Już jutro pokazy przedpremierowe i dzisiaj po północy będą pierwsze recenzje w sieci. Pierwsze opinie dziennikarzy już się pojawiają i wszyscy są zgodni, że jest to "epickie" zakończenie pewnej ery MCU. Sam nie jestem wielkim fanem MCU, ale z wielką przyjemnością oglądam te filmy. Prośba do Was, aby od jutra wstrzymać się od spoilerów, gdyż jest na co czekać. A w wątku piszcie czy było po prostu warto i czy faktycznie ten finał większej części serii MCU zamyka się fantastycznie jak większość twierdzi. Podobno jest to kolejny film od czasu śmierci Mufasy, gdzie prawdziwi mężczyźni uronią łezkę :)
Idę już w ten czwartek i nie mogę się doczekać. Przez tę ponad dekadę filmów MCU, wszystkie filmy zostały obejrzane przeze mnie nie mniej niż dwa razy. Wczoraj zrobiliśmy ze szwagrem przypomnienie Infinity War i jesteśmy zgodni co do teorii że
spoiler start
Zginie ktoś z trójki Kapitan Ameryka, Iron Man lub Thor
spoiler stop
Generalnie jak myślę o tym co może się wydarzyć i tym co chciałbym zobaczyć to mam ciary.
Na wszelki wypadek proponuję odciąć telefony od Facebooka, Jutuba i innych socialmediowych pierdół, żeby czasem nie trafić na potencjalny spojler. Ja kiedyś zniszczyłem sobie tak zabawę przed właśnie Infinity War, bo gdzieś przeczytałem że zginie z rąk Thanosa, jedna z postaci GotG. Od razu wiedziałem że to
spoiler start
Gamora
spoiler stop
.
A i liczę na pojawienie się jakiejś nowej postaci, albo chociaż jakiś shocker w postaci powrotu dawno zapomnianej postaci coś jak poprzedni powrót
spoiler start
Redskulla
spoiler stop
. Pamiętam jak cała sala kinowa jednym głosem powiedziała Wow.
Bilet kupiony na jutrzejszy seans. Będą umierać jak w grze o tron :)
A kto, zobaczymy.
Nie chce ci psuc zabawy ale w komiksach nigdy nikt nie ginie. Cos jak w brazylijakich telenowelach, nawet jak zabili, spalili, zrzucili ze skaly to i tak go scenarzysci wskrzesza za jakis czas.
Recenzje są dobre albo bardzo dobre. To dobry znak :) Choć chyba "epickości" aż takiej nie będzie.
Bo mam wrażenie że to będzie film superbohaterski na nieco inną skalę, na pewno nie na skalę Infiniti War.
Bardzo dobry film. Zupełnie inny niż Infinity War. Poprzednia część była wesołą jatką, tu mamy bardziej przemyślaną intrygę, która kręci się wokół konkretnego planu i jego konsekwentnej realizacji.
Ucieszą się wszyscy fani tych bohaterów, ich charakterów i drogi, jaką przebyli, by znaleźć się w tym punkcie. Większość filmu opiera się na interakcjach między postaciami i na ich bardziej ludzkiej stronie. Polecam. Endgame to dobry, satysfakcjonujący finał dla dekady kinowego Marvela.
Właśnie wróciłem z seansu i na dziś powiem tylko że jest Ok, ale Infinity War bardziej mi się podobało :)
Właśnie wróciłem z seansu. Tak bez spoilerów:
Na plus:
- Zdecydowanie poważniejszy ton niż w Infinity War
- Główne postacie wypadły jak zawsze świetnie, szczególnie duety postaci w połowie filmu
- Finałowa bitwa, szczególnie Kapitan Ameryka wypadł świetnie
- Nie czuć było tych 3 godzin w kinie (sean start 20:30, 23:50 koniec)
- Satysfakcjonujące zakończenie.
Na minus
- Postać Hawkeye, wprowadzony arc zupełnie niepotrzebny i nic nie wnoszący (aka nic więcej niż było już pokazane w trailerach)
- Brak sceny jak w wejściu Thora do Wakandy jak w IW.
- Thanos wypadł zdecydowanie bladziej.
- Żeńskie avandżersy. Rozumiem że scena gdzie walczą same kobiety mogłaby jakoś motywować płeć żeńską, ale została tak źle zrealizowana że aż miałem ochotę wstać i rozchodzić żenadę. Skoro już przygotowują 6 kobiet do walki, to fajnie jakby pokazali walkę więcej niż 3 postaci. Twórcy potrafili do pewnej sceny pokazać KAŻDEGO avengersa, kobiety dostały jedną grupową scene gdzie tylko pokazano walkę połowy (szczególnie że spodziewałem się jakiegoś walnięcia po Black Science Woman™)
Nie ma żadnych scen po napisach, nie warto zostawać do końca bo są naprawdę długie.
