Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Publicystyka 10 typów klientów w sklepie z grami – spowiedź sprzedawców

08.02.2020 10:47
Troprzem
2
15
odpowiedz
1 odpowiedź
Troprzem
58
Konsul

"Monstrum, albo klienta opisanie"

08.02.2020 10:45
papież Flo IV
👍
1
13
papież Flo IV
83
Prymas Polski

No w końcu jakiś śmiszkowy artykuł na tej stronie, co dało się go przeczytać w całości. Poproszę o więcej takich.

08.02.2020 10:45
papież Flo IV
👍
1
13
papież Flo IV
83
Prymas Polski

No w końcu jakiś śmiszkowy artykuł na tej stronie, co dało się go przeczytać w całości. Poproszę o więcej takich.

08.02.2020 10:47
Troprzem
2
15
odpowiedz
1 odpowiedź
Troprzem
58
Konsul

"Monstrum, albo klienta opisanie"

08.02.2020 11:51
Kaniehto
2.1
1
Kaniehto
59
Generał

ale tam była kafejka, a tu jest sklep

08.02.2020 11:29
SebaOnePL
3
1
odpowiedz
SebaOnePL
100
Konsul

W swojej pracy wspieram osoby zajmujące się obsługą klientów i wiele przedstawionych typów klientów znam aż za nadto.
Najbardziej chyba nie lubię pseudoekspertów. Wydaje im się, że widzą wszystko, a wykładają się przy podstawowych pytaniach.

08.02.2020 12:12
CyboRKg
4
4
odpowiedz
1 odpowiedź
CyboRKg
102
Strateg

Wiekszosci klientow przydaloby sie na jakis czas przeniesienie w czasy komuny. Postali by w dlugich kolejkach, dostali opr od sprzedawcy i kolejkowiczow.
A teraz kazdy uwaza sie za pana, choc mu sloma z butow wystaje i wyżywa sie na sprzedawcy, bo żona mu rano nie dała.

09.02.2020 18:52
KMyL
😂
4.1
KMyL
119
SnowflakesEverywhere

Gdzie i kiedy?
Bo mam za sobą przygody spod znaku pracy w sklepach, bądź hurtowniach i ci, którym przysłowiowa słoma wystawała z butów to był margines...

08.02.2020 12:48
Tirka
😂
5
1
odpowiedz
Tirka
56
Pretorianin

Podczas czytania miałam takie "haha, ale gupki xD", ale od razu zdawałam sobie sprawę, że ja w gry gram od dziecka, oraz że ludzie na ogół wychodzą z założenia, że jak za coś płacą to ma być to zrealizowane tak by niczym się nie przejmowali (pomijając już fakt, że większość ludzi absolutnie nie interesuje się grami i nie orientuje się w ich materii). Nawet mój tata jak 5 lat temu zobaczył, że na konsoli za 500 zł (używany x360) działa gta 5, zrobił wielkie oczy (a sam też zawsze grywał, tyle że na automatach, a potem na low endowych pc). 2 lata temu akcja się powtórzyła jak na xone odpaliliśmy wiedźmina 3 i film na blue ray. "Haha ale gupek..."

post wyedytowany przez Tirka 2020-02-08 12:56:35
08.02.2020 12:52
😂
6
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1246095
30
Generał

To ja jestem połączeniem klienta świadomego z wycieczkowiczem.

PS. Julia Dragović chyba ma konkurencję.

08.02.2020 23:26
Matysiak G
6.1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Chyba większość z nas jest. Czasem zaglądam do handlarzy w okolicy, ale że mieszkam w Wawie, gdzie na OLX jest mniej więcej 6-7 tys ogłoszeń z grami i konsolami, a ceny w sklepach nie mogą konkurować z internetem, to kupuję w nich sporadycznie. Ostatnio wyrwałem Splatterhouse na PS3 za 4 dychy i głównie dla takich okazji warto się jeszcze ruszyć na fizyczne zakupy.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-02-08 23:33:34
08.02.2020 13:20
7
odpowiedz
3 odpowiedzi
damianyk
137
Nośnik Treblinek

Z tym że klient, który doskonale wie jakiej gry potrzebuje, na jakim sprzęcie gra i jaki gatunek go interesuje nie przyjdzie do sklepu, bo po co. Po kod na steama? To samo zrobi bez ruszania tyłka sprzed monitora, a porady poszuka na forum.

