Wiadomość Senator USA chce uderzyć w gry wyciągające pieniądze od dzieci

Sprawa nie jest tak try

Sprawa w USA nie wygląda tak różowo. Produkty 18+ lądują tam na odizolowanym dziale razem z pornografią. Już widzę rodziców idących tam ze swoją pociechą. Myślicie, że dlaczego wszyscy tam walczą o kategorię 17+?

@hemik9
Produkty 18+ lądują tam na odizolowanym dziale razem z pornografią. Już widzę rodziców idących tam ze swoją pociechą. Myślicie, że dlaczego wszyscy tam walczą o kategorię 17+?
To nie ma żadnego znaczenia, większość gier z mikropłatnościami to f2p, a nawet jeśli nie to jest możliwość kupienia ich cyfrowo. Dzieciaki będą kupować te gry nadal tylko z kont zarejestrowanych jako "pełnoletnie".
Ten problem może rozwiązać tylko większa świadomość rodziców a nie martwe akty prawne.

To co? Zalegalizujmy i obłóżmy akcyzą narkotyki, bo w sumie to też byłby miliardy rocznie.

Idźmy dalej i zalegalizujmy koks i metę. Jeszcze większą kasa do budżetu i jeszcze mniej ludzi w wiezieniach. Do tego upadek mafii narkotykowych no bo metkę możesz sobie kupić w każdej Biedronce albo na Orlenie.

@Yarpen

W Szwajcarii prawo narkotykowe jest dość liberalne. Do tego stopnia, że nawet Heroinę dostaniesz na receptę.

I co? Śmiertelność narkomanów zaczęła spadać, popyt na narkotyki się zmniejszył itd. Nie twierdzę, że taki system sprawdzi się wszędzie, ale jak widać nie jest to takie głupie, jak się na pierwszy rzut oka wydaje.

Natomiast wsadzanie do więzienia ludzi, którzy posiadają małe ilości narkotyków (czyt. na własny użytek), to dla mnie kompletna abstrakcja. "Niszczysz sobie życie zażywając narkotyki? Niedoczekanie! My ci je zniszczymy, wsadzając cię do pudła!"

Oczywiście, że rodzice również są współwinni bo nie interesują się tym co robią ich pociechy, ale czy to w jakikolwiek sposób usprawiedliwia firmy, które na tym żerują? Weź też pod uwagę, że większość ludzi którzy obecnie mają dzieci wychowali się na Mario i NESach i jeżeli na tym swoją przygodę światem gier zakończyli to nie mają zielonego pojęcia o tym jak obecnie funkcjonuje branża. I nawet jak kontrolują transakcje na karcie to nie są one opisane jako "lootboxy które mogą mieć zły wpływ na twoją pociechę".

ale czy to w jakikolwiek sposób usprawiedliwia firmy, które na tym żerują?
Nikt nikogo nie zmusza do korzystania z usług jakie oferuje dana firma. Klient ma święte prawo głosować portfelem i kupować to, co mu się podoba.

I nawet jak kontrolują transakcje na karcie to nie są one opisane jako "lootboxy które mogą mieć zły wpływ na twoją pociechę".
To niech bardziej zainteresują się na co wydają pieniądze ich dzieci zamiast oczekiwać, że państwo rozwiąże za nich wszystkie problemy.

Ja odwrócę pytanie i spytam się jakim trzeba być głupcem, żeby płacąc 250 zł jeszcze wydawać kasę na głupie skórki do np Overwatcha. Odpowiedz jest prosta: bo są gracze, którzy tego oczekują i chętnie jeszcze wydadzą drugie 50 $ na fajne ich zdaniem rzeczy w grze bo po prostu ich stac.