Wątki tracą na sile, bo są nadwyraz spłycone pod względem motywów i postaci. Nie z powodu skaczącej chronologi.
Jest mocniejsza, bo wszystkie relacje, które nawiązaliśmy w sezonie pierwszym zaczynają się urzeczywistniać. Postacie zaczynają się spotykać i wchodzić w interakcje. Czasami to idzie dobrze, niekiedy źle. Ale wygląda to tak, jakby wszystkie elementy, z których stworzyliśmy ten świat, w końcu zaczęły się układać w coś konkretnego.
Szczególnie ta relacja Geralt-Ciri... Much more to rzeczywiście lepsza nazwa, bo to było znacznie więcej niż fan mógłby znieść.
No i cieszę się że pani na "Hy" zauważyła że to się jak na razie nie układa w nic...
Jak dla mnie, problem z tymi historiami jest taki, że Yennefer i Ciri nie są w nich specjalnie obecne. Zwłaszcza Ciri, która nie zdążyła się nawet jeszcze urodzić. Więc chciałam przywołać ich historię, zrobić to dla Geralta. I szybko stało się jasne, że muszą zacząć bawić się czasem.
Dokładnie! I dlatego wykastrowałam i spłyciłam wszystko inne! Ba, spłyciłam nawet relacje Geralt-Ciri, której przecież było w książkach za mało...
Mam nadzieję że sezon 2 nie będzie wyglądał tak sterylnie i zdecydują się wreszcie na jeden spójny styl oraz zostanie zmieniona struktura serialu na bardziej współczesną. Saga ma ogromny potencjał na zdetronizowanie Gry o Tron jednak czy netflix może tego dokonać?
Polecam analizę serialu z kanału yt na gałęzi prowadzonego rpzez byłego pracownika GOLa, gość dobrze tłumaczy dlaczego ten serial wygląda trochę amatorsko i sterylnie.
https://youtu.be/vhANcQuI0no
Twórczyni wyjaśniła również powody osadzenia fabuły na kilku osiach czasu. Hissrich przyznaje, że było to niejako rozwiązaniem problemu logicznego
Wolałbym żeby wszystkie wydarzenia szły po kolei, osobiście uważam że ta porąbana chronologia to największy minus. Akcja skacze bez ładu i składu w przyszłość i przeszłość co powoduje że wątki tracą na sile.
Mają do dyspozycji tonę materiału źródłowego z którego nie korzystają, spłycają i całkowicie zmieniają... SUPER POMYSŁ.
Ciekawe co będzie w drugim sezonie?! Może pojawi sie NENEKE która bedzie tajskim transem doplerem zabójcą!
Troche to przykre że mając taki budżet zrobili coś 100razy gorszego niż Polski serial gdzie występował Stępień, Paździoch i Złoty Smok. Szacun!
Jestem na 5 odcinku i na ten moment nawet bardzo mi się podoba. Trzeba pamiętać, że to tylko adaptacja, a w tych nigdy nie przekłada się wszystkiego 1:1 (a niektórzy narzekają na to bardziej, niż przy Władcy Pierścieni, Hobbicie czy Harrym Potterze, tam też była masa zmian, braków i niedopowiedzeń).
Jest mocniejsza, bo wszystkie relacje, które nawiązaliśmy w sezonie pierwszym zaczynają się urzeczywistniać.
Jakie? Tak z ciekawości ?:D Bo jedyny fajne relacje, to Geralt jaskier, i geralt Yen.
No i może Yen Sabrina. Reszta to ekhm...nie ma ich.
Wizja Lauren Schmidt Hissrich w 2 sezonie może wyglądać tak że dostaniemy jeszcze więcej przekłamań i absurdów.
Serial na razie jest średniakiem. W recenzjach po nim odważnie jadą, a o zaletach mówią bez przekonania.
Tu jest rzetelna opinia na temat poziomu technicznego.
Polecam obejrzeć.
www.youtube.com/watch?v=vhANcQuI0no
Właśnie skończyłem 8 odcinek i jest średnio.
