„Redzi” wieszczą koniec dystrybucji gier w pudełkach i wydaje się, że mają rację
Gry w wersji cyfrowej? Tak, jak najbardziej ale tylko i wyłącznie w promocji i minimum -50% od ceny standardowej( no chyba, że jest promka z 80 zł na 50 to tak) W życiu nie kupię cyfry w pełnej cenie za dwie stówy.
No cóż, ciężko się nie zgodzić. Pudełka krok po kroku odchodzą, jedynie konsole przedłużają ich żywot.
Do czasu niestety.
Na konsoli jest rynek wtórny i dlatego sony nie chce pozbyć się pudełek. Już microsoft próbował i wiadomo jak się to skończyło. Wiadomo, że prędzej czy później to nastąpi, ale gracze na konsolach wolą sprzedać grę po przejściu. PC stracił tą możliwość nawet na pudełkach.
To raczej odpowiedź dystrybutorów na niechęć ludzi do instalacji w PC czytnika BR. Obecnie nawet czytnik CD wypada ze standardu.
I widać po tematach że ludzie po xx latach pukaja sie w głowę na co kolekcjonowali te wszytkie tytuły, których nikt nie chce kupić ani nie są kompatybilne z nowym sprzętem, w dodatku czasu na stare tytuly coraz mniej
Sony z miłą chęcią pozbyłoby się pudełek, bo nie zarabiają na odsprzedawanych kopiach. Nie pozbędą się ich dlatego, że gracze zaczęliby się odwracać od konsol i Sony straciłoby na tym więcej, niż traci (a dokładniej nie zarabia) na odsprzedawanych pudełkach. Podobnie jest z Microsoftem.
Na konsolach cyfrowe wersje prawdopodobnie będą miały bardzo mały udział nawet po odejściu pudełek ze względu na PS Now/XBox GamePass, chyba że gry będą kompatybilne z przyszłymi konsolami (nie tylko PS5, XBox Series X, ale i późniejsze).
O ile w 2015 roku aż 71% Wiedźminów 3 sprzedano w formie fizycznej, tak cztery lata później ten współczynnik wyniósł zaledwie 18%
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/redzi-wieszcza-koniec-dystrybucji-gier-w-pudelkach-i-wydaje-sie-z/z21da8d
Nowe gry lepiej sprzedają się w pudelkach, później już nie ma zbyt wielu dostaw wersji pudełkowych więc ludzie kupują cyfrowo.
Zwłaszcza, że ceny pudełek są po dłuższym czasie dużo bardziej nieatrakcyjne w stosunku do wersji cyfrowej.
To tylko w przypadku rynku gier PC, jak kiedyś kupowałem gry na konsole to wielokrotnie widywałem wersje pudełkowe tańsze od cyfrowych i piszę tu o nowych egzemplarzach.
Gry w wersji cyfrowej? Tak, jak najbardziej ale tylko i wyłącznie w promocji i minimum -50% od ceny standardowej( no chyba, że jest promka z 80 zł na 50 to tak) W życiu nie kupię cyfry w pełnej cenie za dwie stówy.
W sporej mierze to kwestia dochodu.
Ale ja np jak gram to ze wszystkimi DLC i lubie poprawiony tytuł więc po co mam sie spieszyć. Więc nie dość ze taniej to po czasie lepszy produkt
znalazłem coś ciekawego:
https://en.wikipedia.org/wiki/Limited_Run_Games
Wydawanie gier, które były tylko w cyfrowej wersji, w wersji pudełkowych w limitowanych ilościach.
A tak od siebie: Zastanawiałem się nad drukowaniem sobie gier w domu. Rozwój drukarek 3D może się przyczynić, że każdy będzie miał coś takiego w domu, a w przypadku gier można było zrobić tak, że kupujesz grę i jest cyfrowa, ale możesz sobie wydrukować sobie krążek z napisaną na nim grą.
Od taka moja fantazja, ale pomyślcie tylko. Chciwi wydawcy nie musieliby wydawać na produkcje fizycznych kopii, a znając ich mogliby na tym dodatkowo zarobić współpracując z firmami sprzedającymi materiały do drukowania nośników.
Odnośnie nośników fizycznych i kodów do ściągnięcia gier. Wydawcy mogliby dołączać czystą płytę z nadrukiem i udostępniać swój zabezpieczony program do nagrywania najnowszej wersji. Problem szybko dezaktualizujących się wersji i day 1 patchy zostałby rozwiązany. Aczkolwiek byłby to ruch prokonsumencki komplikujący dystrybucję i zachowujący formę dystrybucji, która jest mniej opłacalna, więc nie spodziewałbym się, że coś takiego kiedykolwiek wprowadzą.
Już z gog'a można ściągnąć grę i w zasadzie działa samodzielnie, a może nawet zainstalować na odrębnym nośniki za ich pozwoleniem (nie wiem czy da się, nie próbowałem)
Pobierając gry z GOG'a przez stronę, pobiera się instalator, przez launcher gra jest już automatycznie zainstalowana. Obie można bez problemu wgrać na płytkę i będzie działać... Problemem pozostaje rozmiar płyt, bo jednak większe gry na jedno DVD nie wejdą.
Całkowicie popieram. Wolę kupić gry na PS4 za poniżej 50-100 zł (promocja), a nie 200-300 zł ...
Niektóre gry takich jak Final Fantasy VII remake kosztują po ponad 250 zł... Masakra...
Miało być tak "cyfrowo" zapewniali, taniej i wygodniej, a tu bęc wcale taniej nie jest
Znak czasów, po co komu pudełka których jedyną funkcją jest zabieranie miejsca i zbieranie kurzu
TLOU 2 nie wyjdzie w terminie dlatego że nie ma możliwości zrobienia normalnej kampanii marketningowej, chyba mało kto wierzy że przyczyną jest brak możliwości dostarczenia pudełek do sklepów.
Już od dawna nie kupowałem gier w pudełkach, wersje cyfrowe są po prostu znacznie wygodniejsze i pozwalają zagrać w grę zaraz po kupnie, nie trzeba iść do sklepu/czekać na dostawę.
Sam złapałem się na tym, że zamiast zainstalować jakąś starszą grę którą posiadam na płycie, wolę ją kupić za steamie lub gogu, pobrać i grać. Przynajmniej nie muszę szukać pudełka z płytą a następnie przechodzić przez żmudny proces instalacji, przekładania kolejnych płyt itp. W dodatku gry w pudełkach często nie mają wymaganych patchy i nie działają bądź są pełne błędów i tak czy inaczej trzeba pobierać do nich patche z internetu.
Są jeszcze gry, które mają ładne wydania pudełkowe, na przykład niektóre Total Wary gdzie oprócz płyty i kodu do gry są jeszcze mapy, plakaty itp. ale generalnie większość wydań pudełkowych nie ma żadnej przewagi nad cyfrowymi i nie widzę powodu żeby je kupować.
Abonamenty Uplay+, Xbox Pass robia swoje, za grosze mamy mase gier jesli tylko mamy czas.
Nie dziwię się lata lecą technika też, więc teraźniejszość i przyszłość, to cyfrowa dystrybucja, abonamenty i chmura.
Nie bedzie czegos takiego jak koniec, spadną liczby sprzedanych kopii pudelkowych, bedą mniejsze naklady i tyle, jedno nie musi wykluczac drugiego. Przynajmniej na konsolach.
Ogame_fan
Na konsolach pudelkom żadna śmierć nie grozi co najwyżej będą miejsze nakłady wydawanych gier. Co do PC to oni mają całkowitą rację A obecnie w Uk pudelka radzą sobie bardzo dobrze i raczej nikt nie narzeka na sprzedaż takich pomimo trudnych warunków. Jest miejsce na rynku dla nośników fizycznych. No i przecież Dziki Gon nie jest przecież żadnym wyznacznikiem bo to jest staroć i wiadomo, że kilka lat po premierze cyfra jest głównym motorem napędowym sprzedaży.
Ja mam tak samo lubię mieć gry w wersji fizycznej te które przypadły mi do gustu. A jak coś mi nie podeszło to zawsze mogę sprzedać. No i mogę również wymieniać się ze znajomymi grami. Jedynie indyki kupuję w wersji elektronicznej bo często nie mają wersji fizycznej, a jak już mają to aż tak bardzo nie zależy mi na odsprzedaży ich.
Sasori666
Dla mnie podobnie. Jest cała masa graczy konsolowych , którzy nie chcą konsol all digitaL. Jeśli by konsole poszły by wyłącznie w cyfrę to bym przestał być graczem.
Zaprzestanie bycia graczem tylko dlatego, że nie będzie się miało kawałka plastiku na półce.
WTF?!
Zaprzestanie bycia graczem tylko dlatego, że nie będzie się miało kawałka plastiku na półce.
WTF?!
