Spotify przygląda się nadużyciom w płatnym planie rodzinnym
Wzbudziło to zrozumiały sprzeciw, zwłaszcza, że często członkowie rodzin nie żyją w tym samym miejscu.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/spotify-przyglada-sie-naduzyciom-w-platnym-planie-rodzinnym/ze1b2f3
Jeśli w regulaminie było, że plan rodzinny może być używany tylko przez członków rodziny którzy mieszkają razem, pod jednym adresem, a ludzie to zaakceptowali (nie czytając ofc) - to nie, nie jest to zrozumiały sprzeciw.
Jeśli w regulaminie usługi nie było takiej informacji o jednym adresie - to tak, wtedy można zrozumieć oburzenie.
Wzbudziło to zrozumiały sprzeciw, zwłaszcza, że często członkowie rodzin nie żyją w tym samym miejscu.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/spotify-przyglada-sie-naduzyciom-w-platnym-planie-rodzinnym/ze1b2f3
Jeśli w regulaminie było, że plan rodzinny może być używany tylko przez członków rodziny którzy mieszkają razem, pod jednym adresem, a ludzie to zaakceptowali (nie czytając ofc) - to nie, nie jest to zrozumiały sprzeciw.
Jeśli w regulaminie usługi nie było takiej informacji o jednym adresie - to tak, wtedy można zrozumieć oburzenie.
Co jeśli mam tryb rodzinny dzielony z ojcem, jestem zameldowany pod tym samym adresem, a z okazji studiów pomieszkuję w Krakowie? Mam rezygnować ze spotify? :arasz:
W Polsce to by musieli zbanować z 95% użytkowników. Nie znam osobiście chyba nikogo kto by płacił pełną cenę, wszyscy albo w "rodzince" albo kupują jakieś konta na allegro za 5 zł na pół roku mimo że są to ludzie, którzy na brak hajsu raczej nie narzekają, a nawet te 20 zł na miesiąc to imo śmiech na sali za tę usługę. Jak kiedyś przy znajomych powiedziałem, że płacę normalnie to zrobili wielkie oczy.
No to witaj w klubie. Ja, mimo tego, że jestem jeszcze gówniarzem i te 20zł zajmuje 25% mojego miesięcznego "przychodu", to płacę normalnie. I tak uważam, że to jest niesamowicie korzystna cena za to, co dostaję w zamian.
Hioziv jest ta informacja oczywiście że pod jednym dachem w regulaminie. Poprostu nie jest egzekwowana w żaden sposób. Jakkolwiek głupio to nie zabrzmi, ale jest to płatna kradzież - bo płacimy, a jednak nadal łamiemy prawo, jak za czasów mp3 z zatoki ;) z tymżę wygodniej jest, bo jednak mp3 zajmowały miejsce na dysku i trzeba było się namęczyć by mieć to na każdym urządzeniu pod ręką z łatwym wyszukiwaniem, teraz płacimy za wygodę, a nie za 'legalność'.
Jednakże rozumiem tę walkę, bo dwie obce osoby mieszkające w zupełnie innym miejscu.. z jakiej paki mają płacić jako jedna? To co spotify daje, to daje możliwość dzielenia się kontem, bez podawania haseł obok, więc nasza rodzina może korzystać również. Tak jak kablówka, gry na konsole, internet, prąd.. zarejestrowany jest jeden, ale korzysta każdy domownik. nie sąsiad bo kabel sobie pociągnie.. Sam korzystam akurat z google play i też mam rodzinny abonament tam, z tym że akurat w jednym domostwie z tego korzystamy (i każdy z nas w pracy - tutaj można, nie można?).
Kolejny poziom, piractwo trochę umarło pt "kopiowanie z internetu", ale jeszcze jest pod pretekstem opłacam COŚ to regulaminy mnie nie obchodzą ;)
// jak ludzie zareagują na ten wpis, mogę sobie wyorbazić, patrząc na "ławę oburzonych" minusujacych artykuł ;) ale fakt jest jeden, regulamin jest łamany - czyli nie jest to legalne słuchanie..
a jednak nadal łamiemy prawo,
Nie łamiemy prawa, tylko jak już postanowienia licencyjne (lub regulamin usługi) a te nie są żadnym prawem ani w Polsce, ani nigdzie na świecie. Takiej paranoi na szczęście jeszcze nie mamy, żeby to korporacyjne pieprzenie prawników w regulaminach było obowiązującym prawem.