Na pewno Geralt i Jaskier dają radę. Z resztą już tak dobrze nie jest (jeśli mówimy o ważniejszych postaciach). W szczególności z serialem jako całokształtem gdzie mamy co chwilę przeskoki czasowe i im dalej w las (czyt. kolejne odcinki), serial zaczyna coraz bardziej rozmywać się z materiałem źródłowym. A 8 odcinek to wisienka na tym torcie.
A co do reszty zarzutów, to chyba wystarczająco dużo zostało już powiedziane przez społeczność. Dobrze, że jednak mimo wszystko niektóre akcje są niezłe i Henry sobie radzi z tą rolą.
Więc zobaczymy co nam dadzą w 2 sezonie, aczkolwiek się martwię, skoro tak hucznie zapowiadany 1 sezon popełnił takie błędy, a raczej będąc bardziej precyzyjnym- jego twórczyni (a wspominam o niej, bo przed premierą w wywiadach mówiła wiele i jak widać w tym newsie dalej to robi, a wyjdzie jak wyjdzie).
Jak to mówią: czym dalej w las tym lepiej. Po 4 odcinkach mogę stwierdzić, ze Netflix stworzył bardzo przyjemny serial. O ile na początku miałem wątpliwości, tak po Jeżu, Brookylonie i walce ze Strzyga jest naprawdę dobrze. Mocne 8,5 / 10.
ogólnie książki tam jest może z 30% Chaos, nieład, poprawność polityczna i dodawanie czegoś co w książce nie miało miejsca "takie słabe 5/10" bojam się trochę o adaptacje książek.
Jeśli chodzi o efekty specjalne to rzeczywiście jest dobrze/wystarczająco. Niestety jednak oprócz tego mamy jedynie typowy, zwyczajny, kolejny amerykański serial.
- przystojniak z torsem-jest!
- cycki i nagość-są!
- jakieś dziwne monstrum co odcinek-jest!
- sex wiedźmina z pół-elfem-jest!
Gra aktorska natomiast jest na bardzo przeciętnym poziomie. Emocje są bardzo plastikowo odgrywane, są nierzeczywiste(w 'grze o tron' są na o wiele wyższym poziomie). Do tego jeszcze ten śmieszne i na siłę obniżany i modulowany głos przez Cavill'a. Nie do końca na to czekałem, ale jakiejś totalnej lipy to też nie ma.
Wypowiedź
Gra o tron nie ma czego się bać, bo uderzenie mocne było od samego początku.
Otóż to. Szerszą widownię trzeba czymś przyciągnąć. Nie ważne jak bardzo wolałbym, żeby serialowi było bliżej książek, to żeby produkcji tego kalibru za szybko nie zamknięto, nie można prowadzić jej bez początkowych fajerwerków. I to było zadanie Lauren i 1 sezonu. Wyszło, jak wyszło, miejmy nadzieję, że po pozytywnym odbiorze, będzie tylko lepiej i teraz, jak już widownia została przyciągnięta przed ekrany, otrzymamy Wiedźmina na jakiego pierwowzór z książek zasługuje.
Z
Podejrzewałem, że będzie średnio ale jest bardzo słabo. To serial tylko dla kogoś kto nie zna książek albo gier, prawdziwy fan tego nie przełknie.
Według mnie netflix nie wierzył w markę the witcher. Stąd dobrana słaba ekipa do filmu, mały budżet (jak na możliwości netflxa). Porównując to do pierwszych sezonów the Crown, Strange things, czy Narcos realizacja i zaangażowanie ze strony netflixa leży w the witcher. Czy zmieni się ich podejście w drugim sezonie? Trudno powiedzieć. Trzeba obserwować obecna ekipe która ma od Nowego roku zacząć pracę. Czy zaszły w niej zmiany? Czy doszły nowe osoby, jeśli tak to z jakim doświadczeniem. To nam po części odpowie jaki będzie drugi sezon. Samo pompowanie pieniędzy nic nie da jeśli nie ma się odpowiednich fachowców do wykonania zadania. Sezon pierwszy oceniam na 6,5.