Nie kawałka plastiku, tylko gry, która do ciebie należy i możesz zrobić z nią cokolwiek chcesz. Gry w wersji cyfrowej nie mają żadnej wartości i na dodatek nie masz do nich żadnych praw. Wystarczy kaprys producenta lub zamknięcie platformy z jakiegoś powodu i możesz się pożegnać ze "swoimi" grami. Dla mnie na konsolach też liczą się tylko pudełka. Jakby Sony zrezygnowało z pudełek (choć na szczęście na to się nie zanosi), to ja zrezygnowałbym z nich i be żalu przeszedłbym do obozu Nintendo, które ma gdzieś wszelkie branżowe trendy i najprawdopodobniej z wydań fizycznych nigdy nie zrezygnuje.
wojto95
Dlatego .że jestem kolekcjonerem i uwielbiam posiadać fizyczne gry na własność. PCMR nie jest w stanie tego pojąć, że można sobie cenić gry w postaci fizycznej. Poza tym posiadając grę w postaci cyfrowej jesteś na łasce i nie łasce cyfrowego lauchera, który ogranicza Ci twoje prawa klienta.
Dharxen
Moim zdaniem to by się musiały zgodzić no coś takie wszystkie te firmy. Nawet MS pomimo Game PASS wydaje wszystkie swoje gry na Xbox One na nośnikach fizycznych. Gry w pudelkach i szeroko rozumiane media fizyczne nigdzie się nie wybierają.
W przypadku Sony i MS na pewno. Pamiętając fatalny start obecnej generacji w wykonaniu MS obie firmy wiedzą, że bez wspólnych ustaleń nie daliby rady zrobić tego w pojedynkę.
Problem z tym prawem autorskim jest taki, że było tworzone, gdy dystrybucja cyfrowa nie istniała (1994 rok) i w zasadzie nie ma zapisków o programie wydanym jedynie w wersji cyfrowej. Śmiem twierdzić, że jeżeli stworzenie kopii zapasowej byłoby niemożliwe, to w przypadku posiadania licencji i pirackiej wersji gry miałbyś dużą szansę wygrać w sądzie. Ponadto wątpię, że jeżeli posiadasz licencję na grę, to komuś będzie się chciało sprawdzać jaką wersję gry masz i z jakiego źródła.
Praktycznie żadnych praw nie masz w przypadku gier udostępnianych w abonamentach.
Dharxen
Tele ,że poleganie wyłącznie na cyfrze to sprawa dosyć ryzykowna. Tym bardziej że sieć jest przecież obecnie przeciążona. No zawsze któreś ze firm może się z takiego porozumienia wyłamać . Tym bardziej ,że trzeba pamiętać o dużych sieciach sklepów , które się utrzymuję ze sprzedaży konsol i gier. Wątpie , aby takie sklepy zgodziły by się na sprzedaż samych konsol bez możliwości zarabiania na grach nowych czy używanych. No i zawsze na rynek może wejść nowa firma , która zadba o graczy co wolą nośniki fizyczne.
Jestem tego świadomy i sam już wielokrotnie z tego prawa korzystałem. Zrobiłem tak m.in. z Bulletstormem, który wymaga niedziałającego już Games for Windows Live. Problem polega jednak na tym, że wersja cyfrowa nie ma żadnej wartości kolekcjonerskiej. Tak jak zauważyłeś, nawet prawnie nie zostało to nigdzie uregulowane, więc puki co musimy zdać się na łaskę właścicieli platform.
Jeśli chodzi o GoGa, to jest to moja ulubiona platforma cyfrowej dystrybucji na PC, jednak z możliwości archiwizacji gier nigdy nie skorzystałem, bo zwyczajnie brakuje mi miejsca na dysku. Zresztą nawet jakbym je zarchiwizował, to i tak nie miałbym gwarancji, że nagle nie padnie mi dysk i nie będę musiał robić wszystkiego od nowa. Miałbym ją, gdybym miał dwa dyski na zarchiwizowane gry, ale to trochę mija się z celem. To kolejny plus pudełek i płyt, gdzie nawet jak zepsuje mi się jedna płyta, to nie tracę reszty gier, tylko tą jedną.
Niestety jest na to prosty sposób. Wystarczy zrobić tak jak na PC, gdzie zamiast płyt będą kody aktywacyjne. Wtedy ubiliby dwie pieczenie na jednym ogniu, bo raz, że zabiliby rynek wtórny, a dwa, sklepy nadal mogłyby sprzedawać pudełka z "grami". Jednak ja w taki scenariusz nie wierzę. Fakt, że w ogóle nie było o tym słychać w ostatnich latach świadczy o tym, że jak na razie ani Sony, ani MS nie mają tego w planach.
Dharxen
MS próbował coś takiego zrobić na początku tej generacji i rezultacie skończyli na ostatnim zaszczytnym miejscu. A dużym sklepom zależy również na istnieniu rynki wtórnego na konsolach więc wątpie, aby zgodziły się na przepisanie pudełkowych gier do konta, bo same sobie wykopały by grób. Pudelka na PC i rynek wtórny zostały ubity dlatego że żaden z dużych graczy nie był zainteresowany w jego istnieniu. Na konsolach jest inaczej bo istnienie tradycyjnego rynku leży w idobrze pojętym interesie firm bo dzięki nie mu mogą dotrzeć do klientów, którzy nie chcą czy nie mogą skorzystać z cyfry. Tak więc przez kolejną generację nie ma co się martwić a nie jest przecież powiedziane ,że 9 generacja to jest tą ostatnią z nośnikami fizycznymi. To samo zresztą mówiono o obecnej. A pudelka i rynek wtórny mają się bardzo dobrze mimo niezaprzeczalnych sukcesów. cyfrowej dystrybucji
No i miejmy nadzieję, że będzie tak cały czas.
Nie miałbym nic przeciwko samym cyfrówkom jeśli ceny faktycznie byłyby mniejsze na premierę.
Jak mam wybierać między 250 za pudełko na ps4 lub 250 za cyfrówkę to wole nie wybierać wcale :p
spoiler start
wolę pudełko mimo wszystko :p
spoiler stop
Redzi to mogą się już pakować z takim podejściem do klienta i śmiesznym marketingiem CP, który opiera się na wszystkim tylko nie grze.
Gry pudełkowe nie muszą się nigdzie wybierać, a między innymi dlatego, że nie każdy ma dostęp do przyzwoitego internetu o czym wiele osób wciąż zapomina. Wiadomo, że jak ktoś ma prędkość pobierania (powiedzmy minimum) 100mb/s to duże gry mające po kilkadziesiąt gigabajtów i więcej, pobierze w stosunkowo niedługim czasie. Natomiast ci którzy tak dobrze nie mają, łatwiej im już chyba będzie pożonglować paroma płytkami w napędzie niż pobierać grę przez bardzo długi czas.
Argument o szybkości neta już dawno nie ma racji bytu. Nie przeczę, że są obszary gdzie dostępność dobrego łącza jest kiepska ale... to akurat producentów mało obchodzi. Potwierdzają to przypadki wydawania edycji pudełkowych w przypadku których płyta zawiera jedynie klienta do pobrania gry. Z resztą nawet jeśli płyta faktycznie ma zapisane dane gry to bardzo często tytuły wymagają 0-day patcha, który jest niemal tak duży jak cała gra (albo i większy).
Pudelka zostana.
Moze bez archaicznych plyt, z jakims kodem do podania ale beda.
Rynek prezentowy, sprzetowe markety plus natura czlowieka do fizycznego posiadania.
Od lat wieszcza upadek ksiegarn, i co?
Poczytaj sobie jakis komiks z laptopa albo na srajfonie- powodzenia. ;)
Od lat wieszcza upadek ksiegarn, i co?
I księgarnie upadają. Nawet Empik sprzedający też mydło-powidło robi już bokami na stratach.
Od lat wieszczą upadek czasopism i gazet i... czasopisma i gazety upadają, a w każdym razie ich papierowe wydania. Potrwa to lata, ale pudełka też stopniowo będą znikać. Najpierw przestaną tak wydawać mniejsze gry, a potem będziesz mógł sobie zamówić pudełko tylko wysyłkowo jako kolekcjoner.
Chęć fizycznego posiadania i dlarego pudełka nie znikną w ciągu przynajmniej 10 lat. Kolejna generacja tego nie zmieni, ludzie będą sprzedawać, wypożyczać gry w pudełkach bo cyfrówka to uniemożliwia tak naprawdę.
Nie dziwne skoro Wiedźmin w pudełku kosztuje 100 złotych a cyfrowy 30, manipulacja statystyki ot co.
Na PC to jest raczej pewne. Coraz więcej gier wychodzi tylko cyfrowo (choć w przypadku niszowych tytułów, jak Yakuza, powiedziałbym, że gra by nie wyszła, gdyby musieli ją wydać w pudełku), a ograniczenie do DVD nie pomaga... zwłaszcza, że coraz więcej osób nie ma żadnego napędu w swoim PC (ja mam jakiś DVD za 20zł z 2013, używam z 2-3razy rocznie).
