Co jest nie tak z Bethesdą?
Jest dokładnie to samo co zawsze - robią zabugowane buble o płytkiej fabule i oszukują graczy wielkim światem w którym niewiele się dzieje.
Pierwszy!!!
Nic się nie stało z Bethesdą. Moim zdaniem dalej robią najlepsze, najbardziej klimatyczne i najbardziej zachęcające do eksploracji światy gier :) Redakcji zabrakło tematów do gównoburzę, to jedyne co się stało ;)
Jest dokładnie to samo co zawsze - robią zabugowane buble o płytkiej fabule i oszukują graczy wielkim światem w którym niewiele się dzieje.
Co do fabuły to się zgodzę. Jednak dla mnie fabuła nigdy nie miała wielkiego znaczenia. Jeśli jest to ok, jak nie też dobrze. Wtedy do głosu dochodzi wyobraźnia. Pamiętasz czasy gdy wyobraźnia w grach czyniła cuda? :) W światach Bethesdy dzieje się tyle ile sam wymyślę i co postanowię robić. Dlatego tak dobrze się bawię :)
Czym innym jest uzupełniane braków grafiki czy innych elementów ograniczonych technologicznie przez wyobraźnię (vel stare RPG izometryczne) a czym innym uzupełnianie braków w fabule, dialogach, sensie, mechanice i warstwie wizualnej (vel miasta wielkości małych wiosek w Skyrimie).
Nie zmienia się.
Plusy:
-przyjemna eksploracja
- po edycji - jakiś tam klimat w ich Falloutach, mimo że to woda po kisielu w porównaniu do innych gier post apo
Minusy:
-wszystko inne (miałkie postacie, denna fabuła, masakrycznie słabe dialogi, bugi bugami poganiają)
Oceny - w okolicach 9/10 (F76 to wyjątek potwierdzający regułę). Szkoda że inne gry nie mają takiego pobłażania jak gry Bethesdy/
Co pan pieprzy za przeproszeniem , fallout 76 posiadał bugi które naprawiali ale mimo to była dość dobra gra , dobry świat , dobry klimat , i dobre comunity ,
Jeżeli według ciebie Fallout 76 był dość dobrą grą to ty chyba nigdy w życiu dość dobrej gry nie widziałeś. To był jeden z największych syfów jakie ta branża widziała.
@kęsik A co to znaczy, że kolega dobrej gry nie widział. Skąd Ty wiesz co Mu się podoba a co nie i co dla Niego jest dobre? Jakie to są te dobre gry co? :) Dobre dla mnie jest to co mi się podoba a nie to co innym np. Tobie :)
Dobre dla mnie jest to co mi się podoba a nie to co innym np. Tobie :)
Co za brednie
Jak cos jest słabe to będzie slabe, gust panie nic do tego nie ma
@up A co jest słabe a co dobre? :) Co obecnie ogrywasz? :) Żeby nie było, nie szukam zwady :) Szanuje zdanie innych co do pojęcia "dobra gra". Jedni grają w Wiedzmina 3 który dla mnie jest jedną z najgorszych gier w jakie grałem, inni grają w Fallout 4.Proste :)
Poza cechami subiektywnymi mamy też jasne mierniki jakości, które są całkiem obiektywne. Gdyby tak nie było to oceny w branży różniłyby się dla poszczególnych tytułów dość bardzo. Takim najbardziej sztywnym i dość ściśle mierzalnym miernikiem jest stan techniczny, wyznaczony na bazie ilości osób mających problemy z danym tytułem oraz na tym jak poważne są to problemy jak i tempie ich naprawy.
F76 zgodnie przez graczy i prasę branżową został określony słabą grą.
F76 zgodnie przez graczy i prasę branżową został określony słabą grą.
Nie ma co do tego "zgody", panowie bracia, więc nie zakrzykujcie..