08.02.2020 13:26
Tirka
7.1
Tirka
56
Pretorianin

Cóż, prawda. W ciągu ostatnich 2 lat do sklepu z grami poszłam tylko 2 razy (po tym jak kupiłam xone w eurortv) by kupić sobie używanego red deada na x360, który potem za dopłatą wymieniłam na finala xv. Od tej pory albo kupowałam gry w wersjach cyfrowych, albo jechałam na game pass. Teraz może znów zawitam w tym sklepie, bo planuję zakup switcha.

08.02.2020 14:00
yomitsukuni
7.2
4
yomitsukuni
149
Konsul

Nie wiem, po co inni świadomi klienci chodzą do sklepów z grami, ale ja chodzę do Powerplay po używki na PS4 i vitę, bo lubię zbierać pudełka.

09.02.2020 03:10
Valt
7.3
Valt
58
Konsul

Myślę, że konsolowcom się częściej zdarza zaglądać do fizycznego sklepu po gry (nie tylko po używane), sam zbieram pudełka, więc przychodzenie po gry do sklepu to dla mnie norma.

post wyedytowany przez Valt 2020-02-09 03:20:31
08.02.2020 13:45
g0rg1asz
8
odpowiedz
g0rg1asz
7
Legionista

Rozwiązanie wszystkich problemów: reguły konwersacyjne Grice'a.

post wyedytowany przez g0rg1asz 2020-02-08 13:45:49
08.02.2020 15:54
AUTO6
9
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
AUTO6
84
Generał

""Kiedyś miałem okazję rozmawiać z dziewczyną, która szukała strzelanki dla jedenastoletniego brata. Za wszelką cenę chciała „oderwać go od Minecrafta i Robloxa”, więc wciskała mu CSGO.""

Mądra siostra :)

08.02.2020 20:38
😉
9.1
1
tynwar
81
Senator

Też tak uważam. W końcu ma już 11 lat, to chyba nie jest, aż taki dziecinny, żeby takie coś mogło źle wpłynąć na niego. W tym wieku chyba jest już nastolatkiem.

09.02.2020 00:05
9.2
3
wilk252
48
Pretorianin

Jasne, że nie, ale mogła chociaż jakąś lepszą gre

10.02.2020 13:19
9.3
tynwar
81
Senator

wilk252 fakt w cs go sporo tych cheaterow jest z tego co zaobserwowalem. nie ze sa lepsi ode mnie tylko ze bardzo jawnie dzialaja. strzelanie w glowy przez sciane to na pewno nie skill albo dyskretne uzywanie wh np. natychmiastowe strzelanie po wyjsciu zza scian dokladnie tam gdzie wrog, albo jawnie np. juz strzela przez sciane zanim wyjdzie zza scian. czesciowy aimbot, raz normalnie strzela, a raz kilka headshotow pod rzad w kilka s. mozna mnozyc przyklady. naprawde nie jest tak trudno odroznic skilla od cheata tylko trzeba rozsadku.

08.02.2020 16:08
10
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
Clash01
62
Centurion

Jak już PEGI zostało wspomniane to przy okazji zapytam, bo mnie to interesuje już od jakiegoś czasu - czy sprzedawca w ogóle ma prawo odmówić sprzedaży jakiejś gry z powodu PEGI?

08.02.2020 16:13
kamiljan
10.1
1
kamiljan
27
Urwany Pin

Nie

08.02.2020 22:08
seraf5
10.2
seraf5
77
Pretorianin

w życiu sprzedaży gry odmówiono mi dwa razy, co ciekawe - tylko w empikach, w dodatku w ciągu 10 lat dwa razy. rzadka sytuacja, ale jednak się zdarza - choć ostatnia miała miejsc 5 lat temu, więc może coś się zmieniło ;)
za to jest taka jedna sieciówka, gdzie sprzedaż konsol jest w regulaminie od 13 roku życia - byłem świadkiem sytuacji, gdzie oburzona mama dzieciaka przyszła z pretensjami dlaczego sprzedali mu DSa, skoro on ma dopiero 12, a nie zapytali o dokument ;)

09.02.2020 13:05
Agreel
10.3
Agreel
64
Pretorianin

seraf5
Swego czasu również miałem podobnie, ale ostatecznie jednak mi te gry sprzedano. Najpierw Diablo 2 jak miałem 13 lat, a potem pierwszy Mass Effect jak miałem 16. Też Empik. :)

08.02.2020 16:23
A.l.e.X
😂
11
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

niestety w związku z tymi wszystkimi abonamentami i zakupami w sklepach drm steam epic itc. jedynym moim sprzedawcą gier jest koszyk :)

09.02.2020 02:37
12
odpowiedz
Lukxxx
216
Generał

Kurczę ostatnio sprzedawcę o gry pytałem jak kupiłem The Lost Vikings od jakiegoś mało znanego studia Silicon & Synapse ;)

post wyedytowany przez Lukxxx 2020-02-09 02:39:16
09.02.2020 04:40
Cobrasss
13
odpowiedz
Cobrasss
197
Senator

Pamiętam to za czasów świetności PS2 taki moment że jakiś facet kupił dziecku jakiegoś PESa na PS2 a ten buraczył się że gry nie idzie zainstalować na komputerze bo nie ma plików instalatora.