Pudełka po prostu są niepotrzebne. Coraz więcej osób przechodzi na wersje cyfrowe, nawet na konsolach. Bo ile osób ma dużo miejsca na składowanie pudełek? Ja nie mam, wszystkie wolne miejsca zajęte przez książki, choć może jeszcze wcisnę ze 2-3 pudełka.
Wiadomo, są kolekcjonerzy, którzy lubią mieć ten kawałek plastiku na półce, ale pamiętajcie, że przecież gramy w gry, a nie w pudełka. Świat idzie do przodu i trzeba się liczyć z tym, że pudełka staną się niszą, co dla niektórych wydawców będzie wręcz zbawieniem (bo to jednak spory koszt). A jeżeli marża na Steam, GOG itd. spadnie do poziomu Epica, to jeszcze się okaże, że sprzedając grę za 30$, dostanie się więcej niż za pudełko po 60$ (a może nawet już tak jest?).
Jako, że gram na PC i w większości kupuję starsze tytułu na promocjach, to naprawdę nie obchodzi mnie to, czy będą mógł sprzedać tego Medal of Honor AA za 10zł czy Rise of the Tomb Raider za 30zł. Gry tak szybko tanieją, że możliwość sprzedaży jest mi niepotrzebna, a to całe "ale ty tylko wypożyczasz" też mnie nie obchodzi. Nie zapowiada się na to, że Steam, Uplay czy Origin upadną, a z GOGa mogę po prostu gry pobrać.
Na PS4 stosunek wynosi 53/47% na korzyść cyfry, więc jest to znikoma różnica. Dodatkowo to własnie pudełka w momencie premiery generują największy przychód, cyfra nadrabia później większa liczbą promocji. Jest to spowodowane obecnością rynku wtórnego, dzięki któremu ludzie chętniej kupują gry za pełną cenę w momencie premiery. Gwarantuję ci, że gdyby ludzie nie mogli odsprzedać gry po ukończeniu, to Sony miałoby dużo gorsze wyniki.
Gry tak szybko tanieją, że możliwość sprzedaży jest mi niepotrzebna
Nie wszystkie. W zeszłym roku kupiłem trochę gier na PS3 (oczywiście w pudełkach) i parę z nich zdążyło nieźle podrożeć. Na dodatek dość znacząco spadła liczba ofert, a to zwiastuje jedynie dalszą zwyżkę cen.
Sam byłem wielkim fanem pudełek, ale odkąd zmieniły się w kawałek lichego, uginającego się plastiku, przestałem je kupować. Nie twierdzę, że każda gra powinna zostać wydana w steelbooku (chociaż bym się nie obraził ;d), ale takiej biedy jaka jest obecnie, to chyba faktycznie nie warto dłużej utrzymywać w obrocie. Kiedyś to przynajmniej dorzucali jakieś mapki, poradniki, naklejki, plakaty... cokolwiek. Teraz nawet instrukcji ze świecą szukać.
Ja też byłem fanem pięknych wydań gier na PC. Od kiedy każde pudełko na PC trzeba przypisać do jakiegoś konta to po prostu się przerzuciłem na konsole gdzie takie wydania dalej mają sens. Pudelka na PC obecnie nie mają większego sensu niestety poza kolekcjonerskim i ich śmierć jest nie do uniknięcia.
Biorąc to pod uwagę, tym większy mam problem z akceptacją decyzji firmy Sony, która nie chce spróbować swoich sił z cyfrową dystrybucją swojego największego hitu jeszcze przed wakacjami.
Sony nie zrobi tego z prostego powodu. Dzięki rynkowi wtórnemu notują znacznie wyższą sprzedaż na premierę. Ludzie wiedzą, że odzyskają sporą część wydanej kasy, więc nie mają oporów w wydaniu 60 euro na jedną grę. Bez rynku wtórnego taki God of War nigdy nie osiągnął by tak kosmicznych wyników sprzedaży w ciągu kilku dni od premiery.
Smutne, że takie słowa padają z ust CD Projektu, który kiedyś zrobił tyle dobrego, jeśli chodzi o polskie edycje gier i zawsze wspierał wydania pudełkowe.
O ile w 2015 roku aż 71% Wiedźminów 3 sprzedano w formie fizycznej, tak cztery lata później ten współczynnik wyniósł zaledwie 18%.
I nic w tym dziwnego, bo gry pudełkowe zwykle przynoszą największe przychody na premierę. Trudno, żeby po latach, gdzie dostępność gry w pudełku w sklepach stacjonarnych jest niższa, dawały tyle, co cyfra.
Rynek pudełek na PC zabili sami wydawcy i nie będzie się go dało wskrzesić, jeśli nie wróci się do standardu z konsol.
A na tych według mnie pudełka nie umrą nigdy. Ebooki nie zabiły papierowych książek, streaming nie zabił filmów na DVD/BR, internet nie zabił krążków muzycznych, więc czemu cyfrowe edycje miałyby zabić pudełka? To jasne, ludzie będą kupować coraz więcej w cyfrze, bo tak jest łatwiej i szybciej, ale wciąż będzie istniała nisza fanów wydań fizycznych. Staną się one bardziej ekskluzywne, to pewne. Będą dobrem, którym będzie można się pochwalić niczym winylami. Do tego dochodzą kwestie archiwizacyjne. Gra tylko cyfrowa, a co dopiero streamowana, ma małe szanse na przetrwanie. W pudełku już tak, a w przyszłości będą jeszcze trwalsze formy zapisu, zdolne pomieścić więcej danych.
Czyli to twórcy gier stworzyli koronawirusa, żeby gracze nie kupowali gier w pudełkach. To ma na pewno większy sens niż teoria o sieci 5g. A tak poważnie, tylko głupi człowiek musiałby nie chcieć móc kupić wersji pudełkowej (konsolową), którą potem będzie mógł odsprzedać.
Temat oklepany i do przewidzenia, dziwie się ze są jeszcze osoby które mimo podanych liczb na przestrzeni lat nadal sadzą że płytki będą wieczne a duzi wydawcy sami z własnych pieniędzy będą dokładać do nieopłacalnego interesu no bo przecież wiadomo produkcie oraz dystrybucja płyt nic nie kosztuje a kochane sony i ms będą z własnych pieniążków produkować płytki dla gromadki leśnych dziadków, choć zgodzę się że podawanie w tym wypadku W3 to duże nadużycie zwłaszcza że ta gra była już chyba w każdej możliwej promocji na pc, a na konsolach bez większych problemow kupi się kopie z rynku wtórnego
Na PS4 stosunek wynosi 53/47% na korzyść cyfry, więc do tej całkowitej detronizacji pudełek jeszcze daleka droga.
Zobacz jakie były statystyki parę lat temu, oraz co wtedy większość sądziła o dystrybucji cyfrowej na konsolach....
Jak na 15 lat istnienia cyfrowej dystrybucji na konsolach, to trochę slaby wynik. Według wielu obecna generacja miała być tą ostatnią wspierającą wydania fizyczne, a jak widać na to się nie zanosi.
Mnie ratują tylko pudełka dlatego gram na konsoli, nie mam dostępu do światłowodu a więc i możliwości pobrać 20-100 gb danych.
mimo że od bardzo dawna kupuje tylko wersje cyfrowe to powiem tak w czasach kiedy kupowało się gry w pudełku otwieranie go, zaglądanie jaka jest zawartość czasem dodatki czasem poradniki instrukcje to przedstawiało jakąś wartość i chęć posiadania, cyfrowe edycje niczym się nie różnią od dowolnej kopii clona pirackiej jak dla mnie są bezwartościowe a kupuje bo mam takie podejście do czyjeś pracy niemniej każda z tych cyfrowych gier ma dla mnie zerową wartość.
Na konsoli granie jest za darmo i to boli wydawcow.
Gdzies 2 miechy po premierze kupuje gre na olx za 150zl, przechodze w tyg i sprzedaje za te same 150zl.
A na ps store cena dalej 250zl za ta samo gre i po przejsciu kasy nie ma.
Dobry temat na wojenkę hehe. Dopuki gram bende wspierał pudełka . Nie bende przepłacał za wersję cyfrowa średnio 50 zł( mowa o konsolach) co powinno być na chłopski rozum tańsze . Jak pudełka zgina całkowicie jestem ciekaw po ile benda wtedy gry po 400 zł za 10 h rozrywki? Ciekawe co to bendzie za 1O lat aż strach pomyśleć ;)
Moim zdaniem smutny temat.... pamiętam jak w 2015r była nocna premiera Wiedźmina 3( Łódź) i razem ze znajomymi się spotkaliśmy, właśnie po "pudełko" mega klimat, teraz lipa straszna, do Cyberpunka podchodzę sceptycznie ( gra nie mój klimat) ale dla W4 jestem w stanie kupić nowego pc
A za 10 lat będzie tak samo jak teraz, tyle że pudełek już napewno nie będzie..