Bo możemy dojść do absurdalnych zapisów w regulaminach, że pomimo płacenia za usługę nie możemy z niej korzystać - "z usługi Spotify można korzystać wyłącznie w dni słoneczne, kiedy temperatura wynosi powyżej 35 stopni". Do takiego zapisu również będziesz się stosował? Na szczęście prawo unijne i polskie jest zawsze powyżej takim bzdurnym licencjom i regulaminom - a problemy z nim może mieć nawet Microsoft, jak było widać po niedawnej decyzji Unii, że oprogramowanie jednak MOŻNA odsprzedawać.
@up - no i właśnie jest jak jest, bo ludzie z twoim tokiem rozumowania mają problem z jedną rzeczą: jeśli nie odpowiada ci regulamin, licencja, cokolwiek przychodzące z płatną usługą to po prostu rezygnujesz z usługi. Czy to cię przerasta? Chodzi o uczciwość i nie ma co tutaj wyjeżdżać z cienkimi sarkazmami na poziomie 0 o temperaturze. Może zrobimy sobie jeszcze jakieś porównania? Co będziesz stał samochodem na czerwonym świetle, przecież nie będą ci mówić kiedy masz stać jak widzisz, że nic nie jedzie? Co będziesz stał w kolejce w sklepie, skoro możesz drzeć japę, że trzeba otworzyć drugą kasę, bo drugi sklepowy towar wykłada i na pewno się nudzi? Świat jest pełen ludzi z podobnymi problemami, którzy uważają, że wszystko lepiej zorganizują. Ale temat jest o Spotify.
Jest prosty zapis, że z usługi mogą korzystać członkowie rodziny mieszkający pod tym samym adresem. I tyle. I reszta rozbija się o zwykłą uczciwość.
Ja płacę abonament, bo podoba mi się ta usługa i uważam, że warto. Kupuję też audiobooki, a przecież mógłbym ściągać mp3, kupuję książki, a mógłbym ściągać PDF. I tak dalej.
Gdyby ludzie byli naturalnie uczciwi to żadne regulaminy nie byłyby potrzebne. Ale naturalnie są kombinatorami i wielu czuje się z tym świetnie.
Potem są pytania: ja mieszkam na parterze, a ojciec na dachu i co na to regulamin? :)
Co będziesz stał samochodem na czerwonym świetle, przecież nie będą ci mówić kiedy masz stać jak widzisz, że nic nie jedzie?
Zupełnie nietrafione porównanie, w zasadzie potwierdziłeś to co pisałem powyżej. Zakaz wjazdu na czerwonym świetle reguluje ustawa PoRD a więc prawo. Przykład, którego bronisz to decyzja np. miasta Warszawy, że po drogach miejskich może się poruszać samochód tylko wtedy jeśli w pojeździe są tylko członkowie rodziny.
Taki zapis, pomimo tego że istnieje fizycznie nie ma żadnej mocy prawnej, podobnie jest z licencjami i regulaminami - ponownie przytaczam przypadek Microsoftu, gdzie w licencji jest zakaz odsprzedaży licencji oprogramowania, ale PRAWNIE jest to legalne. Zapis ten na terenie UE jest nieważny, ponieważ jest niezgodny z prawem które stoi PONAD wszelkimi innymi bzdurami wymyślonymi przez korporacje.
Akurat ty też zły przykład podałeś. Uchwała miasta ma zawsze konsekwencje prawne.
ludzie z twoim tokiem rozumowania mają problem z jedną rzeczą: jeśli nie odpowiada ci regulamin, licencja, cokolwiek przychodzące z płatną usługą to po prostu rezygnujesz z usługi. Czy to cię przerasta?
Ludzie z twoim tokiem rozumowania mają problem z jedną rzeczą: jeżeli nie odpowiada ci istniejące prawo (gospodarcze, cywilne itd.), to po prostu rezygnujesz z takiego typu działalności. Czy to cię przerasta? Nie ma obowiązku prowadzić firmy czy być jej akcjonariuszem. Możesz kupić ziemię i hodować owce albo włożyć kasę na lokatę.
@NewGravedigger
Jak najbardziej się z Tobą zgadzam, jednakże zawsze jest PONIŻEJ prawa Polski. Tak jak licencje i regulaminy - to są najniższe, NAJMNIEJ znaczące zapisy.
Jasne, źle to nazwałem, kajam się. Prawo to prawo, a to regulamin usługi. Ale jak się z nim nie zgadzamy, to nie korzystamy. Łamiąc regulamin, usługodawca może nam odmówić świadzczenia usługi. Może być w regulaminie nawet zapis, że pod względem złamania jego, akceptujemy ewentualne kary.
