Antywirus Microsoft Defender zmierza na iOS i Android
Nic nie mam do tego Defendera, jedynie denerwuje mnie to, że nie mogę go całkowicie wyłączyć i nie mieć żadnego antywirusa. Poprzednio na 7, też zrezygnowałem w pewnym momencie z jakichkolwiek ,,obrońców" i działało wszystko idealnie przez wiele lat i nie było najmniejszych infekcji, a siedziałem sporo na internecie i zdarzało się ,,zabłądzić" :) Dyszka jest fajnym systemem, ale nie daje wyboru i z góry zakłada, że każdy użytkownik jest kretynem i musi mieć automat.
Jakby nie to bym dawno się przesiadł na W10.
Skąd możesz wiedzieć, że "nie było najmniejszych infekcji", skoro nie miałeś żadnego programu, który mógłby je wykryć? Większość malware jest tworzona tak, żeby użytkownik nie miał pojęcia, że działa na komputerze.
Od czasu do czasu ściągnąłem Kasperskiego lub inny topowy internet security, zrobiłem full aktualizacje oraz dokładny, dogłębny skan z heurystyką, czy jak to się tam nazywa i nigdy nic nie wykryło. Może mam szczęście, po prostu XD A co do Ciebie Cziczaki, rozumiem że chciałeś abym poczuł się gorszy od Ciebie, bo jesteś taaki bezpieczny i nowoczesny, a ja jestem z jaskini ?