Nie ma powodu do niepokoju. Media uwielbiają rozdmuchiwać każdą ewolucyjną zmianę albo do postaci znaku końca czasów (nagłówek powyższego artykułu) albo jak jakieś objawienie (ten typ artykułów o badaniach naukowych na portalach informacyjnych, w których naukowiec opisuje co robi i wspomina, że jeszcze nie dokonano przełomu, ale reporter już tłumaczy, co będzie oznaczał sukces tych badań)
Zapewne tak, nie mniej jednak ja osobiście lubię położyć sobie pudełko z grą na półce i lubię kupić coś fizycznie. Cyfrowe wersję kupuje tylko jak są jakieś super przeceny albo jak nie ma innego wyjścia. I w sumie na ostatnie 6gier które kupiłem na premiere tylko połowa miała pudełko.
Inna sprawa to był fakt że w domu rodzinnym gdzie do niedawna mieszkałem, internet był taki że 100gb pobierałem w dwie pełne doby, minimum, więc ból.
Gdyby 10 lat temu ktoś mi powiedział, że za 2-3 lata będę kupować gry tylko w wersji cyfrowej, wyśmiałbym go i popukałbym się w czoło. Tymczasem ostatnią grą, którą kupiłem w wersji pudełkowej był Wiedźmin 2 w dniu premiery. Od tamtego czasu nie kupiłem ani jednej gry w pudełku, a kupiłem ich dziesiątki (nie liczę pełniaków w CDA), z tym że - poza Pillars of Eternity i Wiedźminem 3 na GOG.com - wszystkie po co najmniej roku od ich premiery, spatchowane i na promocjach.
Inna sprawa, że dziś widać, iż pojawiające się na progu dystrybucji cyfrowej argumenty typu "wersje cyfrowe są tańsze, bo nie trzeba produkować pudełek, drukować instrukcji, transportować ich itd.", można włożyć między bajki.
Ty i mln innych bezmyślnie się przyczyniliście do tego szambowego stanu
Brakuje mi tych starych pudełek z grubą książeczką, a w środku jeszcze jakieś rysunki artystyczne itd.
Dzisiaj najbardziej wypasiona edycja to pudełko z płytą i instrukcja liczące dwie strony. Normalnie jakby mi ktoś w ryj napluł.
Na PC niech giną, pudełko to i tak tylko opakowanie dla kodu pod wybraną platformę dystrybucji. Im mniej plastikowego odpadu tym lepiej.
Na konsolach gry będą dystrybuowane w pudełkach jeszcze przynajmniej przez kolejną generację - no chyba, że gry z pudełek będzie trzeba przypisywać do kont, co według mnie jest mało prawdopodobne. Co będzie potem? To już zależy, czy MS się dogada z Sony, że czas już porzucić pudełka. Jest jeszcze opcja, że pudełka spadną do marginesu sprzedaży na konsolach rzędu 10%, wtedy nie będą potrzebne żadne umowy, po prostu napęd wyleci z konsol. Uważam jednak, że póki gier nie trzeba przypisywać do konta, to spadek sprzedaży gier pudełkowych na konsolach nie będzie tak intensywny jak w przypadku PC.
Dystrybucja gier na pc leży i kwiczy, bo jest po prostu kiepsko prowadzona. Po co przepłacać za pudełko z samym instalatorem klienta i kluczem? Zwłaszcza, że może się zdarzyć, że klucz jest duplikatem (sam tak miałem parę razy mimo, że gry kupione z oficjalnego źródła).
„Redzi” wieszczą koniec dystrybucji gier w pudełkach i wydaje się, że mają rację
Mała dygresja:
Ja uwielbiam gry w edycjach pudełkowych zwłaszcza na PC i do tej pory, o ile mam taką możliwość to kupuje gry w takowych edycjach - Borderlands 3, Red Dead Redemption 2, NBA 2K18... itp. klasyki / nowości jest w tym pewnego rodzaju urok, którego nie posiadają i nigdy nie będą posiadać wersje cyfrowe gier.
Może to tylko nostagia czasów w których moje growe podboje się rozpoczynały i pozostało to do dziś.
Porównywanie edycji pudełkowej klasycznej gry BIG BOX Civilization a jej cyfrowym odpowiednikiem – to zupełnie inna liga.
Ale do rzeczy:
Od zawsze głoszono, wszem i wobec że jeżeli będą gry w edycji cyfrowej, więcej pieniędzy tym samem zaoszczędzi wydawca, to gry będą tańsze – to co faktycznie możemy zobaczyć przez te lata, kiedy cyfrowe edycje gier się pojawiły, że to całkowita bujda.
Gry są droższe niż większość ich pudełkowych odpowiedników, które de fakto rejestrujemy / obsługujemy w ten sam sposób co cyfrowa edycje gry. Dodatkowo wysokie ceny gry utrzymują się bardzo długo w przypadku edycji cyfrowych niżeli pudełkowych.
Kiedy zabrakie tych drugich to wydawcy będą moli w nieskończoność utrzymywać te wysokie ceny – nie licząc dodatkowych prowizji platform na których gra się znajduje.
Przykład: Planetary Annihilation, edycja pudełkowa ok. 10zł, edycja cyfrowa ok 150zł – zapewne każdy gracz dodałby niejeden tytuł przy którym taki absurd występuje.
W dzień premiery kupujemy grę w edycji pudełkowej za 250zł, w edycji cyfrowej za 250zł – coś tu chyba nie gra?
Świat się zmienia…
Edycje cyfrowe są łatwe w dostępie, szybko kupić i grać, nie trzeba wychodzić do sklepu by kupić grę – rozumiem to. Na tej samej podstawie bazują obecnie mikrotransakie i tłumaczenia wydawców / producentów gier implementując ten system.
„Nie wszyscy maja tyle czasu na grę co pozostali, to dajemy im taką możliwość….” Żerują na czystym lenistwie. Niedługo będzie opcja przejdziemy ci grę tylko zapłać – i pewnie wielu z tego skorzysta.
Z drugiej strony, obecnie występująca pandemia, podwyższa wskaźniki zakupowy edycji cyfrowych gier – to było pewne że tak będzie, nie ma czym się obecnie dziwić że tak jest.
Lecz czy to się utrzyma, wszystko zależy jak szybko chciwi producenci gier / wydawcy położą na tym swoje ręce, podkręcą własną cyfrowa politykę ( bo im nie zależy) a wtedy ceny będą jeszcze większe niż są obecnie.
Temat rzeka.
Od zawsze byłem zwolennikiem gier w wersji pudełkowej (do tej pory trzymam kolekcje gier z serii Extra Klasyka, m.in. HoMM III). Ostatnią gre, którą zakupiłem był BF 1 i od tamtego momentu zacząłem wątpić w sens gier pudełkowych. Wydanie za które trzeba zapłacić 200 - 250 zł to kpina z gracza. Kiedyś gry pudełkowe miały całą masę dodatków, plastik i wykonanie były lepszej jakości, a teraz? Otwierasz pudełko a w środku kod na daną platformę oraz instrukcja składająca się z 2-óch stron. Obecnie żeby mieć bogatą zawartość muszę zakupić wersję limitowaną.
Zastanawiam się również nad zakupem CP 2077 wersji pudełkowej na PC i chyba wezmę wersję na PS4. Dlaczego? W środku znajduję się kod do pobrania z GOG'a. Strzał w pysk. Jakoś w Wiedzminie 3 dało się wszystko ładnie zmieścić na 5 albo 7 płytach ( już nie pamiętam).
Argument pokroju "Ale i tak potem musisz ściągać One Day Patch, który waży 20 czy 30GB" do mnie nie nie przemawia. Nie mam na tyle szybkiego internetu, żeby ściągać 50 czy 60GB + patch w krótkim czasie. Instalacja z płyt trwa ok 45 min. W 45 min ściągane co najwyżej 8-9GB. Na dodatek w międzyczasie chciałbym też coś obejrzeć albo pograć w multi.
Dystrybucja cyfrowa jest o tyle dobra, że logując się na danego klienta, mogę z każdego innego miejsca sobie ściągnąć tytuł i w niego zagrać. Lecz wydawcy sami starają się zniechęcić graczy do zakupu pudełkowych edycji i potem przedstawiają statystyk świadczące o wzroście sprzedaży cyfrowej. Podobny zabieg stosują wydawcy smartfonów, robiąc coraz większe wyświetlacze i nie dając za dużego wyboru konsumentowi, po czym w statystykach przedstawiają to jakoby to klient z własnego wyboru kupował ekrany z większym wyświetlaczem. Statystyki mają to do siebie, że można nimi łatwo manipulować.
Fajnie by bylo.
Ale te procenty relatywne są tylko do gier po premierowych i najczęściej na promocji.
Malo kto kupi cyfrowo drozej niz w pudleu na premiere. Ale szybko zmieni sie to po czasie.
