ESRB zabiera stanowczy głos w sprawie mikropłatności i lootboksów
No i prawidłowo. PEGI powinno zrobić to samo.
Bardzo dobra wiadomość, lecz znając życie dewloperzy będą kombinować jak to obejść np. wprowadzając mikropłatności czy lootboksy parę tygodni po premierze etc. Jestem graczem z ponad 30 letnim stażem i nie sądziłem, że kiedykolwiek dożyję czasów, gdy za dodatkowy slot na save trzeba będzie zapłacić.
To jesteśmy w podobnym wieku, też nie sądziłem że aż do takich przekrętów dojdzie. Jestem tak zniechęcony całym rynkiem growym, że przestałem ostatnio kupować gry i skupiam się na nieogranych tytułach, na które nie miałem wcześniej czasu. Źle to wygląda już teraz ale pewnie będzie to wyglądało jeszcze gorzej. Duże korporacje testują na graczach na co mogą sobie pozwolić i jeśli przejdzie idą dalej z beznadziejnymi pomysłami aby wydoić kasę. W każdym razie ich ostatni pomysł na granie jako usługa mnie już całkiem nie interesuje i jeśli na tym się skończy to trzeba będzie całkowicie odejść od gier.
>> mwilam
To byloby jeszcze jakos do przelkniecia, gdyby sama gra byla za darmo, a na poczatku dostawalbys chociaz tych kilka miejsc. Tutaj nie dojsc, ze placisz za gre to jeszcze masz tylko jedno miesce na postac. Dramat
> No i prawidłowo. PEGI powinno zrobić to samo.
Nie do końca, sam termin "płatności w grze" jest tak ogólnikowy, że można to tego samego wora wpakować Battlefronta 2 i chociażby Wiedźmina 3 czy każdą inną grę zawierającą duże dodatki. No i oczywiście warto wspomnieć o fakcie, że wydawcy mogą zaimplementować płatności po premierze gry co dla osób kupujących wersje pudełkową będzie niemiłym zaskoczeniem.
ciekawe jak się będzie miała sprawa z implementacją płatności po premierze, czy z tego powodu jeśli mi to nie będzie odpowiadało to czy będzie można zwrócić grę i odzyskać 100% wartości w pieniądzu
Raczej nie. Najwyżej gdzieś umieszczą aktualizacje na stronie i tyle. ESRB ma powiązania za ESA, czyli lobbystów dużych wydawców także nie oczekuj jakiś zmian korzystnych dla graczy. W obecnym stanie niestety, ale branża gier wideo powoli będzie musiała zostać poddana regulacjom. Czy to przez urzędników, czy też zewnętrze podmioty/organizacje, bo niestety na obecną chwilę nic nie zapowiada poprawy dla nas graczy.
A_wildwolf_A
Chyba żartujesz, oczywiście, że nic nie będziesz mógł zrobić, prawo cyfrowe jest obecnie żałosne, w ogóle nie chroni nabywców softu przed niczym, i to nie tylko chodzi o gry czy mikropłatności.
W grach generalnie mogą ci zmienić cokolwiek co tobie się nie spodoba, przecież tak robi każdy, a szczególnie w grach sieciowych i to od dawna, a praw nie masz żadnych z tego tytułu.
To nawet tyczy się sprzętu, gdzie aktualizują ci soft na gorszy i znowu masz związane ręce.
@Zdzichsiu
pewnie za tym lobbowali prawnicy naszych ulubionych wydawców ;) wiedzieli ze lootboxy jako lootboxy to medialnie przegrana walka, wiec na szybko podciagnac pod dobrze zrobione DLC/season passy i maja spokoj z politykami.
W takim razie powinna wejść ustawa (najlepiej w europarlamencie), która zabroni dodawania tego mikrosyfu po premierze.
Nie sądzę, aby Wiedźmin 3 pod to podlegał. Nie licząc dużych dodatków wszystkie DLC są darmowe.
Wrzucenie do jednego wora lootboxów, DLC ze skórkami, dodatkowych misji i dużych rozszerzeń...
Aha.
Prościej będzie jak będą oznaczać jaka gra nie zawiera mikroplatności ;p Sama zmiana na plus
Oznaczenia mają dotyczyć "płatności w grze", czyli takich dokonywanych z poziomu gry jak sądzę. Żadne zakupy dokonywane poza samą grą już raczej nie. Ale kto wie. Pewnie wydawcy będą mieli nieliche pole by popisać się kreatywną chciwością.
Póki co nie zainwestuję już w gry, które będą miały mikropłatności na poziomie gry singleplayer. Bo głównie gry single mnie interesują. Powoli nawet do singla zaczynają wrzucać już mikropłatności, by za gównianą grę kosztującą 200zł zedrzeć jeszcze więcej. Co to za czasy, gdzie jakość gier spada, a ceny wzrastają+bzykanie graczy w tyłek na kasę w samej grze(by nie nazywać już tego wulgarnie po imieniu). Całe szczęście że zbliżam się już do 30tki i coraz mniej gram. W tej chwili już interesują mnie tylko pojedyncze tytuły, a coraz częściej wracam do klasyków. Jak nikt nic nie zrobi z prawem konsumentów w temacie gier, tak zostanie mi tylko granie w klasyki z czasów, kiedy grając w grę czuło się jakość, a nie chciwość. I nie żebym narzekał, wolę przejść N-ty raz klasyka, niż dawać się za kasę.
Rozwalają mnie Ci, którzy piszą o jakichś ustawach zakazujących lub nakazujących np. dodawania mikropłatności po premierze. Nie ma potrzeby wprowadzania żadnych ustaw w tym unioparlamencie, bo Ci ludzie i tak nie mają bladego pojęcia o branży gier i nic dobrego w tym aspekcie jeszcze nigdy nie zrobili. Zresztą po co ograniczać wolny rynek? Polecam po prostu omijać szerokim łukiem produkcje p2w i z mikropłatnościami oferującymi rzeczy niezbędne do gry jak sloty na zapis gry. A nie kupujecie takiego średniaczka z masą mikropłatności jak MGS na premierę. Jest masa gier bez tego całego syfu i zapewniają one masę rozrywki :).
