Raport skuteczności antywirusów - Windows Defender daje radę
Avast powinien zostać zdelegalizowany ustawą co najmniej. Ryje dysk przy każdym uruchomieniu, widziałem ostatnio na dość nowym laptopie, jak to wygląda. Avast orze, Windows orze, system włącza się ponad minutę, jak nie parę.
Defender jest wystarczający dla przeciętnego użytkownika, dopóki używa mózgu i nie klika w każdy interaktywny obiekt na stronie.
Moim zdaniem skuteczne są w pełnych wersjach płatnych Kaspersky i Avast. W darmowych z tego co wiadomo pozostawiają wiele do życzenia, gdy skończy się okres próbny z całym pakietem i już dużo słabsza jest wtedy ochrona.
Windows defender jest krytykowany, bo potrafi kasować pliki, które nie są zagrożeniem, a nawet sam siebie potrafi wykrywać jako wirusa :)
Avast powinien zostać zdelegalizowany ustawą co najmniej. Ryje dysk przy każdym uruchomieniu, widziałem ostatnio na dość nowym laptopie, jak to wygląda. Avast orze, Windows orze, system włącza się ponad minutę, jak nie parę.
Defender jest wystarczający dla przeciętnego użytkownika, dopóki używa mózgu i nie klika w każdy interaktywny obiekt na stronie.
@Kaczmarek35 -> Bzdura. Niektóre darmowe antywirusy są czasem skuteczniejsze nawet od płatne. Różni się tylko fakt, że płatne antywirusy nie będą spamować reklamy.
https://www.av-test.org/en/antivirus/home-windows/
Co roku zmieniają miejsce w rankingu, dlatego warto być na bieżąco.
Jednak zdecydowaną większością darmowych wersji antywirusów dużo trudniej o dobrą i skuteczną w 100% ochronę przed wszystkimi najgroźniejszymi wirusami i trojanami.Mowa o tych najbardziej upierdliwych, które usuwają pliki lub przenoszą się na dane w całym komputerze.
Pan Kaczmarek35 ma nieaktualne info, a takie programy jak avast czy kaspersky też potrafią i potrafiły mieć błędy, także takie, które uwaliły windowsa, także na tle defendera nie wypadają lepiej.
"Moim zdaniem" to raczej mało wartościowa opinia względem niezależnych badań, nie tylko tych w artykule.
Obecnie wygląda na to, że przynajmniej dla tych na win10 już od lat nie ma w zasadzie żadnego sensu płacić za jakikolwiek antywirusa, defender wystarczy, a co najwyżej można sobie dodać jakiś firewall.
Win10 to już nie to samo co stare Windowsy sprzed lat, jest znacznie bezpieczniejszy.
Kiedyś używałem Avast na XP i Win 7. Nie zawiódł mnie nigdy przez ponad 10 lat.
Od kiedy mam Win 10 używam 2 i pół roku Kasperskiego.
I także mam spokój.
kaszanka9 - Windows defender nie chroni przed groźnymi wirusami i trojanami. Uchroni tylko co najwyżej przed 98-99% mniej groźnymi. Są takie, które przebiją się przez windows defender i nic nie pomoże tobie nawet format.
prawda jest taka że wszystkie antywirusy, płatne czy darmowe są gówniane, windows defender najlepszy. taka prawda
Kaczmarek35
Wirusy w stylu, że format nie pomaga to już pieśń przeszłości i w zasadzie nie da się takiego złapać jeżeli ktoś trochę myśli i nie wchodzi tam gdzie nie powinien. Bajki jakieś opowiadasz byle ci się teza zgadzała.
Nie mówię, że kaspersy czy avast są złe, ale to równie dobrze mogłeś mieć spokój i bez nich i nie masz dowodu na to, że to one cie uchroniły przed czymś, a defender w win10 spełnia swoje zadanie bardzo dobrze. Wspominane programy też cię nie chronią przed jak to określiłeś "groźnymi wirusami i trojanami".
Ja jestem zaawansowanym użytkownikiem i w ogóle przed win10 już nie używałem antywirusa, bo nie było takiej potrzeby tak naprawdę i teraz tez nie ma.
A defendera używam, a w zasadzie sam działa, bo jest w win10 i trudno gnoja wyłączyć, więc zostawiłem, i w sumie dobrze m$ robi, bo mniej doświadczeni będą chronieni czy chcą czy nie, chyba taki był cel.
Najważniejsze to właśnie zatrzymać najpopularniejsze i najbardziej prawdopodobne 99% szkodników, byle nie powstały botnety i z tego co wiem win 10 to znacznie utrudnił. A prawdziwe gnoje to zazwyczaj użytkownicy dostają na kompa, bo grzebali tam gdzie nie trzeba, a nie mieli do tego wiedzy.
