Polska Iranem gamingu - rodzimy rynek 24. największym na świecie
Historia zrobiła swoje z gospodarką Polski.
Państwo aby się dorobić ma dwa wyjścia - albo ograbić inne państwa albo znacjonalizować produkcję - samemu w nią inwestując lub pomagając inwestować swoim obywatelom i nie pozwalać panoszyć się na rynku obcym, tak by jak najwięcej pieniędzy wracało do rodzimego budżetu, a nie odpływało na zewnątrz.
Obecne potęgi gospodarcze Europy dorobiły się głownie na rabunku.
Darth Father: Artykul mam wrazenie jakby pisal jakis prawicowy nastolatek, brrrr.
W którym miejscu?
Artykul mam wrazenie jakby pisal jakis prawicowy nastolatek, brrrr. Autor tytulem rowniez chyba sam nie wie co chcial przekazac.
Co do meritum artykulu... No bez niespodzianki.
Dobrze że nie lewicowy.
Doświadczenie mówi mi, że on nawet nie rozumie czym różni się ta cała prawica o lewicy...
To dobrze ze mamy taka elyte jak ty w takim razie.
Ale za możemy sie ogłosić ajatollahami gamingu.
Pozostaje mieć nadzieję, że z czasem będzie lepiej i za dziesięć lat w analogicznym zestawieniu będziemy mogli porównać się do nieco bardziej rozwiniętego kraju
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/polska-jak-iran-rodziny-rynek-gier-24-najwiekszym-na-swiecie/zd1af14
Obecna władza robi zwrot na Wschód i lepiej nie będzie w ciągu dziesięciu lat. Cofną nas w rozwoju o te minione niemal trzydzieści, bo charaktery i sposób myślenia mają wybitnie "czerwony" chociaż to niby skrajna prawica. Cofną o te trzydzieści, a potem do średniowiecza.
Na horyzoncie nie ma nawet w zalążku partii i ludzi, którzy mogliby zmienić na lepsze już nie tyle obecny byt, ale nawet kierunek na pro-rozwojowy. PiS to katastrofa w każdym calu i pod każdym względem, PO się zbłaźniło, .Nowoczesna również, inne partie się nie liczą. Brakuje prawdziwych osobowości, charyzmy, pomysłu, wyobraźni, wręcz może wizjonerstwa i chęci do dobrze ukierunkowanej pracy. Brakuje prawdziwego przewodnika i dobrej edukacji skierowanej na samodzielne myślenie.
Nie sądzę, aby choćby dzieci urodzone powiedzmy w lipcu 2018 doczekały się dobrobytu w Polsce mając trzydzieści lat na karku. O ile tu zostaną.
Gry to jest najmniejszy problem Polski. Naprawdę :).
Obecna władza to skrajna prawica? Ło matko co ja czytam! Do szkoły marsz!
Co zaś tyczy się "czerwoności" to obecny Zachód jest dalece bardziej "czerwony" i od czasów PRL-owskich różni się tylko tym, ze nikogo nie pałuje na ulicach (jeszcze). Chociaż, w sumie Katalonii już Zachód pokazał gdzie jest jej miejsce. UE już się nawet nie kryje, ze swoimi komunistycznymi zapędami.
Co do reszty to się zgadzam.
Obecna władza to skrajna prawica? Ło matko co ja czytam!
Obecnie to może faktycznie ciężko zaklasyfikować tę dzicz.
Co do reszty nie wiem co masz na myśli.
Oczywiście, że to prawica, hehe socjalizm wcale nie czyni ich lewoskrętnymi, bo światopoglądowo to nadal prawica. Gospodarczo co innego.
Admin: Prosimy o dostosowanie się do Regulaminowi Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2 i zaprzestanie dyskusji nie związanej z tematyką wiadomości.
Faktycznie, artykuł jest dziwnie napisany. Dotyka wszystkiego, w celu jakiejś prowokacji?
Może to prowokacja do jakieś refleksji, bo ostatnio Polacy żyją raczej beztrosko i bezrefleksyjnie.
