The Punisher i Jessica Jones skasowane – Netflix anuluje ostanie seriale Marvela
Szkoda. Punisher na prawdę był świetny, a końcówka sezonu pokazała, że w 3 sezonie zobaczylibyśmy prawdziwie komiksowego Punishera. Jeśli DD i Punisher pojawią się na innej platformie, to dla mnie najważniejsze jest żeby ponownie zostali zaangażowani ci sami aktorzy (Bernthal dosłownie urodził się do tej roli), winnym wypadku moje zainteresowanie będzie pewnie znikome.
Bez przesady. Serial co najwyżej poprawny. Aktor grał bardziej 'człowieka małpę' niż Punishera, znacznie lepiej (przynajmniej na początku filmu) wypadł Ray Stevenson, choć sam film (War Zone) gorszy niż serial.
Choć dobre i co, bo Disney raczej utopi tę postać na długie lata.
@pieterkov
https://www.filmweb.pl/film/Punisher%3A+Strefa+wojny-2008-180490?ref=ls_d_2_punisher
nie dziękuj.
Strefa wojny jest słabsza pod praktycznie każdym względem. Może tylko specyficzny humor komuś przypasować, ale to będą nieliczni.
Niestety było to do przewidzenia. Dla mnie wielka szkoda, głównie ze względu na Punishera, który był świetny.
Nie mogę sobie przypomnieć czym się różniły poszczególne sezony poszczególnych seriali, więc dla mnie te seriale naturalnie wygasły. Nie chciałoby mi się oglądać, jak Daredevil trzeci raz rozprawia się z Kinkpinkiem, Punisher trzeci raz rozpracowuje Russo, o pozostałych dwóch leszczach nawet nie warto wspominać. Jessica Jones miała fajnego wroga w pierwszym sezonie. O co chodziło w drugim? Zbyt dużo banalnej ciężkości w tym było.
Defenders to bardzo dobry materiał na niekończący się procedural - raz jest sprawa dla DD, raz rozprawa dla Matta Murdocha, raz detektywistyczna robota dla JJ. Jak to nie działa, Punisher robi lekką rozwałkę. Luke Cage jako Inclusion rider. No i przydałby się jakiś humor.
Superbohaterskie seriale są nudne, teraz Netflix może robić seriale oparte o ciekawsze pomysły, bardzo mnie to cieszy.
Cieszy mnie to, Punisher był tak cholernie nudny, nie dało się tego oglądać. Jeszcze ta fabuła bez sensu, wiem, że to na podstawie komiksów, ale ciężko się patrzy na głównego bohatera który sam zabijał, torturował a jak się mu odpłacili to wielce jest z tego powodu obrażony na cały świat...
Torturował i mordował wrogów USA. W jego mniemaniu robił to dla dobra ojczyzny. W tamtym czasie nie mógł wiedzieć, że jest okłamywany przez dowódców. A jego żona i dzieci byli niewinnymi ofiarami, więc nie był ot tak po prostu obrażony. Fabuła była super, a nie bez sensu. Bez sensu to mogła być jak się jej nie zrozumiało po prostu. Pewnie, że można się do wielu rzeczy przyczepić (np. niezwykła wytrzymałość Punishera na kule, ból itd.) no, ale tak jak sam zauważyłeś serial stworzony został na podstawie komiksów, więc ktoś musi być superbohaterem.
Rezort -> Ja nie za bardzo rozumiem jak można nie zrozumieć prostej recepty na 'kino zemsty'. Żołnierzowi, który, uwaga, zajmuje się zabijaniem, mordują rodzinę, nie ma nic do stracenia, pełen żalu i złości rozpoczyna eksterminację wszystkich, których uważa za winnych. Co tu jest bez sensu? Miał usiąść, powiedzieć sobie "no tak, ja zabijałem na wojnie i tajnych operacjach, więc w sumie dostałem to na co zasłużyłem" i rozegrać partię badmintona z sąsiadem?