Stan techniczny produktu to faktycznie może być jakiś tam wyznacznik jakości. Ja akurat kupiłem F76 dwa miesiące po premierze i dosłownie zasnego buga nie uświadczyłem, dlatego ten parametr również odrzucam :)
Zgodnie to znaczy przez znaczącą większość. Od każdej oceny jakiegoś zjawiska ktoś się wyłamie. Są nawet ludzie, którzy bronią mikro w grach single, byli ludzie, którzy bronili E.T. w swoim czasie (gry, nie filmu).
Ja rozumiem, że tobie Flyby F76 się podoba, spoko niech każdy gra w co chcę, sam mam sentyment do kilku crapów, choć nie będę twierdził, że to wybitne gry to jednak je lubię, jednak raczej nie zaprzeczy faktowi, że jesteś pod tym względem w zdecydowanej mniejszości.
Jakos 2 dlc do skyrima mogly miec ciekawy watek glowny, niestety watek główny w skyrimie i 2 falloutach byl zwyczajnie nedzny
Mnie tam się podobał. A przynajmniej nie przeszkadzał. W zasadzie w F4 mam przegrane tysiące godzin a do dziś nie wiem o co tam do końca chodzi :) Wątek główny to wiem, ale zależności między frakcjami jeszcze nie ogarnąłem :)
Zawsze mnie ciekawiło na jakich to zasadach opierają oceny o wątkach fabularnych, gracze krytykujący fabułę w Skyrimie i Falloutach Bethesdy..
Na oczytaniu, porównaniach z grami które lubią, na serialach, filmach, lekturach?
Na fabule płynnie podawanej, w liniowej wersji z jedynym bohaterem? Czy na fabule ambitnej, pogłębionej, ociekającej dramatem? Z romansami czy bez nich?
I tak dalej..
Flyby fabułę w grach, filmach czy książka ocenia się dość podobnie z jednak drobnymi różnicami. Decydują tutaj w duży skrócie:
1) spójność prowadzonej historii
2) spójność i logiczność świata przedstawionego
3) wiarygodność motywacji bohaterów
4) autentyczność przedstawionych emocji
5) złożoność i wyrazistość charakterów postaci
6) spójność zachowań i wypowiedzi postaci z ich charakterem
7) wykorzystanie bogactwa jeżyka i innych metod narracyjnych
Dodatkowo cechy typowe dla gier:
1) wpływ decyzji graczy na świat otaczający
2) albo spójność zachowania gracza z narzuconym mu charakterem albo możliwość kreowania charakteru postaci poprzez decyzje i opcje dialogowe
Wbrew pozorem ocena gier, fabuły czy historii wcale nie jest tak subiektywna jakby mogło się wydawać. Z jednej strony gust wpływa na odbiór z innej strony jakoś większość, a osoby związany z jakimś medium w szczególności, potrafią dość spójnie rozpoznać zarówno działa wybitne jak i gnioty. Największe rozbieżności zazwyczaj dotyczą średniaków, bo tam ciężej znaleźć powody by oderwać ocenę od własnego gustu.
I co tutaj dużo mówić, w tych względach becia leży, ale czemu się dziwić skoro nie zatrudniają specjalistów z tej dziedziny? Przy W3 pracowało czterech pisarzy, przy W2 nie pamiętam ilu ale też wspominali o tym, że byli obecni, podobnie przy wielu innych grach. Becia nikogo takiego nie zatrudniła tylko pisaniem historii zajęli się projektanci gry oraz twórcy questów. Stąd są w niej gigantyczne niespójności i nielogiczności.
Piękne to ogarnięcie fabuły growej, elathir. Czy też, tylko dla tej "zdecydowanej większości"?
"Zdecydowana mniejszość" ma rozumieć że fabuły Skyrima i Falloutów Bethesdy - zostały poddane w ocenie "większości", tym wyżej opisanym zasadom?
I nijakiej "spójności" w tych fabułach nie ma, "wiarygodności", "autentyczności", "wykorzystania bogactw jeżyka" - o biednej "logice" nie wspominając?
Bo Bethesda nie zatrudniła "specjalistów większości", co zadbali by o wyżej opisane normy tworzenia fabuły?
