Lucas sam sobie winien, bo z jednej strony chciał zjeść ciastko, przytulając 2 miliardy dolarów od Disney'a i zdejmując z siebie ryzyko związane z tworzeniem kolejnych odsłon cyklu, i jednocześnie nadal mieć ciastko, pozostawiając w swoich rękach decydujący wpływ na kształt filmów czy nawet całego uniwersum (tak to sobie pewnie wyobrażał).
Skoro nadal chciał być "dyrektorem Gwiezdnych Wojen" (którym w mojej ocenie być powinien), ale jednocześnie wątpił w swoje umiejętności w zakresie sztuki filmowej (i słusznie!), to według mnie, powinien był po prostu zająć się tym co umie najlepiej, czyli tworzeniem magii Gwiezdnych Wojen, a resztę (a więc scenariusz, dialogi, postaci itd.) zostawić lepszym od siebie. To nie byłaby żadna ujma na jego honorze, a raczej oznaka rozsądku i dojrzałości. W taki sposób najprawdopodobniej dostalibyśmy całkiem dobre filmy (na pewno lepsze niż średnia i nowa trylogia), Lucas zarobiłby górę siana (może nawet więcej, niż te 2 bańki od Disney'a) i wszyscy byliby zadowoleni. Sęk w tym, że - jak donoszą jego byli współpracownicy z Lucasfilm - George ma bardzo duże ego i wydaje mu się, że wszystko wie i robi najlepiej, a dodatkowo otacza się takimi ludźmi, którzy go w tym utwierdzają, zamiast mu się przeciwstawić (zresztą opisana tutaj sytuacja zdaje się to tylko potwierdzać...).
Wielka szkoda, bo prawdopodobnie porządne Gwiezdne Wojny dostaniemy dopiero wtedy, gdy zrażony porażkami Disney postanowi odsprzedać prawa do uniwersum komuś innemu, kto będzie wiedział jak wykorzystać drzemiący w nim potencjał.
Nie jestem po stronie antyfanów, nieznoszę też toksyczności tego środowiska, ale patrząc na marvele jestem pewien, że można było zrobić to lepiej. Pomijając, że VIII filmem złym nie jest, to z pewnością namieszał. Choć popieram większość co do słabowitości I-III, to Lucasowi na pewno nie można odmówić tego, że genialnie rozbudował uniwersum, czego w nowej trylogii stanowczo zabrakło. Obstawiam, że pomysły Lucasa były dobre, wystarczyło tylko nie sadzać go na stołku reżysera, ale Disneyowi musiały się słupki zgadzać.
Nie wiem co ludzie mają do części I-III? Jedynka faktycznie średnia i najsłabsza ze wszystkich ale za to posiada najlepszą walkę z całej serii. Do tego z genialną muzyką. Natomiast "Zemsta Sithow" to obok "Imperium Kontratakuje" najlepsza część. Jestem co do tego w 100% przekonany po tym jak ostatnio obejrzałem wszystkie części w przeciągu 3 dni.
No nie wiem czy miał takie cudowne pomysły. Moim zdaniem ta saga (I-III) to była słabizna. Te efekty komputerowe, które już dziś się zestarzały, ciągła roszada bohaterów i brak jakiejś spójnej dobrze opowiedzianej historii.
Nigdy nie zrozumiem fenomenu Gwiezdnych Wojen. A co do Disneya, to Myszka Miki zajeździ tą serię.
Oj Lucas. Z ciebie to taki typowy erotoman-gawędziarz. Mówisz ile to ty byś nie zrobił, ale na tym się kończy.
Nasze życie polega w dużym stopniu na wiecznym pamiętaniu o magicznej formule "nie ufaj nikomu poza sobą" :)
Cóż, co się stało to się nie odstanie. Zawsze może jednak próbować odzyskać prawa do franchise (odkupić je z powrotem) i zrobić to co chciał od nowa. Ale przecież nie o to mu chodziło, gdy podjął decyzję o ich sprzedaży komuś innemu. To takie błędne koło.
Z jednej strony "jestem zmęczony sagą, niech ktoś to dokończy za mnie", a z drugiej strony "jak chcesz coś zrobić tak jak sam uważasz, to zrób to po swojemu i nie pytaj nikogo o zdanie"...
