Prędkość Internetu mobilnego w Polsce jest bliska średniej globalnej
@up
Według zestawienia powyżej wcale nie widać abyśmy byli na końcu. Z takim poczuciem bycia gorszym (wrodzonym czy nabytym) można naprawdę walczyć :/
Pamiętam jak Polsaty wychwalały kilka lat temu to swoje LTE. Byliśmy jednym z pierwszych krajów którzy to wprowadzili, a i tak jesteśmy teraz na końcu.
@up
Według zestawienia powyżej wcale nie widać abyśmy byli na końcu. Z takim poczuciem bycia gorszym (wrodzonym czy nabytym) można naprawdę walczyć :/
To że u nas w niektórych miejscach internet nie dosięga nie znaczy że w innych krajach mają wszędzie równiutko i stabilnie. W takiej WB jest ta sama śpiewka co u nas, duże miasta mają internet, ale zaraz dalej już go nie ma.
Ach, kolejna okazja plucia do własnego gniazda :]
tak jakby w innych krajach był cud miód i orzeszki, bez limitów i w ogóle :]
co do LTE - to jego dużym plusem była dostępność, Orange wciska kit że ich net jest dostępny w prawie całym kraju, szkoda że w rzeczywistości jest to trochę większy kawałek :]
I prędkość ma też niezłą, lepsze to niż nadal kisić się na Neostradzie orendżowej „do 10Mb" gdzie człowiek się czuje jak za czasów modemów 56kbps...
dokładnie, sam na wsi jestem, a w zasadzie byłem skazany na neostradę 10 Mb/s. O ile kiedyś łącze "chodziło" jak przecinak przy 1/2Mb gdzie było kodowanie FAST, tak teraz to woła to o pomstę do nieba. Nie mówię tu o prędkości, która poza wieczorami była do zniesienia, natomiast jakość łącza, lagi, utraty pakietów to jest po prostu ponury żart. Od roku siedzę na LTE 60Mb/s - ZA TAKĄ SAMĄ CENĘ. Co prawda nie mam anteny zewnętrznej więc nie zawsze mam max transfer, ale w zupełności wystarcza mi te 30/40Mb/s bo w porównaniu z działaniem neostrady to niebo a ziemia.
tu nie ma nic o zasięgach i stabilności. Pokazują tylko średnią, a tu wypadamy słabo.
Mi internet twardo śmiga niecałe 2 mb/s. Jak mi ostatnio zaczęło coś ściągać przez krótki czas 6 mb/s, to myślałem, że wygrałem życie.
Doskonale cię rozumiem, sam przy prędkości nieco ponad 5mb/s robiłem 3 czy 4 lata temu screeny, żeby się pochwalić szybkim internetem znajomym. Do dziś nie przyspieszył.
Pany moze czas na zakup dobrej anteny? U mnie bez anteny LTE praktycznie nie ma.
Mieszkajac na wsi z anteną zewnetrzna osiagam 90-100Mb/s, mimo ze w ogole nie mam widoku na BTS.
Kanada 3 miejsce :D Jako były mieszkaniec Kanady polecam się tam przelecieć i sprawdzić jak jest z zasięgiem i zapytać miejscowej ludności co sądzą o operatorach i cenach. Ja za dwa telefony i 30GB Internetu płacę 39zł, w Kanadzie to byłby koszt bliski $200 miesięcznie.
Wszedzie na zachodzie jest drogo, spojrz na ceny w Niemczech, Anglii, akurat u nas abonamenty czy stawki na karte sa bardzo tanie, podobnie wyglada z cenami internetu kablowego. Predkosc Kanady, moze powodem jest tego, ze pomimo bycia duzym krajem sa bardziej scisnieci, zurbanizowani, skupieni na malym obszarze niz Stany Zjednoczone? W reszcie kraju nie tyle jest problem z zasiegem co go w ogole nie ma.
OK ale jak to się ma relatywnie do zarobków w Kanadzie i u nas. Myślę, że nie pracują tam za ~ 980 euro/miesiąc tj. 3 x mniej niż średnia unijna. Np w Luksemburgu to ... 4600 euro !!!! - dane z listopada 2018 roku.