Tak dla porównania, ja teraz gram w Divinity: Original Sin 2, zacny erpeg - co byś powiedział elathir, skoro tak pięknie ogarniasz budowanie fabuł, o fabule Divinity?
Czy są tam te zasady o których piszesz, czy nie ma?
Zawsze mnie ciekawiło na jakich to zasadach opierają oceny o wątkach fabularnych
Wystarczy porównać do innych gier, tylko tyle
Abstrahując od pozostałych tematów w tym wątku to jednak mam nadzieję, że w końcu pojawi się ktoś kto będzie w stanie Todowi otworzyć oczy na to co potrafi osiągnąć konkurencja, i że muszą skończyć z odcinaniem kuponów czas przemyśleć część stosowanych rozwiązań by móc pójść do przodu.
Bo szczerze mówiąc im kibicuję. I choć uważam takiego Skyrima za beznadziejnego RPG to jest to dobry sandbox, którego gracze uczynili świetnym sandboxem. Stąd mam nadzieję, że przygotowując TES VI po pierwsze zdecydują się czy chcą robić sandbox akcji czy typowe RPG. Osobiście liczę na to pierwsze, i że przekierują środki na zapewnienie bardziej złożonego systemu walki wraz z lochami stworzonymi z większym rozmachem. Bo wierzę, że jak się ogarną mogą dostarczyć grę w której zwiedzanie złożonych i skomplikowanych lochów/terenów , pełnych zagadek środowiskowych dostarczy masę frajdy, podczas gdy nie specjalnie ufam im w kwestii fabuły czy odgrywania roli/decyzji gracza oraz dialogów.
Tak więc mam nadzieję, iż się ogarną i dostanę grę przy której będę się bawi tak dobrze jak przy Morrowindzie (nie znaczy to, że taką samą) lub Skyrimie na modach (tutaj w przeciwieństwie do Morka podstawka znudziła mi się dość szybko z powodu kilku kretyńskich rozwiązań związanych głównie ze skalowaniem).
Apropo mniejszości i większości w ocenianiu jakości. Może popatrzmy na liczby, te nie kłamią :) Ponad 15 mln sprzedanych kopii Fallout 4. Osobiście mam gdzieś takie porównania ale, faktycznie mała ta mniejszość :) Zastanawia mnie, że skoro ogół tak źle ocenia gry Bethesdy to skąd się biorą takie liczby? :)
Siła marki. Pytanie ilu było zadowolonych, bo nie oszukujmy się Todzio nakręcił hype. To że przy tym trochę pokręcił to inna sprawa. No i inna sprawa, to w sumie nie wiemy dokładnie ile kopii sprzedano. Statista mówi o niecałych 15 mln, ale to trochę wróżenie z fusów. Becia nigdy nie podała oficjalnych wyników sprzedaży.
By nie było, to nie jest zła gra, dla mnie jest niezła (taki trochę lepszy średniak), tylko słaby Fallout i słabe RPG.
Siła marki.
O to to. Gracze słyszą tytuł Fallout i kupują jak leci. Tak nabrało się 15 milionów ludzi? Biedna, oszukana "mniejszość".. Dobrze jej tak.
Wiecie co chłopy? Każda strona ma swoje zdanie i fajnie, że możemy o tym kulturalnie popisać :) @elathir należysz do tej części większości która szanuje zdanie innych. A zauważ, że w wielu innych podobnych tematach ta "mniejszość" jest wręcz obrażana za to, że gra w F4 czy F76.
Wzajemne obrażanie się jest bez sensu mówiąc szczerze. Każdy ma swój gust. Ja sam lubię kilka gier, które są powszechnie uważane za crapy. Ba lubię nawet pograć w gry, które nie przystają prawdziwemu graczowi, w dodatku facetowi, jak .... Simsy ;P A ostatnie posunięcia Beci krytykuję nie dla tego, że jej nie lubię tylko dlatego, że chcę by zrobili jeszcze gry, w które zagram z przyjemnością. Z wydawaniem takich Becia Wydawca nie ma na szczęście problemu (w sumie w odniesieniu do wydawania gier innych studiów developerskich to poza wtopą z blokadą recenzji robią dobrą robotę i są jednym z najlepszych wydawców).
