Deadline: W Venomie 2 obok Carnage'a pojawi się kolejny antagonista
Jak pokonać venoma czy carnage hmm.. dźwiękami, a jakie moce posiada nowa bohaterka.. hmmm ...manipulacja dźwiękami hmm... no to wiadomo w jaką miej więcej stronę film się "potoczy"
Laska Carnage'a w filmie o nim? Szok.
Jedynka była cieniutka. Za mało akcji pod postacią Venoma i niepotrzebne silenie się na (mało) śmieszne gadki.
Kombinowałem, dlaczego MCU rzuca się na pozornie byle jaką postać jak Shriek i połapałem się, że ona od początku miała być reakcją Marvela na sukces postaci Harley Quinn.
1992 - serial animowany o Batmanie jest wielkim hitem. 1993 - reakcja Marvela: cross-over "Maximum Carnage" próbujące stworzyć odpowiednik Bat-Family z postaci powiązanych ze Spider-Manem. Miejsce Batmana zajął Venom (mroczny bohater, przywódca ekipy, co było dziwne w historii drukowanej w seriach Pajęczaku), Robina - Spider-Man (harcerz), Catwoman - Black Cat (kocia kobieta), Jokera - Carnage (nemezis, komediant), Harley Quinn - Shriek (całkiem nowa postać, kobieta zafascynowana klaunem), a Gotham City - Nowy Jork.
2018 - film "Venom" o postaci z galerii przeciwników Spider-Mana, który jednak nie pojawia się w tym filmie. 2019 - reakcja DC: film "Joker" o postaci z galerii przeciwników Batmana, który jednak nie pojawia się w tym filmie. Oba filmy były sukcesem kasowym, co dalej nakręca i tak już odwieczną rywalizację Marvel-DC. Marvel odkurza inspirację Shriek postacią Harley Quinn, by podkreślić, że Carnage jest Jokerem dla Batmana-Venoma i - cóż - po prostu historia zatacza koło
Marvel nic nie musi odkurzać. Cokolwiek robi to i tak jest lepsze od filmów DC.
No nie do końca bo taki "Joker" miażdży połowę filmów z MCU.
DC powinno pozostać w konwencji mroczniejszych filmów bo im to lepiej wychodzi. Próbowali zrobić własnych Avengersów w postaci Justice League no i sami wiemy jak to wyszło.
Ja bym chętnie obejrzał taki mocno psychodeliczny film o Batmanie ze Scarecrowem w roli antagonisty + Joker Phoenixa.
Podobno Joker jest spoko jak się długo nad nim nie zastanawia, bo inaczej się zauważa, że to film o niczym,
ale nie oglądałem jeszcze więc nie powinienem się wypowiadać