Harrison Ford o filmie Indiana Jones 5 - "wolę słowo klient niż fan"
Ford jest już za stary do roli Indiany. Piąta część jak już powinna wyjść z nim 10 lat temu.
Wolę zawodowego "staruszka" Forda , niż gówniarskiego żółtodzioba.
Indiana = H.Ford i nikt inny
Oby tylko nie wpadli na pomysł by go odmładzać jak w Irlandczyku z De Niro, bo to aż smutne było. Scena w której bije sprzedawce była groteskowa, nie wytrwałem do końca filmu między innymi właśnie przez ten efekt.
Akurat to była jedyna taka scena w tym filmie, także ogólnie bardzo polecam wrócić i dokończyć
Moim zdaniem Spielberg, Lucas, Ford przespali całe lata 90' i powrót z 4 częścią w 2008 roku był już zdecydowanie za późno. Kiepsko wyszła im ta ostatnia część i wiele dobrego nie spodziewam się przy ewentualnej piątce. Mogli jak już nakręcić czwórkę w połowie lat 90', a nie tak długo czekać.
Szkoda, bo "Poszukiwacze zaginionej arki" 1981 oraz "Indiana Jones i ostatnia krucjata" 1989 to prawdopodobnie dwa najlepsze filmy przygodowe. Trudno w nich dostrzec wady. Wątki fantasy nie drażnią. Można je znać na pamięć, a i tak każdy powrót do nich cieszy tak samo.
Przydalaby sie lepiej jakas dobra gra Indiana Jones w stylu Lary Croft czy Uncharted a nie kolejny film ze starzejacym sie Fordem.
W swiecie gier Indiana Jones to zmarnowany potencjal!
W sumie jakiś słów spodziewać się po stolarzu:D Też moim zdaniem już powinien pójść na emeryturę jeśli chodzi o filmy akcji - jakoś źle to wygląda gdy każą staruszkowi wywijać akrobacje, nie wygląda to po prostu przekonująco na ekranie.
Może gdyby robił jako jakiś mentor, wsparcie dla nowego Indiany, to byłoby całkiem spoko.
A co do Klienta - Można być Fanem i klientem :)