Autor napisał to po swojemu, ale doskonale rozumiem o co chodzi. Od kilku lat mówi się o Polsce jako potędze, w tym również growej. Tymczasem może lepiej stanąć z boku i popatrzeć na to na trzeźwo. Poza CDP, Techlandem i kilkoma perełkami typu 11 Bit, to cały nasz gamedev stoi albo na dotacjach unijnych, albo na spekulacjach giełdowych. A rynek sprzedaży w liczbach to aż wstyd pokazywać - dlatego nikt tego nie robi. Polska tanią grą stoi, wyprzedażami i warezami - z tego nie ma sinego rynku.
Generalnie szału nie ma. Nie mamy co powyrównywać się do Hiszpanii, raczej do Malezji czy Iranu. Liczb nie zmienimy - są jakie są.
Łosiu -> Autor może niech nie robi 'wypadów' na takie grząskie tematy, bo się ewidentnie zakopał.
Łosiu -> żaden gamedev nie utrzymuje się na dotacjach z unii, skąd takie informacje wziąłeś ? Nasz gamedev jak wyda grę i się sprzeda, to niczym się nie różni od niemieckiego gamedevu, co tutaj jakieś dotacje zmienią, jeśli gra się nie sprzeda ?
Skoro ludzie w naszym kraju grają przeważnie tylko na jednej platformie (wiadomo jakiej) przez wiele lat no i bardzo rzadko kupują gry (bo większość kwadratowych strzelaninek mutli i tak jest za darmo, a gry singlowe pokroju Wiedźmina 3 można sobie bez problemu ściągnąć) to nie dziwota, że wyniki tak wyglądają. Bo nie oszukujmy się - niby wszyscy na GOL-u kupują gry, często mają 3 albo więcej platform do grania, traktują gry jako hobby... ale społeczność GOL-a to jakiś mały procent w kontekście polskiego ogółu. I tak uważam, że polski rynek gamingowy urósł niesamowicie, a jego niebywałe tempo rozwoju może przyczynić się do tego, że będziemy się liczyć z gronem największych rynków Europy Zachodniej... Choć musi minąć jeszcze sporo lat...
To nadal mentalność robi swoje, różnorakie tłumaczenia piractwa "sprawdzam tak grę", funkcjonuje od kiedy istnieje piractwo. I niestety, w mentalności Polaków jest strasznie zakorzenione, że jak jest na wujku torrencie, to serio jest za darmo i można ściągać ile wlezie. W Polsce tez nie ma takiej kontroli nad prawami autorskimi jak choćby w Ameryce.
No i zarobki mniejsze, ale też bez przesady, to nie jest jakiś decydujący czynnik, szczególnie w dobie obniżek i wysokiego myślenia ekonomicznego Polaków (umiemy oszczędzać). Po prostu lepiej iść schlać dzioba co sobotę niż odpuścić jeden wypad i zaoszczędzić na gierkę. Po co, jak można ściągnąć na warezie albo od wujka torrenta?
Przecież podobne raporty ukazywały się już wcześniej. Dopiero teraz ktoś zauważył, że nie jesteśmy w pierwszej dziesiątce?
Duh, co z tego, że zajmujemy 24 miejsce w rankingu, skoro robimy jedne z najlepszych gier na świecie? Nie bez przyczyny Techland i CD Projekt byli jednymi z największych gwiazd na konferencji Microsoftu. Wiadomo, że nasz rynek nie osiągnie tyle zysku, ile mają najludniejsze lub najbardziej rozwinięte państwa świata, ale jakość dostarczanych przez nas produktów jest równie ważna.
skoro robimy jedne z najlepszych gier na świecie?
No widzisz.
