2K Games usuwa swoje produkcje z usługi GeForce Now
Odchodzą bo się im to nie opłaca, a jak zobaczą, że jest z tego zysk to za niedługo będziemy robić kolejne 20 kont żeby z każdym różnym gigantem bawić się w streaming. Szykuje się nowy gamingowy rak.
Developerzy myśleli że jak ich gry będą na nVidia to im się kasa będzie sypać jak z Epica a tu się okazało że to usługa dla klienta. Że klient dostaje do dyspozycji super sprzęt bez konieczności ogromnych inwestycji. A develeper no kurde nie ma z tego nic bo grasz w gry które już masz. A w takiej stadii musisz grę kupić po raz drugi albo trzeci.
Odchodzą bo się im to nie opłaca, a jak zobaczą, że jest z tego zysk to za niedługo będziemy robić kolejne 20 kont żeby z każdym różnym gigantem bawić się w streaming. Szykuje się nowy gamingowy rak.
Totalnie nie rozumiem dlaczego z GF Now są wycofywane gry - w końcu i tak trzeba mieć je zakupione na koncie
O to chodzi tym paru wydawcom. Liczą na to, że aby móc grać przez GeForce NOW, to pewnie trzeba byłoby jeszcze raz za coś zapłacić.
Tylko, że GeForce NOW jest usługą pośredniczącą. Nie mają swojego sklepu i raczej nie zamierzają mieć. Chcą jedynie udostępniać streaming gier ze Steama, Epic Games Store czy Uplay.
Jeśli chodzi o ten przedostatni podmiot, to szef Epic Games jasno określił, że zamierza wspierać tę usługę.
Macie swoje cyfrowe wersje gier, które nie są naszą własnością. Gdy by nadal wypuszczano gry na płytach to nie było by takich problemów.
Oczywiście usługa by musiała być odpowiednio zmodyfikowana tak aby gry na niej już się znajdowały lub w jakiś inny sposób.
Jeśli przyczyną są kwestie techniczne to czemu nie robi się wcześniej długich testów
Przyczyną nie są kwestie techniczne, tylko $$. Wydawcy liczą, że zakupisz ich pozycje po raz drugi, żeby pograć na GFNow. Nie w smak im, że możesz użyć już zakupionej wcześniej na Steamie gry.
Ale przecież grę już kupiłem. W sensie wypożyczyłem. Więc co, mam ją kupić drugi raz? Tak samo, jakbym kupił grę drugi i trzeci raz tylko na innych osobnych kontach. Szkoda tylko zielonych, bo robią dobrą robotę ze steamingiem. Pewnie w końcu polegną i zaczną płacić jakaś działkę wydawcom za samo udostępnienie gry na GFNow. Dzięki Bogu nie wszyscy są tacy pazerni i nie usuwają swoich gier. Zresztą problem z tego co widzę dotyczy tylko dużych wydawców, bo Ci mniejsi nie robią z tego kolejnego problemu.
Dobra bo czegoś nie rozumiem. Mam dostęp do swojego konta czy jakiegoś specjalnego, którego zrobiła nvidia na potrzeby GFNow?
Czego tutaj nie rozumiesz? Wydawcy chcieliby, żebyś kupował ich gry specjalnie na platformę GeForce Now, bez względu na to czy masz już tę grę na Steam'ie czy EGS. Nvidia chce wprowadzić abonament na korzystanie z ich platformy, ale problem jest taki, że wydawcy nic z tego mieć nie będą i to się im właśnie nie podoba.
Nie wiem czemu, ale mam dziwne wrażenie ze, za tym może stać google.
Przecież żeby graf na GFNow trzeba kupić ten tytuł na Steam... czyli osoby z ziemniakami zamiast komputerów będą mogli kupić te tytuły, przez co wydawca zarobi.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Ciekawe co zrobią jak Nvidia będzie wymagała od wydawców dodatkowych licencji na sterowniki pod ich gry.
Nie wiem czemu, ale mam dziwne wrażenie ze, za tym może stać google.
I sieci 5G. Oraz masoni.
Przecież żeby graf na GFNow trzeba kupić ten tytuł na Steam... czyli osoby z ziemniakami zamiast komputerów będą mogli kupić te tytuły, przez co wydawca zarobi.