Naromiast kolejna gra redow byc moze wyjdzie juz tylko cyfrowo.
W przypadku The last of us 2 nie chodzi o to żeby w ogóle nie wydawać pudełka ale zwyczajnie żeby ukazały się one później skoro obecnie jest taki problem z wersjami fizycznymi. Sam bym kupił cyfrówkę jeśli to by oznaczało, że gra się ukazuje w terminie mimo, że preorder mam złożony na edycje fizyczną.
Ciekawy temat. Standardowo - na PC od dobrych trzech lat kupuję tylko i wyłącznie wersje cyfrowe (w domowym laptopie nie mam nawet napędu DVD albo BR, jest zbędny).
Na konsolach "i tak i tak", bo mam wybór. Na X360 miałem sporo cyfrówek, na PS4 mam ich na pewno więcej niż wersji pudełkowych. Przy czym, jak wyżej świetnie to ujął
Co do CP 2077, to mój plan jest prosty - biorę na premierę na PS4 (czyli w grę wchodzi tylko wersja pudełkowa), przechodzę (bez żadnego pośpiechu) i gra ląduje na allegro. Jeśli optymalizacja będzie tragiczna - gra ląduje ekspresowo na allegro :). W każdym razie (przy optymistycznym scenariuszu) jak przejdę, to odsprzedaję.
Za rok, czy dwa kupuję na PS5 wersję ostateczną, czy tam inne "definitive" albo "director's cut" podrasowaną graficznie, doszlifowaną i z kompletem dodatków. Też w pudełku.
Jak CDP się uprze i we wrześniu wyjdzie tylko wersja cyfrowa, to mojej kasy nie zobaczą, zostanie w portfelu. Tyle :).
Mokry sen wydawcow-ubity wtorny rynek i cyfrowo kazda kopia kupiona za pelna cene nawet kilka lat po premierze.:D
Ponadto uciete koszty tloczenia, magazyniowania czy transportu. :D
Czysty pragmatyzm.
Bzdury. Na PC wtórny rynek nie istnieje już od dawna, ewentualnie ogranicza się do sprzedaży kont z grami, ale to działa na tak małą skalę że można to pominąć. A mimo to co chwila są promocje na gry i można je kupić o 50%-75% taniej. Pudełka z grami są obecnie całkowicie zbędne i nic by się nie zmieniło gdyby ich nie było. Oczywiście mówię o PC, ale konsole nieuchronnie wcześniej czy później czeka to samo.
Wtórny rynek wciąż istnieje, przecież większość gier w historii PC nie wymagała Steama itp. Jeszcze kilka lat temu nie trzeba było Steama do większości gier. Ludzie wciąż kupują stare gry - używki.
Na konsolach pudelka i nośniki zostaną chociażby ze względu na wsteczną kompatybilność.. Co najwyżej wydania pudelkowe będą miały ograniczony nakład, No i też trzeba również pamiętać ,że w rękach zręcznego PR rynek wtórny nie jest żadnym problemem a wręcz może być wielkim atutem danej konsoli, No i też pamiętać o tym ,że bez pudełek sprzedaż dużych gier na konsolach by tak dobrze nie wyglądała w okolicach ich premiery . Tak więc moim zdaniem pudelka będą istnieć tak długo jak tradycyjne konsole. A rozwój cyfrowej dystrybucji jest rzeczą normalną i nikt nie powinien być tym zaskoczony. Fajnie ,że w tobie cyfry są platformy , które wspierają szeroko rozumiane media fizyczne. Tak więc każdy gracz konsolowy niezależnie w jaki sposób kupuje powinien się cieszyć ,że ma możliwość wyboru i nie ma przymusu korzystania z tylko jednej formy dystrybucji gier.
ja już od kilku lat jadę na cyfrówkach i jest spoko fakt nie kupuje gry w dniu premiery,(chyba że jest super i muszę ją mieć od razu w dniu premiery), czekam zawsze na jakąś promocje albo obniżkę gry a pudełko od czasu do czasu też kupię ale po to żeby postawić je na półkę jako eksponat do mojej kolekcji !
Jak w ogóle można wyciągać wnioski o zmniejszającej się sprzedaży danej gry, skoro gra w dwóch wersjach nie jest jednakowo dostępna? Wersja pudełkowa wiedźmina to koszt rzędu 90 zł (allegro) wzwyż. W tej chwili jak sprawdzam, np. Media Expert, cena edycji GOTY to 124 zł. I rzadko kiedy spada. No i nie we wszystkich sklepach wersja fizyczna jest. Natomiast wersja cyfrowa niby kosztuje podobnie, ale jak wiemy, co ok. 3 miesiące cena schodzi do ok. 60 zł, albo i niżej. No to skoro cena pomiędzy dwiema wersjami w okresie promocji jest aż taka duża, to jak możemy mówić o jakimkolwiek "upadku"?
Teza wyciągnięta z kapelusza zupełnie, nie poparta żadnymi twardymi danymi, a wnioskami wyciągniętymi z JEDNEGO (sic!) źródła. Metodologia właściwie nie istnieje. Trochę słabo, nawet jak na felieton... :/
I... właśnie dlatego cyfrowe wersje wygrają. Pudełka muszą co jakiś czas produkować i wysyłać, wersja cyfrowa po prostu jest i to jej największa przewaga. Przy tym przy wersji cyfrowej mogą pozwolić sobie na większe promocje, bo nie musza uwzględniać kosztów produkcji.
Jest to naturalna kolej rzeczy ( lubię mieć całą szafkę z pudełkami ale jestem jak najbardziej za cyfrowymi grami ) niestety gry w wersji cyfrowej powinny być tańsze niż te w wersji pudełkowej a często jest nawet na odwrót :/
Fajnie, gdyby spełniły się inne przepowiednie deweloperów, a mianowicie te odnośnie cen wersji elektronicznych, które miały być znacznie niższe od pudełkowych. Tymczasem pudełko można kupić niejednokrotnie taniej niż wersję elektroniczną. Z resztą nie oszukujmy się, w pudełkach nie ma już płyt, a zwykłe kody.
Z resztą nie oszukujmy się, w pudełkach nie ma już płyt, a zwykłe kody.
To prawda, nie ma już płyt w pudełku - a czemu nie ma płyty w pudełku?
Skoro gra (przykład) wychodząca na konsoli ma wszystko dostępne od tak, w cenie takiej samej. Na konsole wyrobienie pudełka, nagranie gry na płyty bluray(!) i dodawanie innych dodatkowych fizycznych jak i cyfrowych elementów jest dla wydawcy / producenta opłacalne... lecz na PC już nie za bardzo?
Widać że coś tu nie gra, a gdyby konsolowcy otrzymywali jedynie kod, który muszą zarejestrować i potem pobrać całą grę za każdym razem - to chyba by podziękowali.
A rynek a zwłaszcza statystyki cyfrowej sprzedaży na konsolach mogłyby zaszokować nie jednego.
Płacimy za gry więcej, a otrzymujemy stale mniej i mniej.
Ja uważam, że granie na PC dzięki cyfrówkom stało się mega tanie. Zatrzęsienie promocji, gdzie nie ma tygodnia w roku aby w jakimś sklepie nie było jakiejś akcji promocyjnej czy dziesiątki bundli. Kupowanie na premierę nigdy specjalnie mnie nie interesowało. Ceny gier spadają tak szybko, że spokojnie mogę poczekać te 2-3 miesiące na pierwsze obniżki jak mi na czymś bardzo zależy, a po pół roki często jest już połowa wyjściowej ceny.
Ja uważam, że granie na PC dzięki cyfrówkom stało się mega tanie.
Widać że nie nadzorujesz rynku gier (cen), bez obrazy.
Widać że nie nadzorujesz rynku gier (cen), bez obrazy.
Chyba właśnie Ty tego nie robisz. W premierę jest drogo, ale po kilku miesiącach cena schodzi o połowę, jak nie więcej. Teraz za "stówę" idzie kupić masę gier na promocji czy w bundlach. Jest NAPRAWDĘ tanio... Chyba, że ktoś gra tylko w najnowsze produkcje, wtedy no, jest drogo.
Gamepass też jest świetną opcją, a o darmowych grach od Epica (i nie tylko) już nie wspomnę.
Chyba właśnie Ty tego nie robisz.
Od ponad 25lat gram, kupuje, kolekcjonuje gry i co najważniejsze nadzoruje ten rynek na wielu płaszczyznach, wiec wiem co w trawie piszczy.
"W premierę jest drogo, ale po kilku miesiącach cena schodzi o połowę, jak nie więcej." to twoje słowa. Nie zgodzę się z tym, gdyż to już zależy od stanu technicznego tytułu, buble techniczne jak Antchem i Fallout 76 są tym przykładem, a ceny innych dopracowanych gier są nadal na wysokich poziomach i przez długie miesiące…
Wojny cenowe sklepów, by przyciągnąć do siebie klientów, dające nawet obniżki na dany tytuł przed nawet ukazaniem się go na rynku, to nie nowość w dzisiejszych czasach – nie jest tanio jeżeli chodzi o nowe gry.