P.s
Uważam że serial został za szybko zrobiony i to też miało wpływ na efekt końcowy. Na drugi sezon wole pół roku dłużej poczekać niż za wcześniej goi dostać i modlić się o to by netflix wyłożył pieniądze na trzeci sezon.
Może to naiwne pytanie, ale naprawdę będzie drugi sezon tego czegoś?
Rzutem na taśmę udało mi się wytrzymać przed ekranem ostatnie dwa odcinki, bowiem wiedziałem, że jeśli uczynię sobie przerwę, to już się nie zbiorę w sobie tyle samozaparcia, aby serię do końca obejrzeć.
Przede wszystkim sporym nadużyciem jest już sam tytuł. To absolutnie nie jest seria o wiedźminie Geralcie lecz mizerna historyjka o przeżywającej okres buntu czarodziejce Yennefer, odgrywana co więcej przez paniusię ucharakteryzowaną w taki sposób, że śmiało może wskakiwać na plan filmowy porno parodii. Dodatkowo dialogi siermiężne niczym w czeskim filmie, całkowicie pozbawione fantazji będącej tak charakterystyczną cechą u Sapkowskiego (z tego co pamiętam, bo czytałem go ostatnio ze dwadzieścia lat temu).
Gra o tron nie ma czego się bać, bo uderzenie mocne było od samego początku. W GOT najlepsze sezony to te pierwsze 1-4, bo były świetne pod każdym względem, kiedy jeszcze scenariusz, dialogi i spójność postaci była na dobrym poziomie. Wiedźmin 1 sezon nie robi dużego wrażenia. Nie potrafił tak zaciekawić fabułą czy postaciami jak GOT w 1 sezonie (Eddard Stark, Joffrey, Tywin, Cersei, Jaimie, Littlefinger, Varys itd)
Uważam, że w Wiedźminie choreografia walk, muzyka, postać główna czy klimat są atutami. Ale znów, gdy porównam te główne atuty serialu Netflixa do tego jak to prezentuje się w legendarnym -Robin of Sherwood 1984-1986 to dużo lepiej to wypada w starszym brytyjskim serialu.
Wiedźmin vs Robin of Sherwood
Po pierwsze klimat w Robin of Sherwood wciąga nosem ten zbudowany w Wiedźminie. Miażdżąca przewaga.
Po drugie choreografia walk. Robi of Sherwood to ponoć jedyna produkcja ostatnich 40 lat, gdzie używano prawdziwej broni białej, a na dodatek aktorzy walczyli bez dublerów. Tam walki robią piorunujące wrażenie bez sztuczności nowych produkcji czy tandetnego nadużywanego CGI dla niepotrzebnych fajerwerków czy tego, że w trudniejszych sekwencjach aktorów zastępują kaskaderzy.
Po trzecie postać główna w RoS czyli tytułowy Robin z Locksley jest bardziej wyrazista i charyzmatyczna grana przez M.Preada niż postać Geralta grana przez H.Cavilla. Ale i tak wykonał swoją pracę dobrze Cavill.. Obsada w Wiedźminie wypadła tylko solidnie, ale bez szału. Dużo większe wrażenie pod względem wyrazistości, charyzmy i gry aktorskiej robią aktorzy z 1 sezonu Robin of Sherwood (szeryf, Gisburne, Nasir, Robin, Will, mały John)
Po czwarte soundtrack z Wiedźmina jest dobry, ale ten z RoS go miażdży, bo jest prawdopodobnie najlkepszym soundtrackiem serialowym.
Uważam, że zdecydowanie dwa najlepsze seriale fantasy to Robin of Sherwood i GOT. Poprzeczka jest bardzo wysoka ustawiona.
Dobra ale ile przyjdzie nam czekać na s02?
Generalnie co by o niej nie mówić to jest (włączamy świąteczny nastrój i piszemy $#%@$^$^$$) mając do dyspozycji budżet 80M USD, kiedy pierwsze 4 sezony gry o tron miały 60M budżetu na sezon (10 odcinkowy, a nie 8). Kiedy koszty aktorów w przypadku GoT były o 50% większa a w ostatnim sezonie nawet 150%, można powiedzieć że prze... te pieniądze jak głupia. Gdyby nie Henryk który wyskoczył jak osiłek ze shreka "ja, ja ja" to byłoby jeszcze o wiele gorzej. Warto zobaczyć jakim budżetem dysponował np. The Expanse, czy inne seriale które mają świetne efekty. Tutaj wyszło mierne i tylko nasz fan gier utrzymał serial w całości.