Ale nie grasz na swojej kopii na Steam, tylko na cudzej. Co podchodzi w zasadzie pod proceder handlu kontami, co jest nielegalne nawet w regulaminie Steam.
Kupując blu-raya z Gwiezdnymi Wojnami nie oczekujesz, że Netflix będzie ci go teraz streamowal, bo masz już swoją kopię, albo że kupisz taniej bilet do kina na seans takowych (cena pomniejszona o to co idzie z niej dla Disneya)? To czego teraz oczekujesz tego samego nie zważając na prawa wydawców do ich własności? Tylko dlatego, że mam daną książkę w jednym wydaniu nie uprawnia mnie to do dostania tej samej książki za friko, czy ze zniżką z innego wydania. Ani tym bardziej nie uprawnia to producenta papieru (nVidia) do wypożyczenia mi tej książki za pieniądze, bo ja już ją mam.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Ciekawe co zrobią jak Nvidia będzie wymagała od wydawców dodatkowych licencji na sterowniki pod ich gry.
Och po prostu zastrzeliłeś ich po stokroć. Nie będą wydawać gier na sprzęt nVidii. Ciekawe kto lepiej na tym wyjdzie, nVidia oferująca przyciski do papieru za 1200 dolarów, czy wydawcy, którzy w ten czy inny sposób sprzedadzą te gry, jak nie na sprzęcie AMD, to na konsolach.
Swoją drogą chciwość wydawców przy chciwości nVidii to po prostu pikuś. To nVidia swego czasu chciała wymusić ograniczenie gejmingowych serii produktów tylko do swoich układów, to nVidia zmusza portale do podpisywania podejrzanych cyrografów, to nVidia zmusza producentów do wykupywania starszych układów zanim sprzeda im nowsze, to nVidia zaczeła udostępniać i zarabiać na grach wydawców niczym koleś na torrencie nie pytając ich nawet o zgodę... itd.
By móc grać na GFNow, to musisz się zalogować na swoje konto na którym masz legalnie kupione gry.
Granie w tej usłudze niczym się nie rózni od tego gdy swoim kontem zalogujesz się na komputerze kolegi, albo na nowym komputerze siebie.
Na GFNow nie wykupujesz gier, tylko wynajmujesz komputer.
Granie w tej usłudze niczym się nie rózni od tego gdy swoim kontem zalogujesz się na komputerze kolegi, albo na nowym komputerze siebie.
Na pierwszy rzut oka tak się wydaje, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Różni się i to znacząco, bo u kolegi indywidualna kopia gry będzie odpalona na fizycznej maszynie z unikalnym IP/MAC, a u NVIDII ta sama kopia gry (z indywidualną licencją per user) jest odpalona u wielu graczy jednocześnie w wirtualizacji z tym samym IP/MAC u każdego z graczy.
Na GFNow nie wykupujesz gier, tylko wynajmujesz komputer.
Mylisz się. Taki model biznesowy oferuje https://shadow.tech/int/
NVIDIA to wirtualizacja, gra odpalona jest w chmurze, nie wynajmujesz żadnego fizycznego sprzętu, ani nie dostajesz żadnych konkretnych podzespołów.
Masz rację, ale tylko do pewnego stopnia. W przypadku GN dostajesz dostęp do jednej z maszyn wirtualnych o różnych podzespołach(zazwyczaj przydzielane jest cztery rdzenie, 8GB ram i high-endowy układ Nvidii, jak np. RTX 2080Ti czy Tesla).
... ta sama kopia gry (z indywidualną licencją per user) jest odpalona u wielu graczy jednocześnie w wirtualizacji z tym samym IP/MAC
To to już jest zwyczajna bzdura. Żeby w ogóle grać musisz posiadać grę na innej platformie(Steam, Uplay, Epic, etc.), gdy odpalasz grę na GF korzystasz z indywidualnej licencji udzielonej Ci na jednej z ww. platform. Bez posiadania np. The Division 2 na Uplay po prostu nie zagrasz.
W przypadku GN dostajesz dostęp do jednej z maszyn wirtualnych o różnych podzespołach(zazwyczaj przydzielane jest cztery rdzenie, 8GB ram i high-endowy układ Nvidii, jak np. RTX 2080Ti czy Tesla).