Ty natomiast wysuwasz argumenty wyprzedaży, ok.. z tym się zgodzę jest ciut taniej, ale nie zawsze biorąc edycję cyfrowe z ich odpowiednikami w edycjach pudełkowych – kupuje często gry, to dobrze o tym wiem.
Tytuł który ma za sobą lata od premiery, jest w wyprzedażach soczystym kąskiem, ale po latach – zdarza się że nawet ten tytuł otrzymujemy za darmo na jednej z dostępnych gameingowych platform.
Ja pamiętam czasy gdzie nie było głupiego przypisywania gier do kont i wtedy to było mega tanie... gdzie można było z drugiej ręki kupić grę za 5 zł (wiadomo, że nie od razu ale wraz z wiekiem cena spadała). Przypadek z ostatniego roku. Kupiłem karton starych gier. Średnio koszt za jedną grę wyniósł 3 zł. Trzy pudełka były zafoliowane, gry gdzieś z okresu 2011. Wszedłem na Steama z ciekawości sprawdzić czy są tam te gry i jak z ceną. Z racji, że to był rok gdzie jeszcze relatywnie mając grę instalowało się ją z płyty i tyle. Jakie było moje zdziwienie jak okazało się, że te gry chodziły (w momencie sprawdzenia) po 70 zł za sztukę (ceny Steam).
Cyfrowa dystrybucja może i jest tania ale tylko w momencie promocji (no i jedyna opcja, bo kupisz na Steam, podepnie do konta i już nie odsprzedaż) bo normalnie ceny za niektóre gry to czysta abstrakcja bez promki. 130 zł za czteroletnie GTA V to jakiś żart... Można wręcz odnieść wrażenie ,że cyfrowa dystrybucja sztucznie zaczęła podtrzymywać ceny gier, a jedyną opcją jest właśnie promocja bo jako konsument zaczynasz zdawać sobie sprawę, że takie 70 zł za 9 letnią grę to walenie w... :D
Tytuł który ma za sobą lata od premiery, jest w wyprzedażach soczystym kąskiem, ale po latach – zdarza się że nawet ten tytuł otrzymujemy za darmo na jednej z dostępnych gamingowych platform.
Na tym można zakończyć. Gra sprzed kilku lat jest tania jak barszcz, starsze rozdawane za darmo (dzisiaj, 14 kwietnia, Assassin's Creed 2 na Uplay).
Premierowo fizyczne kopie są dużo tańsze z trzeciej ręki, używane.
Ze sklepów są tańsze o marginalną cenę przez rywalizację sklepów.
Co czasem zdarzy się w cyfrze na PC, ale czasem.
Gry są tańsze niż kiedyś. Moje zarobki w ciągu 8 lat się zwiększyły pięciokrotnie. Gry natomiast przez te 8 lat ile razy? 1.5 raza? Mniej. Proszę Cię.. inflacja jest większa niż koszt gier.
W przypadku PC temat już mocno poszedł w tym kierunku, mniej więcej od kiedy praktycznie każda nowa gra jest przypisywana do jakiegoś konta, czasem więcej niż jednego (choćby gry Ubisoftu na Steam) i nie ma jak takiego produktu w legalny sposób wcisnąć na rynek wtórny. Że ceny gier cyfrowych momentami są strasznie niskie dzięki promocjom, wyprzedażom, to na pewno duży plus, zresztą to tyczy się też wersji konsolowych. A sam powolny "zgon" dla mnie zaczął się wtedy gdy do pudełek wrzucana była płytka z kodem do pobrania gry, często nie mająca zapisanych żadnych danych poza klientem Steam na przykład, informacja o epilepsji i tyle. Dziś wydania standardowe gier sprzed 15 lat traktowane by były jak kolekcjonerki lub przynajmniej edycje specjalne. Kto kupił Fable na PC w dużym boxie, czy - GOL to wypada wspomnieć - pierwszego Wiedźmina w mega bogatym wydaniu, ten wie o co chodzi. Wydania pudełkowe na PC nie mają dla mnie sensu bo to pudełko to kawałek plastiku a płytkę mogę wywalić na śmietnik po tym jak już aktywuje licencję na grę - bo o własności nie ma tu mowy, dopóki nie będzie większej kontroli nad grami na Steam, Uplay itd. to nie ma mowy że te gry są nasze na własność. Nie mają też sensu bo gry ważą już często ponad 100 GB a napęd blueray nie jest i jeszcze długo nie będzie standardem w PC. Dość powiedzieć że nie jest standardem, a na konsolach już wychodzą gry które są na dwóch dyskach blueray więc no...
Konsole dzięki opcji odsprzedaży używek mają przewagę w debacie o wersjach pudełkowych gier i tak jak wielu przedmówców uważam że przynajmniej w nadchodzącej generacji nie znikną. Są też edycje kolekcjonerskie gier, ale na nie nie każdy może lub chce sobie pozwolić, kwoty dobijające do tysiąca za zestaw który bez żadnych logo kosztowałby nie więcej niż 100-200 zł to dla mnie kpina.
naped bluray nie jest standardem na pc, a na konsolach sa standardem. ciekawe dlaczego. moze dlatego, ze dzieki cyfryzacji gier przed rozpowszechnieniem bluray, tak ze ten naped stracil sens na pc. dodawanie kodu tez sprawil, ze bluray nie stal sie standardem bo byl wtedy zbedny. po co byloby kupowac napedu bluray, skoro pudelkowe wersje mialy tylko kod? nikt przez to nie chcialby tego napedu bo go nie wykorzystalby, wlasnie dlatego, ze dystrybutorzy wymusili to bo tak wlasnie chcieli, zeby moc podniesc cene (nie chodzi mi wylacznie o czysto cene gier. cena sklada sie z wielu czynnikow, np mniejszy koszt). a na konsolach pudelkowe gry dalej byly wiec w tej sytuacji naped mial sens. wiadomo plyty bluray nie kosztuja mniej niz dvd, ale to i tak dalej mala ilosc pieniedzy. wiec gdyby tak daliby te gry na plytach bluray, to wtedy sprzedaz bylaby zupelnie inna, cena tez inna oczywiscie na korzysc dla graczy (rynek wtorny zmuszajacy do obnizenia ceny + gracz moze odsprzedac). i okazaloby sie, ze znacznie szybciej sie instaluje gry, nawet swiatlowod 1gb/s juz tak szybko nie zrobi, sciaga sie a dopiero potem jeszcze instaluje. to wszystko moze by otworzylo niektorym graczom oczy. bylaby afera bo wszyscy zrozumieja, ze dystrybutorzy cyfrowek dymali ich. dlatego naped bluray nigdy sie nie pojawi. podobnie ma sie sprawa z dlc. brak wycinania, cena bylaby zaledwie wieksza, moze 300zl? a mikrotransakcje, ktore utrudniaja gre tak zeby musiec kupic cos dodatkowo? oczywiscie wiele graczy o tym nie wie jeszcze o tym, ze sa wyzyskiwani. te historie o tym marnotrawstwie pieniedzy na fifa tylko to potwierdzaja. albo wiele produkcji od ubisoftu lub ea ma olbrzymia ilosc dlc. sims, ktory wrecz zostal poszatkowany na tysiace elementow. wersja podstawowa taka uboga, a setka mini dlc razem pelnoprawna wersja. ale winnymi takich sytuacji sa gracze, ktorzy wspieraja takich praktyk czesto nieswiadomie i firmy. mlode pokolenie nawet nie ma pojecia jak kiedys bylo lepiej. czysty zysk, o ktorego chodzilo dystrybutorom.
ja kupuję tylko cyfrówki, bo tak jest po prostu prościej. nigdy nie interesowało mnie kolekcjonowanie pudełek xD
Ja widzę sprawę jasno, skoro większość z was daje się rżnąć w dupę, bo wersje pudełkowe dla wydawców są coraz mniej opłacalne - jak to oni sobie tłumaczą - to proszę, jeszcze kupcie tubkę wazeliny do tego.
Jednak żaden szanujący się gracz, osoba, co ma własny rozum nie kupi wersji cyfrowej w dniu premiery za pełną cenę, to raz, a dwa wersje pudełkowe poza możliwością odsprzedania ich potem mają jeszcze tę zaletę, że ma się je po prostu na nośniku, nie trzeba za każdym razem pobierać z sieci, zawsze masz tę grę przy sobie. Pomijam już te ubogie teraz wydania, gdzie potrafią dać tylko jakieś broszurki.
Wiadomo że najmniej się wykosztują wydając tylko wersje cyfrowe.... ale kuwa, niech obniża wtedy znacznie cenę - przecież z początku taka miała być idea wersji cyfrowych, że ze względu na niższe koszta, będą one znacznie tańsze.... a potrafią być tak samo drogie i to jeszcze przez długi czas po premierze.