IW jest niestety o wiele lepszym filmem. Musiałbym obejrzeć jeszcze raz, żeby wypisać wszystkie głupotki i durnotki, które się pojawiają.
Najlepsze jest to, że praktycznie żadna z teorii, które pojawiały się na przestrzeni roku nie potwierdziła się w fimie.
spoiler start
Ostatnia scena z IW jest tak naprawdę ostatnią w ogóle
Stark zginie w pierwszej scenie i zostanie uratowany dzięki zawirowaniom w czasie
Lang wyszedł z wymiaru dzięki cywilizacji kwantowej
Na końcu ktoś zginie i pojawi się wątek rasy skrull
Na końcu pojawi się Galaktus
Może pojawi się ktoś z xmenów
spoiler stop
DUPA
a szkoda, bo niektóre z tych teorii były bardzo ciekawymi.
Dostaliśmy film z prostą fabułą, z 1 bądź 2 malutkimi twistami fabularnymi. Film w moim odczuciu z przesadzoną ilością gagów i nawiązań do poprzednich pozycji. O ile tekst
spoiler start
I can do this all day - I know i Hail Hydra
spoiler stop
były bardzo ciekawe, tak niektóre były naprawdę żenująco dziecinne.
Film z uproszczonymi rozwiązaniami, możliwe że po to aby zmieścić się w 3h.
Przykładem jest scena
spoiler start
uratowania Starka ze statku. Konia z rzędem temu, kto powie mi jak CM go tam odnalazła
spoiler stop
Sama CM nie odgrywa dzięki bogu większej roli. Na tyle małą, że w scenie
g
spoiler start
dy statek zaczyna ostrzeliwać coś w chmurach zupełnie o niej zapomniałem i myślałem, że zaraz wyłoni się Samuel L J.
spoiler stop
ocena 7 głównie z uwagi na rozbuchane oczekiwania z ostatniego roku
Wydaje mi się, że można było to zrobi lepiej.
edit
żeńskie avengers ssą paukę
Szczerze mówiąc nie widziałem tutaj poważniejszego tonu. Kapitan Ameryka komentujacy swoje pośladki jest tego przykładem.
Standardowo polskie napisy są robione dla gimbazy. Aż strach pomyśleć, jak brzmi to w dubbingu.
Gorszy od IW w pewnym momencie nawet nudził. To ostatni film z uniwersum który oglądnę
spoiler start
1 .Uśmiercili Roberta moją ulubioną postać bez niego to już nie będzie to samo miałem nadzieje że przejdzie na emeryturę i będzie wychowywał córkę, która później przejmie jego stery. ( chociaż na początku myślałem, że cofając się w czasie coś pójdzie nie tak i jego córka się nie narodzi).
2. mam wrażenie że wszystko skręca w stronę która mnie przestaje bawić, za dużo wymuszonych żartów, sztucznie wciskana poprawność polityczna, ta scena z kobiecym Avengers była tak sztuczna że aż boli, po co ona tam była ktoś mi wyjaśni co miała pokazać? przecież wszyscy wiedzą że kobiety są w tym uniwersum i dorównują/przewyższają mocą facetów
spoiler stop
Może coś źle zrozumiałem ale jedno nie daje mi spokoju
spoiler start
Zrobili wszystko żeby nie rozdzielić linii czasu, oddali kamienie w momencie w którym je zdobyli tak aby nie wpłynęło to na przyszłość, a tu nagle ( z czasu przed zdobyciem kamieni )Thanos i inne postacie i pojawiają się w przyszłości gdzie wymazuje ich Tony, więc skoro nie będzie ich teraz w przeszłości bo po prostu dla tamtych postaci po prostu zniknęli tak samo jak Gamora i Nebula to oznacza że wydarzenia które doprowadziły do obecnej sytuacji się nie wydarzą więc sprawili, że linia czasu do której oddali kamienie się zmieni. Tony nie powinien ich wymazywać ale odesłać do ich czasów i wyczyścić im pamięć i wtedy linia czasu została by zachowana ale skoro Gamora została w przyszłości a Nebula z przeszłości zginęła to wiemy że do tego nie doszło bo obecna Nebula nie zniknęła więc jej linia czasu nie została zmieniona.
spoiler stop
spoiler start
Tylko ostatnia część filmu czyli walka plus śmierć Starka wywołały u mnie jakieś emocje reszta filmu po prostu jakość przeleciała.
spoiler stop