Poczytaj sobie czym różnią się serwery dedykowane od AWSów w rozwiązaniach webowych. Tutaj działa to podobnie. Chmura to nie to samo co wynajęcie fizycznej maszyny. W dużym uproszczeniu "tą jedną maszynę wirtualną" o której piszesz użytkuje wielu użytkowników jednocześnie.
W przeciwieństwie do https://shadow.tech/int/
Infrastruktura NVIDII działa na zupełnie innej zasadzie. Nawiasem mówiąc gdyby działała jak Shadow to cena za te podzespoły byłaby wielokrotnie wyższa niż 25zł/msc.
To to już jest zwyczajna bzdura. Żeby w ogóle grać musisz posiadać grę na innej platformie(Steam, Uplay, Epic, etc.), gdy odpalasz grę na GF korzystasz z indywidualnej licencji udzielonej Ci na jednej z ww. platform. Bez posiadania np. The Division 2 na Uplay po prostu nie zagrasz.
Czytanie ze zrozumieniem widzę kuleje. Przecież napisałem:
ta sama kopia gry (z indywidualną licencją per user)
Licencja jest indywidalna, ale kopia plików gry NIE. Te pochodzą z cache NVIDII i używa ich wielu użytkowników jednocześnie. Być może z Twojego punktu widzenia to nic nie zmienia, ale prawnie już jak najbardziej tak.
Ktos ci placi za ta propagande?
>> Nie wiem czemu, ale mam dziwne wrażenie ze, za tym może stać google.
>
> I sieci 5G. Oraz masoni.
Nie no: "konkurujace ze soba firmy utrudniaja sobie zycie" - faktycznie totalna fantastyka, naprzyklad to ze gry ktore przenosza premiere na EPICa znikaja ze STEAMa i innych platform, to totalny zbieg okolicznosci, a sama sytuacja wogole w zaden sposob nawet nie podobna :p xD
>> Przecież żeby graf na GFNow trzeba kupić ten tytuł na Steam... czyli osoby z ziemniakami zamiast komputerów
>> będą mogli kupić te tytuły, przez co wydawca zarobi.
>
> Ale nie grasz na swojej kopii na Steam, tylko na cudzej. Co podchodzi w zasadzie pod proceder handlu kontami, co jest
> nielegalne nawet w regulaminie Steam.
> Kupując blu-raya z Gwiezdnymi Wojnami nie oczekujesz, że Netflix będzie ci go teraz streamowal, bo masz już swoją kopię
No to ja musze byc jakis niedomyslny, bo latami mi wciskano ze klienci nie "kupują" gry jako objektu (dysku, ciagu danych) tylko licencje na dany tytul - a to nagle z postepem technologicznym okazalo sie ze mozna zarobic troche wiecej (de facto: okrasc klienta) i my mamy byc z tym w porzadku?
Bo to co ty proponujesz to nie brak ani prawa do kopii ani do licencji ~ to brak absolutnie zadnych praw bo nie dosc ze jestesmy oszukiwani na starcie bo wszedzie sie gry kupuje a nie licencjonuje (swoja droga - dostep do umowy po tym jak juz dokonano tranzakcji...) a teraz jeszcze wydawca moze sobie zmieniac co chce i dowolnie interpretowac do czego mamy prawo a potem te prawa pomalutku odbierac?
I odrazu wyjasnie bo ktos ma problem z powyzszym to tej kwestji pewnie tez ma jakies chore pomysly: licencja to nie jest cyrograf sprawiajacy ze wydawca moze zawsze i wszystko (patrz: human centipede z southparka) jest duza szansa ze nie ogranicza tego na jakim systemie komputerowym gra moze byc odpalana (serwer-net-odbiornik/skrzynkaPC-kabelHDMI-monitor) a wydawca nie ma prawa sobie licencji dowolnie (w tym retrospektywnie) zmieniac. Ponadto licencja stoi ponizej prawa, niescislosci sa rozwiazywane na niekorzysc strony ktora stworzyla licencje, niektore obostrzenia sa nielegalne/niewazne itp. itd.