Zresztą, z F4 mam podobnie co ze Skyrimem. To nie jest zła gra, to jest po prostu gra, której zaszkodziła nazwa Fallout.
1) ze strony gracza, słysząc Fallout zawsze będę miał skojarzenie z typowym RPG silnie opartym na historii, takim były pierwsze dwie części, takim był F:NV, takiego Becia próbowała zrobić w F3. W wypadku F3 na pierwszy rzut oka nawet jej to wyszło (wyjątkiem jak zawsze wątek główny, ale spora część wątków pobocznych dawała radę), tylko, że zaraz przyszedł Obsydian i zrobił to dużo lepiej. Tymczasem tutaj dostaliśmy grę, która z jednej strony chciała mieć porządną narrację, z drugiej chciała być grą polegającą na eksplorowaniu i powtarzalności typowej dla innych gatunków (questy rodem z gier akcji a nie RPG).
2) dla developera, który w korowych rzeczach typowych dla RPG widać, ze się już nie odnajduje, za to wyraźnie ma smykałkę do swojego własnego gatunku gier, któremu bliżej do gry akcji z elementami looter-shootera i silnie zakrojonych elementach RPG.
Moim zdaniem lepiej by wyszło gdyby w ogóle poszli w kierunku swojego typu gry, nie nazywając jej w ogóle RPG, robiąc dialogi na sztywno, nawet jako cutscenki, koncentrując się typowo już na mechanice walki i eksploracji a tytuł zmieniając w taki sposób by wiadomo było, że to gra w uniwersum fallouta ale nie fallout sam w sobie.
W sumie doszedłem do wniosku, że Becia ma predyspozycje do zrobienia idealnego dungeon crawlera w 3d, mało w tym gatunku tego w czym są najsłabsi a dużo tego w czym dają radę. Wyobraźcie sobie, gra polegająca na ekspedycjach w rejony najeżonych niebezpieczeństwami i bardzo rozbudowanymi lochami, kryjącymi historię w sposób w jaki becia lubi i umie je podawać, czyli przez otoczenie. W sumie w takiego TES VI to bym zgrał z olbrzymią chęcią :P.
Tak więc liczę, że się ockną, zauważą rozwój w branży jaki nastąpił (choćby w sposobie reżyserowania dialogów, bo nie oszukujmy się te u nich są naprawdę sztywne) a nie tylko w zmianie środka ciężkości na gry online z mikro. Mam nadzieję, że z tych obserwacji wyciągną wnioski i dostaniemy świetną produkcję na miarę naszych czasów a nie ubiegłej dekady. Tylko do tego potrzeba kogoś kto sprawi pieczę nad Todem, bo facet odpłynął i podzielił losy Piotrusia M., z wizjonera (bo takim był przy Morrowindzie) stał się następnym bajarzem oderwanym od rzeczywistości.
Nic. W Bethesda wszystko po staremu, (wiadomo jak), ale stabilnie.
https://www.reddit.com/r/fo76/comments/ceculy/falllout_76_needs_an_update_testing_platform/
https://www.reddit.com/r/fo76/comments/ced81y/i_hope_the_hotfix_patch_comes_really_soon/
https://www.reddit.com/r/fo76/comments/cef349/i_fing_love_this_game_but_this_recent_patch_was/
https://www.reddit.com/r/fo76/comments/ceaj3o/just_reverse_the_last_update_and_let_us_at_least/
https://www.reddit.com/r/fo76/comments/cebfaz/bethesda_bethesda_never_changes/
https://www.reddit.com/r/fo76/comments/cehy67/i_would_happily_wait_another_month_with_no_new/
itd... nie chcialo mi sie leciec dalej niz do polowy pierwszej strony.
QUALITY GAME. Swiaty takie ciekawe, exploracja taka zajmujaca... lol