, oferując swoje usługi na czarnym rynku, wplątał się w niebezpieczną misję uratowania bossa międzynarodowej siatki przestępczej."
Mam nieodparte wrażenie, że ktoś tu się nie pofatygował nawet na Netflix czy IMDB żeby zobaczyć o czym ten film tak naprawdę jest i nie przeszkodziło mu to z zabraniu się za pisanie newsa...
[krytyka stop]
A co do samego filmu to taki solidny średniak jak "6 underground". Ale myślę, że właśnie taki miał być. A że oglądalność wysoka? No cóż. Pandemia robi swoje.
Dobry film. Naprawdę w pytę mordobicie, dawno się tak nie ubawiłem. Taki "Człowiek w ogniu" na koksie. Polecam.
Produkcja opowiada historię najemnika (w jego roli Chris Hemsworth), który, oferując swoje usługi na czarnym rynku, wplątał się w niebezpieczną misję uratowania bossa międzynarodowej siatki przestępczej.
To byłaby prawda, gdyby pomiędzy "uratowania" a "bossa" wstawić jedno ważne słowo. A tak to jest nieprawda :).
Taki "Człowiek w ogniu" na koksie.
Oj, nie zapędzał bym się. Człowiek w ogniu to jednak oczko wyżej. Tyler Rake to typowa rozpierducha.
Mi tam film się podobał, miał dobre momenty czy jakieś tam zwroty akcji. Jak ktoś gdzieś pisał - taki trochę John Wick (widać że te sceny walki trochę z niego ściągnęli) w innych klimatach. Nie nudziłem się, jak zaczęli się strzelać, tak skończyli na sam koniec i tyle :D Jak dla mnie w porównaniu do niektórych produkcji to i tak postęp, nie było zbędnych zapychaczy, ani na siłę poprawności politycznej. Przeczytałem że to nawalanka, tego oczekiwałem i się nie zawiodłem :) 7,5 takie niepewne bo samo 7 jak dla mnie trochę za mało :D
Bangale giną ,że aż miło :)
Odwiedź Bangladesz zanim Bangladesz odwiedzi Ciebie :)