Ps. Wydawcy gier zawsze robia z siebie stracznie poszkodowanych ale prawda jest taka, ze wszedzie maja latwo (relacje z klientem, podatki, traktowanie pracownikow) i zarabiaja na tym gory kasy, wykorzystujac generalna niewiedze prawodawcow w kwestji nowych technologi... Jest tona rzetelnych materialow na ten temat - tych ludzi/firm naprawde nie trzeba bronic...
W dużym uproszczeniu "tą jedną maszynę wirtualną" o której piszesz użytkuje wielu użytkowników jednocześnie.
Tutaj pełna zgoda, bo VM jest przydzielany losowo z aktualnie dostępnych.
Licencja jest indywidualna, ale kopia plików gry NIE. Te pochodzą z cache NVIDII i używa ich wielu użytkowników jednocześnie. Być może z Twojego punktu widzenia to nic nie zmienia, ale prawnie już jak najbardziej tak.
Tutaj też jestem w stanie się zgodzić do pewnego stopnia. NVidia jak najbardziej używa cache by przyśpieszyć instalacje gier działając tutaj w ramach pośrednika. To co trafia do użytkownika końcowego to kopia 1:1:1 względem odpowiednio cache Nvidii i serwerów np. Steam.
O ile można to podpiąć na siłę pod nieautoryzowane kopiowanie tak sama specyfika tego w jaki sposób działa cache(bo użytkownik końcowy i tak musi posiadać licencje do odpalenia gry) sprawia, że jest dość niejasna i co najwyżej ociera się o szarą strefę. Natomiast szczerze wątpię by ktokolwiek wydawców wycofujących się czepiał właśnie tego aspektu bo o ile pliki są te same tak licencja jest przenoszona wraz z użytkownikiem.
Licencja jest indywidalna, ale kopia plików gry NIE. Te pochodzą z cache NVIDII i używa ich wielu użytkowników jednocześnie. Być może z Twojego punktu widzenia to nic nie zmienia, ale prawnie już jak najbardziej tak.
Nie, testowałem destiny 2 i pobierało ją w kliencie steam na zdalnym pc od nvidii i chwilę to trwało, więc nie mieli gotowej kopii, nie ma znaczenia jak to nazwiesz i co jest po drugiej stronie, to są zdalne pc, a tak zwana chmura to są dedykowane maszyny tak czy siak.
Mogą nie stosować cache, ale ostatecznie to nic nie zmienia, bo to się niczym nie różni jakbyś zdalnie do swojego pc się zalogował i grał z laptopa w kawiarni.
O dziwno nv ma blokadę w gfnow, jeżeli jakiejś gry nie ma w bibliotece to nie odpalisz jej na tym zdalnym pc ze steamem, wywali ci komunikat z błędem, gdyby tego nie było, a sami to nałożyli, to nie musieliby by mieć żadnej biblioteki gier.
Po prostu sprzedawali by usługę zdalnego pc do grania z dostępem do uplay, steam itp. więc nikt nie mógłby zablokować im nic.
Nie, testowałem destiny 2 i pobierało ją w kliencie steam na zdalnym pc od nvidii i chwilę to trwało, więc nie mieli gotowej kopii
Chwilę to trwało bo trzeba skopiować pliki z repozytorium, z gotowej kopii. Nikt nie pobiera indywidualnej kopii ze steama bo to byłoby totalne marnotrawstwo sieci i przestrzeni dyskowej.
to są zdalne pc, a tak zwana chmura to są dedykowane maszyny tak czy siak. [...] bo to się niczym nie różni jakbyś zdalnie do swojego pc się zalogował i grał z laptopa w kawiarni.
A tu już totalnie popłynąłeś. Poczytaj wpierw czym różnią się AWSy od VPSów i dedyków, a potem się wypowiadaj.
Dla wszystkich zaciekawionych stawiam że w 75% poszło o $ a w pozostałych 25% o jeszcze więcej $$$. w poprzednich wypadkach wiele tłumaczeń było "mglistych" lub w ogóle się nie pojawiało. Było by to dosyć logiczne bo podstawowym wytłumaczeniem mogło by być: "chcemy więcej hajsu" a to z punktu widzenia PR nie brzmi za dobrze.