I teraz ktoś napisze imdb, filmweb itc. a kto tam ocenia 13 letnie fajfusy które fanatycznie fabują do wiedźmina III ? Wystarczy wejść na steam aby zobaczyć jak przy serialu chętnie wróciły do gry. Wszystko co jest sygnowane marką Wiedźmin dla grypy graczy po grach CDP jest po prostu z góry dobre, albo wręcz wspaniałe.
Niech ten serial obejrzy ktoś kto nie grał w gry od CDP i nie czytał książek AS to w skrócie wam napisze że to co zobaczył to dramat.
Więc na co można liczyć przy sezonie 2 ? Ja liczę że pani Showrunnerka nie będzie traktowała budżetu jak podpałkę do pieca i coś z tym zrobi, szczególnie że nawet gaża najwyższa przy tej produkcji 400K za odcinek jest mniejsza niż 10 gaż z GoT gdzie płacono po 500K dla kluczowych postaci z obsady.
Baginski przy tych efektach to niech schowa się w ogóle i nie wyskakuje jak Filip z konopi :)
I żeby nie było jako FAN GIER od CDP uważam serial za dobry 7/10 i tylko przez pryzmat gier od CDP.
Alien - premiera grudzień 2020.
6 milionów za cały sezon? Chyba jakiś żart
"The Witcher costs around $80 million - $90 millions which equals to around $10 million per episode"
Co to za maszkaron po prawej? Od teraz tylko Anya jako Yen <3
oby więcej takich gadżetów dla fapujących 13 letnich Wiedźmaków ;) +10 do odbioru
Arcydzieło ;)
Opinia człowieka, który książek już praktycznie nie pamięta, za to ma świeżo w pamięci grę. Muzyka, klimat, design potworów (ok smoka jeszcze nie widziałem, ale Strzyga to było mistrzostwo świata i najlepszy fragment w filmach/serialach fantasy jakie widziałem), sceny walki z rzucaniem znaków - ciary, aktorzy, których wybór totalnie krytykowałem i nie wierzyłem w sukces grają tak, że brak mi słów jak kapitalnie to wyszło - mianowicie Geralt i Yen (i Płotka). Ciri też znakomita. Jedynie co do Triss się nie pomyliłem - słabiutko. Postać niewyraźna a i uroda tej pani mocno wątpliwa.
Poprawność polityczna dopóki nie dotyczy postaci kluczowych i nie zrobili z Ciri 2-metrowej murzynki z Wysp Polinezyjskich - to zupełnie mi nie przeszkadza.
Po 3 odc 10/10 zobaczymy czy spadnie. Wiedźmin razem z Expanse to dwa najlepsze seriale obecnych czasów i fajnie, że będą pewnie wychodzić mniej więcej razem. A w kategorii fantasy dopiero lepszy może okazać się LotR od Amazon.
Pani Lauren S. Hissrich wypada przede wszystkim podziękować za ukazanie polskiej adaptacji w cieplejszym świetle. 18 lat temu było czasem gumowato a czasem drewniano, geralt samuraj, proszalny dziad w roli vesemira i co najważniejsze budżet serialu w postaci skrzynki wódki i wora kartofli. Oba dzieła przy porządnych adaptacjach nawet nie stały, są co najwyższej luźną interpretacją.
Mam rozwiązanie na poprawę pierwszego sezonu i problemów z jego chronologią.
Wystarczy w jakimś programie do edycji filmów oddzielić wszystkie sceny z Geraltem, Ciri i Yen oraz nagrać trzy oddzielne sezony - z każdym z bohaterów oddzielnie.
Nie dziękujcie :)
Odliczamy za ile takie cudo pojawią się gdzieś w odmętach sieci :)
PS: Showrunnerka niedługo napisze do mnie list z podziękowaniami :)