A znalazłem na tym forum takie komentarze sprzed ponad 10 lat:
spoiler start
"...ale to jest polska gra, więc nie ma co się dziwić"
"szkoda, że Polacy nie potrafią robić takich gier"
spoiler stop
Po serii Wiedźmin jednak wszystko się zmieniło :)
24 miejsce to nie jest wcale odległe miejsce. Nie nasmiewalbym się aż tak z Iranu który ma spore złoża ropy. Za nami są gospodarcze potęgi np Dania. Policzcie sobie ile jest krajów na świecie. Druga sprawa nie znaczy, że jak ktoś jest bogaty to akurat musi lubiec gry. Nie wszyscy mają na to czas i chęci i nie wydają na gry tylko na coś innego.
No tak bo to że iran jest bogaty w ropę oznacza że mogą wydać więcej na gry xD A my jesteśmy bogaci tylko na gry nie wydajemy xD
Ciekawe byłoby zestawienie z przeliczeniem na PKB kraju. Wydaje mi się, że bylibyśmy wyżej.
Ogólnie na czele kraje ludne i bogate (lub bardzo ludne - Chiny). Świetny wynik wykręciła Korea Południowa (kraj bogaty i stosunkowo ludny, ale jednak tylko tym nie osiągnęliby 4 miejsca), tam młodzi są nieźle zakręceni na punkcie gier.
Niechce im się tłumaczyć gier na polski to niech tracą. Zobaczcie sobie jak sprzedają się gry po polsku. Bardzo dobrze, jest dużo Polaków z kasą tylko trzeba im poprostu dogodzić.
Jedno pociąga za sobą drugie. Sprzedaż słaba, to i po co tłumaczyć? I tak w koło Macieju.
Komunizm komunizmem,ale jak upadł komunizm, to nagle wylęgło się masa złodziei ,kombinatorów, mafie itp itd...to nie ułatwiało rozwoju ...do teraz jest ciężko...lepiej na pewno (chociaż jak dług publiczny wywali niedługo w kosmos, to fajnie nie będzie) No i ceny gier AAA w stosunku do zarobków to troszkę absurd.
Przeciez liczy sie ilosc... a nie jakosc.., a w tym drugim jestesmy lepsi. Tylko troche lista naszych gier jest mala xD
Nie ma co sie dziwic, jestesmy nadal obrzydliwie biedni. Porownujac lecz wartosc rynku per capita w naszym regionie to wypadamy tak samo jak inne panstwa z naszego regionu (Czechy, Wegry, Slowacja itp), wiec tez nie ma co dramatyzowac, poprostu trzeba pracowac i stawac sie coraz bogatszymi.
Na papierze, będąc ostatnio na Słowacji nie mogłem się nadziwić jak ludzie mogą żyć w takim syfie. Jakbym cofnął się rodzinnego miasteczka sprzed 25 lat. A trzeba zaznaczyć, że byłem w jednym z bogatszych regionów.
Niżej od naszego kraju można na omawianej liście znaleźć głównie takie kraje europejskie, które charakteryzują się albo znacznie mniejszą ludnością (Czechy, Słowacja, Węgry, Chorwacja, Litwa, Holandia, Irlandia, Szwajcaria, Rumunia),
Holandia jest na 22 z tego co pokazuje obrazek wyzej
Dlatego przydałby się ranking w którym byłaby wielkość rynku w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
A jaki ma być skoro Polacy grają na pecetach, płaczą że najlepsze ekskluziwy nie są robione na ich kserokopiarki, a na dodatek i tak nie kupują gier lecz je piracą z torrentów. Pewnie na liście piratów kraj odradzającego się, dumnego patrotyzmu przegoniłby wszystkich z wyjątkiem Rosji.
Nie wiem czy kogoś to dziwi wystarczy spojrzeć na ceny ponad 200 zł na grę dla polaka to nie to samo co 40 dol. dla amerykan czy 40 euro dla niemca
Tylko te dochody z gier, to raczej głównie z mikropłatności. W związku z tym, nie jestem przekonany, czy chciałbym, żeby Polska była wyżej w tym rankingu. No i sporo osób kupuje w "kluczykowniach", które nie pomagają , bo większość (?) odsprzedawanych tam kluczy, była wcześniej kupiona w jakimś innym kraju.