Developerzy myśleli że jak ich gry będą na nVidia to im się kasa będzie sypać jak z Epica a tu się okazało że to usługa dla klienta. Że klient dostaje do dyspozycji super sprzęt bez konieczności ogromnych inwestycji. A develeper no kurde nie ma z tego nic bo grasz w gry które już masz. A w takiej stadii musisz grę kupić po raz drugi albo trzeci.
Ktoś podkupuje dużych wydawców, w końcu nie tylko google i NVIDIA pracują nad streamingiem. Nie wiem kto, ale ktoś sobie szykuje grunt na start własnej usługi streamingowej. I nie chcą powtórzyć porażki jaka była Stadia z biedną biblioteką gier na start.
Wątpię żeby szykowało się coś lepszego niż GeForce Now. Bardziej user friendly się tego nie da zrobić. Do tego cena bardzo w porządku. Niestety, powoli się zaczyna z tego robić streaming indyków. Dużych gier próżno tam szukać teraz. A jeszcze jakieś dwa lata temu można było nawet z Origina odpalać gry.
Bo o to im w gruncie rzeczy chodzi. Po co mają zarabiać na grze raz jak mogą zarobić dwukrotnie.
Z drugiej jednak strony za plecami zielonych Google mogło po prostu podpisać umowy na wyłączność z danymi wydawcami przez co Ci zabierają swoje gry z usługi Nvidii.
Wydawcy popełniają duży błąd wycofując swoje gry z GeForce Now. Ich motywacja jest zrozumiała: Nvidia odpala te gry na swoich serwerach w celach komercyjnych, więc powinna pozyskać komercyjną licencję, a nie korzystać z licencji konsumenckiej. Innymi słowy wydawcy chcą, aby Nvidia dzieliła się z nimi swoimi przychodami.
To jest jednak błąd. Usługa streamingu pozwala dotrzeć do nowych odbiorców, którzy nie spełniają wymagań sprzętowych. Taki gracz kupi grę na Steamie, mimo iż nie posiada komputera, który mógłby ją uciągnąć. W ten sposób Nvidia przysparza nowych klientów nie tylko sobie, ale i twórcom.
Kupił bym grę gdy by była na Ge Force Now ale tak to niech się ********. Tyle w temacie.
Jestem ciekaw, czy jak Google porzuci na jakimś etapie Stadię - a coś czuję, że tak będzie - i firmy ogarną się, że tam i tak nic nie zarobią, to czy w podskokach nie wrócą do GeForce Now? No bo skoro i tak nie będzie platformy streamingowej, gdzie trzeba drugi raz kupić grę, to po co rezygnować z jakiegoś tam kawałka tortu?
Cała sytuacja na 100% spowodowana jest sytuacją ze Stadią - kwestia tylko tego, czy firmy wolą zostać tam, bo liczą na zakup kolejnych kopii, czy Google sypie im hajsem żeby pozbawić Nvidii gier.
A dlaczego Google miałby porzucić Stadię? Przypominam, że to GFN traci gry, nie Stadia. Jak poczytasz sobie reddit Stadii to użytkownicy są mega zadowoleni. Model biznesowy Google też jest tak skonstruowany, że ta usługa zawsze będzie opłacalna. W końcu ludzie płacą pełną cenę za każdą kopię gry. A część buli jeszcze dodatkowo abonament za opcję premium. Zapowiedzieli dodanie do biblioteki 120 gier, niebawem trafi tam nowy Doom, którego na GFN nie uświadczysz. Dlaczego niby miałoby to upaść? Przecież to kura znosząca złote jaja.
Na pytanie dla czego google miałby porzucić Stadie odpowiem poniższą listą:
Chromecast Audio 2015-2019
Google Nexus 2010-2016
Nexus Player 2014-2016
Google Glass Explorer Edition 2013-2015
Google TV 2010-2014
Revolv 2012-2016
Project Ara 2013-2016
Google Search Appliance 2002-2018
Google Clips 2017-2019
Google Play Edition 2013-2015
Plus około 180 aplikacji i usług
Jak coś nie pójdzie po ich myśli to papa i po imprezie... ta firma ma tendencję do porzucania projektów.
Szkoda, że tak się dzieje i zmuszają pecetowców do kupowania przepłaconych gamingowych komputerów, które z roku na rok coraz szybciej się starzeją.