Mam tylko pakiet comodo internet security, ale korzystam tylko dla firewalla.
''Czy potrzebny mi dodatkowy antywirus?''
Windows sluzy mi glownie do gier i byle jaki darmowy antywirus starczy. Do neciku jest Linux i tu jakikolwiek antywirus jest mi zbedny!
Kaczmarek, to co mówisz o Defenderze to stare dzieje. Co do kasowania plików to każdy antywirus potrafi je usunąć bez informowania o tym, jeżeli się tego nie zmieni w opcjach.
Używam tylko Defendera i jak na razie nie było żadnych problemów (oczywiście mogła być też możliwość taka że nie naraziłem się na nic groźnego i w takim wypadku nawet najsłabszy dałby sobie radę)
Nie pamiętam ale w jednej grze Windows Defender kasował mi plik exe bo twierdził, że to wirus. Później było sporo problemów żeby się tego pozbyć z kompa. Mam Eset i jestem zadowolony. To co było niby wirusem przez Eset ale też i przez AVG było akceptowalne.
Pytanie skąd ta gra. Bo WD akurat cracki kasuje dość namiętnie, i w sumie często słusznie, bo nie raz i nie dwa ktoś upycha w nie malwere wiedząc, że ludzie i tak oleją monity AV.
Nie by mi to przeszkadzało.
To był oryginał ale nie mogę sobie przypomnieć tytułu bo to było ponad rok temu, a kilka lat temu używałem AVG i też w oryginalnej grze zablokował mi exe bodajże jak się nie mylę był to Codename Panzer Zimna Wojna.
Spora część antywirusów usuwa niektóre gry ze względu na kod pozwalający na pewne dziwne zachowania typu mimowolne zamknięcie aplikacji, zmiana tytułu okna itd. Deltarune jest (przynajmniej był na początku) wykrywany często i gęsto na przykład ze względu na to.
Ja używam Windows Defendera praktycznie od momentu przesiadki na Windows 10 okazjonalnie uzupełniając go o skanowanie Malwarebytes Anti-Malware co kilka tygodni, a niepewne pliki(chociażby trainery) wrzucam na Virus Total.
Od kilku lat mam czysty system. Zero problemów.
Ja od 4 lat korzystam tylko z wbudowanego Windows Defender uzupełniając go raz na jakiś czas skanem darmowego Malwarebytes. Działa to bardzo dobrze, niczego więcej nie potrzebuję. Co prawda Windows defender czasem fałszywie alarmuje o wirusach dla tego warto wiedzieć na jakie strony się wchodzi i jakie pliki pobiera. Czasem zdarzy się że pobiorę coś z nie znanej mi strony, jeśli tylko pojawi się alarm to wiem że nie warto ryzykować. Warto mieć zaufane strony w tedy wiadomo jak może antywirus zareagować.
Dokładnie, najlepsze combo dla Windows 10 - Defender i Malwarebytes. Nie ma nic lepszego, żaden Kaspersky (uzywałem go od 2006 roku do... do dnia przesiadki na Windows 10, jakieś 2 lata temu), żaden Avast itp.
Korzystam tylko z Defendera i nie narzekam. Antywirusy podane przez Kaczmarka to największe gówno jakie widziałem, które powodowało więcej problemów niż pożytku.
Norton jest bardzo fajny i wygodny. Dobra ochrona a ponadto dużo ciekawych ustawień.
Najlepszy antywirus to zdrowy rozsądek i nie wchodzenie na podejrzane strony.
Ja już niemal dekadę używam Nortona (a dokładnie - od 2010 roku).
Zastanawiam się jednak, czy nie lepiej przejść na systemowego Defendera. Powinien w zupełności wystarczyć.
Widzę spoko osób się przesiadlo na Defendera. Ja tak samo. Nie wiem czy z premiera Windowsa 10 czy trochę wcześniej. Bez żadnych testów szło zauważyć że avast strasznie zamula komputer. Zresztą defender faktycznie robi swoją robotę dobrze, kilka alarmów było i skutecznie zablokowal syf.
Ha, ostatni raz miałem wirusa jakoś w pierwszej połowie lat 90., wtedy przyszedł do mnie na jakiejś dyskietce. Od tamtej pory nie widziałem żadnego. Podstawa to nie program antywirusowy, tylko rozsądek i podstawowa wiedza. Defendera używam odkąd się pojawił (włączając w to jego wcześniejsze inkarnacje - Microsoft Security Essentials).