09.02.2020 10:08
14
3
odpowiedz
zanonimizowany1305675
6
Konsul

Praca z Klientem to bardzo ciężka praca.
Wiem o tym dobrze, gdyż od 10 lat tak pracuje, ale z Klientami trudniejszymi bo biznesowymi (już jeden niezadowolony może sprawić, że stracisz pracę, więc trzeba się nieźle gimnastykować, żeby każdy był zadowolony nawet jak słyszy odpowiedź NIE).
Z drugiej strony Klient zawsze oczekuje profesjonalizmu i masz go zaskoczyć ilością wiedzy i tego samego oczekuję od Sprzedawców jako Klient, mają wiedzieć więcej ode mnie.
Ale z tym jest problem jak gram 30+ lat na każdym sprzęcie i codziennie czytam po kilka portali i komentarze użytkowników.
Dlatego jak do sklepów z grami nie przychodzę, a jak przychodzę to nie zadaje pytań o gry, lecz analizuje jedynie ceny.

Ciekaw jestem jaka przyszłość ma zawód sprzedawcy gier, jak wszystko się zminopolizuje i przejdzie w cyfrę.
To smutne, ale realne.

09.02.2020 10:34
😂
15
odpowiedz
neohideo
30
Chorąży

Dodałbym jeszcze inny typ klienta: śmierdziuch, po którym przez jakiś czas nie można wejść w zonę skażenia. Artykuł się zgadza i mówi prawdę. :)

09.02.2020 10:40
16
odpowiedz
neohideo
30
Chorąży

Klient: poproszę GTA dla dziecka (dziecko na oko 7-9 lat stoi obok)
Ja: to gra od 18 lat... przemoc, nagość... Może jakiś Spyro czy Ratchet?
Klient: chcesz Pan żeby mnie dziecko wyśmiało?!

09.02.2020 11:05
berial6
17
odpowiedz
berial6
155
Ashen One

Do tej pory pamiętam moje zdziwienie, jak dowiedziałem się, że gry przygodowe najczęściej z przygodą nie mają za dużo wspólnego i skupiają się na rozwiązywaniu zagadek...

No umówmy się- ludzie kupujący gry w sklepach to raczej z definicji ludzie nieznający się na branży nierozumiejący, że gry już dawno przeszły na niemalże czysto internetową sprzedaż.

post wyedytowany przez Admina 2020-02-09 16:02:41
09.02.2020 12:03
Cziczaki
😂
19
odpowiedz
1 odpowiedź
Cziczaki
183
Renifer

Dla tego nie mogę pracować jako sprzedawca, żadnego kontaktu z klientem detalicznym, bo mnie takie janusze i grażyny wk...
W nienawiści do polaków, tak zostałem wychowany xD

10.02.2020 13:14
19.1
Arni_STI
20
Chorąży

Niewazne czy klient detaliczny czy hurtowy/instytucja. Detaliczny potrafi wkurzyć ale najwyżej nie wróci, a jak ten drugi, to jesteś na niego skazany, bo się cyfra w pracy musi zgadzać.

09.02.2020 12:46
Bia_ly
😍
20
odpowiedz
Bia_ly
16
Chorąży

Zazwyczaj czytam artykuły bez wcześniejszego logowania, a teraz specjalnie się zalogowałem, żeby zostawić,, kciuka w górę''!
Brawo Bebop & Feniks <3

Edit: sam wolę kupować gry w pudełkach, ponieważ lubię patrzeć na kolekcję, a internet na wynajmowanym mieszkaniu jest okropnie wolny i niestabilny...

post wyedytowany przez Bia_ly 2020-02-09 12:48:11
09.02.2020 15:30
Metaverse
21
odpowiedz
Metaverse
63
Senator