To tylko kwestia taka, że GFN stała się popularna po wyjściu z bety i twórcy gier zobaczyli, że jest szansa zarobić na jednym użytkowniku 2 razy. Stadia ma swój sklep co sprawia, że nasza biblioteka steamowa jest bezużyteczna. Google może też płaci twórcą za porzucenie GFN. Z innych tego typu serwisów gry nie znikają, ale reszta to margines. Praktycznie nic nieznaczący w streamingu.
Przez kilka lat bety wszystko było ok. Można było zagrać we wszytko co tylko się chce.
Moim zdaniem Nvidia powinna udostępnić wirtualny dysk każdemu użytkownikowi, tak by miał go przypisanego na zawsze do konta i mógł sobie na nim instalować co tylko chce. Wtedy twórcy gier nie mieli by nic do gatki. Masz wirtualny dysk, dostep do zasobów obliczeniowych i rób co chcesz. W zasadzie to tak było na samym początku startu GFN.
Masz wirtualny dysk, dostep do zasobów obliczeniowych i rób co chcesz.
Aha... za 25zł/msc mam mieć nieograniczony dostęp do mocy obliczeniowej takiego potwora jak RTX T10-8, że o pozostałych podzespołach nie wspomnę? Biorę w ciemno :P
Zobacz sobie na ceny https://shadow.tech/int/ który działa w oparciu o model który zaproponowałeś. Za cenę kilkukrotnie wyższą dostajesz... GTX1080 :)
To, że NVIDIA zdecydowała się na chmurę (AWS) zamiast wydzielać każdemu część maszyny (VPS) to nie przypadek, inaczej to by się w ogóle nie opłacało.
Pomijam już fakt, że cena by wzrosła, bo utrzymanie całej maszyny z Windowsem wymaga większych zasobów niż wirtualizacja samej gry, bo trudniej jest cokolwiek zoptymalizować.
Do ceny musielibyśmy doliczyć choćby licencję na Windowsa (tak jak jest to w przypadków serwerów z Windows Server).
Jeśli cena za takiego PC w chmurze by pozostała 25 zł/msc, to już widzę jak firma wykupuje 100 takich kont (co to dla niej 2500 zł/msc) i odpala na 100 komputerach trenowanie jakiejś sieci neuronowej, czy jakieś inne algorytmy, Deep Learning itd.
Mówiąc krótko: NVIDI przestanie się ten interes opłacać :-P
Oczywiście z ograniczeniami. Na samym początku GFN tak działało, ludzie instalowali co chcieli i min. do kopania wykorzystywali. Ale Nvida szybko to zablokowała. Dlatego wystarczy zwykła możliwość instalacji steama i z niego gry na nasz własny wirtualny dysk. Czyli tak jak było do niedawna - zeszłych wakacji. Tylko dysk był wspólny.
Był dostęp do steam i można było instalować wszystko co się z niego chciało. Tyle, że za każdym razem trzeba było instalować daną grę. A jak ta ważyła kilkadziesiąt GB, to trochę to trwało. Rozwiązaniem byłby właśnie nasz własny dysk. Tak, by nie trzeba było powtarzać całej instalacji.
Tak działała ta usługa do zeszłych wakacji, tylko dysk na którym instalowaliśmy grę czyścił się po rozłączeniu sesji. Rozchodzi się tylko o to, by nasze gry były już na naszym wirtualnym dysku.
Vortex też przez pewien czas tak działał, tyle, że tam mamy ograniczony czas na miesiąc.
Wy tam wiecie tyle co nic, i kogo to obchodzi co jest po drugiej stronie, wyciągacie jakieś bez sensu bzdury, wielcy znawcy, aws, vps, dedyk, chmura, to wszystko jedno i to samo, zależy wyłącznie od tego kto, co i jak sobie skonfigurował, ale na samym końcu jest zawsze fizyczny sprzęt i tyle w temacie, pomijając już to, że co klienta obchodzi jak to działa.
Oczywistym jest, że NV dostarcza rozwiązanie ograniczone WYŁĄCZNIE DO GIER bo tylko to chcą udostępniać i dobrze, nie ma możliwości odpalenia czegokolwiek innego niż to co jest na zintegrowanych usługach np. steam. Nawet więcej, nie ma możliwości odpalenia niczego co nv nie doda w katalogu.