A wystarczyłoby wybrać Korwina i podatki były by tak małe (np. brak podatku dochodowego), że połowa firm growych by się do nas przeniosła, przez co byśmy byli w pierwszej 5.
->day.tripper No i to jest niestety jeden z niewielu argumentów przeciw Korwnowi, że zniszczyl by kraj... to jest argument na poziomie szkoly podstawowej. Czyli zrobienie z Polski bogatego kraju przez obnizenie podatkow i danie ludzia wolnosci jest zniszczeniem kraju wedlug ciebie ?
Historia zrobiła swoje z gospodarką Polski.
Państwo aby się dorobić ma dwa wyjścia - albo ograbić inne państwa albo znacjonalizować produkcję - samemu w nią inwestując lub pomagając inwestować swoim obywatelom i nie pozwalać panoszyć się na rynku obcym, tak by jak najwięcej pieniędzy wracało do rodzimego budżetu, a nie odpływało na zewnątrz.
Obecne potęgi gospodarcze Europy dorobiły się głownie na rabunku.
A może tak wywalić milion urzędników, kapelanów, katechetów, radnych, starostów, wójtów, wojewodów itd a za oszczędzone pieniądze przeprowadzić reformę totalną tj. uprościć wszelkie przepisy, koncesje, pozwolenia, przetargi itd., obniżyć koszty pracy po stronie pracodawcy, podnieść minimalną, zwolnić z podatku na 50 lat firmy działające lub zaczynające działalność w branżach przyszłości, zamiast kupować demobil dla armii dofinansować szpitale i szkoły, zamiast budować gazoport i sprowadzać gaz z drugiego końca świata doprowadzić do Polski Nord Stream 3 a za oszczędzone pieniądze dofinansować polską zbrojeniówkę... Mógłbym tak bez końca, ale szkoda mi klawiatury, bo pewnie i tak nie skminisz o czym właśnie powiedziałem.
Ja to już dawno temu skminiłem, dlatego wyjechałem.
Ciebie najwyraźniej system jeszcze nie przeczołgał ;-)
Intencje może i dobre, ale jeśli jest to pisane na poważnie, to jest to jedna z najdurniejszych wypowiedzi jakie ostatnio przeczytałem...
I dlatego w Polsce jest jak jest - gdzie dwóch Polaków tam pięć opinii :D
Pracowałem w budżetówce w PL i wiem jakie tam idą wały od góry do dołu.
Miałem firmę w PL i wiem jak potrafi przemielić cię system.
Pracuję na zachodzie i mam skalę porównawczą.
Jedyną bzdurą to będą wasze emerytury, po tym jak wam przeprowadzą waloryzację po przejściu na euro i dostaniecie 300e a ceny będą zachodnie. A przejdziecie, przejdziecie i to jeszcze na kolankach ;-)
Intencje masz dobre ale niewykonalne z wielu powodów. Najprostszy to uczestnictwo w organizacjach międzynarodowych i wynikająca z tego niemożliwość uproszczenia wszystkich przepisów (przeczytaj sobie kiedyś dowolne rozporządzenie unijne, najgłupsza polska ustawa to szczyt finezji przy tym bełkocie), drugi to natura wielu ludzi - masy społeczeństwa są naiwne a jakaś jego część bardzo pazerna na pieniążki co by np. skutkowało tym, że przy całkowitym uproszczeniu wszystkiego miałbyś takie amber gold co miesiąc. Innych powodów jest jeszcze z milion. Założenia masz wprost z XIX wieku.
Koszty funkcjonowania aparatu skarbowego w Polsce pochłaniają aż 1,6 proc. tego, co zbiera on z podatków. Zdaniem ekspertów z OECD jest to najgorszy wynik spośród wszystkich państw należących do Unii Europejskiej. Zgodnie z raportem "Tax Administration 2015" np. w Niemczech współczynnik ten wynosi 1,35 proc., w Czechach - 1,13 proc., a w Wielkiej Brytanii - zaledwie 0,73 proc. Wśród 56 krajów, które bada OECD, wyższy niż w Polsce wskaźnik kosztu poboru podatków występuje jedynie w Japonii (1,7 proc. przychodów) oraz w Arabii Saudyjskiej (1,62 proc.).
Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest potężna armia urzędników zatrudnionych przez Ministerstwo Finansów, urzędy oraz izby skarbowe. Zgodnie z oficjalnymi informacjami z 2013 roku w działających na terytorium Polski 16 izbach skarbowych oraz 400 urzędach skarbowych pracowało 48.190 osób. Jeśli doliczymy do tego 2.121 urzędników zatrudnionych w samym resorcie finansów, to okazuje się, że do obsługi polskiego systemu podatkowego potrzeba ponad 50 tys. osób!
Pensje i wynagrodzenia dla tych urzędników kosztują w skali roku grube miliardy złotych (średnie miesięczne wynagrodzenie brutto urzędnika pracującego w resorcie finansów w 2015 r. wyniosło 7868 zł), które powodują, że nasz kraj na utrzymanie administracji podatkowej proporcjonalnie musi wydać najwięcej wśród wszystkich państw należących do Unii Europejskiej.
I dodaj do tego armie ponad 700 tyś urzędników ;-)
My wprowadzamy nadgorliwie przepisy unijne, nawet takie, których unia od nas niewymaga.
Wiesz, że np. w Anglii jak masz zarobki poniżej 18k funtów/rocznie to dostajesz całkowity zwrot podatku dochodowego?
Wiesz, że np. w Niemczech jak masz dziecko i nie masz pracy to państwo opłaca wam wszystkie rachunki i daje na życie?
Wiesz, że np. we Francji wiek emerytalny wynosi 62 lata?
Wiesz, że jakby zachodni europejczyk musiał płacić 6 euro za litr benzyny to spaliłby parlament?
100/100 komentujących to zamordyści a w najlepszym przypadku komunardzi. A może zamiast wyrzucać, nacjonalizować, dać zwyczajnie ludziom wolną rękę, obniżyć podatki do 10% dochodów i już?
Po 1. Holandia jest przed nami a nie za, jak jest napisane w artykule :)
Po 2. Tworcy i ich denne tabelki, "nie oplaca sie bo rynek maly" ale juz zeby zrobic cos zeby byl wiekszy to nie bo sie oplaca, licza ze rynek sam sie rozrosnie czarodziejska rozdzka, a oni walna zaporowa cene 250zl za gre jak na zachodzie i bez spolszczenia bo sie nie oplaca na koncu chlipiac ze nikt nie kupil bo przeciez Polska jest w UE (jakos rynek dla W3 maly nie byl tylko przyniosl krocie zyskow). W Rosji tez byl gigantyczny problem z piractwem i dzieki koncernowi 1C zostal on rozwiazany, bo obnizono ceny i dostosowano do "taniego" poziomu wzgledem rosyjskich zarobkow i voila, dzis byle ruski ma zapchanego steama premierowkami aaa, a nie sciaga z torrentow, i kazda gre ma po rusku bo nagle sie oplaca, no ale u nas nie ma kto sie za to wziasc jak zwykle i jak zawsze sie "nie oplaca".
@ "albo znacjonalizować produkcję"
Przecież tak mieliśmy przez 45 lat PRL, więc powinniśmy być krainą mlekiem i miodem płynącą.
No chyba że jakiś pryszczaty mnie zaraz "uświadomi" że 1989 Polska była potęgą gospodarczą tylko później wszystko rozkradli.
Trudno powiedzieć czy byliśmy potęgą gospodarczą ponieważ wszystko co wyprodukowaliśmy trafiało do Rosji albo krajów "pokazowych" położonych bliżej zachodu. Gdyby wszystko co wyprodukowano w Polskich zakładach leżało na sklepowych półkach, wtedy można byłoby debatować czy byliśmy potęgą czy nie. Ale to i tak tylko pod względem ilości, jeśli chodzi o jakość tego co "produkowaliśmy" można było z zasady się tym podetrzeć.