Średnia zarobków nie jest jakaś niska, ale też nie powala. Nie porównuj zarobków, bo tak się nie da. W wielu Europejskich krajach odchodzi wiele kosztów typu wykształcenie, podatek katastralny, są niższe ubezpieczenia itd. Nie jest tam tak różowo, chyba że się je kanapki z bagażnika, nie ma dzieci i wszystko odkłada.
Roznie bywa, internet maja drozszy ale elektronika jest relatywnie "tansza" w porownaniu do zarobków, niestety jestesmy pół wieku do tyłu przez PRL i zamieszanie w latach 90-tych, przynajmniej nie stoimy na poziomie Ukrainy.
W polsce relatywnie tani i pojemny(chodzi mi o wielkość pakietów danych) jest mobilny internet, za te same pakiety danych gdzie indziej np w Niemczech zapłacisz dziesięciokrotność kwoty w Polsce.
4600 Euro zarobków....... ale chyba brutto, bo Netto o połowę mniej, np w niemczech podatki to około między 35 - 52 % zarobku brutto więc łatwy rachunek że po odliczeniu zostaje..... około połowa pensji......
Połowa tych januszów wyliczających jak to na zachodzie są wszyscy bogaci, nie ma zielonego pojęcia o kosztach, im więcej zarabiasz tym bardziej jesteś krojony po kieszeni.
Te dane które ktoś przytoczył o ,,średniej unijnej" można sobie włożyć między bajki. Poza średnią unijną jest coś takiego jak średnia krajowa, i średnia krajowa stawka za godzinę którą każdy kraj ustala samodzielnie.
Więc może pora skończyć robić z Polski taką ,,Sierotkę Marysię" której zawsze jest źle, bo na tle innych krajów jako tako Polsko sobie nieźle radzi, są gorsze miejsca do życia.
Przebywam teraz na przedmieściach średniej wielkości miasta. Mam ze sobą mobilny Internet LTE z Plusa. Mimo, że w pierwszej części dnia prędkość Internetu jest jeszcze Ok i wynosi ok. 5 Mb/s, to zawsze wieczorami prędkość spada do... 0.5 Mb/s (50 Kb/s). Ktoś wie, dlaczego? Limit pobierania danych mi się kończy i włącza mi się lejek (ale w takim razie dlaczego po nocy prędkość już jest Ok) ? Czy może późnymi wieczorami więcej ludzi siedzi na Internecie i jest duże obciążenie?
Prędkość nocą to będzie wtedy jak masz transfer nocny. Co do zwolnień - nie mam pojęcia.
Wiecej ludzi siedzi wieczorami, przeciez ludziska wracaja z pracy, szkoly, siedza w domu wiec sila rzeczy sie zapycha.
@up
Co ciekawe, w domowym stacjonarnym Internecie z Multimedii nie mam takiego problemu, że sieć się zapycha.
Więc pewnie zapychanie łącza występuje tylko w mobilnych sieciach.
Na stacjonarnym zapychanie tez ustepuje ale na mniejsza skale, co to za łącze od multimedi, jakas kablowka, swiatlowod, moze dostajesz zwykla skretka(nie chodzi mi o telefoniczny dsl z modemem), po prostu nadajniki komorkowe na wiezach maja duzo wieksze limity a na nadajniku siedzi powiedzmy polowa osiedla zamiast jednego bloku.
Jakiś czas temu korzystałem z mobilnego od T-mobile, przez kilka lat działał całkiem dobrze, aż do momentu kiedy za dnia download spadał z 20MB/s na 0,2MB/s.
Operator tłumaczył, że w danym momencie wielu użytkowników korzysta i nie da się z tym nic zrobić.. Dziwne, bo było tak przez około 2 miesiące codziennie i tylko w mojej lokalizacji - 4km dalej, to samo urządzenie działało rewelacyjnie.
Po przejściu na internet domowy, tego samego operatora osiągam max tego co jest w umowie, a spadki są tylko w większe święta, co jest zrozumiałe. Dodam, że antena zewnętrzna także co nieco pomogła :)
Do netu tak, do grania sie mobilny u mnie nie nadaje. Chociaz predkosc okolo 50-60mbps to ping wyzszy o jakies 20-30ms niz neo dzialajaca 40mbps. Zawsze lepiej 20-30 niz 50-60. O swiatlowodzie słyszałem jakies bajki.
Mobilny do grania się nie nadaje w żadnym wypadku moim zdaniem, wystarczy, że ktoś w domu się połączy i ping podskakuje w kluczowych momentach.