Genialnie korporacyjny ruch gry na rynku będą szybciej i okrojone a zawartość dodatkowa której "nie zdążyli zrobić" oczywiście płatna... brawa za samozaoranie
Wersja tl;dr
"Będziemy robić krótsze gry, ale za to dostaniecie więcej płatnych DLC. Czy dzięki temu podstawowa wersja gry będzie tańsza? HAHAHAHA!"
Zawsze stawiam wyżej krótką, skondensowaną i intensywną rozgrywkę od rozwodnionych gier poupychanych watą sztucznie przedłużającą czas gry. Tylko że akurat GTA5 i RDR2, choć pieruńsko długie, absolutnie nie były sztucznie wydłużone, balans wyczuto tam niemal idealnie. Finałowe misje RDR2 nie wybrzmiały by nigdy tak dobrze, gdyby to do czego tam doszło nie następowało stopniowo i nie było podbudowywane bardzo powoli.
Gdyby coś takiego zadeklarował choćby Ubisoft to nawet bym się ucieszył. W tym przypadku? To bardzo smutna wiadomość.
Myślę, że Rockstar ma zbyt mocną pozycję w Take2, żeby brać sobie do serca "sugestie" Zelnicka. Podobnie było przecież kiedy sugerował on, że "gry usługi" są świetne, bo "monetyzacja", itd. - po czym pracownicy Rockstara wypowiedzieli się w dokładnie przeciwnym tonie, a na RDR2 nie wpłynęło to w najmniejszym stopniu - sednem gry pozostał singiel, ze świetną fabułą.
Owszem - trzeba długo czekać (leci szósty rok od premiery GTA V, na sequel, prequel właściwie RDR trzeba było czekać osiem lat), może nawet ciut za długo, ale efekt finalny jest taki, że warto.
W wypadku gier Rockstar nie ma tego dylematu czy "krócej, ale fajniej" lub "dłużej, ale nudno". Tutaj długie godziny potrzebne na skończenie gry lecą szybko, a zabawa jest przednia. Takoż emocje. Tryb fabularny w GTA V kończyłem trzykrotnie (Na X360, PC i PS4), za każdym razem bawiąc się wyśmienicie, więc jak "VI" ma trzymać podobny (albo i wyższy) poziom to jestem w stanie czekać :).
W RDR2 po wielu, wielu godzinach z tydzień temu skończyłem... trzeci rozdział i dwie ostatnie misje tego rozdziału zostawiły mnie z rozdziawioną gębą - są ikonicznie westernowe, reżyseria to maestria, Houserowie wiedzieli gdzie połechtać, żeby było miło ;-). Do końca więc jeszcze daleko, ale po ośmiu latach czekania pośpiechu nie ma, delektuje się każdym szczegółem.
Ktoś wyżej napisał (i ja się z tym zgadzam) - skracają niech inni, bo NUDZĄ. Arcymistrz nic nie musi :).
Ciekawe, jak im to wyjdzie. Z perspektywy biznesowej to oczywista korporacyjna zagrywka dla cięcia kosztów i wybadania rynku. Z perspektywy kulturowej i technicznej jednak - pomysł ma ręce i nogi. Perspektywa kulturowa: większość ludzi nie przechodzi gier do końca (według statystyk Steama i Playstation), a przecież o to chodzi w obcowaniu z wytworami kultury. Technicznie - krótsza fabuła oznacza większe dopracowanie szczegółów fabuły, mechaniki i oprogramowania
Gta5 sprzedało się tak dobrze dzięki Multi. Chodzi mi o bany, przez które pryszczate nerdy kupowały po kilka razy grę i nadal to robią. Jak myślicie, po co wprowadzają kasyna do Multi?
To się tyczy też cs go i innych cod.
Chyba nigdy nie widzialem takiej ilosci nazwisk jaka przewalila sie w napisach koncowych RDR2 a dodajmy do tego ile lat powstawala ta gra. Tak sobie wtedy pomyslalem ze cos takiego sie juz wiecej nie powtorzy. Szkoda. Jak wyjdzie na pc to biore na premiere i przechodze ta gre jeszcze raz. Powinna wygladac jeszcze lepiej i bedzie sobie mozna normalnie strzelac myszka.
No R* robi jedną grę 8 lat, więc nic dziwnego że Take2 chce ich pośpieszyć. Trzeba szybciej wydawać by więcej pieniążków zarabiać.
Gra na 6 godzin kosztuje tyle samo co gra na 100 godzin. Po co sie meczyc dziesiec lat nad jedna gra jak mozna w tym samym czasie wypocic szesc mniejszych z dwudziestoma DLC okraszonych skorkami i innymi duperelami i zarobic 20 razy tyle. Koles dobrze kombinuje, widze juz wiecej i wiecej miliardow na jego koncie bo o to wlasnie chodzi w tym growym biznesie ;)
Faktem jest że wiele osob przy niektórych dłuższych grach po prostu sie zmuszają żeby je przejść. Wg mnie 20-30 godzin na podstawkę to wystarczający czas, a jak komuś mało to sięga po DLC. Osobiście przy W3 przyszedłem podstawkę w ok 40 godzin, potem zacząłem Serca z Karmienia i przed połowa musiałem odpuścić bo gra mnie już nudziła.