Niby smieszne jak sie tylko czyta ale obslugiwac takich klientow przez kilka lat i czesto po 12h dziennie to bym chyba zwariowal. Rzadko bywam w miejscowym komisie z grami i sprzetem ale prawie zawsze sa tam kolejki i niektorzy przynosza stosy plyt do wymiany i nawet jesli sa swietnie zorientowani i nie sprawiaja problemow to i tak trzeba pracowac w niezlym tempie zeby to sprawdzac, wyceniac i na cos wymieniac a co dopiero kiedy sie trafiaja takie patologiczne przypadki. Trzeba miec chyba nerwy ze stali zeby tam tyle lat wytrzymac.

post wyedytowany przez Metaverse 2020-02-09 15:35:40
09.02.2020 15:40
Dawidson
22
odpowiedz
Dawidson
1
Chorąży

Not bad... not bad

09.02.2020 17:12
ExtremeMetalFan
😊
23
odpowiedz
ExtremeMetalFan
42
Pretorianin

I wreszcie ostatni typ „biznesmena”, czyli klient, dla którego pieniądze nic nie znaczą i przy zakupie gry dosłownie rzuca je na ladę; czasami nie bierze złotówki reszty i nie potrzebuje paragonu.

O kurła to ja :)

09.02.2020 18:24
Janczes
24
odpowiedz
1 odpowiedź
Janczes
188
You'll never walk alone

mam w swojej okolicy takie male kioski z grami i zastanawia mnie jak oni to robia ze jeszcze przędzą... w czasach darmowek na epic ale tez steam czy gog, olx-ów , ludzi ktorzy kupuja tylko nowosci w dniu premiery....
ratuje ich tylko skapstwo sony i microsoftu ze oni nie daja nigdy nic za darmo i jak ktos chce pograc na konsoli w cos ot tak po prostu i w miare tanio to udaje sie tam.

10.02.2020 13:17
24.1
Arni_STI
20
Chorąży

Jedne się utrzymują, drugie się zwijają i robią miejsce tym, które pozostały. Inne miejsca handlują także w sieci, nierzadko mają inne ceny i tu i tu. Ważne jest też źródło towaru, układy z dostawcami, kontakty za granicą dla używek za male pieniądze.

09.02.2020 18:38
topyrz
25
odpowiedz
topyrz
77
O_O

Jako klienci-pasjonaci narzekamy, że w sklepach pracuje niewykwalifikowana obsługa. RTV, AGD, gry... obojętne. Ale jak widać na powyższym przykładzie, klienci nie mają takiego zapotrzebowania, skoro nie są w stanie docenić znawców tematu. Niejako poprzez brak premiowania lepszej obsługi stają się jednym z powodów, dlaczego na kwalifikacje inne poza wciskaniem kitu powiązanym z maksymalizacją wyników nie ma popytu wśród kierowników sklepów.

PEGI aż tak surowo bym nie oceniał. Sam pomysł prostych oznaczeń o zawartości gry względem wrażliwych kulturowo punktów jest dobry. Tylko informacyjny, nie wymuszony prawem wobec klienta. Problem jest inny. Przepycha się gry do niższej kategorii, choć na to nie zasługują, żeby lepiej się sprzedawały.

09.02.2020 19:34
Countach
😱
26
odpowiedz
Countach
113
Pretorianin

Jestem zaskoczony. Myślałem, że większość klientów sklepów z grami to osoby z gatunku "świadome". Ale widzę, że jest dokładnie odwrotnie.

10.02.2020 09:06
raziel88ck
27
1
odpowiedz
raziel88ck
196
Reaver is the Key!

Przypomniała mi się poprzednia praca jako magazynier w sklepie spożywczym. Jeden klient (lubiący spożywać tanie, mocne trunki) upierał się, że ma randkę z super laską, ale woli iść na piwo.

Inna klientka pytała mnie, dlaczego jeden ziemniak jest większy, a drugi mniejszy. Odpowiedziałem, że takie po prostu rosną.

Inny klient z oburzeniem powiedział, że jeśli nie obniżę ceny jego ulubionego piwa na H to pójdzie do konkurencji, przez co ja nie zarobię. Co najmniej jakby myślał, że dostaję prowizję od sprzedaży...

Różne chore przypadki się trafiały. Mógłbym spokojnie książkę o tym napisać, ale jedno jest niepokojące. Niepokojące jest to, że w naszym kraju tak dużo osób ma coś nie tak z głową.

Po 3 latach pracy zmieniłem ją na coś zupełnie innego, aby nigdy więcej nie mieć styczności z klientami, bo naprawdę można poczuć się jak u czubków.

