Prezes Sony uważa, że konsole to nisza
Jeśli chodziło temu Panu tylko o sprzedaż konsol samych w sobie, to jestem w stanie w to uwierzyć, co innego jeśli w swoim zamyśle objął również rynek gier konsolowych, który stanowi przecież niemałą część rynku, wtedy stwierdziłbym że jest całkowicie odrealniony.
Niemal 100 mln sprzedanych PS4 to nisza?
Jakby nie było to smartfony mają największy udział na rynku gier, więc jeśli tak na to patrzeć to jest to nisza.
Sony podawało się na statystyki z których wynika że jest 2 miliarda graczy a tylko 150-250 z nich gra na konsolach. Czyli 10%.
Przeciez od dawna wiadomo, ze najwiecej ludzi gra na telefonach i w multiplayer na PC.
w multiplayer na PC.
To dlaczego zawsze CoDy umierają szybko na PC a na konsolach zawsze ktoś gra?
W innych grach jest podobnie, no chyba że chodzi ci ogólnie o gry na PC które np na konsolach nie są jak CS GO czy Lol.
Może chodziło o MMO, bo w Azji tych tytułów jak mrówków, a ludzi w nie grających... Też jak mrówków.
Oczywiscie, ze chodzi o gry tupu Lol, fortnite, wszelakiej masci mmo, szczegolnie darmowe i chinczykow :)
BlurekPL -> Bo inna jest specyfika gracza konsolowego, a inna gracza PC. Masz suche dane i z nich możesz wyciągać różne wnioski, to, że jakaś tam gra 'umiera' szybciej na PC niż na konsolach, nie mówi nam nic o runku gier PC, czy rynku konsol, ani też o jednym w stosunku do drugiego.
Wszystkie moje mlode kuzyny i ich znajomi ze szkól ktore grają w fortnite to grają na xboxie. Overwatcha tak samo grali wcześniej na xboxie. Ja sam nie gram w to na PC ani moi znajomi, może duża próbka to to nie jest, jakieś 20 graczy, 12 graczy z tego gra na xboxie w to, 8 nie gra w fortnite w ogóle, 100% graczy fortnite to gracze konsoli :P oczywiście żartem tutaj, ale nah, w to też grają na konsolach
Zgodnie ze słownikiem PWN: Nisza - wolne miejsce, jakie może zająć np. producent na rynku towarów.
Nie wiem czy tłumaczenie wypowiedzi było jakieś "nie teges" czy pan Yoshida już zaczął bredzić na starość...
Ja tam nie jestem pewna czy wszystkich graczy smarfonowych można porównywać do pecetowo-konsolowych. Jeśli taki gracz świadomie kupuje gry na smartfona i gra to tak, ale jeśli w te przychody rynku gier mobilnych wliczyć oszustów pokroju gamemine to ten "rynek" można ukrócić jedną dyrektywą unijną.
Clue sprawy jest zarabianie, czy to Sony, czy MS, czy Nintendo, wszyscy chcą zarabiać jak najwięcej. Z tej perspektywy - zarobku - rynek gier na smartfonach zarabia najwięcej.
Mi bardziej chodziło o to czy zawsze świadomie i uczciwie. Jeśli taki klient przypadkowo włącza sobie subskrypcję i płaci za nią w rachunku telefonicznym lub zżera mu z karty to nie uważam tego za jakikolwiek gaming. Nie wiem też jaka jest skala tego procederu na świecie i jaki stanowi udział w przychodach. Osobiście nie znam nikogo, kto by kupił jakakolwiek mobilną grę, za to znam kilka osób z niechcianą subskrypcją.
@topyrz: clou, nie clue. Brzmi tak samo ale słowo oznaczające "sedno" pochodzi z francuskiego a nie angielskiego (to by oznaczało "wskazówkę, podpowiedź").
Angemona, ja kupiłem. "Chess" od AI factory oraz "Muscle Princess" dla beki. I na tym koniec. Mam też cel, żeby nigdy, nigdy nie wydać ani grosza na jakieś badziewne DLC lub kosmetyczne dodatki do jakiejkolwiek gry na smartfonie. Dla mnie telefon po prostu nie służy do grania.
Na subskrypcję nigdy się żadną nie dałem naciąć.
Lepiej by pomyślał co zrobić żeby nie były nisza. Musi być jeszcze taniej i jeszcze łatwiej dostępne. Może streaming rozwiąże problem? Szczególnie jak uda się to odpalić na tv laptopie tablecie itd.
Przecież z jego wypowiedzi wynika, że właśnie w tym kierunku chcą zmierzać: dostępność na tablecie, telefonie, tv, lodówce i pralce poprzez streaming. Co tylko oznacza, że znaczenie konsol jeszcze spadnie.
Tyle tylko, że gry już są tanie i raczej bardziej nie stanieją...
Oh planszówki teraz renesans przezywają. A jakie piękne potrafią wychodzić....
Jeśli wziąć pod uwagę ile PC-tow mają sami Chińczycy to faktycznie nisza i sprzęt dla hipsterów.
Nie ma się co dziwić, że celują w streaming bo to stały dopływ gotówki i wyeliminowanie rynku używanych gier, co graczom raczej przeszkadzać nie będzie patrząc z jakim zapałem bronią monopolistę steam.
Przecież w kolejnej generacji Sony nie rezygnuje z płyt i pudelek.
Zanim streaming wyprze tradycyjne konsole to minie przynajmniej dekada. Uważam że konsole i streaming będą współistnieć na rynku przez długi czas
Jesli ich nowa konsola nie ogarnie 60 fps w natywnym 4k to tylko streaming ich ratuje.
Hmm, ja tam siedzę na PS3 i szczerze mówiąc, planuję jeszcze ograć parę tytułów z PS2. Co znamienne, bawię się świetnie, nie mając nawet 2K albo 40fps. Tak więc... Ratować? Kogo? Co? Może Nintendo trzeba ratować, mają takie bieda konsolki...
No właśnie, bieda konsolki a jakość dzięki trochę słabszej grafice daje płynną rozgrywkę, a same gierki sprzedają się w milionach. Nigdy nikt nic nie wie o Nintendo a ci zawsze na plusie.
Czyli bardzo możliwe, że w przyszłości pójdą całkowicie w chmurę i „PlayStation” zmieni się w zwyczajną usługę abonamentową. W takiej sytuacji musieliby zainwestować w jeszcze więcej gier na wyłączność( do usługi a nie sprzętu), żeby się wyróżnić na tle konkurencji, której pewnie też trochę powstanie.
Mi ten streaming bardzo się podoba, już sam fakt, że nie trzeba kupować dodatkowej skrzynki do TV/monitora to spory plus. Czekam na dalsze pomysły i rozwiązania w tym segmencie.
mam nadzieje, ze mimo wszystko doczekam się ps5, ze konsola przyszlej generacji bedzie rozwijana normalnie tak jak poprzednie konsole.