Streamer ukończył cykl Souls i Bloodborne'a bez przyjęcia jednego ciosu
Ale grał na padzie.
Niech powtórzy grając mikrofonem na ślepo z ekranem do góry nogami w 360p i w trybie dla daltonistów.
Wtedy pogadamy.
Psu widzę, że wszystko jest bardzo obojętne :) Może w końcu dostanie coś do jedzenia :)
The Happy Hob*
Ale grał na padzie.
Niech powtórzy grając mikrofonem na ślepo z ekranem do góry nogami w 360p i w trybie dla daltonistów.
Wtedy pogadamy.
Dodałbym jeszcze w max 10 fps, robiąc przysiady ze związanymi nogami i zatkanymi uszami.
A przeszedl w tym stylu rowniez DLC do Bloodborne? Mnie tam zatrzymal Ludwig, pare razy bylem blisko ale do tej pory jeszcze nie pokonalem tego bydlaka. Musze znowu to odpalic i dokonczyc wreszcie ta gre.
Dobre pytanie. Zastanawiam się jak to co zrobił jest w ogóle możliwe, nawet gdyby dokonał tego nie przechodząc żadnych DLC. Ale w przejście DLC do Dark Souls 2 czy Bloodborna (wspomniany przez Ciebie Ludwig, Lady Maria, Sierota Kos) beż żadnego ciosu chyba bym nie uwierzył.
Dokładnie tak, Bossowie z DLC do Bloodborne to najtrudniejsze bydlaki. Ograć to dlc jednym ciągiem bez hita to by było coś.
Ogólnie dobra taktyka zaczynać od Bloodborne bo tam jest najtrudniej ;)
"A new milestone is reached with the Bloodborne community, as a player clears Ludwig without dodge rolling, sprinting, or taking damage."
Nie pamiętam kto tak grał, ale można znaleźć filmik w necie.
Nie napisaliście, że wszystkie te gry przechodził jedna po drugiej z krótkimi przerwami.
From Software mogło się bardziej postarać niż krótki post na Twitterze. Bez większego problemu nabiliby sobie dobry PR i marketing wokół Sekiro oferując mu choćby najnowszą grę studia - nawet nie mówię o kolekcjonerce choć to też zerowy koszt z ich perspektywy...
A to nie wystarcza już wysoka jakość ich gier?
Nie wiem , ale nie wierzę w to to niedorzeczne...
rozumiem umiejętności że mógł tego dokonać, ale ty chodzi o ludzki organizm.
Przez czas przechodzenia takich wymagających gier musiał mieć chodźby chwilę jakiegoś gorszego dnia, tzw zawieszenia się i innych reakcji psychicznych, zdrowotnych
Dla mnie takie osobniki to nie ludzie tylko cyborgi. Mnie szybko takie granie nudzi, poza tym co w tym fajnego spędzić 1000h w jakiejś grze aż do poznania na pamięć wszystkich ruchów i pokonując bosów bez obrażeń? Mam nadzieję, że chociaż raz na kiedyś typ sobie wyjeżdża na wakacje i leży na plaży patrząc w niebo.
Jak dla mnie to najwyższa forma uznania dla twórców- ktoś dosłownie zrobił wszystko, co było do zrobienia w tej serii. Nie chodzi o zebranie wszystkich badziewnych piórek, o skończenie każdego lipnego questa, a pokonanie gry w jej własnych założeniach- w przypadku soulsów przejście całej bez otrzymania ani jednego ciosu.
Zapewne koleś czuje niesamowitą satysfakcję, że dokonał czegoś niemożliwego, do czego szykował się, zapewne, od premiery Demon Souls- czyli 10 lat.
Ludzie z pasji robią różne dziwne rzeczy- wydają majątki na znaczki czy monety, doskonalą tricki czy uczą się niesamowicie trudnych utworów na instrumencie- w przypadku tego kolesia takim 'niemożliwym' wyzwaniem było wlaśnie to.
Z resztą, to NIC w porównaniu do speedrunów- niektórzy potrafią spędzić po 10k+ godzin w mario wykonując ~6000 runów prawie pod rząd, by pobić rekord o 3-4 klatki.
Co za bieda umysłowa w komentarzach. Chyba logiczne że gość tego nie nie zrobił za pierwszym razem tylko każdy fragment z każdej gry z pewnością doskonalił.
@Rafusv2 - Co może być fajnego? Satysfakcja z tego że dokonał czegoś czego nikt inny nie dokonał lub bardzo małe grono ludzi? A co jest fajnego w przechodzeniu co raz to nowszych gier jednej po drugiej i rzucaniu w kąt? Każdy ma inną definicję zabawy.
Ja wczoraj zacząłem bloodborn i po godzinie stwierdziłem że jestem bardzo słaby w te gry xd więc respect dla Pana Strimera