Pojawił się tutaj temat ludzi, którzy nie kończą gier i powinno się je skrócić dla większości. Ja uważam jednak, że po prostu gracze (Konsolowi) chcą grę przejść jak najszybciej w momencie premiery lub pograć jakiś czas i ją sprzedać z niewielką stratą by potem kupić inną grę. Ja natomiast nie zgadzam się z tym by je skrócano. Bo prawda jest taka, że tutaj Take-Two chce zmaksymalizować zyski. Woli wydawać grę o wiele szybciej i szybciej zarabiać. Prawdą jest, że dzisiaj gry to rozgrywka masowa i tyle. Duża ilość ludzi powoduje, że większość nie przejdzie gry bo mu się nie spodobała lub brakuje danej osobie cierpliwości. Forum jest idealnym przykładem, ile graczy interesuje się światem gier a ile ludzi kupuje gry po reklamach nie wiedząc z czym ma się do czynienia. Nawet gry na kilka godzin często są przez ludzie nie ukończone. Wszystkim się nie dogodzi. Fortnine jest idealnym przykładem, że "dzieci" wolą szybką akcje i szybko się nudzą (Dlatego ciągłe zmiany są).
RDR2 nie byłoby takie dobre gdyby nie długość gry i stopniowe budowanie napięcia. Ukazanie przemian bohaterów nie byłoby możliwe w typowym dla gier 8-12 godzinnym czasie.
Jeśli Take-Two przejdzie na taki model biznesowy to wróże im znacznie większe przychody. Ale niestety jakość ich gier znacząco spadnie, premiera GTA i RDR nie będzie czymś wielkim, tylko kolejną typową częścią jak powiedzmy Assassin's Creed czy Call of Duty. Ne pewno firma poczuję przypływ gotówki, ale niestety gracze zostaną z kolejnymi tasiemcami, a na rynku będzie brakować gier wybitnych.
My Polaczki możemy się buntować, że w takim razie nie będziemy kupować ich gier. Ale niestety typowy Amerykański dzieciaczek ma to gdzieś i i tak grę kupi.
Najlepszym przykładem może tu być rewelacyjne Red Dead Redemption 2, będące jedną z najlepiej ocenianych gier zeszłego roku (w naszej recenzji tytuł otrzymał rzadko widzianą, okrągłą dziesiątkę).
Najlepiej ocenianej grze tej generacji, to tak troche za brzmialo jakby rdr 2 byl jedna z wielu gier, które maja takie oceny
Jak to w ogole jest tym ROckstarem, bo jak patrze na pudelka RDR 2 czy GTA V to nie widze zadnego znaczka Take 2, a na przyklad Mortal Kombat ma ewidentnie WB
W waszej encyklopedii pisze, ze te gry wydaje.. Rockstar
Takze to 8 lat to moglo sie tyczyc Borderlands 3, druga czesc chyba wlasnie debiutowała w 2011jak mnie pamiec nie myli
Rockstar ma taka sprzedaz gier, ze tak czy siak ma wolna reke
Najlepszym przykładem może tu być rewelacyjne Red Dead Redemption 2, będące jedną z najlepiej ocenianych gier zeszłego roku (w naszej recenzji tytuł otrzymał rzadko widzianą, okrągłą dziesiątkę).
Czyli jest tylko troszeczkę lepszy od Dragon Age Inkwizycja, także meh.
Luzik, lud i tak kupi mając obślinioną brodę ze ściekiem na koszulkę.
W większości wypadków wygląda to tak, że powojujemy na forum dla zasady i uznania. Potem natomiast pędzimy do sklepiku i kupujemy.
W ostatnich latach T2 i tak nie wydawało zbyt dużo dobrych gier więc do życia mi nie są potrzebni.
Jakby nie było... Rockstar:
RDR2 - 8 lat
GTA VI - 8lat?
CD Projekt RED:
Cyberpunk 2077 - 8 lat
Wiedźmin 4: Geralt wraca z wakacji - 8lat?
No kurde te ósemki to rzeczywiście mocna liczba... Chociaż jak myślę o Redach jeżeli wydadzą Cyberpunka w przyszłym roku to wychodzi że nowa gra od nich wychodzi w nieco ponad cztery lata. Taki wynik już jak najbardziej akceptuje. Jednak z drugiej strony... Takiego GTA VI sobie nie wyobrażam ani w roku 2023 czy 2022... Najpóźniej 2021. Więc coś może być na rzeczy.
Skrócić rdr2 o połowę to świetny pomysł, bo gra była nudna, bo rozciągnięta!
Był kiedyś news o GTA 5 że większość graczy nawet nie przeszła do połowy tej gry więc po co tak rozbudowane misje skoro tylko 20% kończy grę ? :) 10 lat czekania na grę która znudzi się po miesiącu to coś jest nie tak. Jeszcze jak gra oferuje zablokowaną część mapy to ludzie grają aby dostać się na nowe tereny. A jak już od początku mamy pełną mapę odblokowaną to większość graczy porzuca misje bo po co je wykonywać. Tak jest w GTA 5. Bardzo dobrze niech przyśpieszają. Teraz czas tworzenia gry się za bardzo wydłużył kiedyś były kolejne części co rok max dwa lata. A teraz po 5 - 8 lat to już przesada. Jestem za skróceniem czasu niech robią takie odstępy jak Far Cry lub seria Battlefielda. Jeszcze u innych wydawców mamy w jednym dniu premierę na wszystkie platformy, a nie jak w RDR i GTA że konsole dostały a wy se czekajcie kolejne kilka lat. Niech przyśpieszają produkcję skoro większość graczy nie przechodzi gier nawet w połowie więc rozbudowane misje są zbędne i niepotrzebne.
To jest ten news:
https://www.gry-online.pl/opinie/znasz-zakonczenie-gta-5-pewnie-nie-16-niezlych-gier-ktorych-nie-s/zb623
Zniszczyli serię GTA następnie nudny RDR2 a teraz to...
I dobrze, mało kto przechodzi całą grę która trwa 50h, jak rdr2 czy wiesiek 3. Po 30h już się nudzi, więc lepiej skupić się na intensywności wrażeń niż sztucznie przedłużać rozgrywkę.