Absolutnie mu się nie dziwię, że nie jest w stanie się z taką dychotomią myślenia pogodzić. Sam miewam takie chwile.
Jakie czasy i jaka widowania takie produkcje. Obecnie mozna zrobic wybitny film i zarobic na nim marne grosze lub stracic albo wyprodukowac łajno pod publiczke i konkurowac z innymi ambitnymi-inaczej produkcjami. Wystarczy rzucic okiem na najlepiej sprzedajace sie filmy ostatnich 10 lat i przeanalizowac upadek czy raczej upodlenie Marvela.
Nie jestem fanem Star Wars, lecz mimo wszystko obejrzałem 3 pierwsze części i to właśnie one były lepsze pod każdym względem, pamiętam jak dziś gdy poszedłem z czystej ciekawości na jedną z tych nowych części i ten "nowy"powiew świeżości zerżnął gwiazdę śmierci i wsadził ją w planetę, to takie kreatywne, no naprawdę i jeszcze w jaki sposób została pokonana, to kwintesencja kina scifi. Powielanie na siłę schematów, naprawdę ile razy można wałkować to samo, nawet Mistrz - uczeń, który staje się potęgą, jeszcze brakuje tego by ta nowa bohaterka stała się drugim Dark Vaderem. Naprawdę w tak dobrze wykreowanym uniwersum nie potrafią zrobić porządnego filmu?
Podczas seansu Ostatniego Jedi miałem silne torsje.
Internet podobno niczego nie zapomina ale tu to chyba jakaś masowa amnezja.
Od czterech lat wiadomo ze nie wzięli jego pomysłów. Nie jest to żadna nowa informacja.
https://youtu.be/miVRaoR_8xQ?t=309
Nie dziwi mnie jego niechęć, disney zrobił z SW przesłodzona mega grzeczną i poprawną politycznie maszynkę do zarabiania pieniędzy, dodał oklepane schematy byle by film się sprzedał. Kiedy G. Lucas tworzył filmy miały klimat ogromne państwa-planety, super technologie barwnie opisywane w książkach, super wykreowane postacie to wszystko dawało świetny efekt. Teraz robią filmy które z prawdziwymi SW wspólny mają tylko tytuł
Amerykański Sapkowki, jęczy i stęka. Ale zgadzam się z tym, że nowe SW to amerykanska kupa wypchana suchymi żartami na miare filmów marvela.
Wprawdzie samym filmom nie ma nic do zarzucenia (...) - nie ma to jak samozachwyt i pełen brak jakiejkolwiek autokrytyki. Ciekawe, czy Bob Iger za ileś tam lat również będzie tak uważać, czy jak już zyski będą "ok", to nie stwierdzi, że jednak części VII - IX to kupa i trzeba to naprawić (ofc wydając nowe filmy, na które zachęcamy truchcikiem pobiec do kina).
Nowa trylogia może nie jest idealna, ale na pewno o niebo lepsza od tych potworów I-III stworzonych przez Lucasa. Dzięki Bogu, że Disney nie wprowadził jego mundrych pomysłów. W ogóle interesujący jest kult Lucasa wśród pewnej części fanów SW. To jest człowiek, który okazał się być zarówno kiepskim reżyserem jak i scenarzystą. Filmy były tak słabe, że musiał zaorać markę na kilka lat, a potem odsprzedać prawa do niej.
Co jak co ale ,,Star Warsy" od Disneya nawet nie stały obok tych ,,Lucasowskich":)
Z 7. czesci mozna bylo wyjsc tak naprawde w kazda strone. Wybrali te nieoryginalna i nudna
W sumie szkoda bo pierwsze trylogie dla mnie dobre były. Niestety w episodach 7 i 8 nie dało odczuć się tej samej magii jaka potrafiła mnie oczarować w poprzednich częściach.
Nie rozumiem tego deal'u. Targować się do bólu i ostatecznie wydać niemałe pieniądze na te skrypty, z resztą nie od byle kogo, by potem i tak z nich nie skorzystać. Lucas ma rację, że ta operacja nie miała kompletnie sensu, ale też niech nie będzie zdziwiony, skoro sprzedał swoją markę wielkiemu koncernowi, który też nic mu nie obiecał. Obie strony postąpiły w sposób niezrozumiały i efekt taki a nie inny.