Pytanie, jeśli spotify nam świadczy możliwość słuchania muzyki w ten sposób jaki świadczy - legalny. Bo nie kradniemy utworów, to czy łamiąc regulamin Spotify, ten nie wymusza na nas, że łamiemy prawo kradzieży utworów ponownie? Nie, że prawo spotify, bo jak celnie naprawiłeś mnie, regulamin usługi to nie prawo. Ale gdzieś tam w swojej zagmatwanej wypowiedzi, miałem na myśli prawo do posiadania utworów i ich słuchania - czyli już nie regulamin spotify.
Co do absurdalnych zapisów regulaminu.. no cóż, mam alternatywy na rynku. Jeśli nie ma, to zaraz się pojawi, więc jak ktoś każe mi przed południem o danej temperaturze słuchać muzyki, to zmienię usługodawcę. Jego prawo pisać durne regulaminy swoich usług ;p
Zupełnie nietrafione porównanie, w zasadzie potwierdziłeś to co pisałem powyżej.
No i widzisz. Nie rozumiesz idei, która jest prosta. Jest regulamin danej usługi. Nie chodzi o to jakimi zakazami coś się obwaruje i jak restrykcyjnie będzie się podchodzić do egzekwowania danego prawa. Chodzi o prosty fakt czy człowiek wewnętrznie jest na tyle zdyscyplinowany, uczciwy, żeby w przypadku gdy jest o coś proszony nie oko w oko, ale choćby regulaminem to jest w stanie się dostosować. Czy jest na tyle ułożony by robić coś zgodnie z przepisem, prośbą, i tak dalej nawet gdy nikt nad nim nie stoi. To świadczy o charakterze. Jak widać mnóstwo ludzi nie ma charakteru. I to jest dno. Dość oczywiste dno.
I powtórzę, gdyby ludzie byli uczciwi to nie byłyby potrzebne regulaminy, bo po co?
@Aurelius - to było do mnie? Bo faktycznie nie rozumiem w ząb tego co chcesz powiedzieć.
Tak jak jestem w pierwszym szeregu w walce z korpotyzacją świata i stpotify ma wiele grzechów na sumieniu, tak w tym przypadku sprawa jest jasna. Łamiesz umowę, łamiesz postanowienia zaakceptowane z góry, naginasz coś pod swój zysk. Robisz dokładnie to co robią wielkie korpo i nie jest to ok.
Albo jesteś praworządnym człowiekiem który przestrzega pewnych zasad i wymaga ich od innych albo nie i nie masz prawa krytyki.
No ale o co chodzi - kilka osób płaci (zrzutka) i te kilka osób korzysta, co zmienia brak więzów krwi?
Zacznijmy może od tego @indominus czemu mielibyśmy nie krytykować regulaminów, bo widzę że trochę cię ponosi że ktoś śmiał.
I tak jak nie znoszę porównywań na polskich forach (vide wątki o piractwie porównujące do kradzieży chleba czy samochodu) tak tutaj zrównywanie regulaminów usług do prawa robisz kolejny błąd i dyskredytujesz się z jakiejkolwiek dyskusji, stając w tej samej grupie co obrońcy korporacji typu planeswalker czy starki...
Coz artysci twierdza ze Spotify placi im gorsze od streamu
https://www.cnbc.com/2018/01/26/how-spotify-apple-music-can-pay-musicians-more-commentary.html
i rosnie presja na spotify zeby zwiekszyc te platnosci ale jak to zrobic jak wiekszosc ludzi twierdzi ze moga placic 10 zl i miec muzyke z calego swiata za darmo przez miesiac
Artyści zawsze sie drą że mało.Torrentowicze nic im nie płacą.
Heheszki, ludzie płacą za premium w Spotify, a ja myślałem że 15zł u konkurencji to drogo. xd
A ja nie rozumiem jakie korzyści daje te konto premium ? Korzystam z darmowego konta i słucham czego chcę więc o co chodzi z tym premium ? Wiem że nie ma reklam ale i tak jest ich tak mało że nie irytuja.Poza tym reklamują jakieś pomijanie utworów ale przecie nie po to wybieram sobie muzyke żeby ja pomijać.Są jeszcze jakieś bonusy ?
Na kompie aż tak wielu korzyści faktycznie nie ma. Ale w wersji mobilnej nie możesz słuchać czego chcesz, tzn. nie możesz wybierać poszczególnych utworów tylko odtwarzać losowo. Mobilne bez premium to takie bardziej radio niż granie na żądanie. A no i bez premium nie można pobierać utworów i słuchać offline.