Seriale były dobre. Maksymalnie ale trzeba przyznać, że oglądałem je z dużą chęcią. Wbrew powszechnej opinii bardzo podobał mi się Iron Fist. Daredevil był spoko i bardzo lubiłem Punishera, zwłaszcza drugi sezon (plus uwielbiam komiks). Ciekawe podejście do każdego bohatera, trochę przerobione wątki komiksowe, trochę własnych, dokładnie tak jak z kinowym Avengers. I to mi się najbardziej podobało - spójność kreacji. Trochę smutno, że znikają z Netflix, pewnie na Disney+ ich nie uswiadczymy raczej (18+), a przyjdzie nam pewnie jakieś kolejne VoD wykupić. Jeśli jeszcze doniesienia o Hulu się sprawdzą to już w ogóle możemy się póki co pożegnać z serialami Marvel dla dorosłych.
Ech, to co dobre jest anulowywane. A gówna są kontynuowane. Ten Netflix to jednak jest durny.
No rzekomo ludzie z Disneya sami byli zaskoczeni, więc możliwe, że to jednak decyzja Netflixa.
Jessicę oglądało się przyjemnie, a Punisher to typowo "męska" sieczka, która jednak szybko nudzi (ale też dało się oglądać). Natomiast o zapowiedzi 3 sezonu Jessici pierwsze słyszę
Pierwszy sezon JJ był świetny - no ale to głównie ze względu na killgrava - takiego badguja to nie widziałem jeszcze w żadnym filmie o superbohaterach. Punishera zbojkotowałem ze względu na płaczliwego aktora którego dobrali do tej roli (miałem go już dość po występie w derdewilu).
Nie okłamujmy się, ale Netflix to wodorosty ... Punisher był spoko, zrobili smaka i tyle
Po premierze "Deadpoola" pojawiła się informacja, że doszło do spotkania ludzi z Netfliksa z Robem Liefeldem, twórcą postaci. Komiksiarze spekulowali, że Netflix może szykować własne universum superbohaterów na podstawie liefeldowego Extreme Studios. Jednak w styczniu Liefeld przyznał, że nie będzie ekranizacji jego komiksów na Netfliksie
Drugi sezon Punishera to była taka kupa, że skończyłem na 4 odcinku pomimo najlepszych chęci. Obok mojego ulubionego bohatera komiksowego z dzieciństwa (obok Lobo) to nawet nie stało.
Ja również najbardziej lubiłem Punishera w latach młodości i do dziś mam do niego ogromny sentyment, ale uważam, że to nie jest zbyt wdzięczny temat do serialu (Lobo również). Normalnej długości film (90-100 minut), jakaś zamknięta historia "Suicide Run", z Lobo "The Last Czarnian" czy coś w tym stylu. Krótko, zwięźle, na temat, bez analizy psychologicznej bohatera, bez migdalenia, męskie kino 18+.
Panie daj pan spokoj. To juz stare 'Smallville' jest lepsze od tasmowcow Netflixa. Niech gina.
Wogole juz Marvel moglby zniknac z kin i malego ekranu, bo porzygac sie mozna. A filmow, ktore mozna z czystym sumieniem nazwac dobrymi jedna sztuka.
Who cares...
Ważne żeby Narcos i Last Kingdom nie skasowali....Cała reszta to denna budżetówka...
Kiepskie były te seriale Marvelove. Zrobi się miejsce na ciekawsze projekty.
Jedni zachwalają, drudzy dno i wodorosty :) Prawda jest taka ,że o gustach się nie dyskutuje. Nigdy wszyscy nie będą zadowoleni. Ja osobiście żałuje kasacji tych seriali a zwłaszcza Punishera i Daredevila.
Gdy zacząłem oglądać Punisher'a, to ogłosili akurat skasowanie Daredevil'a. Wtedy już wiedziałem, że skoro skasowali najlepszy serial to z resztą będzie to samo. Odpuściłem sobie po 2 odcinkach wiedząc że nie ma po co oglądać skoro i tak poleci w kosz i miałem rację.