Nie bądźcie naiwni ludzie, kupując grę w pudełku macie ją fizycznie, zakładając czysto hipotetycznie, że kiedyś taki ps store lub steam miałby paść, to nie będziecie się musieli tym przejmować, albo jak nagle usuną jakiś tytuł - mało to było takich przypadków na steamie?
I żeby nie było, rozumiem osoby, które nie mają gdzie trzymać te wszystkie pudełka z grami, a nie chcieliby potem tych tytułów odsprzedać - dla takich ludzi są wersje cyfrowe.... ale nie za taką cenę, litości. xD
Ja ten tekst już słyszę od kilkunastu lat.
jak granie bedzie jedynie w wersjach cyfrowych to nie bedzie mnie zwyczajnie stac ze wydawac tyle na nowe gry.Teraz wymieniam gry nowe na nowe za doplata np.40 żł w sklepie w warszawie i caly czas mam w co grac napierdalam codziennie jak nie bedzie pudelek pojde z torbami
Popieram wypowiedz. Tez jak pudelka znikna to moge powoli torby pakowac :) hehe
Przestałem kupować gry w pudełkach poza jakimiś starymi tytułami, które niekiedy można dostać po 2x niższej cenie i dają możliwość instalacji bez żadnych platform.
Jednak o ile kiedyś te pudełka były całkiem fajnie i dodawali do nich całkiem obszerne instrukcje, które fajnie było po prostu przeglądać, dzisiaj rzadko kiedy dostajemy krążek i coś więcej niż jakiś papierek reklamujący Season Pass. Same pudełka też ładniejsze się nie robią, chyba że można kupić osobno ładnego Steelbooka.
Nie bądźcie dziecinni.
Wersje cyfrowe mają być tańsze, ale w dystrybucji dla producenta, a nie tańsze do kupna dla konsumenta.
Nawet jakby zaoszczędzili dzięki temu 50%, to i tak cena nie spadnie nawet o 1 grosza, a wręcz odwrotnie, profilaktycznie dowalą + 20zł, tak żeby być do przodu jeszcze bardziej.
Redzi to sobie mogą wieszczyć. Dopóki szybki internet nie będzie ogólnodostępny to praktycznie wróżenie z fusów.
To nie wróżenie z fus, to są realia które już się ziszczają. Spójrz że gry maja co raz więcej GB i ja sobie nie wyobrażam by mi gry dawali na 4 blu rayach... Albo co o zgrozo na 20 DVD :D.
Whisper_of_Ice
Co do DVD i gier na PC to masz rację, Na nowych konsolach płaty mają mieć 100gb tak więc instalacją z plyty będzie szybsza i wygodniejsza niż męczenie się pobieraniem 100gb gry przy słabym internecie, Tym bardzie pudełka na konsolach dobrze się sprzedają pomimo Pendemi. Tak więc na konsolach żadna śmierć pudelkom nie grozi. Poza tym to jest tylko felieton gdzie gdzie autor przedstawia tylko swoją opinię , która nie koniecznie musi się sprawdzić.
Ja nie mówię przecież że to się ziści dziś czy jutro czy nawet za dekadę, ale na bank odejdziemy od pudełek i zostaną one co najwyżej reliktem przeszłości, co prawda ludzie nadal w większości mają neta słabego ale w dzisiejszych czasach i tak takiego day one patcha trzeba pobrać który niekiedy waży tyle co z 10 lat temu 4 gry :D.
developerzy by na pewno chcieli upadku płyt. Takiej wersji nie da się odsprzedać.
A jest gigantyczna różnica, pudełko jest twoją kopią, do której masz prawa. Wersje cyfrowe , to w większości wypadków tylko licencje na użyczenie ci danego produktu, więc za podobną cenę, masz znacznie mniej praw
Jak znikną pudełkowe to dopiero będziecie bulić i kwiczeć. Bo bez pudełeczka, które jest często na wyprzedaży i tanieje pozostanie cyfrówka i jej promocje kiedy się im zechce dać coś w promocji. Bo reguły się zmienią bez konkurencji. A nie kiedy macie ochotę kupić coś tanio. Niestety mln bałwanów zdecydowała za resztę, która chciała ładne boxy czy gry konsolowe z ładnymi instrukcjami, które chciało się czytać. Teraz na pc klucz do pobrania, a na konsoli płyta i jedna strona. Nie mam pojęcia ile te nienażarte świnie u szczytu piramidy chcą jeszcze więcej na wszystkim zarabiać oferując większy chłam. Jeszcze niech znikną możliwości zakupu kluczy u różnych tam pośredników to będzie wesoło.
Popieram w 100%
Dla mnie wersja cyfrowa to słaba inwestycja. Lubię mieć pudełka i wiem ,że w 100% są moje i ich nie stracę wraz z kontem na konsoli. Zawsze mogę pożyczyć koledze lub wymienić na inny tytuł. A co ciekawe to wersje pudełkowe są częściej tańsze od cyfrowych .
To gry będą średnio o 50zł droższe. Wersja pc na premierę po 200zł (patrz cena cyberpunk 2077) a na konsolę po 300zł (patrz cena gost of tsushima) w cyfrowych sklepach.
To że wersje pudełkowe odchodzą do lamusa tylko ukazuje coraz to większą zachłanność producentów gier, boli ich to że można je potem odsprzedać a oni nic za to nie zgarną. Gdy gry przestaną wychodzić na nośnikach fizycznych to automatycznie już nie będą dla wszystkich bo nie każdego stać żeby wyłożyć prawie 3 stówy za grę, a może być jeszcze drożej, jeżeli gra się spodoba to ok, pieniądze nie poszły przynajmiej na marne ale jeżeli w gusta nie trafi to lipa, jesteśmy wtedy z tą grą "ożenieni". Pozdrawiam kupujących w pudełkach.
Również popieram gier z którymi jestem ożeniony na stałe, a nie skończę to mam trochę. Niestety na YT nie obejrzysz frustracji filmującego/grającego i ile razy podchodził do danej sceny. Wydawcom/twórcom się trochę p.....ło i zrobili nam z grania często drugą pracę i zapiernicz by daną grę ukończyć. Coraz rzadziej gra jest przyjemnością/rozrywką, a drugą robotą. Zwłaszcza jakbyś chciał się pobawić w osiągnięcia
Jeśli chodzi o konsole to pudelka trzymają się mocno Dla mnie jako starego gracza PC jest naprawdę przykro patrzyć na to co się dzieje obecnie z pudelkami na PC. Do dzisiaj kartony z premierowymi Half- life i Max Payne są ozdobą mojej kolekcji. Dobrze ,że konsole wspierają gry na płytach i szeroko rozumiane media fizyczne. Rynek all digital był by taki bezduszny, Dla mnie jako kolekcjonera cyfra nie ma żadnej wartości. Przepisanie pudełkowych gier na PC do konta to jest jednym z największych raków współczesnego rynku gier.
Jestem staroświecki - używam płyt i wydań pudełkowych, zarówno na PC (raczej starsze, używane tytuły) jak i na konsoli. W wersji cyfrowej kupuję tylko to czego nie da się kupić w wersji drm-free typu nowsze części serii Civilization, Europa Universalis czy Total War.
Nigdy w pełni nie zaufam wersjom cyfrowym. Licencje na ich używanie to sprawa dość kontrowersyjna.
To wasz kochany Steam jest tu głównym winowajcą przez 17 lat pomału wykluczał wersje pudełkowe z obiegu aż stały się nie opłacalne . Wy myślicie, że wydawcy powiedzieli nie bo nie , nikt nie będzie dopłacał do biznesu czy wam się to podoba czy nie . Ludzie dla wygody wiele zrobią nie tylko w świecie gier. No i wszystko się zmienia ewoluuje i nie musi się to wam podobać ale to nastąpi również na konsolach, nie teraz ale za 10 lat jak najbardziej już teraz sprzedaż cyfrowa na konsolach jest spora i cały czas rośnie . Ktoś tu wspomniał ze cena za wysoka to się również zmieniło częściowo, słowo klucz Abonament Origin , Uplay 60 złoty na miesiąc i masz dostęp do ich wszystkich gier również nowości , a większość z nich bez problemu można ograć w miesiąc a potem wyłączyć abonament i czekać na następna grę . Abonament jest bardzo popularny właśnie na konsolach widzę, że masa osób pomija ten fakt .
Sprzedaż cyfrowa cały czas rośnie i w końcu nastąpi ten moment tak jak z każdą rzeczą w końcu nowsze wyprze stare .
To wasz kochany Steam jest tu głównym winowajcą przez 17 lat pomału wykluczał wersje pudełkowe z obiegu aż stały się nie opłacalne .
Patrz...