Skończcie bredzić, klienta nie obchodzi co i jak tylko co firma sprzedaje, a sprzedaje możliwość grania w swoje gry zdalnie bez mocnego pc i widać jak najbardziej można zaoferować taką cenę.
Jak odpada problem wymagań sprzętowych, to więcej graczy kupi grę, ale widać to za mało.
Jak to wogole interpretować poza nadmierna chciwością.
Na logikę wydaje się, że dzięki GF Now sprzedaz zasobożernych gier na PC powinna mocno wzrosnąć, a tu się okazuje, że developerzy się wycofują.
No niestety najlepsza obecnie usługa grania przesyłowego będzie ubijana bo nie ma na tym biznesu, było do przewidzenia aczkolwiek szkoda ;(
Nakrecilem się początkowo na te usługę bo jest świetna,ale niestety ta uboga i niepewna biblioteka zniechęciła mnie i odpuściłem.
Jako osoba, która nie ma czasu na granie, ani ochoty na kupowanie komputera do gier, zakochałem się w GFN.
Uruchamiałem Skyrim na maksymalnych detalach na telefonie grając padem. Kilka minut, jak córa zajęła się puzzlami. Nie mam czasu iść i usiąść na fotelu na kilkadziesiąt minut, a tak powoli mogłem się bawić.
Najpierw Skyrim, jedyna gra dla której założyłem konto..
Jakoś to przeżyłem, szybko rzut oka na Steam i kupione pozycję. Nie jest źle - sprawdzę sobie Borderlandsy i BioShock.. zdążyłem włączyć i sprawdzić jakoś przedwczoraj..
Lepiej nie będę sprawdzał kolejnej gry, bo to już pewne że jak uruchomię, to ona zaraz zniknie..
Jakby ktoś się zastanawiał co zniknie następne, to zainstalowałem też Dirta 3.
Dokładnie dla tego zrezygnowałem z PC. Leże sobie wygodnie na kanapie i gram w co chę. Do tego PS4 i nic więcej nie trzeba. Niestety, ale coraz częściej słyszy się o kolejnych usuniętych grach. Jak tak dalej pójdzie, to nic nie zostanie.
0 komunikatu od samego 2K. Nie lubię takiego lecenia w kulki z użytkownikami.
A Jezcze wlasnie wczoraj gralem w Borderlands na moim TV Sticku :/ Wszyscy wydawcy po kolei usuwają swoje gry z GFN bo przecież hajs sie musi zgadzać, więc muszą swoją działkę on NV dostać. Ciekawe kto nastepny. Epic, EA, Paradox?
NV niech to przerobi na dostęp nie do gier, a do usługi zdalnego grania w zintegrowanych klientach typu steam, uplay itp., bez nawet własnej biblioteki, w ten sposób nie ma co zablokować, bo to klient decyduje co odpala.
To może być nawet dobry pomysł, choć lekko bym go zmodyfikował. Otóż w zeszłym roku Valve wprowadziło do klienta Steam funkcję Steam Remote Play, która pozwala łączyć się przez internet ze swoim PC i streamować z niego gry na dowolne urządzenie. Tym PC może być serwer Nvidii. Wówczas Nvidia wykorzystywałaby funkcję przewidzianą w umowie użytkownika Steam i dzięki temu wydawcy gier nie mieliby jak przyczepić się do tego od strony prawnej. To mogłoby być najbardziej eleganckie rozwiązanie.
Zasadniczo gdy czytam komentarze oburzonych to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Więc wytłumaczę prosto i logicznie:
TO NIE SĄ NASZE GRY i to nie my decydujemy gdzie i jak w nie grać.
Najwyższa pora się obudzić. Chociaż jeśli do tej pory nie rozumiecie to pewnie już nie zrozumiecie.
Google stadia i tyle w temacie . Po co mają umożliwić granie w sieci w gry za które raz już zapłacili skoro mogą je zdjąć z gfn i kosić kasę że sprzedazy ich na stadii . Google też pewnie naciskało by osłabić konkurencje po swoim słabym starcie i przy bardzo dobrej cenie od GF i możliwości grania w zakupione już tytuły .