Dwa sezony po 13 odcinków. Bardzo dużo. Ile mieli tego jeszcze robić?
dobrze, że nie kierowałem się tą logiką jak x lat temu pierwszy raz oglądałem Forresta Gumpa czy Szeregowca Ryana... ale jak to? nie będzie sequela? to ja nie oglądam bo po co...
ah ta dzisiejsza młodzież, z rozumkiem wielkości Tic Taca
"dobrze, że nie kierowałem się tą logiką jak x lat temu pierwszy raz oglądałem Forresta Gumpa czy Szeregowca Ryana... ale jak to? nie będzie sequela? to ja nie oglądam bo po co...
ah ta dzisiejsza młodzież, z rozumkiem wielkości Tic Taca"
Czy Ty właśnie zestawiłeś w porównaniu seriale, które w zamierzeniu mają być rozciągnięte i które nigdy nie są planowane z myślą: "Zrobimy jeden sezon, góra dwa. Jak będą zajebiste to siądziemy na laurach i każdy z nas pójdzie w swoją stronę zawodowo" z pełnoprawnymi, samowystarczalnymi, niezależnymi, jednostrzałowymi ambitnymi produkcjami kinowymi ? Które na dodatek są zaprojektowane tak, aby w czasie średnio 2 godzin być możliwie jak najbardziej intensywnym przeżyciem ?
Chłopie. Nie wjeżdżaj na kwestie intelektualne z takimi śmiesznymi argumentami...
zdajesz sobie sprawę, ze wiele seriali rozpisywanych jest sezonami bo twórcy nigdy nie wiedzą czy stacja zamówi kolejne sezony?
tu nie było sytuacji gdy serial skasowali po 3 odcinkach z masą niedomkniętych wątków. Drugi sezon Punishera fajnie wszystko domyka.
To trochę tak jak z trylogią Batmana od Nolana - niby trylogia i bohater ten sam, ale każda część stanowi osobną historię.
Może byś to wiedział gdybyś nie tupnął nóżką po dwóch odcinkach
Dalego seriale w większości są bez sensu. Jak chwyci to doimy, a potem angle urywamy bez sensownego zakończenia.
A co miał zrobić Netflix, jak Disney zakazało dodawać inne postacie do swoich seriali oprócz tych co już zostały dodane? Disney chce stworzyć własny serwis VOD i zrobiło sobie wojenkę z Netflixem. Skasowanie seriali był chyba jedynym logicznym ruchem. To albo wskrzeszanie i odgrzewanie tego samego w kółko...
Ależ powody takiego stnau rzeczy - te czy inne - są nieistotne. Po prostu oglądanie seriali dzisiaj to w większości nastawianie się na obejrzenie historii rozciągniętej jak guma w majtkach i bez zakończenia albo urwanej - w zależności od tego które korpo się na kogo wypięło albo jak dobrze/źle idzie dojenie.
Masz rację. Łapie mnie pusty śmiech jak czytam/słyszę, że seriale dogoniły lub przegoniły (xD) kino. Breaking Bad byłby świetnym filmem pełnometrażowym. 3h spokojnie wystarczyłoby na przedstawienie tej historii, no powiedzmy niech będzie trylogia 3x2h. Tyle. Po co komu 5 sezonów i 50 odcinków? Zdecydowana większość to nudy. Podobnie z House of Cards. Westworld pierwszy sezon możnaby przerobić na jeden film bez straty jakości, wręcz przeciwnie. Nie mówiąc już o jakiś serialach z drugiej czy trzeciej ligi. Nie rozumiem jaki jest sens marnować 10 godzin życia, aby obejrzeć jeden sezon jakiegoś mega przeciętnego serialiku. W tym czasie możnaby obejrzeć ze 5 filmów pełnometrażowych, które nie są w sztuczny sposób przedłużane.
Jak to mówią nie liczy się ilość ale jakość, Więc po co tworzyć kilka seriali na bazie komiksów zamiast robić jedną porządną serię i przeprowadzić ją do końca i potem zabrać za następną.