A ja głupi myślałem, że wydawcy, którzy uznali że Steam będzie idealnym sposobem wydawniczym i tańszy w dystrybucji...
Sprzedaż cyfrowa cały czas rośnie i w końcu nastąpi ten moment tak jak z każdą rzeczą w końcu nowsze wyprze stare .
Pewnie znasz mnóstwo osób co słuchają muzyki, czy to Spotify, Youtube czy ściągnęte MP3.
Wszystko cyfrowo, a fizyczne krążki muzyczne wciąż produkują...
Spisek?
skonczy wam sie miejsce na pólce to zaczniecie kupowac tylko dystrybucje elektroniczne :P
Do 2014 na premiere kupowało się gre w pudełku za 130-150zł i nikt nie płakał, że pudełko z płytami i gazetką trzeba wyprodukować. Teraz 250 za cyfrówkę czyli wzrost o okolice 80-90% przy wzroście płac średniej i minimalnej kilkudziesięciu procent (jakby ktoś nie wiedział koszt utrzymania się i życia też poszedł w górę), upowszechnieniu się wielu gałęzi dystrybucji w tym dużego rozwoju transportu i produkcji wszelkich plastikodupereli, o płytach nie wspominając jest problem z dostarczeniem tego głupiego pudelka i płyt. Po prostu granie zrobiło się drogie i tyle. Ktoś odkrył, ze można na tym trzepać hajs, wjechał z redukcją kosztów oraz zwiększeniem ceny produktu końcowego i mamy co mamy.
No chyba nie. Moze na PC bo tam nawet pudelka sa cyfrowe. Ale posiadanie fizycznej kopii na konsoli to gwarancja posiadania gry a nie jej dzierzawy. Ja sie w ogole dziwie, ze prawo dopuszcza to co Steamy robia od wielu lat. Placimy grube pieniadze za cos co nie jest nasze. A jak Gabeowi powinie sie kiedys noga, to trzeba pozegnac sie bedzie z cala kolekcja (u mnie blisko 1k gier na samym Steam). Absurdalne prawo. GOG to jedyny system dystrybucji cyfrowej ktory szanuje bo oni szanuja mnie, moge zrobic sobie kopie offline kazdej gry ktora tam zakupie, i nie martwic sie o to, ze sklep padnie.
Kolekcjonuję gry. Nie ma opcji żebym kupił cyfrówkę jeśli jest też do wyboru pudełkowa wersja. Problem polega na tym ,że gry na pc od momentu panowania launcherów typu steam już nigdy nie będą nic warte gdyż bez tych platform płyty są bezużyteczne , inaczej się to ma na szczęście z konsolowymi grami.
Nawet jeśli znikną gry pudełkowe to tych starych jest na tyle ,że mogę sobie dalej spokojnie kolekcjonować do późnej starości.Pozdrawiam
Tak długo jak instalka gry należy do mnie beż żadnych DRM-ów po zakupie i o ile będzie na odpowiednim fizycznym nośniku, to przetrwa do końca świata - jestem za.
A z kupowaniem pudełek nie jest tak, ze kupujesz pudełko z kluczem na steam czy inna platformę? Czyli i tak cyfrowke
Po przez dostęp do praktycznie każdego digitalowego dobra kulturowego, kupno gier na PC przestało mieć dla mnie sens.
Gry stały się po prostu kolejną rozrywką, która jest jak film czy serial czyli sezonowe. W dany tytuł gra sie praktycznie tylko raz, bo nic więcej nie oferują za drugim podejściem. Oczywiście są jeszcze wyjątki. Dlatego gry kupuje tylko na ps4. Na GFN kupuje tylko te których nie dostanę na konsoli. Dlatego nie widzę sensu wydawać 250zł za pogranie 10h i tyle. Jakby na konsolach pudełkowe wersje przestały istnieć, to pewnie przestałbym grać w prawie wszystkie duże tytuły.
Żyjemy w czasach w których dostęp do kultury jest banalny. Ciężko znaleźć czas na cokolwiek. Co chwilę wychodzą nowe książki, seriale, filmy, muzyka, przedstawienia teatralne, że jest się czy napawać. Kilka gier mniej nie zrobi różnicy.
Bez sensu to co piszesz.Nie masz dostępu do każdego dobra w digitalu, jak digital szlag trafi to nic nie będziesz mieć. A ,że masa śmiecia wychodzi to się zgodzę. Większość jest niegrywalnych gier, a starych dobrych nie remasterują i nie wychodzą kontynuacje.
Jest tyle w około wszystkiego, tyle możliwości, że jak jednej z tych rzeczy braknie, to nic sie nie zmieni. wszystkiego nie braknie. Nagle nie stracimy dostępu do gier, muzyki, filmów itd., bo to może się stać tylko w dobie jakiegoś globalnego militarnego kryzysu.
Wprawdzie nie ma jeszcze next genów ale wydawało mi się że te propozycje mają napędy więc przez najbliższe kilka lat nic takiego się nie zdarzy. Co będzie później to się okaże.
Zarówno wersje cyfrowe jak i wersje fizyczne nie są idealne gdyż w przypadku wersji cyfrowych(masz jedynie przypisane gry do konta ale nie są twoją własnością np. w przypadku upadku takiego powiedzmy epica czy też uplaya stracisz te gry bezpowrotnie) natomiast w przypadku wersji fizycznych(stają się twoją własnością tyle że np płytki od gier mogą się popsuć i wtedy też tracisz dostęp do gry o ile nie zrobiłeś aby jakiejś kopii na kompie albo na czymś innym). Ostatnio podobają mi się gry fizyczne ze switcha gdyż staję się ich właścicielem no i jednocześnie nie muszę się zanadto martwić ze coś popsuje i stracę dostęp do gier.
Uważam, że w przypadku gier na konsole z serii PS albo Xbox gry powinny już NA ZAWSZE być w pudełkach z płytą, tak aby można było odpalić je z płyty.
W przypadku gier komputerowych natomiast powinno być tak, aby gry były sprzedawane BEZ DRMu i aby były sprzedawane NA WŁASNOŚĆ, a nie na zasadzie "wypożyczenia" jakiego z łaskawości swojej udzielają ludziom twórcy platform takich jak Steam.
Gry na PC powinny być sprzedawane tak jak robi to serwis GOG.COM.
Dzięki CDP za info ;]
Zaprezentujesz te swoje stanowisko w tej sprawie za kolejne może 5-7 lat xd
Kiedy już w końcu wypuścicie, albo nie wypuścicie tej waszej następnej gry w pudełku lub nie :D
A zapewne w pudełku też będzie ;]
Mam wrażenie CDP, że nieważne co mówią, ważne że mowią i temu ta cała wypowiedź miała służyć .. słabo.
Szczęśliwie w tej materii nie będziecie wyznaczać trendów i wierzę, że są firmy, które również cenią sobie pudełka i choćby dawanie możliwości wyboru swoim klientom, a nie tylko sztywne liczby.
From Software, Atlus <3
btw. Sram na TLOU 2 jeśli nie pochodzi z pudełka.
Masa świetnej zawartości znajdzie się u mnie, większość w pudełkach, reszta spiracona do czasu zakupu pudełkowej wersji i ten caly The Last of Us może nawet w 2077 się dopiero pokazać.
Teraz odchodzą pudełka a za parę lat odejdzie kupowanie sprzętu do gier bo wejdą usługi na wzór GeForce Now i będzie wystarczyło mieć jedynie przyzwoite połączenie z netem... no chyba, że przeciwnicy 5G (czyt. antyszczepionkowcy bądź płaskoziemcy) spalą wszelką technologię do szybszego internetu:)
Coś w tym jest, że pudełka się kończą, w zasadzie teraz to głównie kupuje się je z pasji, coś jak kolekcjonowanie... Sama kupuję w pudełkach tylko najlepsze IMHO gry, któe oferują jakieś warte uwagi dodatki. Reszta gier, w które pogram kilka dni, to nie ma sensu, bo pudło tylko zagraca mi chatę :p
Rzeczy mają się trochę analogicznie jak z książkami, a dodajmy jeszcze postępującą urbanizację, gdzie pomieszkujemy we względnie niewielkich mieszkaniach i zwyczajnie brak miejsca na masę regałów, zwłaszcza kiedy można mieć rzeczy na wirtualnych nośnikach. Niemniej, cyfrowa dystrybucja nie oznacza końca pudełek, moim zdaniem. To będzie raczej przeobrażenie w inny charakter gromadzenia fizycznych kopii, a mówię o kolekcjonowaniu wybranych gier. To będzie taki fanowski trend, aby mieć gadżety lub pełne egzemplarze produktu. W gruncie rzeczy wpisuje się to w taki konsumencki nurt naszej kultury - wielość wyboru, dowolność, aby otaczać się rzeczami, które faktycznie się bardzo lubi. Np. małe gierki będziemy mieć w cyfrowych biblioteczkach, a duże tytuły u siebie na półkach w mieszkaniach.