Scenarzysta Czarnej Pantery napisze kontynuację filmowego Call of Duty
Tak się afiszują z tym filmowym CoD-em, że pierwszy raz słyszę o tym...
Do pierwszej części nie ogłoszono nawet obsady, ale scenarzysta do kontynuacji już się znalazł. Czyli Activision w skrócie
A czym filmowy cal of diuti będzie się różnił od filmów z żołnierzami i karabinami?
Tym, że nowa część będzie wychodzić co rok.
a że niby dzisiejsze filmy nie są "polipoprawne"?
@Predi2222
czyli Kapitan Price będzie czarna kobietą która zmienić pleć na żółtego mężczyznę i będzie gejem feministą i będzie należał do greenpeace i będzie aktywistką działającą przeciw państwom narodowym i religii.
W filmowej adaptacji gry Call of Duty Kapitan Price będzie bronił wznoszonego muru, który ma odgrodzić Wakandę od reszty świata.
Będzie pasował idealnie, udowodnił, że potrafi pisać świetne gnioty typu pantera.
a do filmów też będą DLC??? I czy też będą kręcone na starych kamerach (tak jak gry robią na starym silniku)
Na prawde, hejtowanie starego silnika CoDa jest teraz nie na miejscu, bo niby silnik pamięta czasy Quake 3, ale jednak taki Battleroyale działa świetnie i nie ma problemu z utrzymaniem 100 graczy na 1 mapie, nie ma problemów z pojazdami latajacymi, lądowymi, wodnymi, a i nawet na konsolach (zwykłych, nie Pro czy X) gra działa w 60fps, czego nie można powiedzieć o silniku zastosowanym w Falloucie 76 który działa archaicznie i wygląda archaicznie.
Moim zdaniem to dobra rzecz, wyuczyli się tego silnika, wiedzą jak robić na nim dobrze działające gry, i faktycznie te gry działają stabilnie, optymalizacja jest bardzo dobra, a i graficznie nie są wcale złe, bo potrafią momentami cieszyć oko (chociażby misja z CoD Ghosts w kosmosie) i ogólnie wyglądają okej.
"W oparciu o znane informacje możemy za to stwierdzić z pewną dozą pewności, że oba obrazy nie będą związane historią z żadną z wydanych do tej pory strzelanek z kultowego cyklu Call of Duty."
Czyli po prostu kolejny film wojenny tyle że sprzedawany pod marką gry z którą nie będzie miał nic wspólnego oprócz tytułu...
Czy w tej branży ostatnio zapanowała jakaś moda na zadufanie i liczenie że tytuł sprzeda wszystko? Diablo na telefony, Call of Duty jako randomowy film wojenny pod znaną marką... Śmiałbym się gdyby fani gry nie poszli "bo to nie ma związku z grą", a osoby nie będące fanami "bo to pewnie jakiś głupi film oparty na grze".
czy filmie wojenym teraz miałeś wojnę ameryka rosja bo tym była seria cod tylko nie pisz tu mission inposible bo to się nie liczy. jeśli znasz jakieś to proszę przykłady tylko ma być jak w codzie inwazja na usa konwecionalna nie jakieś nuki z nieba.
Ciężko trochę zrozumieć co napisałeś, ale jeżeli twierdzisz że CoD-y to jakaś seria gier o konflikcie USA-Rosja to przejrzyj lepiej te tytuły i jakich okresów dotyczyły. Konflikt USA-Rosja to oś fabularna tylko poszczególnych podtytułów. W dodatku przecież wprost jest napisane, że nie będzie to związane z historią ze strzelanek...
Czyli co? Film o jakimś superzaawansowanym narodzie, w którym superzaawansowana jest tylko rodzina królewska, a pospólstwo dalej mieszka w lepiankach z gówna?