Oglądając disnejowskie gwiezdne wojny miałem wrazenie ze oglądam pokahontas albo inne ich bajki. Niektore postaci i wątki byly spoko ale forma tych filmów to profanacja.
Nic nie mam do filmów ale Disney chamsko podszedł do uśmiercenia expanded universe, i w sumie Lucas w sumie ma racje że czuje się zdradzony.
Tak dziala wlasnie ukryta sprawiedliwosc i to jest w sumie fajne bo jedno musisz poswiecic: byc bogatym lub byc szczesliwym. Typ ma miliardy na koncie ale nie potrafi sie nimi cieszyc i to go powoli wykancza, no i ta swiadomosc co nie pozwala zasnac, ze ktos zawsze ma wiecej od ciebie ;)
I serio potrzebowal tych dodatkowych dwoch miliardow? Wow, gosc ma potrzeby hehe
Też bym się wnerwił... Bo przecież disney w 7 i 8 części zrobił to co już ogarnął Lucas wraz z innymi reżyserami w 4 i 5 części...
"Musieli zadowolić zarówno wymagających fanów oryginalnej trylogii, jak również tych nowych." I niby kogo zadowolili? Lucam ma rację, nie wprowadzili kompletnie niczego nowego. Ok w VII jeszcze mogłem to zrozumieć, bo chcieli zrobić ukłon w stronę starych fanów więc gwiazda śmierci po raz trzeci ale VIII była naprawdę słaba pod wieloma względami. Nie jestem jakimś wielkim fanem SW, po prostu lubiłem te filmy łącznie z nową trylogią (I-III), (jestem fanatykiem warhammera 40k) no ale w VIII było tyle nielogicznych zdarzeń, że to rzuciło cień na wszystko co w SW się działo. Miarą tego jak miałki to był film jest to, że nie pamiętam imion kilku głównych bohaterów, nie pamiętam po cholere oni polecieli do tego dziwnego kasyna i generalnie nie pamiętam głównej osi fabularnej i zdarzeń, gdzie przy pozostałych częściach, mimo iż ostatni raz oglądałem je z 3-4 lata temu, pamiętam wszystko.
To, że bardzo kiepska nowa trylogia (I-III) Lucasa jest lepsza od tandetnej nowej nowej trylogii (VII, VIII), wcale nie świadczy, że Lucas zrobiłby to lepiej. Po prostu, Disney jest od niego gorszy i tyle, co wielkim sukcesem wcale nie jest.
Czego by nie zrobili, w przypadku tak gorącej marki, popkultury, jak SW i tak większość byłaby niezadowolona. Nie chcę ich wybitnie bronić, bo wiele ewidentnych błędów popełniono, ale była to trochę misja niemożliwa. Ja jestem w miarę zadowolony, nie uważam SW Disneya za profanacje, ale wiadomo, kazdy to sobie jakoś inaczej latami wyobrażał, jakby chciał by ta historia się dalej potoczyła.
I śmiem wątpić, przy całym szacunku dla Georga, czy jego koncepcje aby na pewno byłyby lepsze... Pieniędzy na to bym nie postawił xD
Dla mnie najlepsze SW to "nowa trylogia" czyli epizody I-III, podoba mi się ta kolorowa stylistyka, jedyne co bym usunął to "dziecinne" motywy z epizodu I takie jak jar-jar itp.
To powiedział człowiek, który zgwałcił własne dzieło, przerabiając je kilka razy i za każdym razem coś w nim zmieniając na gorsze. Jeden z niewielu twórców, którego fani nienawidzą za daleko idące bezsensowne ingerencje w kultowe produkcje.
Zabawne to jest. Polecam do obejrzenia. Skandalista Georg Lucas.
https://www.cda.pl/video/1798901dd
On jest śmieszny, bezczelny typ, nie dosyć, że wymusił zakup tych scenariuszy, bo pewno inaczej by nie sprzedał firmy to jeszcze ma czelność mieć o cokolwiek żal skoro sprzedał firmę, jak chciał mieć coś do powiedzenia to mógł nie sprzedawać.
W dodatku te jego scenariusze, jar jar i inne bzdety, no tak, prawdziwy wizjoner, a on robi z siebie teraz ofiarę ha ha...
Jerbać lukasa. To inni za niego zrobili pierwsze części SW a co sam potrafił stworzyć widać po priquelach.