"jeśli chodzi o jakość tego co "produkowaliśmy" można było z zasady się tym podetrzeć."
Od tego czasu nic się nie zmieniło ,co prawda przyczyny są inne.Wtedy byl szajs bo na takich liniach produkcyjnych nic innego się nie dało wyprodukować.A dzisiaj jest szajs bo producentom nie opłaca sie produkować towaru który wytrzyma dłużej niż gwarancja przewiduje.Klient ma kupić nowy i tak jest tresowany.A radzieckie pralki "Wiatki" to wytrzymywały ze sto lat może.
@htmzor
Wcale nie jest trudno powiedzieć. Nie, nie byliśmy. Wprost przeciwnie. System był chory i nawet gdybyśmy nic nie oddawali czy eksportowali to i tak były wieczne niedobory. Pozwól komunistom rządzić Saharą a zabraknie na niej piasku.
No i jak sam wspomniałeś to co było to zazwyczaj były zwykłe buble.
@JackieR310
Bez porównania jakość dziś i w PRL. Owszem dziś często się coś robi żeby się zepsuło po tych 2-3 latach używania ale przez te 2-3 lata to działa i zazwyczaj dobrze. No chyba że ktoś od razu decyduje się na zakup taniego szmelcu ale to sam sobie winien.
Produkty z czasów PRL to często były buble które już w momencie zakupu były niefunkcjonalne albo zepsute.
Ale masz racje, niektóre ruskie wytwory z racji swej topornosci i prostoty potrafiły przetrwać wiele lat i to w ciężkich warunkach. Pamiętam np skradziony nam Polakom (my z kolei kupiliśmy go od włoskiego Fiata za dewizy z kredytów) samochód pod rosyjską nazwą Łada. Chociaż komfort jego używania był znikomy to ileż on potrafił przejść i jeździł. Włoski oryginał padłby po 1/10 tego.
24 -te miejsce też jest spoko.Gdyby jeszcze Rydzyk's Developers Company odważyła się wypuścić produkcję " Jesus Warior Of The World " w której nasz bohater robi kuku faryzeuszom to " ło matko "
Mam na to remedium. Im niższa cena, tym chętniej człowiek kupi. Tyle w temacie.
A to mnie zaskoczyło. Hasła "konsole są dla biedaków" myslałem, że mają jakieś odzwierciedlenie w świetnej sytuacji polskich graczy, a to tylko zwykłe nadymanie się było.
Wydaje mi się, że takie statystyki są trochę bez sensu.
Może lepiej było by przeliczyć przychód z gier na mieszkańca, albo nawet na użytkownika internetu - byłoby bardziej realnie.
Nie twierdze, że nagle się okaże że jesteśmy w pierwszej dziesiątce - raczej nasza pozycja się znacząco nie zmieni.
A teraz przejrzyjcie ranking państw pod względem wielkości PKB i już będziecie wiedzieć skąd taka a nie inna pozycja naszego kraju. Pod względem PKB też jesteśmy na 24 miejscu na świecie i generalnie prawie wszystkie państwa które są przed nami w rankingu wielkości rynku gier mają też większe PKB. Czyli tłumaczenie moim zdaniem jest proste i im większe PKB tym większy rynek gier i tyle.
Ten artykuł jest tak słaby, że aż założyłem konto, żeby to napisać.
Ten komentarz jest tak słaby, że aż to napisałem...
Podałbyś może jakieś argumenty dlaczego jest słaby, aby autor następnym razem jak będzie pisał podobny artykuł wiedział co poprawić.
Ale nie, lepiej napisz durny komentarz, który nic nie wniesie tylko wyrazie twoje niczym nieuzasadnione zdanie.
Przede wszystkim takie zestawienie niczego nie dowodzi bo opiera się tylko na kryterium przewidywanego dochodu z gier. Nie ma tu porównania w stosunku do liczby graczy czy ilości ludności danego państwa czy też porównania cen gier do zamożności.