10.02.2020 09:41
Jewelka
28
odpowiedz
Jewelka
1
Junior

"Rododendron 2" zrobił mi poranek i rozmazał makijaż.

10.02.2020 10:34
Eluveitien
29
odpowiedz
Eluveitien
91
Konsul

Kiedyś, jak miałam około 14 lat to zauważyłam w markecie grę, chyba "Stubbs the Zombie" się nazywała. Spodobała mi się po opisie więc biegiem do domu po kieszonkowe i spowrotem do sklepu. Zwróciłam uwagę, że gra miała PEGI 18. Nawet poprosiłam mamę, żeby może ze mną poszła ale była zajęta porządkami. Nawet nie wiecie jak się bałam stojąc w kolejce do kasy, że sprzedawczyni to zauważy i mi nie sprzeda gry.. ale nawet nie zwróciła uwagi na PEGI ani na mnie, jak patrzałam na nią z przerażeniem i udawałam, że wszystko jest w porządku.

A co do takich sklepików, to jest taki jeden w moim mieście ale rzadko podchodzę, bo ceny są strasznie wysokie. Często nawet dwa razy większe w porównaniu do marketu, który jest pół minuty drogi dalej. Fajnie by było czasami pogadać o swojej pasji z kimś, kto się orientuje w temacie, ale przez te ceny niema nawet wymówki xD

10.02.2020 13:25
30
odpowiedz
Arni_STI
20
Chorąży

Sam doceniam obecność specjalistycznego sklepu w moim mały mieście, jednak chodze tam rzadko; ceny wyższe niż w sieci, a nie lubię tracić czyjegoś czasu na pogawędki. Czasem przeszedłem na szybko zobaczyć czy sobie nie przypomnę o jakimś tytule. Raz gdy były promocje w Euro spytałem grzecznie czy nie sprzedałby mi w takiej cenie jak tam (bez groźby, na zasadzie "wolałbym kupić u pana a nie w markecie"), zszedl z ceny zadowolony, że zamiast z automatu pójść do marketu zajrzałem do niego. Taki sklep to dobra opcja do kupowania nowości na premierę: nie ma głuchego teleonu i jak gra ma być to jest w cenie jak wszędzie, szybciej niż w sklepie wysyłkowym, dobre także gdy chcesz coś na już, bo w piątek po południu ogarniasz że nie masz planów i zapowiada się nuda w domu. Niestety ja jestem chomik i zawsze mam coś w schowku starego do ogrania... ;)

11.02.2020 11:48
Marder
31
odpowiedz
Marder
249
Senator

Takie zachowania to norma dlatego bycie sprzedawcą to mało wdzięczne zajęcie. Trzeba jednak i powiedzieć o przypadkach odwrotnych których też nie jest mało. Przychodzę do sklepu pytam o kilka szczegółów i okazuje się że sprzedawca jest delikatnie mówiąc mało kumaty i sprawia wrażenie że jest w tym sklepie za karę.

12.02.2020 11:40
32
odpowiedz
MasterOfPuppets
1
Junior

Klient turysta - nie generalizowałbym takich klientów w ten opisany przez Was sposób. Ja bardzo często lubię oglądac półki sklepowe i liczę tak naprawde na to, że będę mógł porozmawiać z fachowcem. Traktuję takie sklepy jak swojego rodzaju "community" i uwierzcie - po prostu chcę pogadać.
PEGI - świadomość to jest jedno, a otoczenie to jest drugie. Oczywiście dla dobra dziecka pozwalamy mu na gry z zakresu jego wieku +1 np., ale "Tato, a Kamil gra w gry od 18+. I Piotr. I Tomek. I 3/4 mojej klasy". "Ale Ty nie będziesz grał. Zapomnij o kolegach" "Dobra, obejrzę na YouTube, aby udawać że grałem". No właśnie, jest to bardziej chyba skomplikowane. Ratunek na to jest taki: komputer 8bit np. w wersji mini - tam nie ma PEGI, a gry (jak widac po Minecraft) tez sie dzieciakom bardzo podobają. Z drugiej strony - czy wy jako sprzedawcy nie sprzedacie 13latkowi GTA V ?

18.02.2020 21:48
Cziczaki
33
odpowiedz
Cziczaki
183
Renifer

"Warto jeszcze dodać, że praca w dużym centrum handlowym bywa męcząca również ze względu na szeroko pojęte warunki panujące w takich miejscach."
Idź pan na fermie drobiu popracuj i wróć do artykułu jeszcze raz.

Publicystyka 10 typów klientów w sklepie z grami – spowiedź sprzedawców