Z tą małą ilością reklam to nie przesadzaj. Korzystam z darmowego spotify w wersji dla Polski i Niemczech (mieszkam w Niemczech ale mam telefon w polskiej sieci, więc w zależności od tego czy leci z internetu mobilnego czy z wifi dostaję inną wersję językową), więc spokojnie mogę stwierdzić, że różnica jest ogromna: w wersji DE jest kilka razy więcej reklam i są faktycznie potrafią zacząć przeszkadzać. Tylko czekać jak i w Polsce reklamodawcy się zwrócą ku temu formatowi...
No ale wciąż nie jest to na tyle dużo reklam żebym widział sens płacenia za premium. :)
Nie znam nikogo, kto korzysta z tego serwisu. Każdy albo ma muzykę na dysku, w aucie na mp3, albo słucha z yt, gdzie ma całą playlistę plus teledyski gratis.
No na YT wszystkiego nie ma .Niektóre płyty są zablokowane.
Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, by coś było na spotify, a nie było tego na yt. Jeśli Ty się spotkałeś, podaj mi przykład takiego utworu, a znajdę Ci to na yt, a jak nie na yt (W co wątpię), to w sieci w mp3.
No dzisiaj na YT szukałem płyty "Weird Scenes Inside the Gold Mine" Doorsów i nie ma.A na Spotify jest.Tzn.na YT teoretycznie jest ale są tam tylko 3 utwory z 22.Jeszcze pare miesięcy temu na YT nie były dostępne płyty Beatlesów ,teraz sie pokazały ale coś mi się zdaje że duch Johna Lennona znowu je poblokuje.
https://youtube.com/playlist?list=PLIudVm3KQgQvNKIOrL1WOdYSLZZINELF9
? Przecież są wszystkie. Sprawdziłem wyjątkowo 3. Każdy działa.
No to zwracam godność.Ale jakżeś to znalazł?.Ja wystukałem nazwa zespołu ,tytuł płyty i full album i kicha.Tego mi nie wyszukalo.Aha , i często się zdarza w przypadku płyt nie w calości tylko tak jak tu że " film niedostępny " albo " zablokowany w tym kraju "
Kolega żyje chyba w 2013 roku? :P A poważnie, to pewno zależy od otoczenia, bo zawsze otoczenie używa podobnych usług.
U mnie wszyscy na około mają spotify lub inne straeamingowe usługi. Auto po bluetoothie z google play słucham, na telefonie, pc, tv też.
YT słabo ma bo defaultowo musi mieć zawsze ekran aktywny na telefonach.. więc nie wiem co to za frajda marnować tyle baterii. Gdyby nie to, to pewno bym został na YT. Ale zbyt ciężkie to jest dla zasobów. Pewno ejst jakiś sposób na to, ale na necie jest pełno rozwiązań które nie działały u mnie. A jakies 3 najpopularniejsze próbowałem.. i tak wtedy kupiłem google play ;)
Aj no i słuchanie offline.. w samolocie np? YT też odpadnie, a mp3 to imho przeżytek.. natomiast streamingowa muzyka pozwala ściągnąć wszystkie swoje playlisty na lokal jednym kliknięciem i potem jednym usuwasz jak szkoda miejsca (google play music przynajmniej)
Aha.I do tego to konto premium jest potrzebne ? No ale to nie dla mnie.Zwykłe mi wystarczy.
Ja nie znam nikogo kto używa jeszcze MP3.
Ja używam.Jakoś sie przyzwyczailem do stareńkiej MP3-ójki chyba ma juz z 10 lat i boję się że czeka mnie nieuniknione czyli staruszka padnie.
yym.. w podlinkowanym artykule jest mowa o innej wersji aplikacji, a nie nadużyciom Spotify Family
Nie mogliby po prostu wprowadzić normalny plan dla 6 osób? Niech już nawet dostosują te ceny inaczej, ale żeby przynajmniej była jakaś opcja. Gdzie niby znajdzie się rodzinę 6 osób, która mieszka pod jednym dachem i do tego każdy ma potrzebę korzystania ze Spotify Premium? Przecież to nie ma sensu.
Myślę, że ideą 6 osób nie jest promowanie rodzin wielodzietnych tylko chęć zminimalizowania ryzyka, że daliby plan rodzinny dla 4 osób a trafiłby się ktoś płaczący, że ma żonę i trójkę dzieci i za jedną latorośl musi płacić oddzielnie. :P