Ja bym powiedział, że Polski Gracz jest bardziej wyedukowany i nie rzuca się na każdego gniota, który jest wydawany - po prostu staranniej dobieramy to w co gramy.
Dokładnie
Wyedukowany bo ceny premierowek zaporowe, gdybym mial jak niemiec premierowke za 50zl jak on za 50euro to tez bym nie patrzyl czy gra jest super dobra, tylko bym po prostu kupil 3-4 premiery na miesiac, a jak jakas mi nie podpasuje to trudno niewielka strata, a wez u nas kup 4 duze premiery nie mowiac o kolekcjonerkach, zaraz 1000+zl i pol wyplaty zejdzie, to jak rynek ma byc duzy skoro kupie jedna gre za 250zl zamiast 5 po 50, a pewnie i wiecej bo lzej wydac "przypadkowo" piec dyszek niz wywalic dwie i pol stowy.
No właśnie i jaki tak naprawdę wniosek płynie z artykułu? Że co? Że u nas jest źle czy tak dobrze, bo prawdę powiedziawszy sam już nie wiem.
A jak by ktoś zrobił zestawienie np. o rynku sprzedaży jachtów dalekomorskich, to na którym miejscu będziemy i co to znaczy?
Nie ma to jak próbować przekładać jakieś dane dotyczące hmm... hobby (?) na inne dziedziny życia ludzi w danym państwie :/
Ja przestałem piracić odkąd zacząłem zarabiać i odkryłem humblebundle i łowców gier. W tamtym roku była masa dobrych gier za free, że czasu nie starcza na ogranie samych darmówek. Także promocje i bundle robią swoje. jak gra kosztuje mniej niż bilet do kina a daje kilkakrotnie dłuższa rozrywkę to wstyd piracić. Mi za 5 czy 10 złotych już by się nie chciało na torrentach szukać, tylko klikasz 2 razy na steamie i leci. Mam nadzieję że coraz więcej osób porzuci cwaniakowanie i piractwo.
w sumie nie ma się co dziwić,
jakby nie patrzeć jesteśmy dość zacofanym multimedialnie społeczeństwem,
nie ma u nas wielkiego pokolenia graczy,
i dalej się uważa ze gry są dla dzieci, lub ze to strata czasu, a że ten kto to mówi spędza 2x więcej czasu przed tv oglądając nic nie warte seriale to już inna sprawa.
Nie wiem jak wasze otoczenie, ale u mnie np jest tak ze jak ja mówię iż gram w gry to czasem czuję się jak trędowaty, w sumie częściej mi wstyd się przyznać do tego ze gram w gry.
Ja mam podobnie.
Ktoś nawet mnie wyzwał od "dziecinnych staruchów" dlatego, że gram w gry niby "dla dzieci". Jeśli np. GTA V lub Wiedźmin III są dla dzieci, to sorry (podałem przykład, bo grywam jednak częściej w gry wyścigowe lub sportowe)...
A według statystyk najwięcej graczy jest przedziale wiekowym 24-29 lat (a jak się do tej grupy zaliczam).
Jak już ktoś napisał ranking praktycznie wiernie odzwierciedla poziom zamożności danego kraju z kilkoma wyjątkami na plus (Korea, UK) i minus (np. Włochy i mimo wszystko Niemcy porównując z takim UK).
I co się dziwić ? We wszystkim tak stoimy jak w gamingu.Czwarty Świat.
Nie bardzo rozumiem to biadolenie na forum. A które niby miejsce powinniśmy mieć? Światowa dziesiątka? 15 miejsc? Niektórych oburza pewnie lokata za Iranem, sorki w krajach arabskich poza tym co ludzie myślą ludzie nie żyje się źle. A my jakąś potęgą gospodarczą nie jesteśmy wiec o co chodzi?
Ale mieliśmy być potęgą .Mazowiecki obiecywał a teraz taki obciach.
Do autora tekstu. Holandia po angielsku to Netherlands i ona jest akurat wyżej w rankingu - niżej jest Denmark czyli Dania